Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Ravciozo

Z nami od: 19 października 2016 o 19:00
Ostatnio: 12 października 2023 o 12:22
Exp: 2035
Jest obserwowany przez: 21 osób
  • Demotywatorów na głównej: 1598 z 2086 (481 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 437092
  • Komentarzy: 3
  • Punktów za komentarze: 4
  • Obserwuje: 0 osób
 

Ściana

Mam wrażenie, że nie ma takiej rzeczy,której nie byłby w staniewykonać jakiś Azjata –
Całkiem udany cosplay –
Kolejny sukces polskiej policji!Groźny przestępca zatrzymany! –  Kara do 3 lat pozbawienia wolności grozi 37-latkowi, który podczas legitymowaniaposiadał przy sobie fifkę oraz szklany słoik zzawartością marihuany. Mężczyzna zostałzatrzymany i noc spędził w policyjnej celi.Usłyszał już zarzuty. Niebawem stanie przedsądem.
A mógł nie wyrazić ubolewania.Z tego wodza to jednak istny anioł jest –  Kim Dzong Un wyraziłubolewanie z powoduzastrzelenia urzędnika, aletrochę sam się prosił25.09.2020, 19:50
To uczucie, kiedy masz zajebiście odpowiedzialną robotę, ale to szczur jest bardziej doceniany –  Szczur żywym detektorem min.Dostał medal za odwagęDzisiaj, 25 września (08:04)Wielkoszczur gambijski o wdzięcznym imieniu Magawazostał uhonorowany prestiżowym złotym medalem zaswoją pracę: zajmuje się wykrywaniem min w Kambodży.DEMOTYWATORY.PLTo uczucie, kiedy szczur ma ciekawsząpracę od ciebie
Bezczelna próba wyłudzenia odszkodowania przez pieszego – Autor nagrania poinformował, że wezwał policję i nie dostał mandatu. Został pouczony, że jest to dewastacja mienia i może wytoczyć proces osobie, która wbiegła na pasy. Obywatel Anglii został wyśmiany przez policjantów za grę aktorską.Swoją drogą chyba się w Polsce polepszyło, skoro nawet z Anglii przyjeżdżają od nas wyłudzać pieniądze
Mistrz jest tylko jeden –  Mariusz Pudzianowski O1 g.0Ponoć pod Muzeum Narodowym w Warszawiestanął pomnik śp. Jana Pawła II trzymającegogłaz, ale to ja byłem pierwszy w tej dyscyplinie,nawet jeśli on był drugi, to by nic nie dałoMARIUSZ PUDZIANOWSKIPIERWSZYJAN PAWEŁDRUGIGOORSKY.PLO FB.COM/GOORSKYPLDEMOTYWATORY.PLMistrz jest tylko jeden
 –
Tuż po przyjściu do pracy, kilka dziewczyn zaczepiło mnie mówiąc, że mam cudowne perfumy, że takie fajne, że takie męskie, itp. – Koniecznie chciały się dowiedzieć gdzie kupiłem, bo kupiłyby takie same dla swoich facetów. Nie wiedziałem co im powiedzieć, bo wydawało mi się, że nie używałem dziś niczego specjalnego. Już myślałem, że mnie trollują, bo śmierdzę czy coś.Po dłuższej chwili namysłu przypomniałem sobie, że rano się goliłem i ostrza w maszynce kiepsko działały, więc psiknąłem na nie WD-40 i dokończyłem golenie.Ot cała tajemnica mojego dzisiejszego powodzenia. WD-40 rządzi!
Kiedy jesteś Anetką z księgowości,coś kliknęłaś i znikło –
Zawsze działa –  Tato?tato?Jeżelisłyszyszmój głosTo nie masensu on śpiDobra,wyłączamytelewizor

O tym, dlaczego znienawidziłem zbieranie grzybów

O tym, dlaczego znienawidziłemzbieranie grzybów – Opowiem Wam o jednym z moich pierwszych wspomnień w życiu. Mam jakieś cztery lata, jest bardzo wcześnie, wszędzie jesienna szaruga i wilgoć, a ja zapitalam ze swoim dziadkiem przez las. Trwa to już od jakiegoś czasu, a ja jestem zmęczony. W pewnym momencie tego marszu na horyzoncie pojawiają się uzbrojeni mężczyźni z psami. To sprawia, że dziadek, normalnie mający problemy ze wstaniem z fotela, rzuca się na mnie i przykrywa w okolicznym krzaku. Twarz mam w zimnym mchu, a dziadek modli się, aby nas nie znaleziono. Ci panowie z psami to okoliczne kółko łowieckie, a stary pryk chciał obronić swoje tajne miejsce na zbieranie grzybów. Dziadek wymyślił sobie, że odkrył najlepszy fragment lasu i nigdy nikomu nie zdradzi, skąd biorą się jego wspaniałe znaleziska (bez szału, tak szczerze). To moje wspomnienie z weekendowych wyjazdów na działki - sobota i niedziela rano wstajemy o pogańskiej porze, aby kluczyć (dla zmyłki) autem przez godzinę, a potem napieprzać z trampka kolejną na tajne miejsce. Oczywiście potem cała rodzina próbowała je odnaleźć, ale kolektywnie stwierdzono, że nestorowi rodu już dawno się pomieszało w głowie i wybierał losowe fragmenty. Szkoda tylko, że przy boku tego grzybowego Don Kichota, rolę Sanczo Pansy musiałem odgrywać mały ja.Minęło parę lat, dziadkowie odeszli, a na działkę zacząłem jeździć z rodzicami. Miałem cichą nadzieję, że grzybowe szaleństwo poprzedniego pokolenia było związane ze wspomnieniami o niedobrze jedzenia i już poszło w niepamięć. O ja naiwny, co sobie myślałem, prawdziwa mania dopiero się zaczęła.Okazało się, że w środowisku domków letniskowych nie liczy się pozycja społeczna, majątek czy życiowe osiągnięcia. Mogłeś być profesorem opracowującym szczepionkę na raka, ale jeśli nie potrafiłeś zbierać grzybów to byłeś gorszy od alkoholika codziennie robiącego burdy na osiedlu. Tak, w tamtym czasach szacunek zdobywało się za pomocą koszyka wypełnionego przynajmniej podgrzybkami. Weekendowy wypad do lasu przestał stanowić rodzinną rozrywkę, a zmienił się w jedną wielką walkę o honor. Doszło do tego, że ojciec założył "fundusz kryzysowy" na wypadek braku dobrych grzybowych znalezisk.Zbierałem na kompa i spytałem go czy może mi dorzucić dwie stówki. On stwierdził, że teraz są ważniejsze wydatki. kilka dni później wydał właśnie tyle na dwa kosze grzybów od starej baby przy drodze. Bo jak sam stwierdził "są rzeczy o wiele ważniejsze od pieniędzy".Oczywiście, połowę z nich trzeba było wyjebać, bo ile można marynować grzyby i jeść jajecznicę z kurkami. No dobra, dobiłem do wieku siedemnastu lat i myślałem, że uwolniłem się od tej wielkiej grzybni. Jednak los chciał mi pokazać, że jestem skazany na nie po wieki wieków. Sytuacja wyglądała tak, że niedaleko naszego domku, działkę posiadali też przyjaciele rodziny i w ich dobytku znalazł się także kolega w moim wieku. Wiadomo, wiek gówniarskich melanży, rodzice wiedzieli, co się święci, ale pozwalali zostawać tam na noc. No to popilim sobie dorana i ktoś stwierdził, że skoro już świata to może pójdziemy sobie zbierać grzybki. Wiedziony instynktem stadnym poszedłem, alewziąłem sobie dodatkową ćwiartkę, co by to wszystko wytrzymać. I to był błąd, bo nastąpiła odcinka, a ja odłączyłem się od grupki i zasnąłem na polance. No i cudownym zbiegiem  okoliczności, w stanie totalnego zmenelenia, obudzili mnie moi rodzice.Wstaję zdewastowany życiem, próbuję szukać wymówki i słyszę ojca - Synu naprawdę mnie zawiodłeś, weź no się odwróć.Odwracam się i myślę, że spałem we własnych bełtach czy jakimś martwym lisie. Ale zamiast tego widzę rozwalone prawdziwki i rydza.- Ja rozumiem, że można się napić, ale żeby mieć tak mały szacunek do darów lasu, to naprawdę trudno pojąć. Myślałem, że inaczej cię wychowaliśmy. Naprawdę nie cierpię zbierania grzybówAutor: FB/kusinakulturę
Gratulacje Kwiato! –
Dzwonisz i okazuje się, że to pośredniczka z biura nieruchomości.Ich bezczelność nie zna granic –  Jestem kawalerem , dwa lata temuskończyłem studia i chcę kupić mieszkanie w tym bloku  za odłożoną gotówkę (z pomocą rodziców). Może być do remontu ewentualnie z problemem finansowym
Jak miałem 7 lat rodzicezabrali mnie na wesele na wieś – No i jak to na takich weselach się sprawy potoczyły, a ja nie miałem doświadczenia w tego typu imprezach i się zgubiłem. Zabrała mnie na noc jedna ciocia, ale rano się okazało że to nie ta ciocia co ja myślałem, i się jeszcze okazało że ona miała zabrać jakieś inne dziecko a nie mnie, bo mnie też nie kojarzy, więc zaprowadziła mnie z powrotem do remizy, która była akurat zamknięta. Więc zostawiła mnie na chwilę u takiej pani co mieszkała po sąsiedzku. Potem się okazało, że mąż tej pani wrócił na chwile na obiad, to zjedliśmy, a potem wszyscy pojechaliśmy w pole zbierać ziemniaki czy coś. Później było ognisko w polu i paliliśmy te liście z ziemniaków i w ogóle było fajnie ale ci co mnie przywieźli już mnie nie chcieli zabierać bo żona organisty nie dała rady zabrać wszystkich bambetli i musiałem jej pomóc prowadzić rower. Zaprowadziłem rower do stodoły i tam poszedłem spać, bo jak chciałem do domu to już było zamknięte. Rano obudziła mnie córka organisty, bo akurat potrzebowała rower, bo jechała posprzątać kościół i mnie zabrała żebym pomógł. Nie lubię kościołów więc na miejscu bardzo się ucieszyłem jak się okazało, że to nie kościół jest do sprzątania tylko garaż na kombajn bo akurat niedawno było tam wesele. I tak sprzątamy ten garaż i okazuje się że w takim pomieszczeniu warsztatowym trochę z boku jeszcze trwa to wesele, i siedzi tam mój ojciec.I on się bardzo ucieszył jak mnie zobaczył i pyta gdzie są te fajki po które mnie wysłał. Tylko że on nie mnie wysłał tylko mojego brata. I nie po fajki tylko po marynarkę. I to było dzień wcześniej. Brat też się znalazł. Dzień później.
Sprawiedliwość w naszym kraju –  Jaśnie PaństwoEmeryt ze Szczecina ukradł w Biedronce cukierka. Cukierek był warty 40 groszy. Emeryt został skazany przez sąd na 20 zł grzywny. Ciekawy jestem ile powinien zapłacić minister Jacek Sasin za to, że z pogwałceniem prawa wydrukował pakiety wyborcze za 70 mln zł. Usprawiedliwiając ministra warto zaznaczyć, że nie buchnął tych pieniędzy dla siebie, a "jedynie" bezmyślnie zmarnował nasze pieniądze. Oczywiście łatwiej zjeść cukierka z Biedronki niż tony papieru więc efekt jest taki, że cukierek wylądował w brzuchu emeryta i fizycznie go nie ma, a pakiety wyborcze są i można je oddać na makulaturę. Skoro koszt cukierka to 40 groszy, a kara za jego kradzież to 50 razy wartość cukierka, to trzymając się tego rozumowania Sasin powinien zapłacić 50 razy 70 milionów minus wartość makulaturowa druków. Ale przecież pan Sasin sam nie wpadł na pomysł wyborów kopertowych. Realizował jedynie decyzję premiera Morawieckiego w tej sprawie. Wczoraj Warszawski Sąd Administracyjny zadecydował, że decyzja Morawieckiego o poleceniu Poczcie Polskiej organizacji wyborów korespondencyjnych była bezprawna. Połowę tej sumy powinien więc sprawiedliwie zapłacić Mateusz. 50 razy 70 mln to 3,5 mld zł czyli wychodzi po 1 mld 750 mln złotych grzywny na łeb do zapłacenia minus to, co Sasin uzyska w skupie makulatury.  Mateusz spoko da radę, wystarczy, że sprzeda buty, garnitur i zegarek. Gorzej z Sasinem, bo garnitur ma co prawda trzy razy większy niż premier lecz wygląda w nim  jakby zwinął go z darów dla powodzian. Państwo Polskie i jego machina sprawiedliwości dorwało emeryta i go ukarało. Ciekawe teraz czy Państwo złapie Morawieckiego z Sasinem skoro elita władzy to Jaśnie Państwo?
Poranny widok każdego mężczyzny –
- Może herbatki, Aleksandrze?(lewa jego, lewa jego) –
Kiedy rezygnujesz z BLM,bo są ważniejsze tematy –
Tak po latach wyglądajądziewczyny z t.A.T.u. –