Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Hesher

Posłowie PiS i Konfederacji wspólnie przygotowali projekt, który umożliwi posiadanie broni każdemu, kto skończy 18 lat, nie był skazany, mieszka w Polsce oraz nie choruje psychicznie – Dodatkowo osoba chcąca posiadać broń będzie musiała zdać egzamin lub przez co najmniej pięć lat posiadać obywatelską kartę broni."Wydanie pozwolenia na broń będzie wyglądać podobnie, jak w przypadku prawa jazdy. Nie będzie zajmowała się tym policja, lecz organ cywilny, konkretnie wojewoda, choć nie wykluczamy, że tę kompetencję będzie mógł mieć starosta" - mówi Michał Urbaniak z Konfederacji, szef Parlamentarnego Zespołu ds. Kultury Posiadania Broni.Szacuje się, że jeżeli projekt spotkałby się z pozytywnym przyjęciem i zostałby przegłosowany, a następnie wcielony w życie, to ilość broni posiadanej przez Polaków wzrosłaby minimum dziesięciokrotnie
 –
 –
 –
Niedzielski: "Mówimy o obowiązku. Przymus to trochę co innego" – - Powoli docieramy do punktu, gdzie trzeba zacząć o obowiązku szczepień myśleć. W pierwszej kolejności dotyczyłby on personelu medycznego. Za tym odpowiadają się nie tylko lekarze, ale i pacjenci - stwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski.- Mówimy o obowiązku. Przymus to trochę co innego. Wszystko zależy od sytuacji epidemicznej, bo jeśli nie będziemy odnotowywali przyrostu zakażeń, to będzie oznaczało, że poziom zaszczepienia stanowi już naturalną barierę hamującą rozprzestrzenianie koronawirusa - dodał
 –  Bartosz Scheuer@BartoszScheuerW Auchan taka scena:matka pyta dziewczynkiczy kupić jej jeszcze kredkido szkoły. Ta ze łzami woczach odpowiada, że jedyneczego chce, to w myśl słówkardynała Wyszyńskiegoz kazania z Kobyłki z 1970,gdy dorośnie, urodzić nawetczwarte i piąte dziecko dlaPolski i Kościoła.
 –
Dopóki nie otworzysz szafki, są zarówno rozbite, jak i całe –
 –
Czesi wysłali samolot do Kabulu po swoich afgańskich współpracowników, Słowacy wysłali samolot do Kabulu po swoich afgańskich współpracowników i Polska wysłała samolot, ale do Tel Avivu po dzieci Magierowskiego, którego Izrael wyrzucił – Polaków i współpracujących z nimi Afgańczyków (tłumaczy, wojskowych, logistyków, przewodników) z Afganistanu ewakuuje Niemiecka Ambasada w Kabulu
530 owiec zginęło w wyniku uderzenia pioruna w pobliżu miejscowości Tambovka w Gruzji. Na pastwisku było wówczas ok. 1500 owiec – Straty są ogromne, bowiem jedna owca w Gruzji kosztuje ok. 440 zł, co daje łączną sumę ponad 230 tysięcy zł
Od 10 lat do tysięcy parafii na całym świecie trafiły dziesiątki kilogramów włosów i krwi Jana Pawła II –
Nikt nie rodzi się rasistą –
Kobiety na jednej z ulic Kabulu w 1972 roku – Aż do konfliktu w latach 70. XX wiek Afganistan był krajem stałego postępu w zakresie praw kobiet. Afganki po raz pierwszy mogły głosować w 1919 roku, na rok przed dopuszczeniem do głosowania kobiet w Stanach Zjednoczonych. W 1950 roku doszło do zniesienia purdah, separacji płciowej w miejscach publicznych, a w latach 60. nowa konstytucja przyniosła równość wielu dziedzinom życia, w tym uczestnictwu w życiu politycznym.Lata 70. 80. i 90. XX wieku były okresem destabilizacji w kraju, doszło zamachów stanu i sowieckiej okupacji, których efektem była wojna domowa między grupami mudżahedinów i siłami rządowymi.Po wycofaniu się Sowietów z kraju nastąpiło przejęcie władzy przez talibów oraz następującą utrata praw kobiet, islamiści zabronili między innymi kobietom pracy w czasie swych rządów w latach 1996-2001
4,4,3,3,0,2,2,2,8,8,0,2,2,2,4,4,4,3,3,2,2,4,4,4,3,3 – Dzisiejsze dzieciaki nie zrozumieją, ale tak się pisało kiedyś SMSy
To powinno wystarczyć do końca życia –
 –
 –
 –
Najstarsza sprzedawczyni w Krakowie ma 92 lata i ciągle pracuje. Pani Janina Bajek zaczęła pracować jako sprzedawczyni szczawu w wieku 9 lat – Obecnie pani Janina prowadzi sklep ze sprzętem elektrycznym oraz obuwiem na ulicy Kalwaryjskiej w Krakowie. W tym miejscu prowadzi swój biznes już od 46 lat.„Zaczęłam pracować, gdy miałam dziewięć lat. Ojciec poszedł na wojnę, więc trzeba było się wziąć do roboty. Sprzedawałam szczaw, który zbierałam nad Rudawą. Później koleżanki przynosiły mi dętki do roweru, składałam je z wentylami i sprzedawałam. Kupowałam też dętki samochodowe, cięłam na krótkie, cienkie, żeby nadawały się do piłeczek, majtek, na podwiązki. Wojna, nic przecież wtedy nie było. Oprócz tego zbierałam do domu węgiel, który wyrzucali kolejarze na tory. Jak już byłam starsza, chodziłam po wsiach i sprzedawałam sacharynę, tytoń, włóczkę, podeszwy pod buty… To wszystko miałam w plecaku jako dwunastoletnia dziewczynka. Działałam na zasadzie handlu wymiennego. Biedni byli ci ludzie, chaty ledwo stały, wszędzie błoto po kolana, a nigdy mnie nie oszukali” - opowiada pani Janina w wywiadzie dla krowoderska