Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 882 takie demotywatory

 –
0:05
 – Fot. Dariusz Krakowiak
 –
 –
Źródło: www.facebook.com
Ja podczas meczu Polska - Argentyna, gdy równocześnie pilnuję tego, co się dzieje między Arabią Saudyjską i Meksykiem –
W jego miejsce wstawił sobie latarkę –
Ks. Sawielewicz o mieszkaniu razem bez ślubu. "Jezus mówi: uważaj!" – Ks. Teodor Sawielewicz prowadzi w serwisie YouTube kanał "Teobańkologia", który subskrybuje ponad 400 tys. osób. Duchowny podejmuje tam m.in. tematy związane ze związkami. Mówi o rozwodach, a w jednym z nagrań postanowił odpowiedzieć na pytanie: "Mieszkanie razem przed ślubem - tak czy nie?" Ks. Sawielewicz uważa, że to grzech i niszczenie swojego związku, nawet jeśli para nie współżyje. Ksiądz ks. Teodor Sawielewicz przyznaje, że mieszkanie ze sobą przed ślubem obecnie staje się normą. On jednak mocno krytykuje takie zachowanie. Nagranie księdza obejrzano na YouTube ponad 150 tys. razy, ma blisko 7 tys. polubień. Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuści]. z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. Duchowny twierdzi, że ten fragment porusza nie tylko temat współżycia przed ślubem. W jego ocenie nawet jeżeli decydujemy się na mieszkanie z naszą drugą połówką, ale nie współżyjemy z nią, to już "samo wystawianie się na okazję jest grzechem". Człowiek mówi sobie: dam radę! Jestem na tyle silny, na tyle pobożny, na tyle ogarnięty, wstrzemięźliwy, mężny, że dzięki temu wytrzymam. A ilu pękło, nawet nie mieszkając wspólnie? Bardzo wielu!
Młode pokolenie kontynuuje naszą walkę –  Wczoraj widziałem jak jakiś dwóch dzieciaków, naoko 8-10 lat, napieprzało pokrzywy patykami.Od razu zrobito mi się przyjemnie na duszy.Walka trwa. Nowe pokolenie nie złožyło broni.TA EPICKAWOINA TRWA OD WIEKÓW
 –  Tak wygląda miliarddolarów w gotówceCZPRK2 2 dni temu odpowiedzTo akurat kostka brukowa, jak już parę osób zauważyło, ale miliard dolarów w100-dolarówkach wyglądałby podobnie(100 dolarowy banknot ma w przybliżeniu 0.11 mm grubości, co oznacza, żegdyby ustawić 10 000 000 (czyli 1 mid dolarów) takich banknotów jeden nadrugim, to wieża z nich miałaby 1100 metrów wysokości.+2572Załóżmy, że kostka brukowa ze zdjęcia ma wysokość równą 10 cm, cooznacza że jedna kostka może symbolizować plik ok. 90 000 dolarówBlok kostek na zdjęciu ma wymiary 9x6x10 kostek, czyli jeden blok to 540kostek czyli 48 600 000 dolarów przy luźnym założeniu że jedna kostka to 90000 dolarów. Więc potrzebowalibyśmy ok 20.5 takich bloków 100-dolarówek,aby otrzymać miliardJednak wymiary banknotu niezbyt mają się do wymiarów kostki, ponieważbanknot $100 ma wymiary 66x156 mm, więc blok dolarów ułożonych po 9x6na warstwę miałby wymiary ok 60 cm x 93 cm. Na obrazku widać, że blok jestszerszy niż wyższy z obu stron, na oko o 20% więc należałoby trochę dodaćbanknotów, aby zachować mniej więcej proporcje. Zazwyczaj takie blokibuduje się na planie przypominającym kwadrat. Aby uzyskać go tutaj, trzebaby dodać tyle banknotów, aby uzyskać prostokąt jak najbardziej zbliżony dowymiarów 120 cm x 120 cm. Co odpowiada prostokątnej warstwie złożonej z18x8 banknotów co daje prostokąt o wymiarach 118,8 cm x 124.8, coodpowiada poszukiwanym wymiarom.A więc takich banknotów w bloku złożonym z warstw po 18 na 8 banknotów owysokości 100 cm, byłoby 1 309 090, czyli 130 909 000 dolarów na blok, cooznacza, ze takich bloków o wymiarach ok 120x120x100 cm potrzeba 7.63.)Na zdjęciu widać 9 bloków
Jej światło jest widoczne na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej –
Dwunastolatek ze Szczecina wlał psu do oczu żrący domestos. Miała to być kara za pogryzienie butów – Szczeciński OTOZ opisał całą sytuację na Facebooku "Każda nasza interwencja wiąże się z negatywnymi emocjami, jednak treść tego zgłoszenia nas zszokowała" - napisano.Pracownicy OTOZ pojechali na miejsce zgłoszenia. Spotkali tam małego psa w typie pekińczyka. Gucio przecierał oko jedną łapą. Babcia chłopca tłumaczyła, że miała to być kara za pogryzienie butów. Kobieta zrzekła się opieki nad zwierzęciem
Źródło: www.polsatnews.pl
 –  Dziś zapukata do mnie moja ciężarna sąsiadka.Okoto 19:00 ktoś zapukat do moich drzwi.Okazato się, że to moja ciężarna sąsiadka (namoje oko w 8. lub 9. miesiącu ciąży). W rękachtrzymata maty talerzyk. Bardzo zawstydzonymgłosem zapytata czy moge poczęstować ją tym,co akurat gotowatem, bo bardzo spodobat jejsię zapach tego dania. Wiem, że kobietyw ciąży mają czasem swoje zachcianki i niemogą się im oprzeć.
To dzięki niemu Polska ma Morskie Oko! – 3 października 1924 roku w Kórniku (pow. poznański) zmarł hrabia Władysław Zamoyski -  wielki patriota i działacz społeczny.- był inicjatorem budowy linii kolejowej z Chabówki do Zakopanego,- uratował od całkowitego zniszczenia zdewastowane przez poprzednich właścicieli lasy tatrzańskie, ograniczając w nich wyręby i prowadząc zalesienia,- dzięki jego zaangażowaniu w spór graniczny z Królestwem Węgier o Morskie Oko, najpiękniejszy tatrzański staw pozostał w Galicji, a potem znalazł się w odrodzonej Polsce,- wszystkie swoje dobra wielkopolskie i zakopiańskie przekazał na cele społeczne i narodowe,- przekazał całą majętność kórnicką i nabyte wielkim kosztem dobra zakopiańskie wraz z Morskim Okiem, które wyprocesował dla Polski w sporze z Węgrami, narodowi polskiemu w 1924 roku.
Aż mnie oko zaswędziało... –
0:13
Źródło: twitter.com
Oko w oko z naturą w Bieszczadach – Swoje spotkania z wężami, jeleniami, łosiami, żubrami, niedźwiedziami oraz watahami wilków zaprezentowali funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.„Specyfika tego regionu daje jednak możliwość codziennego obcowania z wyjątkową bieszczadzką przyrodą. Podczas służby mundurowi oko w oko spotykają się z mieszkańcami tutejszych lasów m.in. wężami, jeleniami, łosiami, żubrami, niedźwiedziami oraz watahami wilków. Podczas bezpośredniego spotkania mundurowi zawsze ustępują im miejsca - w końcu zwierzaki są u siebie!” — napisali bieszczadzcy pogranicznicy
Źródło: www.rmf24.pl
 –

Taksówkarz z Nowego Jorku napisał:

Taksówkarz z Nowego Jorku napisał: – Przyjechałem pod adres do klienta, i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie. Był późny wieczór, pomyślałem że klient się rozmyślił i wrócę do "bazy"... ale zamiast tego zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem. "Minutkę!", odpowiedział wątły, starszy głos. Usłyszałem odgłos tak jakby coś było ciągnięte po podłodze...Po długiej przerwie, otworzyły się drzwi. Stała przede mną niska , na oko dziewięćdziesięcioletnia kobieta. Miała na sobie kolorową sukienkę i kapelusz z dopiętym welonem; wyglądała jak ktoś z filmu z lat czterdziestych.U Jej boku była mała nylonowa walizka. Mieszkanie wyglądało tak, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Wszystkie meble przykryte były płachtami materiału.Nie było zegarów na ścianach, żadnych bibelotów ani naczyń na blacie. W rogu stało kartonowe pudło wypełnione zdjęciami i szkłem."Czy mógłby Pan zanieść moją torbę do samochodu?", zapytała. Zabrałem walizkę do auta, po czym wróciłem aby pomóc kobiecie.Wzięła mnie za rękę i szliśmy powoli w stronę krawężnika.Trzymała mnie za ramię, dziękując mi za życzliwość. "To nic", powiedziałem, "Staram się traktować moich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym aby traktowano moją mamę.""Och, jesteś takim dobrym chłopcem" , odrzekła. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, dała mi adres, a potem zapytała: "Czy mógłbyś pojechać przez centrum miasta?"To nie jest najkrótsza droga", odpowiedziałem szybko, włączając licznik opłaty."Och, nie mam nic przeciwko temu", powiedziała. "Nie spieszę się. Jestem w drodze do hospicjum."Spojrzałem w lusterko. Jej oczy lśniły. "Nie mam już nikogo z rodziny", mówiła łagodnym głosem. "Lekarz mówi, że nie zostało mi zbyt wiele..."Wyłączyłem licznik... "Którędy chce Pani jechać?"Przez kilka godzin jeździliśmy po mieście. Pokazała mi budynek, gdzie kiedyś pracowała jako operator windy.Jechaliśmy przez okolicę, w której żyli z mężem jako nowożeńcy. Poprosiła abym zatrzymał się przed magazynem meblowym który był niegdyś salą balową, gdzie chodziła tańczyć jako młoda dziewczyna.Czasami prosiła by zwolnić przy danym budynku lub skrzyżowaniu, i siedziała wpatrując się w ciemność, bez słowa.Gdy pierwsze promienie Słońca przełamały horyzont, powiedziała nagle "Jestem zmęczona. Jedźmy już proszę". Jechaliśmy w milczeniu pod wskazany adres. Był to był niski budynek z podjazdem, tak typowy dla domów opieki.Dwaj sanitariusze wyszli na zewnątrz gdy tylko zatrzymałem się na podjeździe. Musieli się jej spodziewać. Byli uprzejmi i troskliwi.Otworzyłem bagażnik i zaniosłem małą walizeczkę kobiety do drzwi. Ona sama została już usadzona na wózku inwalidzkim."Ile jestem panu winna?" Spytała, sięgając do torebki."Nic", odpowiedziałem."Trzeba zarabiać na życie", zaoponowała."Są inni pasażerowie," odparłem.I nie zastanawiając się kompletnie nad tym co robię, pochyliłem się i przytuliłem Ją. Objęła mnie mocno."Dałeś staruszce małą chwilę radości", powiedziała. "Dziękuję".Uścisnąłem jej dłoń, a następnie wyszedłem w półmrok poranka. Za mną zamknęły się drzwi - był to dźwięk zamykanego Życia.Tego ranka nie zabierałem już żadnych pasażerów.Jeździłem bez celu, zagubiony w myślach. Co jeśli do kobiety wysłany zostałby nieuprzejmy kierowca, lub niecierpliwy aby zakończyć jego zmianę? Co gdybym nie podszedł do drzwi, lub zatrąbił tylko raz, a następnie odjechał?Myśląc o tym teraz, nie sądzę, abym zrobił coś ważniejszego w całym swoim życiu.Jesteśmy uzależnieni od poszukiwania emocjonujących zdarzeń i pięknych chwil, którymi staramy się wypełnić nasze życia.Tymczasem Piękne Chwile mogą przydarzyć się nam zupełnie nieoczekiwanie, opakowane w to, co inni mogą nazwać rutyną. Nie przegapmy ich..
Milcz –
Można chociaż kokietować pięta. Tak wygląda regulamin ubioru dla kobiet z korpo z 2002 roku: – 1. "Krótkie włosy strzyżemy co 2-3 tygodnie, aby uniknąć efektu "odrastającej fryzury". Unikamy również tapiru, włosów nastroszonych i nienaturalnych kolorów. W pracy obowiązuje zasada "małej fryzury" czyli włosów nie odstających nadmiernie od głowy".Bo przecież nic tak nie zaburza wrażenia kompetencji jak nieostrzyżone od miesiąca włosy albo, nie daj boże, gęste loki.2. "Skóra twarzy powinna mieć jednolitą zdrową barwę (używamy transparentnych podkładów lub kremów koloryzujących, aby uniknąć wrażenia zbyt grubej warstwy make-upu na twarzy), sińce pod oczami likwidujemy za pomocą korektora. W makijażu do pracy podkreślamy oczy, które są bardzo ważne w kontakcie profesjonalnym (w przeciwieństwie do ust, które umalowane podkreślają zmysłowość, a nie kompetencje zawodowe) dlatego też w biurze zapominamy o czerwonej szmince".Biznes jest jak starożytny teatr południowej Azji: każdy element charakteryzacji ma znaczenie, dlatego bardzo ważne jest, by zwracać uwagę na to, czy chcemy być postrzegane jako czerwonouste uwodzicielki, czy jak czarnookie kobiety sukcesu.3. "Spódnica nigdy nie powinna być krótsza niż 1/3 długości powyżej kolana i nigdy dłuższa niż 2/3 poniżej kolana. Słowem bez radykalnego "mini" ani "maxi". Rajstopy (noszone zawsze, niezależnie od pogody) nie mogą być ciemniejsze od spódnicy i od pantofli)".W ubiorze znajdź złoty środek pomiędzy Maryją Panienką a Marią Magdaleną. Tylko w ten sposób masz szansę na to, że ktoś rozważy traktowanie cię poważnie.4. "Pantofle do biura powinny mieć mały obcas. Nie wysoką szpilę i na pewno nie platformę (zresztą już niemodne), tylko kilkucentymetrowy, delikatny obcas. Latem nie nosimy sandałów odsłaniających palce. Możemy za to kokietować piętą (oczywiście w rajstopach). Dopuszczalne klapki i pantofle z paskiem na pięcie".Pamiętaj, że jesteś ozdobą tego biura i bez względu na twoje kompetencje jesteś tu przede wszystkim od tego, aby cieszyć oko współpracowników. Nikogo nie obchodzi, że płaskie buty są dla ciebie wygodniejsze. Jesteś kobietą. Zakładaj obcas i nie dyskutuj. Możesz kokietować piętą.5. "Moda profesjonalna należy do stylu klasycznego, dlatego też nie powinny się w niej znaleźć elementy związane z subkulturą (np. granatowe lub zielone paznokcie w stylu techno) lub nowinki z najnowszych pokazów".Nie emanuj jakąś piwniczną subkulturą, do której – sądząc po lakierze na twoich paznokciach – pewnie należysz. Ubieraj się profesjonalnie, a nie modnie. Ale pamiętaj: butów na platformie nadal unikaj, bo są już niemodne.
Aż chce się zapytać: kiedy przyjdzie kolej na Morskie Oko? –
 
Color format