Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 65 takich demotywatorów

Czy wiesz które zwierzęta mają swoje "domowe zwierzątka" a które zwierzę ma więcej neuronów w mózgu niż człowiek? (11 obrazków)

Źródło: brightside.me
Nie tylko ładne zwierzątka zasługują na to, żeby je napoić w gorący dzień –
0:14
Witam wszystkich internautów. To moja siostra. Niestety to nie jest zwykła kroplówka, lecz chemioterapia – Renata była zawsze bardzo pogodnym człowiekiem, pomagała rodzeństwu, rodzicom i innym ludziom.Jednakże życie odpłaciło się jej tą niesprawiedliwą chorobą. Siostra walczy już trzeci rok, ale tym razem lekarze nie pozostawiają złudzeń - zostało jej niewiele czasu.Więc mam prośbę do wszystkich, którzy mieliby odrobinkę czasu i serca, o napisanie kilku słów otuchy i wsparcia dla mojej siostry, może być na kartce pocztowej, widokówce lub króciutki list.Nic wymyślnego, coś co sprawiłoby, że moja siostra znów, by się uśmiechnęła.Renata bardzo lubi zwierzątka, jeśli ktoś ma zdjęcie swojego pupila lub może wysłać karteczkę ze zdjęciem zwierzaka, na pewno  będzie jej bardzo miło. Wszystkich zainteresowanych akcją, proszę o kontakt mailowy, gdzie można uzyskać więcej informacji o mojej siostrze i adres, na który można wysyłać jej listy.Piszcie na: kaczuchykaczuchy@gmail.comMożna też pisać w komentarzu pod demotem.Dziękuję!

Historia, od której cieplej robi się na sercu. Żołnierze uratowali kotki

Historia, od której cieplej robi się na sercu. Żołnierze uratowali kotki – "Piękna historia na zakończenie poligonu - wracamy do Bydgoszcz w powiększonym składzie!Żołnierz nie tylko cechuje się nerwami ze stali ale również wielkim, dobrym sercem. Swym zachowaniem godnym naśladowania potwierdzają te słowa żołnierze 1 Pomorskiej Brygady Logistycznej z Bydgoszczy.Od 12 do 22 listopada żołnierze „Pomorskiej Jedynki” przebywali w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Drawsko Pomorskie realizując szkolenie w warunkach poligonowych oraz własne ćwiczenie taktyczne z wojskami pk. OPAL-19. Logistycy realizowali szkolenie w różnych miejscach na terenie poligonu. Jednym z rejonów operacyjnego rozwinięcia było Ziemsko.W trakcie ochraniania obiektu przeznaczonego do ćwiczeń jeden z żołnierzy zauważył trzy malutkie kotki. Informacja szybko obiegła obozowisko, a żołnierze Brygady z Bydgoszczy natychmiast otoczyli zwierzaki opieką. Ze względu na ograniczone możliwości spowodowane warunkami poligonowymi, radzili sobie jak mogli. Zostawiali część przysługującej im żołnierskiej racji wydawanej z batalionowego punktu żywienia aby kotki zyskały na sile. Na zmianę przynosili też wodę. Ocalałe zwierzątka szybko zaskarbiły serca wszystkich uczestników poligonu.Losem malutkich kotków zainteresowali się dwaj żołnierze, którzy na co dzień służą w 1 Batalionie Dowodzenia i Zabezpieczenia. Dzięki ich trosce ocalałe zwierzątka znajdą bezpieczną opiekę i dom. Żołnierze nie kryją radości z podjętej decyzji.- To chęć niesienia pomocy bezbronnemu zwierzęciu wpłynęła na podjętą przeze mnie decyzje. Nie mam jeszcze żadnego pupila, nie rozważałem wcześniej tego ale nie mogłem pozostać obojętny na losy bezbronnych istot dlatego jednego z nich postanowiłem przygarnąć i dać mu nowy dom – powiedział Kapitan Łukasz Pytel, który nie tylko dowodzi kompanią, ale też jest doświadczonym saperem. Często reprezentuje Brygadę jako dowódca kompanii honorowej podczas uroczystości patriotycznych w regionie oraz tych centralnych, organizowanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej. – Nie miałem problemu ze znalezieniem imienia dla nowego członka rodziny. Będzie się wabił Opal, tak jak kryptonim ćwiczenia taktycznego z wojskami Dowódcy 1 Pomorskiej Brygady Logistycznej, w którym właśnie braliśmy udział - dodaje oficer #1bdowizab.Zwierzęta zostały odnalezione na obrzeżach obozowiska, gdzie część żołnierzy 1 Pomorskiej Brygady Logistycznej z Bydgoszczy rozwinęła swój rejon. Gdyby nie ich pomoc mogłyby nie przeżyć zimy.- W promieniu co najmniej kilkunastu kilometrów nie było większych zabudowań. Znaleźliśmy kotki w środku lasu, z dala od zamieszkałych przez ludzi rejonów dlatego pozostałe dwa zabieram ze sobą do Bydgoszczy. Zaopiekuję się nimi do czasu znalezienia im bezpiecznego, ciepłego domu – opowiada Starszy kapral Łukasz Jakielaszek, który jest dowódcą drużyny w plutonie inżynieryjnym. Ostatnio zajął wysokie, trzecie miejsce podczas konkursu o miano Mistrza Metodyki 1BLogŻołnierzy #1BLog nie tylko cechuje bardzo dobre wyszkolenie, ale jak widać także złote serce. Kreują postawy, które powinny być dla nas wzorcem. Dzięki nim odratowane kotki czeka lepsze jutro – w bezpiecznym pełnym ciepła domu."
Krowy to takie duże zwierzątka domowe –
0:19
Nowozelandczyk wiedział, że wyrzucą go z pracy. Wezwano go na spotkanie i pozwolono mu przyjść z jedną osobą, która będzie go wspierać. Wynajął więc klauna, żeby robił zwierzątka z balonów i udawał, że płacze –
Pytanie: skąd taki ptasznik wie,że trzeba ogarnąć żabę? –  Niektóre gatunki małych mrówek żywią się jajeczkami pająków ptaszników. Żeby się przed nimi bronić, pająk przygarnia sobie do gniazda żaby, które zjadają te mrówki. W gruncie rzeczy, ptaszniki mają własne domowe zwierzątka!
 –  Jak się witasz wchodząc do domuDo swojej mamy: cześćDo taty: cześć Twojego rodzeństwa: cześćDo zwierzątka: czeeeeść! Maleństwo moje najukochańsze na świecie! Tęskniłaś za mną? Tęskniłaś? Ja tęskniłam!

Ludzie to jednak mają niesamowite talenty! (28 obrazków)

Prawie każdy ma bzika na punkcie jakiegoś zwierzątka –  Prawie każdy ma bzika na punkcie jakiegoś zwierzątka –
Sowy to takie fajne zwierzątka –
0:03
Tak wygląda mały dziobak –
Ciekawe kiedy będzie walka o 500+ na kota. Utrzymanie kota rasowego też nie jest małe –  Porady PrawneAnna5 min temuWitam mam pytanie czy utrzymanie zwierzątkadziecka tzn rasowej kotki powinno sie znalezcw pozwie rozwodowym,czy tylko ja ponaszekoszt utrzymania czy mąż powinien siedokładać w alimentach?Komentarze: 3Lubię to!Dodaj komentarzAniaDobre alimenty na kota
 –  Matina Bocheńska Zostałam wyrzucona z pracy. Pierwszy raz w życiu. Bo przez kontuzje CHWILOWO chodzę o kulach. Bo ktoś, kto porusza się w taki sposób na planie reklamy prestiżowej marki nie wpasowuje się w ogólny fashion look. krępuje. A teraz opowiem Wam coś. Kiedy byłam dzieckiem mama powtarzała mi: „jesteś wyjątkowa. A wyjątkowych ludzi się nie akceptuje. Pamiętaj, ze musisz stąpać po ziemi twardo, nie potykać się. Nawet tam gdzie są wyboiste kamienie o które każdy się potyka. Każdy się potknie. Ciebie wskażą palcem bo się wyróżniasz." Nauczyłam się chodzić z podniesiona głową i patrzeć pod nogi. Z biegiem lat okazało się, że nie jestem tak wyjątkowa. Nie muszę mierzyć się z takimi trudnościami jakie zapewne znała z autopsji moja Mama. Nie przypuszczałam nawet, ze kiedyś przypomnę sobie te przyjacielskie rady. A jednak. Stało się. Wystarczyła zwykła kontuzja, na jakiś czas kule i... Wyróżniam się. -Nie tym, że cierpię (nic mnie nie boli i nie cierpię). -nie tym, ze potrzebuje pomocy (nie potrzebuje) -nie tym, że sobie nie radzę (Radzę sobie. NORMALNIE PRACUJĘ. Taka różnica, że wolno przenoszę herbatę i uczę się nie zapominać) Wyróżniam się, bo przez jakiś czas muszę chodzić o kulach. Wyróżniam się tym, że ludzie nie radzą sobie ze swoją wyobraźnią i empatią. I żeby było jasne. Na plan na wszelki wypadek, gdyby okazało się, ze nie jestem sprawna tj zwykle wzięłam ze sobą asystentkę, z którą rozliczam się OSOBIŚCIE w razie gdyby okazało się, że w CZYMKOLWIEK moja praca odstawała od tego, co potrafię z siebie dać na codzień bez kontuzji. Kto mnie zna ten wie, że jestem wysportowana, gibka. I tak jest tu. Daje rade, ogarniam. Mimo, że jestem absolutnie zadowolona ze swojej pracy i nie odbiega ona od normy, mimo to, ze Ewa Drobiec (główna charakteryzatorka, której bardzo dziękuje za odwagę i LUDZKIE zachowanie) nie ma do mojej pracy zastrzeżeń na kolejne dni postanowiłam nadal pracować z zatrudnionym asystentem. Tym razem nie dlatego, ze czuję się niepewnie ale dlatego, ze ludzie patrzą mi czujnie na ręce i wyczekują pretekstu, błędu. (Tak jak w radzie mojej Mamy do ludzi wyjątkowych). Wiem, że jakikolwiek (nawet nieznaczący nic na planie) by się wydarzył: będzie wina. Winę poniesie to, że chodzę o kulach. Na początku zasugerowano głównemu charakteryzatorowi (do mnie ciężko się było zwrócić) żebym nie poprawiała aktorów (podchodziłam z asystentka, która przytrzymywała kijki gdy robiłam poprawki). Nie było uzasadnienia. Ale „Ok" pomyślałam. Martwią się. Niech będzie. Kable itp, wyobraźnia pracuje: Forma średnia, ale da się zrozumieć. Przestałam podchodzić do aktorów. Pilnowałam planu przy podglądzie mówiąc asystentce co jest do zrobienia. Okazało się, że nadal jest to passe. Po co kaleka przyszła i siedzi na planie? Następnego dnia powiedziano mi, żebym nie przychodziła na plan. Nie było uzasadnienia. Po prostu, mam się nie pokazywać ludziom. To dla nich niesmaczny widok. Było to już mniej zrozumiałe, ale starając się nie rodzić konfliktów (mimo dyskomfortu gdy nie wiem, ze wszystko jest ok w kadrze-dziewczyna ucząca się nie musi wszystkiego umieć) zgodziłam się. To za mało. Przeszkadzam nawet pracując w makeup busie. Kaleka tu po prostu nie pasuje. Nadal widać coś, co jest brzydkie. jedząc obiad tam gdzie wszyscy, wychodząc do toalety, przed autobus. TRĘDOWATA. Zostałam zwolniona. Nikt nie rozmawiał o tym ze mną bezpośrednio. W sposób nieprzyjemny zostałam poinformowana o tym i zrozumiałam, że reklama to nie jest miejsce dla ludzi brzydkich. I może nie pisałabym o tym, gdyby nie fakt, że nagle poczułam się niezaradna, koślawa, kulawa. Zaczęłam się wstydzić siebie. Chować za samochodami. Bo przecież „nikt nie chce patrzeć na coś takiego". To uczucie było kurwa straszne. Pomyślałam o ludziach (sprawnie działających ludziach), którzy maja kule czy wyróżnia ich coś innego na codzień. Powiedzcie mi. Jak mogę milczeć. Tu nie chodzi o kasę. Tu nie chodzi też o pieprzone kule. Dla mnie są tylko na jakiś czas. Tu chodzi o zwykła przyzwoitość ludzką. Jak mogłabym to przemilczeć w świecie w którym wszystkie wielkie marki popisują się tym jakie zwierzątka i ludzi wspierają robiąc sobie z tego kampanie. Gdy tak w modzie jest być „ludzkim" na ekranie jednocześnie na zapleczu gardząc i brzydząc się tym, który WYDAJE SIĘ SŁABSZY.
Oby tylko skarbówka się do nich nie dobrała... –  Wyprowadzamy zwierzątka15 min 4 zł30 min 6 zł
 –  Oh kocham wiosnę!Kwiaty w końcu rozkwitająMałe zwierzątkaOh tak zapomniałam
Agnieszka Kunikowska - księżniczka polskiego dubbingu – Fiona ze Shreka, Triss Merigold z gry Wiedźmin oraz różne ciepłe mamuśki, małe zwierzątka i mroczne bohaterki z seksownym głosem. Poznajcie jedną z najwybitniejszych polskich aktorek dubbingowych!
 –  JAK SIĘ WITASZ WCHODZĄC DO DOMU; DO SWOJEJ MAMY: CZEŚĆ, DO TATY: CZEŚĆ, TWOJEGO RODZEŃSTWA:CZEŚĆ,  DO ZWIERZĄTKA: czeeeeeeeeść maleństuo moje NAJKOCHAŃSZE NA ŚWIECIE!!!! TESKNRAŚ za mną? Tęskniłaś? Teskniłam hardzo....mordeczko Ty moja kochana....
 –  Izabela, 20 ® 4 km stąd Szukam uległego kundla, który nie boi się wyzwań. Wymagam tylko pełnoletności i zawartości twoiecio portfel; psie - całkiem nieźle, jak na to, że będę musiała się użerać z kimś tak żałosnym, nie? Wytresowałam sobie dwa zwierzątka - sukę i kundelka, więc wiem jak łamać takie żałosne byty - Pani nauczy cię wszystkiego, oczekując twojego pełnego zaangażowania i przygotowania na najgorszy rodzaj upokorzenia. Wiesz, że warto, bo nic lepszego niż Ja, cię nigdy w życiu nie spotka. Do nogi, szmato.

Mała porcja słodkości na dzisiaj - urocze zwierzątka z serduszkami:

 –  ONE SĄ TAK CUDOWNE, ŻE CHYBA UMRĘ