Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 252 takie demotywatory

 –  U nas podobnie Mimo iż Mąż ma 4000 na rękę bez umowy Plus alimenty na syna 600 Plus 500 Plus I rodzinne mam Babka w nioski napisała że nasz dochod łącznie to 1100 zł I dzięki temu mam i okresowy I celowy już 2 miesiąc z rzędy jedyny chaczyk "Mam tego nie wygadać na wsi bo będą problemu mieli " Mi to pasuje więc czemu nie
Poczta Polska i Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji podpisały umowę o współpracy – Wśród zapisów umowy znajdują się choćby dostarczanie przesyłek w trybie "specjalnym" oraz listów na obowiązkowe ćwiczenia wojskowe
Na 7 stronie umowy widniała informacja napisana drobnym drukiem, że pierwsza osoba, która to przeczyta i się zgłosi otrzyma $10.000 –
 –  Barbara Nowak@Br NowakWyrzucenie lekcji religii ze szkół, tozłamanie umowy międzynarodowej-Konkordatu. To dyskryminacjanauczycieli katechetów, todyskryminacja uczniówuczęszczających na lekcji religii i ichrodziców. Działanie typowe dlalewaków - niszczyć, dyskryminować,a ani krzty wiedzy.
Ale za to te 6 lat można sobie czekać, siedząc na ekskluzywnej patriotycznej ławce za 100 tys. zł –  Prawie 6 lat w kolejce do endokrynologa. Pacjenci z Wrocławia załamują ręce eAkr Raf, 0! o kolejkach do specjalistów. którzy przyjmują w ramach umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, pisaliśmy nie raz. We Wrocławiu rekordy biją endokrynolodzy. Na wizytę w poradni w stolicy województwa trzeba czekać nawet do sierpnia 2028 roku.
Źródło: gazetawroclawska.pl
 –  dawidpiatkowski Szukamy asystentki zarządu #Warszawa Jeżeli chcesz współpracować bezpośrednio ze mną oraz moim wspólnikiem @bartekwojdat to może być jedyna taka okazja. Twoje zadania: Umowy współpracy Rekrutacje Koorydynacja grup sprzedażowych Umowy z klientami Concierge Współpraca z Bankami Social media i nieskończenie więcej Doświadczenie: Modeling, fotomodeling Praca biurowa Znajomość j. Angielskiego Nasze wymagania: Własna działalność gospodarcza Praca stacjonarna w Warszawie Pełna dyspozycyjność 24h/7dni w tygodniu Znajomość twórczości Dawida Piątkowskiego Niemożliwe rzeczy robione od ręki Cuda realizowanie w dobę Uśmiech od ucha do ucha:) Co oferujemy? ...r' Pełne wsparcie szkoleniowe i rozwojowe Pomoc w budowaniu marki, wydaniu książek, rozwoju osobistym i duchowym, inwestycjach Zajebistą atmosferę Wyjazdy zagraniczne I wiele więcej jak się sprawdzisz Wynagrodzenie: Zero złotych miesięcznie. Jeżeli nie chcesz współpracować za darmo, nie aplikuj.
 –  Szanowny Panie, chciałem się dowiedzieć o stawkę lub widelkipłacowe oraz typ umowy. jaki Państwo proponujecie. Spełniam dosłowniewszystkie wymagania z Państwa ogłoszenia: posiadam certyfikat c2 zjęzyka niemieckiego, doświadczenie udokumentowane portfolio tekstów,jestem w stanie na biežąco wykonać zadanie sprawdzające mojeumiejętności tłumaczeniowe, znam zasady SEO i profesjonalneoprogramowanie umożliwiające mi tworzenie takich tekstów.Zpoważaniem.

Niepełnoletnia pracownica Emilia dobrze znała swoje prawa i przedstawiła je swojemu szefowi. Wiadomości pomiędzy pracownicą a pracodawcą mówią same za siebie:

 –  Możemy, ale na pewno nie dzisiaj. Poza tym rozmowy telefoniczne i tak są nagrywane, więc będą „widoczne". Informacja o tym, że rozmowa będzie nagrywana pojawia się za każdym razem po wybraniu połączenia. iMessage Dzisiaj, 21:31 Czemu zamykasz kasę? Odbierz telefon Ponieważ jest po 21:30, co oznacza koniec mojej pracy w dniu dzisiejszym Emilia kazałem ci zostać dłużej jako twój pracodawca i jest to twój obowiązek. Wracaj do pracy. Nie mam o•owiązku zostawania dłużej, dlatego pojawię się w pracy najwcześniej jutro o 6:30. Fot. twitter.com Masz taki obowiązek Fot. twitter.com Nie mam,s0onieważ wciąż zaliczam się do pracownika młodocianego, dlatego mam prawo odmówić i proszę o niedzwonienie do mnie poza godzinami pracy. Odczytana 21:47 Szantażujesz mnie prawem, podczas gdy to Ty posiadasz obowiązek przychodzenia do pracy w godzinach, które Ci podaję. W dodatku nie jestem zadowolony z jakości twojej pracy. Wiadomości powyżej mają charakter informacyjny, nie są szantażem, a co do prawa to chciałabym poruszyć również kwestię moich przerw w pracy, bo zgodnie z prawem powinny trwać 30 minut, a póki co nie mam żadnej i również w kwestii prawa to ma Pan obowiązek zapewnić dostęp do toalety. Przy okazji jeszcze chciałabym poruszyć kwestię umowy- zatrudniłam się na stanowisko „sprzedawca", a nie roznosiciel towaru, dlatego proszę o nierozliczanie mnie z obowiązków, które do mnie nie należą. Fot. twitter.com Tak samo nielegalne jest nagrywanie mnie bez wcześniejszego informowania mnie o tym. Dobrze, możemy o tym porozmawiać przez telefon? Nie chcę załatwiać tego przez SMS-y, gdzie wszystko jest widoczne. Nagrywane? Nie możesz mnie nagrywać bez mojej wiedzy. Jak mówiłem, żebyś sprzedawała skiśnięte lody to tez to nagrywałaś? Odczytana 22:55 Fu, twitter.com Dobrze, o której jutro mogłabyś przyjść? Porozmawiamy na spokojnie, na pewno można jeszcze wszystko przegadać i naprawić.
 –  Ministerstwo Klimatu i Środowiska Ministerstwo Klimatu i Środowiska Specjalista ds. strategii energetycznej państwa MINISTERSTWO KLIMATU I ŚRODOWISKA O firmie 5 280 zł brutto / mies. I m.olx.pl/oferta/pracai • • • Dodane dzisiaj o 10:48 Parafia zatrudni pracowników na stanowisko kościelnego 6 500 - 7 500 zł/mies. brutto Typ umowy Umowa o pracę Wymiar pracy Pełny etat Warszawa, Mazowieckie Wymagane doświadczenie: Tak Praca w weekendy Elastyczny czas pracy
Co o tym sądzicie? –
zdobyć tytuł debiutanta roku, zdobywać średnio 20 punktów na mecz, zostać gwiazdą wszechczasów, lub sprzedać buty o wartości 4 milionów dolarów – Jordan został debiutantem roku i zdobywał średnio 28,2 punktu na mecz. W tym samym roku sprzedaż butów Air Jordan przekroczyła 100 milionów dolarów JORDAN SPORTSWEAR
Burger King został pozwany o wyolbrzymianie rozmiarów serwowanych burgerów w materiałach reklamowych. Pozew zbiorowy przeciwko znanej sieci fast foodów wpłynął do sądu w Miami – Autorzy pozwu zarzucają sieciówce, że oszukuje klientów „opierając się na fałszywych i wprowadzających w błąd reklamach dotyczących rozmiaru i/lub ilości składników zawartych we wspomnianym menu”. Zdaniem autorów pozwu - Burger King szczególnie wyolbrzymia rozmiar Whopperów.Roszczenia dotyczą naruszenia umowy, wprowadzenia w błąd i próby bezpodstawnego wzbogacenia. Pozywający chcą rekompensaty finansowej i rozprawy przed ławą przysięgłych, aby położyć kres „oszukańczemu zachowaniu” fast foodów Autorzy pozwu zarzucają sieciówce, że oszukuje klientów „opierając się na fałszywych i wprowadzających w błąd reklamach dotyczących rozmiaru i/lub ilości składników zawartych we wspomnianym menu”. Zdaniem autorów pozwu - Burger King szczególnie wyolbrzymia rozmiar Whopperów.Roszczenia dotyczą naruszenia umowy, wprowadzenia w błąd i próby bezpodstawnego wzbogacenia. Pozywający chcą rekompensaty finansowej i rozprawy przed ławą przysięgłych, aby położyć kres „oszukańczemu zachowaniu” fast foodów
Poznajcie niezwykle zdolnego Polaka, który stworzył aplikację, która zamienia selfie w zdjęcie biometryczne – "Polak, który stworzył pierwszy na świecie algorytm pozwalający zamienić zwykłe selfie w profesjonalne, urzędowe zdjęcie biometryczne w sekundę! Piękna historia o wiedzy, pasji i zaangażowaniu. Tomek Młodzki i jego dwóch braci w 2012 roku zamarzyli, by usprawnić procedury urzędnicze, w których potrzebne jest wykonanie zdjęć. Rozpoczęli rodzinną pracę nad swoim własnym algorytmem i aplikacją. Po 7 latach konsekwentnej walki w jednym z garaży robiąc dziesiątki tysięcy zdjęć - który zresztą odwiedziłem na warszawskim Mokotowie, udało się! Stworzyli go!Ten chłopak wraz ze swoim zespołem wykreowali w 2019 roku unikalne na światową skalę oprogramowanie umożliwiające wykonywanie zdjęć biometrycznych przy pomocy domowych smartfonów. Ich aplikacja jako jedyna na świecie sama wycina tło, kadruje twarz oraz zapisuje zdjęcie biometryczne gotowe do wydruku lub przesłania online. Dziś narzędzie tego chłopaka nazwane PhotoAiD jest wykorzystywane przez kilka milionów użytkowników na ponad 80 rynkach od USA, przez Wielką Brytanię, Francję, Hiszpanię, Włochy, Niemcy, Japonię po Australię!! Ale nie w Polsce. Nie tak, jak powinno. Mimo to, Tomek i jego zespół nigdy nie wyjechali z naszego kraju. Spółka płaci tu podatki, zatrudnia właśnie w naszym kraju blisko 100 osób i walczy, by ich projekt był u nas wreszcie dostrzeżony.Udostępniam historię Tomka teraz całkowicie bezinteresownie nie bez przyczyny. Robię to nie tylko z wielkiej dumy poruszony pracowitością, skromnością i konsekwencją działania jego i jego braci. Robię to, bo ich projekt ma dziś naprawdę szansę zmienić życie setek tysięcy obywateli Ukrainy, ale absolutnie nikt ich nie słucha. Składając dokumenty legalizujące pobyt i pracę w Polsce, każdy z obywateli Ukrainy musi doręczyć zdjęcie biometryczne. Ludzie wymęczeni wojną stoją więc godzinami w kolejkach do wybranych punktów fotografii, z którymi samorządy mają podpisane umowy. Potem spędzają godziny w urzędach, co paraliżuje też życie urzędników i obywateli Polski. A wystarczyłoby jedno selfie, które każdy uchodźca mógłby zrobić sobie zwykłym telefonem. Mamy ten system! Tomek stworzył nawet cały model zarządzania w takich sytuacjach fotografią by trafiła tam, gdzie powinna trafić.Dlaczego nie potrafimy korzystać z tak pięknych polskich pomysłów? Tomku jesteś jedną z najbardziej pracowitych osób, jakie poznałem. Wasz projekt pokazuje jedną z najpiękniejszych stron algorytmów. Nauczmy się szanować i korzystać z naszych rodzimych pomysłów. Zanim zaczną zmieniać świat, niech zmieniają naszą polską rzeczywistość! Tomasz życzę Ci wiatru w żagle, a Państwa z całego serca proszę o pomoc w dystrybucji jego historii. Niech po 10 latach od kiedy Ci młodzi ludzie rozpoczęli bieg za swoim marzeniem ułatwia życie innym!"
Za swoje idiotyczne i niebezpieczne poglądy trzeba ponosić konsekwencje –  ROZWIĄZANIE UMOWY O PRACĘ BEZ WYPOWIEDZENIA Z WINY PRACOWNIKA

Do sieci trafiło pismo firmy Avante, z którego wynika, że premie swoich pracowników przekaże na pomoc dla uchodźców. Wśród internautów zawrzało. "Nie ma jak być solidarnym cudzymi pieniędzmi" Dyrektor fabryki wydał w między czasie oświadczenie, które chyba nie zmieni tego, że na tytuł Janusza przedsiębiorczości w pełni zasłużył

Dyrektor fabryki wydał w między czasie oświadczenie, które chyba nie zmieni tego, że na tytuł Janusza przedsiębiorczości w pełni zasłużył – "W związku z licznymi pytaniami i komentarzami w sieci oświadczam, że Pracownikom nie była planowana, ani tym bardziej nie została odebrana żadna premia wynikająca z umowy o pracę, regulaminów wewnętrznych, czy kodeksu pracy. Jesteśmy firmą, która nagradza Pracowników nie tylko za realizacje planów produkcyjnych, ale również za zaangażowanie wykraczające poza zwykły zakres obowiązków. Jest to specjalne świadczenie pochodzące z wypracowanych zysków, przyznawane (lub nie) indywidualnie i uznaniowo przez Dyrekcję" - pisze w oświadczeniu Damian Brzezinski, Dyrektor Fabryki."Pojawiające się w sieci oskarżenia jakoby nasze działania, wynikające z odruchu serc, na rzecz pomocy Uchodźcom, odbyły się kosztem wynagrodzeń naszych Pracowników są nieprawdziwe. Jeżeli ktoś posiada dowody, że jest inaczej powinien to zgłosić stosownym instytucjom. Nie mamy w tym zakresie nic do ukrycia. Zbiórka została zorganizowana z inicjatywy pracowników firmy i bezpośrednio przez nich przeprowadzona.Zebrane środki zostały komisyjnie przeliczone i wpłacone przez jednego z pracowników na konto Fundacji pomagającej dzieciom – ofiarom wojny. Zbiórka nie była organizowana przez firmę, lecz na jej terenie. W tej sytuacji byliśmy zobowiązani poinformować o jej wynikach. W przeciwnym wypadku firma mogłaby zostać posądzona o ukrywanie czegoś, lub o nieetyczne działania. Zbiórka była dobrowolna. Nikt w tej sprawie nie wywierał nacisku na Pracowników" - wyjaśnia dalej Damian Brzezinski."Nasza firma od wielu lat wspiera finansowo różne fundacje i organizacje pomagające dzieciom. Nigdy niesiona pomoc nie odbywała się kosztem Pracowników. Środki pochodziły zawsze z wypracowanych zysków, a nie z odebranych wynagrodzeń. Pojawiające się komentarze i oskarżenia są krzywdzące dla Pracowników firmy, osób i fundacji, do których pomoc jest kierowana, jak również godzą w dobre imię firmy.Jest mi niezwykle przykro, żecała ta sytuacja odbiła się najmocniej na Wolontariuszach i osobach potrzebujących.To, czego obecnie doświadcza nasza firma, nijak się ma do wyzwań i problemów, przed jakimi codziennie stają Podopieczni wspieranych przez nas organizacji. Dalej będziemy pomagać potrzebującym. Na koniec chciałbym również podziękować wszystkim osobom, które do nas piszą w tej sprawie i dają możliwość zaprezentowania naszego stanowiska. Liczę na to, że osoby, które tak chętnie i bezkrytycznie umieściły na swoich stronach i w swoich komentarzach zdjęcie podsumowujące zbiórkę, równie chętnie umieszczą tam nasze oświadczenie. Cieszę się, że polskie społeczeństwo jest czułe na ludzką krzywdę. Niezależnie od tego, kogo ona dotyczy. Widzimy to szczególnie wyraźnie po 24 lutego i jesteśmy z Was dumni" "W zeszłym tygodniu przeprowadziliśmy zbiórkę pieniędzy na pomoc Ukrainie. Zebraliśmy 1010 zł: biuro i salon 950 zł, produkcja 60 zł. Pieniądze zostały przekazane na Fundację Polsat. W związku z niewielkim zaangażowaniem i rażącym brakiem solidarności, szczególnie ze strony produkcji, premię za miesiąc luty przekazuję w całości na pomoc Ukrainie. Dodatkowo Avante przekaże 2000 złotych"
 –  Z przykrością informujemy, że jako klub z tradycjami, wieloletnim dorobkiem medalowym na arenach międzynarodowych i społeczność stukilkudziesięciu osób aktywnie ćwiczących judo i ju jitsu pozostajemy bez lokalu. Starostwo Powiatu pruszkowskiego podjęło decyzję o wypowiedzeniu umowy dotyczącej zajmowanego obiektu sportowego na ul. Pszczelińskiej 99. Obiekt będzie przeznaczony dla uchodźców z Ukrainy. Rozumiemy potrzebę pomocy, wielu z nas przyjęło uchodźców wojennych pod swoje dachy i wspomagamy ich materialnie, ale dlaczego robione jest to kosztem naszej lokalnej społeczności? Ucierpią na tym ćwiczące w naszym klubie dzieci, młodzież i dorośli. Po przejęciu obiektu włożyliśmy mnóstwo pracy oraz własnych środków, żeby doprowadzić salę i pomieszczenia do takiego stanu. Dach przeciekał, instalacje elektryczne były powyrywane ze ścian, instalacje hydrauliczne wymagały gruntownego remontu, budynek był zawilgocony i nie posiadał ogrzewania. Zakupiliśmy piec, osuszyliśmy ściany, pomalowaliśmy, otynkowaliśmy, naprawialiśmy wielokrotnie dach i rynny, wymieniliśmy oświetlenie. Spędzaliśmy godziny po pracy, żeby własnymi siłami doprowadzić obiekt do takiego stanu. Czy ktoś to wziął pod uwagę, że ten obiekt bez naszego zaangażowania przestałby istnieć i popadł w całkowitą ruinę?Kilka kilometrów obok, w sąsiadujących gminach są obiekty przygotowane do przyjęcia dużej liczby uchodźców. Czy ratowanie obywateli sąsiedniego kraju ma odbywać się takim kosztem?

Długie, ale warto przeczytać:

 –  Wieści z Rosji IIINie wiem ile w tym prawdy ale wrzucam - tłumaczony translatorem więc nieco zgrzytający przy czytaniu - wywiad z rosyjskim anonimowym analitykiem z FSB, który gdzieś tam w Rosji wyciekł."Będę szczery: przez te wszystkie dni prawie nie spałem, prawie cały czas w pracy, w głowie mi się kręci, jak we mgle. A że jestem przepracowany, czasem już łapię stany, jakby to nie było realne.Szczerze mówiąc, puszka Pandory jest otwarta - do lata rozpocznie się prawdziwy horror na skalę światową - nieunikniona jest globalna klęska głodu (Rosja i Ukraina były głównymi dostawcami zboża na świat, tegoroczne zbiory będą mniejsze, a problemy logistyczne doprowadzą katastrofę do szczytu).Nie potrafię powiedzieć, co kierowało decyzją o operacji, ale teraz wszystkie psy są metodycznie sprowadzane na nas (Służbę).  (...Ostatnio jesteśmy pod coraz większą presją, aby dostosowywać raporty do wymagań kierownictwa - już kiedyś poruszyłem ten temat. Wszyscy ci konsultanci polityczni, politycy i ich otoczenie, zespoły wpływu - to wszystko tworzyło chaos. Bardzo dużo.Najważniejsze jest to, że nikt nie wiedział, że będzie taka wojna, ukrywano to przed wszystkimi.  (...)Dlatego mamy totalną pizdę - nawet nie chce mi się dobierać innego słowa. Z tego samego powodu nie ma ochrony przed sankcjami: Nabiullina  [szefoa Banku Rosji] może zostać uznana za winną zaniedbań (raczej strzelcy jej zespołu), ale jaka jest ich wina? Nikt nie wiedział, że będzie taka wojna, więc nikt nie przygotował się na takie sankcje. To druga strona tajemnicy: skoro nikomu o niej nie powiedziano, kto mógł obliczyć to, o czym nikt nie powiedział?Kadyrow traci zmysły. Nieomal doszło do konfliktu z nami: Ukraińcy być może nawet podłożyli kłamstwo, że w pierwszych dniach operacji podesłaliśmy im trasę jednostek specjalnych Kadyrowa. Zostały one w najstraszliwszy sposób pobite w marszu, nie zaczęły jeszcze walczyć, a w niektórych miejscach zostały po prostu rozerwane na strzępy.  (...)Blitz nie powiódł się. Wykonanie tego zadania jest teraz po prostu niemożliwe: gdyby w ciągu pierwszych 1-3 dni schwytano Zelenskiego i urzędników państwowych, zajęto wszystkie najważniejsze budynki w Kijowie i odczytano im rozkaz poddania się - tak, opór zmalałby do minimum. Teoretycznie. Ale co dalej? Nawet w przypadku tej idealnej opcji istniał nierozwiązywalny problem: z kim negocjować? Jeśli zabijemy  Zelensky'ego, to z kim podpiszemy umowy? Jeśli z Zelenskim, to po tym, jak go zdemolujemy, te papiery będą bezwartościowe. OPZJ odmówił współpracy: Medwedczuk jest tchórzem, uciekł. Jest tam drugi przywódca - Bojko, ale on odmawia współpracy z nami - nawet jego ludzie go nie rozumieją. Chcieli przywrócić Tsareva, ale nawet nasi prorosyjscy zwolennicy zwrócili się przeciwko nam. Czy powinniśmy przywrócić Janukowycza? Jak możemy to zrobić?  Jego rząd zostanie zabity w ciągu 10 minut po naszym wyjściu. Okupacja? Skąd weźmiemy tylu ludzi? Komendantura, żandarmeria wojskowa, kontrwywiad, straż - nawet przy minimalnym oporze miejscowych potrzebujemy 500 tys. lub więcej ludzi. Nie licząc łańcucha dostaw. A jest taka zasada, że przekraczając ilość można tylko wszystko zepsuć. A to, powtarzam, byłoby w idealnym scenariuszu, który nie istnieje.(Prodovzhennya) Co teraz? Nie możemy ogłosić mobilizacji z dwóch powodów:1) Mobilizacja na dużą skalę podważyłaby sytuację w kraju: polityczną, ekonomiczną, społeczną.2) Nasza logistyka już dziś jest przeciążona. Sprowadzimy wielokrotnie większy kontyngent, a co dostaniemy? Ukraina to ogromny kraj pod względem terytorium. A teraz poziom nienawiści do nas jest nie do opisania. Nasze drogi po prostu nie są w stanie przyjąć takich karawan dostawczych - wszystko się zatrzyma. I nie będziemy w stanie nad tym zapanować, ponieważ panuje chaos.I te dwie przyczyny wypadają jednocześnie, choć wystarczy jedna, by wszystko się nie powiodło.Jeśli chodzi o straty: nie wiem, ile wynoszą. Nikt tego nie wie. Przez pierwsze dwa dni była jeszcze kontrola, teraz nikt nie wie, co się dzieje. Można stracić duże jednostki z łączności. Można je znaleźć lub rozproszyć, atakując je. Nawet dowódcy mogą nie wiedzieć, ilu z nich biega po okolicy, ilu zginęło, ilu dostało się do niewoli. Z pewnością liczba ofiar śmiertelnych jest liczona w tysiącach. Może 10 tysięcy, może 5, może tylko 2. Nawet centrala nie zna dokładnych danych. Ale powinna być bliższa 10. Nawet jeśli zabijemy Zelenskiego i weźmiemy go do niewoli, nic się nie zmieni. Nienawiść do nas jest na poziomie Czeczenii. A teraz nawet ci, którzy byli lojalni wobec nas, są przeciwni.  (...)Ponadto liczba ofiar wśród ludności cywilnej będzie rosła w postępie geometrycznym, a opór wobec nas będzie się tylko nasilał. Próbowaliśmy już wejść do miast z piechotą - z dwudziestu grup desantowych tylko jedna odniosła nieduży sukces. Wystarczy przypomnieć sobie szturm na Mosul - to reguła, tak było we wszystkich krajach, nic nowego.Warunkowy termin zakończenia wojny upływa w czerwcu. Warunkowo - bo w czerwcu nie mamy gospodarki, nic nam nie zostało. Ogólnie rzecz biorąc, już w przyszłym tygodniu nastąpi punkt zwrotny po jednej ze stron, po prostu dlatego, że sytuacja nie może być aż tak napięta jak teraz. Ogólnie rzecz biorąc, kraj nie ma wyjścia. Po prostu nie ma wariantu ewentualnego zwycięstwa, a jeśli przegramy - to już po nas, mamy przechlapane. W 100% powtarzamy to, co działo się w ubiegłym stuleciu, kiedy to postanowiliśmy dokopać słabej Japonii i odnieść szybkie zwycięstwo, a potem okazało się, że armia ma kłopoty (...) A wróg jest zmotywowany, zmotywowany w potworny sposób. Wiedzą, jak walczyć, mają wystarczającą liczbę dowódców średniego szczebla. Mają broń. Mają wsparcie. (...)Nie wiem, kto wymyślił "ukraiński blitz". Gdybyśmy my (analitycy) mieli rzeczywisty wkład, wskazalibyśmy przynajmniej, że pierwotny plan jest nieaktualny, że jest wiele rzeczy do sprawdzenia. Wiele rzeczy. Teraz jesteśmy po szyję w gównie. I nie wiadomo, co robić. "Denazyfikacja" i "demilitaryzacja" nie są kategoriami analitycznymi, ponieważ nie mają jasno określonych parametrów, na podstawie których można by określić stopień realizacji lub braku realizacji celu.Teraz musimy tylko czekać, aż jakiś pojebany doradca przekona najwyższe władze do rozpoczęcia konfliktu z Europą, żądając obniżenia sankcji. Albo obniżą sankcje, albo przystąpią do wojny. A jeśli odmówią? Nie wykluczam, że wtedy dojdzie do prawdziwego konfliktu międzynarodowego, jak to zrobił Hitler w 1939 roku. Czy istnieje możliwość przeprowadzenia lokalnego uderzenia jądrowego? Tak. Nie w celach militarnych (to nic nie da - to broń wyłomowa w obronie), ale po to, by zastraszyć innych. Czy wiesz, co zacznie się za tydzień? Cóż, nawet za dwa tygodnie. Będziemy tak zdeterminowani, że ominie nas głód lat 90. Po zamknięciu aukcji Nabiullina wydaje się podejmować normalne kroki - ale to tak, jakby palcem zatkać dziurę w tamie. Nadal będzie pękać, i to jeszcze mocniej. Niczego nie da się rozwiązać w ciągu trzech, pięciu czy dziesięciu dni.Kadyrow nie bez powodu  szaleje (...)  Stworzył sobie obraz siebie jako najpotężniejszego i niezwyciężonego. A jeśli raz upadnie, obali go jego własny naród. Wszystko to dzieje się w tym samym czasie, a my nie mamy nawet czasu, aby wszystko połączyć w całość. Znajdujemy się w takiej samej sytuacji jak Niemcy w latach 43-44. Od razu na starcie. Czasami jestem już zagubiony w tym przepracowaniu, czasami wydaje mi się, że wszystko było snem, że wszystko jest tak, jak było przedtem.(...) jesteśmy już w stanie całkowitej mobilizacji. Nie możemy jednak pozostać w takim trybie na długo, a czas, w którym się znajdujemy, jest niejasny i na razie będzie tylko gorzej. Mobilizacja zawsze sprawia, że kierownictwo traci orientację. Wyobraźcie sobie: możecie przebiec sto metrów sprintem, ale start w maratonie i sprint z największą możliwą siłą jest zły. Tak więc ja i pytanie Ukraińca pędziliśmy jak na sto metrów, ale weszliśmy w maraton biegowy.I to jest bardzo, bardzo krótkie podsumowanie tego, co się dzieje.Z cynicznej strony dodam tylko, że nie wierzę, aby W. Putin nacisnął czerwony guzik, aby zniszczyć cały świat.Przede wszystkim nie ma jednej osoby podejmującej decyzję, a przynajmniej ktoś z niej wyskoczy. (...)A co jest najbardziej obrzydliwe i smutne, osobiście nie wierzę w chęć poświęcenia człowieka, który nie dopuszcza w pobliże siebie swoich najbliższych przedstawicieli i ministrów, ani członków Rady Federacji. W obawie przed koronawirusem lub atakiem nie ma to znaczenia. Jeśli boisz się dopuścić do siebie najbardziej zaufanych, to jak odważysz się zniszczyć siebie i swoich bliskich włącznie?
 –
FIFA i UEFA wykluczyłyRosję z rozgrywek – W oficjalnym oświadczeniu napisano: "Wszystkie rosyjskie drużyny, zarówno narodowe, jak i klubowe, zostają zawieszone do odwołania". "Piłka nożna jest w pełni zjednoczona i solidarna z Ukrainą. Prezydenci FIFA i UEFA mają nadzieję, że sytuacja w tym kraju ulegnie szybkiej i znacznej poprawie".Decyzję podjęto w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. UEFA postanowiła także wycofać się z umowy sponsorskiej z rosyjskim koncernem Gazprom, która obowiązywała od 10 lat
W 2008 roku Rosjanin Dimitry Agarkov dostał ze swojego banku propozycję podpisania nowej umowy na kartę kredytową – Mężczyźnie propozycja się nie spodobała, więc postanowił, że doda do niej od siebie "drobny druczek", podpisze umowę i odeśle z powrotem do banku. Bank podpisał umowę i nie zauważył dodanego druczku. Agarkov został pozwany przez bank, jednak sąd przyznał rację Rosjaninowi.Trik Agarkova polegał na tym, że zeskanował on dokument banku i dokonał zmian, dopisują w nim drobnym druczkiem swoje wymagania.Wybrał opcję „0 procent” i „bez opłat” od karty kredytowej, dodając do umowy, że klient „nie jest zobowiązany do zapłaty żadnych opłat i prowizji wynikających z taryf banku”. Jednak bank nie doczytał wprowadzonych „zmian”, gdy podpisywano umowę i poświadczono dokument, a potem wysyłał temu człowiekowi kartę kredytową. Zgodnie z umową, bank wyraził zgodę na nieograniczony kredyt, powiedział prawnik Agarkova, Dmitrij Michalewicz, podczas rozmowy z gazetą Kommiersant.„Otwarta linia kredytowa była nieograniczona. Mógł sobie pozwolić na zakup wyspy gdzieś w Malezji, a bank musiał by zapłacić za to zgodnie z prawem" - dodał Michalewicz Mężczyźnie propozycja się nie spodobała, więc postanowił, że doda do niej od siebie "drobny druczek", podpisze umowę i odeśle z powrotem do banku. Bank podpisał umowę i nie zauważył dodanego druczku. Agarkov został pozwany przez bank, jednak sąd przyznał rację Rosjaninowi.Trik Agarkova polegał na tym, że zeskanował on dokument banku i dokonał zmian, dopisują w nim drobnym druczkiem swoje wymagania.Wybrał opcję „0 procent” i „bez opłat” od karty kredytowej, dodając do umowy, że klient „nie jest zobowiązany do zapłaty żadnych opłat i prowizji wynikających z taryf banku”. Jednak bank nie doczytał wprowadzonych „zmian”, gdy podpisywano umowę i poświadczono dokument, a potem wysyłał temu człowiekowi kartę kredytową. Zgodnie z umową, bank wyraził zgodę na nieograniczony kredyt, powiedział prawnik Agarkova, Dmitrij Michalewicz, podczas rozmowy z gazetą Kommiersant.„Otwarta linia kredytowa była nieograniczona. Mógł sobie pozwolić na zakup wyspy gdzieś w Malezji, a bank musiał by zapłacić za to zgodnie z prawem" - dodał Michalewicz.