Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 124 takie demotywatory

Wniosek w sprawie tzw. aborcji eugenicznej ponownie trafi do Trybunału Konstytucyjnego –  POPATRZ JAKI ŚLICZNY BOBASWAŻNIEJSZY OD ZYCIA MATKI
Oficjalne zdjęcie z uroczystości ślubowania nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego –  ŚLUBUJĘ!
Również wczoraj była 90. rocznica urodzin Stanisława Barei – Przypadek? Nie sądzę...
"Propozycja podwyższenia czasu, do którego mogliby sędziowie pracować, nawet o te dwa lata, jest niebezpieczna dla systemu prawnego. Dlatego, że siłą rzeczy to jest po prostu fizjologia - osoby starsze cierpią już na różnego rodzaju zaburzenia krążenia" – Cóż za wzorcowy samokrytyzyzm. Słowem - do ogródka i kury macać, a nie do Trybunału Konstytucyjnego
 –  Aż muszę sobie to spisać. Dajcie znać jeśli gdzieś się pomyliłem:1. Na ministra finansów mianowany został bankier z Londynu, który matrudności z mówieniem po polsku.2. Posłanka Scheuring-Wielgus (SLD), która 11 listopada próbowała zakłócićMarsz Niepodległości, została wiceprzewodniczącą sejmowej komisjiKULTURY.3. Popierająca aborcję do 12. tygodnia ciąży Magdalena Biejat (Razem)została szefową komisji polityki społecznej i RODZINY.4. PiS zaproponował komunistę Piotrowicza do Trybunału Konstytucyjnego.5. PiS planuje znieść limit 30-krotności składek na ZUS (czyt. podwyżkapodatków dla części społeczeństwa). Możliwe, że Lewica (SLD, Razem,Wiosna) poprze ten projekt.6. Planowana jest kolejna podwyżka akcyzy na alkohol i papierosy.7. Głosami niemal wszystkich partii (PiS, PO, Lewica, PSL) nawicemarszałka sejmu wybrany został komunista Czarzasty.8. Na wypisane wyżej cztery partie odpowiadające za ten burdelzagłosowało jakieś 17 min osób.9. Było to miesiąc temu.10. Ratunku.
Źródło: facebook
Kiedy słyszysz, że Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz mają zostać nowymi sędziami Trybunału Konstytucyjnego –
0:01
Źródło: giphy.com
Stanisław Piotrowicz, Krystyna Pawłowicz i Elżbieta Chojna-Duch zostali zgłoszeni jako kandydaci klubu Prawa i Sprawiedliwości na sędziów Trybunału Konstytucyjnego – A myślałem, że już gorzej być nie może...
Doktor David Mackereth stracił pracę po tym, jak odmówił nazywania brodatego transseksualisty kobietą – Teraz czekają go jeszcze poważniejsze problemy, bo sprawa trafiła do trybunału pracy. Nie ma znaczenia 30-letnie doświadczenie - ważne jest tylko to, że chłop o 180 cm wzroście został przez niego nazwany mężczyzną. To wystarczający powód, aby go zwolnić. Lekarz bronił swoich przekonań:"Jestem Chrześcijaninem i z czystym sumieniem nie mogę robić tego, czego wymaga ode mnie DWP".Chorych czasów dożyliśmy...
Dla Zbigniewa Ziobry Adam Strzembosz nie jest autorytetem –  Adam Strzembosz rocznik 1930 magister prawa doktor nauk prawnych doktor habilitowany nauk prawnych profesor nauk prawnych ukończona aplikacja sędziowska sędzia Sądu Najwyższego Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Przewodniczący Trybunału Stanu odznaczony Orderem Orła Białego odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski Honorowy Obywatel miasta stołecznego Warszawy Zbigniew Ziobro rocznik 1970 średnia ze studiów 3.84 dostateczna ocena z pracy magisterskiej (niżej tylko oblanie) dwukrotnie oblana aplikacja prokuratorska nigdy nie pracował jako prokurator lub asesor prokuratury
"Nie możemy dłużej milczeć" - sędziowie TK napisali list do Julii Przyłębskiej – "Niemal od początku sprawowania przez Panią funkcji Prezesa TK obserwujemy praktykę kształtowania składów orzekających Trybunału, w której znajdujemy nieprawidłowości".Zdaniem autorów pisma nie są jasne kryteria wyznaczania sprawozdawców i przewodniczących składów orzekających. Wątpliwości budzą również zmiany obsady sędziowskiej w uprzednio wyznaczanych składach TK. Sędziowie skarżą się również na powtarzający się brak uzasadnienia zarządzeń o zmianie składów sędziowskich a także całkowite pomijanie niektórych sędziów przy wyznaczaniu składów rozpatrujących wnioski o wyłączenie sędziów.Pod listem podpisali się: Leon Kieres, Piotr Pszczółkowski, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Stanisław Rymar, Piotr Tuleja, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz i Marek Zubik. Apelują do prezes Trybunału Konstytucyjnego o to, by bezzwłoczne przedstawiła informację o tym, jaka jest praktyka wyznaczania składów
Syn prezes Trybunału Konstytucyjnego dostał od rządu ciepłą i dobrze płatną posadkę – W ogóle nie ma konfliktu interesu w sytuacji, w której TK musiałby sprawdzić, czy ustawy rządu, który załatwił pracę synowi prezes są zgodne z Konstytucją i nie uderzają w prawa obywateli Syn Julii Przyłębskiej objął ważne stanowisko. Został dyrektorem w Pekao S.A.Marcin Przyłębski dostał dyrektorskie stanowisko w banku Pekao S.A. - podaje "Newsweek". Syn prezes Trybunału Konstytucyjnego oraz ambasadora w Berlinie zdaniem banku ma "posiadać wszelkie kwalifikacje i doświadczenie" do pełnienia tej funkcji.
Francuscy parlamentarzyści przegłosowali ustawę zakazującą używania „mięsnych” nazw w odniesieniu do produktów przygotowanych wyłącznie na bazie produktów roślinnych lub tylko pochodzących od zwierząt – Ustawodawcy argumentują, że nazwy przywodzące na myśl mięso w produktach, które mięsa nie zawierają, to wprowadzanie konsumentów w błąd. Nowe prawo ma związek z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w zeszłym roku orzekł, że produktów na bazie soi i tofu nie można nazywać mlekiem czy masłem. Firmy, które nie zastosują się do nowego prawa, mogą zapłacić grzywnę do 300 tysięcy euro
Świątynia Padmanabhaswamy – W położonej w indyjskim mieście Thiruvanan-thapuram świątyni znajduje się 7 tajemniczych komnat. Do dziś (po uzyskaniu zgody Najwyższego Trybunału Indii) odpieczętowano 6 spośród nich, a wewnątrz znaleziono skarby wycenione na 20 mld dolarów.Zamknięta wciąż pozostaje ostatnia komnata, strzeżona przez 2 mnichów. Drzwi do niej zabezpieczone są masywnymi żelaznymi drzwiami z wizerunkiem dwóch wężów wijących się wokół drzew życia. Nie jest widoczny żaden mechanizm, żadna śruba czy cokolwiek, co mogłoby pomóc w ewentualnym otwarciu drzwi. Hindusi wierzą, że drzwi zabezpieczono specjalnym zaklęciem, a ich otwarcie siłą niesie ze sobą poważne zagrożenia i kataklizmy - otworzyć je może jedynie wybraniec, który narodzi się w przyszłości i który wyrecytuje odpowiednie mantry. Pojawiają się głosy, że do ostatniej komnaty udało się wejść ekspertom (w 1990 i 2003 roku), którzy w środku znaleźli "pokój ze ścianami ze złota" i "niewyobrażalnymi skarbami"
Podobno ostatnie słowakonającej wiewiórki brzmiały:"Brońcie Trybunału!" –
Polityk zagięty w temacie dostępu do broni, Trybunału Konstytucyjnego i UE –

W końcu ktoś napisał całą prawdę o walce KODu i rządach PiSu

W końcu ktoś napisał całą prawdę o walce KODu i rządach PiSu –  Mój ruch oporuSzóstego września prezydent Gdańska Paweł Adamowicz umieścił na twitterze dość bezradny wpis: „Stało się #MKIDN łączy od 1grudnia muzeum IIWś i Muzeum Westerplatte, to nie jest #dobrazmiana :(”. Odpowiedziało mu kilka kwęknięć w rodzaju „To niech zapłacą za działkę w takim razie” i to wszystko. Protest. Nikt nie napisał (sorki, ja w końcu napisałem) „Nie ma co biadolić tylko zapowiedzieć ponowne rozdzielenie, gdy stracą władzę. Połączenie nazwać chwilowym.” Kropka.PIS okłada Polskę bejzbolem propagandy, Kukiz tańczy mu w rytm jak pajacyk na sznurkach, a opozycja bezradnie rozkłada ręce. Za chwilę Macierewicz każe odczytać apel „poległych w Smoleńsku” u wrót krematorium w Auschwitz – i nie będzie żadnej mocnej reakcji, poza wyrażonym niesmakiem na ekranach telewizji. Wkurza mnie to od wielu tygodni. Chyba od chwili nocnego gwałtu na sejmie w wykonaniu komunisty Piotrowicza, który nie obcyndalając się zbytnio rechotał, olewał głosy opozycji, rozdawał klapsy, manipulował pracami, odmawiał prawa wygłaszania zastrzeżeń, a gdy padały pytania o wyjaśnienie, mówił „Koniec dyskusji, przechodzimy do głosowania”. Tyle. Gdy raz głosowanie wyśliznęło mu się z rąk, uznał je za sfałszowane i wbrew prawu je powtórzył, a posłowie opozycji karnie wzięli w nim udział. Jak te biedne owce w „Milczeniu owiec”, które nie kwękając szły na rzeź. Nikt nie powiedział: „To, co robicie, jest nielegalne” i nie odmówił wzięcia udziału w farsie. Odwrotnie – wszyscy obecni ją przyklepali.Opozycja kwili. Nie walczy. Nie ma programu. Nie szturmuje. Ba, nawet nie ma odpowiedzi, ani utalentowanych mówców-specjalistów od ripost, ani wspaniałych nośnych argumentów, które popłynęłyby samodzielnie w stronę społeczeństwa i stanowiły zasiew pod ruch oporu. Opozycja jest obijanym workiem bokserskim, w który wali byle kto, w rękawicach lub bez, a ona tylko dynda na sznurze i czasem się bujnie z wgniecionym nosem. Obita wydusza z siebie niczym wągra żałosne hasło „Zasługujecie na więcej”, po czym wyśmiana chowa je pod fartuszkiem (i słusznie, bo denne).Walka to jest walka, a nie pokorne przyjmowanie wszystkich ciosów i akceptowanie fauli. To, że pisiści chcą strącić sędziów z boiska i zmienić przepisy gry, wymaga twardego odporu, a tu okazuje się, że tylko Nadzwyczajny Kongres Sędziów i niezmordowani prezesi – Pani Gersdorf, Panowie Stępień, Zoll, Safjan i Rzepliński – go okazali. Bezwzględny, mądry, taktowny, nie do obalenia. A teraz, gdy zaczyna się ich kompromitowanie – opozycja milczy. Żadna partia nie podjęła uchwały stającej naprzeciw szkalowaniu sędziów. Tak, jakby losy Trybunału były zadaniem tych paru sędziów, a nie członków opozycji i jakby nie chodziło o obronę demokracji w Polsce. Nikt nie wydał komunikatu: „Gdy dojdziemy do władzy, odwrócimy wszystkie nielegalnie podjęte przez PIS uchwały i ustawy, przywrócimy godność sponiewieranym ludziom. Unieważnimy podejmowane dziś decyzje, ich autorów postawimy przed sądem, przywrócimy prawdę i szacunek.” W uroczystościach rocznicy Sierpnia Szydło nie wspomina ani słowem nazwiska Lecha Wałęsy. Dlaczego opozycja nie zorganizowała masowych pokazów filmu „Robotnicy ‘80”, gdzie z ekranu bije prawda o przebiegu strajku w 1980? Tam widać rolę Wałęsy, znakomite wystąpienia Andrzeja Gwiazdy i Anny Walentynowicz, Bogdana Lisa – i nie widać Kaczyńskich, bo ich tam nie było. Nie macie sal w miastach? Gdy zalinkowałem ten film w internecie, obejrzało go półtora tysiąca ludzi w dwa dni, z czego większość była zszokowana – są tak młodzi, że o jego istnieniu nie wiedzieli. A przecież to dokument historyczny! Dlaczego opozycja nie zawalczyła o prawdę przy pomocy tak bezdyskusyjnego i ośmieszającego pisowskich propagandystów dowodu? Po premierze filmu „Smoleńsk” ministerka, która nie wie gdzie leży Jedwabne, zapowiada, że film powinna obejrzeć młodzież szkolna. Czytaj „należy jej wbić do głów, że był zamach i że Tusk maczał w tym palce”. Dlaczego opozycja nie zorganizuje w całej Polsce otwartych pokazów filmu „National Geographic” o katastrofie smoleńskiej, gdzie są pokazane dowody na jej przebieg? Dlaczego nie ustanowi Dnia Filmów Prawdy? Dyskusji nad nimi?Przygotowywany jest program reformy edukacji, który nie ma nóg i rąk, chwilami zahacza o szaleństwo indoktrynacyjne, jego zapowiedzi demolują intelektualną siłę nowego pokolenia, wszczepia się jakieś nieokreślone idee patriotyczne, za którymi kryje się kłamstwo; tysiące nauczycieli wylecą na bruk, ci co zostaną, nie wiedzą czego będą uczyć i pod jaką polityczną presją. Co będzie teraz lekturą obowiązkową w szkołach? Książki Wildsteina? Czym będzie Okrągły Stół? Stołem zdrady? Dlaczego opozycja miauczy i biernie się przygląda skutkom tej mentalnej dintojry? Dlaczego jedynie odwarkuje, że "to jest nieprzygotowane"? Dlaczego nie podejmuje uchwały i deklaracji w brzmieniu: „Gdy dojdziemy do władzy przywrócimy z powrotem właściwy system edukacyjny, a ten narzucany dziś siłą chory eksperyment zlikwidujemy na pewno. Damy szansę młodzieży, by dołączyła szybko do reszty świata”KOD był nadzieją wielu ludzi. Wędruje ulicami coraz mniejszymi grupami, niekiedy w niejasnym celu, dla samego protestu bez tytułu, ktoś przemawia na placach o konieczności obrony demokracji, chwilami wydaje się, że ruch KOD jest coraz bardziej wątły, a na pewno nie ma żadnej projekcji na przyszłość. Obrona demokracji to dość ogólne hasło. Dla niektórych aktywność w tym względzie sprowadza się do klikania lajków w internecie, dla innych zaledwie do czytania tam treści, śmielsi coś wystukają na twitterze. Tyle. Kiedy ma miejsce protest w Teatrze Polskim we Wrocławiu, gdzie zachodzi podejrzenie poważnego naruszenia zasad demokracji – nie słychać, żeby zjawił się tam obserwator KOD, który by przyjrzał się protestowi, zbadał atmosferę, przekazywał obiektywne raporty reszcie społeczeństwa i ewentualnie zaapelował do centrali KOD o wsparcie. Żeby aktorzy wiedzieli, że mają to wsparcie, żeby społeczeństwo wiedziało, że KOD wykonuje pracę na jego rzecz. Że w ramach obrony demokracji broni praw pracowniczych i twórczych innych ludzi, a nie jedynie zaprasza ich na kolejne manifestacje. Kiedy powstał praojciec KOD-u, KOR (Komitet Obrony Robotników), jego wysłannicy jeździli na procesy protestujących robotników Radomia i Ursusa, obserwowali je, zdawali stamtąd relacje (ryzykując aresztowania), na tej podstawie wysyłano znakomitych adwokatów-społeczników, zbierano fundusze na zapomogi dla rodzin ludzi osadzonych w więzieniach. Tak zaczynał Ludwik Dorn, świeżo upieczony długowłosy maturzysta czy 25-letni instruktor harcerstwa Andrzej Celiński. Wydawano biuletyny o prześladowaniach, ludzie je sobie przekazywali z rąk do rąk. Nawet dziś chętnie bym dostał zadrukowaną kartkę papieru z opisami tego, co się w Polsce złego dzieje i co KOD dobrego robi, internet jest zbyt rozproszony, a na dodatek natychmiast jest kontrowany zniewagami, zarzutami o kłamstwo. Papier to papier. Dziś jedynie frunie komunikat „Spotykamy się pod siedzibą Trybunału w niedzielę” - to wszystko. To nie jest praca u podstaw. Nie tak ją sobie wyobrażałem. Nie chodzę na marsze KOD. Podczas spotkania z młodymi ludźmi KOD zachęcałem ich do stworzenia występu parateatralnego, który by całą Polskę rzucił na kolana. Jak kiedyś Kaczmarski czy Kleyff czy dzisiejszy ruch „Black Live Matters” (Czarne Życie Ma Znaczenie). Jęknęli z podziwu (pokazałem im jak protestuje młodzież w USA) i… wymiękli. Nie oddzwonili, woleli stanąć obok Mateusza na manifestacji i pomachać chorągiewką. Tak wygląda ich praca od postaw. Włożyć nieco trudu, stworzyć wiersz, pieśń, pantomimę, zgrabne hasło, wybębnić je i zaśpiewać je tak, by wzbudzić podziw milionów innych młodych Polaków - to wszystsko okazało się za trudne. Instruktorów w ich otoczeniu zabrakło. A to jest właśnie praca u podstaw. A wyzwanie dla młodych - postawienie nowej sceny na manifie i pokazanie jak walczy Generacja Y.KOR i jego otoczenie stworzyło tzw. Latający Uniwersytet, a potem Towarzystwo Kursów Naukowych, przenoszone z mieszkania do mieszkania wykłady z rożnych dziedzin, spotkania z autorytetami na tematy merytoryczne; coś, co w jakimś sensie i ogromnej skali powtórzyłem jako Akademia Sztuk Przepięknych na Przystanku Woodstock. Na wykłady ASP przybywają tysiące – tak są spragnieni prawdy i wymiany myśli. Swoje niby „ASP” miał PIS w postaci Klubu Ronina, gdzie brednie i jad gromadziły tysiące ludzi – i tak tworzyły się kręgi aktywistów tej partii. Gdzie mają się spotkać dzisiejsi zagubieni? Nikt się nimi nie interesuje. Kto ich poprowadzi? Tych, co się nie godzą na PISowską ideologię kłamstwa, poszukiwaczy prawdy i sprzeczności? Przywódców stada nie ma. Ani wykładowców, ani miejsca, choć tyle kawiarni powstało… Mógłbym tak klepać bez końca, ale nie chodzi o to, bym tu wrzucił katalog bezczynności – chodzi o to, by partie polityczne i ruchy protestu skumały, że klepanie treści w internecie to nie jest ruch oporu. Polityka i służba narodowi to nie jest udzielanie wywiadów. Udział w programie Olejnik czy Lisa to nie jest aktywność polityczna i działalność społeczna. Aktywność polityczna Kuronia zgodna była z jego hasłem „stawiajmy własne komitety”, wraz z przyjaciółmi tworzył świetnie zorganizowaną siatkę pomocy wszelkiej (był harcerzem, może tu tkwi przyczyna?), prawnej, informacyjnej, finansowej, organizacyjnej. Z tą wiedzą wspierali ludzi doraźnie, edukowali młodych robotników, którzy potem stanęli na czele strajków, a kiedy trzeba było zjechali do Stoczni Gdańskiej doradcy z kręgu KOR i świata nauki, tytani wiedzy – to oni uczynili protest robotników jednym najbardziej efektownych i efektywnych wydarzeń w historii ruchów oporu XX wieku. Dziś w Polsce indoktrynacja ruszyła pełną parą. Żadna z grup opozycyjnych nie ma swoich oddziałów szybkiego reagowania. Od kilku miesięcy jesteśmy pojeni nową historią Polski. To takie zjawisko, jak przy oraniu ciężkimi pługami płytkiej gleby, gdzie pozostałości upraw, korzenie, resztki łodyg i rżyska po wywróceniu znajdują się pół metra pod ziemią, zmieszane z gliną i przestają być naturalnym nawozem. Tak powstaje ugór. Jeśli się go nie obsieje choćby łubinem, nic z tej ziemi nie zostanie i nic na niej nie urośnie. A chętnych do orki i siania nie ma. Kreacji - zero. Trwa ślizganie się od studia do studia. Opozycja jest chętna do zebrania plonów, ale nie do pracy od podstaw.Zbigniew Hołdys
Polskie prawo zmusza mężczyzn do płacenia alimentów na cudze dzieci – Prawniczka z Łodzi Maria Wentlandt-Walkiewicz podaje typowy przykład. Kilka lat temu pan Marek wziął ślub, bo jego dziewczyna była w ciąży. Przekonywała go, że to jego dziecko. Po trzech latach pojawiły się wątpliwości. W końcu przeprowadzono badania genetyczne, które potwierdziły jego podejrzenia. Dziecko nie było jego. Zażądał rozwodu, chciał również zaprzeczyć ojcostwu. Ku własnemu zaskoczeniu dowiedział się, że to niemożliwe. Mimo argumentu w postaci analizy DNA. Zaprzeczyć mógł jedynie do ukończenia przez dziecko sześciu miesięcy. W sytuacji, w jakiej znalazł się pan Marek, sprawę może wszcząć jedynie prokuratura. A ta zrobi to jedynie wówczas, gdy znajdzie się ojciec dziecka. W tym przypadku jest on nieznany. – To ewidentna niesprawiedliwość. Mężczyzna został oszukany przez partnerkę, a teraz dodatkowo spadnie na niego obowiązek płacenia alimentów – mówi Maria Wentlandt-Walkiewicz, która zamierza skierować sprawę do Trybunału
Wyszli na ulice bronić Trybunału – A jak podnosiłem wiek emerytalny to modlili się, aby dożyli
POLACY TO JEDNAK DZIWNY NARÓD – JAK PODNOSZONO WIEK EMERYTALNY - NIE PROTESTOWALIJAK UKRADZIONO IM PIENIĄDZE Z OFE - NIE PROTESTOWALIPROTESTUJĄ NATOMIAST W OBRONIE TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO, KTÓRY NIE STAŁ W ICH OBRONIE ZA RZĄDÓW PO-PSL
Nowa władza – Teraz nikt nie pozostanie bezkarny Znany stalker z Żoliborza zatrzymany! Jarosław K. z zarzutami za uporczywie nękanie prezydentaWspólna akcja CBŚ i ABW położyła kres działalności, która w ostatnich latach nie raz paraliżowała działalność najważniejszych urzędów w państwie.– Po miesiącach starań zatrzymaliśmy w końcu tak zwanego stalkera z Żoliborza pod zarzutami uporczywego nękania prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej – dowiaduje się ASZdziennik u swoich informatorów w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.Jarosław K. wpadł na gorącym uczynku z nocy z wtorku na środę pod Pałacem Prezydenckim, kiedy wykrzykiwał pod adresem Andrzeja Dudy obsceniczne prośby o "niezwłoczne zaprzysiężenie" Julii Przyłębskiej na 18. sędziego Trybunału Konstytucyjnego.