Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 8 takich demotywatorów

Nie jestem zbyt dobrą matką – Nie kupuję drogich wózków, nie kupuję tony ubranek, nie robię sesji zdjęciowej dziecku, nie robię odlewów stopek/rączek, nie zatrzymałam na pamiątkę pępowiny ani pukla włosów. Ważne jest dla mnie to, żeby dziecko było zdrowe, szczęśliwe i wyprowadziło się od nasw wieku 18 lat Niekupuję drogich wózków, nie kupujętony ubranek, nie robię sesjizdjęciowej dziecku, nie robięodlewów stopek/rączek, niezatrzymałam na pamiątkępępowiny ani pukla włosów. Ważnejest dla mnie to, żeby dziecko byłozdrowe, szczęśliwe i wyprowadziłosię od nas w wieku 18 lat
Tymczasem przy podstawówce na Bródnie w Warszawie "pan stopek" przeprowadzał dzieci przez jezdnię będąc pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło 1,3 promila alkoholu we krwi – "W pewnym momencie oznajmił, że ma fajrant, zdjął „stopkową” pelerynę, a z plecaka wyjął plastikową butelkę, aby się napić” STOPSTOP
Źródło: www.facebook.com
Po 55 latach pracy jako "stopek" - czyli pani od przeprowadzania dzieci przez jezdnię - na emeryturę przeszła 87-letnia Sanda Bellew z Missouri – W ostatnim dniu pracy, wokół niej zebrały się dzieci z pobliskiej szkoły by podziękować jej za jej pełną oddania pracę.„To było radosne uczucie i wszyscy mieli takie uśmiechy na twarzach” — powiedziała Bellew „GOOD MORNING AMERICA”. „Uczniowie ciągle mi mówili, jak bardzo będą za mną tęsknić. Oczywiście, kilka razy płakałam i to było naprawdę uzdrawiające w pewien sposób, wiedząc, że im zależy i będą za mną tęsknić" LEONTOdois81
Zagłosuj

Dziś jest Światowy Dzień Wody. Jaką wodę najczęściej pijesz?

Liczba głosów: 1 005
 –  Nie jestem zbyt dobrą matką. Niekupuję drogich wózków, nie kupujętony ubranek, nie robię sesjizdjęciowej dziecku, nie robięodlewów stopek/rączek, niezatrzymałam na pamiątkępępowiny ani pukla włosów. Ważnejest dla mnie to, żeby dziecko byłozdrowe, szczęśliwe i wyprowadziłosię od nas w wieku 18 lat.
 –  OK pieski, potrzebuję masaż stopek!Janusz Kudała A masaż pasem po Twoimdupsku pasuje
Pielęgniarka dzieli się swoimi przeżyciami związanymi z zawodem. Piękne i poruszające słowa, który powinien przeczytać każdy, kto jeszcze wątpi w to, jak bardzo można oddać się swojej pracy: – Większość osób wie, że jestem pielęgniarką, która zajmuje się dziećmi na oddziale intensywnej opieki. Wielu z Was uważa, że nie zajmuje się niczym innym poza przewijaniem i karmieniem niemowląt. Ale moja praca to znacznie więcej niż to, co Wam się wydaje. Walczę każdego dnia o to, aby wcześniaki nie poddały się. Dbam o nie i robię badania.Uczę nowego ojca, jak zmienić pieluchę u malutkiego noworodka. Kładę na piersi matki dziecko, aby ta mimo ciężkiego stanu mogła cieszyć się z bliskości. Pocieszam mamę, która patrzy ze łzami w oczach na swoje Maleństwo i nie ma pojęcia, jak się do niego zbliżyć, aby nie zrobić krzywdy.Cieszę się i wzruszam z każdego postępu rodziców i kibicuję im cały czas. Razem z nimi przeżywam lepsze wyniki krwi dziecka i naprawdę raduję się, gdy mogą zabrać pociechę do domu. Jestem świadkiem cudów, ale są i chwile, gdy widzę życiowe tragedie…Pomagam reanimować dzieci, gdy ich malutkie serca przestają bić, a ich ciałka nie są w stanie dłużej walczyć. Wiele razy myślę, czy zrobiłam wszystko, aby uratować dziecko. Przekazuję w ramiona rodziców dzieci, które umierają, aby mogli się z nimi pożegnać.Daję im lekarstwa, które pomogą uśmierzyć ból w ostatnich chwilach… Staram się ze wszystkich sił, aby pomóc rodzicom zapamiętać najpiękniejsze chwile razem. Pomagam im robić odlew stópek Maleństwa, aby mieli pamiątkę. I razem z nim próbuję stworzyć wspomnienia, do których będą mogli się uśmiechnąć i uronić łzę.Przytulam z całych sił rodziców, którzy muszą się pożegnać ze swoim dzieckiem i nie mogą uwierzyć w to, co dzieje się w ich życiu. Czasem płaczę i krzyczę z bezsilności w samochodzie lub pod prysznicem, ponieważ to wszystko mnie niewyobrażalnie dotyka.W tym wszystkim mogę liczyć na moje koleżanki z pracy. To wielki zaszczyt, że mogę z nimi pracować i uczyć się od nich. Podziwiam ich wiedzę, mądrość i wielkie oddanie. I jak widać to nie jest tylko ‚zwykłe’ karmienie i przewijanie. To coś znacznie głębszego…

Jeśli myślałeś, że już nic cię nie zaskoczy, to poznaj grę antyaborcyjną dla dzieci z podstawówki, stworzoną przez fundację pro-life Grę opisał Nasz Dziennik:

Grę opisał Nasz Dziennik: – To zestaw kart podobnych do "Czarnego Piotrusia", które mają pokazywać dzieciom kolejne etapy rozwoju prenatalnego. Bractwo Małych Stópek zachęca, by dzieci poznały grę na lekcjach religii. Problem polega także na tym, że wizerunki uwiecznione na kartach nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Płód w 10. tygodniu ciąży wygląda jak uśmiechnięty noworodek, pozostałe karty też przypominają kilkumiesięczne bobasy, a nie rozwijające się przez 9 miesięcy dzieci. Już wkrótce pierwsza gra karciana pro-life
A ja do męskich "stopek" się nie mogę przekonać a tu takie cuś –

1

 
Color format