Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 319 takich demotywatorów

Stanisław Piotrowicz z PiS (dawniej PZPR) – Obecnie przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Kiedyś prokurator stanu wojennego, odznaczony przez komunistów za zasługi. Można powiedzieć, że to chichot historii. Ale tylko do czasu, gdy zobaczy się jak skutecznie przepycha sprzeczne z Konstytucją ustawy przez Sejm. Nic dziwnego, że powierzono mu to zadanie - jest jak czołg, nie do zatrzymania. Uświadommy sobie, że ten czołg wraca do domu, do systemu, który zna, który go wychował i za którym pewnie tęskni. Pewnie dlatego jest taki zmotywowany i skuteczny. Wraca do systemu, w którym rządzi nie prawo, ale Partia. I okazuje się, że jednak to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Tadam!
Tak szkoły powinny uczyć wartości. Piękny pokaz patriotyzmu uczniów z Wolbromia – Uczniowie i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 1 im. Henryka Sienkiewicza zorganizowali piękną lekcję patriotyzmu. Po szkolnej akademii poświęconej odzyskaniu przez Polskę niepodległości utworzyli ogromną biało-czerwoną flagę.Z okazji Święta Niepodległości uczniowie i nauczyciele uczestniczyli w uroczystej akademii. Po odśpiewaniu przez wszystkich hymnu dyrektor szkoły Stanisław Kołodziej opowiedział uczniom o okolicznościach utraty i odzyskania przez Polskę niepodległości. Po jego wystąpieniu uczniowie zaprezentowali pieśni patriotyczne. Jednak najpiękniejszym momentem było utworzenie wspólnej biało-czerwonej flagi. Nauczyciele przekazali uczniom najlepsze wartości mówiąc, iż nasza flaga jest symbolem polskiej dumy u tożsamości
 –  Julia zuzanna maja zofia lena amelia alicja aleksandra oliwia maria natalia wiktoria emilia antonina laura anna iga lilianna pola gabriela marcelina michalina nikola milena helena kornelia martyna jagoda  Dziewczynki imiona najrzadsze nadane po 5 razy mariam regina celestyna sasha jasmin nikola zara mariola marita wanesa Dżesika jessika amy miranda juliana bożena alice ana kasandra oksana viviana nastazja Antoni jakub jan szymon franciszek filip aleksander wojciech kacper mikołaj adam michał marcel wiktor piotr stanisław igor mateusz bartosz nikodem leon miłosz maksymilian tymon alan oliwier ignacy dawid tymoteusz oscar chłopcy imiona najrzadsze nadane po 5 razy fabio kai jonathan syriusz itan august armin rayan francesco alek matteo pascal patrick dacjan ethan william louis kristian paul samir artem antonio dobromir  jaromir tycjan anatol augustyn dymitr casper
Źródło: Ministerstwo Cyfryzacji, onet.pl
Pisarz Stanisław Lem był wielbicielem słodyczy. Gdy w chwili ataku hipoglikemii trafił do delikatesów przy krakowskim Rynku, prośbę żony o „odrobinę cukru dla tego pana” sprostował: – "Nie, Basiu! Spytaj, czy mają marcepan w czekoladzie!”
Nie żyje Stanisław Pietrow - Rosjanin, który zapobiegł III wojnie światowej – 26 września 1983 roku radziecki podpułkownik Stanisław Pietrow pełnił dyżur w tajnym, podmoskiewskim centrum dowodzenia. Gdy system wczesnego ostrzegania przed atakiem wskazał, że z USA wystrzelono pociski, które zmierzały w stronę Związku Radzieckiego, Pietrow zachował zimną krew.Obserwujący alarm wojskowy przyjął, że doszło do błędu komputera, ponieważ w doktrynie MAD wystrzelenie pojedynczego pocisku byłoby zachowaniem nieracjonalnym. Wkrótce jednak system poinformował o wystrzeleniu kolejnych rakiet. - Pomyślałem jednak: nikt nie zaczyna ataku jądrowego za pomocą pięciu rakiet! Poza tym nie startowałyby one z jednej bazy - mówił później.Mimo że Pietrow prawdopodobnie zapobiegł katastrofie, to postąpił wbrew rozkazom i naruszył przyjęte procedury operacyjne. Przez ten fakt został poddany przesłuchaniom, a następnie odsunięty od służby i ukarany naganą. Sprawa o awarii i zachowaniu Pietrowa przez lata była utrzymywana w tajemnicy
Nie jest tak źle, skoro w czołówce nie ma Brajanów i Alanów –  XIV , 1. MIKOŁAJ 2. JAN 3. PIOTR 4. STANISŁAW XVI 1. JAN 2. MIKOŁAJ 3. STANISŁAW 4. ANDRZEJ XVII: 1. JAN 2. STANISŁAW 3. ANDRZEJ 4. WOJCIECH XVIII: 1. JÓZEF 2. JAN 3. ANTONI 4. STANISŁAW XIX: 1.10ZEF 2. JAN 3. ANTONI 4. STANISŁAW 1901-1920 1. JAN 2. STANISŁAW 3. JÓZEF 4. WŁADYSŁAW 1921-1930: 1. STANISŁAW 2. JAN 3. JÓZEF 4. TADEUSZ 1931-1940: 1. JAN 2. STANISŁAW 3. JÓZEF 4. TADEUSZ 1941-1950: 1. JAN 2. STANISŁAW 3. JÓZEF 4. JERZY 1951-1960: 1. ANDRZEJ 2. JAN 3. STANISŁAW 4. JERZY 1961-1970: 1. ANDRZEJ 2. KRZYSZTOF 3. MAREK 4. PIOTR 1971-1980:1. TOMASZ 2. PIOTR 3. KRZYSZTOF 4. MARCIN 1981-1990: 1. ŁUKASZ 2. MARCIN 3. PAWEŁ 4. PIOTR 1991: 1. MATEUSZ 2. ŁUKASZ 3. PAWEŁ 4. MICHAŁ 1992: 1. MATEUSZ 2. MICHAŁ 3. ŁUKASZ 4. PAWEŁ 1993: 1. MATEUSZ 2. MICHAŁ 3. ŁUKASZ 4. KAMIL 1994: 1. MATEUSZ 2. MICHAŁ 3. KAMIL 4. PIOTR 1995: 1. MATEUSZ 2. MICHAŁ 3. KAMIL 4. PATRYK 1996: 1. MATEUSZ 2. KAMIL 3. MICHAŁ 4. PATRYK 1997:1. MATEUSZ 2. KAMIL 3. MICHAŁ 4. JAKUB 1998: 1. MATEUSZ 2. JAKUB 3. MICHAŁ 4. PATRYK 1999: 1. MATEUSZ 2. JAKUB 3. MICHAŁ 4. PATRYK 2000-2: 1. JAKUB 2. MATEUSZ 3. KACPER 4. MICHAŁ 2003-5: 1. JAKUB 2. KACPER 3. MATEUSZ 4. MICHAŁ 2006: 1. JAKUB 2. KACPER 3. MATEUSZ 4. SZYMON 2008: 1. JAKUB 2. KACPER 3. MATEUSZ 4. SZYMON 2009: 1. JAKUB 2. KACPER 3. SZYMON 4. MATEUSZ 2010: 1. JAKUB 2. SZYMON 3. KACPER 4. FILIP 2011: 1. JAKUB 2. SZYMON 3. FILIP 4. KACPER 2012: 1. JAKUB 2. KACPER 3. FILIP 4. SZYMON 2013: 1. JAKUB 2. KACPER 3. FILIP 4. SZYMON 2014: 1. JAKUB 2. KACPER 3. ANTONI 4. FILIP 2015: 1. JAKUB 2. ANTONI 3. SZYMON 4. JAN 2016: 1. ANTONI 2. JAKUB 3. SZYMON 4. JAN
Generał Stanisław Sosabowski jest bohaterem narodowym zarówno w Polsce, jak i w Holandii. Z okazji 125. rocznicy urodzin wodza polskich spadochroniarzy, która miała miejsce 8 maja, Holendrzy oddali mu cześć w wyjątkowy sposób – Jego imieniem i nazwiskiem nazwano nową odmianę tulipana. Przez 25 lat pracował nad nią najbardziej znany hodowca tulipanów w Holandii - Jan Lighthart z Den Helder. 8 maja na placu Polski w miejscowości Driel odbył się symboliczny chrzest tulipana „Generał Stanisław Sosabowski”. Dziękujemy naszym holenderskim przyjaciołom za ten miły gest!

Niesamowita historia polskiego siłacza, który powiedział "Nein" Hitlerowi

 –  Gdynia, wrzesień 1939 roku. Niemiecki oficer spacerował po salipolowego szpitala, na której leżeli Polacy ranni po nieudanejobronie Kępy Oksywskiej. Nagle zauważył znajomą twarz. To byłten sam olbrzym, który kilka lat wcześniej na krążowniku"Königsberg" znokautował Hansa, niezwyciężonego ulubieńcahitlerowskiej załogi okrętu.Niemiec chwycił za broń. Chciał sprawdzić, czy nadal jest takitwardy.- Otwórz pysk! - krzyknął do marynarza.Po czym wsadził mu lufę do ust.- A teraz gryź ty polska Świnio! - dodał.Polak spojrzał na niego i zacisnął zęby. Chwilę później splunąłmu w twarz kawałkiem odgryzionego metalu z lufy.To jedna z wielu anegdot o najsilniejszym człowieku na świecie -Stanisławie Radwanie, znanym również jako "Staszek - ŻelaznaSzczęka" oraz "King of Iron and Steel".Stanisław Radwan przyszedł na świat w Krakowie w 1908 roku.Od najmłodszych lat imponował siłą. Wśród kolegów napodwórku Radwan nie miał sobie równych. Rządził również namacie, gdy trafił do sekcji zapaśniczej Wisły Kraków.Na świecie zrobiło się o nim głośno jednak dopiero po wstąpieniuna ochotnika do polskiej marynarki wojennej. Służył m.in. natorpedowcu ORP "Podhalanin", kanonierce ORP "KomendantPiłsudski" oraz niszczycielu ORP "Grom". W międzyczasie robiłpokazy siły dla kolegów - rwał łańcuchy, przegryzał żelazne prętyczy łamał podkowy jak zapałki - oraz podróżował po świecie imierzył się z lokalnymi osiłkami.Radwan był często prowokowany do bójki. Ci, którzy wyzywali gona pojedynek, później żałowali. Mieli być też tacy, co siępoddawali po zwykłym uścisku dłoni Polaka.W 1935 roku, przed meczem bokserskim Wisła - Makkabi,"Staszek - Żelazna Szczęka" dał specjalny pokaz. Dochód z niegoprzekazał na odbudowę stadionu krakowskiego klubuzniszczonego przez wichurę. Zyskał za to dozgonny szacunekkibiców.W 1937, gdy Radwan stawał się coraz popularniejszy, jegolegendarną moc postanowił przetestować amerykański siłaczpolskiego pochodzenia, Stefan Ursus-Piątkowski, zwany również"Królem Żelaza". Panowie podczas rywalizacji bez najmniejszychproblemów rwali łańcuchy, zginali gwoździe, przegryzali monety irozwalali ciężkimi młotami głazy leżące na ich klatkachpiersiowych.Pojedynek zakończył się, gdy "Staszek - Żelazna Szczęka" złapałw zęby orczyk i nie pozwolił ruszyć zaprzężonym koniom. Ursus-Piątkowski był pod takim wrażeniem, że się poddał i oddał pasmistrzowski Polakowi.Dwa lata później życie Radwana poważnie się skomplikowało.We wrześniu 1939 roku, kilka dni po wybuchu drugiej wojnyświatowej, Radwan został ranny podczas obrony KępyOksywskiej i trafił do obozu jenieckiego w Bergen-Bielsen. Tampodjął jedną próbę ucieczki, rozwalając ceglany mur gołymirękami. Długo wolnością się jednak nie nacieszył.Po ponownym osadzeniu w obozie Radwan znalazł się w kręguzainteresowań samego Adolfa Hitlera. Lider Niemców przyjechałosobiście, aby namówić Polaka na prywatny występ dlanazistowskich żołnierzy. Ku jego zdziwieniu, usłyszał odpowiedźnegatywną.- Pan zabija moich braci w Polsce i prosi mnie o występ? Nein -miał wypalić siłacz.Niektórzy twierdzą, że to właśnie wtedy Radwan odgryzł kawałeklufy pistoletu jednego z niemieckich oficerów, a zszokowanyHitler rozkazał swoim podwładnym, aby darowali mu życie izaczęli wydawać dodatkowe porcje jedzenia. Nie wiadomo, którawersja jest prawdziwa.Po wyzwoleniu obozu w Bergen-Bielsen Radwan wyjechał doStanów Zjednoczonych. Do swojego cyrku przygarnął go polskizapaśnik o światowej sławie, Stanisław Cyganiewicz. Zaoceanem "Staszek - Żelazna Szczęka" zmienił przydomek na"King of Iron and Steel" i przez pięć lat jeździł po obu Amerykachi pokazywał swoją niesamowitą moc.W międzyczasie wyszło na jaw, jakim cudem Radwan potrafiłprzegryzać zębami łańcuchy, gwoździe czy monety. Okazało się,że Polak urodził się z pewną anomalią genetyczną - miał dwarzędy bielutkich i zdrowych zębów. W sumie aż 64.Radwan po zakończeniu przygody z cyrkiem zaczął walczyć zapieniądze. Przez dwadzieścia lat nie przegrał ani razu.Siłacz przez jakiś moment swojego życia próbował robić karieręw Hollywood, ale miał pecha do agentów, którzy wykorzystywalijego łatwowierność i okradali z pieniędzy.Podejrzewa się, że to właśnie przez nieuczciwe podejściejednego z menedżerów nigdy nie doszło do nakręcenia filmu oRadwanie. A takie plany były. Miał nosić tytuł "Atomowyczłowiek". A w główną rolę miał wcielić się sam siłacz.Z czasem "King of Iron and Steel" zaczął mieć dość mrocznegoświata showbiznesu. Za zarobione pieniądze kupił dom i osiedliłsię w Cleveland. Tam prowadził spokojne życie. Należał do wieluorganizacji polonijnych.Na życie zarabiał jako ochroniarz lokalnych polityków. Pracowałrównież w wydawnictwie Cuyahoga County, był inspektoremUrzędu Miar i Wag oraz instruktorem sportowym lokalnej policji.W 1990 roku znów zrobiło się o nim głośno. Gdy północno-wschodnie stany USA nawiedziła ogromna śnieżyca, Radwanrękami wytaszczył swój samochód z zaspy. Polak miał wtedy 82lata.Stanisław Radwan zmarł w Cleveland w 1998 roku w wieku90 lat. Po jego śmierci kongresmen Dennis Kucinich - długoletniprzyjaciel Radwana wygłosił w amerykańskim Kongresieprzemówienie na cześć polskiego siłacza.
W Krakowie, w 1945 roku wielu pisarzy i poetów mieszkało w kamienicy przyznanej Związkowi Zawodowemu Literatów Polskich – Pod wspólnym adresem znaleźli się więc Stefan Kisielewski, Leon Kruczkowski, Tadeusz Peiper, Adam Ważyk, Konstanty Ildefons Gałczyński, Ludwik Flaszen, Stanisław Dygat, Jerzy Andrzejewski, Sławomir Mrożek, Wisława Szymborska. Pewnej nocy ktoś przyszedł z wizytą do Jerzego Szaniawskiego. Nie znał numeru mieszkania, a nie chciało mu się chodzić po klatkach schodowych i szukać, więc stanął na podwórku i zawołał: „Mistrzu! Mistrzu!”Otworzyły się wszystkie okna
107 urodziny obchodzi najstarszy polski lekkoatleta - Stanisław Kowalski! – Ma 107 lat i już nie biega. Choć jeszcze niedawno bił rekordy na bieżni w swojej kategorii wiekowej. Stanisław Kowalski, najstarszy polski lekkoatleta, obchodzi urodziny.Stanisław Kowalski urodził się 14 kwietnia 1910 roku. Zasłynął jako najstarszy polski lekkoatleta-amator. W 2014 roku na oczach telewidzów TVN24 bił rekord Europy, w swojej kategorii wiekowej, w biegu na 100 metrów. Pokonanie „setki” seniorowi zajęło 32,79 sekundy.Kilka miesięcy później pan Stanisław pobił dwa halowe rekordy świata. Podczas Drużynowych Halowych Mistrzostw Polski Weteranów nie miał sobie równych w sprincie na 60 metrów (czas: 19,72 sekundy) i w pchnięciu kulą (odległość: 5,08 metra). Ale swoich sił próbował także w rzucie dyskiem i młotem. Sportowiec-amator w piątek obchodzi swoje 107. urodziny. Świętowanie nie było huczne. Seniora odwiedziła delegacja ze Starostwa Powiatowego w Świdnicy. Były życzenia i wręczenie sportowej koszulki z odpowiednim do wieku numerem.Pan Stanisław nadal czuje się świetnie, unika stresów, dużo przebywa na świeżym powietrzu. Nie planuje już co prawda startów, ale nadal dużo spaceruje” – cytuje słowa Zygmunta Worsy, sportowego opiekuna 107-latka i prezesa Dolnośląskiego Związku Lekkiej Atletyki, portal Starostwa Powiatowego w Świdnicy.Mężczyzna karierę sportową rozpoczął dopiero w wieku 104 lat. Wcześniej, w pracy, nie musiał być aktywny fizycznie. – Do pracy chodziłem pieszo, albo jeździłem 10 kilometrów rowerem – mówił nam w 2014 roku. I dodawał: będę żył do samej śmierci, nie popuszczę.3 lata temu o panie Stanisławie zrobiło się głośno na świecie, kiedy raper 50 Cent wspomniał o nim na swoim facebooku
To uczucie, kiedy wojna wciąż trwa,a tobie brakuje już miejsca na samolocie, żeby zaznaczać trafienia –

Możliwości

Możliwości –  “Gdyby ludzie robilitylko to, co wyglądałona możliwe,do dzisiaj siedzielibyw jaskiniach...”
 –
Moi rodzice mają na imię Karoli Karolina. Rodzice mamy: Stanisław i Stanisława. Rodzice taty: Władysław i Władysława. Za pół roku mój brat Antek bierze ślub ze swoją narzeczoną - Tosią. Ja mam na imię Janka – Jakiś czas temu, 2 piętra niżej, wprowadziło się małżeństwo z synem w moim wieku. Oboje wpadliśmy sobie w oko. Dziś wieczorem idę na łyżwy z Jankiem. Biedny jeszcze nie wie, w co się wpakował
Ja unikam chodzenia do domów publicznych i nieważne czy to się nazywa klub go go czy teatr powszechny – ~ Stanisław Michalkiewicz
Dziś można to przeczytać na Kindlu – Stanisław Lem. "Powrót z gwiazd". 1961 r. Książki to były kryształki z utrwaloną treścią. Czytać można je było za pomocą optonu. Był nawet podobny do książki, ale o jednej, jedynej stronicy między okładkami. Za dotknięciem pojawiały się na niej kolejne karty tekstu.
1 lutego 1944 roku żołnierze AK przeprowadzili udany zamachna Franza Kutscherę – kata Warszawy – Uczestniczyło w niej 12 osób: Bronisław Pietraszewicz "Lot" - dowódca akcji, Stanisław Huskowski "Ali", Zdzisław Poradzki "Kruszynka", Michał Issajewicz "Miś", Marian Senger "Cichy", Henryk Humięcki "Olbrzym", Zbigniew Gęsicki "Juno", Bronisław Hellwig "Bruno", Kazimierz Sott "Sokół", Maria Stypułkowska-Chojecka "Kama", Elżbieta Dziębowska "Dewajtis", Anna Szarzyńska-Rewska "Hanka"W wyniku akcji na Kutscherę śmierć poniosło czterech jej uczestników. Gęsicki "Juno" i Sott "Sokół", otoczeni przez Niemców na Moście Kierbedzia, w czasie odprowadzania samochodu do garażu, skoczyli do Wisły, ginąc w jej nurtach. Ciężko ranni Pietraszewicz "Lot" i Senger "Cichy" zmarli kilka dni po zamachu
20 czerwca 1942 r. doszło do najbardziej bodaj śmiałej ucieczki z Auschwitz, w której wzięło udział czterech więźniów: Polacy:  Kazimierz Piechowski, Stanisław Gustaw Jaster, Józef Lempart będący księdzem oraz Ukrainiec Eugeniusz Bendera – Piechowski był w fatalnej kondycji fizycznej i uważał, że nie ma wiele do stracenia, bo Niemcy wkrótce uznają go za niezdolnego do pracy i zamordują. Więźniowie włamali się do magazynów SS, skąd skradli mundury i broń, a następnie przebrani za esesmanów wyjechali z obozu ukradzionym samochodem. Dzięki mundurom z dystynkcjami oficerskimi oraz temu, że Piechowski doskonale znał niemiecki, fałszywi esesmani byli przepuszczani przez kolejne posterunki. Widząc, że wartownik przy ostatnim szlabanie nie kwapi się do podniesienia zapory, Piechowski krzyknął: - Do jasnej cholery, śpisz, dupku?! Otwieraj ten szlaban, bo ja ciebie obudzę! Przestraszony esesman podniósł... halt stój
Warto przypomnieć, że 28 stycznia 1606 r. Polacy zastawili brawurową zasadzkę na "czarnym szlaku", w wyniku której rozgromiono tatarską armię oraz odzyskano łupy i jasyr – "...nad rzeką Udycz, pojawili się skośnoocy zwiadowcy, znacząc drogę pochodu pożarami...Tatarzy z bogatymi łupami wracali do swych ułusów...Główną uwagę skupili, na braniu w jasyr panien szlacheckiego stanu. Białolice laszki osiągały w Stambule duże ceny... ...Wiedzieli, że gdzieś niedaleko kręci się Żółkiewski...Był trzaskający mróz, słońce świeciło jasno... Zwiadowcy tatarscy, posuwając się z wolna, w różnych kierunkach, zerkali podejrzliwie na pokryte czapami śniegu dąbrowy. Ale i tam, zdradliwe promienia słońca nie błysnęły na pancerzach, szyszakach czy obnażonych koncerzach. Uspokojeni ruszyli dalej.Jednak kiedy kosz (ponad 10 tys. Tatarów z jasyrem) nadciągnął nad Udycz, z dąbrowy, sprawnie, cudnym idąc porządkiem, wyszły chorągwie polskie.Pozostanie zagadką, jak swe kilkutysięczne wojsko, hetman zdołał zamaskować przed mistrzami walki w stepie..."frag. Jerzy Besala "Stanisław Żółkiewski"
Ksiądz Stanisław Brzóska„ostatni walczący powstaniec”  – Najdłużej, bo do maja 1865 roku, przetrwał PowstanieStyczniowe oddział księdza Stanisława Brzóski. Ksiądz zginął na szubienicy w Sokołowie Podlaskim