Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 158 takich demotywatorów

My jesteśmy już z mamą, ale wciąż czekamy na siostrę Malwinkę –
Kiedy miałem 5 lat, moja mama zapytała, kogo bym bardziej chciał: młodszą siostrę czy kota. Odpowiedziałem, że kota – Mama najwyraźniej liczyła na inną odpowiedź, ponieważ sześć miesięcy później urodziła się moja siostra.Ale wiecie co jest najgorsze? W tym roku ona kończyszkołę, a ja nadal nie mam kota :(
Młoda wyprostowała moje podejście –
 –  Spotted: Bielsko-Biała 6 kwietnia 0 10:58 • O #spotterka Ludzie pomocy! Co robić,rok temu mniej więcej koło Wielkanocy siostra oznajmia że jest w ciąży A z nikim nie sypia,obok spaliśmy ja z mężem i owszem coś tam było Ale do rzeczy Dziecko się urodziło i jestem na milion procent pewna że Bóg się pomylił i to moje dziecko. Jak zmusić siostrę żeby nam je oddała? Jak przekonać męża że to nasze dziecko? Gdzie pisać A by ta jędza zrobiła testy,bo jak nic wyjdzie że to my jesteśmy rodzicami. Czy Bóg często się tak myli ? Miał Ktoś z was taki przypadek że urodził nie swoje dziecko? Jak to to rozwiązaliście? Mąż ani siostra nie chcą o tym rozmawiać,a ja nie mogę już dłużej czekać i patrzeć na mojego synka.
"Proszę pana, czy pan się z kimś spotyka? Bo mam siostrę, która ma 22 lata i musi się wyprowadzić, żebym mogła mieć swój własny pokój" Dzieciaki są niesamowite. I bezlitosne –
Ślub powinien być doświadczeniem,do którego będzie się chciało wracać myślami – Kilka miesięcy temu brałam ślub z cudownym mężczyzną. Niestety ten wyjątkowy dzień został zepsuty przez jego siostrę.Na samym początku była dla mnie bardzo miła i nawet byłą ze mną w salonach, gdy wybierałam swoją wymarzoną suknię ślubną. Myślałam, że jest serdeczną osobą, ale bardzo co do niej się myliłam.Oferowała pomocną dłoń, a ja widząc, że to równa babka, chętnie korzystałam z tego.I tak też była ze mną wybierać orkiestrę, menu weselne i kwiaty.Dlatego też gdy zaproponowała, że mnie umaluje i uczesze, byłam wniebowzięta. Cieszyłam się jak dziecko, bo zawsze bardzo podobało mi się to, jak umalowane wychodzą jej klientki z salonu.Pracowała od lat jako fryzjerka i makijażystka, dlatego wiedziałam, że mogę na nią liczyć i ma podobny gust do mnie.Ślub był pełen wzruszeń, przysięga i życzenia także odebrały mi mowę. Było cudownie. Nadszedł czas składania życzeń.Gdy nadszedł czas siostry męża, zbliżyła się do mnie i do mojego męża, złożyła nam życzenia (nie dając prezentu), po czym dodała:“No a za to czesanie i makijaż rozliczymy się później. Udanej zabawy Wam życzę”.Gdy po kilku godzinach poszłam do łazienki poprawić makijaż, była tam też ona. Nie omieszkałam jej zapytać o to, co miała na myśli. Jej odpowiedź mnie zszokowała…“No ale czego nie rozumiesz? Do koperty dałabym Ci mniej niż kosztuje malowanie i fryzjer, dlatego musisz mi dopłać tak jakby z mężem 50 złotych”"No chyba oszaleję. Nic jej nie powiedziałam, wyszłam, a gdy zwierzyłam się z tego mężowi, on wpadł w szał do tego stopnia, że po dziś dzień się do siebie nie odzywamy""Nie wierzę, a Ty...?

Dzieci się z niego śmieją i wytykają go palcami

Dzieci się z niego śmiejąi wytykają go palcami – Modzie nie warto ulegać i nazwać swoje dziecko tak, aby przede wszystkim podobało się nam i tak, abyśmy czuli, że imię to oddaje jego charakter. Są też osoby, które nadają imiona przekazywane z pokolenia na pokolenie, lub odnoszące się do bliskich sercu sytuacji.Tak też zrobiła kobieta, gdy na świat przyszedł jej syn"Chciałabym przedstawić sytuację mojego syna. Ma 9 lat i ma na imię Alfons. Wraz z mężem daliśmy mu imię po pradziadku, który wychowywał mnie i moją siostrę.Najukochańszy człowiek na świecie, najcieplejszy i najmądrzejszy, jakiego znałam. Szczerze mówiąc, nie bardzo się zastanawiałam, czy imię mojego syna się komuś spodoba. Tak bardzo kochałam dziadka, że nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła nadać jego imię naszemu synkowi. Wyczekanemu i jedynemu. Dla mnie to był od początku mały Alek i tyle. Mąż nie miał nic przeciwko, widział, jak bardzo mi na tym zależy.Pierwszy raz szydzenie z imienia mojego syna spotkało mnie, gdy miał około 2 lata. Byliśmy na placu zabaw, ja siedziałam z daleką znajomą na ławce, a za Alkiem chodził mąż. Syn jak był mały, to miał tak, że, jak się wołało "Alek, Alek" to nie reagował, ale na stanowcze "Alfons!" odwrócił się zawsze. W pewnym momencie mąż głośno zwrócił się do syna w ten sposób, a wtedy znajoma skomentowała "Alfons, co to za imię!". Nie wiedziała, że ten mężczyzna i to dziecko to moja rodzina.Wtedy mnie zatkało i nie przyznałam się, że to moje dziecko. Przemilczałam sprawę i wykręciłam się z dalszej rozmowy ze znajomą. Wtedy zaczęłam się zastanawiać i trochę martwić o to, jak inni będą reagować.Kolejne zdziwione miny widywałam w przedszkolu. W szatni panie podpisały wieszaczki dzieci imionami w tych oficjalnych wersjach.Nie było tam Oli, tylko Aleksandra. Zatem nie było Alka, był Alfons. Kilka pierwszych poranków, kiedy odprowadzałam Alka, widziałam, że rodzice zatrzymują wzrok na naszej tabliczce. Później jednak nie mieliśmy żadnych nieprzyjemności. Dzieci i panie wołały na synka Alek. Jego imię się nie wyróżniało.Dopiero w szkole syn poczuł ciężar swojego imienia. Pani wyczytywała jego imię zawsze w oficjalnej wersji, zresztą w ten sposób zwracała się do wszystkich. Wtedy na imię Alka zwróciły uwagę dzieci. Zaczęło się wytykanie palcami i niewybredne żarty i komentarze.Pewnego dnia syn przyszedł do mnie i zapytał mnie, czemu ma tak na imięOpowiedziałam mu o jego pradziadku. O tym, że zastąpił mi tatę. Opowiedziałam, że nauczył mnie wędkowania i jazdy na rowerze, czyli tego, co dzisiaj najbardziej lubimy razem robić. Że pokazał mi miejsca, które dzisiaj razem odwiedzamy. Myślę, że wtedy go przekonałam.Imię Alfons bawiło dzieci w szkole przez kilka tygodni, potem im się znudziło. Za to mój syn poznał bardzo ważną historię, która ma ogromny wpływ na jego wychowanie. Staramy się Alkowi wtłaczać, że rodzina to jest siła. Kiedy będzie starszy i zrozumie, że modne imię nijak ma się do imienia, które ma wartość sentymentalną.”"Niestety imię, które otrzymał chłopak jest dla niego powodem do płaczu. Dzieci nie rozumieją dlaczego ich kolega się tak nazywa i szydzą z niego..."Co tym sądzisz?
Możesz! –  Porady prawneCzy jeśli moja siostra dobrze zarabia i mawłasną firmę a ja jestem samotną mamą trujkidzieci i nie mam pracy to czy moge podaćsiostre o alimenty?
Ale tam to musi być kiepska atmosfera na święta... –  Porady prawne Czy jeśli moja siostra dobrze zarabia i ma własną firmę a ja jestem samotną mamą trujki dziecii nie mam pracy to czy mogę podać siostre o alimenty?
 –  Młoda Szybko podaj mi tytuł jakieś komedii A dobra jest? Twoje życie No taka średnia Główny bohater to debil, ale siostrę ma niezłą Oks to zaraz obczaje
Gdyby Van Damme miał siostrę –
0:15

Dowiedziała się, że mąż ją zdradza. Przygotowała dla niego prezent, którego nigdy nie zapomni

Dowiedziała się, że mąż ją zdradza. Przygotowała dla niego prezent, którego nigdy nie zapomni – O tym, co zrobiła niewiernemu mężowi, napisała na swoim Facebooku:Miałam przeczucie, jak to często bywa w takich historiach, że mój mąż mnie oszukuje. Dużo sygnałów świadczyło o tym, że dzieje się coś złego. Gdy tylko dostał jakiegoś SMS-a, to śmiał się do telefonu, zresztą tak samo jak coś pisał. A gdy tylko pytałam, co go tak bawi, to odpowiadał, że pisze do swojej matki. Akuraaaaat… Ale dobra, pomyślałam sobie, że nie mogę być atencyjną wariatką i muszę mu po prostu zaufać, bo przecież o to chodzi w związku, prawda?Niestety do tego doszły nadgodziny w pracy, które miał codziennie. Zamiast po 19, do domu przychodził blisko północy. No nie wiem, czy kierownik w biurze ma aż tyle pracy. Poza tym, gdyby tak było, to stać by nas było na te wakacje, o których marzyłam…Kiedy pewnego dnia zadzwoniłam koło 21 do jego kolegi z biura, on powiedział mi, że mój mąż wyszedł dobre parę godzin temu. Kiedy spytałam go, co się dzieje, roześmiał się i powiedział, że to nic ważnego.Czarę goryczy przelał jego spacer do sklepu. Wyszedł po mleko po 23 w sobotę i uwaga… Wrócił do domu o 9 rano w niedzielę. Myślicie, że pojechał w góry po prawdziwe mleko? Biedny tak się poświęcił… No niestety nie. I to był impuls, w którym zdecydowałam: wynajmuję prywatnego detektywa. Wam też to radzę, gdy tylko coś będziecie podejrzewać.Zbliżały się jego urodziny. Miałam już dowody na to, że mnie zdradza, ale chciałam poczekać te dwa miesiące i upokorzyć go przed całą rodziną i wiem, co teraz sobie pomyślisz, że powinnam od razu się z nim rozprawić, ale ja wolałam poczekać…Spytałam mojego mężusia, co chciałby dostać na urodziny. Odparł, że nic nie chce, ale zamiast tego wysyła mnie z koleżankami na weekend, bo on i tak będzie pracować. JAAAAASNE. Wiecie, co to znaczyło? Miałam w głowie plan.Kupiłam szampana, zamówiłam ciasto. Zaprosiłam jego matkę, przyjaciół, szefa, siostrę i brata. Poprosiłam, aby w dniu urodzin stawili się w pod naszym domem. Czekałam na nich. Pojawili się w imprezowym nastroju z serpentynami i czapeczkami. Niespodzianka pełną parą, prawda?Weszliśmy do windy. Jego matka trzymała ciasto, przyjaciel szampana, a ja klucz w dłoni. Gdy winda stanęła, wysiedliśmy, otworzyłam drzwi – wszystko robiliśmy w ciszy. Po cichu zaczęliśmy skradać się do sypialni i po chwili wszyscy krzyknęliśmy:NIESPODZIANKA!Oj była i to ogromna. Mój mąż leżał ze swoją młodszą kochanką nago w naszym łóżku. Jego mama upuściła tort, szampan wystrzelił, a ja udawałam przerażoną tym, co widziałam już na zdjęciach zrobionych przez detektywa.Mój były mąż płakał, przepraszał i klęczał. Desperacko próbował znaleźć majtki, ale niestety nie udało mu się to. Nie trzeba dodawać, że satysfakcja była ogromnaOj, chyba zapamięta ten dzień na długo...
Od trzech lat spotykałam regularnie siostrę mojego faceta paradującą w bieliźnie po jego mieszkaniu – Dzisiaj dowiedziałam się, że nie ma siostry
Nie słuchałem rodziców, wyzywałem brata/siostrę, przeklinałem.Więcej grzechów nie pamiętam... –
Ostatnio zastałem moją 7-letnią siostrę wkładającą skittlesy do moich antydepresantów. Zapytałem ją co robi, a ona uśmiechnęła się i powiedziała: – "Skittlesy sprawiają, że jestem szczęśliwa. Dołożyłam ci je więc do leków, które sprawiają, że jesteś szczęśliwy, żebyś mógł być megaszczęśliwy"

Może te zdjęcia komuś otworzą oczy i pokażą jakim złem jest wojna:

 –  Przypadkowi pasażerowie autobusu próbują uratować życie kobiecie, która usiłowała popełnić samobójstwo, podcinając sobie żyły kuchennym nożem. Chłopiec ratuje swoją siostrę, wyciągając ją spod gruzów domu w Syrii. Dziewczynka, która przeżyta 11 dni w syberyjskim lesie. kwasem przez własnego męża/ojca. Dziewczynka, która odpoczywa na granicy między Irakiem i Syrią. Matka ze swoją trzyletnią córeczką, która została oblana Palestyńska dziewczynka z Kałasznikowem, strefa Gazy. »Rzygam na myśl o tych starcach, którzy każą młodym ginąć na wojnach.

28-letni Aristotle Polites jest modelem, który na swoje nieszczęście ma bardzo dowcipną siostrę. Ta z pomocą swojego 18-miesięcznego synka postanowiła sparodiować jego fotografie:

 –

Poruszający wpis matki do córki, której pozwoliła żyć własnym życiem:

 –  11.10.1999 - moja córka Oliwia Małkowska skończyłaby dziś 18 lat- piękny wiek wkraczania w dorosłe życie.Codziennie myślę jakby wyglądała, Byłaby wyższa? Szczuplejsza? Jakie miałaby wartości? Jakie pasje? Czy przyprowadziłaby nowego chłopaka, a może przygarnęłaby kota? Zawsze o tym marzyła…Co chciałaby dostać na swoje 18 urodziny? Nie wiem i nigdy się tego nie dowiem bo zdecydowała inaczej Piszę ten post bo bardzo czuję, że jestem jej to winna. Wiem , że by sobie tego życzyłaSkąd wiem? Matka takie rzeczy po prostu wieDlaczego FB? Bo wiele osób może ten post przeczytać i wielu osobom ten post może pomóc albo otworzyć oczy ..Oliwia była wyjątkowa, zawsze pod prąd, zawsze swoimi drogami, na pozór bardzo silna – nauczyciele mówili bezczelna. Potrafiła uciąć rozmowę ciętą ripostą a dla przyjaciół zrobiła by wszystko, pod warunkiem, że zasłużyli na jej przyjaźń a wiem, że to nie było łatwe i szybko można było wypaść z listy …A ona była krucha i wrażliwa, delikatna tak, że nie udźwignęła życia..W zasadzie dedykuję ten post wszystkim rodzicom Kochani – nigdy nie zapominajcie o wyjątkowości swoich dzieci, o tym , że są cudem nawet jeśli w tej chwili właśnie powiedziały Wam coś przykrego. Jeśli tak właśnie się stało to nie dotyczy to w ogóle Was- one mają swój świat i wszystkie problemy odreagowywują właśnie w ten sposób, na Was- bo wiedzą że mogą sobie na to pozwolićNie są gorsze bo nie potrafią się dobrze wysłowić, nie są też gorsze gdy matematyka idzie im jak krew z nosaWasze dzieci są wyjątkowe właśnie dlatego, że są.. że wybrały kiedyś Was aby uczyć się z Wami iść przez życie, doświadczaćPozwólcie im na popełnianie błędów inaczej nie nauczą się życia..Nie przynudzajcie próbując im wcisnąć swoje prawdy- jak mówił Janusz Korczak- po 5 minutach dziecko przestanie was słuchać nudząc się przy tym okrutnie Nie mówcie im jak mają żyć – tylko żyjcie tak abyście swoim zachowaniem inspirowali je do tego co dobre. Nie przeżyjecie za nich ich życia, więc nawet nie próbujcieNie wymuszajcie dobrych ocen gdy czujecie że ten właśnie przedmiot to nie ich bajka.. nie muszą być orłami ze wszystkiego- przecież Wy też nie jesteścieUczestniczcie w ich życiu będąc ale nie nadmiernie kontrolując – inaczej zrobią wszystko aby Was przechytrzyć.. po co?Uczcie się dzieci – czytajcie książki jeśli nie rozumiecie swoich dzieci .Ja czytałam aby pojąć fenomen inności Oliwii - często przechwytywała te książki - czytała i mówiła: Matka widzę, że się starasz, nieźle Ci idzie.. jaki to był komplement.Krzyś Bazyl – zawsze gdy się spotykamy powtarza- Aneta Twoje dziecko to piękna i dojrzała dusza- ono przyszło na świat aby czegoś się nauczyć i czegoś doświadczyć, ale ma mądrość o której nie masz zielonego pojęcia Ty bądź po prostu - ucz swoje dziecko szacunku do innych –sama mając w swojej postawie szacunek do każdego.. do Pana przy szlabanie i Pani która sprząta Twoje biuro. Kłaniaj się nisko- dziecko to widzi..Niech Twoje dziecko wie, że nie może naśmiewać się z innych. Ty jesteś za to odpowiedzialny!!!!Ja zawsze uczyłam moje dzieci szacunku. Kiedyś syn przyszedł i opowiedział o dziwnym koledze co to chodzi po korytarzu i cały czas rozmawia przez telefon-(dla syna to było takie zabawne…)miałam łzy w oczach- poprosiłam aby wszedł w jego skórę – w skórę chłopaka który boi się odtrącenia dlatego udaje być może rozmowy przez telefon aby w oczach rówieśników nie wyjść na takiego co nie ma nikogo.. Wziął do serca, Olina pomagała swoim przyjaciołom jak tylko umiała.. śmiała się, że zaraziłam ją tym i trzeba będzie z tym przekleństwem żyć a ja byłam szczęśliwa..Gdy jeszcze była, pomagała mi kupować ubrania dla dzieciaków z domów dziecka Dziś nie ma Oliwii – została wielka tęsknota codziennie, ale to co mi zostawiła jest bezcenne – bo nauczyła mnie swoim odejściem wielkiego szacunku do drugiego człowieka- jego odmienności i innościMam syna dorosłego, mam też siostrę którą wychowuję- o ile o 19 latce mogę tak powiedziećObydwoje tak jak Oliwia są niesamowici – każde na swój sposób, jestem z nimi i dla nich ale nigdy nie narzucam, wierzę w ich mądrość i wierzę, że sobie poradzą …Czasem widzę jak się męczą rozkminiając swoje bardzo ważne problemy ( pamiętajcie – ich problemy są baaaaardzo ważne, nawet jeśli dla Ciebie trywialne) ale wiem że sobie poradzą – ja jestem – i jeśli tylko zechcą mogę z nimi porozmawiać, opowiedzieć o swoich podobnych doświadczeniach z wieku dorastania – ale decyzja i ostatnie słowo jak rozwiązać problem- należą do nich.11.12 2014 –miną trzy lata odkąd Oliwia jest w innym wymiarzePrzeczytałam kilkadziesiąt książek, byłam na wielu warsztatach, obejrzałam mnóstwo filmów, przeprowadziłam setki godzin rozmów z przyjaciółmi aby ją odnaleźć bo szukałam wszędzie i aby zrozumieć :DLACZEGO? Nie znam odpowiedzi, ale po tych trzech prawie latach mam akceptację dla jej decyzjiDziś jestem dla wielu młodych ludzi tu – kocham młodzież !!! bo jest wyjątkowa- mam przyjemność i wielki zaszczyt współpracować z nimi . Zarażają mnie swoimi pasjami, są kreatywni , otwarci, gotowi do pomocy … Jestem mimo wszystko wielką szczęściarą w swoim Nowym życiu bez OliwiiW sierpniu tego roku dzięki Ewie Foley dałam sobie oficjalne prawo do bycia szczęśliwą, chcę przeżyć to życie tak aby pod koniec powiedzieć – nie spieprzyłaś, wykorzystałaś nawet jeśli nie byłaś doskonałaCzuję, że moje dziecko odetchnęło dziś z ulgą . To taki prezent dla MOJEJ PRINCIPESSY na 18 urodzinyNa zdjęciu Oli - wierzę, że wreszcie znalazła wolność
Lekarze dawali jej 1% szans na przeżycie po tym, gdy w jej głowę wbiły się widły. 7-latkę właśnie wybudzono ze śpiączki – 7-letnia Laura, która przez ponad rok znajdowała się w stanie śpiączki farmakologicznej, została wybudzona. Dziewczynka w czerwcu ubiegłego roku miała wypadek na podwórku w rodzinnym gospodarstwie. Przeszła dwie operacje neurochirurgiczne, a następnie trafiła do warszawskiej Kliniki Budzik. Laura czuje się dobrze, jest w trakcie rehabilitacji.Do wypadku doszło na początku czerwca ubiegłego roku. Laura bawiła się z innymi dziećmi na dworze, tuż obok swojego domu. Zabawę obserwowała mama, jednak opuściła na chwilę dzieci, by nakarmić siostrę dziewczynki. Wtedy doszło do wypadku. Widły wbiły się w głowę dziewczynki.O życie Laury walczono w szpitalu w Legnicy, gdzie usunięto jej fragment kości czaski. Następnie leczona była w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Lekarze dawali jej 1 procent szans na przeżycie.Po ponad rocznym pobycie w Klinice Budzik dziewczynka została wybudzona.Ma sprawne rączki, mówi i jest w pełnym kontakcie z otoczeniem. Laura wróciła do domu. Obecnie porusza się na wózku i jest w trakcie dalszej rehabilitacji

Jeśli ta historia nie przekona cię do tego, że nie warto jechać autem pod wpływem alkoholu, to chyba nic nie jest w stanie:

Jeśli ta historia nie przekona cię do tego, że nie warto jechać autem pod wpływem alkoholu, to chyba nic nie jest w stanie: – Jak każdej soboty, byłem na zakupach w ogromnym centrum handlowym, kiedy zobaczyłem małego chłopca, który mógł mieć może 5 czy 6 lat rozmawiającego z kasjerem.Kasjer powiedział: "Przykro mi, ale nie masz wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić tę lalkę. Wtedy chłopiec zwrócił się do kasjera i zapytał: czy jesteś pewien, że nie mam wystarczająco dużo pieniędzy?'' Kasjer przeliczył pieniądze ponownie i odpowiedział:'' Wiesz, naprawdę nie masz wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić tę lalkę, mały'' chłopczyk wciąż trzymał w ręku lalkę..W końcu podszedłem do niego i zapytałem, komu chce kupić tę lalkę. "To jest lalka, o której marzyła moja siostra. Chciałem kupić jej ją na prezent urodzinowy.Muszę dać lalkę mojej mamusi, by mogła przekazać ją mojej siostrze kiedy odejdzie. "Jego oczy były tak smutne gdy to mówił.. "Moja siostra odeszła do Bozi.. Tata mówi, że mama też tam niedługo pójdzie, więc pomyślałem, że może wziąć lalkę ze sobą by dać ją mojej ukochanej siostrze...''Moje serce zamarło. Chłopiec spojrzał na mnie swymi błękitnymi wielkimi oczyma i powiedział: "Powiedziałem tacie żeby poprosił mamę by jeszcze nie odchodziła, nie zanim nie wrócę z centrum handlowego." Potem pokazał mi śliczne zdjęcie, na którym się śmiał. Powiedział mi: "Chcę aby mama wzięła moje zdjęcie ze sobą, tak by moja siostra mnie nie zapomniała". "Kocham moją mamę i żałuję, że musi mnie zostawić, ale tata mówi, że musi iść, aby być z moją młodszą siostrą. Spojrzał jeszcze raz na lalkę smutnym wzrokiem i zaszlochał, lecz bardzo, bardzo cicho..Szybko sięgnąłem po portfel i powiedziałem chłopcu." Na wszelki wypadek sprawdźmy jeszcze raz czy nie masz wystarczająco pieniędzy na tę lalkę..''"Dobrze", powiedział: "Mam nadzieję, że mam dość." Dodałem z portfela parę złotych do jego oszczędności i zaczęliśmy liczyć. Okazało się że jest ich wystarczająco dużo na lalkę, a nawet parę groszy więcej.Mały chłopiec powiedział pod nosem: "Dziękuję Boże za to że mam wystarczająco dużo pieniędzy!" Potem spojrzał na mnie i dodał: "Wczoraj, zanim zasnąłem poprosiłem Boga, abym miał dość pieniędzy, żeby kupić tę lalkę, tak, by mama mogła dać ją mojej siostrze. Wysłuchał mnie!'' ''Chciałem również mieć wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić białą różę dla mojej mamusi, ale nie odważyłem się prosić Boga o zbyt wiele. Tymczasem dał mi wystarczająco, by kupić lalkę i białą różę. Moja mamusia kocha białe róże.''Skończyłem zakupy w stanie zupełnie odmiennym niż kiedy je zacząłem. Przez cały czas nie mogłem zapomnieć o małym chłopcu. Wtedy przypomniałem sobie artykuł w lokalnej prasie, który czytałem dwa dni wcześniej, w którym odczytałem wzmiankę o pijanym mężczyźnie z ciężarówki, który uderzył w samochód którym jechała młoda kobieta z dziewczynką. Dziewczynka zmarła na miejscu, a matka pozostaje w stanie krytycznym. Rodzina musiała zadecydować, czy odłączyć maszynę podtrzymującą życie, bo młoda kobieta nie ma szans na wyjście ze śpiączki. Czy to rodzina małego chłopca?Dwa dni po spotkaniu z małym chłopcem, czytałem w gazecie wiadomość, że młoda kobieta zmarła.. Nie mogłem się powstrzymać, przed kupnem bukietu białych róż z którymi poszedłem na pogrzeb. Ciało młodej kobiety było wystawione w kaplicy, by rodzina i przyjaciele mogli ją pożegnać.Była tam, w trumnie, trzymając piękną białą różę w ręku wraz ze znajomym zdjęciem małego chłopca i lalką umieszczoną na piersi. Pozostawiłem to miejsce ze łzami w oczach, czując, że moje życie zmieniło się na zawsze ...Miłość którą chłopiec darzył swoją matkę i siostrę jest trudna do opisania, wyobrażenia. I w ułamku sekundy, pijany kierowca to wszystko zniszczył.Proszę nie prowadź samochodu po alkoholu