Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 333 takie demotywatory

 –  Malletnia scenaNadmorskaWZakaz wprowadzania psówNow dogs allowedJantaNadypomostRybackamorskPLAZA WSCHODNIAPrzystanybacksKrótkaRybackaSłoneczna3eaParkowpalaWishSpacerowawithBottesFarkkeny
Scena jak z bajki wydarzyła się w jednym z mieszkań w Gdańsku, gdzie Białorusin włamał się do mieszkania, zjadł gulasz i zasnął –  VARHARRYST, HRVAAR'S BLOa

Te gwiazdy odmawiają grania w rozbieranych scenach i mają to zagwarantowane w kontraktach Jakie są tego powody? (9 obrazków)

Kamienica z czołówki serialu "Miodowe lata" istnieje do dziś i znajduje się przy Alejach Jerozolimskich 99 w Warszawie – Budynek mieści się na warszawskiej Ochocie  i został wzniesiony w 1911 roku. Projektantem był Artur Gurney.  Jest to budynek, który łącznie posiada dwa podwórza.Scena z czołówki, w której Krawczykowie i Norkowie wchodzą do wnętrza kamienicy, a następnie kamera pokazuje okna i pojawia się tytuł odcinka została nagrana dokładnie w drugim podwórzu. Kamienica w serialu pojawia się tylko od strony zewnętrznej i tylko w czołówce. Wnętrza (mieszkania, klatka schodowa, piwnica) w rzeczywistości były zbudowaną scenografią na obrotowej scenie Teatru Żydowskiego w Warszawie, gdzie nagrywano "Miodowe lata".Zdjęcia przedstawiają wygląd kamienicy podczas nagrywania czołówki serialu oraz  stan obecny.
Odpowiedź brzmi: TAK –
Nie wiedział on, że aktorzy "Biura" ją zaśpiewają –  986000 minutes that's how many minutes that you've worked here
Ten sam Jakimowicz w 2019, zanim dostał posadkę w TVP za złożenie oralnego hołdu Macierewiczowi –  TOP TVPINFO@TOPTVPINFO#WKontrze I   J. #Jakimowicz: Prezydent Warszawy -przystojny, wysoki mężczyzna - nie zrobił 2 imprezsylwestrowych dla ludzi, bo najpierw była pandemia,a teraz #inflacja. Pojedźcie na Plac Bankowy, stoiscena #wośp, przy Pałacu Kultury wielki młyn. Znalazłsię prąd i pieniądze?
To nie jest scena z horroru, tylko zdjęcie jamy gębowej żółwia skórzastego –
Źródło: reddit.com
Czego nie widać za kulisami –
 –
Włodzimierz Korcz: Jakieś dziesięć lat temu, na zamówienie Filharmonii Podlaskiej, napisałem aranżacje pieśni patriotycznych do wielkiego widowiska plenerowego – Świetni artyści, cudowna sceneria – świeżo wyremontowany rynek w Białymstoku. Scena na rynku… Przepraszam, zanim to opowiem, muszę zastrzec – koncert był fantastyczny… Tylko… Reżyser wpadł na oryginalny pomysł. Pomiędzy sceną a pierwszym rzędem krzeseł, na których zasiedli honorowi goście, w tym ja, bo napisałem, moja żona, władze miasta… No więc bezpośrednio przed pierwszym rzędem krzeseł, na wprost sceny, ustawili się ułani na koniach. Ułani może nieprawdziwi, konie prawdziwe. Jeszcze raz powiem – koncert był naprawdę fantastyczny... Tylko próba na rynku odbyła się bez udziału orkiestry. Konie były, orkiestra nie. Orkiestra próbowała wcześniej w filharmonii. No więc, kiedy te biedne konie, stojące zadami jakiś metr od nas… Ale naprawdę, koncert był świetny… Kiedy te konie, już w czasie oficjalnej premiery, usłyszały grzmot orkiestry, to wszystkie naraz… Jak to powiedzieć… No właśnie… I jeszcze zaczęły wierzgać. A my blisko. Za blisko. W czasie pierwszego utworu pojawili się porządkowi, którzy zaczęli sprzątać dowody końskiego stresu i przywracać nienaganną scenerię. Ale koncert fantastyczny.
Nie, to nie jest żadna parodia czy śmieszna przeróbka internetowych śmieszków, tylko prawdziwa scena z serialu "Klan" –
Źródło: youtube.com
To moim zdaniem najbardziej wartościowa scena z "Kevina", mimo upływu lat wciąż aktualna – Pozostajemy w niezgodzie, konfliktach, nie przebaczamy, upieramy się przy błahostkach tylko po to by postawić na swoim. Jak wiele relacji pozostało zerwanych na zawsze tylko dlatego, że nie odważyliśmy się przeprosić lub wybaczyć? A jak często tęsknimy za kimś, od kogo odcięliśmy się w wyniku kłótni o coś, co zupełnie nie ma już znaczenia?
Źródło: Kadr z filmu "Home alone" 1990, reż Chris Columbus
 – On/Ona mieszka w wielkim mieście, pracuje w poważnej firmie, ciągle nie ma na nic czasu. Wraca na święta do domu na wieś/mniejszego miasta, gdzie spotyka kolegę/koleżankę z dawnych lat, który/a został/a w rodzinnej miejscowości i radzi sobie całkiem nieźle, mimo że to wypizdów, z którego główny bohater marzył się wydostać. Spędzają ze sobą trzy dni, w czasie których się zakochują. Dochodzi do kłótni o jakąś pierdołę i On/Ona mają już wyjeżdżać, ale dociera do niego/niej, że miłość jest ważniejsza. Scena wyznania miłości na dworcu/lotnisku. Pogodzenie. Pocałunek. Napisy końcowe
Wojtek Szczęsny pociesza swojegosyna po dzisiejszym meczu –
 –
Wielka polityka sobie, a ludzie sobie –
0:28
Rozpoznasz wszystkie filmy? –
 –
 –