Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 328 takich demotywatorów

Jak szybko nauczyć się tańczyć –
0:10
Niemcom to się jednak pistolety nigdy nie znudzą... –
 –
 –
Każda nauczycielka ma granicę,której lepiej nie przekraczać –
Ja, z lekcji religii z dzieciństwa, pamiętam jeszcze jako milutkiego, śmiesznie łysiejącego faceta w brązowym habicie, który oddał cały majątek, był pacyfistą, wrogiem przemocy, a na każdym obrazku na jakim był ze zwierzęciem, to je przytulał – Ale co ja się tam znam... Jadam mięsko, pijam mleko, lubię cukier, używam zabawkowych pistoletów, — jestem katolikiem
Żołnierze w II Wojnie Światowej często mieli zdjęcia swoich ukochanych pod plexiglasową osłoną rączki pistoletu –
Jeśli masz pistolet, możesz obrabować bank Jeśli masz bank możesz obrabować każdego –
Jak działa pistolet –
0:09
Gwiazdor Avengersów próbował popełnić samobójstwo "już włożył sobie pistolet do ust" – Tak przynajmniej twierdzi jego była żona, która wystąpiła ostatnio o wyłączne prawa do opieki nad dzieckiem. Podaje też, że aktor rozmawiając ze swoimi znajomymi twierdził, że chce się jej pozbyć. Feralnej nocy, gdy groził, że się zabije w ostatnim momencie wystrzelił w sufit, podczas, gdy ich dziecko spało w innym pokoju. Podobno problemy psychiczne to coś, z czym mężczyzna boryka się od dłuższego czasu
Członek komisji wyborczej przyszedł do lokalu... z bronią – Do zdarzenia doszło w Warszawie, jak się później okazało mężczyzna miał pozwolenie na broń. Komentarz policji w tej sprawie:Incydent w jednej z komisji wyborczych na Ursynowie. Jeden z członków komisji przyszedł uzbrojony w pistolet, bo czuł się zagrożony. Pan został odwołany przez przewodniczącego z funkcji, ale nie chciał opuścić lokalu, więc policja mu pomogła
Przyszło dwóch kretynów na strzelnicę... –
0:25
Zaskakiwanie rodziny dowcipami w USA to średnio dobry pomysł – Pewna Amerykanka poszła położyć się spać wieczorem do swojej sypialni. Nagle usłyszała jakiś hałas dobiegający z korytarza. Bez zastanowienia wyciągnęła pistolet z szafki nocnej i poszła sprawdzić co się dzieje. Wchodząc do ciemnego korytarza usłyszała „Buuuu!” i bez namysłu pociągnęła za spust. Okazało się, że "napastnikiem" była jej 18-letnia córka, która chciała zrobić niespodziankę mamie przyjeżdżając z uczelni na weekend do domu. Matka była przerażona, wezwała karetkę i dziewczyna powoli wraca do zdrowia
 –
Mąż kupił mi paralizator, a sobie pistolet na gaz. Już pół roku bez kłótni... Można? Można –
Wiecie, tak patrzę na niektórych ludzi i myślę sobie, że nie mam jak pewnych rzeczy zmienić, a bardzo bym chciała – Strasznie żal mi np. niektórych dzieciaków, gdzie ojciec jest Krulem Dżungli, który traktuje matkę jak szmatę. A dzieciak wszystko widzi i koduje sobie w tej małej główce, jak taki mini komputerek, na zawsze.Żal mi tych biednych maluchów, które obserwują przemoc. Żal mi gdy same są ofiarami przemocy, gdy służą za worki treningowe nie tylko fizycznie ale też psychicznie.Żal mi gdy rodzic wylewa litry swych frustracji z roboty, sypie na tę małą główkę kilogramy niespełnionych ambicji, gdy chce niby dobrze, ale wychodzi jak zawsze - chujowo.Żal mi strasznie gdy matka i ojciec mają w dupie żywienie i rzucają ochłapy a dzieciak leci, bo przecież nie ma innej opcji. Coś jeść musi.Żal mi gdy widzę te kilogramy gówna, tony cukru, niedobrze mi gdy widzę na ulicy czy w sklepie zakupy, a w wózku roczniak z ociekającymi tłuszczem czipsami w dłoni.Żal gdy widzę dwulatka z colą, a obok roześmiani 'rodzice', że taki duży już, bo colę pije.Nie rozumiem dlaczego niektórzy mają tak bardzo w dupie zdrowie psychiczne i fizyczne swoich dzieci.Przecież nawet w razie wpadki jest pigułka po. Poza tym, może trzeba zastanowić się ZANIM odpalisz pistolet i jednak nałożyć tę cholerną prezerwatywę, żeby później 'nie było problemu'.A jak już decydujesz się na dziecko to, do diabła, uruchom te resztki szarych komórek i pomyśl, że za kilka lat to dzieciak zapłaci cenę za Twoją GŁUPOTĘ, psychiczne gierki, oj tam oj tam, 'przyzwyczai się', 'my tak jemy i jest dobrze'.Nie kurwa, NIE JEST DOBRZE.A gwarantuję Ci - będzie jeszcze gorzej
Owen J. Baggett to jedyny człowiek który zestrzelił samolot pistoletem. Kiedy ewakuował się na spadochronie strzelił w japoński samolotz pistoletu M1911 trafiając pilotaw głowę –
Kiedyś co drugi dzieciak na osiedlu taki miał. A jak wszystkie kulki startowe się skończyły, to szukało się na podwórku i zawsze się trochę znalazło –

Kilka dni temu obchodziliśmy 15. rocznicę śmierci Marvina Heemeyera, człowieka nękanego przez bezduszną biurokrację, który w odwecie zrównał z ziemią pół miasta

Kilka dni temu obchodziliśmy 15. rocznicę śmierci Marvina Heemeyera, człowieka nękanego przez bezduszną biurokrację, który w odwecie zrównał z ziemią pół miasta – Marvin był mechanikiem samochodowym w miasteczku Granby w Kolorado. W 2001 roku wdał się z ratuszem w spór dotyczący planów zagospodarowania przestrzeni miejskiej. Zmienione chwilę wcześniej plany zakładały budowę fabryki cementu w miejscu, w którym odcięłaby jedyną drogę dojazdową do zakładu Heemeyera, co uniemożliwiłoby mu prowadzenie interesów i uczyniłoby posiadany przez niego grunt praktycznie bezwartościowym. Heemeyer bezskutecznie zabiegał o pozostawienie drogi dojazdowej i składał liczne apelacje od decyzji, jednak ratusz niezmiennie sprzyjał budowie fabryki, a także jawnie krytykował postawę Marvina za pośrednictwem lokalnych mediów.Następnie miejscowa administracja nakazała mu przyłączenie się do miejskiej kanalizacji. Aby to zrobić, Marvin musiałby przekopać się przez trzy metry działki sąsiada, z którym z powodu budowy cementowni był w sporze, i który nie wyrażał na to zgody. Dla władz miasta nie miało to znaczenia i regularnie karały Marvina za brak podłączenia do kanalizacji.Ostatecznie Marvin postanowił wybudować drogę na własny koszt i kupił buldożer Komatsu D335A, równocześnie składając wniosek o niezbędne pozwolenie na budowę drogi, jednak i ten wniosek został odrzucony przez urzędników miejskich. Kiedy kolejne petycje do władz, mediów i lokalnej społeczności nie dały żadnych skutków, Heemeyer poddał się, dzierżawiąc grunt firmie wywożącej śmieci. Umowa zakładała, że miałby on sześć miesięcy na wyprowadzenie się z posesji.Jak się później okazało, okres ten wykorzystał na ulepszenie swojego buldożera, osłaniając go miejscami ponad 30 centymetrami stali i betonu, instalując kamery zapewniające widoczność otoczenia w każdym kierunku, dwa karabiny i jeden pistolet maszynowy pozwalające na prowadzenie ostrzału z wnętrza pojazdu, 900 kilogramowy właz, a w końcu konstruując klimatyzację. 4 czerwca 2004 roku konstruktor zasiadł za sterami buldożera, wyjeżdżając przez ścianę swego dawnego warsztatu, a następnie zrównując z ziemią fabrykę cementu i dom sąsiada. W ciągu kilkugodzinnej wyprawy Heemeyer zniszczył doszczętnie budynek ratusza, siedzibę lokalnej gazety, dom burmistrza i wiele innych budynków publicznych powiązanych z osobami, które były zaangażowane w spór.  Łącznie w gruzach legło 13 budynków.To, że nikt nie został ranny, niektórzy świadkowie przypisywali precyzyjnej kalkulacji działań Heemeyera. Policja i oddziały SWAT próbowały powstrzymać maszynę, ale zarówno ogień z broni długiej, jak i granaty nie miały żadnego wpływu na pojazd, i ostatecznie, po oddaniu ponad 200 strzałów (w tym amunicji przeciwpancernej), siły porządkowe musiały po prostu bezsilnie obserwować wydarzenia. Gdy po pewnym czasie w pojeździe zawiodła chłodnica, a jedna z gąsienic zapadła się w piwnicy sklepu Gambles, operator buldożera sięgnął po pistolet i popełnił samobójstwo. Zarówno pozostawione przez niego nagrania, jak i sposób budowy włazu, wskazują, że nigdy nie zamierzał opuścić buldożera — właz został skonstruowany tak, by jego ponowne otwarcie graniczyło z niemożliwością. Straty spowodowane przez Heemeyera oszacowano na ponad 7 milionów dolarów. Mimo potępienia ze strony lokalnych władz i mediów, dla wielu osób stał się ludowym bohaterem i symbolem sprzeciwu wobec władzy. Buldożer został rozebrany na części, które rozesłano do różnych złomowisk i zniszczono tak, aby nie pozostał po nim żaden ślad