Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 47 takich demotywatorów

Koza pełni obecnie obowiązkiopiekunki dla kociąt –  B
0:23
 –  WARRIOR5840
Wierność jest w cenie –  OLSZTYNNowy Spotted: Olsztyn#SpotterkaHej jestem Julia mam 32 lata i dwójke dzieci- wwieku 5 i 7 lat. Jestem samotna matka i jestemgotowa sie ustatkowac. Szukam mezczyznyktory zajmie sa mna i moimi coreczkami. Odsiebie jestem w stanie zaoferowac milosc iwiernosc. A od ciebie drogi kandydacieoczekuje:-w miare dobrej pensji (10tys+)-wakacji przynajmniej 2 razy w roku (w okresiezimowym i letnim)-zapewnienia opiekunki na pelen etat dla moichcoreczek-zapewnienie mi srodka transportu w postacisamochodu (ale nie jakis gruz, najlepiej bmwlub audi)-duzego i przestronnego mieszkania lub domuMuj poprzedni partner byl w stanie mi tozapewnic ale teraz siedzi w wiezieniu i nie jestw stanie. Ja przyzwyczailem sie do tego i niezamierzam zmieniac trybu zycia i schodzic nanizszy poziom. Od siebnie tak jak wspomialamgwarantuje milosc i wiernosc na zawsze.
Zagłosuj

Dziś jest Światowy Dzień Backupu. Czy robisz kopie zapasowe danych?

Liczba głosów: 763
 –  POV: you haven't seen thewoman who raised you forover 8 years
0:14
Mądra kobieta – Gdyby ją zostawił, zostałaby z niczym. Jakiś internauta powiedział jej - Oddałem żonie 49 proc. firmy. Chciałem prowadzić swój biznes tak, jak chcę, ale jednocześnie rozumiałem jej potrzebę zabezpieczenia finansowego. Firmę sprzedaliśmy 10 lat temu, a małżeństwem jesteśmy od 40.Pod tym komentarzem widzimy odpowiedź autorki wpisu. Okazało się, że podpowiedź trafiła w dziesiątkę i para postanowiła przystanąć na właśnie taki układ "Mąż poprosił, żebym zostawiła pracę i zajęła się dziećmi na pełny etat""Mój mąż i ja (oboje mamy po 35 lat) jesteśmy małżeństwem od 6 lat. Mamy dwójkę dzieci i kolejne w drodze. Mążpoprosił, żebym zostawiła pracę i zajęła się dziećmi na pełny etat. Jego prośba mnie zmartwiła, ale wyjaśnił, że to bybyło najlepsze rozwiązanie dla naszej rodziny, skoro on sam jest w stanie zapewnić nam naprawdę dobreżycie. Stwierdził też, że bardzo by się stresował, gdyby dzieciakami zajmowali się obcy ludzie, jak niania alboopiekunki w przedszkolu.Zastanawiałam się nad tym przez dobrych kilka tygodni. Powiedziałam mu, że zgodziłabym się na takiukład pod warunkiem, że oddałby mi połowę swojej firmy.Mąż był bardzo zaskoczony. Wyjaśniłam mu, że im dłużej zostaję w domu, tym moje szanse na znalezienie dobrzepłatnej pracy maleją, gdybyśmy mieli się kiedyś rozwieść. Jeśli nigdy do tego nie dojdzie, co jest założeniem chybakażdego małżeństwa, to nie miałoby w ogóle znaczenia. Ale gdybyśmy się rozeszli, taka byłaby cena mojegozostania w domu i wychowywania naszych dzieci.
Źródło: www.msn.com
Lepszej opiekunki do dziecka nie znajdą –
0:21
Może jeszcze frytki do tego? –  14 godz. 8Warszawa praga południePraca szuka czlowieka!!!Do mojej 3 letniej córki Natalki potrzebuje opiekunki5 dni w tygodniu 6:00-18:00Niania powinna być kobieta i miec doswiadczenie zdziecmi, umiec robic podstawowe animacje izabawy, umiec smacznie i zdrowo gotowac isprzatac. Potrzeba takze wyprowadzic psaowczarek niemiecki 3 razy w ciagu dnia oczywisciezabrac dziecko w wuzeczkuMile widziane nauka gry na jakims instrumenciemuzycznym Np kibordStawka 9zl/h netto po okresie próbnym 10zl nettoProsze wysylac cv w wiadomości prywatnejPozdrawiam
Ten dzieciak ma najlepszeopiekunki na świecie –  0:11wwWy
0:19
To jego honorarium za doradztwo przy konferencji bliskowschodniej – Minister Sikorski wspiera bydgoską placówkę od dawna, przekazując jej swoje honoraria za różne aktywności. Do tej pory jednak informacje o tym nie trafiały do wiadomości publicznej.- Radosław Sikorski jest właściwie patronem naszej placówki - zdradzają opiekunki z Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. - Od lat przekazuje nam swoje wpłaty, które idą np. na prezenty urodzinowe albo organizację Dnia Dziecka dla naszych podopiecznych 💡 WIĘCEJ
Źródło: pomorska.pl
W sumie wszystko się zgadza –  I jak tam się czujesz wroli opiekunki?Spoko, oglądamy filmJak ziomek zabijaswojego brata i próbujemu stuknąć panienkę :oKróla Lwa :3Jaki? :)WTF, ten dzieciak niema czasem 6 lat?! CoWy oglądacie???
Pierwsza z nich, 34-latka, miała w organizmie 1,2 promila alkoholu. Natomiast druga z opiekunek (37-latka) miała 3,8 promila – Przedszkolanki miały pod swoją opieką dziesięcioro dzieci w wieku od niecałych trzech do sześciu lat 37X
Źródło: wiadomosci.wp.pl
A bonusowo może jeszcze podszkolić mamusię z ortografii –  14 godz. 8Warszawa praga południePraca szuka czlowieka!!!Do mojej 3 letniej córki Natalki potrzebuje opiekunki5 dni w tygodniu 6:00-18:00Niania powinna być kobieta i miec doswiadczenie zdziecmi, umiec robic podstawowe animacje izabawy, umiec smacznie i zdrowo gotowac isprzatac. Potrzeba takze wyprowadzic psaowczarek niemiecki 3 razy w ciagu dnia oczywisciezabrac dziecko w wuzeczkuMile widziane nauka gry na jakims instrumenciemuzycznym Np kibordStawka 9zl/h netto po okresie próbnym 10zl nettoProsze wysylac cv w wiadomości prywatnejPozdrawiam
 –  OPIEKUNKA POSZUKUJĘ PEŁNOLETNIEJ OPIEKUNKI DLA CÓRKI (8 LAT), KTÓRA SZUKA DORYWCZEJ PRACY. W GRĘ WCHODZI PAROGODZINNA OPIEKA POPOŁUDNIAMI 3 DNI W TYGODNIU. CÓRKA CHODZI DO SZKOL ZAINTERESOWANYCH PROS
 –
0:36
 –  Madka, kiedy wycenia swoją pracę jako opiekunka swojego dziecka Madka, kiedy wycenia pracę innej opiekunki, która ma się zajać jej dzieckiem
Grupa dzieci i ich opiekunki uczestniczące w szkolnej wycieczce pieszo poruszały się drogą tuż przy pędzących z zawrotną prędkością samochodach. To przerażające nagranie trafiło do sieci i wywołało falę komentarzy – Do zdarzenia doszło 16 listopada w Chorzowie. Z ustaleń policji wynika, że dzieci podróżowały autokarem, który miał kolizję na Drogowej Trasie Średnicowej w Chorzowie na jezdni w kierunku Katowic. Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia pod kątem narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Jak powiedział policjant z biura prasowego chorzowskiej komendy, gdyby grupa poczekała po kolizji przy autobusie, policjanci wstrzymaliby ruch i przeprowadzili uczniów oraz opiekunów w bezpieczne miejsce
0:35
Źródło: www.rmf24.pl
W dniu swojej śmierci, jako ostatnie słowa powiedziała do swojej opiekunki: "Kocham Cię, jesteś dobra" –
 –
Źródło: ON THE MOVE www.facebook.com
 –

Historia psa, który z łzami w oczach pokonał dystans 200 km, by odnaleźć swoich właścicieli

Historia psa, który z łzami w oczach pokonał dystans 200 km, by odnaleźć swoich właścicieli – Historia Maru, bulmastiffki z rosyjskiej hodowli jest poruszająca, tym bardziej że od tego pięknego, spokojnego psa wprost bije smutek i zwątpienie.Maru miała cztery miesiące, kiedy została kupiona przez parę z Krasnojarska i przez 6 miesięcy żyła życiem każdego szczęśliwego szczeniaka. Ganiała za piłką, chodziła na spacery, gryzła kapcie swoich właścicieli. Po tym czasie jednak jej rodzina doszła do wniosku, że jednak nie mogą pozwolić sobie na psa i tłumacząc się alergią na sierść, postanowiła ją oddać.Skontaktowali się z Allą Morozovą, właścicielką hodowli, w której Maru przyszła na świat i poprosili ją, by przyjęła psiaka z powrotem do siebie."Umówiłam się z nimi, że Maru wraz z opiekunem pojedzie pociągiem z powrotem do Nowosybirska. W ten sposób miała wrócić do mojej hodowli" – relacjonuje Alla. Jak wyjaśniła przed sprzedaniem małej Maru podpisała z jej nowymi właścicielami umowę, która nakazała im kontakt, w razie, gdyby z jakiegoś powodu nie chcieli się nią już dłużej opiekować. Psiak miał jednak inne plany. Maru nie chciała porzucać swojej rodziny, przy pierwszej lepszej okazji uciekła z pociągu.Właściciele odstawili Maru na pociąg, więcej nic ich już nie obchodziło. Mieli problem z głowy. Pod opieką pracownicy Alli, Maru wyruszyła koleją do Nowosybirska. Kiedy pociąg zatrzymał się na maleńkiej stacji niedaleko Achinska, uciekła od opiekunki. Kopnęła łapą drzwi i „wyskoczyła jak kula armatnia” w noc. Udało jej się uciec z pociągu, opiekunka wołała za nią, ale Maru nie wróciła. Jak stwierdziła Morozowa, pies miał atak paniki, właściciele zniknęli mu z oczu i chciał do nich wrócić. Problem był jeden – pociąg zdążył ujechać ponad 200 kilometrów!Rozpoczęły się poszukiwania bulmastiffki. Alla Morozova chciała w nie zaangażować byłych właścicieli psiaka, ale odmówili. – Oddali psa i przestał ich obchodzić – stwierdziła właścicielka hodowli. Jak powiedziała, wcale nie zależało im na losach Maru, która błądziła nocą po rosyjskich lasach. To już nie był ich problem. Morozova uruchomiła wszystkie swoje kontakty, by znaleźć zgubę. Rozdawała ulotki, powiadomiła media. Szczęśliwie zwierzę znalazło się zaledwie dwa i pół dnia później w przemysłowej dzielnicy Krasnojarska – gdzie Maru mieszkała ze swoimi właścicielami.Właścicielka hodowli powiedziała, że ​​to „szczęście”, że podczas tej podróży Maru nie zaatakował żaden niedźwiedź ani wilk. Przypuszczała, że Maru musiała wędrować z powrotem wzdłuż torów, aż do rodzinnego miasta. Na stacji, gdzie ją porzucono, nikt jednak nie czekał. Gdy ją znaleziono, Maru była niesamowicie zmęczona. Miała poranione, zdarte łapy i pyszczek. Wolontariusze, którzy ją odnaleźli powiedzieli, że w jej oczach szkliły się łzy. Aktualnie Maru znajduje się w swojej dawnej hodowli w Nowosybirsku. Tam otrzymała właściwą pomoc medyczną, a Alla Morozova robi wszystko, aby pomóc wrócić jej do normalnego życia."Gdy będzie na to gotowa, zacznę szukać jej nowego domu. Nigdy więcej nie pozwolę jej nikomu skrzywdzić" – zapowiada.

 
Color format