Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 1047 takich demotywatorów

 –  Wysiadłem z pociągu i poszedłem podziemnym tunelemw stronę miasta, słuchając muzyki na słuchawkach.Praktycznie przed samym wyjściem ominąłem dwóchidących i obejmujących się chłopaków. A dokładniej tojeden z nich obejmował za szyję drugiego... Niby nicnadzwyczajnego, tym bardziej w Warszawie... Poza tym,nawet zwykli przyjaciele mają przyjęte różne specyficznezachowania. Nagle przypomniałem sobie, jak jakieś30 lat temu, w tym właśnie przejściu, podszedł do mnie(młodego chłopaczka wracającego z dodatkowych zajęćdo domu) silniejszy ode mnie chłopak i objął mnie jednąręką za szyję, przystawił coś do boku i szepnął do ucha:,,Chodź ze mną i się uśmiechaj, a jak nie, to dostanieszpo mordzie. Pójdziemy za pętlę, oddasz mi wszystkiepieniądze i puszczę cię wolno". Szedłem jak owca na rzeźi nie wiedziałem co mam począć w tej sytuacji. Byłemjeszcze gówniarzem, chodziłem do podstawówki i jakna złość nie oglądałem żadnego filmu akcji na kasecie.Przy wyjściu z tunelu stał koleś około 18-25 letnii najwyraźniej coś mu się nie spodobało w naszym,,przyjacielskim" uścisku, być może moje wystraszone,załzawione oczy albo spojrzenie mojego ,,przyjaciela".Zrobił krok w naszą stronę i warknął: ,,Chodź tu" do typa,który mnie trzymał. Tamten oderwał się ode mniespłoszony i wycedził przez zęby: „Znajdę cię, ku*wa,zobaczysz". Natomiast mój wybawca złapał mnie zaramię i zapytał: „ten ci pasuje?" i po upewnieniu się,że przytaknąłem, wepchnął mnie przez zamykające siędrzwi do autobusu. Uratował mnie w ten sposób przedkradzieżą i być może innymi nieprzyjemnościami...Kiedy ta historia mignęła mi w głowie, w ciągu kilkusekund gwałtownie przyspieszyłem i zobaczyłem jakten mniejszy ,,przyjaciel" ma te same wystraszonei załzawione oczy. Dlatego zrobiłem krok w ich stronęi krzyknąłem: ,,Stój!".Zdawałem sobie sprawę, że reakcja może być różna, odzaskoczenia po agresję, ale kiedy mniejszy chłopak sięzatrzymał, a ten lepiej zbudowany wyrwał się i pobiegłdo tyłu rzucając jakieś przekleństwa, zrozumiałem, żeudało mi się w końcu spłacić dług wobec tego gościa,który pomógł mi 30 lat temu...
 –  STEA
 –
0:19
Pani Janina – Jej te miliony się po prostu należały(tylko niby za co, za znajomość z Jarosławem K.?) JANINA GOSS W DRODZE NAPOSIEDZENIE RADY NADZORCZEJJANINA GOSS WDRODZE POWROTNEJDO DOMU
 –  TTERS0:0
0:30
 –  Od 21 lat bez przerwy pracuję i jestem już tymzmęczona. Mam wrażenie, że życie przelatuje mi przezpalce. O 9 zaczynam pracę, w której ciągle czującniepokój rozwiązuję problemy i niby się rozwijam, alenie mam czasu na reset, co jest bardzo męczące. Ranowstaję - jest ciemno, wracam z pracy - jest ciemno.W weekend jeden dzień odpoczywam, a drugi dzieńpoświęcam na domowe prace. Żyję od urlopu dourlopu.Mimo, że dość dobrze zarabiam i dodatkowo mampasywny dochód i dorywczą pracę, to czuję, że towszystko nie ma sensu. Mam depresję. Od dwóch latmoje życie to piekło. Do tego mam osłabiony układodpornościowy i ciągle choruję.Mam dosyć. Nie chcę już się przepracowywać. Chcęsię wyspać i nie spieszyć się z niczym. Chcę napisaćksiążkę, obejrzeć zaległe filmy i może zacząć graćw jakąś grę. Chcę spędzać więcej czasu z rodzicami,w końcu zobaczyć wszystkich moich przyjaciół i poprostu zacząć żyć na luzie i znaleźć balans między pracąa życiem. Jaki jest sens zarabiania większych pieniędzy,których nawet nie ma czasu wydać i cieszyć siężyciem?
 –  Dawid Kosiński@kosa64ObserwujGodzina 23:35, ktoś dzwoni dodomofonu. Sprawa co najmniej dziwna,bo ja ani @ylaa101 nic nie zamawialiśmy.W ekranie widać łysego chłopa z piwemw ręku. Mówi bardzo niewyraźnie, alecoś niecoś da się zrozumieć, że tumieszka, a do tego jest niesłyszący isłabo mówi. Z rzeczy bezpośrednioniewyartykułowanych słyszę też, że jestfest pijany. Mówi, że tu mieszka, ale niepamięta kodu. No nic, zimno jest, to gowpuszczę, tylko zejdę po niego. Możemnie nie zabije.Okazało się, że chłop faktycznie niemówi praktycznie, też zbytnio nie słyszy,jest pijany jak bela, zapomniał kodu doklatki i numeru mieszkania. Udało sięgo jednak doprowadzić na jego piętro,wskazał mieszkanie, podziękował, dotego dał piwo w podzięce, bo w plecakumiał ich jeszcze kilka. Odmawiałem, alew końcu je wcisnął. Żegna się.Myślę wtedy: a to tak mnie chciałeśpodejść, gagatku. Ja Cię tu wpuszczę,ty mi dasz piwo i starczy, a Ty seobrabujesz sąsiadów. No to weryfikujędalej. Proszę go, by wszedł domieszkania. Dzwoni do drzwi. Raz,drugi, siódmy. Nic. Tłumaczy mi poswojemu, że kolega nie otwiera. Mówię,żeby do niego zadzwonił. Ale telefon mupadł, co mi pokazuje.No i jest już gotowy rozkładać się nawycieraczce i spać. W końcu krzyczęmu, że jak to, do jasnej cholery, niby tumieszkasz i kluczy nawet nie masz?A on wtedy wali się ręką w czoło, mówi,że znowu go uratowałem, wyciąga zkieszeni klucze i wchodzi do mieszkaniajak gdyby nigdy nic. Tego się niespodziewałem xD23:52 13 sty 24 311K Wyświetlenia
 –  Mikołaj Małecki @MikolajMalecki - 2 godz.Nie dajmy się nabrać na działania PAD.Przerzucił sprawę na prok.gen. i sądy,wszczynając czasochłonną proceduręułaskawieniową z KPK. Kamiński/Wąsik niespełniają przesłanek do ułaskawienia. To, coistotne: prezydent odmówił zastosowaniasamodzielnego aktu łaski z art.139 Konst.Mikołaj Małecki @MikolajMalecki - 1 godz.Sprawa jest jasna: Prezydent odmówił aktułaski wobec Kamińskiego/Wąsika.Uruchomienie procedury ułaskawienia z KPK idomaganie się od prok.gen. zwolnienia.więźniów w trybie 568KPK to zagrywkapolityczna,żeby PiS mógł mówić,że to A.Bodnarprzetrzymuje więźniów polit. w więzieniu.
Za dużo na niby, za mało na poważnie –  PREZYDENTPIS@MADE BY CHOMIK
 –  Anonimowy członek grupy 1 godz. 8Nie chce iść na wigilię w tym roku bo tam ma byćosoba która nie dość że siedziała w więzieniu zamolestowanie mnie jak byłam dzieckiem to jeszczeznęcała się nade mną psychicznie. Rodzina mnienamawia żeby iść tam na 15 min chociaż i żebymto dla nich zrobiła. Co myślicie o takiej sytuacji bomnie np.boli że wolą aby on siedział z nimi przystole a ja mam być sama !!! I nie rozumiem jednegodlaczego zapomnieli co on zrobił a ja to ciąglepamiętam i mam udawać jak oni że nic się niestało,mają do mnie pretensje że ja jestem nibypamiętliwa szkoda gadać.74Komentarze: 99
Niby tak, ale nie o tym rozmawiamy –  To słuchajByłam z Danielem na pizzywczorajOn nie ma kasy, a jadł jakdzikPizza, druga pizza i 3 piwa ami wziął sałatkęPoszedł do kibla i przyszedłdopiero jak za wszystkozapłaciłamAle bezczelny...Ale Ty z nim maszLepszy długi niż krótki186 złOn ma długi
 –  ABY PRZYTYĆ 2 KGW ŚWIĘTA...Musiał/a byś zjeść 15000 kcal ponad swojezapotrzebowanie, jest to inaczej:220 pierogów60 porcji karpia#t360 pierników 8kg śledzia80kaw.makowca27l barszczu
Akurat w tym przypadku jestem po stronie szefa –  Z racji ostatnich zali na "dodatki swiateczne" opowiem Wam sytuacjęsprzed kilku lat. Dwa lata z rzędu dostawaliśmy po 500 zł premiiświątecznej. Niby mało, ale policzmy to razy ok 40 pracowników.Wszyscy narzekali jakim szef jest skompusem, a nowym Mercem sięwozi. Szefu usłyszał, powiedział że w takim razie za rok nie dostaną nic.I nie dostali, a "Wielki Pancio " wstawiał foteczki na nartach w Alpach.Później jak wrocil podziękował pracownikom za wspaniały urlop któryufundował sobie z ich premii, z której i tak nie byli zadowoleni
Pijane dziewczyny – Niby łatwiejsze, ale ja jednak podziękuję U
0:04
Źródło: giphy.com
Niby ten sam przepis, a każdemu wychodzi coś innego –
Biznes madkowy – Kobieta mieszkająca w Bydgoszczy podarowała niby to biednej samotnej mamie ciuszki po dziecku, a tamta chciała je sprzedać.„Oddam zimowe ciuszki po synku. Głównie body, spodnie dresowe i bluzy, w rozmiarach 68-80cm. Zainteresowanej ubogiej młodej mamie wyślę paczkę na własny koszt”. Mniej więcej tak brzmiał post, który pojawił się na grupie ogłoszeniowej.W kilka minut zgłosiło się parę chętnych pań. W tej grupce znalazła się internautka, która napisała, że bardzo prosi o te ciuszki. Przedstawiła się jako samotna młoda mama, która niezbyt może liczyć na pomoc chłopaka, czyli tatę swojego dziecka, i na wsparcie rodziny.Inna internautka wróciła do sprawy. Wstawiła screena z innego portalu ogłoszeniowego. Było widać zdjęcie ubranek, które wcześniej były w poprzednim poście. To w tym, którego autorką była bydgoszczanka. Okazało się, że kobieta, obdarowana rzeczami dla dziecka, wcale ich mu nie ubrała, tylko wystawiła je na sprzedaż. Okazało się też, że nie jest ani biedna ani samotna W

Piękne podsumowanie kolejnej porażki Fabiańskiego po paru sekundach walki fame mma

 –  PyCulptPigOut1 godz....Jebaniutki znowu to zrobił. Trzeci raz kilka sekundpo rozpoczęciu walki, konkretnie 11, położył się ielo.XJestem rozbity w swojej opinii. Z jednej stronyuważam go za sążnie dzbanisko, bo to jednaktrzeba mieć psychę, żeby kolejny raz publicznie iintencjonalnie stracić twarz... z drugiej strony powystępie w "Botoksie" i zaoraniu przez Quebo tamjuż i tak nie było co zbierać, a po inbie z Rafalaląmożna powiedzieć, że strata twarzy to lajcik,wszak można gorsze rzeczy stracić. Czylipoprawne zdanie brzmi "Trzeba mieć psychę,żeby nie skusić się na pokazanie odrobinycharakteru i oprzeć się możliwościwizerunkowego odkucia, tylko kolejny razdorzucić do pieca".MEDI-PROTECTBut on the other hand... uważam go za jednego znajwiększych geniuszy ever. Taki Wielki Szunaszych czasów. Na ten przykład Clive Owen wfilmie "Plan Doskonały" musiał zamknąć się wbanku na noc, żeby przechytrzyć Jodie Foster idokonać swojego wałka. George Clooney musiałzwerbować 10 dodatkowych osób i delegowaćzadania, aby przekręcić kasyno, MichałWiśniewski musiał srogo naściemniać i zrobićoczy Kota ze Shreka, żeby w Skoku Wołomin dalimu kredyt, z kolei Cathrine Zeta-Jones musiałaprzespać się z Seanem Connerym + przez kilkatygodni ćwiczyć pełzanie pod wiązkami laserów,co by nie włączyć alarmów podczas skoku wKuala Lumpur. Tymczasem Fabijański?Fabijański ot tak dokonał trzech legalnychnapadów na bank. Potrzebował do tego łączniezaledwie 90 sekund, podczas których wzbogaciłsię o półtorej bańki peelenów, w dodatku zrobił tona oczach kamer, a i tak wszyscy mogą muskoczyć. Zero treningów, zaprawy, planowania idelegowania zadań. To jest IQ minimum 220.Baaa to było tak bezczelne, że Najman na jego tlewypada na rzetelnego fightera, a na Podhaluwielkie poruszenie, bo okazuje się, że bacowie ujawiedzą o goleniu owiec.Poza tym Fabijański dokonał przewrotunaukowego na skalę Kopernika. Zanim pojawił sięMiki, wszyscy myśleli, że to słońce kręci się wokółziemi. Zanim pojawił się Fabiański, żyliśmy wprzekonaniu, że wadżajna Płetwala Błękitnegojest największa na świecie. Niby dzban, a jednakbohater.1812Komentarze: 205 Udostępniono 23 razy
Kulisy wybrania Chorosińską na ministra kultury: – - Nie mamy nikogo do ministerstwa kultury. - Weźmy Chorosińską.- A kto to jest?– Taka aktorka. Grała kiedyś kochankę Krzysia Zduńskiego w „M jak miłość".- Kim był, k*rwa, Krzysiu Zduński?- Nie pamiętasz, Mateusz? Krzysztof był pierwszym mężem Marysi, najstarszej córki Barbary i Lucjana Mostowiaków. Przy czym Lucjan nie był ojcembiologicznym. Ojcem biologicznym był Zenek Łagoda. - Tego Łagodę grał Karewicz, nie?- Dokładnie. Marysia była pielęgniarką, wyszła za mąż za Krzysia, miała z nim dwóch synów, bliźniaków, granych przez Mroczków. Ten Krzysiu niby był biznesmenem, prowadził różne interesy, ale to był taki chłopek roztropek, naiwniak taki, każdy kit mu można było wcisnąć, nic mu się nigdy nie udawało. I w końcu umarł. - Pamiętam. Przez Filarskiego. Ojca Kingi, która była żoną jednego z synów Krzysia. Ten Filarski znęcał się nad Krzysiem i serce mu nie wytrzymało. Oglądałem to. – A nim Krzysiu wykitował, to miał romans z taką młodszą kobietą i tę kobietę grała właśnie Chorosińska. I to ją chciałbym ci zarekomendować za Zduńskiego.- Za Glińskiego?- Tak, za Glińskiego.- No dobra.- Zgadzasz się? Tak po prostu?- A czemu nie? Co mnie to obchodzi...
 –  Orbic OrbitkasasamoobsługowaKasa samoobslugowadeterplatonić kartą platniaz owocewarzywasamoobsługowaEFang48005odPLAY4800 80CRODICEDOK RZEZ ROMIESIĄCZADARMO400400.Das700sez18004800mitu400 cGB400000LACRMO
Dobry zwyczaj, nie pożyczaj –  Cześć. Posłuchaj, kiedy oddasz mi wkońcu pieniądze? Przeciągasz od 3miesięcy, miały być na terapię dla synaa wydałaś je na wakacje, wypadałobyw końcu oddać za przyjemności.A weś spierdalaj jak masz robićjakieś chore wyrzuty mówiłam ci zenie mam skąd wziąć nie mam pracya alimentów mi niepodnieśli pozatym ty pracujesz więc maszTy też mogłabyś w końcu pójść dopracy. Z dobrego serca Ci pożyczyliśmy6 tys zł. Teraz sami potrzebujemy iwypadałoby abyś się wywiązała.Inaczej będziemy zmuszeni pójść dosądu.Taka jesteś koleżaneczka że do sądupójdziesz ci to jest dla was 6 tysięcyjak jeździcie autem za 50 tysięcyNie rozśmieszaj mnie do sąduhahahaTo są groźby karalne że niby do sąduI ja pierwsza pójdę z tym na policję