Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 229 takich demotywatorów

Właśnie minęło 77 lat od śmierci Janusza Korczaka. Jego nauki są ponadczasowe dla każdego pokolenia rodziców: – 1. Dziecko chce być dobre. Jeśli nie umie – naucz. Jeśli nie wie – wytłumacz. Jeśli nie może – pomóż.2. Całe wychowanie współczesne pragnie, by dziecko było wygodne, konsekwentnie krok za krokiem dąży, by uśpić, stłumić, zniszczyć wszystko, co jest wolą i wolnością dziecka, hartem jego ducha, siłą jego dążeń i zamierzeń. Grzeczne, posłuszne, dobre, wygodne, a bez myśli o tym, że będzie bezwolne wewnętrznie i niedołężne życiowo.3. Nie biegaj, bo wpadniesz pod konie. Nie biegaj, bo się spocisz. Nie biegaj, bo się zabłocisz. Nie biegaj, bo mnie głowa boli (...) I cała potworna maszyna pracuje długie lata, by kruszyć wolę, miąć energię, spalać siłę dziecka na swąd.4. Wiara w pięść zabija szacunek dla intelektu, uczucia człowieka, oślepia i rozjątrza.5. I jeśli dziecko uwierzy, nie zje potajemnie funta niedojrzałych śliwek, i zmyliwszy czujność, gdzieś w kącie z biciem serca nie zapali zapałki, jeśli posłusznie, biernie, ufnie podda się żądaniu unikania wszelkich doświadczeń, wyrzeczenia prób, odrzucenia wysiłków, każdego odruchu woli – co pocznie, gdy w sobie, we wnętrzu swej duchowej istoty, odczuje coś, co rani, parzy, kąsa?6. Jeśli umiecie diagnozować radość dziecka i jej natężenie, musicie dostrzec, że najwyższa jest radość z pokonanej trudności, osiągniętego celu, odkrytej tajemnicy. Radość triumfu i szczęście samodzielności, opanowania i władania.7. Dziecko jest pergaminem szczelnie zapisanym drobnymi hieroglifami, których część tylko zdołasz odczytać, a niektóre potrafisz wytrzeć lub tylko zakreślić i własną wypełnić treścią.8. Kiedy dziecko powinno już chodzić i mówić? Wtedy, kiedy chodzi i mówi. Kiedy powinny wyrzynać się ząbki? Akurat wtedy, kiedy się wyrzynają. I ciemiączko wtedy powinno zarosnąć, kiedy właśnie zarasta. I niemowlę tyle godzin spać powinno, ile mu potrzeba, aby było wyspane. 9. Wszystko, co osiągnięte tresurą, naciskiem, przemocą, jest nietrwałe, niepewne, zawodne.10. – Co z niego będzie, co wyrośnie? – pytamy się z niepokojem. Pragniemy, by dzieci lepsze od nas były. Śni nam się doskonały człowiek przyszłości.
Ta dziewczyna nazywa się Sabrina Gonzales Pasterski, nie ma jeszcze 30 lat, zaś jej dorobek naukowy mógłby zawstydzić niejednego uznanego profesora. Wielu mówi o niej wręcz, że jest najbliższym co mamy współcześnie do Alberta Einsteina – Na stronie Schabowy Po Lubelsku czytamy, że w wieku 14 lat zbudowała w garażu jednosilnikowy samolot dla swojego taty. Po przetestowaniu czy aby na pewno lata zgłosiła się z tym projektem do MIT gdzie zrobił takie wrażenie, że natychmiast ją przyjęli. Studia z fizyki teoretycznej skończyła z najwyższą możliwą notą (przypominamy, nie byle jakie studia - na MIT raczej miernoty nie dostają dobrych ocen). Po skończeniu MIT poszła, a jakże, na Harvard. Zajmuje się fizyką kwantową (ze szczególnym wskazaniem na grawitację kwantową), otrzymała liczne granty na badania od najbardziej prestiżowych fundacji naukowych, jej pracami interesował się ponoć sam Stephen Hawking, a na co dzień współpracuje z Andrew Stromingerem. Brała udział w badaniach prowadzonych w Wielkim Zderzaczu Hadronów i ma już ma na koncie kilka dość sporych odkryć w swojej dziedzinie. A teraz przyznać się bez bicia: kto o niej słyszał przed przeczytaniem tego demota? A kto słyszał o Kim Kardashian? Jak sądzicie, która z tych pań jest wartościowsza dla ludzkości?I potem zdziwienie, że nie ma wśród kobiet parcia na nauki ścisłe. Macie przed sobą idealną bohaterkę, którą zachwyca się cały (również męski) świat naukowy. Ale w Galach, Twoich Stylach i tym podobnych można przeczytać jakąż to kreację raczyła wdziać na siebie Edyta Herbuś czy inna Cielecka z okazji otwarcia zamiast zainteresować się ludźmi naprawdę wartościowymi

Pozwól swojemu dziecku decydować za siebie

Pozwól swojemu dzieckudecydować za siebie – Jak będzie wzorowało się na matce, to trudno, ale daj mu szansę List do Matki InternetowejDroga Matko Internetowa,Przestań wrzucać kolejne zdjęcia swojego dziecka do internetu. Naprawdę najwyższa na to pora. Jest tak wiele przesłanek przeciw napieprzaniu fotami swojego maleństwa po sieci, że nawet nie wiem od czego zacząć. Ale postaram się jakoś to usystematyzować.PrywatnośćMoże Ciężko Ci uwierzyć, ale jest coś takiego. Takie słowo co zaczyna się na jak impreza w mieszakaniu, a kończy jak kości ryby. Pozwól Twojemu dziecku samodzielnie decydować co pojawi się na jego temat w internecie. W sieci nic nie ginie… true story.PedofilTo nie jest bestia zza morza… Tacy zwyrodnialcy istnieją i nie masz pojęcia w jakim (fap)folderze zapisują zdjęcia które publikujesz.NuuudaWszystkie dzieci wyglądają tak samo. Do tego są brzydkie (o tym pisałem m.in. tutaj). Więc pogódź się z tym, że Twój nie Brajanek jest wyjątkowy. I pierdolnięcie sesji z kilkunastoma zdjęciami tego nie zmieni. Dla Ciebie każde zdjęcie jest wyjątkowe. Dla Ciebie… Znajomi Ci tego nie napiszą, bo są grzeczni…AtencjaJesteś matką.  Jakkolwiek to ciężka praca, to jesteś TYLKO matką. Przynajmniej na taką się kreujesz naparzając zdjęciami dziecka „młynek atencji” po portalach społecznościowych. Wiem, że od kiedy masz dziecko, to Twój licznik atencji jest na szczycie sinusoidy popularności. Ale Twoi znajomi postrzegają cię przez perspektywę twojej aktywności w sieci. Na pewno masz jakąś wartość poza Twoim dzieckiem.Drugi RodzicUrodziłaś dziecko? Super! Ale ojciec dziecka też ma coś do powiedzenia na temat tego co publikujesz w sieci. (No chyba, że Twój łobuz gnije w sztumie. Ale wtedy możesz się skontaktować z babcią ze znajomym, z kimkolwiek… Jesteś sama? Zostań blogerką.;)Penis i KupaNa koniec prawda najprawdsza. Penis Twojego synka to ostatnia rzecz której zdjęcie powinno się znaleźć w internecie. OSTATNIA! Nie ma wyjątków. To nie jest „słodki kutasik” „ogonek” czy jak jeszcze to Twój chory umysł nazywa. To są genitalia Twojego dziecka.Jeżeli twierdzisz, że w tym nie ma nic złego, to pomyśl o ojcach wrzucających do internetu genitalia swoich córek z odpowiednimi komentarzami.„Kochane mamusie, mam nadzieje, że można tu się chwalić swoimi maleństwami i nie łamię regulaminu. Jestem wreszcie szczęśliwym i spełnionym tatą i żadna kobieta nie jest mi potrzebna do szczęścia. Położna powiedziała, że będzie miała facetów na pęczki z taką ciasną cipką. Co myślicie ?” ( sparodiował @dzerald z Mirko)Podobnie rzecz ma się z fekaliami. Jakbyś tego ładnie nie nazywała, to pisanie o kupie jest… słabe. Słodkie kupki dziecka przestają być słodkie w momencie, kiedy zaczynasz o nich pisać.Na koniecMam nadzieję, że dotarło. Jeżeli nadal nie widzisz nic złego w odzieraniu swojego dziecka z prywatności tzn. że razem z pępowiną powinni Ci uciąć kabel od internetu.
Fortuna za gołębia – Gołąb wyścigowy o imieniu Armando został sprzedany na aukcji w Belgii za ponad 1,25 miliona euro. To najwyższa kwota w historii.Właściciele gołębia spodziewali się, że cena przekroczy  pół miliona euro. Kupiec z Chin wyłożył jednak przeszło dwa razy więcej"Ciekawe czy taki gołąb ma jakieś specjalne umiejętności, np: sranie na dwa auta jednocześnie..."
Zmarł Franciszek Jakowczyk, który wszystko oddał Ojczyźnie – 9 stycznia odszedł ten który nigdy nie wyrzekł się polskości a za wierność płacił najwyższą cenę. W październiku ub. r. prezydent Andrzej Duda przywrócił mu polskie obywatelstwo. Franciszek Jakowczyk żołnierz AK spędził 21 lat swojego życia w sowieckich łagrach
Najwyższa i najcięższa zewnętrzna winda widokowa, 326 metrów, dojechanie na górę zajmuje 2 minuty –
Magda nie uczyła się zbyt wiele, jednak nie miała problemów z zaliczeniem egzaminu na najwyższą ocenę –

"Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje". Setki ludzi dzieli się tym wpisem dotyczącym adopcji. Warto przeczytać do końca

"Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje". Setki ludzi dzieli się tym wpisem dotyczącym adopcji. Warto przeczytać do końca – - Halo, czy to Biuro Rzeczy Znalezionych? – zapytał dziecięcy głos.- Tak, skarbie. Zgubiłeś coś?- Zgubiłem mamę. Jest może u was?- A możesz ją opisać?- Jest piękna i dobra. I bardzo kocha koty.- No właśnie wczoraj znaleźliśmy jedną mamę, może to twoja. Skąd dzwonisz?- Z domu dziecka nr 3.- Dobrze, wysyłamy mamę. Czekaj.Weszła do jego pokoju, najpiękniejsza i najlepsza, tuląc do piersi prawdziwego, żywego kota.- Mama! – krzyknął maluch i rzucił się do niej. Objął ją z taka siłą, że aż zbielały mu paluszki. – Mamusiu! Moja mamusiu!!!…Chłopca obudził jego własny krzyk. Takie sny miał praktycznie co noc. Wsadził rękę pod poduszkę i wyciągnął zdjęcie dziewczyny, które znalazł rok temu na podwórku domu dziecka. Od tamtej pory trzymał zdjęcie pod poduszką i wierzył, że to jego mama. Wpatrywał się teraz w ładną twarz dziewczyny, aż wreszcie zasnął.Rano dyrektorka domu dziecka, o wielce obiecującym imieniu Aniela, jak zwykle zaglądała do każdego pokoju, żeby przywitać się z wychowankami i pogłaskać każdego malucha po głowie. Na podłodze, przy łóżku chłopca, zauważyła zdjęcie, które mały w nocy upuścił.- Skąd masz to zdjęcie? – zapytała.- Znalazłem na podwórku. To jest moja mama, – uśmiechnął się chłopiec. – Jest bardzo piękna i dobra i kocha koty.Dyrektorka poznała tę dziewczynę. Po raz pierwszy przyszła do domu dziecka w zeszłym roku wraz z innymi wolontariuszami. Pewnie wtedy zgubiła zdjęcie. Od tamtej pory dziewczyna chodzi od jednego urzędnika do drugiego, próbując zdobyć pozwolenie na adopcję dziecka. Ale, zdaniem lokalnych biurokratów, nie ma na to szans, ponieważ nie posiada męża.- Cóż, – powiedziała dyrektorka. – Skoro to twoja mama, to wszystko zmienia.Po powrocie do swojego gabinetu, pani dyrektor usiadła i czekała. Po jakimś czasie rozległo się pukanie do drzwi i do gabinetu weszła dziewczyna ze zdjęcia.- Proszę, – powiedziała dziewczyna, kładąc na biurku grubą teczkę. – Wszystkie dokumenty, opinie, zaświadczenia.- Dziękuję. Muszę jeszcze zadać ci kilka pytań. Kiedy chcesz zobaczyć dzieci?- Nie mam zamiaru ich oglądać. Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje. Przecież prawdziwi rodzice nie wybierają sobie dziecka… nie wiedzą, jakie się urodzi – ładne czy nieładne, zdrowe czy chore… Kochają je takie, jakie jest. Ja też chcę być taką prawdziwą mamą.- Po raz pierwszy mam taki przypadek, – uśmiechnęła się dyrektorka. – Zaraz przyprowadzę pani syna. Ma 5 lat, jego matka zrzekła się go zaraz po urodzeniu. Jest pani gotowa?- Tak, jestem.Mały chłopiec rzucił się do niej z całych sił.- Mama! Mamusiu!Dziewczyna głaskała go po malutkich pleckach, przytulała, szeptała słowa, których nikt poza nimi nie mógł usłyszeć.- Kiedy mogę zabrać syna? – zapytała.- Z reguły rodzice i dzieci stopniowo przyzwyczajają się do siebie, najpierw są odwiedziny w domu dziecka, potem rodzice zabierają dziecko na weekendy, a potem na zawsze, jeśli wszystko jest w porządku.- Zabieram syna od razu, – stanowczo oznajmiła dziewczyna.- Dobrze, – machnęła ręką dyrektorka. – Jutro i tak zaczyna się weekend, a w poniedziałek przyjdzie pani i dokończymy formalności.Chłopiec był szczęśliwy. Trzymał mamę za rękę, bojąc się, że znowu ją zgubi. Wychowawczyni pakowała jego rzeczy, wokół stał personel, niektórzy dorośli ukradkiem wycierali łzy. Kiedy chłopiec wraz z dziewczyną wyszli już z domu dziecka na słoneczną ulicę, chłopiec zdecydował się zadać najważniejsze pytanie:- Mamo… a lubisz koty…?- Uwielbiam! W domu czekają na nas dwa! – roześmiała się dziewczyna, czule ściskając rączkę malucha.Chłopiec uśmiechnął się i pewnym krokiem ruszył z mamą w stronę swojego domu.Pani dyrektor Aniela spoglądała przez okno na oddalające się sylwetki dziewczyny i chłopczyka. Potem usiadła i wykonała jeden telefon.Halo, Kancelaria Aniołów? Proszę przyjąć zamówienie. Imię klientki wysłałam mailem, żebyście nie pomylili. Najwyższa kategoria: podarowała dziecku szczęście… proszę o standardową wysyłkę – moc sukcesów, miłości, radości itp. I dodatkowo: mężczyznę wyślijcie, niezamężna jest. Tak, wiem, że macie deficyt, ale to wyjątkowy przypadek. Owszem, finanse też się przydadzą, chłopiec musi się dobrze odżywiać… Już wszystko poszło? Dziękuję.Podwórze domu dziecka wypełniało ciepłe słoneczne światło i bawiące się dzieciaki. Odłożyła słuchawkę i podeszła do okna. Lubiła patrzeć na te maluchy, prostując za plecami ogromne, białe jak śnieg skrzydła…Być może nie wierzycie w anioły, ale anioły wierzą w was”.Autor nieznany
Wieża CN Tower w Toronto 11 listopada rozbłyśnie na biało - czerwono – CN Tower w Toronto, najwyższa wieża na półkuli zachodniej, 11 listopada rozbłyśnie na biało i czerwono z okazji stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości.“Budowla zostanie podświetlona w kolorach polskiej flagi w setną rocznicę Odzyskania Niepodległości Polski. Obchodzony w tym roku jubileusz ma znaczenie szczególne."Dokładnie 11 listopada 1918 r., po ponad wieku nieobecności, Polska wróciła na mapy EuropyW Kanadzie 11 listopada obchodzony jest jako Dzień Pamięci o żołnierzach poległych podczas I wojny światowej. Od 1921 roku symbolem tego święta jest czerwony mak. Dla uczczenia Dnia Pamięci, oraz setnej rocznicy zakończenia I wojny światowej, CN Tower będzie tego dnia podświetlona również w kolorze czerwonych maków
Szczyt polskiej sztuki kulinarnej –  Karczma Bukówka Pierogi a la Gołąbki z kurczakiem najwyższa jakość
Umierają, bo chcą zrobić zdjęcie zapierające dech – Selfie ważniejsze od ludzkiego życia. Statystyki są przerażające.Choć dla wielu śmierć podczas selfie brzmi komicznie, to nie żart. Królujący od kilku lat trend zbiera żniwo i nic nie zapowiada, żeby miało się to zmienić.Jak podaje "The Week", badacze z All India Institute of Medical Sciences w New Delhi policzyli, że z powodu selfie zginęło co najmniej 259 osób. Wszystkie te przypadki śmierci podczas robienia sobie zdjęć miały miejsce od października 2011 do listopada 2017."Wygląda na to, że wielu osobom wciąż brakuje wyobraźni, a za "dobre" zdjęcie zapłacą każdą cenę, nawet tę najwyższą"
Nowy iPhone XS kosztuje w Polsce ponad 7200 złotych – Czyli najwyższa cena w Europie przy jednych z najniższych zarobków. Standard
Zdolność do obserwacji bez oceniania jest najwyższą formą inteligencji człowieka – Krishnamurti
79 lat temu ten dramatyczny komunikat usłyszeli nasi rodacy. Był on początkiem piekła, które rozpętało się nad Europą na kolejne 6 lat – Nad ranem pancernik Schleswig-Holstein zaatakował Westerplatte i pomimo przeważających sił wroga z morza, lądu i powietrza decyzja o kapitulacji została podjęta dopiero 7 września. Podczas szturmu na Westerplatte poległo co najmniej szesnastu Polaków, zaś straty niemieckie szacuje się na ok. 300-400 zabitych i rannych.Od tego wszystko się zaczęło. Możemy tylko wyobrazić sobie, co czuły ówczesne pokolenia. Jak niewyobrażalnie brutalne i bezwzględne były to czasy. Jak powinniśmy być im wdzięczni za to, że mieli odwagę walczyć o to, aby Polska, nasze dziedzictwo i kultura przetrwała kolejną burzę, których historia nam nie szczędziła.Jedno jest pewne - Nie chcemy więcej wojny, niech ludzkość w końcu wyciągnie wnioski z tej straszliwej lekcji, podczas której miliony ludzi zapłaciło najwyższą cenę.Cześć i chwała bohaterom!
Legia przegrała w żenujący sposób z F91 Dudelange. W związku z tym warto przytoczyć parę ciekawostek żeby zdać sobie sprawę ze skali dzielącej te dwa kluby – 1. Dundelange zajmuje obecnie 6 miejsce w silnej lidze luksemburskiej.2. Klub powstał w 1991 roku w wyniku fuzji trzech zespołów - Alliance Dudelange, Stade Dudelange i US Dudelange.3. W sezonie 2004/05 Dudelange grając w eliminacjach Ligi Mistrzów jako pierwszy w historii klub z Luksemburga awansowało do drugiej rundy, po pokonaniu bośniackiego Zrinjskiego Mostar.4. Najbardziej udany start w Lidze Mistrzów zanotowali w sezonie 2012/13. W pierwszej rundzie eliminacji pokonali w dwumeczu SP Tre Penne 11-0, by w drugiej rundzie sprawić wielką sensację i wyeliminować austriacki Red Bull Salzburg.5. Piłkarze bez większych sukcesów, aczkolwiek nie są piekarzami i listonoszami. Czasami pracują na pół etatu ;) Mają jeden trening dziennie, więc mają mnóstwo wolnego czasu i nie chcą go przesiedzieć w domu. Przez parę lat w Dudelange kapitanem był Daniel da Mota, który jednocześnie prowadzi agencję nieruchomości. Generalnie zarabiają dodatkowe pieniądze na handlu autami, stróżowaniu w szkole i smażeniu naleśników.6. Łączna wartość piłkarzy to 3,9 mln euro, przy 32,53 mln euro Legii. Same 4 mln to wartość środkowego napastnika Jarosława niezgody.7. 11:0 to najwyższe zwycięstwo w dwumeczu Luksemburczyków w europejskich pucharach. W I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów UEFA w sezonie 2012/13 F91 takim rezultatem pokonało Tre Penne z San Marino.8. 2:12 - to z kolei najwyższa porażka F91 w dwumeczu w europejskich pucharach. W rundzie kwalifikacyjnej do Pucharu Zdobywców Pucharów w sezonie 1994/95 Luksemburczycy ulegli w takim stosunku węgierskiemu Ferencvaros.9. W Dudelange mieszka około 20 tysięcy ludzi, natomiast populacja całego kraju liczy 602 005 osób. Oznacza to, że Luksemburg zająłby piąte miejsce w rankingu polskich miast z największą liczbą mieszkańców - za Warszawą, Krakowem, Łodzią i Wrocławiem.10. Legia jest w dupie

Zero Waste Bistro – restauracja z surowców odnawialnych

Zero Waste Bistro – restauracjaz surowców odnawialnych – Tutaj nic się nie zmarnuje! W pop-upowej restauracji Zero Waste Bistro wszystko można poddać recyklingowi – od ścian po kubeczki, a resztki żywności trafiają wprost do kompostownika.To przykład gospodarki o obiegu zamkniętym, w której zasoby są ponownie wykorzystywane tak długo, jak to możliwe (w przeciwieństwie do gospodarki liniowej, w której produkty są wytwarzane, wykorzystywane, a następnie wyrzucane).To najwyższa pora, aby przemyśleć sposób, w jaki żyjemy, w jaki jemy i materiały, z których korzystamy.Przyszłość musi być ekologiczna. Dlatego inicjatywy takie jak Zero Waste Bistro proponują rozwiązania, które redukują ilość odpadów i wspierają środowisko naturalne
Upały? Pracodawcy wysyłają SMS: "Możesz pracować zdalnie". I dokładają jeszcze bonus – Przez Japonię przechodzi rekordowa fala upałów. W poniedziałek termometry pokazały 41,1 stopnia Celsjusza, co jest najwyższą temperaturą w historii pomiarów.W tym trudnym momencie wielu pracodawców postanowiło sprawić prezent swoim pracownikomPracodawcy wysyłają do swoich pracowników SMS z informacją o możliwości pracy zdalnejPracownik ma zatem wybór. Jeśli i tak woli pracować z biura, to może przyjść do miejsca pracy na własną odpowiedzialność. Jeśli chciałby jednak zostać w domu, musi tylko wysłać automatyczną odpowiedź, a system poinformuje o tym firmęOkazuje się, że japońskie prawo pracy przewiduje również bonusy finansowe związane z upałamiKiedy temperatura przekracza 30 stopni, pracownicy firmy Nerima Ward otrzymują 400 yenów (13,3 zł) dziennego dodatku, zaś kiedy słupki rtęci przekroczą 35 stopni - 800 yenów (26,6 zł)To jak cena piwka w knajpie...
Tekst jest trudny, przełożyliśmy więc z elitarnego na polski: – "Możesz uratować czyjeś życie, doprowadzić do pokoju na Bliskim Wschodzie, znaleźć lekarstwo na raka i tak w porównaniu do mnie będziesz pyłem. Po francusku la poussière. Bo wiesz, gdybym nawet pruknął, a ogólnie kupy nie robię, to pachniałaby caramel macchiato." Bronisław Geremek uczył mnie Cywilizacji europejskiej w Kolegium Europejskim w Natolinie, po francusku. Był poważny, zadumany i srogi. Dostałem najwyższą notę na roku, bo mój ówczesny francuski nie pozwolił na oratorskie popisy i zmusił do wypowiedzi chłodnej, precyzyjnej i oszczędnej. Profesor lubił konkret. Pamiętam, że referowałem credo Edgara Morina z „Penser l’Europe”. Czułem się, jakbym zdawał egzamin życia u biblijnego patriarchy z obrazów Rembrandta. Książkę zrozumiałem 10 lat później. A kiedy w 2015 roku wręczałem Edgarowi Morinowi nagrodę na szczycie ministrów europejskich Trójkąta Weimarskiego w Paryżu, miałem nieodparte wrażenie, że z obrazów zawieszonych na ścianie pałacu przy Quai d’Orsay spogląda na mnie lekko rozbawiony profesor. A jednak warto było czytać Morina.
I tak niewidomy kot zdobył najwyższą górę w Irlandii –
Pielęgniarka usłyszała, że tylko wyciera tyłek pacjentom. Postanowiła więc napisać mocną wiadomość – "Duma podcieracza tyłka. Dziś usłyszałam, że mam "pracować czyszcząc tyłki" i nie był to pierwszy raz gdy to usłyszałam. I poczułam potrzebę powiedzenia światu jak bardzo dumna jestem z mojego zawodu. Panie i panowie, jestem dumna z podcierania tyłka, obcinania paznokci, mycia głowy, ubierania, mycia ciała, karmienia i dbania o ludzi, którzy nie mogą sami tego zrobić. Możemy to podsumować jako "mycie tyłka". Jestem zmęczona negatywnymi konotacjami tego sformułowania, które jest łączone z moim zawodem. Mam nadzieje, że wy, użytkownicy Facebooka, w większości nie będziecie potrzebować nikogo by "podtarł wam tyłek", mogę wam powiedzieć, że życzę wam byście tego nigdy nie potrzebowali. Ale jeśli nadejdzie taki czas, to wtedy ja lub jeden z moich kolegów lub koleżanek, będziemy chętni wam pomóc i sprawić by jakość waszego życia była jak najwyższa, w dodatku zrobimy to z uśmiechem na twarzy. Teraz do ciebie należy zdecydowanie jaka praca jest naprawdę ważna dla ciebie i dla mnie. Udostępnij ten tekst, lub nie udostępniaj jeśli nie trafił do ciebie, ale proszę, nie używaj sformułowania "podcieracz tyłka" w stosunku do mojego zawodu, bo może pewnego dnia będziesz potrzebować by ktoś podtarł twój tyłek i uwierz mi, będziesz za to wdzięczny. Podpisano: podcieracz tyłka."