Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 279 takich demotywatorów

Magdalena Ogórek przekonywała, że trauma ofiar księży pedofilów jest taka jak dzieci, które mają w szkołach edukację seksualną –
Nawet najpiękniejszymi słowami nie usprawiedliwisz najgorszego sku*wysyństwa –  Jerzy Bokłażec @bokInze, „Księża są jak kwiaty, trzeba je czasem przesadzać, aby kwitły", mówił abp Józef Michalik o przenoszeniu księży do innych parafii. Abp Michalik wsławił się publiczną obroną księdza pedofila (choć wiedział o jego czynach) oraz wypowiedzią o dzieciach prowokujących księży.

Szlag mnie trafia jak widzę takie rzeczy!

Szlag mnie trafia jak widzę takie rzeczy! –  Całe Kielce żyją sprawą Pana Janka - człowieka, który od wielu lat był wykorzystywany do prac fizycznych przy kieleckiej Katedrze przez rezydujących tam księży.Dziś - został on wyrzucony stamtąd przez proboszcza, zapewne w zemście za ujawnienie skandalicznych warunków w jakich mieszkał.Kazano mu natychmiast opuścić miejsce w ...toalecie, które udawało pokoik, w którym przebywał od dawna.https://www.facebook.com/…/pcb.2335753930…/790643161306270/…Cała sprawa zaczęła się od wpisu na jednej z kieleckich grup, gdzie opisano skandaliczne warunki w jakich mieszka pan Jan. Nazywany kościelnym - choć formalnie tej funkcji nie pełni przy kieleckiej katedrze, od wielu już lat pomagał we wszystkich pracach fizycznych na jej terenie, także w innych parafiach.W zamian za to pozwalano mu mieszkać w kilkumetrowej klitce będącej częścią przykościelnej toalety, bez lodówki, łóżka czy szafy, nie płacąc mu, czasem tylko dając jakieś drobne z tacy na jedzenie...Nie chcieliśmy o tym pisać, by nie zarzucono nam antyklerykalizmu (a takie zarzuty pojawiały się już przy sprawie szkoły użyczonej nieodpłatnie dla Nazaretanek), ale...są takie chwile, kiedy milczeć nie wolno. Bo wolę mieć opinię przyzwoitego antyklerykała niż..no właśnie, kogo?Powiem tak - mój pies śpi w lepszych warunkach niż te w których przebywał Pan Janek.Jak można tak traktować człowieka?Jak można - jako ksiądz, kuria, Kościół, mieć usta pełne frazesów o miłosierdziu, nauczyć o dobroci i dobrym traktowaniu drugiego człowieka, a po wyjściu z mszy - traktować drugiego człowieka jak...no właśnie, tak jak na załączonych zdjęciach?On tam przepracował tyle lat, za miskę zupy i przykościelną norę (bo mieszkaniem tego nazwać nie można), a gdy sprawa wyszła na jaw - przez przypadek, gdy ktoś chciał mu pomóc i zorganizował zbiórkę, wyrzucić człowieka następnego dnia na bruk?W tej samej katedrze będą za kilka godzin odprawiać mszę. Przekazywać znak pokoju, mówić o miłości, o dobrze, o dzieleniu się nim z innym człowiekiem.Wstyd i hańba. Potem Kościół się dziwi, że ludzie do kościołów przestają chodzić.Jak poprzedni proboszcz katedry miał dzieci z katachetką, nikogo z biskupstwa to nie oburzało. Ale jak ukazano nędzę w jakiej żyje starszy, niepełnosprawny człowiek, od lat wiernie służący kościołowi - to za to go wyrzucono na bruk?Przyjdzie w końcu dzień, gdy to się skończy i to bardzo źle dla Kościoła katolickiego w Polsce. Oj, przyjdzie i to chyba szybciej niż wielu myśli.Tekst pisałem ja, Arkadiusz Stawicki. Stanowi moją osobistą opinię i proszę jej nie utożsamiać ze stanowiskiem Przyjaznych Kielc.Jak będzie trzeba - znajdę mu miejsce u siebie. Tak nie można traktować człowieka.EDIT - godz. 23:54. W związku z licznymi prośbami i apelami oraz ofertami wsparciawraz ze Scyzoryk się otwiera - satyryczna strona Kielc (który jako pierwszy w Kielcach napisał o tej bulwersującej sprawie) utworzyliśmy zbiórkę pieniędzy dla Pana Jana.https://zrzutka.pl/27sbe5#Wybraliśmy tę formę, gdyż zapewnia ona zewnętrzną weryfikację i gwarancję tego, że wszystkie pieniądze trafiają do osoby, na której rzecz jest organizowana zbiórka, a chcemy uniknąć jakichkolwiek podejrzeń o brak przejrzystości.
Archidiecezja Gnieźnieńskapublicznie przeprasza ofiarywykorzystywania przez księży. – "Dzisiaj chciałbym publicznie przeprosić wszystkie osoby wykorzystane seksualnie przez księży naszej Archidiecezji Te straszne krzywdy wyrządzone przez naszych księży rodzą w nas wszystkich, we mnie jako pierwszym, ból i wstyd i jednocześnie mobilizują, aby jeszcze raz powiedzieć, że każde zgłoszenie przyjmujemy ze starannością, pamiętając, że nie jest łatwo przełamać lęk i wstyd. Dziękuję więc tym wszystkim, którzy do tej pory mieli odwagę ujawnić grzech i przestępstwo wykorzystania, którego stały się ofiarami."Czyżby kolejne kroki ku oczyszczeniu ze zła?Oby tak dalej!
Logika polskich księży – Praca nauczycieli to misja, a praca księży to tylko biznes, dlatego za chrzest biorą od 300 zł wzwyż, za ślub 700 zł, a pogrzeb 1000 zł "W głowach im się poprzewracało od dostatku". Duchowny podczas mszy nazwał nauczycieli "swołoczą"Prowadzący mszę świętą o. Kryspin ocenił, że nauczyciele nie powinni strajkować, ponieważ ich praca to misja. Określił ich jako "swołocz, którą trzeba przepędzić" - informuje 24legnica.pl. Jak dodaje portal, część wiernych opuściła kościół. Nabożeństwo, w którym uczestniczyli głównie pracownicy oświaty odbyło się w intencji Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Złotoryi (Dolnośląskie).
Prosty przepis dla PR-owców, żeby o Polsce mówili na całym świecie: – Będziecie potrzebowali: - 3 księży z mniejszego ośrodka na północy Polski, np. Koszalina (koszt: co łaska)- 2 ministrantów (w pakiecie z księżmi)- 1 pudełko zapałek (1 złoty)- używane książki autorów, tych bardziej znanych (max. 200 zł)
O kuriozalnych wydarzeniach z Gdańska głośno jest już za granicą. Czesi, Francuzi, Niemcy, Amerykanie, a nawet Malezyjczycy także zwrócili uwagę na zachowanie polskich księży, którzy za niebezpieczne uznali m.in. książki o przygodach Harry'ego Pottera – - Powiedz mi, po co palimy te książki?- Właśnie, po co?- Otóż to. Nikt nie wie po co i nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi to ognisko? Ono odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest pożar na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym ogniskiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest ognisko społeczne, w oparciu o książki dzieci i ich rodziców, które sobie spłonie na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi?- Mszę pokutną za grzechy autorów.- Zapamiętaj: Prawdziwe pieniądze zarabia się na ciemnych ludziach, którzy nigdy w życiu żadnej książki nie przeczytali
Seksturystyka po polsku –  SEKSTURYSTYKA?CZYLI PRZENOSZENIE KSIĘŻY Z PARAFII DO PARAFII...
 –
Zaprzestańcie więc słuchać księży i biskupów, i przestańcie za wszystko płacić i to w nadmiarze, a zobaczycie, że Kościół i jego urzędnicy zmienią się błyskawicznie... – Dodam, że w 2005 roku zdecydowałem, że nade mną Kościół nie ma żadnej władzy i nie dostaje ode mnie żadnych pieniędzy (poza idącymi na tę instytucję z podatków, które płacę). Ten stan sprawia, że czuję się człowiekiem wolnym i szczęśliwym. Radzę innym, by zrobili to samo.Stanisław Obirek - Teolog, historyk, antropolog kultury, profesor nauk, były ksiądz
Polski Kościół ma za nic papieski zakaz – Abp senior Juliusz Paetz koncelebrował mszę w czasie pogrzebu ks. Mariana Lewandowskiego, choć ma zakaz uczestnictwa w uroczystościach kościelnych. To nie pierwszy taki przypadek - hierarcha wiele razy bez żadnych przeszkód pokazywał się publicznie na najważniejszych kościelnych ceremoniach.Gdy w 2002 roku Paetza oskarżono o molestowanie seksualne kleryków i księży, Watykan nałożył na niego zakazy liturgiczne, a z czasem także zabronił mu udziału w publicznych uroczystościach. Jednak polskiemu Kościołowi nie przeszkadzają ani te zakazy, ani oskarżenia ciążące na Juliuszu Paetzu
Bruno to ksiądz, który pracuje jako… magazynier w sieci Carrefour – Działająca we Francji pod egidą Kościoła katolickiego organizacja „Mission ouvrière” (Misja robotnicza) zrzesza księży, diakonów, siostry zakonne, a także osoby świeckie zaangażowane w działalność ewangelizacyjną w środowiskach robotniczych oraz w tzw. biednych dzielnicach. Może i nasi księża mogliby brać przykład?
Okazuje się, że to prowokacja, a księża z Karpacza wymieniają dowody na swoją niewinność – Szanowni Państwo,nawiązując do zdjęcia paragonu za wizytę duszpasterską, który pojawił się w różnych grupach na portalach społecznościowych stwierdzamy, że paragon jest fałszywy i nie został przez naszą parafię wystawiony. Ten "żart" miał wywołać dyskredytację naszej parafii oraz Kościoła Katolickiego w oczach parafian oraz świeckich. Zamierzony cel został osiągnięty, co widać po niekiedy wulgarnych komentarzach wobec instytucji Kościoła oraz księży - czytamy na stronie parafii
Rośnie liczba sprawców i ofiarna mapie kościelnej pedofilii – Zaktualizowano „Mapę kościelnej pedofilii w Polsce”, która po raz pierwszy ukazała się w październiku 2018 roku. Sporządzona przez Fundację „Nie lękajcie się”, obrazuje skalę wykorzystywania seksualnego dzieci przez księży lub zakonnice. Punkty na mapie to skazani sprawcy, ofiary duchownych, liczby doniesień medialnych i zgłoszeń. Nowa edycja mapy jest bogatsza o 295 nowych punktów w stosunku do październikowej.Zdaniem działaczy Fundacji, mapa pokazuje tylko czubek góry lodowej: „Specyfika przestępstw seksualnych wobec dzieci polega na tym, że ogromna większość z nich nigdy nie wychodzi na światło dzienne”.Obecnie Fundacja „Nie lękajcie się” przygotowuje raport o odpowiedzialności polskich biskupów za tuszowanie pedofilii. Ma być gotowy do końca stycznia, by mógł zostać przekazany papieżowi Franciszkowi przed zaplanowanym na drugą połowę lutego spotkaniem przewodniczących episkopatów z całego świata
 –  „To pokazywanie rzekomych skamlali w Kościele, księży jako najgorszych, że to pedofile, homoseksualiści i nie wiem kto jeszcze. 1.1 Ale to jest wpisane w niszczenie wiary w Pana Boga. Bo gdy odbierze się dobre imię ewangelizatorom, to się unicestwi ewangelizowanie. I o to chodzi” o. TADEUSZ RYDZYK zakonnik i biznesmen
 –  Film "Kler" jest zakłamany.Mają rację ci którzy twierdzą, że film Kler Wojciecha Smarzowskiego jest zakłamany. Konkretnie zakłamane są sceny, w których wieś buntuje się przeciwko księdzu podejrzewanemu o pedofilię. Polskie społeczeństwo owszem potępia en masse pedofilię, ale też nie przyjmuje do świadomości, że takich czynów może dopuszczać się osoba duchowna, która jest w okolicy powszechnie znana i szanowana. Oczywiście Smarzowski zrobił film fabularny, a nie dokument i w filmie takim może wymyślać sobie sceny jakie chce. Ale skoro to ma być film mówiący prawdę, nie tylko o klerze, ale także o nas jako społeczeństwie, to sceny gdy na kościelnym murze wypisywane są hasła "pedofil" , sceny gdy młodzi, wyrywni mieszkańcy gonią księdza po wsi i chcą go zatłuc, bo skrzywdził dziecko, sceny w których księdzu wybija się na plebanii szybę i osacza się go potępieniem są nieprawdziwe i jest to czysty wymysł reżysera i scenarzysty. Rozumiem, że twórcy filmu tego typu sceny były potrzebne do konstrukcji fabuły, ale nie zmienia to faktu, że są one czystą fantazją. W Polsce NIGDY nie doszło do takich sytuacji. Wręcz odwrotnie. Społeczności wiejskie, w których ujawniono księży pedofilii zaciekle ich broniły. Ksiądz Michał M. z Tylawy był bezkarny przez trzydzieści lat. Rozbierał dzieci, całował, pieścił, wkładał palce w pochwy nieletnich dziewczynek, spał z nimi w łóżku. Gdy pojawiły się oskarżenia i zarzuty broniła go nie tylko hierarchia kościelna, ale także mieszkańcy Tylawy. Dziwnym trafem wielu pedofilii jest w Polsce chronionych przez silnych i wpływowych ludzi władzy i Kościoła. Znany polityk PiS poseł Stanisław Piotrowicz, bronił przed laty księdza z Tylawy mówiąc, że ksiądz klepał dziewczynki po tyłku z ojcowską troską, a głaskał je po brzuszku bo "ma zdolności bioenergoterapeutyczne". Dzięki tej obronie wpływowej osoby, przestępca z Tylawy został skazany jedynie na dwa lata w zawieszeniu. Inny głośny przypadek to ksiądz Wojciech Gil, któremu udowodniono gwałt analny na trzech chłopcach w wieku 7-12 lat, a w jego komputerze odkryto 87 tysięcy zdjęć pedofilskich. Mieszkańcy jego rodzimej Modlnicy pod Krakowem stanęli za nim murem i twierdzili, że padł ofiarą prowokacji. Warto przypomnieć też smutny przypadek arcybiskupa Paetza z Poznania, któremu udowodniono molestowanie seksualne młodych księży. Broniły go elity miasta, a wielu prominentnych artystów, biznesmenów i naukowców napisało list w jego obronie. W tym osoby tak wpływowe jak multimilioner dr Jan Kulczyk, dyrygent Stanisław Stuligrosz, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu Stanisław Pietras, rektor ASP Włodzimierz Dreszer czy słynna polska rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz. Osoby z absolutnego topu polskich elit nie miały empatii w stosunku do ofiar arcybiskupa, ale znalazły litościwe usprawiedliwienia dla osoby znanej i wpływowej. W tym przypadku głoszona od lat teoria prawicowych publicystów o "zmowie elit" nie jest tylko czczą gadką. Tak już jest. Silnych i wpływowych się broni. Dla maluczkich jest lekceważenie. Aby nie trzymać się tylko przykładów kościelnych warto wspomnieć skandaliczny przypadek dyrektora chóru Poznańskie Słowiki Wojciecha Kroloppa, który przez wiele lat był w Poznaniu nietykalny (pierwsze pogłoski o jego skłonnościach pojawiły się już w latach 70). Gdy wybuchła afera z jego udziałem rodzice chłopców śpiewających w chórze organizowali akcje w obronie pedofila. Niestety jako społeczeństwo nie jesteśmy gotowi uwierzyć, że osoby powszechnie znane i szanowane to zboczeńcy i przestępcy. Nie jesteśmy w stanie potępić też wysokiej rangi hierarchów kościelnych, którzy o pedofilii swoich podwładnych wiedzieli od lat i to ukrywali. Sceny osaczania księdza Kukuły przez oburzonych mieszkańców są w filmie Smarzowskiego zwyczajnie nieprawdziwe. Żadne polskie dziecko nie zapyta księdza: "Czy ksiądz jest pedofilem?" (jest taka scena w filmie). Nikomu takie pytanie nie przyjdzie do głowy, a gdyby nawet to taki dzieciak z miejsca dostałby w pysk od głęboko wierzących rodziców. I w tym sensie uważam film "Kler" za "bajkowy", a reszta problemów tam pokazana, to po prostu lustro przystawione Polsce kościelnej prosto w twarz.
Lawina zgłoszeń po ujawnieniu mapy pedofilii w KK. "Może być nawet 2400 ofiar" – Fundacja pomagająca ofiarom księży pedofilów opublikowała mapę sprawców i pokrzywdzonych. Jest na niej ponad 300 przypadków, a w ciągu doby zgłosiło się już niemal 100 kolejnych. – Ofiar może być nawet 2400. Wreszcie ktoś zaczyna coś z tym robić
Polski ministrant odważył się powiedzieć o molestowaniu w Watykanie. Gdy był nastolatkiem, marzył o tym, aby trafić do seminarium San Pio. Tak też się stało, ale to miejsce na zawsze zmieniło jego podejście do instytucji kościoła – Trzynastoletni chłopiec Kamil Tadeusz Jarzembowski przyjeżdża do Watykanu pełen wiary i ufności w kościelne instytucje. Na miejscu widzi całkowity zanik wartości, obrzydliwe czyny, dokonywane przez księży.Był świadkiem tego, jak jego kolega jest molestowany seksualnie przez starszego seminarzystę. Nie miał zamiaru milczeć i o wszystkim powiedział przełożonym. Jego historia potoczyła się nie tak, jakby tego oczekiwał. Za to, że "doniósł", został wydalony z seminarium.O tej konkretnej sprawie poinformował także papieża Franciszka, ale on od 2014 roku nic nie zrobił z tą informacją. Nikt nawet nie podjął próby wyjaśnienia tej kwestii i pomocy ludziom, którzy przeżyli to piekło. Jakby tego było mało, Kościół wręcz zaprzecza, że to, co mówi 22-latek jest prawdą. Zarzuca mu, że są to same oszczerstwa.Teraz pomaga organizacjom, które walczą z zamiataniem pod dywan spraw dotyczących wykorzystywanie w Kościele
Sam bym tego lepiej nie ujął –  Kiedy po raz n-ty słyszę jak to Kościół Katolicki jest w Polsce prześladowany i atakowany, to (jako praktykujący katolik) nie wiem, czy śmiać się czy płakać? Bo na czym te prześladowania polegają? Na tym, że katecheza towarzyszy dzieciom i młodzieży od podstawówki (czasem i od przedszkola) po ostatnie klasy szkoły średniej a nawet studia  (duszpasterstwo akademickie), czy na tym, że w Polsce bez żadnych przeszkód istnieją dziesiątki jeśli nie setki katolickich rozgłośni radiowych (a także katolicka telewizja), dziesiątki katolickich tytułów prasowych (Gość Niedzielny ma największy nakład wśród wszystkich tytułów - także świeckich), że kościoły są pełne w każdą niedzielę, a może na tym, że jest Lednica, czy Przystanek Jezus (nie słyszałem, żeby MSWiA robiło jakiekolwiek problemy przy organizacji tych wydarzeń, czy żeby policja kiedykolwiek utrudniała przejście procesji lub rozgoniła modlących się za dzieci nienarodzone pod szpitalami lub oddziałami ginekologicznymi) że bez przeszkód działa Caritas, że funkcjonują szkoły i przedszkola o profilu katolickim, że istnieje Fundusz Kościelny z którego opłacane są składki emerytalne i zdrowotne księży (który inny tzw. "wolny zawód" cieszy się takim przywilejem w Polsce), że nie ma żadnego dużego rangą wydarzenia, którego nie uświetniałaby obecność osoby duchownej. Opamiętajmy się mówiąc o tym jak to jesteśmy prześladowani. Nie bójmy się tego stwierdzenia - KK ma się dzisiaj jak pączek w maśle. A że powstanie jakiś film (za prywatne pieniądze) o problemach, które dotykają nasz Kościół - to czy to coś złego? Ile powstało filmów za państwowe pieniądze o osobach wierzących czy świętych - film o Faustynie, Jerzym Popiełuszko, Janie Pawle II? Ba! Mamy nawet serial o osobie duchownej! To ma być prześladowanie? Mówienie o prześladowaniu to uleganie jakieś manii lansowanej przez niektóre (nie wszystkie zresztą) media katolickie. To, że nie wszyscy chcą katolickiego państwa wyznaniowego na wzór teokratycznego Iranu, to nie oznacza, że Kościół jest prześladowany - skończmy z powtarzaniem tego kłamstwa, bo kłamstwo to grzech.
 –  MATERIALIZM KSIĘŻY ICH NIE OBRAŻA MIESZANIE SIĘ KOŚCIOŁA W POLITYKĘ ICH NIE OBRAŻA PIJAŃSTWO I ROZPUSTA ICH NIE OBRAŻA UKRYWANIE PEDOFILII ICH NIE OBRAŻAFILM ICH, KURWA, OBRAŻA