Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 125 takich demotywatorów

Trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie płotu... –  Nie wiem co jest w tym Opolu. Ziemia obiecana jakaś? Mój brat cioteczny poszedł tam na studia i też go popierdoliło. Jak przyjeżdżał to co drugie zdanie zaczynał "A u nas w Opolu..." z takim zadęciem. W każdym razie w Opolu jest centrum światowej kultury, nie ma przestępstw, kultywowane są patriotyczne polskie wartości, nie ma gejów i lesbijek, a uniwersytet opolski nie ma sobie równych w Polsce, a na świecie może Oxford czy Harvard mu dorównuje. Ja po swoich studniach na tej Białorusi w Kielcach będę siedzieć na garnuszku mamusi, on zrobi oszałamiającą karierę. Temperatura nie spada poniżej zera, jak u nas jest -10 to u nich jest +10°C i ogólnie palmy rosną i jest Miami. Skończyło się to tak, że okazało się, że te studia, które tam zaczął wszędzie indziej są inżynierskie, a u nich w Opolu licencjackie. Nie mógł nigdzie iść na magisterskie. Musiał zaczynać od zera. Trzy lata życia jak jak psu w dupę. No, ale zaczął. W Kielcach
Dlaczego myślisz, że jest lepsze miejsce od tego, że jest niebo? - indyjski jogin Jaggi Vasudev zachęca do refleksji zadając pytania, które każdy inteligentny człowiek sam powinien sobie zadać – Czy wiesz skąd pochodzisz i gdzie trafisz?Możesz oszukiwać sam siebie, mówiąc "pochodzę z nieba i wrócę do nieba". Jeśli jesteś tego taki pewien, to dlaczego nie udasz się tam dzisiaj? Skoro wiesz, że trafisz do lepszego miejsca niż to, dlaczego tam nie idziesz?To jest największa zbrodnia przeciwko ludzkości - wmówienie ludziom, że istnieje lepsze miejsce niż to, w którym żyjemy.To jest zbrodnia, gdyż to nie pozwala ludziom żyć w pełni, ponieważ myślą, że prawdziwe życie będzie gdzieś indziej.A możecie dowieść, że to nie właśnie teraz żyjemy w niebie i robimy w nim wielki bałagan?
Gdzie indziej też nie –  Dzisiaj 18:13 Dlaczego kobiety uwielbiają pierogi ruskie? Nie lubię akurat, więc nie wiem xd Uwielbiam te bezsensowne pytania Jak sądzisz, manipulacja czasem przy użyciu grawitacji i pola magnetycznego innych ciał niebieskich będzie dostępna dla ludzkości w powiedzmy najbliższych 2-3 tysiącach lat, ryzyko takich działań jest ogromne, jak myślisz jaki wpływ może to mieć nie tyle na świat, co bardziej na psychikę pojedynczej jednostki? Otóż to. Twój poziom intelektu pozwolił mi tylko na temat pierogów xD
Gdzie indziej z notowania może wypaść całe radio? – Michał Figurski - audycja Antyradio 21.05.2020
Właśnie się dowiedziałem, że dzięki "tarczy" nie muszę płacić ZUS, mogę też dostać 5000 zł bezzwrotnej pożyczki – Panie premierze, co Pan ma w głowie? Te pieniądze potrzebne są gdzie indziej!
 –  10 sierpnia 2014 roku podjąłem decyzje,żeby nie pić. Leżałem na kanapie bez sił, po wielodniowym piciu, po wielu latach picia, pozbawiony już sił i bliski śmierci.Na dworze był piękny, ciepły dzień a ja ryczałem z bezsilności.Ale tliła mi się głowie jakaś lampka. Chcę żyć. Nie chce tak umrzeć. Sonia, mama,Justyna...Moje życie, moje marzenia, pasja, przyjaciele... Naprawdę to wszystko ma się skończyć przez alkohol?Kilka lat wcześniej przeżyłem atak padaczki. Później kolejny i kolejny. Zmierzałem w czarną dziurę, w którą zazwyczaj wkłada się trumnę. Mówię Wam, tam jest strasznie. Tam jest naprawdę źle. Tam jest ciemno, zimno i tak samotnie, że trudno to opisać słowami.Alkohol jest silniejszy ode mnie. Muszę przestać z nim walczyć, bo i tak nie mam szans. Muszę się ratować. Chcę żyć. Błagam, pomóżcie mi. Ja już nie chcę... Miałem w głowie tylko te słowa.Ponownie poszedłem na spotkanie z doktorem Woronowiczem. 10 lat wcześniej nie uwierzyłem, że jestem chory. Musiałem uderzyć w swoje dno. A każdy alkoholik ma to dno gdzieś indziej. Ale pragnąłem żyć i kochać. Być kochanym.Nie widzieć już strachu w oczach moich bliskich.Nie widzieć wstydu, nie mieć więcej tego ohydnego poczucia winy. Chciałem być kimś, komu można zaufać.Kimś, komu się wierzy i patrzy na niego z szacunkiem.Bo widzicie, alkoholicy to mistrzowie kłamstwa i manipulacji. Wymyślają niestworzone historie żeby tylko móc pić dalej. Wykorzystują swych bliskich, wykorzystują wszystkich, którzy im ufają, żeby tkwić dalej w nałogu i nie zrobić tego jednego ruchu. Nie podjąć wreszcie TEJ decyzji. STOP.Te mechanizmy się leczy.Moja terapia trwała 8 miesięcy. Jak 8 lat podstawówki. Gdzie od nowa uczysz się żyć, rozumieć co czujesz. Stajesz wreszcie oko w oko z kimś, od kogo tak długo uciekałeś. Kogo nie umiałeś pokochać. Ze sobą.I zrzucasz z siebie ogromne brzemię. A jest nim wszechobecne w życiu alkoholika KŁAMSTWO.To ulga nie do opisania. To jak złapanie powietrza, kiedy już prawie się utopiłeś. To jak odzyskanie wzroku, słuchu i węchu. Trzeźwienie to ciężka praca ale najpiękniejszy prezent jaki możesz dać sobie i swoim bliskim. Moja praca trwa już szósty rok. 10.08.2020 roku minie równo 6 lat, odkąd nie piję.Mój synek będzie miał prawie 4 miesiące i nigdy nie zobaczy taty pijanego.Moja córka będzie miała 15,5 roku i nigdy nie zobaczy taty pijanego.Będę z moją żoną świętował 6 lat mojej trzeźwości a pół roku później obejdziemy naszą pierwszą rocznicę ślubu. Nigdy nie zobaczy mnie już pijanego.Drogi Panie Sawicki z TVP! Drogie „wiadomości”...! Kłamstwo i manipulacje to oznaka chorego organizmu. Chory nie widzi, że jest chory. Ale po to ma innych wokół, żeby mu to uświadomili.Jesteście Państwo chorzy i to smutne. Ale to można leczyć. Trzeba tylko mieć odwagę dokonać zmiany. Moja choroba to dziś moja wielka siła.Czekam, aż walniecie w swoje DNO.Tam zaczyna się nowe.PS.Koleżanki i koledzy grający w TVP! Chyba już nie da rady dalej udawać, że gracie i reżyserujecie nie w tym samym miejscu, w którym lecą „Wiadomości”... Jeśli podejmujecie taką decyzję, rozumiem. Ale niech dzieje się to świadomie. Nie udawajcie, że nie widzicie tych kłamstw i manipulacji. Dajecie swoją twarz tym ludziom.
Żołnierz Wyklęty o obronie ojczyzny – "To nie jest to, że ja się czuje bohaterem. Nie czuję się bohaterem. Jestem zwykłym chłopakiem z Targówka, którego los postawił tu, a nie gdzie indziej. Mając 18 lat nie wiedziałem, co to jest polityka. Wiedziałem tylko, że ojczyzna jest zagrożona i ktoś starszy dał mi karabin i powiedział „broń jej". Co to za bohaterstwo? To jest obowiązek" - płk Leszek Mroczkowski
W 1986 odkryto jaskinię Movile Cave w Rumunii odizolowaną od świata od 5 milionów lat. Mimo braku słońca żyje tam ekosystem bazujący na chemoautotroficznych bakteriach. Składa się nań 51 bezkręgowców, z czego 35 nie występuje nigdzie indziej. Atmosfera w jaskini ma 10% tlenu i 3% dwutlenku węgla jak również duże stężenie siarkowodoru, metanu i amoniaku –
Krokodyl od zawsze przyjaźnił się z ludźmi, gdy ktoś płynął blisko niego odpływał gdzie indziej i jadł co mu rzucono –
Niech nie martwią cię cierpienia twe i błędy, wszędzie są drogi proste, lecz i manowce są wszędzie. Bo o to chodzi jedynie, by naprzód wciąż iść śmiało.Bo zawsze się dochodzi, gdzie indziej niż się chciało –
Źródło: Leopold Staff
Równoważenie budżetu państwa –  Zastanawialiście się, co zrobi pisiarnia, by 500+ nie zawaliłobudżetu. I już wiadomo! Podeszli do sprawy powiedziałbymmistrzowsko. Po prostu teraz nie pieszy ma uważać, jak się zbliża dojezdni, a kierowca ma obowiązek pilnować, czy, nie daj Boże, jakiśpieszy nie będzie chciał przejść przez pasy. Durne to jak mało co, alepozbawienie pieszego strachu przed ulicą i naturalnego instynktusamozachowawczego, poprzez danie mu pierszeństwa wszędzie,przypisanie wszelkich obowiązków kierowcy, spowoduje jeszczewiększy wysyp świętych krów na ulicę. Piesi już w ogólepodniesieni do rangi władców jezdni i panów przejść, zacznąwpadać pod samochody, pozbawieni strachu, pewni w swojewszechpierszeństwo. Ponieważ zaczną ginąć masowo ludzienajmniej zaangażowani w realność, a więc wsadzeni nosem wsmartfony i tablety, będzie to w znacznej ilości młodzież, anajwięcej - młodzież objęta 500+. Poginie ich połowa, kasa wydanana 500+ się zmniejszy, oszczędności wyda się gdzieś indziej, a winęprzypisze kierowcom jeżdżącym niezgodnie z przepisami.Majstersztyk. W następnym przepisie mam taki pomysł: Uznajmy,ze jeśli ktoś z szybkością mniejszą niż 4,5 km/h wejdzie na pasy,samochód nie musi zwalniać, co pozwoli nam pozbyć się tychwszystkich emerytów i rencistów, tak obciążających państwo. W tensposób uzyskamy olbrzymie kwoty do ponownego wsadzenia wjakiś socjal - np. "Czternastka Kariny", czy też "Krzynka browaradla Seby na miecho", co pozwoli w następnych wyborachpowiększyć i umocnić elektorat. Następnym pociągnięciem będziepierszeństwo pieszych na przejazdach kolejowych. Nuże! Do dzieła!
Źródło: Własne
Tak wygląda piesuar w Gdańsku - specjalny słupek, na który mają się załatwiać psy – Koszt - 8100 zł. Ciekawe tylko, jak właściciele psów w Gdańsku przekonują swoich pupilów do załatwiania się tylko tam, a nie gdzie indziej
 –  Cała prawda o korporacjach:Stara mądrość mówi, że kiedy odkryjemy, że koń, na którym jedziemy padł,najlepszym wyjściem jest z niego zsiąść.Jednakże w biznesie znane są również inne strategie, takie jak:• kupno mocniejszego bata,• zmiana jeźdźca,• zapewnienia typu "Zawsze jeździliśmy w ten sposób na tym koniu",• zwołanie komisji do zbadania konia,organizowanie delegacji mających na celu sprawdzenie, jak gdzie indziejjeździ się na martwych koniach,• opracowanie standardów dotyczących jazdy na martwych koniach,• zatrudnienie psychologa mającego przywrócić martwemu koniowi chęć dojazdy,szkolenie dla pracowników, mające podnieść ich zdolności jeździeckie,analiza sytuacji martwych koni w dzisiejszym otoczeniu,zmiana norm, która sprawi, że koń nie zostanie uznany za martwego,• zatrudnienie podwykonawców mających ujeżdżać martwego konia,• zebranie wielu martwych koni dla zwiększenia szybkości,ogłoszenie, że żaden koń nie jest zbyt martwy,• przeznaczenie dodatkowych środków na zwiększenie wydajności konia,• przeprowadzanie analizy rynku mającej wykazać, czy podwykonawcymogą ujeżdżać tego konia taniej,• kupno produktu mającego sprawić, że martwy koń będzie biegał szybciej,• ogłoszenie, że koń jest teraz: lepszy, tańszy i szybszy,• przeprowadzenie badań nad sposobami wykorzystania martwych koni,• dostosowanie wymagań wydajności dla martwych koni,• ogłoszenie, że przy produkcji tego konia, koszt był zmiennaegzogeniczną,• uznanie obecnego stanu konia za standard,• awansowanie tego konia na stanowiskokierowniczeNormalnie koń by się uśmiałDEMOTYWATORY.PLMORDOR
 –  Kiedy Janusz z Grażyną trafiają na nadgorliwą panią menago. XDDobra, to jest jedna z najbardziej kuriozalnych historii, jakie przeczytałem w tym tygodniu. Otóż pan Janusz z żoną Grażyną, wbili do Cinema City z kapucziną kupioną poza kinem. Na bramce przyciął ich kasjer i mówi: "Uuuu nie wolno wchodzić z przekąskami nabytymi poza naszym barem, bo taki regulamin, ale w sumie aż tak bardzo nie kocham tej roboty, żeby się o to z wami bić, więc jeśli ta kawa serio jest dla was sprawą życia i śmierci, to zapytajcie w biurze, czy możecie z nią wejść".Janusz i Grażyna na odpierdol przytakneli, że spoko luz, zapytają, ale tak na serio mieli wyebane i poszli bezpośrednio na salę. A przynajmniej w jej kierunku, bo w tym momencie z biura wyskakuje pani Menago, przecina im drogę i jedzie, że "Hurr Durr, nie wolno z własną kawą, bo #regulamin", na co Janusz: "Plażo Proszę, 3 dni temu kupiłem waszą kawę i była paskudną lurą, więc tym razem kupiłem gdzie indziej", na co pani Menago: "Ale #Regulamin parówo mówi, że nie wolno. Poza tym nasze kubki mają atesty, że wytrzymają 3h, a ten to hugo wie, czy nie puści za pół godziny i później odszkodowanie będziecie chcieli, bo się poparzyliście".Janusz na to: "No to dej mi wasz kubek, przeleje sobie", na to pani menago: "Ni chu chu, bo nie mam pewności, że w środku nie ma alko". W tym miejscu Janusz się wkurzył i wypił kawę duszkiem, po czym, z poparzeniami pierwszego stopnia mordki, nonszalancko rzucił kubkiem do śmietnika, ale peszek, bo kubek zanim wpadł do środka, 3 razy odbił się od obręczy i zachlapał pokrywkę. Pani Menago na ten widok nie wytrzymała presji i serdecznie zaprosiła Janusza, żeby wypierniczał... albo wzywa ochronę. Janusz powiedział: "A wzywaj se! Zapłaciłem za bilet, więc wbiam na salę". I wbił.25 minut po rozpoczeciu seansu, zapalają się światła, film zostaje zastopowany i na salę wpada policja. Gadają z Januszem i panią Menago, po czym dochdzą do wniosku, że mają to w dupie i nech Janusz z panią Menago sami to rozstrzygną, a nie zawracają gitarę.Janusz stwierdza, że wychodzi, ale chce zwrot punktów, za które nabył bilety. Pani Menago mówi, że technicznie jest to niewykonalne. Janusz straszy, że tego tak nie zostawi, na co pani menago zaczyna się bać i w ramach odszkodowania .. uwaga uwaga... proponuje vouchery na inny seans (po tym wszystkim XD). Janusz na to, żeby sobie wsadziła, bo nawet z własną kawą nie można wejść (XD do kwadratu). Chce punkty, albo cały świat się dowie, co tu zaszło (Janusz, lepiej dla ciebie, żeby się nie dowiedział).I tym sposobem 100 osób nie obejrzało filmu "Na noże", bo mentalny Kuźniar ściał się menadżerką roku.To teraz może doradzę, jak sobie radzić w takich sytuacjach:Dla Janusza - Jesli boli Cię, że np. do knajpy nie można przynieść swojej puszki Coli kupionej na promce w Żabce, tylko trzeba bulić złodziejskiego piątala za małą buteleczkę, to generalnie lepiej siedź w domu. Plan B - przemyć w gaciach i pij, kiedy masz pewność, że nikt nie widzi. Cały świat nie musi o tym wiedzieć. Zalety: Oszczędzasz 2 zł! Wady: Masz poparzone przyrodzenie!Dla Pani Menago - albo obezwładniasz typa jeszcze na wysokości kas, albo bierzesz na klatę, że Bóg tak chciał. Ewentualnie dojeżdzasz gościa po seansie. Wady: niesmak, że janusz wygrał! Zalety: 100 osób oglada film, za który zapłacili!P.S. Po to wymyślono długie rękawy, żeby przemycać w nich Twixy.Warszawa: WYRZUCILI ludzi z kina iwezwali POLICJĘ! Nie zgadnieszdlaczego!
Podczas, gdy my się spieramy, czy dziecku można dać klapsa, gdzie indziej na legalu robi się im takie rzeczy –  Chris OvensSibuya Game ReserveFAKTOPEDIA.plW Rezerwacie Game Sibuya w pobliżu Kenton-on-Seawe Wschodniej Prowincji Południowej Afryki grupakłusowników dostała się na teren chroniony, abyzapolować na nosorożce. Na ich nieszczęście grupaglodnych lwów zapolowała na nich. Ocenia się,że zginęło co najmniej 3 kłusowników.
 –  Spotted: Z TM Metropolia 1 hr•G ZTA Od Spotterki: Niepozdrowienia dla chłopaka o kulach co nie chciał ustąpić i, kobiecie w ciązy miejsca siedzącego w 820 powiedział mi, żebym oszukała gdzie indziej miejsca siedzącego. teraz mówię do tego pana: amana noga to nie choroba! ja cie grzecznie poprosiłam a ty mi, kobiecie w ąžy odmówiłeś mówiąc zebym gdzie indziej spróbowała! przeciez mi w iazy ciezko stać całą godzine w podrózy a co dopiero ja mam łažic i prosić laske innych pasażerów? pomyśl troche 298 Like Comment 174 comments 8 shares Share
Kopalnia złota w Zimbabwe została zalana wodą – Od 60 do 70 nielegalnie pracujących górników poniosło śmierć.Skala tragedii jest ogromna - gdy gdzie indziej na świecie zginie kilku górników to mówią o tym przez kilka tygodni, ale to Afryka, więc ludzie szybko zapomną lub nie zwrócą na to uwagi...Wyrazy współczucia dla rodzin ofiar
Reuben Singh poszedł do banku w Londynie, by pożyczyć 5.000 funtów – Żeby dostać pożyczkę, został poinformowany, że uprzednio musi zagwarantować przedmiot wartości pożyczki. Były to kluczyki do Rolls Royce kosztującego ćwierć miliona funtów. "Samochód stoi na ulicy przed bankiem. Mam wszystkie niezbędne dokumenty", powiedział Reuben Singh.Bank użył luksusowego auta jako zabezpieczenia. Kierownika Banku i jego, pracowników rozbawił człowiek, który zastawił Rolls Royce 'a wartego 250.000, za pożyczkę w wysokości 5.000 funtów. Bank zaparkował samochód w siedzibie instytucji. Dwa tygodnie później, Reuben Singh wrócił i zapłacił dług, z odsetkami 15.41 funtów. Bankier zapytał go: "Sir, sprawdziłem Twoją tożsamość i odkryłem, że jesteś multimilionerem. Po co ta pożyczka?"Biznesmen odpowiedział: "gdzie indziej w centrum Londynu mógłbym zaparkować mój samochód za jedyne 15,41 funtów na dwa tygodnie?"

Oto list do wszystkich nauczycieli, aby zdali sobie sprawę jak odpowiedzialny posiadają zawód:

Oto list do wszystkich nauczycieli, aby zdali sobie sprawę jak odpowiedzialny posiadają zawód: – Jeśli jesteś nauczycielem, wykonujesz jeden z najbardziej odpowiedzialnych zawodów na świecie. W dużej mierze od Ciebie zależy, jakim człowiekiem stanie się w przyszłości Twój uczeń. Czy tego chce, czy nie, każdy rodzic musi oddać swoje ukochane dziecko w Twoje ręce, nie znając Cię w ogóle, nie wiedząc, jakim jesteś człowiekiem, jakie masz wartości i czy w ogóle lubisz swoją pracę. Tylko jeśli jesteś nauczycielem-rodzicem, masz szansę to zrozumieć tak naprawdę.Od Ciebie więc zależy bardzo dużo. Każde Twe słowo, każdy uśmiech lub jego brak, każda uwaga, pochwała, nagana, gest – może mieć ogromne znaczenie dla życia drugiego człowieka, zwanego uczniem, którego dostajesz w darze na rok, dwa, może dłużej. I to Ty jesteś tym, którzy jest w szkole z własnego wyboru, nie on. Uczeń jest w szkole, bo musi w niej być. Musi na w pół żywy bladym świtem siedzieć w ławce z trudem walcząc z opadającymi powiekami. Ty często też. Ale jeśli Ty jesteś w szkole, to z własnej woli. Jeśli wybrałeś tę pracę, to z jakiegoś powodu. Raczej nie dla kasy, bo dużej z tego nie ma (tak, jeśli dobrze wykonujesz swą pracę, powinieneś zarabiać trzy razy więcej). Jeśli nie udało Ci się zostać aktorem czy piosenkarzem i skończyłeś w szkole, współczuję. Tobie i uczniom. Ale z założenia, powinieneś być w szkole, bo ją kochasz – tak bardzo, że nawet po jej ukończeniu i zdobyciu świadectwa oraz dyplomu wyższej uczelni, chcesz dalej w niej być. Chcesz coś dawać swoim uczniom, może nie do końca wiesz co. Pamiętaj, to Ty jesteś w szkole dla ucznia. To Ty jesteś starszy i mądrzejszy. No, starszy na pewno. Jesteś doświadczony, masz wiedzę pedagogiczną, skończyłeś już wszystkie szkoły. Jesteś raczej stabilny emocjonalnie. Już nie dojrzewasz, nie zakochujesz się co trzy miesiące, nie poznajesz co chwilę nowych znajomych. Twoje ciało nie przechodzi gwałtownych zmian, których do końca nie rozumiesz. To Ty powinieneś przyjąć właściwą postawę w tej relacji. Właściwą, czyli przyjazną, pomocną, pełną serca. Pamiętaj: to Ty chodzisz do szkoły, bo chcesz. Nie musisz. Nie chcesz, to nie chodź. Chodź gdzieś indziej. To nie Ciebie system zmusza do codziennego odwiedzania miejsca, którego nie chcesz odwiedzać. Pokaż, że potrafisz wybaczać, daj kolejną szansę. Nie jedną. Nie siedem. Ale siedemdziesiąt siedem. Pokaż pokorę a nie to, że jesteś starszy i mądrzejszy. Okaż zrozumienie i miłość. Kochaj swoją pracę, szkołę i uczniów, których Bóg daje Ci w darze. Oceniaj wysiłek i starania a nie ilość punktów. Uczniowi, który zawali test, daj szansę na poprawę. Nie jedną. Dlaczego więcej niż jedną? Bo w ten sposób pokażesz, że jesteś człowiekiem. Że masz serce. Sam chciałbyś, by życie dawało Ci więcej szans, prawda? Traktuj więc ucznia tak, jak sam chciałbyś być traktowany. Zamiast z dumą pawia czekać na ‘dzień dobry’, sam pierwszy przywitaj się z uczniami. Że co? Że niby Tobie nie wypada? Bo jesteś nauczycielem? Nie udawaj, że jesteś doskonały: nikt nie jest. Nie staraj się na siłę być autorytetem: jeśli jesteś źródłem inspiracji dla uczniów, staniesz się nim naturalnie. Przyznawaj się do błędów i przepraszaj. Nie okazuj władzy i wyższości – prowadzi to tylko do niechęci i nienawiści: do przedmiotu, do Ciebie i do szkoły w ogóle. Czy masz świadomość, że przez Ciebie Twój uczeń kładzie się spać o pierwszej w nocy, bo siedzi i zakuwa lub odrabia bezsensowną pracę domową? Czy uważasz, że to normalne? Czy Ty lubisz pracować w domu czy wolisz odpocząć czytając książkę, oglądając film czy słuchając muzyki? Uwierz, że naprawdę nic się nie stanie, jeśli nie wstawisz jedynki za brak pracy domowej. Być może Ty też kiedyś tego doświadczyłeś, gdy sam byłeś uczniem, ale teraz masz moc to zmienić. Pokaż, że można inaczej. Że można być człowiekiem. Że można kochać. Rozumieć i wybaczać. Że szkoła nie musi być do du*y. Bądź takim nauczycielem, który nie odwiedza po latach swojego ucznia w koszmarach sennych, lecz odwiedza go na herbatę, by pogadać o życiu. Buduj relacje, gdyż nie ma edukacji bez relacji. Oczywiście, możesz przekazywać wiedzę i potem ją egzekwować, ale czy na tym polega bycie nauczycielem? Nie oceniaj ryby pod kątem wspinania się na drzewo. Oceniaj wysiłek i starania. A najlepiej w ogóle nie oceniaj. Doceniać zamiast oceniać – to dopiero sztuka! Zanim zmieni się ten chory system może minąć jeszcze wiele lat: tymczasem Ty możesz zacząć coś zmieniać już dziś!Nie pytaj gdy wiesz, że uczeń nie umie. Nie rób głupiej kartkówki o siódmej rano; jestem pewien, że sam o tej porze nie ogarniasz rzeczywistości. Nie pytaj wiedząc, że wczoraj wrócił z wycieczki. Nie pytaj, gdy widzisz, że koleś ledwo żyje: niekoniecznie grał na kompie całą noc – może nie mógł spać, bo ma ojca alkoholika? Może bolał go brzuch? Może po prostu całą noc esemesował ze swoją dziewczyną, bo się zakochał po uszy? Albo z przyjacielem, bo ma problem i nie potrafi sobie sam poradzić? To są ludzie, którzy mają życie, pamiętaj. Zresztą, najlepiej w ogóle nie pytaj. Musisz? No nie, nie musisz. Gdy byłeś uczniem, lubiłeś, jak cię pytali? Jak nagle wywoływali do odpowiedzi i nigdy nie wiedziałeś kiedy? Jak musiałeś stać przed całą klasą i czułeś się upokorzony? Nie każdy jest mówcą. Nie każdy lubi publiczne wystąpienia.Wiem, że musisz czasem ucznia ocenić, bo wymaga tego od Ciebie system. Zrób więc to tak, by czuł się dobrze. Oceń go gdy ma dobry dzień; przecież to się da wyczuć. Wstaw koniecznie dobrą ocenę, gdy właśnie powiedział coś mądrego, niekoniecznie z podręcznika. Gdy włączył się do rzeczowej dyskusji. Gdy widzisz, że myśli, analizuje, wyciąga wnioski. Doceń to i oceń, skoro już musisz.Tak, wiem, masz ciężko. Masz może rodzinę, męża, żonę, dzieci. Ich problemy. Może zdrowotne, finansowe. Nie płacą Ci nawet w połowie tego, co powinni, byś poczuł się doceniony. Pamiętaj jednak: to nie jest wina Twojego ucznia. Może, jeśli pokażesz mu drogę, w przyszłości on zmieni ten chory system. Pamiętaj: to Ty jesteś dla niego i to Ty masz moc zmieniać jego życie. Pokazywać mu jego piękno. Piękno, którego uczył Pitagoras, Tales, Skłodowska-Curie, Einstein, Mickiewicz. Gdyby oni wiedzieli, jak w przyszłości będziesz torturować swoich uczniów osiągnięciami ich życia, zachowaliby je dla siebie. Jeśli widzisz, że ktoś interesuje się Twoim przedmiotem, zrób wszystko, by to rozwijać. Jeśli zauważasz, że ktoś totalnie sobie nie radzi, pomóż mu, ale nie wymagaj tyle, co od innych. Jeśli wiesz, że Twój uczeń chce być lekarzem, odpuść mu historię a jeśli chce iść na filologię polską, nie męcz go matmą; jego słabe oceny nie wynikają z faktu, że jest głupi lub z braku szacunku do Ciebie: jego to po prostu nie interesuje (nie będziesz jeździć do opery, jeśli lubisz rocka).Jeśli jednak nie chcesz czy nie potrafisz zarazić pasją do swojego przedmiotu, mówię całkiem serio: zmień pracę. Otwórz sklep, napisz książkę, zacznij inwestować na giełdzie. Praca nauczyciela jest zbyt odpowiedzialna aby mogli wykonywać ją nieodpowiedni ludzie. Życie ludzkie jest zbyt cenne i piękne aby pozwolić na jego niszczenie.Tak, to prawda. Czasem masz dość, bo uczniowie potrafią być bardzo chamscy i dobić Cię jednym słowem a przecież po szkole masz jeszcze życie osobiste, w którym czeka na Ciebie milion innych spraw. Może jednak, gdy na złość odpowiesz dobrem, Twoi uczniowie zobaczą w Tobie człowieka i pomogą Ci poradzić sobie z wieloma problemami. Dadzą Ci wsparcie, siłę i motywację. Nie tylko do Twej pracy ale i do życia. Dobro za dobro. Serce za serce. Miłość za miłość. Oczywiście, nie masz żadnej gwarancji, ale spróbować zawsze warto. I nie czekaj na początek nowego roku szkolnego. Idź zmieniać świat. Dzisiaj.  ~Krystian Ostrowski
Kolejny ksiądz zaszokował świat kontrowersyjną wypowiedzią na temat pedofilii. W rozmowie z włoską telewizją 75-letni ojciec Gino Flaim stwierdził, że może zaakceptować pedofilię, ale nie homoseksualizm – Kobieta drążyła temat, pytając, co dokładnie ksiądz ma na myśli, mówiąc o akceptacji pedofilii. Niewzruszony ksiądz odpowiedział, że bardzo często winne pedofilii są dzieci. - "Niestety, są dzieci, które nie otrzymują czułości w domu, więc szukają jej gdzie indziej. Jeżeli trafią na księdza, to może on ulec pokusie. Rozumiem to" - mówił Gino Flaim.Władze kościoła we Włoszech natychmiast zareagowały na słowa księdza. Został już odsunięty od czynności kapłańskich