Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 298 takich demotywatorów

Poprawność polityczna – Gdy bowiem mowa o poprawności politycznej, to nie oznacza ona nic innego, jak tylko poważne ograniczenie różnorodności opinii, co szybko staje się jasne, gdy tylko wnioski i wypowiedzi działających (jeszcze) niezależnych dziennikarzy oddalają się choćby nieznacznie od głównej linii. Tacy autorzy są regularnie stygmatyzowani, co z góry uniemożliwia rzeczową dyskusję, a poza tym wyklucza się ich w ten sposób z głównych mediów. W takiej sytuacji po prostu nie da się dalej dyskutować. Polityczna poprawność to w zasadzie uprzednia cenzura posługująca się konwencją, która prowadzi do dyktatu opinii

Zobacz najlepsze memy z kotami w roli głównej (34 obrazki)

Park Jurajski, gdyby w głównej roli występował Chuck Norris –

Pamiętajmy o tym, co jest w życiu naprawdę ważne:

 –  Marchew z Ciemnogrodu· "Miałam iść na zakupy. W głowie miałam plan: Tiger, H&M, a potem jedzenie w knajpie. iPod włączony na "full volume". Nie wiem czemu, włączyła się Marika, ale byłam zbyt leniwa, żeby zmienić kawałek. Przy spożywczaku stoi starsza pani z dwoma bukietami. Mały - z nasturcji, większy - z polnych kwiatów. W tym piwonie, które zawsze kojarzyły mi się z moją babcią.Pani spojrzała na mnie:- A stoję tak, może kto kupi... - uśmiechając się niepewnie, wyraźnie zawstydzona. Tak, jakby te kwiatki to było coś, czego trzeba się wstydzić.- Ile kosztują? - spytałam, nie chcąc jej urazić.- Ojej, no nie wiem... Najmniej to chyba złotówkę. Najwięcej to chyba trzy złote. Wiesz córeczko, ja nie wiem, ile kosztują takie kwiatki. To z działki takie byle co. Trzy złote za te dwa razem może? Albo dwa? Dwa złote?DWA ZŁOTE.Mokrą szmatą w pysk. Witamy w prawdziwym świecie, pustaku. Myślisz, że masz gorszy dzień, że ci smutno, że nikt cię nie kocha, jesteś gruba, nie masz iPhone'a 6, ani buldożka francuskiego, a przecież byłabyś taką dobrą matką. Wieczorem wrócisz do dwupokojowego mieszkania na strzeżonym osiedlu i opowiesz komuś przez Skype'a, jak przez pół dnia odkopywałaś się z maili, potem zjadłaś burgera na lunch, ale sama musiałaś go sobie zrobić i w dodatku był mrożony. Potem napijesz się kilka łyków wina, które rano będziesz musiała wylać do zlewu, bo żywot zakończy w nim cała rodzina muszek-owocówek i położysz się spać w świeżo wymienionej pościeli z Zara Home. Wstaniesz rano, poćwiczysz jogę albo inny pilates, na YT obejrzysz nowy haul zakupowy na kanale laski, której nie znasz i w sumie gówno cię obchodzi, co wklepuje w ryj, ale patrzysz, bo wydaje ci się, że yerba z internetowego sklepu ze zdrową żywnością jest wtedy mniej gorzka i pasuje do twojego chleba-tekturki, posmarowanego pastą z tuńczyka, przywiezionej z ostatniej wycieczki zagranicznej. Postoisz chwilę przed szafą, marszcząc brwi, wkurzając się, że nie masz się w co ubrać, bo wszystko jest na ciebie za duże, dlatego że mniej żresz i zapominasz, że jeszcze dwa lata temu, siedząc w samej bieliźnie, przypominałaś ludzika Michelin. Znowu za późno wyjdziesz z domu, więc zaklniesz szpetnie pod nosem, czekając na windę, na co obruszy się sąsiadka stojąca obok z psem, który ostatnio przestał trzymać mocz i leje między 2 a 3 piętrem. Wciskasz guzik kilka razy, myśląc, że to coś da. Drugą ręką starasz się rozplątać słuchawki. Przypadkowo wrzucasz klucze do głównej kieszeni w przepastnej torbie i po chwili orientujesz się, że przecież musisz sobie nimi jeszcze bramkę otworzyć, więc grzebiesz w tym syfie, macasz dno, które wciąż pamięta plażę w Sopocie i piach włazi ci pod wypielęgnowane paznokcie. Znajdujesz, otwierasz, wychodzisz do ludzi. Widzisz tramwaj i próbujesz dojrzeć numer, ale słońce świeci ci prosto w oczy. Biegniesz więc na wszelki wypadek i wsiadasz do tego ze skróconą trasą. Wściekasz się. Wysiadasz na kolejnym przystanku i łapiesz kolejny, jadący w dobrym kierunku. Jest miejsce siedzące. Dwa miejsca. Obok ciebie siada żulian, a jego torba w kratę muska twoją napiętą łydkę w nowych spodniach, kupionych na wyprzedaży w sieciówce. Docierasz do pracy, robisz sobie kawę, otwierasz maila i odpalasz fejsa. Scrollujesz przez kolejnych kilka godzin. Od stukania w klawiaturę drętwieje ci prawy nadgarstek, a w lewej dłoni łapie cię skurcz kciuka. Pośmiejesz się z suchych żartów koleżanek z pracy, wyślesz grafikom kilka poprawek od Klienta, przypalisz sobie croissanta na drugie śniadanie i zjesz z przesadnie drogim dżemem z wiśni, w którym więcej jest cukru niż owoców. Zrobisz jeszcze kilka ważnych rzeczy, bez których bieguny ziemskie zamienią się miejscami, a z instagrama znikną wszyscy twoi followersi. Wyjdziesz z zamiarem wydania milionów monet na szmaty szyte w Bangladeszu i kolejny zszywacz w kształcie żaby z wystawionym językiem. Spotykasz starszą panią z dwoma bukiecikami i przekrwionymi oczami, która wykręca z ciebie śrubki krótką wymianą zdań, bo przecież spieszysz się na zajęcia z tańca.W portfelu miałam tylko dychę. Wręczam ją staruszce. Cofa chudą dłoń, którą wcześniej wyciągnęła w moim kierunku i zaczyna tłumaczyć, że to za dużo i że ona nie chce, bo będzie miała wyrzuty sumienia. W końcu udaje mi się ją przekonać. Łamiącym się głosem dziękuje mi, oczy zachodzą jej łzami, pyta o moje imię. Obiecuje, że będzie się za mnie modlić do końca życia, nawet jeśli niewiele jej go zostało.Rozryczałam się kilka kroków dalej..."Aut. Edie Maciejewska
O-Ren ginie w tej walce po 4 minutach i 59 sekundach –
Artysta, Andrew Tarusov tworzy ilustracje z seksowną pielęgniarką w roli głównej, aby przypomnieć wszystkim,że zagrożenie związane z wirusem jest wciąż aktualne i jak się chronić przed nim –
Daniel Passent - felietonista i satyryk skomentował ostatnie wydarzenia z Januszem Gajosem w roli głównej – Wielki aktor Janusz Gajos, chyba jeden z największych, którego można wymienić jednym tchem z Gustawem Holoubkiem i Tadeuszem Łomnickim, wyprowadził Prawo i Sprawiedliwość z równowagi. Ośmielił się powiedzieć, że „mały człowiek jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj i nas samych na dwie części. To jest zbrodnia. (…) W ten sposób powstawały najgorsze sprawy na świecie. Tak powstawało to, co później nazwano hitleryzmem…”.Pierwsza odezwała się Miss Parlamentu Europejskiego Beata Mazurek, która powiedziała, że „Czterej pancerni i pies” odcisnęli trwały ślad na mózgu Gajosa. Gajos to prostak – stwierdziła Miss PiS.Wtórował jej minister kultury Piotr Gliński, raczej niezbyt popularny w liberalnym środowisku z powodu kompleksów i arogancji. „Dobry aktor nie jest świętą krową” – zauważył odkrywczo wicepremier od propagandy i nadbudowy (podlega mu m.in. TVP). „Nie możemy godzić się na takie obelgi w życiu publicznym. Niech Pan Janusz Gajos sobie przypomni, kto rozpoczął przemysł pogardy wymierzony w Prezydenta, który nadał mu tytuł profesorski”.Tytuł profesora nadany Gajosowi nie był chyba własnością prywatną i upominkiem prezydenta dla prof. Gajosa. To nie jest niczyja łaska, tylko tytuł ciężko zapracowany, więc pan prof. Gliński (czy ktoś pamięta, kto i za co nadawał mu tytuł?) niech sięgnie po lepsze argumenty.Drugi już reżim z kolei twierdzi, że „aktor jest od grania, dupa jest od srania”. Są to słynne słowa Kazimierza Dejmka, wybitnego reżysera, który przejściowo był ministrem kultury. Biedny Gajos! Mazurek i Gliński są wściekli, ponieważ tak pogardzana elita co pewien czas ośmiela się odezwać i pokazać, że nie jest tylko od grania. Wymienię tylko kilkoro. Najlepsi z najlepszych: Daniel Olbrychski, znienawidzeni przez PiS Krystyna Janda i Maciej Stuhr, Jerzy Stuhr, Maja Ostaszewska, Olgierd Łukaszewicz, Magdalena Cielecka, Marian Opania, Mateusz Damięcki i wielu innych, kwiat aktorstwa polskiego mówi: „nie!”. Tylko Katarzyna Łaniewska (pozdrawia dawny sąsiad z ul. Hożej) i Jerzy Zelnik konsekwentnie są innego zdania i nikt nie nazywa ich prostakami. A co do Hitlera, to może lepiej było dodać Stalina i byłoby po krzyku
Tam zobaczy go więcej osób niż na głównej stronie pudelka –  Polityk umieścił swoje reklamy na Pornhubie. "Trzebasię reklamować tam, gdzie są twoi wyborcy"
Pamiętacie "Gliniarza w przedszkolu" w roli głównej z Arnoldem Schwarzeneggerem? Film został właśnie usunięty z festiwalu filmowego w Portland. Dlaczego? – Zdaniem poprawnościowych krytyków film gloryfikuje traumatyzację dzieci przez policję, promuje rozwiązania prowadzące do przestępczości młodocianych i ogólnie jest rasistowski. Planowana projekcja komedii z Arnoldem Schwarzeneggerem w roli głównej związana była z 30-leciem premiery filmu
Usypanie wielkiej rampy na głównej drodze w środku miasta ku uciesze gawiedzi to chyba najgłupszy pomysł na świecie – Proszę o więcej
0:21
„Jeżeli zwrócimy uwagę, że samo życie i mieszkanie kosztowało mnie około 900 rubli, że ubrania również nie miałem za darmo (…), to pytam się, jakim sposobem można pokryć powyższe wydatki, choćby sześciomaset rublami dochodu za felietony? Muszę dodać, że życie moje było i jest bardzo skromne: nie znam ani kart, ani win i koniaków, ani stosunków teatralnych, słowem, nic z tego, co powiększa rozchody.” –  Bo lesław Prus nie bałsię żadnej pracy!Autor „Lalki", mimo że ukończyłgimnazjum z wynikiem celując ym,nie mógł po zwolić sobiena wymarzone studia w Peters-burgu z powodów finansowych.Studia w Szkole Głównejw Warszawie również byłzmus zony przerwać ze względuna trudności materialne.W tym okresie imał się każdejpracy. Zarabiał jako guwerner,korepetytor.Był także fotografem, ulicznymmówcą i ślusarzem.nadwyraz.com
Dawna anegdota z Gustawem Holubkiem w roli głównej, która doskonale ilustruje obecną sytuację polityczną w Polsce – "Przytoczę taki obrazek obyczajowy - mówi aktor - który moim zdaniem dobrze ilustruje to, co się teraz dzieje w polskiej polityce.W jednym z teatrów na próbie Kalina Jędrusik zapaliła papierosa. Na scenie nie wolno palić papierosów. Zbliżył się strażak i powiedział: "Proszę zgasić papierosa, bo tu nie wolno palić". A Kalina jak Kalina - z wdziękiem odparła: "Odpierdol się strażaku". I on strasznie się zamyślił, poszedł za kulisy i tam trwał jakiś czas. Potem nabrał powietrza, wrócił na scenę, ale tam już nie było Kaliny, tylko Basia Rylska. On jednak tego nie zauważył, bo oczy zaszły mu bielmem z wściekłości, i krzyknął do Rylskiej: "Ja też potrafię przeklinać, ty kurwo stara!".Kompletnie zdumiona Basia pobiegła do Edwarda Dziewońskiego, który był reżyserem spektaklu, i powiedziała mu, że strażak zwariował, bo ją zwyzywał bez żadnego powodu. Dziewoński strasznie się zezłościł, poszedł do strażaka i powiedział: "A pan jest chuj!". Przy czym strażak na posterunku też był już inny. Więc tak wygląda życie polityczne w naszym kraju."
Klimaty rodem z Wojaka Szwejka na żywo w XXI wieku – Jeśli to prawda, to konsekwencje powinny być piorunujące... MUNDUROWI DZIĘKUJĄ RZĄDOWI14 godz. · #koronawirusSzkoła Główna Służby PożarniczejVon Nogay tropi symulantów:"Na jednym z pododdziałów podchorążowie mają wysoką gorączkę, źle się czują, u niektórych brak smaku i węchu.Niektórzy już od tygodnia, część z nich od wtorku. We wtorek kilku miało tak mocne objawy, że musieli im zdjąć służby. Wszystko wpisane w dokumentację służbową.Zgłaszają przełożonym, a ci temat uciszają.Dziś zadzwonili sami w końcu do GIS. Zostali objęci kwarantanną na sali gimnastycznej, reszta akademika dalej mieszka normalnie mimo, że mieli ze sobą stały kontakt.GIS powiedział, że mogą zrobić im testy tylko w sytuacji, jeżeli lekarz z jednostki oficjalnie stwierdzi objawy. Lekarz odmawia. Powszechnie podejrzewa się, że powodem jest tchórzostwo wobec przełożonych.Prorektor-Zastępca Komendanta do Spraw Operacyjnych, starszy brygadier doktor habilitowany inżynier Jarosław Zarzycki, uważa tych chłopaków za symulantów.Prawdopodobnie wieczorem już będzie kazał im wracać na akademik.Cała szkoła ma ze sobą kontakt, chociażby na stołówce.Najstarszy rocznik za dwa tygodnie ma wracać do domu, bo kończą szkołę."
Róża i Jan Zamoyscy uratowali podczas II wojny światowej przed zagładą ok. 400 polskich dzieci. – Przez całą wojnę, z narażeniem życia pomagali polskiej ludności na Zamojszczyźnie. Róża za swoje bezgraniczne poświęcenie i oddanie sprawie zyskała miano „Anioła Dobroci”. Małżonkowie działali w Radzie Głównej Opiekuńczej – legalnej organizacji charytatywnej. Jan równocześnie był żołnierzem AK. Zajmował się zaopatrzeniem lokalnych oddziałów partyzanckich oraz melinował w swoim ogromnym majątku zdekonspirowanych działaczy. Podczas akcji wysiedleńczej na Zamojszczyźnie oboje nieśli pomoc wysiedlanym. Róża dowoziła codziennie żywność do jednego z obozów przejściowych w Zwierzyńcu, gdzie więziono dzieci przeznaczone do zagłady lub germanizacji. Widząc ich sytuację, próbowała znaleźć sposób, aby im pomóc.W lipcu 1943 r. udało jej się namówić męża, aby pojechał do Lublina i porozmawiał z dowódcą SS Odilo Globocnikiem. To śmiertelnie niebezpieczne dla Jana spotkanie zakończyło się sukcesem. Udało mu się przekonać gestapowca do wypuszczenia najmłodszych dzieci do lat 7, podkreślając, że w obozie może wybuchnąć epidemia, która dotknie również Niemców. Wkrótce wypuszczono 400 dzieci, które otoczono staranną opieką. Wiele z nich wróciło później do swoich rodzin. Za heroiczną postawę podczas wojny nie otrzymali żadnego odznaczenia. Nowe, komunistyczne władze Polski uznały ich za „wrogów ludu” i skonfiskowały ich wielki majątek. Jan odsiedział 8 lat w komunistycznym więzieniu, a Róża, żeby związać koniec z końcem pracowała jako pielęgniarka oraz prowadziła wraz z matką niewielki kiosk warzywny.Kiedy Jan wyszedł z więzienia nie wyjechali z Polski, lecz pozostali w ojczyźnie. „Moje miejsce jest w Polsce, jakakolwiek by ona była" – mówił Jan. W latach 60. znalazł pracę w szwajcarskich liniach lotniczych Swissair, gdzie pracował blisko 20 lat. Wychowywali czwórkę dzieci. W 1976 r. spadł na ich rodzinę bolesny cios - Róża zginęła tragicznie w wypadku autobusu miejskiego. Po 1989 r. Jan zaangażował się w życie polityczne – był m.in. senatorem II kadencji. Został odznaczony Orderem Orła Białego „w uznaniu znamienitych zasług położonych dla Rzeczypospolitej Polskiej” i tytułem honorowego obywatela Zamościa. Do końca życia walczył o odzyskanie nieprawnie skonfiskowanego majątku. Zmarł w 2002 r.
Onet, Wirtualna Polska i TVN24.pl będą transmitować niedzielną mszę świętą – Serwis Onet.pl  oraz Wirtualna Polska - za pośrednictwem specjalnego kanału w WP Pilot oraz na stronie głównej - ze względu na rosnące zagrożenie zakażenia koronawirusem będą transmitować msze święte w internecie, by ograniczyć liczbę wiernych w kościołach. Transmisja z mszy będzie emitowana także w TVN24.pl, Polsat News, Polsat Rodzina, TVP1 i TVP Polonia.
Pewien Rosjanin postanowił zażartować sobie z pasażerów moskiewskiego metra – W tym celu symulował atak koronawirusa, wywołując panikę wśród świadków. Mężczyzna został aresztowany i oskarżony o wybryk chuligański. Grozi mu nawet 7 lat za kratkami. To nie pierwszy żart z koronawirusem w roli głównej
Reprezentacja polskich księży zdobyła tytuł mistrzów Europy w halowej piłce nożnej, rozgrywanych w Pradze – Pozostaje tylko pogratulować!
Czemu firmy alkoholowe używają modeli i aktorów w swoich reklamach? Czyżby wstydzili się swojej głównej klienteli? –
Wiesz, że zaczynasz dojrzewać gdy ... – Internetowe artykuły zaczynasz czytać nie od głównego tekstu a od komentarzy.Gdy na portalu z obrazkami zaczynasz od obrazków czekających a nie od tych na głównej stronie.Gdy widząc ładną bibliotekarkę zaczynasz próbować przeczytać tytuły książek za nią.
Źródło: www.shutterstock.com
Jaki kraj, taki Leonardo DiCaprio... –  „To polski Leonardo DiCaprio!” Co o głównej gwieździe „Bad boya" mówi reżyser i koledzy z planu? !',114411111 1 fot. Marcin Goleń „Antek Królikowski to polski Leonardo DiCaprio. Byłem zafascynowany, kiedy oglądałem materiały zakulisowe z DiCaprio i obserwowałem, jak w ciągu kilku sekund wchodzi on w skrajny stan emocjonalny, stając się postacią, którą kreuje na ekranie. Antek też to ma. Posiada niesamowity instynkt, który sprawia, że w sposób totalny wchodzi w postać i gra sceny mając jakąś niesamowitą czujność". Patryk Vega przyznaje, że „Bad boy" jest jedynie początkiem jego współpracy z aktorem. „Już 23 marca wchodzimy na plan kolejnej produkcji, gdzie Antek zagra główną rolę. Myślę, że ten film będzie przełomem w mojej karierze" — zdradza reżyser.