Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 71 takich demotywatorów

Tak Nowy Rok przywitano w różnych miejscach na świecie (15 obrazków)

Z zakupem fajerwerków większość "liczy" na sąsiadów – Tak pomyślała cała dzielnica...
Źródło: własne
A tu chodzi o kasę, nie stać ich i tyle – Kto uwierzy, że w taki dzień chodzi o spokój? Albo że ludzie zrezygnują z puszczania fajerwerków?
W 2015 roku chiński artysta Cai Guo-Qiang stworzył 500 metrową drabinę używając fajerwerków w hołdzie swojej zmarłej babci –
Kiedyś psy latały w kosmos, teraz boją się fajerwerków w Sylwestra –
Wielu właścicieli opowiada, jak to ich Fafik "nagle" zaczął bać się fajerwerków... – Gdy przeanalizuje się jednak historię psa, a szczególnie jego okres szczenięcy nierzadko da się wyłapać spore błędy wychowawcze, które do tego doprowadziły. Nagminnym jest to, że właściciele idą sobie na całonocną imprezę, a psa zostawią samego, bo przecież nie raz sam zostawał, to co mu szkodzi. Zresztą wystarczy samo wyjście około północy. Teraz wyobraźcie sobie, że jesteście niczego nie spodziewającym się psem, który zostaje sam i nagle za oknem rozpętuje się piekło. Dla niego to istny koniec świata, nie ma oparcia w człowieku, nie wie jak zareagować, z pewnością zakłada już, że nigdy nie wrócisz... Potem, gdy tylko usłyszy trzask petardy skojarzy to, z tym strachem, którego się najadł "za dzieciaka". Recepta? Bardzo prosta. Bierzesz psa to i bierz za niego odpowiedzialność, nie oddawaj go do hotelu, znajomych, nie zostawiaj samego w Sylwestra, gdy jest jeszcze małym dzieckiem. Najlepszym lekarstwem jest poznanie "wroga", czyli spokojne oglądanie przez okno fajerwerków razem z psiakiem. Robiłam tak z moimi psami i są to wspaniałe wspomnienia. Najgorsze co można zrobić, to rozczulanie się jak to niektórzy robią - "ojej, nonono chodź do mnie maleńki, nie bój się, obronię cię", ale kurde przed czym?! W ten sposób tylko pokazuje się psu, że rzeczywiście jest się czego bać. Jeżeli pies widzi, że całe jego stado, którym jest ludzka rodzina ogląda tego typu wydarzenie ze spokojem i zaciekawieniem, to sam się też przekona. Warto mieć w zanadrzu jego ulubiony smakołyk, jeżeli jest bardzo oporny. A w przypadku, gdy ma przykre doświadczenia związane z petardami, bo jak wiadomo idiotów nie brakuje, to warto dać mu z tej okazji kość, a wcześniej dać trochę mniej jedzenia aby miał zajęcie (tak, psu naprawdę nic się nie stanie, jak jeden dzień nie będzie jadł tak jak  zwykle, wręcz przeciwnie)
Źródło: Moje przemyślenia
 –  4 Radosław Kubat - Bloger 30 min - G Zakaz fajerwerków - bo boją się zwierzęta, dzieci i coraz więcej dorosłych. "Szkoda", że ta choroba, która opanowała dużą grupę społeczeństwa nie zarażała jak byłem mały. Bałem się chodzić do przedszkola, płakałem, wyrywałem się, raz prawie uciekłem rodzicom. Nikt przedszkola jakoś nie zakazał. Może to kwestia myślenia? Przez kilku dzieciaków co się boi przedszkola chyba bez sensu rezygnować z edukacji? Może jakiś psycholog lub odpowiedni pedagog? Może wystarczy kupić pieskowi jakieś słuchawki na uszy? Nie wiem, ale gdzieś tam w Syrii kobieta gotuje obiad, przy akompaniamencie wystrzałów z broni. Nawet jej to nie rusza, bo to codzienność. Zwierzęta normalnie jedzą z miski co akurat zostało podane. Dzieci nie wybierają warzyw od mięsa, jedzą co jest. My w tym samym czasie zastanawiamy się nad słusznością tradycji w postaci petard w Sylwestra... Za jakiś czas to ludzie i zwierzęta w Europie będą się własnego cienia bały... Niby fajne czasy, bo możemy myśleć o pierdołach, ale naprawdę aż tak nudno? Nie masz większych zmartwień?
Niecodzienny pokaz fajerwerków –
0:30
Nikt wam nie każe trzymać zwierząt, to wy powinniście zadbać o to żeby się nie bały –
Warszawa bez fajerwerków – Rafał Trzaskowski ogłosił, że w sylwestrową noc warszawski ratusz rezygnuje z miejskiego pokazu fajerwerków na rzecz pokazu laserowego. Chodzi o dobro zwierząt, które boją się głośnych wystrzałów. Czy to dobra decyzja, czy zła?
Mega odważny, kiedy jest okazja rzucić się na małe dziecko. Z dużą pewnością siebie atakuje koty. – Boi się fajerwerków w Sylwestra i strzałów z wiatrówki.
Pies Pepe po wystrzale fajerwerków próbował przeskoczyć ogrodzenie i nadział się na zaostrzony pręt. Wisiał tak przez kilka godzin – Zardzewiały pręt uszkodził psu jamą brzuszną, o milimetry otarł się o kręgosłup. Żerdź uciskała bezpośrednio na tętnicę udową, uniemożliwiając dopływ krwi do kończyny. Lekarze obawiali się, że po długim czasie unieruchomienia na płocie mogło dojść do martwicy.Ostatecznie obrażenia nie były tak poważne, jak na początku myślano. W tej chwili Pepe czuje się już lepiej.Krążenie w łapce wróciło. Czucie jest. Pepe chodzi na czterech łapkach i czuje się jak na jego stan całkiem dobrze - napisano - Jest już po pierwszym spacerku i jeśli dalej będzie zdrowiał w takim tempie, w połowie tygodnia będzie mógł wrócić do domu
"Sylwester u znajomego. Trochę się spóźniłem i wpadłem dopiero około 21. Ostatnie dni były trochę ciężkiei męczące, więc szedłem z nastawieniem, że trochę się napiję, wyluzujęze znajomymi – Nie miała to być jakaś wielka balanga, raczej zwykła domówka w gronie najbliższych znajomych. U tego kolegi trochę ciężka atmosfera, bo ich 9-letnia córka choruje na białaczkę od niedawna. Pomimo tego, nalegali, że zorganizują małą cichą imprezę. Gdy wszedłem do domu, przywitałem się i postanowiłem zajrzeć do małej, bo leżała w łóżku z jakimś przeziębieniem – jej mama co chwilę do niej zaglądała i zanosiła jej jakieś smakołyki. Zajrzałem do pokoju i przeżyłem duży szok, bo zobaczyłem jak wielkie szkody w tym małym ciałku wyrządziła ta wstrętna choroba. Zapadnięte policzki, brak włosów, rączki chude jak patyki. Łzy stają w oczach. Zauważyła mnie. Z uśmiechem woła „cześć wujku!” a ja starając się nie pokazać mojego zszokowania przytuliłem ją i powiedziałem „cześć maleńka”. „Obejrzysz ze mną bajkę?” Jak mógłbym odmówić. Oglądaliśmy „Krainę Lodu”. Mała musiała to widzieć już kilka razy, bo śpiewała wszystkie piosenki jakie tylko tam były. Mama co chwilę wchodziła i prosiła, żeby „wypuścić wujka do gości”, ale ja chciałem zostać. Obejrzeliśmy bajkę, pośmialiśmy się i wtedy mała zapytała, czy ulepię z nią bałwana. Gdy wytłumaczyłem jej, że nie bardzo możemy wyjść, bo jest chora a na polu jest zimno, zobaczyłem smutek w jej oczach. Powiedziałem tylko „Zaczekaj moment”. Posadziłem ją owiniętą w koc przy oknie i poszedłem do kumpla po kluczyki do samochodu. Włączyłem światła tak żeby oświetlić teren przed oknem i zacząłem nieudolnie próbować ulepić bałwana. Śnieg się nie lepił za bardzo i ogólnie było go mało, ale wszyscy goście przyłączyli się do pomocy i po kilkunastu minutach przed oknem stał całkiem niezły bałwan. A później wróciliśmy do środka, wszyscy przenieśli się do pokoju dziewczynki i razem z nią przy oknie oglądaliśmy fajerwerki wystrzeliwane przez sąsiadów. Małej kleiły się już strasznie oczka, ale wytrzymała do fajerwerków, później ułożona przez mamę zasnęła w łóżku. My posiedzieliśmy jeszcze z 2 godz. przy stole i rozeszliśmy się do domów. Gdy wróciłem do siebie płakałem do poduszki przez dobrą chwilę a później zasnąłem. Podczas całego Sylwestra wypiłem lampkę szampana Picolo, obejrzałem bajkę, ulepiłem bałwana i powiem wam szczerze, że był to mój najlepszy i najpiękniejszy sylwester w życiu"
Źródło: wykop.pl
To jest Reksiu – Reksiu boi się fajerwerków, ale jego Pan jest mądry i o tym wie, więc dba o niego w sylwestrową noc i nie ma bólu dupy do całego świata, że ludzie będą się raz w roku bawić. Wie, że i tak będą puszczać fajerwerki. I fajnie, bo dużo ludzi lubi fajerwerki, a fajerwerki w Sylwestra są spoko. Reksiowi też nie przeszkadzają, bo jak trzeba, to jego Pan siedzi z nim w szafie pod kocem i razem z nim je ziołowe tabletki na uspokojenie. Właśnie tak robią przyjaciele.Tak więc puszczaj fajerwerki w Sylwestra, nie ma z tym żadnego problemu, bawmy się wszyscy dobrze. Tylko nie bądź pijanym fajfusem i wystrzelaj się ze wszystkich fajerwerków w Sylwestra, bo Reksiowi jedna noc w szafie nie zaszkodzi, ale nie może tam siedzieć od Świąt do połowy stycznia.
 –  PoniedziałekNuda. Siedzę sobie i dłubię w nosie. Zrobiłem kulkę. Trochę mi wyszła jajowata.WtorekTrzeba to trochę ulepszyć. Dodałem wodę, glebę i powietrze. Wyszło błotko z bąbelkami.ŚrodaNudno. Nic się nie dzieje. Chyba kulka zaczyna pleśnieć bo coś na niej wyrosło. Jakieś roślinki. Przynajmniej coś zakwitnie.CzwartekDodałem trochę zwierzątek i zarazków, co by te zwierzątka za bardzo się nie rozpleniły. Wieczorem ogoliłem jedną małpę. Nazwę go może Stasiek, Ziutek albo Kazik. A dam mu ...Adam. Nauczył się gadać. Marudzi, że nie ma z kim ..rozmawiać. Postanowiłem pobawić się w przeszczepy. Wyjąłem mu żebro i zrobiłem z tego Ewę. Wygląda trochę inaczej niż Adam. Ale jemu się to podoba. Teraz znikają na całe dnie.PiątekRoboty przy ludziach przybyło. Jabłek im się zachciało, cholera i zjedli, a potem dostali sraczki.SobotaZapaskudzili już cały raj. Zresztą, opowiadają, że ja ich z raju wygoniłem, a to w czym żyją teraz to jest jakiś padół.NiedzielaIdę spać. Ci ludzie to mają pomysły. Wymyślili bombę atomową. Chyba przesadzają z tym zamiłowaniem do fajerwerków. Jak dobrze pójdzie to jeszcze dziś ta cała kulka wyleci w powietrze i będę miał kłopot z głowy...
Ten kot również bał się fajerwerków, więc zbudowano mu bunkier –
Tak wyglądał pożar w fabryce fajerwerków –

25 osób, które niewłaściwie użyły fajerwerków (20 obrazków)

Za odpalanie fajerwerków przed sylwestrem grozi do 500 zł mandatu – Odpalanie petard jest legalne tylko w sylwestra i Nowy Rok.Jeśli ktoś robi to w inny dzień można zgłosić ten fakt do straży miejskiej jako zakłócanie spokoju
We Wrocławiu na Sylwestra nie będzie fajerwerków, bo psy źle znoszą hałas i wszyscy musimy się o nie troszczyć.Wiecie kto jeszcze źle traktuje psy? Muzułmanie – Liczę, że ich również we Wrocławiu nie będzie