Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 137 takich demotywatorów

Moja dziecięca miłość –
Dziecięca wersja przejeżdżania przez przejazd kolejowy pod opuszczającymi się zaporami –
0:15
Strajk strajkiem, ale pamiętajmy, że niektórym nauczycielom podwyżka się należy a inni... –  Ja naprawdę popieram strajk nauczycielek i nauczycieli, ale mam wrażenie, że w większości dyskusji kompletnie zapominamy o jednej, kluczowej rzeczy, która jest najgorszym rakiem na ciele polskiej edukacji, czyli prlowskiej mentalności "czy się stoi czy się leży".Dlaczego wuefista, który tylko rzuca piłkę i zaszywa się w kantorku ma mieć taką samą pensję jak ten, który co chwila jeździ z dzieciakami na zawody i zaraża je pasją do sportu? Dlaczego polonistka, która prawie nic z dziećmi nie robi i zadaje całe lekcje do domu, ma mieć taki sam stopień awansu, jak ta, która prowadzi z dziećmi debaty, pokazuje niestandardowe myślenie i zabiera dzieci do teatru, do galerii czy do muzeum? Dlaczego nauczyciel, który pierdzi w stołek i od 30 lat swoim beztalenciem zabija w dzieciach całą kreatywność i chęć do rozwoju, ma być traktowany tak samo jak ten, który aż kipi zaangażowaniem, który jeździ na szkolenia i ciągle się rozwija, bo kocha to co robi?Dlaczego mamy traktować tych, którzy nienawidzą swojej pracy (i często samych dzieci) na równi z tymi, którzy dzieciom by nieba uchylili, którzy są niesamowitymi autorytetami i którzy pozytywnie zmieniają dziecięcą wizję świata, często dając przy tym wsparcie, zostające z nami na całe życie?Szybsze awanse? Ok. Wyższe pensje? Jak najbardziej, nawet dużo wyższe, bo od edukacji się niemal wszystko zaczyna. Ale dla tych, których warto wynagradzać, a nie dla wszystkich, bo w przeciwnym wypadku nawet jeśli wyższe pensje pociągną za sobą jakąś lepszą zmianę, to będziemy na te zmiany czekali dekadami.
Moja dziecięca wyobraźnia czuje się rozczarowana –
 –
Policjanci przyjeżdżają walczyć z... dziecięcą przestępczością zorganizowaną –
„Oskarżamy prałata o podły i haniebny gwałt na godności” – W nocy z 20 na 21 lutego 2019 r., około godz. 3.00, trzej aktywiści – Konrad Korzeniowski, Rafał R. Suszek i Michał Wojcieszczuk – powalili pomnik prałata Henryka Jankowskiego, stojący niedaleko kościoła św. Brygidy w Gdańsku. Mężczyźni założyli na szyję prałata pętlę, podważyli cokół i ciągnęli, aż pomnik upadł na przygotowane wcześniej gumowe opony. Miały zapobiec zniszczeniu pomnika, bo, jak deklarują aktywiści, „celem jest rozbicie fałszywego i ohydnego mitu Henryka Jankowskiego, nie zaś – materii jego pomnika.”Na leżącym pomniku, który oddzielił się od cokołu, ale nie rozpadł, ułożyli  strój ministranta wraz z dziecięcą bielizną.Mężczyzn zatrzymała policja około godz. 4:45. Nie stawiali oporu.
 –
Oni już mają dziecięcą radość –
Dziecięca moda bez granic –
 –  ONKOLOGIA DZIECIĘCAFAJNA SPRAWA Z TYM HALLOWEEN. DZIECI BĘDĄ MIAŁY TROCHĘ RADOŚCI

Była kiedyś dziecięcą "gwiazdą". Dziś jest nie do poznania

Była kiedyś dziecięcą "gwiazdą".Dziś jest nie do poznania – Honey Boo Boo od małego chciała zostać gwiazdą. A właściwie bardziej jej matka. Dziewczyna od małego brała udział w konkursach piękności, mając przy tym mocny makijaż i wymyślne kreacje. Co dla 6-letniego dziecka jest po prostu nie na miejscu i budziło społeczną dyskusję. We wszystkim wspierała ją matka, równie kontrowersyjna postać.Dziś Alana nie przypomina dziewczynki, którą widzowie poznali kilka lat temuDziś ma 12 lat i bierze udział w... pierwszej w historii amerykańskiej edycji "Tańca z Gwiazdami Junior". I choć mogłoby się wydawać, że po tylu latach będzie o niej nieco ciszej, nic bardziej mylnego. Mało jej światła jupiterów."Czy nie powinien odwiedzać mamusi jakiś psycholog...? Robi dziecku straszna krzywdę!"
 –  SZCZEKANIE PSA ORKIESTRA ZA OKNEM WYBUCH BOMBY ATOMOWE] MAMA IDZIE POD PRYSZNIC
Zdjęcie sprzed 40 lat robi furorę.Przez opis – 40 lat temu zrobili mu zdjęcie z Patrycją. Dziś jej szuka.Jastarnia, rok 1979. Mały Marcin przytula się do jasnowłosej dziewczynki. Powstaje fotografia, którą on dziś chce powtórzyć. Teraz na Facebooku trwa intensywna akcja poszukiwawcza."To była moja 'narzeczona'. Wiem (a raczej mama tak twierdzi), że miała na imię Patrycja. To było w Jastarni. Fajnie było by ją odnaleźć i powtórzyć zdjęcie sprzed niemal 40 lat" – pisze Marcin. "To nie jest jakieś ważne czy pilne. Ani konieczne. Ot marzenie. Może dzięki Waszym udostępnieniom się odnajdzie ta 'moja' Patrycja. Może rozpozna swoją dziecięcą buzię.Dla ułatwienia: ten wyższy to "ja" – dodaje.Zdjęcie niesie się po FacebookuInternauci kibicują Marcinowi i piszą:"Super pomysł!!!!! Gdzie jest Patrycja???", "Jakie to słodkie!", "Sentymentalny projekt! Trzymam kciuki!". On sam zaznacza, że powtórkowa sesja "nie musi być topless".Czy Patrycja się odnajdzie? Pomóżmy Marcinowi
Idąc tym tokiem myślenia powinno się nagradzać każdego pedofila, bo przecież wzmacnia dziecięcą psychikę... –  OJanusz.Korwin.Mikke ,-, kniN1 k<r Obserwuj Lewica biadoli, że "Kora" była w dzieciństwie "molestowana" przez księdza. Pytam: czy to zmieniło Jej życie? Jeśli TAK - to być może zamiast wybitnej piosenkarki wyrosłaby przeciętniaczka - albo (o zgrozo!) pieśniarka katolicka? "Co cię nie zabije, to cię wzmocni!" - przypominam. 10:52 - 15 sie 2018
 –  Zagrożenia duchowe w okresie urlopowym. Pomidor. W okresie letniego wypoczynku wakacyjnego spędzamy więcej czasu z rodziną i znajomymi. Jest to czas odpoczynku, zabawy, poznawania świata, ale nieodłącznie towarzyszą mu też i poważne zagrożenia duchowe. Na przykład popularna dziecięca gra w pomidora. Uczestnicy tej pozornie niewinnej gry wygłaszają różne wezwania na które poddawany próbie winien nieodmienne odpowiadać "pomidor. Kto uchyli się od tego narzuconego mu obowiązku i odpowie inaczej jest bezlitośnie wyszydzany przez współuczestników tej stanowiącej poważne zagrożenie duchowe "zabawy". Już sama morfologia tego obrzędu winna obudzić naszą czujność. Litanijny układ tego rytuału nieprzypadkowo przedstawia pomidora jako odpowiedź na wszystkie pytania i nieprzypadkowo zamienia się w pełną bezgranicznego zawierzenia mantrę ku jego czci. Dlaczego jednak zwykły pomidor miałby zajmować pozycję aż tak eksponowaną? Czy rzeczywiście chodzi tu o "złote jabłko" jak chcą słowniki? (pommo d'oro). Oczywiście nie. Jest to nader naiwna próba zmylenia naszej czujności przez kręgi które już od czasów tzw. "Oświecenia" opanowały władzę nad powszechną erudycją za pomocą encyklopedii i słowników. Każde dziecko wie że pomidor nie jest jabłkiem (niezależnie od tego co uważa o tym Unia Europejska). I że jest czerwony a nie złoty. W istocie jest to potoczny skrót pełnej nazwy "pomi donator" - Dawca Jabłka. Każdy człowiek choć pobieżnie obznajomiony z tradycją judeochrześcijańską doskonale wie kto jest Dawcą Jabłka, owego gnostyckiego złotego owocu z drzewa wiadomości dobrego i złego, i komu rzeczywiście oddaje hołd każdy niebaczny uczestnik tej pozornie niewinnej acz w swym pozornym sensie całkowicie niedorzecznej zabawy. Rzeczywisty sens tego rytuału jest jednoznacznie sataniczny. Letniku!, zachowaj czujność! Ojciec wszelkiego zła niezawodnie wykorzystuje rozluźnienie czujności które towarzyszy urlopowemu rozleniwieniu.
Czym jest dziecięca psychikaprzy ambicji rodziców? –  Mamo chciałam ci to powiedzieć już dawno, ale bałam się z matematyki mi się nie udało ale przysięgam, że w następnym roku szkolnym będę się pilnie uczyła bo chce mieć z paskiem ale w tym roku będę miała pewnie pasek na tyłku bo moja średnia wynosi 4,70 a powinnam mieć 4,75 jeśli nie chcesz mnie już widzieć to ja się spakuję i wywieź mnie do domu dziecka. przepraszam mam dostateczny z matmy Ewa J
 –  Zjadłem! Na pewno? Najadłeś się?może zjesz jeszcze kawałek?Mały kawałeczek chociaż?Nie! Boli mnie brzuszek!Chcę wyjść59 sekund późniejO! Co jesz?
Dziecięca szczerość nieprzestaje zadziwiać –
 –