Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 244 takie demotywatory

Żąklod van Kott –
18-letni Seth Van Beek został najmłodszym w Wielkiej Brytanii pilotem lotów komercyjnych –
"Jeśli będę kiedyś coś wart, to jestem też wart tyle samo i teraz, bo zboże jest zbożem, nawet jeśli mieszczuchy biorą je najpierw za trawę"* – *Vincent van Gogh
I nie, nie kojarzcie mnie z Van Dammem, to nudne –
Jak żyć w tej polskiej patologi na drogach? –  JAK NALEŻY NAUCZYĆ TYCH IDI*TÓW IDE*ILI, KTÓRZY JEŻDŹĄ NA ŹLEUSTAWIONYCH ŚWIATŁACH LUBZAKUPIONYCH Z ANGLIKÓW LUBNAPAKUJĄ DO AUTA I NIE WIEDZĄ DOCZEGO SŁUŻY REGULATOR ŚWIATEŁ LUB"INTELIGENTNYCH ŚWIATEŁ" KTÓRE WPRAWDZIWYM ŻYCIU NIE DZIAŁAJĄ,STWARZAJĄ REALNE ZAGROŻENIE NADROGACH.A: OKLEIĆ TYŁ AUTA LUSTRZANĄ FOLIĄSAMOPRZYLEPNĄdeze beschermingsfolie pas nadat u de spiegelfolieen voorkomt.eschermingsfolie die beschadigingen of vouwen bij hetvlak van deze hoogwaardige spiegelfoie is vooraenELEFFEKTFOLIEB: ZAMONTOWAĆ PLASTIKOWE LUSTRONA ZAGŁÓWKACH W ŚRODKUC: OKLEIĆ TYLNĄ SZYBĘPRZYCIEMNIAJĄCĄ LUSTRZANĄ FOLIĄD: ZAMONTOWAĆ 200W NAŚWIETLACZBorlingoLED Z CZUJNIKIEM ZMIERZCHUAZH 12V200W IP66GR2701292gntersi.plDRAZONY -CZARNT
Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Tak wygląda Kristopher - syn Van Damme'a –
Z tej okazji Van Wilder przypomina wszystkim studentom, żeby przy tym całym zakuwaniu znaleźli czas na imprezowanie. Tylko nie przepijcie wszystkiego i pamiętajcie też o jedzeniu.Ale nie jedzcie hot dogów! –

Niezwykły van, który potrafi przeobrazić się w luksusowe mieszkanie:

 –
Jean-Claude Van Damme i jego najwięksi filmowi wrogowie - kiedyś i obecnie –

Jean-Claude Van Damme obchodzi dziś (18.10) 59-te urodziny! Mimo to ciała może mu pozazdrościć niejeden młodszy facet

Mimo to ciała może mu pozazdrościć niejeden młodszy facet –
 –  Gdy w latach 80-tych z szarych bloków wybiegali jako młode chłopaki naboisko, każdy chciał być jak Marco van Basten. Diego Maradona, MichelPlatini. Bo oni mieli wyniki. Oni wygrywali- A na bramce zawsze stał gruby.Gdy chodzili na siłownię ze skrzypiącymi maszynami i czarno-białymizdjęciami Schwarzennegera na ścianach, porównywali, kto wyciśniewięcej na klatę albo zrobi cięższy przysiad. Rywalizowali i tak wyłanialilidera.Gdy nadchodziły wakacje, nosili butelki do skupu albo zbierali w upaletruskawki na polach. Było wiadomo, że ma się tyle, ile się zarobi. Nikt nicnie dostawał za darmo.Gdy kłócili się z pijącymi czy krzyczącymi na matki ojcami, to stawali wobronie kobiet. Przysięgali sobie wtedy, że nigdy nie będą tacy, jak ichoni. Szybko wyprowadzali się z domów. Jeśli nie boisz się własnego ojca,to naprawdę jesteś już dorosły.Gdy chodzili na inne podwórka, zwykle wracali z limem pod okiem.Uśmiechnięci, bo dumni, że nie stchórzyli. Że się odważyli. Gdy szli poulicy i jakiś idiota uderzał ich ramieniem, zatrzymywali się i leciały bluzgi.Honor był ważniejszy niż złamany nos.Gdy w szkołach w pierwszych ławkach kujony podlizywały sięnauczycielom, przypatrywali się i uczyli szacunku do siebie samych.Nigdy nie można było się sprzedawać. To zawsze kończyło się tonieodpowiednim zachowaniem.Minęły lata. Wiele lat.Gdy zakochiwali się w kobietach, byli bezbronni wobec uczuć, które nimizawiadywały - miłością, wrażliwością, bliskością. Uczyli się czuć, boodebrano im to w dzieciństwie. Nauczyli się.Gdy dostawali pracę, harowali w niej zawsze więcej, niż trzeba było. Etospracy, sprawczości, zaradności był tak głęboko zakorzeniony, że nikomunie przyszło do głowy by narzekać czy wybrzydzać. Wszystko byłoszansą, bo jak się kiedyś nie miało nic, to potem z wszystkiego można sięcieszyć.Gdy rodziło się dziecko, zaczynali dbać o siebie. Po raz pierwszy w życiuczuli, że powinni. Bo stali się ważni, ale nie dla siebie... Oni nigdy nieumieli być ważni dla siebie. Wyzywani w szkołach od idiotów zapopełnione błędy, wściekli na ojców, zdradzeni przez system,zakompleksieni po wyjechaniu na Zachód po otwarciu granic, oni nieumieli nigdy być ważni dla siebie samych, bo uważali się za nic. Ale gdypojawiało się dziecko... Zaczynali być ważni. Ale nie dla siebie - dla niego.Wtedy rzucało się palenie, inaczej wydawało pieniądze. Brało tę całą żółćspołeczną, poniżanie, odrzucanie i krytykowanie i trzymając to dziecko wrękach obracało to wszystko o 180 stopni i dawało mu miłość, akceptację,życzliwość i ciepło, którego się samemu nie dostało. Syf, który oniprzeżyli, miał jednak sens.Gdy przyjaciel miał tarapaty, to mu pomagali. Było ich niewielu, ale gdywisiał na skraju przepaści to chwytało się go za rękę i nigdy, nigdy, nigdynie puszczało. Wyrażenie "liczyć na kogoś" miało szczególne znaczenie -oni wiedzieli, co to znaczy, bo sami mogli liczyć tylko na siebie. Tegonauczyło ich życie. I choć było trudne, momentami koszmarnie trudne, to itak się do tego nie przyznawali. Chcieli... Musieli być silni.Minęły lata. Wiele lat.I coś się zmieniło. Poznali kobiety, za które są w stanie oddać życie.Urodziły się im dzieci, dla których zrobią wszystko. Poznali ludzi, którychmożna zobaczyć po wielu latach rozłąki i mimo tego czuć tak, jakbywidziało się ich wczoraj. Porobili kariery, osiągnęli sukcesy i zwojowaliświat materialny. Jak się startuje z samego dna, nigdy nie boi się do niegowrócić, ale zrobi się wszystko, by już go nigdy nie dotknąć.Z gówniarzy ganiającymi za kobietami stali się przewodnikami, a przeżytyzawód i wściekłość przekuli na pracę. By być, zaczęli robić. By robić,zaczęli walczyć. Walczyć by ich żony, dzieci, pracownicy nie musieliprzechodzić przez to, co oni. Przez syf.Tęsknię za tymi Mężczyznami. Imponują mi. Są odpowiedzialni. Gotowido poświęceń. Słowo "honor" nie jest dla nich puste. Stawiają rozwójwyżej niż laury. Podejmują nowe wyzwania. Przecierają ścieżki. Są gotowibronić słabszych. Osiągają rzeczy w życiu. Nie boją się mówić, co myślą iczują. Można na nich liczyć. Dotrzymują słowa. Wysiłek jest dla nichsposobem życia. Noszą krzyż większy od siebie. I nie swój, ale wielu.Tęsknię za nimi, bo takich mężczyzn jest coraz mniej. Coraz rzadziej sięich spotyka. Dobrobyt nie wymusza ciężkiej pracy, egocentryzm nakazujemyśleć o sobie i unika poświęceń, a internet stawia prawdziwe autorytetyna równi z cyfrowymi awatarami mającymi do zaoferowania historię bezfaktów. Zmieniły się wartości, stało się łatwiej i przez to płycej. Ma byćprzyjemnie i szybko.Ci mężczyźni są szczególnym gatunkiem. Jak dadzą słowo, to godotrzymają, a nie zmienią bo "coś wypadło". Jak przegrają z kimślepszym, to okażą mu szacunek, a nie obrobią dupę w internecie. Niekręci ich władza, choć ją dostają. Nie imponują im pieniądze, choć jemają. Nie potrzebują podziwu, choć go dostają. Tam chodzi o cośzupełnie innego, co zrozumie tylko garstka nielicznych.Im chodzi o bycie wzorem.Wybrali cel, któremu nigdy nie sprostają.Ale znając ich, to umrą próbując. Dlatego gdy kiedyś ich spotkacie, to ichpozdrówcie. Potrzebują tego, choć nigdy Wam tego nie powiedzą.MDr Mateusz Grzesiak25 września o 21:02
Vincent van Koth –
Tego dnia w 1890 roku artystyczny geniusz Vincent van Gogh odebrał sobie życie rewolwerem kieszonkowym 7 mm,  po latach udręki psychicznej i alkoholizmu. Uważany jest za jedną z najbardziej znanych i wpływowych postaci w historii sztuki na świecie –
 –
To progi w samochodzieOpel Astra –
Normalny dzień w Polsce... –
Vincent Van Doge - bardzoutalentowany artysta –
Czekam na film z nimi –
Źródło: finieris

20 najbardziej epickich przemian kamperów i vanów (21 obrazków)

W 1916 roku Adeline i Augusta Van Buren zostały pierwszymi kobietami podróżującymi po Ameryce na motocyklach solo. Udało im się to pomimo częstego aresztowania za noszenie spodni –