Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 36 takich demotywatorów

Student w Rosji został skazany za nazwanie sieci Wi-Fi "Chwała Ukrainie" – Rosyjscy funkcjonariusze przeprowadzili rewizję w pokoju studenta Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego. Podczas przeszukania policja skonfiskowała jego komputer oraz router Wi-Fi, ponieważ ustawił nazwę swojej sieci jako "Sława Ukrajini!". Rosyjski wymiar sprawiedliwości zaklasyfikował to hasło jako jeden z zakazanych "symboli organizacji ekstremistycznych". W wyniku tego incydentu mężczyzna został aresztowany, a następnie umieszczony w więzieniu na okres 10 dni. Tym samym dołączył do grona innych osób skazanych za różnorodne czyny, w tym za uczczenie pamięci lidera opozycji Aleksieja Nawalnego poprzez składanie kwiatów. G

Najlepsze NIEDZIELNE memy, których nie możesz przegapić #20 (35 obrazków)

 –  Dzień dobry. Nie działa mi router.A które światła się świecą?W kuchni i w łazienceOkej. Proszę niczego nie ruszać.Niedługo przyjedzie do pani naszpracownik.
To mogłoby być śmieszne, gdyby nie było takie prawdziwe... –  X: Ej gdybym kiedyś miał funkcjonować tylkodzięki jakiejś maszynie, to proszę, odłączmniey Nie ma sprawyX: EJ, co ty robisz?!Zostaw ten router
Oznacza to, że zabierze zarówno router, jak i sąsiadkę –
Kiedy proszę mamę, żeby zresetowała router, a ona mówi, że nie wie,jak to się robi –
0:02
To mogłoby być śmieszne, gdyby nie było takie prawdziwe... –  x Ej gdybym kiedyś miał funkcjonować tylkodzięki jakiejś maszynie,to proszę,odłączmnieY Nie ma sprawyX. EJ, co ty robisz?IZostaw ten router
Żona nadal nie rozumie dlaczego nowy router był taki drogi –
 –
 –  Pamiętajcie, że jeśli coś wydaje się głupie, alesię sprawdza - to nie jest głupie. Sprawdźcie,jakich wymówek użyć, żeby nie być na lekcjionline:1. Tata zapomniał zapłacić za prąd.2. Mama ogląda polskie seriale na Netflixiei krzyczała, że obraz się zacina.3. Siostra wykorzystała cały pakiet internetuna TikToka.4. Laptop ma wirusy bo brat wchodzi nastrony porno.5. Całą noc grałem w League of Legendsi rodzice zabrali router.6. Rodzice pojechali na wakacje i nie moglizostawić mnie w domu, więc wzięli mnieze sobą.7. Mama ma koronawirusa i komputer,którego używała musi przejśćkwarantannę.8. Tacie zepsuł się komputer, więc musiałwziąć mój.9. Mama piecze ciasto i powiedziała, że jawłączę komputer to "wywali bezpieczniki?10. Sam nie potrafię obsługiwać komputera,a brat, który mi pomaga właśnie wyszedł.
 –
Masz lagi w grach?Możliwą przyczyną jestzbyt długi kabel sieciowy.Oto rozwiązanie! –
Jeśli to pamiętasz, to jesteś dzieckiem neo –
 –
 –  II believe Wi can Fi Life in the fast LAN Martin Router King Mum Click Here For Internet No More Mr WI-Fi Silence of the LANs Tell my Wi-Fi love her The LAN Before Time The Promise LAN Titanic Syncing Wham Barn Thank you LAN Wi-Fight the Feeling
Jeśli chcesz zobaczyć całą rodzinę w komplecie, to po prostu wyłącz router i czekaj w pokoju, w którym się znajduje –
Co widzi twoja rodzina –
- Mój router nie działa- Próbował pan nasrać na dywan?- Co?!- Proszę pana, ja tylko próbuję wykonywać swoją robotę –
Router, który wysłał pierwszą wiadomość w 1969 r. –
Świetny wpis internauty, który tłumaczy dlaczego nigdy nie powinno się zaglądać do kobiecej torebki: – Wiecie, panowie, jak to jest - "nigdy nie zaglądaj do torebki dziewczyny", "wciągnie cię otchłań i przepadniesz w czarnej dziurze" i tak dalej. Ja popełniłem ten błąd i zajrzałem - poprosiła mnie, żebym znalazł jej jakiś tam balsam do ust, bo jej wyschły, czy coś, a ja, idiota, zgodziłem się i wsadziłem łapę do jej przepastnego wora z zamszu (Zara, 139,90zł). Grzebię, grzebię i próbuję wymacać ten błyszczyk. Patrzenie pod światło nic nie dało - ani rusz bez latarki czołówki, nic tam, panie, nie znajdziesz. Nie ma szans. Grzebię, grzebię, natknąłem się na 5 opakowań chusteczek (suche, mokre, lekko wilgotne, do demakijażu, do higieny intymnej, do intymnego demakijażu), wyciągam to wszystko po kolei na stół. Nie ma balsamu. Grzebię dalej - wyjmuję podręcznik do nauki jazdy, 8 kołonotatników, Nowy Testament i książkę telefoniczną z 1999 roku. Szukam dalej dzielnie, bo przecież kocham tego kasztana, to ja nie znajdę? Wygrzebałem klucz francuski, rolkę papieru toaletowego i oprawione zdjęcie jej wujka z wojska. Daję słowo, że gdzieś pomiędzy mignęło mi kowadło. Po chwili czuję, że ktoś mnie ciągnie za rękę - no autentycznie wsysa mnie do środka. Próbowałem się szarpać i walczyć, ale nic z tego - jakaś koścista łapa wessała mnie i znalazłem się we wnętrzu torebki. Był to mały, zgarbiony staruszek. Spytałem go, co tu robi, a on usiadł na rozkładanym taborecie, który znalazł w jednym z kątów torebki. Zaczął snuć swoją historię, że był kiedyś szczęśliwym ojcem i mężem, że prowadził bardzo ciekawe życie. Okazało się, że to jest właśnie ten wujek mojej dziewczyny, którego zdjęcie trzymała w torbie. Powiedział mi, że moja dziewczyna - a jego bratanica - wiele lat temu poprosiła go, żeby podał jej coś z torebki, bo jej się nie chce wstawać. Że szukał tak długo, aż zdążył zdziadzieć i życie w zewnętrznym świecie wydawało mu się przerażające. Postanowił więc zostać tu na zawsze, bo w torbie faktycznie jest wszystko, co potrzebne do przeżycia. Uznałem, że w sumie ma rację i zostałem z nim. Piszę z wnętrza torebki, bo okazało się, że Asia nosi ze sobą również router. Powoli zaczynam się przyzwyczajać do takiego życia. Najbardziej mi smutno, że do tej pory nie znalazłem tego balsamu, ale wciąż wierzę, że to jeszcze nastąpi