Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 2917 takich demotywatorów

poczekalnia
Ale ma pan wszystkie szczepienia, prawda? – Tylko książeczki pan zapomniał? PHYS
poczekalnia
Prawda jest taka,że tylko my- pantoflarze, potrafimy zadowolić kobietę przed świętami. – My pantoflarze chcemy by żony wypoczywały. ししし
Historyczny moment. W półfinałach Champions League zobaczymy aż pięciu Polaków. A co najmniej dwóch na pewno będzie w finale – Można by pomyśleć, że taka nacja powinna mieć mocną reprezentację, prawda? IDPetssorsportesetssonsportLY EVER
Zagłosuj

Co powiedziałaby Ci Twoja ulubiona przekąska, gdyby mogła mówić tuż przed zjedzeniem?

Liczba głosów: 619
Czy testy DNA powinny być obowiązkowe? –  Jako kobieta uważam, że w szpitalach ponarodzinach dziecka powinno się robić testy naojcostwo, bez żadnych cyrków i dramatów. Jestto uczciwe i sprawiedliwe. I jeśli kobieta niezdradzała, to wynik będzie oczywisty.Ale bądźmy konsekwentni - po wykonaniubadania powinno się wprowadzać dane dosystemu, w którym będzie wiadomo czy facetma dzieci z innymi kobietami. Jeśli jest uczciwyi nie ma nic do ukrycia, to nie ma czego się bać,prawda?

Każdy powinien mieć prawo odejść godnie, a przede wszystkim móc samemu o tym zdecydować. Zgadzacie się?

Każdy powinien mieć prawo odejść godnie, a przede wszystkim móc samemu o tym zdecydować. Zgadzacie się? –  Dominik Lewand...@D_Lewandowski_Cierpienie nie uszlachetnia.ObserwujCzy jesteśmy gotowi na poważną debatęo eutanazji?Poniżej list pacjentki, który wartoprzeczytać.NIE USZLACHETNIA...,,Szanowny Panie Doktorze MaciejuJędrzejko,Piszę do Pana ten list z miejsca, doktórego nie dociera już nadzieja.Nie piszę po to, by prosić o jeszcze jednąpróbę.Piszę, bo moje życie zbliża się do końca- i bardzo bym chciała, żeby jegozakończenie miało jeszcze sens.Nie tylko biologiczny. Ludzki.Zna mnie Pan dobrze. Zrobił Pan dlamnie więcej niż ktokolwiek na świeciepoza moją rodziną, mężem i dziećmi. Alejeśli zdecyduje się Pan opublikować mójlist - proszę, niech Pan zmieni moje imięna Eutanazja, bo to imię brzmi piękniejak Anastazja.Mam zatem na imię Eutanazja. Mam 44lata.Jestem mamą dwóch córek - Kasi (lat6) i Basi (lat 8) - Pan, zdaje się, też machłopców w podobnym wieku - więczrozumie Pan więcej niż inni.Kiedyś byłam prawniczką. Potem naglestałam się pacjentką.Zgłosiłam się za późno - poprzednilekarz powiedział, że jestem „za młodana raka" i nie wysłał mnie na USG,rezonans, ani mammografię.A ja zaufałam jego palcom, a nieswoim...Dziś jestem resztką człowieka, któregopamiętam z lustra.Rak piersi IV stopnia z przerzutami dokości, wątroby, a ostatnio - do kanałukręgowego nie zostawił mi wiele.Nie chodzę. Nie poruszam się sama.Jestem pod opieką hospicjumdomowego. Cudowni ludzie.Nie zostało mi już nic - może pozaświadomością. I bólem. Na który niepomaga już morfina. Ani fentanyl. Animedyczna marihuana.Wiem, że to może być tzw. przejaśnienieświadomości – taka ostatnia jasność,która czasem pojawia się na kilka dniprzed śmiercią. I właśnie dlatego piszę -bo to może moje ostatnie słowa, którychjuż nie wypowiem.Piszę, żeby się pożegnać.Nie przyjadę już do Pana na wizytę- choć uwielbiałam te spotkania.Wchodziłam do Pana załamana, awychodziłam pełna siły. To Pan sprawił,że przeżyłam dłużej niż przewidywałymediany i statystyki.Pamiętam, jak mówił Pan o seksie ibeta-endorfinach. Wtedy myślałam:,,Co za nietakt... ja umieram, a on mi oorgazmach opowiada..."Ale chcę, żeby Pan wiedział: dziękitym rozmowom, nasz seks z mężem- w ostatnim roku mojego życia - byłnajlepszy w całym naszym małżeństwie.Mimo amputacji piersi, otworzyłam sięna niego. A On - patrzył na mnie tak, żeuwierzyłam, że jestem piękna.Zrozumiałam wreszcie, że „prawdziwamiłość to patrzenie sercem, a niereceptorami wzroku" - tak, jak Panmówił.Gdy byłam zdrowa, miałam naprawdęładny biust. Ale nie wierzyłam, żejestem piękna. Dopiero po amputacji- uwierzyłam. Dopiero w chorobie -zrozumiałam.Panie Doktorze - Pan ma jakąś tajemnąmoc. Zmienia Pan świat słowem. Ludzieczytają Pana długie posty, wbrewwszelkim algorytmom.Dlatego piszę do Pana - nie do ministra,nie do lekarza, nie do księdza. Do Pana- bo Pan rozumie cierpienie, ale go niemitologizuje.Był Pan współtwórcą filmu „O tymsię nie mówi" w reżyserii MarkaOsiecimskiego - filmu, który powinienbyć lekturą obowiązkową w każdejszkole medycznej. To nie był film. To byłkrzyk kobiet, którym odebrano prawowyboru.W jednej ze scen, doktor (a dziśjuż chyba profesor) Maciej Sochaopowiada o ostatnich dniach ks. prof.Józefa Tischnera. Kiedy Tischner niemógł już mówić, przekazał swoimbliskim na kartce jedno zdanie: „,...nieuszlachetnia..."To prawda.Ja, prawniczka, żona, matka,pacjentka potwierdzam: cierpienie nieuszlachetnia.To zdanie powinno być wyryte nadwejściem do każdego hospicjum,każdego sejmu, każdego kościoła ikażdej sali sądowej, gdzie decyduje się ożyciu innych ludzi.Bo ja już wiem. Wiem, co znaczyoddawać mocz przez cewnik. Byćkarmioną przez PEG. Mieć wyłonionąstomię. Wyć z bólu po cichu, w nocy,mimo pompy z morfiną.Wiem, co znaczy bać się nie śmierci- tylko tego, jak długo jeszcze potrwaumieranie.To nie duchowa podróż. To rozkład. Tobezradne czekanie w bólu na śmierć.Panie Doktorze - błagam Pana, nie jakopacjentka, ale jako człowiek – niech Panopublikuje ten list. Niech Pan wykrzyczyto, czego ja już nie zdążę powiedzieć:CZŁOWIEK MA PRAWO ODEJŚĆGODNIE, GDY MEDYCYNA IPSYCHOLOGIA SĄ BEZRADNE.Nie proszę o śmierć. Proszę o możliwośćwyboru.Bo teraz - to Wy, Narodzie - jesteściepanami mojego cierpienia. To Wypodejmujecie decyzję, czy mamzdychać, czy odejść.Ja w Polsce mogę popełnić samo***stwo- ale nie mam już siły. Nie wstanę, niesięgnę po tabletki, nie rzucę się z okna.W Polsce muszę zdychać.Ale wiem, że jeśli będzie trzeba - mójmąż... przyłoży mi poduszkę do ust, gdyjuż nie będę dawać rady. Tylko że onbędzie z tym żył. Z poczuciem, że mniezabił.-A ja chcę, żeby ktoś - jak w Holandii, jakw Belgii, jak w Kanadzie – usiadł przymnie, wziął za rękę i powiedział:,,Nie możemy już nic więcej zrobić.Szanuję Pani decyzję. Zaraz Panizaśnie."I teraz pytanie do Was - do tych, którzyto czytają:Gdybyś był na moim miejscu – choryterminalnie, połamany, w bólu, któryrozrywa duszę - czy chciałbyś miećprawo, by zakończyć to wszystko zanimstaniesz się tylko ciałem do przewijaniapampersa?A jeśli byłbyś na miejscu mojego lekarza- co byś powiedział?,,Nie, nie pozwolę Ci odejść, bo mojawiara mi na to nie pozwala"?Czy może:„Kim ja jestem, by Ci tego zabronić,kiedy zrobiłaś już wszystko, a medycynaskapitulowała wobec Twojegocierpienia?"I przypomnij sobie - swojemu psupozwoliłeś odejść bez bólu, bo niechciałeś, żeby się męczył.Z poważaniem,Eutanazja KowalskaKatowice dn 05.04.2025"10:06. 12 kwi 25 149K Wyświetlenia

Jeśli nie czujesz się doceniany w swoim związku, to prawdopodobnie doceniany nie jesteś

Jeśli nie czujesz się doceniany w swoim związku, to prawdopodobnie doceniany nie jesteś – Ojczym finansuje ślub przybranej córki, a prawda, którą ujawnia rozrywa mu serce!"Moja przybrana córka 3 sierpnia bierze ślub. Przez ostatnie sześć miesięcy planowanie wesela pochłonęło ją i jej matkę (mówię o „jej matce" ponieważ nie jesteśmy małżeństwem, chociaż żyjemy razem już 10 lat).Córka w zeszłym roku skończyła studiaOpłacałem czesne, pomimo, że był to uniwersytet stanowy, rachunek za naukę wyniósł ponad 40 tysięcy dolarów. Kupiłem jej samochód, by mogła dojeżdżać na uczelnię. Ona nie pracuje. Mieszkała z nami podczas studiów i po ich skończeniu".Od czasu do czasu w naszym życiu pojawiał się jej spłukany, biologiczny ojciec, a ona się do niego przymilała...Mimo, że nie łożył na jej utrzymanie, córka wciąż go kochała i chciała, by był częścią jej życia. Ale on zawsze opuszczał ją łamiąc jej serce. Nigdy nie dotrzymywał żadnych obietnic.Sala weselna mogła pomieścić 250 osób. Za wszystko płaciłem ja.Dałem im listę 20 nazwisk ludzi, których chciałem zaprosić. Powiedziałem znajomym, że dostaną zaproszenia prosząc, by zarezerwowali sobie ten terminNiedługo przed weselem spotkałem kolegę i zapytałem czy będzie na weselu. Powiedział mi, że dostał powiadomienie o ślubie, ale nie został zaproszony na wesele.Nie chciałem wierzyć. Powiedział, że ma zawiadomienie w samochodzie i mi je pokazał. Faktycznie, była to tylko informacja, że ślub się odbędzie, bez zaproszenia. Mało tego informowali o tym, moja partnerka, córka i jej ojciec. Nie było tam nawet mojego nazwiska!Byłem wściekły. Wróciłem do domu i zapytałem jak mogły mi to zrobić. Dowiedziałem się, że żadna z listy 20 osób nie została zaproszona, bo 250 miejsc to za mało nawet dla ich gości.Czułem się paskudnie.Nic już nie dało się zrobić, bo najważniejsze osoby w moim życiu już zostały obrażone. Moja partnerka powiedziała, że jeśli ktoś nie potwierdzi przybycia to wcisną kogoś z mojej listy, ale gdy to powiedziała poczułem się jeszcze gorzej, jakby dała mi tymi słowami w twarz...Następnego dnia była kolacja z przyszłymi teściami i gościem specjalnym „prawdziwym tatą". Podczas kolacji córka oświadczyła, że do ołtarza poprowadzi ją „prawdziwy tata".Spotkało się to z ogólnym poparciem i entuzjazmem. Posypały się ochy i achy : „To wspaniale", „Jakże to urocze", „W końcu to prawdziwy tata".Nie sądzę, bym kiedykolwiek w swoim życiu czuł się bardziej poniżony. Załamałem się, poczułem się zraniony do szpiku kości. Bałem się, że publicznie się rozpłaczę, albo dam upust, tłumionej przez lata, złości. Za wszelką cenę starałem się opanować i kiedy upewniłem się, że jestem w stanie mówić, wstałem i ogłosiłem, że chcę wznieść toast.Słowa wypłynęły ze mnie same, nie pamiętam dokładnie co powiedziałem, ale brzmiało to mniej więcej tak:Dźwięk łyżeczki obijającej się o szklankę„Zaszczytem było dla mnie, być częścią tej rodziny przez ostatnich dziesięć lat."Wymiana uśmiechów: och jak słodko...„W tym momencie swojego życia czuję, że mam wobec tu obecnych dług wdzięczności. Otworzyliście mi bowiem oczy na coś niezwykle ważnego."Ponownie wymiana uśmiechów...„Pokazaliście mi, że moja pozycja w tej rodzinie nie jest taka, jak mi się do niedawna wydawało."Teraz na twarzach pojawił się wyraz lekkiego zdziwienia i zaniepokojenia.„Dotychczas myślałem bowiem, że jestem głową tej rodziny i jej opiekunem, który cieszy się szacunkiem jej członków i którego prosi się o pomoc, kiedy jest ona potrzebna. Jednak okazało się, że jestem tylko bankomatem, który służy do wypłacania gotówki i niczego więcej.Jako, że zostałem pominięty jako gospodarz uroczystości zarówno na zaproszeniach, jak i podczas ceremonii, zrzekam się także moich finansowych zobowiązań, na rzecz obecnego tu mojego zastępcy - Prawdziwego Taty.Wznieśmy więc toast za młodą parę i ich nową drogę życia."Dopiłem drinka w otoczeniu pomruków, zduszonych westchnień, gestów niedowierzania i wyszedłem.Czy to samolubne?Miałbym wydać 40-50 tysięcy na ślub, na który nie mogę nikogo zaprosić? Którego nie jestem częścią? Mam dość tego wyzysku. Mam dość mojej pasierbicy, mam dość mojej partnerki.Zablokowałem jej karty kredytowe (nigdy nie pracowała odkąd jesteśmy razem).I tak już pokryłem sporą część wydatków.Chcecie „PRAWDZIWEGO TATĘ" na zaproszeniach, chcecie żeby prowadził do ołtarza i siedział obok przy głównym stole, w takim razie niech „PRAWDZIWY TATA" za resztę zapłaci.Z tego co słyszałem, moja była partnerka i jej córka chcą „nieco zmniejszyć skalę" przyjęcia i namówić rodziców pana młodego do udziału w kosztach... Ojczym finansuje ślub przybranej córki, a prawda, którą ujawnia rozrywa mu serce!"Moja przybrana córka 3 sierpnia bierze ślub. Przez ostatnie sześć miesięcy planowanie wesela pochłonęło ją i jej matkę (mówię o „jej matce" ponieważ nie jesteśmy małżeństwem, chociaż żyjemy razem już 10 lat).Córka w zeszłym roku skończyła studiaOpłacałem czesne, pomimo, że był to uniwersytet stanowy, rachunek za naukę wyniósł ponad 40 tysięcy dolarów. Kupiłem jej samochód, by mogła dojeżdżać na uczelnię. Ona nie pracuje. Mieszkała z nami podczas studiów i po ich skończeniu".Od czasu do czasu w naszym życiu pojawiał się jej spłukany, biologiczny ojciec, a ona się do niego przymilała...Mimo, że nie łożył na jej utrzymanie, córka wciąż go kochała i chciała, by był częścią jej życia. Ale on zawsze opuszczał ją łamiąc jej serce. Nigdy nie dotrzymywał żadnych obietnic.Sala weselna mogła pomieścić 250 osób. Za wszystko płaciłem ja.Dałem im listę 20 nazwisk ludzi, których chciałem zaprosić. Powiedziałem znajomym, że dostaną zaproszenia prosząc, by zarezerwowali sobie ten terminNiedługo przed weselem spotkałem kolegę i zapytałem czy będzie na weselu. Powiedział mi, że dostał powiadomienie o ślubie, ale nie został zaproszony na wesele.Nie chciałem wierzyć. Powiedział, że ma zawiadomienie w samochodzie i mi je pokazał. Faktycznie, była to tylko informacja, że ślub się odbędzie, bez zaproszenia. Mało tego informowali o tym, moja partnerka, córka i jej ojciec. Nie było tam nawet mojego nazwiska!Byłem wściekły. Wróciłem do domu i zapytałem jak mogły mi to zrobić. Dowiedziałem się, że żadna z listy 20 osób nie została zaproszona, bo 250 miejsc to za mało nawet dla ich gości.Czułem się paskudnie.Nic już nie dało się zrobić, bo najważniejsze osoby w moim życiu już zostały obrażone. Moja partnerka powiedziała, że jeśli ktoś nie potwierdzi przybycia to wcisną kogoś z mojej listy, ale gdy to powiedziała poczułem się jeszcze gorzej, jakby dała mi tymi słowami w twarz...Następnego dnia była kolacja z przyszłymi teściami i gościem specjalnym „prawdziwym tatą". Podczas kolacji córka oświadczyła, że do ołtarza poprowadzi ją „prawdziwy tata".Spotkało się to z ogólnym poparciem i entuzjazmem. Posypały się ochy i achy : „To wspaniale", „Jakże to urocze", „W końcu to prawdziwy tata".Nie sądzę, bym kiedykolwiek w swoim życiu czuł się bardziej poniżony. Załamałem się, poczułem się zraniony do szpiku kości. Bałem się, że publicznie się rozpłaczę, albo dam upust, tłumionej przez lata, złości. Za wszelką cenę starałem się opanować i kiedy upewniłem się, że jestem w stanie mówić, wstałem i ogłosiłem, że chcę wznieść toast.Słowa wypłynęły ze mnie same, nie pamiętam dokładnie co powiedziałem, ale brzmiało to mniej więcej tak:Dźwięk łyżeczki obijającej się o szklankę„Zaszczytem było dla mnie, być częścią tej rodziny przez ostatnich dziesięć lat."Wymiana uśmiechów: och jak słodko...„W tym momencie swojego życia czuję, że mam wobec tu obecnych dług wdzięczności. Otworzyliście mi bowiem oczy na coś niezwykle ważnego."Ponownie wymiana uśmiechów...„Pokazaliście mi, że moja pozycja w tej rodzinie nie jest taka, jak mi się do niedawna wydawało."Teraz na twarzach pojawił się wyraz lekkiego zdziwienia i zaniepokojenia.„Dotychczas myślałem bowiem, że jestem głową tej rodziny i jej opiekunem, który cieszy się szacunkiem jej członków i którego prosi się o pomoc, kiedy jest ona potrzebna. Jednak okazało się, że jestem tylko bankomatem, który służy do wypłacania gotówki i niczego więcej.Jako, że zostałem pominięty jako gospodarz uroczystości zarówno na zaproszeniach, jak i podczas ceremonii, zrzekam się także moich finansowych zobowiązań, na rzecz obecnego tu mojego zastępcy - Prawdziwego Taty.Wznieśmy więc toast za młodą parę i ich nową drogę życia."Dopiłem drinka w otoczeniu pomruków, zduszonych westchnień, gestów niedowierzania i wyszedłem.Czy to samolubne?Miałbym wydać 40-50 tysięcy na ślub, na który nie mogę nikogo zaprosić? Którego nie jestem częścią? Mam dość tego wyzysku. Mam dość mojej pasierbicy, mam dość mojej partnerki.Zablokowałem jej karty kredytowe (nigdy nie pracowała odkąd jesteśmy razem).I tak już pokryłem sporą część wydatków.Chcecie „PRAWDZIWEGO TATĘ" na zaproszeniach, chcecie żeby prowadził do ołtarza i siedział obok przy głównym stole, w takim razie niech „PRAWDZIWY TATA" za resztę zapłaci.Z tego co słyszałem, moja była partnerka i jej córka chcą „nieco zmniejszyć skalę" przyjęcia i namówić rodziców pana młodego do udziału w kosztach...

30 najlepszych kawałów na poprawę humoru (31 obrazków)

poczekalnia
Temu kto Cię nie szuka, nie zależy na Tobie. Ten kto za Tobą nie tęskni, nie kocha Cię. Przeznaczenie decyduje o tym kto pojawia się w Twoim życiu, ale Ty decydujesz kto w nim zostaje. Prawda boli raz. Kłamstwo za każdym razem kiedy je wspominamy – Są trzy rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej: słowa, czas i szanse. Dlatego też ceń tego kto Cię ceni i nie przywiązuj dużej wagi do tych, którzy traktują Cię jako jedną z opcji. 1011 12 1QUARTZpxleyes.com

18 powodów, dla których warto być poganinem:

 –  1. Nie musisz ciągle wysłuchiwać odateistów, że wierzysz w coś, co nieistnieje. Czcisz Słońce. Jak ktoś mawątpliwości, czy Ono istnieje, topokazujesz palcem. Richard Dawkinsmoże ci naskoczyć.2. Matka Natura nie ma ci za złe, gdygapisz się na tyłki płci przeciwnej.Wręcz przeciwnie, cieszy się, żedoceniasz, że tak ładnie jej wyszły.3. Bardzo szybko uczysz siędystansu do tego, co ludzie mówią otwojej wierze. No bo jak powiesz, żeświętujesz pełnię Księżyca, towiadomo, że będą się śmiali. Ioczywiście przechodzisz nad tym doporządku dziennego, zamiastpielęgnować urazę swoich uczućreligijnych.4. Nie masz jednej księgi zodpowiedziami na fundamentalnepytania, więc szukasz w wieluróżnych. Koniec końców, pewnie itak nie znajdziesz, ale jaki będzieszoczytany!5. Nie zdarzyło się jeszcze, żebyświęte drzewo wyrosło w kształtbazyliki w Licheniu.6. Zagadnienia teologiczne stają sięznacznie bliższe życiu, kiedy wtwojej religii Matka jest symbolempłodności, a nie dziewictwa.7. Politycy i publicyści nie wycierająsobie gęby imionami twoich bogów.A nawet gdyby chcieli, to nie umielibyich wymówić.8. Nikt za bardzo nie wie, po czyjejjesteś stronie w sporachantyklerykałów z Kościołem,oświeceniowych racjonalistów zreligijnymi fundamentalistami,moherów z lewakami itp., więc każdymoże z tobą porozmawiać jakczłowiek z człowiekiem. A że i takzdarza się to rzadko, to już inna rzecz.9. Wolno ci jeść wszystko, podwarunkiem, że nie będziesz się czułpokrzywdzony, jeśli w końcu cośzeżre ciebie.10. Twoi bogowie nie wypierają siętego, że stworzyli ludzi takimi, jakimisą. Na przykład gejami. Pewnienawet gdzieś tam w Panteonie jestjakiś osobny bóg specjalnie dla nich,bo dlaczego by nie? I na pewnowygląda bo-sko!11. W szkołach i urzędach krzyże naścianach pojawiają się i znikają, alepogańskie paprotki na parapetach,symbolizujące odwieczną siłę Natury,trwają niezmiennie.12. Składanie ofiar rzeczowych mawięcej sensu, kiedy czcisz świętezwierzęta. Głodnej wiewiórcesprawisz więcej radości orzeszkiemniż obrazowi Matki Boskiej kolejnymzłotym wisiorkiem.13. Jedyny ojciec, którego czcisz, totwój własny. Co prawda nie byłpewnie nieskończoną miłością, aleza to widywałeś go nie tylko wwizjach i prawdopodobnie nie groziłci skazaniem na wiekuiste męki zanieposłuszeństwo ani nie wyrzucił zdomu za podjadanie jabłek z sadu.14. Rozumiesz, że nie jesteś dusząuwięzioną w ciele, tylko tym właśnie,cudownie skonstruowanym, ciałem.Fajnie jest nie czuć się uwięzionym,prawda?15. Na tacę kładziesz filiżankę.16. Nie wierzysz w te bzdury, jakobydobra karma wracała. Na podstawiewieloletnich obserwacji swojegozwierzęcia totemicznego (naprzykład kota) wiesz, że dobra karmato taka, która po spożyciu nie wraca inadaje sierści jedwabisty połysk.17. Niebo masz zawsze nad głową, anie w abstrakcyjnej i niepewnejprzyszłości.18. W twojej politeistycznej wizjiświata jest miejsce dla każdegoboga, którego przyniesie ze sobąnapotkany człowiek
Zanim cokolwiek powieszzadaj sobie te trzy pytania –  TRZY SITA SOKRATESAPosłuchaj Sokratesie,koniecznie muszęci powiedzieć, jak sięzachował twój przyjaciel.Czy sprawdziłeś,że to, co masz dopowiedzenia, jestzgodne z prawdą?Nie, słyszałemjak o tymmówiono.Czy to, co chceszpowiedzieć, jestprzynajmniej jakąśdobrą rzeczą?Nie, niestetyto nie jest nicdobrego, wręczprzeciwnie.Czy to, co chceszpowiedzieć, jestprzynajmniejpożyteczne, jestnośnikiem wartości?Pożyteczne?Raczej nie.W takim razienie mówmyo tym wcale!#IwonaBurkaJeżeli to, copragniesz wyjawić,nie jest ani prawdziwe,ani dobre,ani pożyteczne,wolę nic o tym niewiedzieć. A i tobieradzę, żebyś o tymzapomniał...TRIGGERMIND
Teraz w internecie znowu będzie sama prawda! –  11100
Kojarzycie to jak czytacie coś w prima aprilis i potem sprawdzacie czy to prawda? – Może przemyślicie żeby tak robić przez cały rok? Adobe Stock | #177764776Adobe StockAdobockAdoblobe StockAdobe StockAdobe
Amen –  Po co Panu ateizm?Po co panu katolicyzm?Bo to prawda.Więc to wyznajęMogę powiedzieć to samoNie może Pan.Dlaczego? Jakie ma Pandowody na to że katolicyzm toprawda a Nie ateizm?1. Bo gdy byłem w ciężkiejsytuacji, poprosiłem Boga opomoc. Pomógł.2. Gdy zrobiłem coś dobrego,zostałem nagrodzony.3. Gdy nagrzeszyłem, wywaliłomi wi-fi na cały tydzień. Tylkomnie w domu.
Vincent van Gogh – Nieznana prawda o mistrzu
Temu kto cię nie szuka, nie zależy na tobie. Ten kto za tobą nie tęskni, nie kocha cię. Przeznaczenie decyduje o tym kto pojawia się w twoim życiu, ale ty decydujesz kto w nim zostaje. Prawda boli raz. Kłamstwo za każdym razem kiedy je wspominamy – Są trzy rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej: słowa, czas i szanse. Dlatego też ceń tego kto cię ceni i nie przywiązuj dużej wagi do tych, którzy traktują cię jako jedną z opcji 1011 12 1QUARTZpxleyes.com
 –  - przyznał się, że przerażają go otwarte pytania i small talki;- nie umie sobie zrobić jajecznicy i traktuje przyrządzenie tostów jako cośtrudnego;- jest doradcą podatkowym, ale jego partia popełniła rażące błędyksięgowe w sprawozdaniu i złożyła je po terminie, przez co uwalą imsubwencję;- wielokrotnie dawał się złapać pijany;- mówił, że w trakcie eventów firmowanych własnym nazwiskiem wypija po4-5 piw i potem plącze mu się język na scenie;– uspokajał przy tym, że nie ma nic złego w promowaniu przez niego piciapiwa, bo "od piwa jest się trudno uzależnić";- uczy się przemówień na blachę, raz jednego zapomniał na mównicysejmowej i nie wiedział, gdzie się podziać;- nazwał demokrację głupim ustrojem, który powinien przeminąć;- określa sam siebie monarchistą i twierdzi, że "dyktatury nie muszą byćwcale takie złe";- proponował w swoich ustawach zniesienie przepisu penalizującegopromowanie faszyzmu, ale nie proponował zniesienia ustawy o obrazieuczuć religijnych;- chce zlikwidować płacę minimalną;- w 2022 w swojej kancelarii proponował dla asystentów 3000-3500 złbrutto i wymagał "gotowości do pracy ponad normę", więc nietrudno siędomyślić, dlaczego chce znieść tę minimalną;- podpisał Konfederację Gietrzwałdzką, w której poparł projekt "WielkiejPolski Katolickiej", która ma służyć "dążeniu Polaków do życia wiecznego";- proponował wsadzanie do więzień kobiet za dokonanie aborcji (na 10 lat);- chciał zakazać aborcji z gwałtu;- w celu szukania oszczędności proponował zlikwidowanie darmowychstudiów;- postulował powołanie instytucji nierozerwalnego małżeństwa, gdzie orozwodzie decydowałby biskup;- ma historię obrzydliwych wypowiedzi o Żydach, które mogłyby narazić naszwank nasze stosunki dyplomatyczne;– nazwał AfD najbardziej propolską partią niemiecką, politycy jego partiiweszli z AfD w sojusz;sugerował wyjście Polski z Unii Europejskiej (kilka lat temu jawnie, terazkręci, że "dzisiaj to może nie, ale...").Wyobraźcie sobie kandydata o takich cechach. Chyba tylko ktoś szalonychciałby zrobić takiego typa prezydentem, prawda?Zdjęcie oczywiście przypadkowe.KRC
Źródło: x.com
 –  ,Dzień dobry, bardzo przepraszamy, przezprzypadek przelaliśmy na Twój numer 200 zł..."No, wszystko jasne, wiadomo, o co chodzi, prawda?Nawet nie doczytałem do końca, tylko od razusprawdzam saldo - i faktycznie, 100 zł na plusie. Nono, myślę sobie, dzięki, dzieciaki! Ale czytam dalej:...nie będziemy Cię prosić o zwrot, bo nie jesteśmyoszustami, tylko debilami. Wypij, proszę, za naszezdrowie.Kasia i Michał".
Na każdą kobietę, która chce, by mężczyźni otwarcie mówili o swoich uczuciach, przypadają trzy inne kobiety, które będą z tych uczuć szydzić. –
Cała prawda o pandach –  MAMO, CZEMU TE PANDYCO CHWILĘ SIĘ WYWRACAJĄ?5 MINUT WCZEŚNIEJ..BO SĄ BARDZO NIEZDARNE,PRZEZ CO SĄ TAKIE UROCZEI WSZYSCY JE UWIELBIAJĄKubekFb Kubek Satyrycany
 
Color format