Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 435 takich demotywatorów

 –  Ja w wieku 15 lat:Ja teraz:Jestem nihilistą,społeczeństwo dawnoprzegniło. Człowiekczłowiekowi wilkiem.Radość i uczucia to rzeczyślepych bezrozumnychoptymistów.Drogi pamiętniczku, dzisiajjest ładna pogoda. W parkupan pozwolił mi pogłaskaćpieska, a w sklepie paniżyczyła mi miłego dnia. Co zapiękny dzień.
 –  Obserwowani Dla CiebieImię kandydatkiKLAUDIAPrzechrzczona przeze mnie FEMINISTKAData i miejsce poznania 3 MARCA NA TINDERZECzas trwania znajomości TYDZIEŃ Z 1 WYJŚCIEMCo mnie na początku przyciągnęło? ZE ZDJĘĆ BYŁANAPRAWDE LADNA I W MOIM TYPIEOceny kandydatkiWyglądCharakterzyUmiejętności w łóżkuOXXXX OOOOPoziom toksyczności00000000 000QCo poszło nie tak? ZAPROSIŁEM JA NA OBIAD W RESTAURACJI,PODCZAS CALEGO OBIADU TEMAT BYŁ TYLKO JEDEN, NIERÓWNOŚSPOŁECZNE MIĘDZY KOBIETAMI I MĘŻCZYZNAMI. DZIEWCZYNADOSŁOWNIE WYPOMINAŁA MI WSZYSTKO CO MY MĘŻCZYŹNI MOŻEMYA KOBIETY NIE MOGĄ I ZE ŚWIAT BEZ NAS BYŁYBY LEPSZY, I SIEOPISALA JAKO "NIEZALEŻNA KOBIETA"Czego nigdy nie zapomnę? JAK SIĘ DO MNIE PRUKA BONIE CHCIAŁEM ZAPŁACIĆ JEJ ZA OBIADCo jeśli ją spotkam na ulicy? 2APYTAM JAK JEJ IDZIENA TERAPI U PSYCHOLOGA
 –
...za wymianę płynu w reflektorach –  Adobe StockStockAdobe StockStockStockStockAdobe StockAdobe StockAdobe StockAdobe StockStock
 –  :Zachciało mi się ostatnio randkowania.Zanim przejdę do właściwej historii: mam nadwagę (z początku na granicy otyłości).Schudłam już ok 10 kg, ale jeszcze kilka kg mi zostało. Regularnie chodzę nasiłownię, dbam o to, co jem. Wyglądam już nie tragicznie, ale wiadomo, że do byciaszczupłą jeszcze troszkę mi zostało.Jako że głównie spędzam czas w pracy i na siłowni, więc nie mam gdzie wyjść ipoznać ludzi, założyłam konto na portalu randkowym. Po wielu odzianychrozmowach (o dziwo, bez jakichś dziwnych sytuacji), spodobał mi się jedenmężczyzna, nazwijmy go X. Utrzymywaliśmy kontakt jakiś czas, chodziliśmy narandki i wydawało się, że wszystko jest w porządku. No, może oprócz tego, że Xnotorycznie zapominał o randkach. Było mi przykro, ale do przeżycia. Tylko że Xcoraz częściej robił mi wykłady o wydawaniu pieniędzy. Jego głównie utrzymywalirodzice i nie patrzył, na co wydaje pieniądze, ale mi potrafił zrobić awanturę, żekupiłam poszewkę na poduszkę za 10 zł, albo napiłam się pierwszej od kilkumiesięcy kawy na mieście. Po nagraniu kilkuminutowej wiadomości, w której mniewyzywał, kontakt zerwałam.Minął jakiś czas i wróciłam do portali randkowych. Większość wiadomości to była"no pokaż całe ciało" (precyzując - w ubraniach. Na profilu miałam zdjęcia tylkotwarzy). Niektórym wysyłałam, kontakt się urywał. Ok. Jeden gościu za to przesadził.Nazwijmy go Z.Gadało nam się całkiem nieźle. W którymś momencie zapytał mnie, czy jestem wtrakcie rozwodu albo czy mam dzieci, bo on woli kogoś z czystą kartą. Zapaliła misię czerwona lampka, ale część mnie zrozumiała, że ktoś może szukać czegośinnego. Odpowiedziałam, że nie. Wtedy Z stwierdził, że w takim razie możemykontynuować rozmowy dalej. Zaczął komplementować, że wydaję się logiczniemyśląca, mądra i jestem ładna z buzi. Następnie dopisał też, że mam mu wysłaćzdjęcie całej siebie, bo on jest wysportowany, i ktoś kto nie jest taki jak on, będzieprzy nim źle wyglądał, więc on chce kogoś szczupłego. Po mojej wiadomości, że niejestem szczupła i jestem w trakcie odchudzania (oraz po podesłaniu zdjęcia), Zstwierdził, że nie możemy kontynuować rozmów, bo nie jestem szczupła.Takich akcji było więcej, ale te dwie sytuacje były dla mnie najcięższe. Pierwsza,ponieważ zaczynało mi zależeć, a notorycznie słyszałam pretensje o byle co +wyzywanie mnie. Druga sytuacja z kolei podkopała trochę moją pewność siebie -możesz człowieku się starać, a jakiś rzekomy magister psychologii i tak stwierdzi, żenie liczą się starania, a to, że nie jesteś teraz szczupła.
 –  Kolejna ofiara wysysacza twarzy.RIP Megan Fox, dobra dupa była.ARMegan Fox hits back attrolls who called her'unrecognisable'
 –  Przychodzę w piątek do pracy, jest ładna pogoda,ja mam świetny humor, bo to w końcu piątek. Pozatym dzisiaj dostajemy wypłatę i ogólnie jest fajnie.Idę sobie taki zadowolony korytarzem, a w mojąstronę kroczy z podniesioną głową nowa dyrektordziału księgowości - żona dyrektora działubezpieczeństwa.Awansowała 2 miesiące temu i zawsze, gdywchodzę do ich działu i ją widzę, mówię jej ,,dzieńdobry", ale ona nigdy nie odpowiada. Dlategow końcu przestałem to robić.No i właśnie dzisiaj idzie w moim kierunku,a ja milczę. Ona patrzy na mnie i mówi:- A dlaczego nasi inżynierowie nie witają sięz szefostwem?Trochę mnie zaskoczyła, ale jej odpowiadam, żezawsze się witam, ale jeszcze nigdy nie usłyszałemod niej odpowiedzi.Na co ona:- Twoim zadaniem jest przywitanie się z szefostwem,a czy ci odpowiedzą, to już zależy od nich.Popatrzyłem chwilę na nią w milczeniu, a późniejpowiedziałem, że jeśli kogoś z szefostwa spotkam,to obowiązkowo się z nim przywitam, i sobieposzedłem.
 –
 –  412
0:16
 –  地
- Przecież ja nie mam chłopaka- No właśnie... –
 –
 –  Chciałam zrobić dla Was zdjęcia, bo była ładnapogoda i mieliśmy zrobić to, jak Damian wróciod stomatologa, ale wizyta się przedłużyła,słońce zaszło, jest ciemno, brzydko i chce misię płakać, bo teraz wyjdzie jedno wielkie G.Nienawidzę jesieni...
 –
 –  FLUME
 –  HER
Najważniejsza jest kobieta która je nosi – Yves Saint Laurent
Niech żyją wakacje, niech żyje pole i las, i niebo, i słońce, wolny, swobodny czas – Maria Kownacka
Niepracująca matka czwórki dzieci opisuje swoje codzienne życie. Współczuć czy zazdrościć? – "Wszyscy myślą, że odwiozę dzieci do placówek i mam czas na hybrydki. Niestety muszę ich rozczarować, ale tak nie jest. Nie robię ich wcale. Do tego nie pracuje, bo wychowuje dzieci. Ludzie pomyślą, że to skandal.Wstaje o godzinie szóstej i robię śniadanie, potem budzę dzieci, ubieramy się, robimy szybką toaletę i jemy wspólnie śniadanie. Zanim spakuje wszystkich do samochodu to jest 07:30. Nie mieszkamy w mieście więc dojazd zajmuje chwilę czasu. Kiedy dzieci są już w placówkach, to jadę na zakupy. Wracam do domu, staram się rozpakować zakupy, posprzątać z grubsza dom, zrobić pranie, poprasować i zabieram się za obiad. Nawet się nie obejrzę i jest godzina 12:00. Wsiadam do samochodu i jadę po dzieci. Po odbiorze, zajeżdżamy do sklepów papierniczych i wracamy na obiad. Dzieci odpoczywają po posiłku, a ja zmywam. Następnie zabieramy się za lekcje. Później zajęcia dodatkowe i ciągłe rozwożenie dzieci po placówkach. Wieczorem znowu lekcje. Kładziemy się wcześnie spać, żeby następnego dnia nie zaspać.Nie pracuję, bo ze świadczeń mam ładną pensję. Nawet lepszą od mojego męża, którego widzę tylko w weekendy i święta. Zresztą przy czwórce dzieci nie jest to zwyczajnie możliwe. Nie mogę skorzystać z instytucji o nazwie babci. Gdybym mogła, to pewnie byłoby łatwiej, ale teraz jestem zdana sama na siebie" AnimalsCAGENCJA wyborcza.plToTu000DJECO
 –