Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

haron009

Jeżeli coś jest głupie, ale działa, to wcale nie jest głupie –
0:20
Gdyby policjantki w Polsce nosiły takie mundurki to zacząłbym liczyć na to, że mnie zatrzymają –
Muzyczna wyspa –
Poznać - to natknąć sięna jakąś tajemnicę –  CENTWOJA ŻONA ODKRYŁA TWOJEHASLO DO KOMPUTERA I KOŃCZYCZYTAĆ TWOJEGO MESENGERA.IDZIESZ DO DOMUCZY WOLISZ ZE MNĄ...
Zabijanie zwierząt jest normalne – Przeraża mnie, że niektórzy ludzie bardziej cenią życie zwierzęcia od życia człowieka i potrafią życzyć śmierci człowiekowi, tylko dlatego, że zabił zwierzę.Jeśli według niektórych człowiek zasługuje na tortury po zastrzeleniu zwierzęcia, to na co zasługuję ja, która obżeram się kurczakami, które były więzione przez całe życie i karmione hormonami? Jedząc kurczaka, jestem o wiele mniej przyjazna zwierzętom niż gdybym zastrzeliła jakieś zwierzę.Co musiało się wydarzyć w życiu tych wszystkich wegeterrorystów, którzy mogliby skrzywdzić człowieka w obronie nie wiem jelenia? Co tak zryło im psychikę?Bycie obrońcą zwierząt nie czyni cię lepszym człowiekiem. Hitler też kochał zwierzęta...
Źródło: Kendall Jones
Akhal-Teke- najpiękniejszykoń na świecie – Znane są ze swojej inteligencji, szybkości i sierści, która ma metaliczny połysk (stąd pseudonim - "Złoty Koń"). Na Ziemi jest 6,600 osobników. Badania DNA wykazały, że Akhal-Teke jest jedną z najstarszych ras koni żyjących do dziś
Jakie ku**a no fishing? –
 –
Kiedy chcesz urozmaicić swoje życie seksualne –
0:20
Heddal Stavkirke. Największy norweski kościół klepkowy zbudowany w 1200 roku i nadal używany –
Mistrz strategii –  Cześć Elo 7, i pm Mam dla ciebie ofertę 7:42 PM Jaką 7:42 PNIJ./ Zaskocz mnie i ci dam nagie fotki 742 PM Nie chcę nagich fotek 7,42 PM ✓/ WOW Dzentelmen 7:42 pm Zaskoczona? 7:43 PM No jeszcze jak No to dawaj nagie fotki 4t~t~ 7:43 PM
Źródło: Facebook
 –  Naczytalam sie waszych odczuc o 365 dni i tak mnie naszlo jakos...stary wrocil z pracy, zalozylam fajna haleczke, sexowne ponczoszki...mowie zrobie mu niespodzinke bo dawno nic...stres, praca, dzieci... Leze, czekam, swiatlo przygaszone, no i wszedł moj Paweł...zobaczyl moja noge spod kocyka... Wrzask, zlapal za lampe ze stoliczka i tyle...jutro wychodze ze szpitala. Nie polecam tych ponczoch...
Japończycy mogliby wymyślić igrzyska na nowo –
0:29
 –  STĄD MATURY WYSZLI
 –
Piątoklasista Anton przeczytał po raz piąty bajkę o Czerwonym Kapturku, ale nadal nie była ona zgodna z filmem, który znalazł na laptopie ojca. –

Dziś obchodzimy 16. rocznicę śmierci Marvina Heemeyera, człowieka nękanego przez bezduszną biurokrację, który w odwecie zrównał z ziemią pół miasta

Dziś obchodzimy 16. rocznicę śmierci Marvina Heemeyera, człowieka nękanego przez bezduszną biurokrację, który w odwecie zrównał z ziemią pół miasta – Marvin był mechanikiem samochodowym w miasteczku Granby w Kolorado. W 2001 roku wdał się z ratuszem w spór dotyczący planów zagospodarowania przestrzeni miejskiej. Zmienione chwilę wcześniej plany zakładały budowę fabryki cementu w miejscu, w którym odcięłaby jedyną drogę dojazdową do zakładu Heemeyera, co uniemożliwiłoby mu prowadzenie interesów i uczyniłoby posiadany przez niego grunt praktycznie bezwartościowym. Heemeyer bezskutecznie zabiegał o pozostawienie drogi dojazdowej i składał liczne apelacje od decyzji, jednak ratusz niezmiennie sprzyjał budowie fabryki, a także jawnie krytykował postawę Marvina za pośrednictwem lokalnych mediów.Następnie miejscowa administracja nakazała mu przyłączenie się do miejskiej kanalizacji. Aby to zrobić, Marvin musiałby przekopać się przez trzy metry działki sąsiada, z którym z powodu budowy cementowni był w sporze, i który nie wyrażał na to zgody. Dla władz miasta nie miało to znaczenia i regularnie karały Marvina za brak podłączenia do kanalizacji.Ostatecznie Marvin postanowił wybudować drogę na własny koszt i kupił buldożer Komatsu D335A, równocześnie składając wniosek o niezbędne pozwolenie na budowę drogi, jednak i ten wniosek został odrzucony przez urzędników miejskich. Kiedy kolejne petycje do władz, mediów i lokalnej społeczności nie dały żadnych skutków, Heemeyer poddał się, dzierżawiąc grunt firmie wywożącej śmieci. Umowa zakładała, że miałby on sześć miesięcy na wyprowadzenie się z posesji.Jak się później okazało, okres ten wykorzystał na ulepszenie swojego buldożera, osłaniając go miejscami ponad 30 centymetrami stali i betonu, instalując kamery zapewniające widoczność otoczenia w każdym kierunku, dwa karabiny i jeden pistolet maszynowy pozwalające na prowadzenie ostrzału z wnętrza pojazdu, 900 kilogramowy właz, a w końcu konstruując klimatyzację. 4 czerwca 2004 roku konstruktor zasiadł za sterami buldożera, wyjeżdżając przez ścianę swego dawnego warsztatu, a następnie zrównując z ziemią fabrykę cementu i dom sąsiada. W ciągu kilkugodzinnej wyprawy Heemeyer zniszczył doszczętnie budynek ratusza, siedzibę lokalnej gazety, dom burmistrza i wiele innych budynków publicznych powiązanych z osobami, które były zaangażowane w spór.  Łącznie w gruzach legło 13 budynków.To, że nikt nie został ranny, niektórzy świadkowie przypisywali precyzyjnej kalkulacji działań Heemeyera. Policja i oddziały SWAT próbowały powstrzymać maszynę, ale zarówno ogień z broni długiej, jak i granaty nie miały żadnego wpływu na pojazd, i ostatecznie, po oddaniu ponad 200 strzałów (w tym amunicji przeciwpancernej), siły porządkowe musiały po prostu bezsilnie obserwować wydarzenia. Gdy po pewnym czasie w pojeździe zawiodła chłodnica, a jedna z gąsienic zapadła się w piwnicy sklepu Gambles, operator buldożera sięgnął po pistolet i popełnił samobójstwo. Zarówno pozostawione przez niego nagrania, jak i sposób budowy włazu, wskazują, że nigdy nie zamierzał opuścić buldożera — właz został skonstruowany tak, by jego ponowne otwarcie graniczyło z niemożliwością. Straty spowodowane przez Heemeyera oszacowano na ponad 7 milionów dolarów. Mimo potępienia ze strony lokalnych władz i mediów, dla wielu osób stał się ludowym bohaterem i symbolem sprzeciwu wobec władzy. Buldożer został rozebrany na części, które rozesłano do różnych złomowisk i zniszczono tak, aby nie pozostał po nim żaden ślad

To nie Malediwy, to Park Gródek w Jaworznie. Cudze chwalicie, swego nie znacie

 –
 –  Proszę zamykaćdrzwi, bowchodzą obcy israją na klatce !!!TO ZWYKŁE OSZCZERSTWA
Spotkałem raz w klubie starszą kobietę. Wyglądała naprawdę dobrze jak na 60-latkę, w ogóle wyglądała bardzo dobrze i pomyślałem sobie, że musi mieć naprawdę gorącą córkę – Wypiliśmy parę drinków i spytała, czy kiedykolwiek próbowałem „Sportowego Debla". Zapytałem co to takiego, więc wyjaśniła, że to trójkącik z matką i córką. Zacząłem sobie wyobrażać jej córkę i odpowiedziałem, że nigdy nie próbowałem. Wypiliśmy jeszcze trochę i w końcu powiedziała „więc dziś jest twój szczęśliwy dzień!". Pojechaliśmy do niej, weszlismy do mieszkania i wtedy zawołała: „Mamo, nie śpisz jeszcze?".