Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 135 takich demotywatorów

"Czy on uzna mnie za łatwą, jeśli na pierwszej randce zdejmę maseczkę?" –
Polecane do pracy i na zakupy –  Łatwa do uszyciaProste zdejmowaniei zakładanieNie potrzeba troczkówMożliwe ponowneużycie (po wypraniui wyprasowaniu)Sprawdzony amery-kański wzór
Kiedy myślisz, że masz sposób na łatwą kasę, ale tata okazał się sprytniejszy –
0:29

Mistrz

 –  Serdecznie nie pozdrawiam skurwiela DJ jebanego, który zażyczył sobie 100% pieniążków za granie na Weselu, które nie mogło się odbyć z powodu epidemii Koronawirusa. Ja rozumiem, że ludzie muszą z czegoś wyżyć itd, ale gościu absolutnie nie ma problemów finansowych i raczej powinien wziąć pod uwagę czynnik ludzki. - Na umowie jest informacja, że jeżeli odwoła Pan imprezę, należy mi się 100% kwoty. - Ale pandemia... - Hajs albo widzimy się w sądzie. Nie wiedział jednak, że jestem ultra-podłym-przechuj-skurwielem i jestem w stanie tą jedną imprezą zniszczyć typowi karierę i w sumie życie też. Myślicie, że skoro dostał pieniążki, to pozwoliłbym mu siedzieć w domu? Nie jestem przecież debilem xD Chce hajsu, to niech popierdala. Mam zajebiście dużą rodzinę, a w niej zajebiście dużo dzieci. Zajebiście drących ryja. Zajebiście drących ryja. Skoro zatem nie mogłem zorganizować wesela na sali... zorganizowałem w domu Kinder Party xDD Co prawda była tylko 9 dzieciaków, ale to i tak w chuj jak na pokój 4x5 metrów. Najpierw gościu pytał, czy ma się stawić na umówionym miejscu. Odpowiedziałem, że nie. Już słyszałem tą radość w głosie, bo gościu miał popierdalać 150km, także zgarnięcie pieniążków za darmo mega by go ucieszyło, ale powiedziałem: - Miejsce uległo zmianie - JA SIĘ ZGODZIŁEM GRAĆ NA TAMTEJ SALI! - Ale w umowie jest zapis o możliwości zmiany miejsca, zapraszam do bloku na ulicy Górnośląskiej 10/24. Mieszkamy na 7 piętrze. - I CO KURWA W MIESZKANIU MAM GRAĆ? PAN OCHUJAŁ CHYBA - Zgodnie z umową jest Pan zobowiązany zagrać w miejscu wyznaczonym przeze mnie. Zapraszam do domu, szykuje się wystrzałowa impreza! DJ cośtam poburczał, ale obiecał, że się zjawi. Od znajomego wiem, że miał nadzieje, że impreza skończy się szybko, bo umówił się na 22:00 z kimś na mieście - nie wiedział, jakie piekło mu uszykowaliśmy... Godzina 17:00 - dzieciaki już tak drą ryja, że nie mogę wytrzymać, ale wiem, że cel jest jeden - zniszczyć skurwielowi życie. Jak tylko zobaczyłem, że podjechał z tą masą sprzętu, poszedłem na górę zablokować windę xDD Opowiedziałem sąsiadom, jak wygląda sytuacja i obiecali, że nie będą robić problemów, jak winda będzie nieczynna przez to 30 minut. Dzwoni domofonem. Staje przed windą z tymi kolumnami, oświetleniem itd. i czeka. Schodzę do niego. - Co za pech! Winda nie działa! - TO KURWA BIORĘ SAMEGO LAPTOPA, NIE BĘDĘ NA 7 PIĘTRO Z TYM ZAPIERDALAŁ - Ale w umowie jest zapisane, że zobowiązuje się Pan przywieźć cały swój sprzęt. 2 kolumny, oświetlenie, stół itd. Chyba nie chce Pan, żebyśmy musieli wyjaśniać te nieścisłości w sądzie? - NIECH CIE SZLAK Postanowiłem iść za nim i patrzeć, jak popierdala z 20kg kolumnami przez 7 pięter. Gościu mocno grubawy, także w chuj zabawnie to wyglądało i ewidentnie w chuj się męczył xD - POMOŻE PAN? - Nie chciałbym się zmęczyć przed imprezą. Ciężko wkurwiony wchodzi na górę, otwierają się drzwi do mieszkania i tam zaczyna się zabawa... pisk tych małych skurwysynów niszczy jego uszy! xDD Totalne przerażenie w oczach, ewidentne wkurwienie, cały czerwony i upocony ryj. - Zapraszam, pokażę Panu gdzie ma Pan rozłożyć sprzęt. Mały pokoik, a w nim stół w rogu i stare krzesło z tyłu xD - NIE BĘDĘ TUTAJ GRAŁ! - Ale umowa... Wściekły i przerażony bluzgając pod nosem zszedł po resztę sprzętu. Dzieciaki nazwały go Lokomotywą Buffem. Lokomotywą, bo dyszał jak szalony, a czemu Buffem, to kurwa nie mam pojęcia xD Ok, cały sprzęt przyniesiony, gościu już chciał na złość zagrać sprośne disco-polo, gdy nagle... - Zgodnie z umową zgodził się Pan grać nasz repertuar. Tutaj lista piosenek i pendrive, na którym je umieściliśmy, żeby nie musiał Pan szukać. Na liście były tylko i wyłącznie 2 piosenki: - Just 5 - "Kolorowe Sny" - Smerfy - "Odlotowy czas" - czyli "Kolorowe Sny" w wykonaniu Smerfów z płyty Smerfne Hity 3 - Proszę grać tylko i wyłącznie te 2 piosenki przez cały wieczór. W trakcie gier i zabaw również proszę o granie tych 2 piosenek. Dokładnie takie same zasady tyczą się posiłku. Gościu mocno się zdziwił na widok tylko dwóch piosenek. Na początku myślał nawet, że robota będzie łatwa - zapętli wszystko i tyle. Ja wiedziałem swoje. Wiedziałem, że to jest jego koniec. Godzina 19:00, "Kolorowe Sny" i "Odlotowy Czas" zdążyły polecieć już po 25 razy. Gościu ewidentnie dostaje świra, bo życzyłem sobie, żeby muzyka napierdalała głośno. Dzieciaki w międzyczasie drą ryja i bawią się w darcie ryja xD Typ co jakiś czas dostaje w łeb jakimś chrupkiem czy czymś, bo zaproponowałem "Wojnę na chrupki" Godzina 21:30 - przyszedłem, żeby zaproponować karaoke xD Gościu myślał, że to forma litowania się nad nim, bo po prawie 100 odtworzeniach Kolorowych Snów i Odlotowego Czasu można dostać pierdolca. NIC BARDZIEJ MYLNEGO -zgadnijcie jakie piosenki były na karaoke? XDDD Każdy dzieciak miał osobno wykonać Kolorowe Sny i Odlotowy Czas xD Naszykowałem specjalną linię melodyczną. Z czasem refren podśpiewywali na głos WSZYSCY xD Godzina 0:00, dzieciaki już zmęczone, ale nie po to trzymaliśmy je dzień wcześniej do 3:00, żeby tutaj nam wysiadły. DJ umiera, błagał o litość, ale nie ugiąłem się. Do drzwi dzwoni policja. Zgadzają się porozmawiać na klatce. - [..] i mimo tego koronawirusa i odwołania wesela, gościu życzył sobie całej stawki, większość sąsiadów nie robiła problemów, widocznie ktoś nie dostał informacji. - Dobrze, absolutnie rozumiemy. Niech cierpi skurwysyn. Pójdziemy poinformować osobę, która złożyła zażalenie, jak wygląda sytuacja i więcej już tutaj nie przyjdziemy. Powodzenia! DJ się ugiął, przyszedł błagać o litość - PROSZĘ, NIE DAJĘ JUŻ RADY - W umowie jest napisane, że zobowiązuje się Pan grać do godziny 4:00 i o tej właśnie godzinie zamierzamy skończyć imprezę. - JA JUŻ NIE BĘDĘ WTEDY W STANIE NAWET ZNIEŚĆ SPRZĘTU - W umowie jest zapisane, że jest Pan zobowiązany zabrać sprzęt w przeciągu 30 minut od zakończenia imprezy. - PIERDOL SIĘ KURWA Godzina 3:17 - dzieciaki bawią się już tylko w "KTO GŁOŚNIEJ KRZYKNIE KOLOROWE SNY" - DJ nie daje rady, pakuje się i wychodzi. Bez pieniędzy, z chorobą psychiczną. Następnego dnia zniknął jego fanpage na fb, a na dodatek na swoim profilu zmienił miejsce pracy na "Szukam pracy" xDD Pamiętajcie szanujmy się i kochajmy, w obliczu problemów wszyscy jesteśmy zobowiązani pomagać sobie nawzajem. Jesteśmy ludźmi i musimy o tym pamiętać. Historia jest troszkę prawdziwa, a troszkę nie, ponieważ wesele miało odbyć się dzisiaj. Plan jest taki jak wyżej. Życzcie chłopakowi powodzenia. —1 MPD2D #pasta #impreza #koronawirus #wesele
Jeśli dziewczyna jest łatwa, to nie wykorzystuj tego, bo zniżasz się do jej poziomu –
Analiza tekstów disco polo to nie będzie łatwa rzecz –
Dokonywanie zadziwiających odkryć jest rzeczą łatwą.Znacznie trudniej udoskonalić je do tego stopnia, aby mogły znaleźć praktyczne zastosowanie –
Kto popiera ich decyzję? –  Drodzy,czujemy, że powinniśmy zabrać głos w tej sprawie po raz drugi. Pojawiło się szereg publikacji w mediach i jeszcze więcej komentarzy. Jak to zwykle bywa – zdania są podzielone. Dziękujemy za wsparcie naszej decyzji, ale także za konstruktywną krytykę. Mamy wrażenie, że rozpoczęliśmy szerszą dyskusję; co nas, jako osoby, które także mają dzieci, cieszy.Przede wszystkim wpływ na taką decyzję mieli goście naszej restauracji. Coraz częściej zgłaszali nam, że chętnie zjedliby posiłek w kameralnej atmosferze, czy wybrali się na romantyczny obiad bądź kolację. Co ciekawe to opinia także rodziców, którzy co oczywiste kochają swoje pociechy najmocniej na świecie, ale czasem po prostu chcieliby odpocząć.Pragniemy zapewnić, że zarówno rodziny, jak i dzieci są u nas bardzo mile widziani. Prosimy jedynie o niezabieranie ze sobą najmłodszych, czyli dzieci poniżej 6 roku życia. W Poznaniu jest wiele restauracji przystosowanych do potrzeb najmłodszych dzieci. Znajdują się tam kąciki zabaw, gry, przewijaki, podgrzewacze na mleko, a czasem nawet animatorzy. W takich miejscach dzieci się nie nudzą. Nasza restauracja jest mała, dlatego nie możemy zapewnić tylu udogodnień dla najmłodszych, przez co dzieci często się nudziły i bywało, że przeszkadzały pozostałym gościom.Zmiana, którą wprowadziliśmy nie była łatwa i tak jak pisaliśmy – długo rozmawialiśmy na ten temat. Naszą decyzję – zweryfikujecie zapewne Wy – nasi goście.Pozdrawiamy,Parma & Rukola
Po co ludziom pozwolenia i szkolenia, przecież obsługa broni jest taka łatwa –
0:15
Polub to zdjęcie, a matura będzie łatwa jak doskonale wiadomo kto –
Warszawscy bezdomni własnoręcznie zbudowali statek, którym popłyną w rejs dookoła świata – Budowa jachtu nie była łatwa, trwała aż 11 lat i  pokazuje, że można zrobić wszystko, jeśli tylko się chce.Jest to symbol niemożliwegoJacht też będzie dumą osób bezdomnych. Wyprawa jachtem z osobami bezdomnymi dookoła świata będzie przełomem w świadomości osób bezdomnych, oraz społeczeństwa."Granica między bezdomnością a „domnością” jest cienka, przekroczenie jej nie musi oznaczać braku możliwości powrotu do społeczeństwa. Otrzymanie dobrze płatnej pracy, kupienie mieszkania nie zawsze rozwiązuje problem. W krajach bogatych także są osoby bezdomne. Należy zmienić mentalność tych ludzi spróbować czegoś nowego. Żeglarstwo to szlachetny sport, który uczy dokonywania wyborów, współpracy w grupie, planowania czasu wolnego i spędzania go pożytecznie. Dzięki doświadczeniom zdobytym na morzu kształtuje się charakter. Morze uczy pokory, samokontroli, zdecydowania w podejmowaniu decyzji, nie znosi niedokładności. Uczy walki ze słabościami charakteru, zaradności, zachowania zimnej krwi, odporności psychicznej, zdyscyplinowania. Żeglarstwo wychowuje, wywiera ogromny wpływ na kształtowanie pozytywnych zachowań.”
W sam raz na weekend –  Mount Everest ą Paulina Błaszkiewicz 4 opinie ***** 2 dni temu Super miejsce. Trasa łatwa, do połowy wchodziłam w klapkach. Później było trudniej , musiałam zmienić na sandały które dźwigałam w plecaku wraz z puszka Sprite , batonikiem Snickers i kanapką . Polecam zabrać jeszcze jakiś termos z gorącą herbatą bo było trochę zimno, ale najlepiej ubrać po prostu długi rękaw . Na drodze leżała sztuczna szczęka -okazało się, że należała do starszej pani która odpoczywala w ostatniej bazie przed szczytem. Do samej góry łatwo trafić, trzeba się kierować tylko kurtkami o różnych kolorach i zielonymi butami . Trochę mi odbijało ponieważ nie używałam tlenu aż na sam szczyt, więc miałam omamy i szukałam Kebaba . Na chwilę zasypała mnie lawina ale się odkopałam. Ogólnie super polecam na weekendowy wypad , wróciłam do pracy odstresowana . di 5 < Udostępnij
 –
Gdy słyszę, jaką nędzną emeryturę dostają moi dziadkowie po przepracowaniu całego życia, i widzę zadowolone Żanety i Karyny, zastanawiam się, gdzie tu jest sprawiedliwość – Zgadzacie się ze mną?
 –  Szukam dziewczyny, która wczoraj o godz. 19.24 (i 12 sekund) robiła zakupy w Żabce. Miałaś na sobie czarną kurtkę z Tesco, niebieskie jeansy (podróbki Big Stara), białe skarpetki w misie, buty sportowe rozmiar 37, koszulkę z Allegro, czarny stanik H8tM (75C), majtki w kolorze białym typu stringi. Miałaś również kolczyki z rynku ze stoiska u Jolki (te po 7 zł) oraz zegarek Avon (ten co dawali w gratisie do żelu pod prysznic). Kupowałaś maślankę i gruszkę (pewnie nadal siedzisz na ubikacji). Uśmiechnąłem się do Ciebie a wtedy Ty wyszłas. Szybko kupiłem co trzeba i wybiegłem za Tobą krzycząc "HEJ", wtedy Ty zaczęłaś do mnie mrugać okiem. Podbiegłem i przedstawiłem się, na co odpowiedziałaś: ispie*dalaj koleś, coś mi do oka wpadło". Odeszłaś i po kilku metrach odwróciłaś się pokazując mi środkowy palec (znak zainteresowania, kolega mi wytłumaczył). Pobiegłem więc do Ciebie, a wtedy Ty, chyba po to żeby nie wyszło że jesteś jakas łatwa, zaczęłaś uciekać. Pamiętam jak otworzyły się drzwi od jakiegoś sklepu, a Twoja twarz odbiła się na ich szybie, ja akurat wtedy wbiegłem na kosz od śmieci. Później, na przejściu dla pieszych, potrącił Cię rowerzysta. Niestety nie mogłem Tobie pomóc bo wpadłem na rusztowanie, zwalając z niego jakiegoś robotnika. Krzyczałem abyś się już zatrzymała. Ty jednak w ostatniej chwili wskoczyłaś do autobusu linii 108 z którego po kilkudziesięciu metrach wyrzucił Cię kanar. Ostatnie co pamiętam to widok jak wywracasz się na psiej kupie.. ja niestety właśnie wtedy wpadłem do odkrytej studzienki kanalizacyjnej. Jeżeli to czytasz to wiedz, że ja czuje to samo co Ty! Jestesmy tacy sami, jak dwie krople ropy naftowej. To przeznaczenie! Pomyśl, jak zaradne i sprytne będą nasze dzieci!!! ODEZWIJ SIĘ!!! —
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Łatwe laski - podobno zalicza je każdy – Oprócz ciebie
Abp Hoser już wie, skąd zdrady i upadek obyczajów. To wina... antykoncepcji! – "Profetyczny okazał się głos encykliki co do skutków działania antykoncepcji. Paweł VI przewidywał, że jej stosowanie otworzy szeroką i łatwą drogę zarówno niewierności małżeńskiej, jak i ogólnemu upadkowi obyczajów" - mówił abp Hoser
Praca kamerzysty nie jest łatwa – Zwłaszcza w stajni, w której grasuje taki koń żartowniś
 –  UWAGA!!Szukam dziewczyny, która wczoraj o godz.19.24 (i 12 sekund) robiła zakupy w ŽabceMiałaś na sobie czarną kurtkę z Tesco,niebieskie jeansy (podróbki Big Stara), białeskarpetki w misie, buty sportowe rozmiar 37,koszulkę z Allegro, czarny stanik H&M (75C),majtki w kolorze białym typu stringi. Miałaśrównież kolczyki z rynku ze stoiska u Jolki (tepo 7 zł) oraz zegarek Avon (ten co dawali wgratisie do żelu pod prysznic)Kupowałaś maślankę i gruszkę (pewnie nadalsiedzisz na ubikacji)Uśmiechnąłem się do Ciebie a wtedy Tywyszłaś. Szybko kupiłem co trzeba i wybiegłemza Tobą krzycząc "HEJ", wtedy Ty zaczęłaś domnie mrugać okiem. Podbiegłem iprzedstawiłem się, na co odpowiedziałaśspie*dalaj koleś, coś mi do oka wpadłoOdeszłaś i po kilku metrach odwróciłaś siępokazując mi środkowy palec (znakzainteresowania, kolega mi wytłumaczył)Pobiegłem więc do Ciebie, a wtedy Ty, chyba poto żeby nie wyszło że jesteś jakaś łatwazaczęłaś uciekać.Pamiętam jak otworzyły się drzwi od jakiegośsklepu, a Twoja twarz odbiła się na ich szybie,ja akurat wtedy wbiegłem na kosz od śmieci.Później, na przejściu dla pieszych, potrącit Cięrowerzysta. Niestety nie mogłem Tobie pomócbo wpadłem na rusztowanie, zwalając z niegojakiegoś robotnika. Krzyczałem abyś się jużzatrzymała. Ty jednak w ostatniej chwiliwskoczyłaś do autobusu linii 108 z którego pokilkudziesięciu metrach wyrzucił Cię kanar.Ostatnie co pamiętam to widok jak wywracaszsię na psiej kupie... ja niestety właśnie wtedywpadłem do odkrytej studzienki kanalizacyjnej.Jeżeli to czytasz to wiedz, że ja czuje to samoco Ty! Jesteśmy tacy sami, jak dwie krople ropynaftowej. To przeznaczenie! Pomyśl, jakzaradne i sprytne będą nasze dzieci!!!ODEZWIJ SIĘ!! e
Ten bocian wie, co to wierność. Od 16 lat lata do swojej małżonki 13 tys kilometrów – Przemierza tysiące kilometrów, bo jego ukochana nie może latać.Są parą od szesnastu lat, ale ich miłość nie jest łatwa. Kochankowie od samego początku znajomości spotykają się ze sobą tylko przez kilka ciepłych miesięcy, a gdy przychodzi jesień, ona zostaje sama w Chorwacji, on wylatuje do Afryki.Dwadzieścia lat temu ktoś postrzelił bocianicę i ta zmarłaby w męczarniach, gdyby nie Chorwat o wielkim sercu. Postanowił ocalić jej życie.Swoją prawdziwą miłość spotkać miała kilka lat później. Pewnej wiosny w wiosce pojawił się bowiem nieznajomy wędrowiec.I tak się zaczęło...Każdej wiosny przylatuje mimo zagrożeń, jakie czyhają na niego po drodze, robi to nieustannie od kilkunastu lat.Właśnie teraz wrócił do ukochanej po raz szesnasty