Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 166 takich demotywatorów

Ktoś wie, gdzie zgłosić spółdzielnię, która zamontowała w moim bloku hitlerowskie skrzynki energetyczne? –

Kilka słów prawdy na temat obecnej sytuacji:

 –  Sławomir Mentzen6 godz. · Wiecie jak został sformułowany nakaz noszenia maseczek? Obowiązuje on każdego kto przebywa poza swoim miejscem zamieszkania lub stałego pobytu. Obowiązuje w samochodzie, w pracy, podczas wizyty u rodziców, w banku podczas wypłacania pieniędzy. Obowiązuje niemowlaka jadącego w wózku. Cały dzień siedzę w sam w swoim gabinecie i rozmawiam z klientami przez Internet. Teraz jak rozumiem mam siedzieć sam w maseczce? I mój rozmówca również? Nie mówiąc już o tym, że zjedzenie lub wypicie czegokolwiek w pracy staje się nielegalne. Wprowadzanie w taki sposób ograniczeń skończyć może się tylko w jeden sposób. Ludzie nie będą się do nich stosować, wyrobią sobie przekonanie, że wprowadzone przez jednych idiotów prawo jest pilnowane przez drugich idiotów a kolejni idioci tych głupich przepisów przestrzegają.Czy ktokolwiek uwierzy, że Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki cały dzień, od rana do wieczora będą w swoich gabinetach w maseczkach? Czy ktoś wierzy, że od kilku tygodni Morawieckiemu cudownie przestały rosnąć włosy i dzięki temu nie musi widzieć się z fryzjerem? Wierzycie w to po tym co odstawili wczoraj w związku z uroczystościami upamiętniającymi katastrofę w Smoleńsku? Zwykły Polak nie może wyjść do lasu, nie może wyjść z żoną i dziećmi z domu, a oni w środku Warszawy urządzają sobie zgromadzenie. Starowinka dostaje mandat za odwiedzenie swojego męża na cmentarzu, a poseł Kaczyński z obstawą wjeżdża na Powązki. Inne ofiary Smoleńska też mają swoich krewnych, ale ci już nie mogą pójść na cmentarz. W końcu nie każdy jest prezesem PiS.To jest w ogóle piękna klamra, pokazująca, że tu przez te 10 lat nic nie się zmieniło. Wtedy ktoś pomyślał, że wsadzenie tylu VIPów w jeden samolot jest spoko, a teraz ktoś zgromadził premiera, marszałek sejmu i naczelnika państwa w jednym miejscu w środku epidemii. Jeżeli zagrożenie wirusem faktycznie jest tak wielkie, to najważniejsze osoby w państwie pokazały, że nasze państwo dalej jest z przemokniętego kartonu i lekce sobie waży wszelkie procedury.Do tego policja, która w kilkanaście dni postanowiła zrujnować kilkanaście lat walki o zmianę wizerunku. Cała praca poszła się czochrać, wróciły dowcipy o policjantach i nawet osoby publiczne czy dziennikarze znów nazywają ich milicją. Wiele już nie brakowało, żeby uczciwy człowiek czuł się bezpiecznie widząc policjanta. Teraz znowu policjant staje się zagrożeniem. Nie muszę chyba dodawać, że goniąca za rowerzystami policja nie będzie miała czasu biegać za bandziorami którzy w zamaskowanym społeczeństwie będą mogli bez większego ryzyka napadać na kobiety i wyrywać im torebki.Zastanawiał się ktoś tam w ogóle jak to wpływa na morale społeczeństwa? Wprowadzanie bardzo daleko idących i wątpliwych prawnie zakazów, które do tego są nieprecyzyjne, następnie wybiórcze karanie przypadkowych ludzi już samo w sobie budzi frustrację. Prawie każdy ma przy sobie telefon z kamerą, w dobie Facebooka i Twittera co chwilą jesteśmy atakowani nagraniami kolejnej absurdalnej interwencji jakiegoś policjanta. Pościgi za ludźmi jadącymi rowerami, mandaty za zmianę opon na letnie i za umycie samochodu. Jeden policjant twierdził nawet, że wyjście z psem jest uzasadnione, ale nie można mu rzucać kija, bo to już nielegalna rekreacja. Sądzę, że jak ktoś pójdzie na komendę zgłosić obecność Kaczyńskiego na cmentarzu lub brak zachowania odległości dwóch metrów podczas uroczystości pod pomnikiem, to ryzykuje mandat, bo przecież pójście na policje nie jest niezbędne do życia, prawda?Do teraz nikt nie wie, czy można wyjść pobiegać. Jedni dostają za to mandaty, inni nie. Oficjalna strona rządowa co chwilę zmienia swoje stanowisko a z rozporządzenia to w ogóle nie wynika. A co z ludźmi którzy muszą schudnąć? Otyłość przestała być niebezpieczna? To pewnie znieśli też podatek cukrowy? No nie, dalej ma wejść w terminie.Gdy pisałem, że tylko idiota może zaproponować karanie za wyjście z żoną z domu, część osób pisała, że to po to, aby policja nie miała problemu z rozróżnianiem pomiędzy osobami sobie obcymi, które lekceważą przepisy a rodzinami. No ja przepraszam. Mimo swojego krytycyzmu, nawet ja nie myślałem, że przeciętny policjant nie rozróżni małżeństwa z trójką dzieci od grupki nastolatków urządzających sobie imprezę na świeżym powietrzu. Ciekaw jestem, czy ludzie którzy uznali tamten kretyński zakaz za uzasadniony będą teraz pili kawę w pracy bez zdjęcia maseczki.Z każdym tygodniem jest coraz gorzej. Godzimy się na coraz większy absurd a władza pozwala sobie na coraz większą pychę i butę. Nie potrafię brać na poważnie ludzi, którzy twierdzą, że muszę w swoim gabinecie siedzieć w maseczce, nie mogę wyjść z domu z żoną a z dziećmi na spacer muszę iść przez blokowisko zamiast po lesie. Trzeba godnego pogardy intelektualnego upadku, by twierdzić, że przez Skype zarażę swojego rozmówcę. Jednocześnie oczywiście nie ma stanu wyjątkowego i trzeba zrobić wybory. Tak głupio jeszcze nigdy nie było. Miała być pokora i umiar. Zamiast tego mamy paluch Lichockiej, Kaczyńskiego olewającego rozporządzenia swojego rządu i obławy na rowerzystów. Te obrazki na długo z nami zostaną. Będą symbolem tej zgniłej, zepsutej i taplającej się we własnej głupocie władzy.
 –  SMS-y WIDZOWOjciec kazał mi samemu wyjść z psem, a mam 17 lat.Gdzie mam to zgłosić?
Chętnie bym posłuchał, jak koleś tłumaczy żonie, czemu ma się zgłosić do sanepidu –  Uwaga Ważny komunikat!!! Wszyscy Panowie cokorzystali z usług „Ciasnej turbo Dagi" z portalu roksy wWarszawie od 14.02 do 18.03 proszeni są o zgłoszeniesię do sanepidu w celu poddania się kwarantannie wrazz całą rodziną.
 –  Prośba od znajomego weterynarza_ Stajnia Shadow Kiszewo kolo Obornik ... Wikp. - unartualora(a). Prośba od znajomego weterynarza',' Witajcie mam do was prośbę przekazujcie znajomym (leżeli już pracujecie w zawodzie to klientom) Informację,2e korona.us nie przenosi się ze zwierząt na lodżi I odwrotnie gest już potwierdzoneże do pierwszego zarażenia nie doszło poprzez kontakt ze zwierzętami e wirus atakuje na tą chwile tylko ludzi). hile wiem jak u was ale u nas od 4 dni coraz więcej ludzi przychodzi 2 prośbą uśpienia Ich zwierząt bo słyszeli, Ze iest to wirus który przenosi się ze zwierząt na ludzi. Dzisiaj mieliśmy już telefon od kolesia który się pytali czy musi zutylizować swoje rybki bo bol się że go zarazą A paru klientów przyszło jut ze zwłokami zwierząt do Utylizacji zwlaszcza dzisiaj już mieliśmy takich klientów .3 kotami 12 psami. Jeden przypadek próbowaliśmy zgłosić na policję gdyż koleś przyszedł z psem z odrąbaną glową (pan stwIerdzil że pies sam mo ~kopry' pod siekierę jak drewno do kominka rąbał) ale policja stwierdziła Te niema dowodów że nobil to umyślnie 1 nie mogą przyjąć zgloszonia, a co najgorsze kolezanke go rozpoznała bo pan wczoraj przyszedł z nim zywym do naszej kliniki I chciał go ze strachu uśpić.
Źródło: Facebook

Polka po kwarantannie opisuje, jak wygląda przygotowanie Polski do walki z koronawirusem:

 –  Gosia Kołder19 godz. · Właśnie kończy się moja kwarantanna domowa z powodu podejrzenia zakażenia wirusem SARS-CoV-2 i chorobą COVID-19. Jeśli ktoś zastanawia się jak wygląda poziom przygotowania naszego kraju do epidemii to serdecznie polecam przeczytać moją historię.Wróciłam do Polski, po 3 tygodniach pobytu w północnych Włoszech, 24.02 i dokładnie tydzień później zaczęłam mieć objawy choroby: początkowo kaszel, ból głowy itp. Po 2 dniach zaczęłam mocno gorączkować, więc chcąc być osobą odpowiedzialną zadzwoniłam na podawaną wszędzie infolinię NFZ z pytaniem co mam zrobić? Jak mam skorzystać z pomocy lekarskiej nie stwarzając zagrożenia dla innych?Bardzo miła Pani na infolinii powiedziała mi, że zasadniczo to mam się obserwować (pomimo powrotu 9 dni wcześniej z rejonu zagrożenia), a jeśli poczuję się gorzej to wezwać karetkę...Próbowałam zadzwonić także do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, ale niestety wieczorem nikt nie odbierał. Zadzwoniłam także na Izbę Przyjęć Szpitala Zakaźnego, gdzie Pani poleciła mi... leżeć w łóżku, a gdybym chciała się zgłosić to żebym przyjechała do szpitala. Zostałam także poinformowana, że testy na koronawirusa są wykonywane JEDYNIE osobom na kwarantannie w szpitalu i gdybym chciała mieć taki test to nie ma takiej możliwości. Po moim pytaniu w jaki sposób mam się tam dostac otrzymałam odpowiedź: taksówką, albo czymkowiek. Dodatkowa rada polegała na tym, abym zakryła sobie twarz szalikiem jadąc tą taksówką... Myslę, że to nie wymaga komentarza.Przeczekałam jeszcze jedną noc, ale z powodu coraz gorszego samopoczucia (edit: między innymi kaszlu prowadzącego do wymiotów) i utrzymującej się gorączki (edit ponad 38°) podjęłam ponowne próby.Udało mi się dodzwonić do WSSE, gdzie po dłuższych konsultacjach między osobami tam pracującymi dostałam informację aby zadzwonić do Inspekcji Sanitarnej, a następnie na pogotowie i oni zawiozą mnie do szpitala. Próbowałam przez około 20 minut dodzwonić się do IS na dwa różne numery, ale niestety albo były zajęte, albo nikt nie odbierał.Z braku innych możliwości zadzwoniłam na pogotowie. Kolejny miły Pan był zaszokowany tymi wszystkim poradami, ale też powiedział mi, że przyjedzie po mnie Zespół Ratownictwa Medycznego ubrany w specjalne kombinezony i zabiorą mnie do szpitala. Spakowałam się na ewentualny pobyt na oddziale, ale niestety w miedzyczasie zadzwonił do mnie inny Pan z pogotowia i poinformował mnie, że z racji tego, że nie ma bezpośredniego zagrożenia życia, bo jeszcze nie zaczęłam mieć niewydolności oddechowej i nie pluję krwią to niestety oni nie mogą po mnie przyjechać i mam dotrzeć do szpitala na własną rękę. Po moim pytaniu w jaki sposób mam to zrobić nie stwarzając zagrożenia dla innych powtórzyła się rada z założeniem szalika na usta i nos.. Dostałam informację, że mogę próbować zgłosić sie do przychodni w miejscu zameldowania (na drugim końcu miasta) i oni MOŻE będą mogli mi pomóc zorganizować transport, ale w sumie to nie wiadomo.Po tym wszystkim udało mi się zbić nieco gorączkę i zdecydowałam SAMODZIELNIE zawieźć się do szpitala zakaźnego.Na miejscu wszystko poszło dość szybko, od razu trafiłam do izolatki, następnie na oddział dzienny, gdzie po około godzinie leżenia na kozetce w gabinecie lekarskim zostałam dokładnie zbadana, został wykonany test na grypę, który na szczęście wyszedł pozytywnie i z receptą oraz zaleceniem zostania w domu do czasu minięcia 14 dni od powrotu do Polski zostałam wypuszczona. Dodam tylko, że nie zostałam poddana testowi na koronawirusa.Następnego dnia miałam jeden telefon z Sanepidu z powtórzeniem zalecenia pozostania w domu i monitorownia temperatury do czasu minięcia 14 dni od powrotu z Włoch.Wszystko skończyło się dobrze, ale co gdybym faktycznie miała koronawirusa? Gdzie są te wszystkie skuteczne procedury stworzone przez nasze państwo? Co gdybym z tym wirusem wsiadła do tej taksówki albo z braku fuduszy do metra/autobusu?Nie mam żadych zarzutów wobec ratowników, lekarzy i pielęgniarek w szpitalu, na prawdę widać, że robią co mogą, ale brak im środków i możliwości, jest za mało karetek.W szpitalu obsługa mówiła mi też o tym, że generalnie robią za infolinię, bo nikt nie jest w stanie uzyskać nigdzie sensownych informacji.Długo zastanawiałam się czy to opisać, ale widząc jak sytuacja epidemiologiczna szybko postepuje stwierdziłam, że ludzie powinni wiedzieć jak realnie wygląda przygotowanie instytucji państwowych i sposób reakcji na zagrożenie epidemią.Niestety jestem mocno pesymistycznie nastawiona do tego co się wydarzy w naszym kraju w najbliższych dniach i tygodniach.Dbajcie o siebie: myjcie ręce, unikajcie miejsc publicznych i zgromadzeń ludzi, nie dotykajcie klamek i innych miejsc gdzie mogą się gromadzić patogeny, nie dotykajcie twarzy i oczu będąc poza domem, nadal można się zaszczepić na grypę i wspomagać swoją odporność. Zadbajcie też w miarę możliwości o starszych czy chorujących sąsiadów, bo oni są najbardziej zagrożeni (można przynieść im zakupy i zapytać co jakiś czas czy wszystko jest ok).Edit: pojawia się dużo zarzutów wobec mnie, że jadąc do Włoch i wracając stwarzam zagrożenie. W momencie naszego wyjazdu do Włoch zagrożenia tam nie było, a pierwsze przypadki pojawiły się na jakieś 48h przed naszym wyjazdem do Polski w innym regionie niż ten, w którym przebywaliśmy. Zalecenia o nie wyjeżdżaniu do Włoch i zgłoszeniu się w razie pobytu w północnej części i w przypadku choroby pojawiły się dopiero po naszym powrocie.
Jak pozbyć się niechcianego sąsiada? – Nagrać jak kaszle i zgłosić sanepidowi
Oto Chico - pies, który przyszedł na posterunek policji w Teksasie, aby zgłosić swoje własne zaginięcie – Okazało się, że pies zniknął tego samego dnia około milę od posterunku i jego rodzina go poszukiwała. Kiedy zobaczyła jego zdjęcie w ogłoszeniu, poinformowała policję, że to ich pies

Skażony kurczak w Biedronce i reakcja personelu sklepu oraz służb

Skażony kurczak w Biedronce i reakcja personelu sklepu oraz służb – Oryginalny tekst z Facebooka: "DLA LUDZI O MOCNYCH NERWACH !!! I dla tych co już jedli !!!22 stycznia w błońskiej biedronce kupiłem kurczaki, - data przydatności do 27- więc -spoko.Po rozkrojeniu piersi doznałem szoku oraz przeszła mi ochota na jedzenie przez najbliższe godziny.W piersiach znajdowało się coś zielonego, włóknistego, jak by zagnieździł się tam "obcy" . Poczytałem, podzwoniłem - mogło to być wszystko- rak, inna choroba - zakaźna , nie zakaźna - dowiedziałem się że dopiero po badaniu laboratoryjnym można ocenić ,co to jest. Zacząłem od podstaw- powrót do biedronki, rozmowa z kierownikiem, akurat napotkałem normalną osobę na tym stanowisku która sama mi poradziła aby zgłosić to do Sanepidu- Niby strzał w dziesiątkę - więc do dzieła ! Telefon do sanepidu do Pruszkowa i informacja aby z dokumentacją zgłosić to mailowo,więc pytam co z "dowodem"- czyli chorymi kurczakami? - My nie badamy próbek od klientów sami zbadamy ze sklepu, proszę zutylizować... Więc "wybudowałem spalarnię zakażonych zwierząt i spaliłem... "Szkoda słów... Dokumentację wysłałem i czekam. Po 24 godzinach , dostaję odpowiedź - załącznik- że to niewłaściwy oddział i przekazują sprawę do Ożarowa - ale pani telefonicznie powiedziała wyraźnie aby przesłać do nich !!!- ręce opadają . Ok - czekam dalej . 27 stycznia- To już 5 dni od zakupu, pisze do nich co jest grane - na następny dzień dostaję odpowiedź -drugi załącznik ... Tej partii co kupiłem już nie było przy kontroli- no ciekawe przez 5 dni ludzie wykupili - norma, a że producent jest z innego regionu więc przekazują sprawę dalej...- LITOŚCI- to już cyrk. Więc reasumując- karmią nas "gównem" a służby mają nas w "dupie" - więc mamy "przesrane"- oby tylko. Jeżeli w obecnej sytuacji taka sama propaganda występuje na temat zakażeń koronawirusem a prawda jest jak powyżej no to brawo...Jeżeli możecie udostępniajcie , dotyczy to tak samo Ciebie ! Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca aby markety nas" truły" a służby są od działania a nie od "pierdzenia w stołki " Z dozą wymuszonego humoru- Smacznego !!!" Kurczak bez podrobów Biedronka
Jacob Young wychowywał się wraz z czwórką rodzeństwa w typowej rodzinie w Wielkiej Brytanii. No może nie do końca typowej... – Rodzice nie dyscyplinowali dzieci, więc te zaczęły demolować cały dom. Sytuacja stała się na tyle poważna, że dorośli postanowili zgłosić się do programu Superniania.Superniania pokazała rodzinie, jak karać dzieci bez użycia przemocy. Najważniejsza miała być konsekwencja: jeżeli dziecko źle się zachowa, powinno ponieść karę. Karny jeżyk i te sprawy. Rodzina próbowała się zastosować do zaleceń niani, ale gdy kamery telewizyjne opuściły dom, wszystko wróciło do normy.Dzieci dalej robiły, co chciałyJacob nigdy nie poznał znaczenia słowa "nie". Do tego stopnia, że upatrzył sobie na ulicy przypadkową kobietę, poszedł za nią do domu i ją brutalnie zgwałcił. 20-latce ledwie udało się ujść z życiem.Podczas procesu matka Jacoba napisała list do sędziego, by nie karać jej synusia, bo jest bardzo grzeczny, zawsze odpowiada "dzień dobry" na klatce schodowej itd. Wciąż uważa syna za anioła.Ciekawe, na kogo wyrosną nasze, polskie bombelki, którym madki pozwalają absolutnie na wszystko?
 –  1 godz. • OUWAGA DO PRACOWNIKÓW MOPSU!!Dziś do wiedziałem się od narzeczonej żezabraliście nam 500+ , poniewarz za dużo nibyzarabiamy ...Co jest kłamstwem z wszej strony, uzbrojciesię w zasieki bo nawet Policja mnie niepowstrzyma aby zrobić wam awanturę za tekłamstwa i zaraz idę to zgłosić do prokuraturabędę dzwonić do Rzecznika Praw Dziecka .Szykujcie się na woje bo przez was nie mamyza co żyć!!!!
Który artykuł lub film dokumentalny nie oglądałem na ten temat, (zarówno sytuacje w Polsce jak i za granicą) to zawsze wyłania się obraz, w którym w pierwszej kolejności informowany o zdarzeniu jest kościół – Z jakiej k*** racji?! Czy gdyby córkę zgwałcił ci kierowca autobusu to poszedłbyś najpierw do jego szefa i związku zawodowego kierowców?! Czy nie jest tak, że ludzie od wieków sami pomagają kościołowi w zacieraniu takich sytuacji postępując właśnie w ten sposób? Jest to sytuacja, w której strona zacznie coś kręcić i kombinować, bo przecież w ich interesie jest to, aby skandal był jak najmniejszy, więc dlaczego samemu wchodzić w paszczę lwa? Poza tym sam fakt czegoś takiego jest w moim mniemaniu umniejszeniem czynu, jakiego ktoś się dokonał, no bo przecież na skargę do kościoła można przyjść z wielu powodów, ale tu mówimy już o przestępstwie, a te należy zgłaszać od razu odpowiednim organom. Kiedy wreszcie skończy się pobłażanie ludziom ze względu na ich zawód? To nie dotyczy tylko księży, często oczywista choroba psychiczna występująca np. u lekarza jest przez społeczeństwo wypierana, bo przecież to lekarz, więc nie może być chory...
Gdyby nie rozsądny funkcjonariusz, mogłoby się skończyć tragedią –  Starszy pan czekał na żonę 10 godzin na ławceDo nietypowej interwencji doszło we wtorek przy ul. Dmowskiego we Wrzeszczu.mat. pras. Straży Miejskiej w GdańskuPewien 85-latek przez prawie 10 godzin czekał na ławce, aż jego małżonka wyjdzie z gabinetu dentystycznego. Gdy do zziębniętego i głodnego mężczyzny przyjechali strażnicy miejscy, okazało się, że małżonka... już dawno poszła do domu. Kobieta zapomniała o czekającym na nią mężu i w międzyczasie zdążyła zgłosić jego zaginięcie na policji.
Działacze zapomnieli zgłosić Polskę do kwalifikacji Mistrzostwach Świata – 36 godzin przed rozpoczęciem krajowych kwalifikacji do Mistrzostwa Świata 2020 w curlingu, które zostaną rozegrane w Kanadzie zawodnicy zorientowali się, że Polska nie została zgłoszona do tych zawodów. Przez najbliższe 3 dni miały odbywać się kwalifikacje - teraz nie ma o co walczyć.Ministerstwo Sportu i Turystyki złożyło wniosek do sądu o likwidację Polskiego Związku Curlingu
Mój sąsiad pali gejami.Gdzie mogę to zgłosić? –
Policyjny robot, który miał pomagać policji kazał kobiecie odejść, kiedy ta próbowała zgłosić przestępstwo, po czym zaśpiewał piosenkę –
 –  Zapomniał zgłosić.2 lata wiezienia...Zapomniał zgłosić,wysokie miejsce naliście wyborczej lubintratne stanowisko
Znajoma opowiadała mi ostatnio o tym jak była ze swoim synkiem w cyrku – Młody zobaczył kiedyś występ artystów cyrkowych w telewizji oraz zwierząt i chciał zobaczyć to wszystko na żywo. Przez tydzień namawiał mamę na wyjście. Był grzeczny, nie marudził, pomagał jak tylko potrafił w małych domowych pracach. Gdy w końcu nastał weekend znajoma postanowiła, że zasłużył, więc pójdą razem do cyrku. Gdy usiedli na swoich miejscach i czekali z niecierpliwością na występ, nagle pojawiła się kobieta z sześciorgiem dzieci, tak na oko w wieku 5-7 lat. Przepychali się i próbowali zmieścić na trzech ostatnich pustych miejscach, tuż obok mojej znajomej i jej syna. Dzieci cały czas krzyczały i marudziły, przeszkadzając innym.Cudowna "madka" odezwała się do mojej znajomej proponując, by wzięła swojego syna na ręce i dała usiąść jej dzieciom. Gdy spotkała się z odmową zaczęła krzyczeć, że co to za chamstwo i dlaczego niby to jej dzieci mają stać?!Gdy bachory (bo inaczej nie dało się nazwać tak szalejących dzieci), zaczęły się wpychać na miejsce syna znajomej, ta nie wytrzymała i stwierdziła, że trzeba zgłosić to do obsługi.Gdy przyszedł ochroniarz i poprosił "madkę" o pokazanie biletu, ta zaczęła się awanturować, że jakim prawem, że cham, itd. W końcu jednak pokazała bilet i co się okazało? Miała wykupione 1 miejsce dla siebie i 1 miejsce dla dzieciaka. Resztę młodych przeprowadziła przez bramki po znajomości, bo stał tam jej przyjacielOchroniarz kazał jej opuścić salę i poinformował, że jeśli chce wejść z tyloma dziećmi, no to musi dla każdego dokupić bilet. Odchodząc jeszcze coś wrzeszczała, przeklinała i groziła mojej znajomej, ale najważniejsze, że już nie wróciła. Młody mógł w końcu w spokoju obejrzeć przedstawienie, które ostatecznie mu się bardzo podobało.Szkoda tylko, że dziecko, które tak bardzo chciało zobaczyć występ zwierząt na arenie, spotkało je tuż obok siebie, na trybunach
Mieszkanka Lublina została oszukanana 400 tys. złotych, bo uwierzyła, że "amerykański marynarz" rzekomozostał napadnięty przez piratów – Kobieta poznała nieznajomego przez internet - znajomość trwała 2 lata i polegała na kontakcie przez komunikatory i wideo-rozmowy. Po 2-miesięcznej znajomości mężczyzna powiedział, że jego statek został napadnięty przez piratów i zaczął prosić kobietę o pieniądze. W ciągu ponad 2,5 roku kobieta straciła 400 tys. złotych - teraz zdecydowała zgłosić sprawę na policję
Gdzie można zgłosić się na te protesty? –