Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 85 takich demotywatorów

"Głosić wzniosłe teorie o "prawie płodu do życia", znów grozić matce więzieniem w imię praw tego płodu, ale równocześnie nie troszczyć się o to, aby nosicielka tego płodu miała co do ust włożyć... – I rzecz szczególna, ten sam płód, nad którym trzęsą się ustawodawcy, póki jest w łonie matki, w godzinę po urodzeniu traci wszelkie prawa do opieki prawnej, może zginąć pod mostem z zimna, gdy matka - którą jej "święte" macierzyństwo czyni nieraz wyrzutkiem społeczeństwa - nie ma dachu nad głową."Tadeusz Boy Żeleński ("Piekło kobiet" 1929)***Po 93 latach słowa Boya nadal aktualne...
Kraków i okolice, potrzebna jest pomoc! – Na Starej Krowodrzy, na ulicy Gzymsików znajduje się budka z warzywami u Pani Ali. Pani Ala prowadzi swój biznes od 1986, jest niezwykle ciepłą osobą która chętnie porozmawia, doradzi czy wybierze najładniejsze produkty. Codzień wstaje o czwartej rano aby kupić świeże owoce oraz warzywa, a potem w dwóch kurtkach- bo jak sama mówi „warzywa lubią zimno”- stoi za ladą cały dzień. Kiosk przetrwał ponad trzydzieści lat w tym miejscu, niestety powolna zmiana charakteru dzielnicy na coraz bardziej turystyczno- studencki, a także konkurencja w postaci żabek czy biedronek skutecznie utrudnia funkcjonowanie tego sklepu.  Pani Ali jest coraz trudniej związać koniec z końcem, choć oprócz sprzedaży produktów służy radą oraz rozmową, klientów z dnia na dzień ma coraz mniej. Jak sama mówi dawniej musiała towar przywozić autem ciężarowym, teraz spokojnie przewozi go osobówką.  Kiosk ten jest znany chyba wszystkim na dzielnicy, tak samo właścicielka zna wszystkich stałych bywalców. Miejsc takich jak to jest coraz mniej w naszym mieście dlatego pomóżmy Pani Ali przetrwać ten ciężki okres, każdy z nas potrzebuje produktów spożywczych takich właśnie jak warzywa, owoce, sałatki, mleko czy soki, a właśnie to wszystko możemy tam kupić, dlatego proszę Was bardzo; jeżeli macie robić zakupy, jeżeli przejeżdżacie gdzieś w okolicy to zrobicie je właśnie tam. Nas to nic nie kosztuje, a możemy zrobić dobry uczynek, nie pozwólmy temu miejscy zginąć po 36 latach!!! Wierzę w Was i w to że pokażemy moc internetu czy „Co jest nie tak z Krakowem” i Pani Ala przez następnych kilka dni będzie miała ruch jak za dawnych lat! Nie przechodźcie obok obojętnie, może kiedyś ktoś z Was też będzie potrzebował pomocy. Zróbmy to i pomóżmy!P.S. Pani Ala jest Krakuską z dziada pradziada, a kilka kamienic dalej znajduje się tablica pamiątkowa poświęcona jej dziadkowi Pułkownikowi Józefowi Herzogowi, wielkiemu legioniście, a także niezwykle zasłużonemu krakowianowi którego zasług jest tak dużo że nawet nie ma sensu ich tu wypisywać. Będąc tam na zakupach możecie przeczytać to sami na tablicy nieopodal.Jeśli nie jesteś z Krakowa to po prostu pchnij to dalej, aby jak najwięcej osób mogło usłyszeć o tej historii Dobro wraca i nic nie kosztuje!
Jak było naprawdę: – Gdy wprowadzono stan wojenny, szef Platformy Obywatelskiej miał 24 lata. "Ja, kiedy tylko dowiedziałem się, że jest stan wojenny, pojecha­łem do MKZ. Tam powiedziano mi, że jest próba zorganizowania strajku w Stoczni Gdańskiej. Zebrałem kolegów i wieczorem poszliśmy do stoczni. Jeszcze nie była obstawiona. Okazało się jednak, że strajk jest raczej umowny. W nocy, pamiętam, pojechaliśmy do kolegi, o któ­rym wiedzieliśmy, że ma bilet do wojska. Ponieważ w pierwszych komunikatach podawano, że kto ma bilet i nie zgłosi się natychmiast do służby, zostanie rozstrzelany, kazaliśmy mu jechać do jednostki. I upili­śmy się na pożegnanie. W poniedziałek rano znowu poszliśmy do Stoczni - z pełnym przekonaniem, że przyjdzie nam zginąć - i siedzieliśmy aż do jej pacyfikacji" - wspominał polityk w książce pt. "Teczki liberałów" z 1993 r.A co robił Jarosław Kaczyński, gdy wprowadzono stan wojenny? Lider Prawa i Sprawiedliwości w grudniu 1981 r. miał 32 lata. Jak sam wspominał w książce pt. "Odwrotna strona medalu" z 1991 r., początkowo nie miał pojęcia o wprowadzeniu stanu wojennego. "Obudziłem się więc w południe i poszedłem do kościoła w kompletnej nieświadomości. Słyszałem tylko, jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony. U nas w domu rano nigdy nikt nie słuchał radia ani nie włączał telewizora, więc nic nie wiedzieliśmy" Co robił Donald Tusk gdy wprowadzono stan wojenny? „Upiliśmy się z kolegami” #stanwojenny #wieszwięcej
Korczakowi zaoferowano schronienie, ale odmówił, twierdząc, że nie może porzucić dzieci. Wsiadł z nimi do pociągu i słuch o nim zaginął –
Codziennie, a wy? –  Czy kiedykolwiek miałeś wypadek w rezultacie którego zginąłTak Nie
Sprawcy zamachu: "Podczas procesu obydwaj przyznali, że chcieli walczyć w szeregach islamistów i byli gotowi zginąć śmiercią męczennika" – "W kwietniu zeszłego roku sąd, chcąc dać im szansę, wymierzył stosunkowo łagodną karę. W grudniu F. został przedterminowo zwolniony z więzienia. Wczoraj strzelał do ludzi w barach w wiedeńskim śródmieściu i zginął od policyjnych kul"
31 lat temu, 24 października 1989 roku, na południowej ścianie Lhotse zginął Jerzy Kukuczka. Miał 41 lat. Pamiętamy –  Prawdziwa pasja umiera dopiero z człowiekiem... Lepiej zginąć razem z nią, niż żyć wiecznie bez niej Jerzemu Kukuczce w 30. rocznicę śmierci
Ekolodzy alarmują, że w związku z produkcją szczepionki na koronawirusa może zginąć nawet pół miliona rekinów – Olej wywarzany w wątrobach rekinów - skwalen, ma być wykorzystany do produkcji szczepionek. Skwalen w medycynie wykorzystywany jest jako składnik zwiększający skuteczność szczepionki poprzez wywoływanie silniejszej odpowiedzi immunologicznej.Na szczęście naukowcy chcą zastąpić naturalną wersję oleju z rekina jego syntetyczną wersją. Obecnie trwają testy skwalenu wyprodukowanego ze sfermentowanej trzciny cukrowej

Czego mogliście nie wiedzieć o gladiatorach (9 obrazków)

Niebezpieczny przejazd – Wesoły ratownik radzi jak nie zginąć na przejeździe kolejowym
Najlepiej to zlikwidować wszystko i wszystkich, Ziemia bez nasda sobie radę doskonale –  Australia płonie. 10 000 wielbłądówdo odstrzału. Piją za dużo wodyJoanna PotockaDzisiaj, 7 stycznia (14:53)Powodem, dla którego mają zginąć, jest fakt, że piją za dużowody. Ta z kolei - w związku z akcją gaszenia gigantycznychpożarów buszu - stała się towarem deficytowym. Dodatkowowschodnia część Australii zmaga się z suszą od wielumiesięcy.
Obywatel Ukrainy, który uratował ofiary wypadku na A6, dostał polskie obywatelstwo. Dzięki bohaterskiemu czynowi cała procedura została skrócona o co najmniej 9 miesięcy – - Gdzie zginęło sześć osób, zginąć mogło więcej. Udało się temu zapobiec dzięki Tobie Andryj, dzięki tej wyjątkowej postawie, bezinteresownej postawie, szlachetnej, postawie człowieka, który pokazał, że życie ludzkie jest dla niego najwyższą wartością - mówił Władysław Dajczak, który w imieniu prezydenta Andrzeja Dudy wręczył polskie obywatelstwo
Ilu jeszcze ludzi musi zginąć przez nieodpowiedzialność?!Wypadek "elki" bulwersuje – Do tragicznego wypadku doszło na drodze nr 15 w miejscowości Czerniak w kujawsko-pomorskim. Kierowca ciężarówki nie zachował odpowiedniego dystansu od poprzedzającego go samochodu i w momencie, w którym nie był w stanie wyhamować skręcił na przeciwległy pas, po którym poruszała się akurat "elka".  Zginął 52-letni instruktor nauki jazdy, a 44-letnia kursantka została przewieziona w ciężkim stanie do szpitala.To niestety nie jest odosobniony przypadek, gdy kierowca wielkogabarytowego pojazdu jedzie w sposób zagrażający bezpieczeństwu. Wystarczy pooglądać filmy z kamer samochodowych lub wyjechać gdzieś w trasę, aby zobaczyć wyprzedzających na zakrętach lub siedzących na zderzaku. Ludzie! Jedziecie istną maszyną do zabijania i spoczywa na was wielka odpowiedzialność! Osobówka nie ma szans z rozpędzoną ciężarówką i pamiętajcie o tym. A właściciele firm, które wymuszają na swoich kierowcach jak najszybsze kursy powinny dostawać ogromne kary, aby wreszcie ten proceder zakończyć! Ktoś by powiedział, że wypadek jak wypadek, ciągle się zdarzają, ale nie zastanawiamy się nigdy, że w pewnym momencie to może spotkać też nas? Że może jednak lepiej być gdzieś chwilę później, niż za szybko na cmentarzu? Że nie chcemy żyć ze świadomością, że przez naszą brawurę ktoś stracił życie? Zginął mężczyzna podczas wykonywania swoich obowiązków, a kobieta pewnie będzie miała już traumę do końca życia. W Europie jesteśmy na dość wysokiej pozycji pod względem wypadków śmiertelnych i nie wiem jak was, ale mnie to już mega wk***a, że jak mantra w kółko powtarza się schemat złego wyprzedzania, nadmiernej szybkości lub siedzenia na ogonie. Niektórych zdarzeń nie da się uniknąć, ale sporą część tak - wystarczy pomyśleć
Mam nadzieję, że wie, że mógłbymdla niego zginąć –
2-tysięczne ciało Xin Zhui (213 p.n.e. - 163 p.n.e.) uważa się za najlepiej zachowaną mumię jaka istnieje – Jej skóra jest wciąż miękka, nogi i ręce potrafią się zginać. Natomiast jej organy wewnętrzne pozostały nienaruszone, posiadając wciąż brwi, rzęsy i grupę A krwi w jej żyłach
Wstrząsające zdjęcie momentu katastrofy lotniczej w Płocku – O mały włos, a mogło zginąć kilka kolejnych osób. Autor Bartosz Peterman
Poziom polskiej służby zdrowia – Już nawet wyszedł poradnik jak nie zginąć na SOR! Jak się nie dać zabić na sor? 4 rady od eksperta Tomek

Dziś obchodzę pierwsze urodziny! Dziwne, pomyślcie, przecież 18 już dawno skończyła, to jak to? Otóż "tak to"...

Dziwne, pomyślcie, przecież 18 już dawno skończyła, to jak to?Otóż "tak to"... – Są takie wydarzenia, w trakcie których człowiek rodzi się na nowo.Jego ciało, raz złamane, zaczyna odbudowywać od podstaw ciężką pracą - jest więc silniejszy.Jego uszy, które słyszały krzyki przyjaciół, stają się obojętne na bezwartościowe treści - jest więc mądrzejszy.Jego głos, który podniósł się do własnego wrzasku, nie chce już mówić nic zbędnego - jest więc rozważniejszy.Jego oczy, które zobaczyły piekło, patrzą na codzienny świat jak na odzyskane niebo - jest więc wdzięczniejszy.28 grudnia 2017 narodziłam się na nowo. Zarówno ja, jak jak i czwórka bliskich mi ludzi z MAORI - Taniec z Ogniem mogliśmy tego dnia zginąć. Zgasnąć od pędu auta, które wbiło się w nasze z prędkością 130 km/h, niespodziewanie, w środku miasta. Cudza brawura i bezmyślność mogły zdmuchnąć nasze dusze jak świeczki. Bóg chciał jednak inaczej, dzięki czemu rok po tym wydarzeniu nasz ogień wciąż płonie. I to silniej, niż kiedykolwiek. To na lewym zdjęciu, to nie jest jakaś naturalna krągłość ciała. To zmiażdżony mięsień czworogłowy uda lewego. Mojego uda. Straszne? A jednak, gdyby nie ta deformacja (i wsparcie narzeczonego) prawdopodobnie nigdy nie znalazłabym motywacji do morderczych treningów, mających przywrócić mi dawny wygląd i sprawność.A wiecie co? Ta ostatnia już teraz jest lepsza niż przed wypadkiem. Zdjęcie po prawej zrobiłam dziś, po podniesieniu 115 kg. I chcę więcej.Gdyby nie czarne chmury, które pojawiły się w moim życiu, być może nie dostrzegłabym słońc w postaci rodziny i przyjaciół. Wdzięczność, którą czuję za ich obecność i wsparcie jest nie do opisania. Dziękuję za troskę i siłę do zniesienia wszystkich moich upadków. Za wspólne łzy i przebijający się przez nie śmiech. Za miłość.Gdyby nie wypadek, pewnie nigdy nie dowiedziałabym się, które gwiazdy nie zdołają się przebić przez czarne chmury ciężkich czasów. Dziękuję ludziom, którzy kiedyś byli w moim życiu za całe dobro, które mnie od nich spotkało. Dzięki nim wiem, jak świetna może być wspólna zabawa. Oraz, że śmiech jest szczerszy przy tych, z którymi mogę popłakać.28 grudnia 2017 roku był najgorszym z moich dotychczasowych dni. Nie czuję się jednak jego ofiarą. Jeśli już jakoś, to czuję się zwycięzcą. Już na miejscu zdarzenia przezwyciężyłam własny atak paniki, żeby poinformować bliskich swoich i innych poszkodowanych o tym, co zaszło. Wolałam, żeby dowiedzieli się ode mnie, niż od policji. Samo to udowodniło mi wielką siłę, którą dysponuję. Być może nie miałam jej, dopóki sytuacja mnie do tego nie zmusiła. A teraz czuję jej oznaki każdego dnia, w każdej chwili, w której pokonuję traumę na rzecz ŻYCIA.Gdyby nie wypadek, być może nie doceniłabym w pełni jakim to ŻYCIE jest darem. Nie wiedziałabym, jaką odpowiedzialnością jest kreowanie go. Nie miałabym świadomości tego, jak łatwo jest je komuś zabrać.Dlatego patrzę na ten dzień owszem, jak na najgorszy dzień w życiu.A jednocześnie obchodzę dziś urodziny.Bo żadne z nas wtedy nie przegrało. Dostaliśmy dar w postaci możliwości zbudowania się na nowo.Jeździjcie bezpiecznie, bo nie każdy może mieć taką szansę. Jeśli lubicie się ścigać róbcie to tak, żeby nikt nie musiał płacić za wasze fanaberie. Najlepiej to w ogóle, kurde, idźcie pobiegać. Bo prawdziwa prędkość to ta, którą nadajemy własnemu życiu, nie autom. A prawdziwa siła to nie ta, z którą wciskamy padał gazu. To umiejętność świętowania tragedii, która nam ją dała .Anna BogdanFB.com/GnossienneNo4
A kto umarł, ten nie żyje –  nie dajmy zginąć poległym
Ten Bogu ducha winny lew, żył tylko po to, by zginąć od strzelby jakiegoś grubasa, który chciał sobie zrobić ładne zdjęcie.W takich chwilach nie rozumiem tego świata... –