Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 253 takie demotywatory

Dobrze jest być nauczycielem. Bóg zapłać! –  Na podstawie art. 30 ust. pkt.2 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 rokuyciela (tj. Dz. U z 2014r. poz. 191 z poz. zm.) w związku z s 5 ust. 4 pkt 1 ory Nr XXXII/212/2009 Rady Powiatu Zgorzeleckiego z dnia 26 lutego 2vie ustalenia regulaminu wynagradzania nauczycieli zatrudnionych w jedcyjnych działających w zakresie oświaty edukacyjnej opieki wychcie zgorzeleckim (tekst jednolity Dz. Urz. Woj. Dolnośląskiego z 2013przyznaję Panu/Pani dodatek motywacyjnyw wysokości 0,00 złotych(słownie: zero złotych)
9-letni Adrian Grodzki został odznaczony przez Prezydenta Andrzeja Dudę za bohaterstwo – Podczas uroczystości prezydent wręczył Adrianowi, uczniowi Szkoły Podstawowej im. Polskich Noblistów w Sycewicach (gm. Kobylnica, woj. pomorskie), medal za Ofiarność i Odwagę. Chłopiec uratował życie rówieśnikowi, pod którym załamał się lód - Adrian złamał dużą gałąź, położył się na kruchym lodzie i chwytając się jedną ręką krzaków, podał drugi koniec gałęzi koledze, dzięki czemu zdołał wyciągnąć go z wody.Prezydent najlepiej podsumował czyn Adriana stwierdzeniem: "Chłopiec MĄDRZE pomagał, tak że sam przeżył"
"Mój tato upadł na ziemię i dostał drgawek". Dzielna 7-latkauratowała ojca – Dziewczynka z Jawora (woj. dolnośląskie) po powrocie ze szkoły znalazła ojca leżącego na podłodze.Zawiadomiła pogotowie i wspólnie z koleżanką udzieliła mężczyźnie pierwszej pomocy.- Halo, ja wróciłam ze szkoły, mój tato upadł na ziemię, chrapie - zaczęła rozmowę z dyspozytorką dziewczynka. - Mój tato dostał drgawek (...) on się cały trzęsie i się uderzył w głowę o drzwi. Rozmawiać nie może i ślina mu leci - relacjonowała.Dziewczynka nie płakała i wysłuchiwała zaleceń dyspozytorki pogotowia ratunkowegoDziewczynka była bardzo opanowana i spokojna. Opowiedziała wszystko, została poinstruowana w jaki sposób dalej postępować i wspólnie z koleżanką naprawdę ładnie przeprowadziły całą akcjęPostawa dziewczynki pokazuje jak szkolenie i mówienie o sposobie działania w sytuacjach zagrożenia życia wpływa na zachowanie w kryzysowych momentachDziewczynka superbohater !!! Brawo
Znany DJ zszokowany cenami parkingu pod szpitalem. "To nie jest normalne" – Popularny DJ Remigiusz Remo Łupicki opisał to, co zastał pod szpitalem w Puszczykowie (woj. wielkopolskie). Kwoty na paragonach z przyszpitalnego parkingu mogą zszokowaćJego wpis na Facebooku:Dziś doznałem szoku! Nie zabieram zdania w takich rzeczach lecz to nie może przejść obojętnie. (...) Wjechałem dziś przed 9 rano na parking szpitalny w Puszczykowie. Nagły wypadek, SOR. Po 3 godzinach poszedłem zapłacić bilet. Widzę płacząca kobietę, która jak się okazało, za 5 godzin parkowania auta ma do zapłaty 150zl! Myślę - pomyłka. Wsadzam mój bilet - 90zl!" - czytamy (pisownia oryginalna).Draństwo nie ma granic...
 –  Polonez fso szerszen 2000 zł  Woj. Lubelskie B+g, świeży przegląd do zapłaty rata za ubezpieczenie 250zI hak wbity w dowód. Cena do negocjacji.
Jak widać, strażacy muszą być przygotowani na każdą akcję! Brawo Panowie! –  Straż pożarna z Łomży (woj. podlaskie) około północy oczyszczała drogę po kolizji, gdy podjechał samochód, z którego wyszedł mężczyzna. Poprosił o pomoc dla jego rodzącej żony. Strażacy natychmiast porzucili swoje zajęcie i przystąpili do akcji - tym razem porodowej. Jeden ze strażaków miał akurat uprawnienia ratownika medycznego, więc rozpoczął odbieranie porodu. W nocy, przy niskiej temperaturze i na dodatek w samochodzie strażacy pomogli kobiecie w wydaniu na świat zdrowej dziewczynki. Natychmiast zapewnili obu zabezpieczenie przed utratą ciepła. Następnego dnia strażacy złożyli wizytę dziewczynce w szpitalu. Na pamiątkę tych chwil dziewczynka urodzona w samochodzie dostała też w prezencie dużą maskotkę: pieska Żarka.
Źródło: www.4lomza.pl
Rosja? Nie! Polska – To jest droga wojewódzka nr 836 w woj. Lubelskim łącząca Piotrków z Piaskami
Źródło: Zdjęcie nie pochodzi sprzed 20 lat, a z marca 2018 roku.
2,5 roku bezwzględnego więzienia dla właściciela "farmy grozy" – Na karę 2,5 roku bezwzględnego więzienia skazał Sąd Rejonowy w Braniewie (woj. warmińsko-mazurskie) właściciela gospodarstwa oskarżonego o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad kilkudziesięcioma zwierzętami hodowlanymi. Sąd dodatkowo zasądził nawiązkę w wysokości 10 tys. na rzecz Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals w Braniewie
Cudze chwalicie, a swego nie znacie – Obalamy mit katany Polska szabla husarska vs katanaPolska szabla husarska "batorówka" z XVIl wieku (Muzeum Wojska Polskiegoze zbiorów A. J. Strzałeckiego). Na zastawie portret Batoregooraz wybite "STEFANUS BATORI REX POLONIA"Polecam mały eksperyment poproście dziesięć osób o wybranie najlepszej wnowożytnej historii świata broni białej. Zdecydowana większość wskaże japoński mieczsamurajski, sławną katanę. Czy naprawdę zasługuje on na swoją opinię? Bez watpieniastanowił wielki wyczyn techniczny. Kiedy jednak przeanalizujemy jego walory użytkoweszybko okaże się, że nie była to broń tak doskonała, jak to pokazują współczesne filmyfabularne, kreujące obraz tyleż efektowny, co z reguły daleki od rzeczywistości. Stylszermierki oferowany przez katanę jest nie tyle prosty, ile wręcz toporny. Co gorsza jejobsługa wymaga obu rąk, więc przydatność do walki z konia jest raczej średnia. Jakabroń zasługuje w takim razie na palmę pierwszeństwa? Odpowiedź jest tyleż oczywistaco dla większości - niestety zaskakująca. Najlepszą krótką bronią białą (sieczną lubkłującą) kiedykolwiek stworzoną przez człowieka była... polska szabla husarska. Jest tobroń o tak znakomitych możliwościach, že sławny japoński miecz to przy niej po prostuprymitywny cepHistoria polskiej szabli husarskiej sięga czasów Stefana Batorego, kiedy to pojawiła się wPolsce szabla węgierska. Była to doskonała broń, pozwalająca na wykonywanie cięćbezpośrednich i zamachowych z łokcia oraz z ramienia oraz wszelkich zasłonstatycznych. Łączyła w sobie wszystkie cechy bojowe wschodnich i zachodnich szabel imieczy (w tym m.in. samurajskiej katany). Była w swoim czasie najlepszą szablązarówno do walki pieszej, jak i konnej. Polacy szybko docenili zalety tej konstrukcjiwprowadzając wszakże dwie istotne modyfikacje. Zamknięta (lub półzamknięta) rękojeśćpolepszyła ochronę dłoni szermie wnętrznej stronie rękojesci Polacy dodarównież paluch - pierścień pozwalający na przełożenie kciuka. Zmieniał on ułożenie dłonipoprawiał pewność chwytu oraz zwiększał siłę ciosu. Pozwalał również na zadawanietzw. cięć odbijanych, wykonywanych szybkim ruchem z nadgarstka. Były one niezwykleskuteczne, nie zostawiały bowiem czasu na obronę, i zadawano je bez sygnalizowaniawcześniejszym zamachem. Szabla husarska była główną bronią boczną elitarnej polskiejjazdy husarii (o której w nastepnym odcinku). Swoja przewag udowodnita wielokrotniewchodząc do narodowej legendy i zyskując złowrogą sławę wśród przeciwników.Wróćmy teraz do początkowego porównania naszej szabli z tak hołubioną przez kulturęmasowa japońską kataną. Szabla była cięższa, co razem z innymi detalami konstrukcjirza. Po weprzekładało się na większą siłę ciosu. Jej klingę wykonywano najczęściej ze staliwęglowej, łącząc miękki rdzeń z twardym ostrzem. Dawało to pewną elastycznośćkonstrukcji i tatwość naprawy uszkodzeń. Klinga katany, wykonana z damastuskuwanego, na skutek wielkiej (nawet przesadnej) twardości mogła kruszyć się jak szkłow starciu z szablą. Samurajowie w ogóle starali się nie parować cięć przeciwnika, aleraczej omijać je, wyprowadzając precyzyjne ataki. Można założyć, że taki styl wobecszabli husarskiej, bardziej manewrowej i umożliwiającej bezpieczne parowanie, byłbyraczej mało efektywny. Szablą husarską można było zadać efektywny sztych, chociażjego wyćwiczenie wymagało długiego treningu (ze względu na dużą krzywiznę). Wprzypadku katany naet sztych byt w zasadzie cięciem. Obie bronie pozwalały nawykonywanie cięć odbijanych, ale wielką przewagą polskiej szabli byt paluchpozwalający na pracę samym nadgarstkiem, oraz jednoręczność, znakomicieułatwiająca manewrowanie, a przede wszystkim walkę z konia. Korzyści taktyczne byływ tym układzie oczywiste. Krótka i z konieczności uproszczona analiza prowadzi dojednego wniosku nie mamy się czego wstydzić. To, co stworzyli Polacy, jest po prostulepsze niż doskonała skądinąd, legendarna konstrukcja japońskich rzemietak ekscytuje się cała zachodnia kultura. Wnioski pozostawiam Czytelnikomślników, któraia kultura. Wnioski poz
Łęczna, woj. lubelskie. Dwie rzeki: Świnka i Wieprz. Dzik w herbie. Najbardziej islamofobiczne miasto w Europie –
Wypompowali wodę ze stawu, by gasić pożar. Teraz chcą od nich pieniędzy – W grudniu ogień pochłonął restaurację "Przystanek Łosoś" w Egiertowie (woj. pomorskie). Strażacy robili wszystko, by go uratować, m.in. po to wypompowali niemal całą wodę ze stawu należącą do innego lokalu "Pod Żurawiem". Jego właściciele wystawiają im teraz rachunek na 380 tys. zł
Źródło: Wp.pl
Brawo dla pani z kiosku, że prawidłowo zareagowała na krzywdę dziecka –  Wymierzył sześciolatce cios w policzek, bo kupiła za drogą gazetę. Sprzedawczyni z kiosku zawiadomiła policję38-letni ojczym z Lubania (woj. dolnośląskie) ukarał swoją pasierbicę za to, że wydała dziesięć złotych na gazetę. Dostało się także kobiecie, która sprzedała pismo. Wszystko zarejestrowały sklepowe kamery. Krewki ojczym trafił w ręce policji i usłyszał zarzut.
Pomóżcie znaleźć bestię! – W Racibórzu, woj. śląskie, znaleziono kota, którego ktoś torturował wyrywając mu wszystkie pazury i wyrzucił na ulicę. Kot jest oswojony, znać, że wychowywał się w domu - mieszkańcy Raciborza lub okolic, może wiecie, kto takiego kota posiadał, kupował i już go nie ma? Bardzo by się taka informacja przydała, żeby znaleźć i ukarać psychopatę. Kto potrafi zrobić takie coś zwierzęciu, jest niebezpieczny dla każdego, następnym razem to może nie być kot!
Źródło: Schronisko Dla Zwierząt w Raciborzu
Radni Myszkowa (woj.śląskie) podjęli decyzję o możliwości karania dzienną opłatą targową w wysokości nawet 751,65 zł wszystkich tych, którzy postanowią wywiesić w swoim samochodzie kartkę z informacją o jego sprzedaży – Uchwała została podjęta na prośbę właścicieli lokalnych... komisów samochodowych
Źródło: gazetamyszkowska
Mężczyzna z Iławy nie miał z kim pić, więc... ukradł manekina! – Alkohol najlepiej smakuje w odpowiednim towarzystwie. Co jednak, gdy najbliżsi koledzy nie będą mieli czasu wyskoczyć na piwo albo drinka? Temu problemowi postanowił w nietypowy sposób zaradzić 36-letni mieszkaniec Iławy (woj. warmińsko-mazurskie). Mężczyzna, z pewnością po kilku głębszych (badanie alkomatem wykazało bowiem u niego ponad 3 promile), uznał, że dobrym "kompanem" do picia będzie... manekin z jednego z okolicznych sklepów z używaną odzieżą! By mógł z nim biesiadować, musiał go jednak najpierw ukraść... To była trudna sztuka - manekin był ciepło ubrany, a ilość procentów znacząco utrudniała sprawne i szybkie ruchy. Na uciekającego z osobliwym "towarzyszem" 36-latka zwrócił uwagę dzielnicowy, który natychmiast go zatrzymał
Sebastian zmarł po tym, jak w jego miejscowości potrącił go samochód. Sprawca odjechał, nie udzielając nawet pomocy – W piątek wieczorem nieznany sprawca potrącił 15-letniego Sebastiana, który szedł drogą w miejscowości Cegielnia Kosewo (woj. mazowieckie) przy domu 52A. Kierowca uciekł z miejsca wypadku, a 15-latek trafił do szpitala. Chłopca nie udało się uratować. Policja podkreśla, że najprawdopodobniej poszkodowany nie przyczynił się do wypadku i nie łamał zasad bezpieczeństwa, lecz szedł chodnikiem.Policjantom nie udało się zidentyfikować i znaleźć sprawcy. Wraz z prokuraturą funkcjonariusze apelują o pomoc w jego odnalezieniu.Tymczasem rodzina tragicznie zmarłego chłopca stara się znaleźć kierowcę na własną rękę. Rozwiesili 200 plakatów z informacją, że oferują 30 tys. zł nagrody za informacje, które pomogą w złapaniu sprawcy wypadku. "Błagam, pomóżcie" - piszą na plakatach Uwaga Ktokolwiek posiada informacje na temat sprawcy wypadku, który miał miejsce 27,10.2017r Między Cegielnią kosewo, a wymyslami i pomoże nam złapać zabójcę naszego Sebastiana przewidywana jest nagroda w wysokości 30 000 zł  błagam pomóżcie informacje proszę kierować na nr Znajdziemy cię
Robert Lewandowski ma już swoją ulicę! – - Gdzie pan mieszka? Na Roberta Lewandowskiego 9 - od teraz będzie można usłyszeć taką odpowiedź. Kapitan reprezentacji Polski oficjalnie został patronem jednej z ulic w Kuźni Raciborskiej.O pięciotysięcznej Kuźni Raciborskiej (woj. śląskie, powiat raciborski) zrobiło się głośno w czerwcu tego roku. Na pomysł z przemianowaniem ul. generała Karola Świerczewskiego na ul. Roberta Lewandowskiego wpadli miejscowi gimnazjaliści. Zaczęli zbierać podpisy, a następnie przekazali je władzom miasta. Kolejnym warunkiem było uzyskanie zgody od piłkarza. Jak się okazało, "Lewy" nie miał nic przeciwko inicjatywie młodych kuźnian.31 sierpnia na posiedzeniu Rady Miasta odbyło się głosowanie w sprawie zmiany nazwy ulicy gen. Karola Świerczewskiego na ulicę Roberta Lewandowskiego. Ośmiu radnych było za, czterech przeciw, zaś trzech wstrzymało się od głosu
Policjant z Ostródy przygarnął 6-tygodniowego kotka, uratowanego spod maski samochodu – Ktoś zadzwonił na policję w Ostródzie w woj. warmińsko-mazurskim z informacją, że pod maską stojącego na osiedlu samochodu znajduje się jakieś zwierzę. Jak się okazało, był to mały kotek. Uratowany zwierzak zamiast do schroniska trafił w ręce jednego z funkcjonariuszy, który przygarnął 6-tygodniowego malucha.Ostródzcy funkcjonariusze, odpowiadając na zgłoszenie, udali się na jedną z ulic,  gdzie poinformowano ich, że pod maską samochodu znajduje się zwierzę. Policjanci szybko ustalili właściciela pojazdu, który przyjechał na miejsce. Otworzył on maskę pojazdu i funkcjonariusze wydostali z niego… małego kotka.Nie chcąc oddać go do schroniska policjanci w pierwszej kolejności zadzwonili do swoich znajomych. Losem kotka zainteresował się policjant ruchu drogowego,  który postanowił się nim zaopiekować.Policjant wraz z małym zwierzakiem był już u weterynarza. Kotek ma się dobrze. Jest to kocur, który ma około 6 tygodni. Funkcjonariusz wraz ze swoimi bliskimi zastanawiają się  teraz nad imieniem dla nowego członka rodziny
Psi bohater pomógł policjantom wskazać drogę do swojego nieprzytomnego pana z lubuskiego, który wyszedł z domu i nie wrócił – 70 policjantów szukało chorego 59-latka ze Szlichtyngowej (woj. lubuskie), który wyszedł na spacer z psem i nie wracał. Mężczyznę udało się odnaleźć. Do swojego pana funkcjonariuszy zaprowadził pies, napotkany przez nich w lesie.Mężczyzna wyszedł z domu w poniedziałek około godziny 12, udając się na spacer z psem. Około godziny 18.30 zaniepokojeni domownicy, po nieudanych poszukiwaniach na własną rękę, postanowili zgłosić zaginięcie na policji.– Z informacji przekazanych mundurowym wynikało, że mężczyzna był schorowany, po licznych udarach, z niedowładem części ciała. Z uwagi na okoliczności, stan zdrowia zaginionego oraz pogarszające się warunki atmosferyczne każda minuta była ważna – tłumaczy Maja Piwowarska, rzeczniczka wschowskiej policji.W poszukiwania zaangażowano całą wschowską jednostkę. Sprawdzane były wszystkie napływające sygnały, okoliczne zabudowania, tereny starych torów kolejowych, wały rzeki Odry. Do działań poszukiwawczych przyłączyli się: rodzina, znajomi, strażacy i strażnicy miejscy.– Policyjny pies podjął trop w stronę Wilkowa w powiecie głogowskim, więc policjanci od razu udali się w tamten teren – relacjonuje Piwowarska.Podczas sprawdzania terenu, około godziny 21 policjanci zauważyli biegającego w okolicy owczarka niemieckiego.– Na polecenie „zaprowadź do pana” skierował policjantów na brzeg rzeki. Świecąc latarkami, zauważyli w odległości około trzech metrów od linii brzegowej leżące twarzą do lustra wody ciało. Policjanci nie zastanawiając się, wskoczyli do rzeki. Mężczyzna nie wykazywał żadnych oznak życia. Podczas resuscytacji ocknął się tylko na chwilę. Policjanci kontynuowali przywracanie czynności życiowych i przyniosły one w końcu oczekiwany rezultat – wyjaśnia Piwowarska.Zziębniętego i osłabionego mężczyznę przewieziono do szpitala
Źródło: tvn24
W Sucharzewie doszło do wypadku. Ta scena wzruszyła nawet policjantów – Sam wypadek w Sucharzewie (woj. kujawsko-pomorskie), w powiecie mogileńskim, nie był wyjątkowy. To, co stało się po wypadku, już tak.To była prawdziwa psia wdzięczność - twierdzą policjanci z Mogilna. I opowiadają o wypadku 21-latki, która dachowała swoim seicento, gdy próbowała ominąć psa.Zwierzak wtargnął na drogę. Na szczęście kobiecie udało się go nie rozjechać, a po samym wypadku pies wrócił i okazał wdzięczność poszkodowanej za ocalenie - donosi na swoich stronach policja kujawsko-pomorska.Gdy medycy opatrywali 21-latkę, do otwartych bocznych drzwi pojazdu podszedł czworonóg-winowajca. Jak twierdzi świadek tego wydarzenia, dzielnicowy asp. szt. Tomasz Foremski, to był bardzo wzruszający moment Wyglądało na to, że pies dziękuje kobiecie za ocalenie życia.Przez cały czas nie odstępował 21-latki, kładąc głowę obok jej stóp i czekał, aż ratownicy medyczni skończą opatrywać jej nogę - dodaje serwis komendy wojewódzkiej

 
Color format