Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 291 takich demotywatorów

Uśmiech to najlepszy kosmetyk –  Bardzo już dojrzała damakrem kupując zapytała:Jaki dla mnie odpowiedni?Ma skuteczny być i przedni...Na to sprzedawczyni rzecze:Musi przedni być- nie przeczę,najskuteczniej całą dobęmóc prowadzić te odnowę ...I to musi pani wiedziećnie wychodzić -w domu siedzieć,a najlepiej tak punkt szóstaporozbijać wszystkie lustra.Z rzedła mina wielkiej damiei zmarszczyła się starannie.A ja myślę -w każdym wiekutwarz pięknieje od uśmiechu.
Wiersz o maturze – Wiecznie aktualny
Dasz radę przeczytać na głos i nie połamać sobie języka? –

Kwiecień

Kwiecień –
By być nagimwcale nie trzeba się rozbierać –
Źródło: wojaczek.art.pl
Dobra motywacja i każdy może się poczuć bohaterem –  Przeczytaj i zastosuj:Jeśli robisz siusiu lub kupkęPamiętaj o tym by trafić w dziurkęJeśli nie wyjdzie to nic nie szkodziNależy jednak coś z tym zrobićSzczotka klozetowa w rogu schowanaNie służy do pleców szorowaniaNależy czule chwycić ją w dłońI użyć jak żołnierz w walce brońPo ciężkim boju z takim sztuceremMasz prawo poczuć się bohateremJak nakazuje zdrowy rozsądekNa polu bitwy zostawiaj porządek!!!
Kolejny łamaniec językowy – Dasz radę go przeczytać na głos? W Szczekocinie, w strasznej głuszy,straszna susza chaszcze suszy.„Ale susza!” - szepcze grusza.„Liszka w podróż nie wyrusza,wietrzyk drzewem nie poruszy,szczaw nie puszy pióropuszy,nie zatrzeszczę skrzydła chrzęszcząi nie przemknę węże w gęszczach.Każdy krzaczek i stworzeniema na suszę uczulenie -wszak gdy susza wszystko suszy,każdy suszy ma po uszy.Lecz gdy deszcze spadnę ze trzywszystkim w chaszczach się polepszy”.
Uniwersalny wiersz – Niezależnie o jakim pośle pomyślisz, to będzie i tak pasował
Gdy ci praca humor psuje,Kawa niezbyt dziś smakuje...Westchnij, dolej szybko mleka,Przecież lepsze jutro czeka! –
Dasz radę przeczytać na głos? –  STRASZYDŁONa wzgórzu pod Pszczynę, nad rzeczkę Przebrzydłęmieszkało w zamczysku wrzeszczęce Straszydło.Od brzasku do zmierzchu, od zmierzchu do brzaskuwierzeje zamczyska trzeszczały od wrzasku.Przez chaszcze i gęszcze, przez grzęskie moczydłaszedł wrzask przeraźliwy strasznego Straszydła.Aż wreszcie pod Pszczynę przybyła Poczwarai rzekła: „Robaczku! przebrała się miara!Wszak każde zwierzątko, od żuczka do myszy,w mieszkaniu swym szuka spokoju i ciszy -więc porzuć zły zwyczaj, żyć zacznij inaczeji przestań już wrzeszczeć, a szeptać racz raczej!”I odtąd pod Pszczynę, nad rzeczkę Przebrzydleszeptało w zamczysku wrzeszczące Straszydło.A morał stąd taki: mów szeptem koniecznie,bo wrzeszczeć w zamczysku jest bardzo niegrzecznie.
Krzysztof Kowalewski czyta "Pe-Pe-Pe" Wojciecha Młynarskiego – Ten wiersz jest jeszcze bardziej aktualny niż "Kasjer dupa"
Bo w każdym z nas drzemie jakieś zwierze... –  Raz do lekarza kobieta wpada - paniedoktorze niech pan mnie zbadaJestem lekarzem weterynarzemLudzi w ogóle ja nie przyjmujęPanie doktorze kiedy ja właśnie -zwierzęciem się czujęGdy rano wstaję niech pan mi wierzyLatam po domu jak kot z pęcherzemDo pracy biegnę tak jak koń kłusemJak małpa czepiam się autobusuJak osioł jestem zapracowanaJak wielbłąd jestem obładowanaJak lwica bronię małżeńskiej cnotyKiedy wieczorem wracam z robotyA gdy już usnę to mi nad głowąmąż czule szepce-posuń się krowoWięc może jakimś cudownym lekiem uczyńmnie pan człowiekiem
Łobuz kocha najbardziej! –  Wszystkiego dobrego kobitki, hehe.Jestem romantykiem,mogę być twój,widzisz te gwiazdy,przy tobie to chuj
 –
Na górze róże,na dole śniegu kupa – Weź już te kwiaty,bo marznie mi dupa
Gdy mężowi seks nie służy, wieczór z tobą mu się dłuży, sprawdź kochanie, czy mu kija nie czyściła inna żmija –

Norwid

Norwid –

Gdy Mak Filiser zmarł w domu opieki, pielęgniarki uważały, że nie zostawił po sobie żadnych przedmiotów

Gdy Mak Filiser zmarł w domu opieki, pielęgniarki uważały, że nie zostawił po sobie żadnych przedmiotów – Podczas sprzątania natknęły się jednak na pewien list... Wiersz nosi tytuł „Stary zepsuty człowiek” Co widzisz pielęgniarko… Co widzisz?O czym myślisz, kiedy patrzysz na mnie?Zepsuty stary człowiek, niezbyt mądry,niepewnych zwyczajów, z zamglonymi oczyma?Który drybluje swoim jedzeniem i nie udziela odpowiedzi,kiedy mówisz głośno: „Żałuję, że nie chcesz spróbować!”Który wydaje się nie zauważać rzeczy, które robisz.Kto, z oporem lub nie, pozwala robić co chcesz podczas kąpieli i karmienia,wypełniając tak swój długi dzień.Czy tak właśnie myślisz, czy tak to widzisz?Zatem otwórz oczy, pielęgniarko.Nie widzisz mnie!Powiem ci kim jestem jak już tutaj siedzę.Jestem małym 10-letnim dzieckiem z mamą i tatą,braćmi i siostrami, którzy się wzajemnie kochają.Młodym 16-letnim chłopakiem ze skrzydłami na nogach marzącym,że niedługo spotkam swoją miłość.20-letnim Panem Młodym, którego serce rośnie,pamiętając śluby, które składał.25-letnią w pełni samodzielną osobą.Jestem potrzebny aby stworzyć bezpieczny szczęśliwy dom.30-letnim mężczyzną. Moi malcy rosną tak szybko,połączeni więzami, które będą długo trwać.Przy 40-ce moi młodzi synowie dorośli i zniknęli,ale moja kobieta jest obok mnie i widzi jak się smucę.50 lat i coraz więcej dzieci bawi się wokół mnie,Ponownie mamy dzieci… Moja umiłowana i ja.Ciemne dni nadeszły – moja żona nie żyje.Patrzę w przyszłość i drżę ze strachu.Moje dzieci mają już własne pociechy.Myślę, nad przeszłością i miłością, którą znałem.Teraz jestem już stary, a natura jest okrutna.To żart, bo na starość wyglądasz jak głupek.Ciało się kruszy. Wdzięk i wigor odchodzą.Teraz mam kamień, gdzie kiedyś było serce.Ale w środku mieszka nadal młody mężczyzna.A teraz znowu moje zgorzkniałe serce pęcznieje.Pamiętam radość, pamiętam ten ból. Kocham życie i żyję na nowo.Myślę po latach, jest ich zbyt mało, odchodzimy zbyt szybko i trzeba zaakceptować fakt,że nic nie może trwać wiecznie.Więc otwórzcie oczy, ludzie.Otwórzcie i zobaczcie…Nie jestem zrzędliwym starcem.Spójrz bliżej…Zobacz MNIE!!Wiersz nosi tytuł „Stary zepsuty człowiek” Co widzisz pielęgniarko… Co widzisz?O czym myślisz, kiedy patrzysz na mnie?Zepsuty stary człowiek, niezbyt mądry,niepewnych zwyczajów, z zamglonymi oczyma?Który drybluje swoim jedzeniem i nie udziela odpowiedzi,kiedy mówisz głośno: „Żałuję, że nie chcesz spróbować!”Który wydaje się nie zauważać rzeczy, które robisz.Kto, z oporem lub nie, pozwala robić co chcesz podczas kąpieli i karmienia,wypełniając tak swój długi dzień.Czy tak właśnie myślisz, czy tak to widzisz?Zatem otwórz oczy, pielęgniarko.Nie widzisz mnie!Powiem ci kim jestem jak już tutaj siedzę.Jestem małym 10-letnim dzieckiem z mamą i tatą,braćmi i siostrami, którzy się wzajemnie kochają.Młodym 16-letnim chłopakiem ze skrzydłami na nogach marzącym,że niedługo spotkam swoją miłość.20-letnim Panem Młodym, którego serce rośnie,pamiętając śluby, które składał.25-letnią w pełni samodzielną osobą.Jestem potrzebny aby stworzyć bezpieczny szczęśliwy dom.30-letnim mężczyzną. Moi malcy rosną tak szybko,połączeni więzami, które będą długo trwać.Przy 40-ce moi młodzi synowie dorośli i zniknęli,ale moja kobieta jest obok mnie i widzi jak się smucę.50 lat i coraz więcej dzieci bawi się wokół mnie,Ponownie mamy dzieci… Moja umiłowana i ja.Ciemne dni nadeszły – moja żona nie żyje.Patrzę w przyszłość i drżę ze strachu.Moje dzieci mają już własne pociechy.Myślę, nad przeszłością i miłością, którą znałem.Teraz jestem już stary, a natura jest okrutna.To żart, bo na starość wyglądasz jak głupek.Ciało się kruszy. Wdzięk i wigor odchodzą.Teraz mam kamień, gdzie kiedyś było serce.Ale w środku mieszka nadal młody mężczyzna.A teraz znowu moje zgorzkniałe serce pęcznieje.Pamiętam radość, pamiętam ten ból. Kocham życie i żyję na nowo.Myślę po latach, jest ich zbyt mało, odchodzimy zbyt szybko i trzeba zaakceptować fakt,że nic nie może trwać wiecznie.Więc otwórzcie oczy, ludzie.Otwórzcie i zobaczcie…Nie jestem zrzędliwym starcem.Spójrz bliżej…Zobacz MNIE!!
...ten z gównem na bucie do domu wraca –
Wiersz tak bardzo na czasie –
Źródło: retro.pewex.pl

 
Color format