Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 287 takich demotywatorów

Mężczyzna pomaga leniwcowi pokonać drogę, a ten we wspaniały sposób okazuje swoją wdzięczność –
Doceń to, co masz –  JESTEM WDZIECZNAZA..BAŁAGAN, który muszę sprzątać DACH nadgłowa.ZLEW pełen naczyń = JEDZENIE, na które mniestać.Codziennie ZAKUPY spożywcze: PRACĘ dziękiktórej utrzymuję moją rodzinę.Pełen KOSZ na pranie UBRANIA, które mogłamkupić.Nocne POBUDKI DZIECI do kochania.OKRUCHY pod stołem RODZINNE posiłki.Niekończący się HAŁAS i krzyki od świtu do nocyLUDZI W MOIM ZYCIU!Ladygugu.pl
 –
Moje marzenie - popłakać się ze szczęścia –
Policjant z Chile pomaga psu. I ta wdzięczność na końcu... –
0:46
Tak zwana wdzięczność po polsku –

Właśnie tak działają służby ratownicze w naszym kraju:

 –  Wyobraź sobie, że jesteś kobietą i widzisz kobietę w takim stanie jak ja na zdjęciu powyżej, która przez łzy mówi Ci, że przed chwilą nieznany mężczyzna ją pobił i że walił ją po głowie i mówił, że jak będzie krzyczeć to ją zabije. Jak zareagujesz? Bo Pani Policjantka przez radio informowała, ze dziewczyna czuje się dobrze (mimo, ze wrzeszczałam żeby mi pomogli), a Pan Policjant krzyczał na mnie, ze zamiast robić sceny to może lepiej bym się wychyliła przez okno i wyglądała za sprawcą. To zdjęcie i ten opis dodaje dla wszystkich moich koleżanek z akademika, które mogły być na moim miejscu dla wszystkich kobiet i mężczyzn, którzy mają matki, siostry, dziewczyny etc. Zdarzenie miało miejsce w Łodzi w poniedziałek o godzinie ok 5:30 kiedy wracałam ze szkolnej transmisji Oskarów do akademika. Jest to trasa, która pokonuje codziennie. Dosłownie minutę po tym jak rozmawiałam z moją koleżanką o tym, że za 5 minut będę w domu i wyszłam wcześniej bo chce się wyspać na zajęcia. Nie zauważyłam jak w ciągu kilkudziesięciu sekund podszedł do mnie mężczyzna, który krzyknął do mnie „o ty kurwo” i zaczął mnie szarpać. Pierwsza rekcją ucieczka- niestety udaremniona, widzę przejeżdzające auto to wyskakuje przed nie i zatrzymuje krzycząc pomocy bo już wiem, że coś jest nie tak. Samochód mnie mija, ot normalny łódzki incydent w poniedziałkowy poranek. Zaczynam krzyczeć i wtedy mężczyzna zaczyna do szarpania i ściskania dodaje okłady pięścią w twarz i głowę i informuje mnie, że mam mu cytuje „ojebać galę”. W życiu nie spotkało mnie coś równie obrzydliwego, coś na tyle przerażającego, że dosłownie się zsikałam pod siebie. Potem pamietam już tylko okładanie mojej głowy, krzyki „nie krzycz bo Cię zajebę” i moje histerycznie wrzeszczenie w niebogłosy o pomoc. Na koniec sprowadzenie do pozycji klęczącej i kilka kopniaków w głowę i w bok ciała. Potem pojawili się ludzie i oprawca spokojnie oddalił się w stronę ulicy Kilińskiego. Ja po tym wszystkim nie byłam w stanie wydusić z siebie nawet słów gońcie go! Jedyne co krzyczałam to „boże co on mi zrobił” i sama musiałam zadzwonić o pomoc. Po 25 minutowym oczekiwaniu podjeżdża radiowóz, z którego policjanci nawet nie raczą wysiąść tylko mówią: „wsiada poszkodowana i jeden świadek. Czy zna go Pani? Nie. Czy zabrał coś Pani? Nie nic nie zabrał, tylko chciał mnie zgwałcić, kopał po głowie i groził śmiercią.”- funkcjonariusze zamiast udzielić mi pomocy zajmowali się jeżdżeniem w koło jakby ten człowiek po 25 minutach miał być w promieniu czterech ulic. Jak to szczegółowo wyglądało opisywałam na początku. W końcu po kilku telefonach od dyspozytorki, która wysłała do mnie karetkę łaskawie odstawiono mnie na miejsce ZDARZENIA aby udzielono mi pomocy medycznej. Pan w karetce na miejscu wyjaśnił mi, ze to moja wina bo miałam słuchawki w uszach. Nadal w mokrych od uryny ubraniach, przewieziono mnie do szpitala, a tam dopiero po kilku razach upominania się dano mi jakieś jednorazowe ubrania. Lekarz stwierdził, że brak objawów neurologicznych obliguje mój wypis. Po wyjściu ze szpitala jadę na komisariat i dowiaduje się, że funkcjonariusze zostawili notakę, że zostałam pouczona. Ja ofiara, zostałam przekazana do karetki bez jakichkolwiek instrukcji co dalej i oni mi mówią, że zostaje pouczona. Okazuje się, że sprawy nie ma i jeżeli chce aby sprawca był ścigany muszę złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Policjanci mówią mi, że nie ma śladów biologicznych więc jedyne co mi dolega to uszczerbek na zdrowiu poniżej 7 dni co jest wykroczeniem. To co usłyszałam „Jak mi nie ojebiesz gały to Cię zabije” „zamknij się bo Cię zabije” i okładanie mnie po głowie nie jest wystarczające. Coraz to nowym policjantom muszę opowiadać ze szczegółami jak i gdzie mnie dotknął, złapał, szarpnął , uderzył ze wszelkimi szczegółami. W efekcie przesłuchuje mnie prokurator. Sprawca będzie ścigany. Tylko dlatego, że powiedziałam sobie, że nie odpuszczę, ze ten człowiek pewnie mieszka obok nas i nie zrobił tego pierwszy raz i że nie narażę na to piekło innych kobiet.I teraz możemy przejść do meritum czyli tego, że będąc w takiej sytuacji w ogóle się nie dziwie kobietą, które nie zgłaszają takich przestępstw skoro to tak wyglada. Że 3 dni temu mówiłam, ze kocham swoją szkole, Łódź, Polskę, a dzisiaj myśle, że nienawidzę tego kraju, w którym żadna ze służb nie potrafiła udzielić mi pomocy i wsparcia. Że biurokracja jakoś przegapiła ten incydent. Od dzisiaj boje się chodzić po ulicy i pewne w ogóle będę jakoś inaczej zachowywała.Moja wdzięczność dla rodziny oraz przyjaciół w tej sytuacji jest nieopisana. Bez tych osób nie dożyłabym chyba końca tego dnia.I proszę nie zadawajcie mi więcej pytań bo nie po to wszystko. Tylko po to żebyście kupiły gaz, udostępniły post, zwiększyły świadomość problemu tego przyzwolenia służb na takie przestępstwa na kobietach.
Owca wdzięczna swojemu wybawcy, który uchronił ją przed atakiem wilka –
 –  Gówniaki dzisiaj CHCIAŁEM AJFONA SIÓDEMKĘ A NIE SZÓSTKĘ Ja kiedy byłeM gówniakiem OJA, KUPIŁAŚ MI ŁAMISZCZĘKĘ,JESTES NAJLEPSZA MAMĄ NA
 –  Szkoła Podstawowa nr 3 im. Marii Konopnickiej w Kole15 stycznia o 20:56 · W ostatnich dniach naszą szkołę spotkał duży zaszczyt. Otrzymaliśmy bowiem list od królowej Wielkiej Brytanii – Elżbiety II. Jest on odpowiedzią na list, który napisali uczniowie klasy 4B wraz z nauczycielką języka angielskiego – panią Kingą Drzewiecką. Uczniowie wspomnieli w nim o tym, że lubią uczyć się języka angielskiego i poznawać fakty na temat rodziny królewskiej oraz Zjednoczonego Królestwa. Napisali o naszym mieście i szkole, nie pomijając informacji, że Koło jest miastem królewskim. Część uczniów wykonało piękne prace, które zostały dołączone do listu, m.in. portret Królowej, pejzaż kolskiego zamku królewskiego oraz szkic Big Bena. Do korespondencji dołączona również została pocztówka ilustrująca najważniejsze miejsca w naszym mieście. Całość została zwieńczona gratulacjami dla najdłużej panującej Monarchini Brytyjskiej oraz życzeniami wielu lat zdrowia i szczęścia. Odpowiedź z Pałacu Buckingham nadeszła po niespełna 3 miesiącach. Jej Wysokość wyraziła wdzięczność za życzliwy list, doceniła poprawność oraz znakomite prace uczniów. Ponadto wyraziła zadowolenie za otrzymaną pocztówkę, gratulacje oraz serdeczne życzenia. Otrzymana korespondencja została napisana w bardzo podniosłym i jednocześnie życzliwym tonie, a do listu zostały dołączone dwie fotografie Królowej Elżbiety II wraz z mężem Filipem, 98-letnim księciem Edynburga. Odpowiedź monarchini sprawiła dzieciom ogromną radość oraz z pewnością będzie motywacją do pisania kolejnych listów i nauki języka angielskiego.
Ciężko to zrozumieć, ale zawszewarto pamiętać, że niektórzytak właśnie działają –  Przeprasza, że przeszkadza, ale potrzebuje Twojej pomocy.Nie wie jak dojść do pewnej instytucji, prosi o wskazanie mudrogi. Komplementuje Twoją kurtke stwierdza, że od dawna takiejszuka. Pyta skąd ją masz? Dziękuje Ci za informacje, jeszcze razdziękuje za wskazanie drogi. Życie mu tym ratujesz.życzy miłego dnia uśmiecha się i odchodzi.Idąc dalej w swoją stronę czujesz się dobrze.Bezinteresowna pomoc dostarcza radości w dodatku ktoś okazałwdzięczność.A po chwili orientujesz się, że zaje at Ci portfel.
Źródło: własne+internet
Wdzięczne dziecko to coś rzadko spotykanego w dzisiejszych czasach –
0:34

Dziś obchodzę pierwsze urodziny! Dziwne, pomyślcie, przecież 18 już dawno skończyła, to jak to? Otóż "tak to"...

Dziwne, pomyślcie, przecież 18 już dawno skończyła, to jak to?Otóż "tak to"... – Są takie wydarzenia, w trakcie których człowiek rodzi się na nowo.Jego ciało, raz złamane, zaczyna odbudowywać od podstaw ciężką pracą - jest więc silniejszy.Jego uszy, które słyszały krzyki przyjaciół, stają się obojętne na bezwartościowe treści - jest więc mądrzejszy.Jego głos, który podniósł się do własnego wrzasku, nie chce już mówić nic zbędnego - jest więc rozważniejszy.Jego oczy, które zobaczyły piekło, patrzą na codzienny świat jak na odzyskane niebo - jest więc wdzięczniejszy.28 grudnia 2017 narodziłam się na nowo. Zarówno ja, jak jak i czwórka bliskich mi ludzi z MAORI - Taniec z Ogniem mogliśmy tego dnia zginąć. Zgasnąć od pędu auta, które wbiło się w nasze z prędkością 130 km/h, niespodziewanie, w środku miasta. Cudza brawura i bezmyślność mogły zdmuchnąć nasze dusze jak świeczki. Bóg chciał jednak inaczej, dzięki czemu rok po tym wydarzeniu nasz ogień wciąż płonie. I to silniej, niż kiedykolwiek. To na lewym zdjęciu, to nie jest jakaś naturalna krągłość ciała. To zmiażdżony mięsień czworogłowy uda lewego. Mojego uda. Straszne? A jednak, gdyby nie ta deformacja (i wsparcie narzeczonego) prawdopodobnie nigdy nie znalazłabym motywacji do morderczych treningów, mających przywrócić mi dawny wygląd i sprawność.A wiecie co? Ta ostatnia już teraz jest lepsza niż przed wypadkiem. Zdjęcie po prawej zrobiłam dziś, po podniesieniu 115 kg. I chcę więcej.Gdyby nie czarne chmury, które pojawiły się w moim życiu, być może nie dostrzegłabym słońc w postaci rodziny i przyjaciół. Wdzięczność, którą czuję za ich obecność i wsparcie jest nie do opisania. Dziękuję za troskę i siłę do zniesienia wszystkich moich upadków. Za wspólne łzy i przebijający się przez nie śmiech. Za miłość.Gdyby nie wypadek, pewnie nigdy nie dowiedziałabym się, które gwiazdy nie zdołają się przebić przez czarne chmury ciężkich czasów. Dziękuję ludziom, którzy kiedyś byli w moim życiu za całe dobro, które mnie od nich spotkało. Dzięki nim wiem, jak świetna może być wspólna zabawa. Oraz, że śmiech jest szczerszy przy tych, z którymi mogę popłakać.28 grudnia 2017 roku był najgorszym z moich dotychczasowych dni. Nie czuję się jednak jego ofiarą. Jeśli już jakoś, to czuję się zwycięzcą. Już na miejscu zdarzenia przezwyciężyłam własny atak paniki, żeby poinformować bliskich swoich i innych poszkodowanych o tym, co zaszło. Wolałam, żeby dowiedzieli się ode mnie, niż od policji. Samo to udowodniło mi wielką siłę, którą dysponuję. Być może nie miałam jej, dopóki sytuacja mnie do tego nie zmusiła. A teraz czuję jej oznaki każdego dnia, w każdej chwili, w której pokonuję traumę na rzecz ŻYCIA.Gdyby nie wypadek, być może nie doceniłabym w pełni jakim to ŻYCIE jest darem. Nie wiedziałabym, jaką odpowiedzialnością jest kreowanie go. Nie miałabym świadomości tego, jak łatwo jest je komuś zabrać.Dlatego patrzę na ten dzień owszem, jak na najgorszy dzień w życiu.A jednocześnie obchodzę dziś urodziny.Bo żadne z nas wtedy nie przegrało. Dostaliśmy dar w postaci możliwości zbudowania się na nowo.Jeździjcie bezpiecznie, bo nie każdy może mieć taką szansę. Jeśli lubicie się ścigać róbcie to tak, żeby nikt nie musiał płacić za wasze fanaberie. Najlepiej to w ogóle, kurde, idźcie pobiegać. Bo prawdziwa prędkość to ta, którą nadajemy własnemu życiu, nie autom. A prawdziwa siła to nie ta, z którą wciskamy padał gazu. To umiejętność świętowania tragedii, która nam ją dała .Anna BogdanFB.com/GnossienneNo4
Darmowa wdzięczność ''rozpieszczonych gości'' nie zna granic –  "Bild": Imigranci handlują paszportami. Nad procederem nie ma żadnej kontroli 28.12.2018, 14:32 i Aktualizacja: 28.12.2018, 14:33 Udostępnij na Facebooku (6] Jak ustalił dziennik „Bild", migranci sprzedają w internecie legalne dowody tożsamości, zezwolenia na pobyt i dokumenty uprawniające do podróży, które dostają w Niemczech. Nad procederem nie ma żadnej kontroli.
 –  W życiu piękne są tylko chwile optymizm wdzięczność miłość dobrego dnia uśmiechnij się
Bądź wdzięczny za to, co masz –  Ale fura... Marzenie. Muszę odłożyć na rower... Gdybym magi sobie pozwolić na samochód... Gdybym też mógł chodzić...
1. Nie słuchaj plotek2. Ignoruj to, co ludzie mówią o tobie3. Twórz własne życie4. Szukaj dobra w każdej sytuacji5. Okazuj wdzięczność6. Śmiej się więcej –  LIFE IS GOOD
Jest na świecie piękna istota, u której jesteśmy wiecznymi dłużnikami – matka –

Jest taka ''wdzięczność''

Jest taka ''wdzięczność'' –  Dzwoni telefon - Panie, trzecia w nocy! Kto o tej porze wydzwania po ludziach! Kim Pan jest ?! - Dobry wieczór Pani Heleno, jestem ojcem Agatki, pani uczennicy z trzeciej B. Śpi Pani?? Obudziłem?? - Oczywiście, że Mnie Pan obudził, oczywiście, że spałam!!! O tej porze to chyba normalne? - A widzi Pani, bo my jak raz nie śpimy. Przycinamy kasztany, dziurki robimy w żołędziach, układamy liście w mozaikę, kleimy ... - jednym słowem odrabiamy zadany przez Panią temat "Witaj jesień
Dopiero co przygarnięty ze schroniska pies i jego wdzięczność –
0:43