Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 31000 takich demotywatorów

poczekalnia
Jak utrącić Bonżura. – Skoro tak lubią siać dywersję we własnych szeregach nie pozostaje nic innego jak tylko pomóc!Wszyscy przeciwnicy Trzaska powinni dziś robić wszystko, żeby Hołownia i Biejat uzyskali możliwie jak najwięcej głosów. Wiadomo, że nawet, jeśli to w najlepszym razie ledwo otrą się o próg, więc ryzyko zerowe, a zysk potencjalnie spory.Niech ludzie głosują na Biejat i Hołownię. Im więcej glosow na te dwójkę, tym mniej na Bonżura xD
poczekalnia
Wspomina jeden z czołowych aktorów, użyczający często swojego głosu postaciom animowanym: – Świętej pamięci Joasia Wizmur, królowa polskiego dubbingu, naprawdę umiała reżyserować aktorów. Co ciekawe, przy tych wszystkich rozkosznych, sielskich, romantycznych filmach animowanych dla dzieci, rzucała kurwami na prawo i lewo, co stanowiło jakiś cudowny konglomerat. Tak nas instruowała: ,,I ten, rozumiesz kotuś, taki piździelec rudy, rozumiesz, tak zapierdala, musisz mu jebnąć tutaj, rozumiesz, żeby mu ch***j stanął''. I tak powstawały bajeczki dla dzieci. Joasia była przeurocza. Mimo tej kaskady przekleństw, którą z siebie wypluwała, nie czuło się w tym żadnej wulgarności Świętej pamięci Joasia Wizmur, królowa polskiego dubbingu, naprawdę umiała reżyserować aktorów. Co ciekawe, przy tych wszystkich rozkosznych, sielskich, romantycznych filmach animowanych dla dzieci, rzucała kurwami na prawo i lewo, co stanowiło jakiś cudowny konglomerat. Tak nas instruowała: ,,I ten, rozumiesz kotuś, taki piździelec rudy, rozumiesz, tak zapierdala, musisz mu jebnąć tutaj, rozumiesz, żeby mu ch***j stanął''. I tak powstawały bajeczki dla dzieci. Joasia była przeurocza. Mimo tej kaskady przekleństw, którą z siebie wypluwała, nie czuło się w tym żadnej wulgarności
poczekalnia
tragedia miłosna –  7O losie, tak bardzo kocham,a muszę nienawidzić
poczekalnia
W 2023 roku w Szwajcarii lokalny klub piłkarski Tössfeld zatrudnił współczesnych artystów Maureen i Stefanie Kägi do udekorowania klubowej szatni. I tak też zrobili, otrzymując za to 28 000 franków – Moje dzieciaki zrobiliby taką samą robotę za paczkę lodów Kaktus
poczekalnia
Poczuł smak bogactwa –  Biedawka - sekcja taniego życiaKit55 min.Dzień dobry. Nie jestem już biedny.Proszę usunąć mnie z grupyLubię to!Dodaj komentarzSend449Tak pachnie sto złotych53 min. Lubię to! Odpowiedz252
poczekalnia
Mniej więcej tak widzę wiosnę w Polsce –  poputHP-PROJEKTMP-PROJEKT
poczekalnia
 –  Hubert Stojanowski ❤@HStojanowskiSprawa wygląda tak, że kupiłem sobie kawę za20 zl przez co mam deficyt handlowy z kawiarnia.Poprosiłem o „rozmowę z managerem" bo niepodoba mi się ta nierównowaga bilansowa ioznajmiłem że w takim razie mają korzystać zmoich usług aby to zniwelować. Niestety nikt tamnie spełnia progu wejścia, zatem nałożyłem cło naich produkty w wysokości 50%, więc finalniepłacę 30 zł za kawę. Wygrałem. Art of deal ROK
poczekalnia
 –  ГИДELMARZ SYNDROMSZTOKOLMSKI*G***cić trzebatak, żeby tegonie zgłosiłaKamil Jabłoński koordynatorw kampanii Mentzena5 Mentzena.1.10 lat więzieniaza aborcję w wyniku"nieprzyjemności"(gw***u)2. Płatne studia3. Płatna ochronazdrowia, a dlabiednych "wiejska baba"4. Głodowe emeryturybez dodatków5. Likwidacja 800+Bochni@ninwww.bochniahin.pl12 kwietnia 2025 Fot. Tomasz STODOLNYபருAM SYNDROMSZTOKOLMSKIG***cić trzeba» żeby tegoie zgłosiła"Jabłoński koordynatorkampanii MentzenaSYNDROMTOKOLMSKI**cić trzebck, żeby tegoie zgłosiłaJabłoński koordynaanil Mentzend
poczekalnia
Sąsiad – Zawsze ma lepsze seanse ki.!dENERGETYCZNE99GAZOWE99WEtuTOśreKochani sąsiedzi!Wszyscy wiemy, że już jesteście.Wasze występy między 23-01 w nocy już znamy.Syn ostatnio pytał mnie dlaczego ta pani tak krzyczy.....Zwariowałem, odpowiedziałem mu, że mąż jej puszczahorrory i mocno się przestrasza.Z uwagi na dobro małoletnich proszę o przełożenieseansów na późniejszą godzinę lub wyciszenieodbiornika :)Ps.Irytuje mnie to już trochę, bo ja też puszczam swojejkobiecie horrory ale ona się tak silnie nieprzestrasza :):):)
poczekalnia
Jack Nicholson o Tomie Hanksie: – "Nigdy nie usłyszycie, że Tom Hanks brał udział w jakiejś pijackiej awanturze o północy. Nie usłyszysz, że przyłapali Toma Hanksa na kradzieży. Nigdy nie przeczytasz w gazetach, że Tom Hanks złamał prawo albo wplątał się w jakiś skandal... Dlatego tak bardzo lubię Toma, nigdy nie daje się złapać"
poczekalnia
Kiedy wiesz, że to co powiesz wywoła burzę, ale i tak postanawiasz to powiedzieć –
poczekalnia
Tak rodzą koniki morskie –
0:30
poczekalnia
Tak wygląda mały flaming –
0:15

Każdy powinien mieć prawo odejść godnie, a przede wszystkim móc samemu o tym zdecydować. Zgadzacie się?

Każdy powinien mieć prawo odejść godnie, a przede wszystkim móc samemu o tym zdecydować. Zgadzacie się? –  Dominik Lewand...@D_Lewandowski_Cierpienie nie uszlachetnia.ObserwujCzy jesteśmy gotowi na poważną debatęo eutanazji?Poniżej list pacjentki, który wartoprzeczytać.NIE USZLACHETNIA...,,Szanowny Panie Doktorze MaciejuJędrzejko,Piszę do Pana ten list z miejsca, doktórego nie dociera już nadzieja.Nie piszę po to, by prosić o jeszcze jednąpróbę.Piszę, bo moje życie zbliża się do końca- i bardzo bym chciała, żeby jegozakończenie miało jeszcze sens.Nie tylko biologiczny. Ludzki.Zna mnie Pan dobrze. Zrobił Pan dlamnie więcej niż ktokolwiek na świeciepoza moją rodziną, mężem i dziećmi. Alejeśli zdecyduje się Pan opublikować mójlist - proszę, niech Pan zmieni moje imięna Eutanazja, bo to imię brzmi piękniejak Anastazja.Mam zatem na imię Eutanazja. Mam 44lata.Jestem mamą dwóch córek - Kasi (lat6) i Basi (lat 8) - Pan, zdaje się, też machłopców w podobnym wieku - więczrozumie Pan więcej niż inni.Kiedyś byłam prawniczką. Potem naglestałam się pacjentką.Zgłosiłam się za późno - poprzednilekarz powiedział, że jestem „za młodana raka" i nie wysłał mnie na USG,rezonans, ani mammografię.A ja zaufałam jego palcom, a nieswoim...Dziś jestem resztką człowieka, któregopamiętam z lustra.Rak piersi IV stopnia z przerzutami dokości, wątroby, a ostatnio - do kanałukręgowego nie zostawił mi wiele.Nie chodzę. Nie poruszam się sama.Jestem pod opieką hospicjumdomowego. Cudowni ludzie.Nie zostało mi już nic - może pozaświadomością. I bólem. Na który niepomaga już morfina. Ani fentanyl. Animedyczna marihuana.Wiem, że to może być tzw. przejaśnienieświadomości – taka ostatnia jasność,która czasem pojawia się na kilka dniprzed śmiercią. I właśnie dlatego piszę -bo to może moje ostatnie słowa, którychjuż nie wypowiem.Piszę, żeby się pożegnać.Nie przyjadę już do Pana na wizytę- choć uwielbiałam te spotkania.Wchodziłam do Pana załamana, awychodziłam pełna siły. To Pan sprawił,że przeżyłam dłużej niż przewidywałymediany i statystyki.Pamiętam, jak mówił Pan o seksie ibeta-endorfinach. Wtedy myślałam:,,Co za nietakt... ja umieram, a on mi oorgazmach opowiada..."Ale chcę, żeby Pan wiedział: dziękitym rozmowom, nasz seks z mężem- w ostatnim roku mojego życia - byłnajlepszy w całym naszym małżeństwie.Mimo amputacji piersi, otworzyłam sięna niego. A On - patrzył na mnie tak, żeuwierzyłam, że jestem piękna.Zrozumiałam wreszcie, że „prawdziwamiłość to patrzenie sercem, a niereceptorami wzroku" - tak, jak Panmówił.Gdy byłam zdrowa, miałam naprawdęładny biust. Ale nie wierzyłam, żejestem piękna. Dopiero po amputacji- uwierzyłam. Dopiero w chorobie -zrozumiałam.Panie Doktorze - Pan ma jakąś tajemnąmoc. Zmienia Pan świat słowem. Ludzieczytają Pana długie posty, wbrewwszelkim algorytmom.Dlatego piszę do Pana - nie do ministra,nie do lekarza, nie do księdza. Do Pana- bo Pan rozumie cierpienie, ale go niemitologizuje.Był Pan współtwórcą filmu „O tymsię nie mówi" w reżyserii MarkaOsiecimskiego - filmu, który powinienbyć lekturą obowiązkową w każdejszkole medycznej. To nie był film. To byłkrzyk kobiet, którym odebrano prawowyboru.W jednej ze scen, doktor (a dziśjuż chyba profesor) Maciej Sochaopowiada o ostatnich dniach ks. prof.Józefa Tischnera. Kiedy Tischner niemógł już mówić, przekazał swoimbliskim na kartce jedno zdanie: „,...nieuszlachetnia..."To prawda.Ja, prawniczka, żona, matka,pacjentka potwierdzam: cierpienie nieuszlachetnia.To zdanie powinno być wyryte nadwejściem do każdego hospicjum,każdego sejmu, każdego kościoła ikażdej sali sądowej, gdzie decyduje się ożyciu innych ludzi.Bo ja już wiem. Wiem, co znaczyoddawać mocz przez cewnik. Byćkarmioną przez PEG. Mieć wyłonionąstomię. Wyć z bólu po cichu, w nocy,mimo pompy z morfiną.Wiem, co znaczy bać się nie śmierci- tylko tego, jak długo jeszcze potrwaumieranie.To nie duchowa podróż. To rozkład. Tobezradne czekanie w bólu na śmierć.Panie Doktorze - błagam Pana, nie jakopacjentka, ale jako człowiek – niech Panopublikuje ten list. Niech Pan wykrzyczyto, czego ja już nie zdążę powiedzieć:CZŁOWIEK MA PRAWO ODEJŚĆGODNIE, GDY MEDYCYNA IPSYCHOLOGIA SĄ BEZRADNE.Nie proszę o śmierć. Proszę o możliwośćwyboru.Bo teraz - to Wy, Narodzie - jesteściepanami mojego cierpienia. To Wypodejmujecie decyzję, czy mamzdychać, czy odejść.Ja w Polsce mogę popełnić samo***stwo- ale nie mam już siły. Nie wstanę, niesięgnę po tabletki, nie rzucę się z okna.W Polsce muszę zdychać.Ale wiem, że jeśli będzie trzeba - mójmąż... przyłoży mi poduszkę do ust, gdyjuż nie będę dawać rady. Tylko że onbędzie z tym żył. Z poczuciem, że mniezabił.-A ja chcę, żeby ktoś - jak w Holandii, jakw Belgii, jak w Kanadzie – usiadł przymnie, wziął za rękę i powiedział:,,Nie możemy już nic więcej zrobić.Szanuję Pani decyzję. Zaraz Panizaśnie."I teraz pytanie do Was - do tych, którzyto czytają:Gdybyś był na moim miejscu – choryterminalnie, połamany, w bólu, któryrozrywa duszę - czy chciałbyś miećprawo, by zakończyć to wszystko zanimstaniesz się tylko ciałem do przewijaniapampersa?A jeśli byłbyś na miejscu mojego lekarza- co byś powiedział?,,Nie, nie pozwolę Ci odejść, bo mojawiara mi na to nie pozwala"?Czy może:„Kim ja jestem, by Ci tego zabronić,kiedy zrobiłaś już wszystko, a medycynaskapitulowała wobec Twojegocierpienia?"I przypomnij sobie - swojemu psupozwoliłeś odejść bez bólu, bo niechciałeś, żeby się męczył.Z poważaniem,Eutanazja KowalskaKatowice dn 05.04.2025"10:06. 12 kwi 25 149K Wyświetlenia
poczekalnia
 – Chyba inną debatę oglądaliśmy... DEBATA W KOŃSKICH 2025Kto Pana/i zdaniem wygrał debatę w Końskich?RafałTrzaskowskiKarolNawrockiSzymonHołowniaMagdalenaBiejatibrisn =1067; CATI;12 kwietnia 2025W Końskich odbyła się debata przedwyborczaczęści kandydatów w wyborach prezydenckich.Czy oglądał/a Pan/i transmisję z tego wydarzenia?TAK 55,5%32,4% 28,0% 11,8%10,6%KrzysztofStanowskiMarekJakubiakJoannaSenyszynMaciejMaciakNie wiem / Trudno powiedzieć | 7,5%Jak ocenia Pan/i decyzję części kandydatów(Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg), żebynie brać udziału w debacie w Końskich?dobrzeźletrudno powiedzieć27,5%56,9%15,6%5,3%4,2%0,2%0,0%0%20%40%60%80%100%
Źródło: x.com
poczekalnia
Coś w tym jest. – Ja osobiście się od księdza podczas spowiedzi w bardzo młodym wieku dowiedziałem co to masturbacja. W tych czasach pociągała mnie wyłącznie elektronika i matematyka. Nałogowo kolekcjonowałem Młodego Technika i czytałem wszystko. Aby mieć każdy numer, chodziłem od kiosku do kiosku przez błoto deszcz, śnieg, itd.Pytał się i pytał czy to robię a ja raz - nie wiedziałem wtedy co to takiego a dwa założyłem że nikt nie jest tak zboczony aby o coś takiego pytać dzieciaka w moim wieku.Dzisiaj wiem że takiemu to tylko to po głowie chodzi w najlepszym przypadku i się musi "dowartościowywać" przy każdej sposobności. W najgorszym przypadku ulega "pokusom" gwałcenia dzieci.Certare www.mleczko.plсдружуStowo NANIEDZIELĘDZIĘKI KATOLICKIE]EDUKACJI MOJEZAINTERESOWANIESEKSEM WZROSŁODZIESIĘCIOKROTNIESALMA HAYEK
Źródło: www.facebook.com
 –  CZY POPIERASZ RZĄDOWYPROGRAM "PIERWSZE KLUCZE"?TAK100%•ANKIETA PRZEPROWADZONA NA PRÓBIEFB.COM/GOORSKYPL5000 DEWELOPERÓWGOORSKY.PL
poczekalnia
Znajdź kogoś kto będzie patrzył na Ciebie – tak jak Karol patrzy na Rafała

Jeśli nie czujesz się doceniany w swoim związku, to prawdopodobnie doceniany nie jesteś

Jeśli nie czujesz się doceniany w swoim związku, to prawdopodobnie doceniany nie jesteś – Ojczym finansuje ślub przybranej córki, a prawda, którą ujawnia rozrywa mu serce!"Moja przybrana córka 3 sierpnia bierze ślub. Przez ostatnie sześć miesięcy planowanie wesela pochłonęło ją i jej matkę (mówię o „jej matce" ponieważ nie jesteśmy małżeństwem, chociaż żyjemy razem już 10 lat).Córka w zeszłym roku skończyła studiaOpłacałem czesne, pomimo, że był to uniwersytet stanowy, rachunek za naukę wyniósł ponad 40 tysięcy dolarów. Kupiłem jej samochód, by mogła dojeżdżać na uczelnię. Ona nie pracuje. Mieszkała z nami podczas studiów i po ich skończeniu".Od czasu do czasu w naszym życiu pojawiał się jej spłukany, biologiczny ojciec, a ona się do niego przymilała...Mimo, że nie łożył na jej utrzymanie, córka wciąż go kochała i chciała, by był częścią jej życia. Ale on zawsze opuszczał ją łamiąc jej serce. Nigdy nie dotrzymywał żadnych obietnic.Sala weselna mogła pomieścić 250 osób. Za wszystko płaciłem ja.Dałem im listę 20 nazwisk ludzi, których chciałem zaprosić. Powiedziałem znajomym, że dostaną zaproszenia prosząc, by zarezerwowali sobie ten terminNiedługo przed weselem spotkałem kolegę i zapytałem czy będzie na weselu. Powiedział mi, że dostał powiadomienie o ślubie, ale nie został zaproszony na wesele.Nie chciałem wierzyć. Powiedział, że ma zawiadomienie w samochodzie i mi je pokazał. Faktycznie, była to tylko informacja, że ślub się odbędzie, bez zaproszenia. Mało tego informowali o tym, moja partnerka, córka i jej ojciec. Nie było tam nawet mojego nazwiska!Byłem wściekły. Wróciłem do domu i zapytałem jak mogły mi to zrobić. Dowiedziałem się, że żadna z listy 20 osób nie została zaproszona, bo 250 miejsc to za mało nawet dla ich gości.Czułem się paskudnie.Nic już nie dało się zrobić, bo najważniejsze osoby w moim życiu już zostały obrażone. Moja partnerka powiedziała, że jeśli ktoś nie potwierdzi przybycia to wcisną kogoś z mojej listy, ale gdy to powiedziała poczułem się jeszcze gorzej, jakby dała mi tymi słowami w twarz...Następnego dnia była kolacja z przyszłymi teściami i gościem specjalnym „prawdziwym tatą". Podczas kolacji córka oświadczyła, że do ołtarza poprowadzi ją „prawdziwy tata".Spotkało się to z ogólnym poparciem i entuzjazmem. Posypały się ochy i achy : „To wspaniale", „Jakże to urocze", „W końcu to prawdziwy tata".Nie sądzę, bym kiedykolwiek w swoim życiu czuł się bardziej poniżony. Załamałem się, poczułem się zraniony do szpiku kości. Bałem się, że publicznie się rozpłaczę, albo dam upust, tłumionej przez lata, złości. Za wszelką cenę starałem się opanować i kiedy upewniłem się, że jestem w stanie mówić, wstałem i ogłosiłem, że chcę wznieść toast.Słowa wypłynęły ze mnie same, nie pamiętam dokładnie co powiedziałem, ale brzmiało to mniej więcej tak:Dźwięk łyżeczki obijającej się o szklankę„Zaszczytem było dla mnie, być częścią tej rodziny przez ostatnich dziesięć lat."Wymiana uśmiechów: och jak słodko...„W tym momencie swojego życia czuję, że mam wobec tu obecnych dług wdzięczności. Otworzyliście mi bowiem oczy na coś niezwykle ważnego."Ponownie wymiana uśmiechów...„Pokazaliście mi, że moja pozycja w tej rodzinie nie jest taka, jak mi się do niedawna wydawało."Teraz na twarzach pojawił się wyraz lekkiego zdziwienia i zaniepokojenia.„Dotychczas myślałem bowiem, że jestem głową tej rodziny i jej opiekunem, który cieszy się szacunkiem jej członków i którego prosi się o pomoc, kiedy jest ona potrzebna. Jednak okazało się, że jestem tylko bankomatem, który służy do wypłacania gotówki i niczego więcej.Jako, że zostałem pominięty jako gospodarz uroczystości zarówno na zaproszeniach, jak i podczas ceremonii, zrzekam się także moich finansowych zobowiązań, na rzecz obecnego tu mojego zastępcy - Prawdziwego Taty.Wznieśmy więc toast za młodą parę i ich nową drogę życia."Dopiłem drinka w otoczeniu pomruków, zduszonych westchnień, gestów niedowierzania i wyszedłem.Czy to samolubne?Miałbym wydać 40-50 tysięcy na ślub, na który nie mogę nikogo zaprosić? Którego nie jestem częścią? Mam dość tego wyzysku. Mam dość mojej pasierbicy, mam dość mojej partnerki.Zablokowałem jej karty kredytowe (nigdy nie pracowała odkąd jesteśmy razem).I tak już pokryłem sporą część wydatków.Chcecie „PRAWDZIWEGO TATĘ" na zaproszeniach, chcecie żeby prowadził do ołtarza i siedział obok przy głównym stole, w takim razie niech „PRAWDZIWY TATA" za resztę zapłaci.Z tego co słyszałem, moja była partnerka i jej córka chcą „nieco zmniejszyć skalę" przyjęcia i namówić rodziców pana młodego do udziału w kosztach... Ojczym finansuje ślub przybranej córki, a prawda, którą ujawnia rozrywa mu serce!"Moja przybrana córka 3 sierpnia bierze ślub. Przez ostatnie sześć miesięcy planowanie wesela pochłonęło ją i jej matkę (mówię o „jej matce" ponieważ nie jesteśmy małżeństwem, chociaż żyjemy razem już 10 lat).Córka w zeszłym roku skończyła studiaOpłacałem czesne, pomimo, że był to uniwersytet stanowy, rachunek za naukę wyniósł ponad 40 tysięcy dolarów. Kupiłem jej samochód, by mogła dojeżdżać na uczelnię. Ona nie pracuje. Mieszkała z nami podczas studiów i po ich skończeniu".Od czasu do czasu w naszym życiu pojawiał się jej spłukany, biologiczny ojciec, a ona się do niego przymilała...Mimo, że nie łożył na jej utrzymanie, córka wciąż go kochała i chciała, by był częścią jej życia. Ale on zawsze opuszczał ją łamiąc jej serce. Nigdy nie dotrzymywał żadnych obietnic.Sala weselna mogła pomieścić 250 osób. Za wszystko płaciłem ja.Dałem im listę 20 nazwisk ludzi, których chciałem zaprosić. Powiedziałem znajomym, że dostaną zaproszenia prosząc, by zarezerwowali sobie ten terminNiedługo przed weselem spotkałem kolegę i zapytałem czy będzie na weselu. Powiedział mi, że dostał powiadomienie o ślubie, ale nie został zaproszony na wesele.Nie chciałem wierzyć. Powiedział, że ma zawiadomienie w samochodzie i mi je pokazał. Faktycznie, była to tylko informacja, że ślub się odbędzie, bez zaproszenia. Mało tego informowali o tym, moja partnerka, córka i jej ojciec. Nie było tam nawet mojego nazwiska!Byłem wściekły. Wróciłem do domu i zapytałem jak mogły mi to zrobić. Dowiedziałem się, że żadna z listy 20 osób nie została zaproszona, bo 250 miejsc to za mało nawet dla ich gości.Czułem się paskudnie.Nic już nie dało się zrobić, bo najważniejsze osoby w moim życiu już zostały obrażone. Moja partnerka powiedziała, że jeśli ktoś nie potwierdzi przybycia to wcisną kogoś z mojej listy, ale gdy to powiedziała poczułem się jeszcze gorzej, jakby dała mi tymi słowami w twarz...Następnego dnia była kolacja z przyszłymi teściami i gościem specjalnym „prawdziwym tatą". Podczas kolacji córka oświadczyła, że do ołtarza poprowadzi ją „prawdziwy tata".Spotkało się to z ogólnym poparciem i entuzjazmem. Posypały się ochy i achy : „To wspaniale", „Jakże to urocze", „W końcu to prawdziwy tata".Nie sądzę, bym kiedykolwiek w swoim życiu czuł się bardziej poniżony. Załamałem się, poczułem się zraniony do szpiku kości. Bałem się, że publicznie się rozpłaczę, albo dam upust, tłumionej przez lata, złości. Za wszelką cenę starałem się opanować i kiedy upewniłem się, że jestem w stanie mówić, wstałem i ogłosiłem, że chcę wznieść toast.Słowa wypłynęły ze mnie same, nie pamiętam dokładnie co powiedziałem, ale brzmiało to mniej więcej tak:Dźwięk łyżeczki obijającej się o szklankę„Zaszczytem było dla mnie, być częścią tej rodziny przez ostatnich dziesięć lat."Wymiana uśmiechów: och jak słodko...„W tym momencie swojego życia czuję, że mam wobec tu obecnych dług wdzięczności. Otworzyliście mi bowiem oczy na coś niezwykle ważnego."Ponownie wymiana uśmiechów...„Pokazaliście mi, że moja pozycja w tej rodzinie nie jest taka, jak mi się do niedawna wydawało."Teraz na twarzach pojawił się wyraz lekkiego zdziwienia i zaniepokojenia.„Dotychczas myślałem bowiem, że jestem głową tej rodziny i jej opiekunem, który cieszy się szacunkiem jej członków i którego prosi się o pomoc, kiedy jest ona potrzebna. Jednak okazało się, że jestem tylko bankomatem, który służy do wypłacania gotówki i niczego więcej.Jako, że zostałem pominięty jako gospodarz uroczystości zarówno na zaproszeniach, jak i podczas ceremonii, zrzekam się także moich finansowych zobowiązań, na rzecz obecnego tu mojego zastępcy - Prawdziwego Taty.Wznieśmy więc toast za młodą parę i ich nową drogę życia."Dopiłem drinka w otoczeniu pomruków, zduszonych westchnień, gestów niedowierzania i wyszedłem.Czy to samolubne?Miałbym wydać 40-50 tysięcy na ślub, na który nie mogę nikogo zaprosić? Którego nie jestem częścią? Mam dość tego wyzysku. Mam dość mojej pasierbicy, mam dość mojej partnerki.Zablokowałem jej karty kredytowe (nigdy nie pracowała odkąd jesteśmy razem).I tak już pokryłem sporą część wydatków.Chcecie „PRAWDZIWEGO TATĘ" na zaproszeniach, chcecie żeby prowadził do ołtarza i siedział obok przy głównym stole, w takim razie niech „PRAWDZIWY TATA" za resztę zapłaci.Z tego co słyszałem, moja była partnerka i jej córka chcą „nieco zmniejszyć skalę" przyjęcia i namówić rodziców pana młodego do udziału w kosztach...
poczekalnia
Burmistrz Mieroszowa Andrzej Lipiński sympatyk PiSu.Powiat Wałbrzyski.Opublikował zdjęcia rzeki. Burmistrz jest teraz  poruszony stanem rzeki. Rok czy dwa i nawet trzy lata temu nie był poruszony. – Pod postem  burmistrza widnieje komentarz byłego starosty powiatowego Krzysztofa Kwiatkowskiego, który od roku nie jest starostą. Kwiatkowski  - Jest teraz wielce oburzony stanem rzeki.Faktycznie panie Lipiński i Kwiatkowski, te drzewa  i zarośla, tak wielkie to na pewno urosły w rok. Za kadencji Kwiatkowskiego nie urosło tam nic.
 
Color format