Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 200 takich demotywatorów

 –  Halina Lapczyk Bycie matką jest najcudowniejszym cudem bożym niektóre małżeństwa starają się lata żeby mieć dzieciątko a niektóre poprostu nie chcą są pozbawione uczuć macierzyństwa wola opusty seks trują się tabletkami i są zawygodne bo dziecko to odpowiedzialnosc a zarazem cud boży to trzeba przeżyć ta kobieta co bierze tabletki antykoncepcyjne nie ma przyszłości życie narazie jest piękne przyjdą starsze lata zabraknie tego dziecka ale co tu mówić dużo dla młodych niektórych jest tylko seks ważny a to błąd po ślubie powinno być dziecko i wtedy nazywa się pełna rodzina innego wyjścia nie pojmujeu nie chce pójść przynajmniej jedno albo dwoje wychować i wtedy zrozumiesz inne mamy a nie bez zobowiązań szkoda więcej słów na ten temat niektórym dziecko jest przeszkodą a ja uważam za cud boży skoczyłam
Pamiętaj o wzięciu tabletki przeciwbólowej na twój kręgosłup –
 –  Wkurza mnie ta dyskusja, czy facet powinien płacić alimenty, jak dziewczyna twierdziła, że bierze tabletki, a jednak ich nie brała. Wkurza mnie, boja byłem w takiej sytuacji. Wczesny etap związku - byliśmy ze sobą kilka miesięcy. Ona nawet nie mówiła o dzieciach, ślubie. Po prostu założyła, że powiem "nie". A powiedziałbym "tak, ale za jakiś czas". Chcę mieć rodzinę, ale nie od razu, jak poznam dziewczynę. Odstawiła tabletki. Nic mi nie powiedziała. Po 2 miesiącach zaszła w ciążę. Byłem, i jestem, wkurzony. Chciała mnie wmanewrować w ożenek, a co najmniej alimenty. Tylko, że ja zrobiłem inaczej, i pewnie większość uzna, że zrobiłem źle (m.in. moja rodzina tak uważa, no ale trudno). Wziąłem nogi za pas. Mam kolegę w Wielkiej Brytanii, który już jakiś czas temu proponował mi pracę. Jeszcze przed Brexitem udało się wyjechać. Mogę tutaj zostać, bo zajmuję całkiem ważne stanowisko i spełniam kryteria. Nie płacę alimentów. Komornik mnie tutaj nie złapie i każdy alimenciarz o tym wie. A nawet, jak złapie, to sprawy toczą się latami. Moja ex dostaje więc jedynie pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego. Wiem, że to kasa na dziecko, a nie na nią, ale przecież nie sprawdzę, czy chleb, który za to kupi da dziecku, czy sama zeżre. Miała sprytny plan, to niech teraz żyje z tego buu zł z Funduszu.Tylko trochę pogorszyły mi się stosunki z moją rodziną. Mama i tata uważają, że jednak powinienem wziąć odpowiedzialność za swoje dziecko. Wiem, że mają rację, ale jest we mnie taki straszny wewnętrzny opór, że nie dam rady.Gdybym sam nie był na bakier z przepisami, to bym ją pozwał za oszustwo. Nie radzę żadnej kobiecie robić tego samego - koniec końców niszczycie życie sobie, facetowi, a najbardziej dziecku.
 –
0:12
 –
Metody antykoncepcji i ich skuteczność – - kalendarzyk małżeński - 60%- prezerwatywy - 98%- tabletki antykoncepcyjne - 99%- sterylizacja - 99,5%- kwadrans na Skypie z kuzynem, który ma dwójkę małych dzieci - 100%
 –  Krzysztof SkibaWIEŚCI Z KACZOGRODU1. SAMOGWAŁT. Tak ładnie mówił o potrzebiewolności pan Wiosna Biedroń, lak mądrze o Polsce isprawiedliwości społecznej pan Zandberg. lakibezkompromisowy byt pan Czarzasty (a swego czasunawet jako emeryt miał zarzut pobicia na demonstracjitrzech policjantów) i teraz wszyscy oni dogadali się zJarosławem co do zawartości kuwety.2. KRYSTYNA CUD DZIEWCZYNA! Autorka artykułówz czasów PRL o zacieśnianiu współpracy gospodarczejZ ZSRR. późniejsza słynna pogromczyni sejmowychsałatek i Unii Europejskiej, teraz jako sędzinaTrybunału Przyłębskiej będzie orzekała o zgodnościprawa UE z konstytucją. Wynik orzeczenia jest tylkoformalnością, bo wiadoma jest wola polityczna PIS Iniechęć Pawłowicz do UE. ZSRR już dawno nie ma.ale Krystyna najwyraźniej liczy na to. że niebawemwróci. W sumie szkoda, że towarzysz Breżniew nieżyje Trudno1 Musi wystarczyć Macierewicz! Też maniezły odlot i fryzurę.3. HEROINA DLA LUDU' Ultra prawicowa iprorządowa do sześcianu Telewizja Republika manowego dyrektora. Jest nim były producent heroiny,kryminalista, który siedział kilka lat w więzieniu zahandel narkotykami i pobicie policjanta Wiktor Newelik.Zasoby kadrowe władzy się kurczą i muszą braćkandydatów z coraz ciemniejszych uliczek. Cała elitawładzy to trzeciorzędni karierowicze, ale ta nominacjamusi budzić pewne zdziwienie. Kto będzie następny?Kilku oprychów ze starego Pruszkowa i Wołominajeszcze żyje.4. EDYTA POMOŻE! Kandydat TVP na Eurowizję.Rafał Brzozowski zwany "pisowskim słowikiem" mamarne szanse na zajęcie choćby przyzwoitego miejscaw konkursie, bo na wygraną nikt nie liczy Jegopiosenka jest nisko oceniana i znajduje się u dołurankingów. W całym kraju uruchomiona została misjaratunkowa. Na Podlasiu smażą placki, na Podkarpaciukręcą oscypki, a w Warszawie szykują tabletki relaniumoraz posuwają Orzecha.Z pomocą zadeklarowała się Edyta Górniak, którapowiadomiła Rafała o tym. ze chętnie udzieli mu kilkurad. Edyta ostatnio często wypowiadała się na tematkosmitów i jest nadzieja, że przeszkoli Rafała w kwestiiodlotu nie tylko na wyższe miejsce, ale od razu wkosmos.
"Krótki tekst o moim dzieciństwie, dorastaniu i o tym, do czego doprowadziły opisane niżej wydarzenia – 1. Mam 8 lat. Praktycznie nie widuję swojego brata, który ma 16 lat i siedzi w swoim pokoju 24 godziny na dobę. Jedyne co stamtąd słychać, to dźwięk włączonego telewizora. Ojciec odciął mu antenę i rozwalił magnetowid, a brat w odwecie wybił mu zęba. 2. Mam 12 lat. Wracamy z wesela autobusem. Mój brat jest pijany i agresywny. Rodzice nie zwracają na to uwagi, a ja bardzo się go boję. Wyszliśmy z autobusu i idziemy do domu. Brat idzie środkiem ulicy, a ja marzę o tym, żeby coś go rozjechało. Niestety wrócił do domu. Z mętnym wzrokiem rzuca się na ojca, piana toczy mu się z gęby, jego krzyki i groźby są straszniejsze od wszystkiego, co do tej pory słyszałam. Związaliśmy go, siedzę na nim i trzymam jego ręce, a on ciągnie mnie za włosy. Dzwonię na policję, ale nie mogę wykrztusić z siebie ani słowa. Mam nadzieję, że oddzwonią i przyjadą. Niestety tak się nie dzieje... 3. Mam 14 lat. Wstyd mi zaprosić do domu znajomych, bo mój dom to ruina. Wszystko jest tu porozbijane, obdrapane i połamane. Kiedy brat jest w domu, chowamy widelce i noże. Nikomu ze znajomych nie powiedziałam o moim domowym piekle. Moja matka nie przyjmuje do świadomości, że on jest chory. Uważa, że jej synek został przeklęty. Zamiast wysłać go na leczenie, chodzi po wróżkach, które nawijają jej makaron na uszy. Po tym jak znowu rzucił się na ojca, został zabrany na oddział psychiatryczny. Matce jest go nadal szkoda, a ja w końcu cieszę się ciszą. 4. Mam 16 lat. Moja siostra wyjechała na zawsze z kraju. Zostałam sama. Nie rozumiem dlaczego mnie porzuciła, nie wiem jak mam dalej żyć. Moje tymczasowe schronienie - mieszkanie siostry - w którym chowałam się, gdy w domu robiło się niebezpiecznie, jest już dla mnie niedostępne. Nie mam już dokąd uciec, nikt mi nie pomoże, jestem w pułapce bez wyjścia. Choroba brata nabiera rozpędu, nie bierze leków i raz na pół roku zabierają go do psychiatryka. A rodzice dalej wierzą w to, że on jest zdrowy, po prostu tabletki i psychiatryk tak na niego wpływają. Już się go nie boję, tylko zwyczajnie nienawidzę. Nienawidzę wszystkich. Rodziców za to, że ryzykują moim życiem, siostrę za to, że wyleciała za granicę, szkołę za to, że niczego nie widzi, a siebie za to, że nie mam dokąd uciec. Uczę się milczeć, patrzeć w podłogę, wysłuchiwać godzinami głupot, starając się być niewidoczna. Uczę się wszystkiego, żeby przeżyć. Po każdym jego słowie jestem w stanie określić kiedy zacznie się rzucać. 5. Mam 20 lat. Nie chcę już żyć. Nie chce mi się wstawać z łóżka. Boję się, że oszaleję. Jestem na 2 roku studiów. Palę, piję, imprezuję, ale w ogóle mi to nie pomaga. Pewnego dnia otwieram gazetę i znajduję psychoterapeutę. Po 10 wizytach czuję się zdecydowanie lepiej. Zaczynam czuć, że żyję i wiem co robić. Wyprowadzam się z domu - na zawsze. 6. Mam 28 lat. Jestem lekarzem. Umiem słuchać głupot godzinami i kiedy trzeba potrafię stać się "niewidoczna". Potrafię przewidzieć kiedy ktoś wybuchnie. Jestem mądrzejsza od swoich starszych kolegów, a moja intuicja nie ma granic. W końcu potrafię zebrać myśli. Znalazłam porządek w tym, co wydawało się być śmiertelnym chaosem."
 –  Roman Giertych©Giertych RomanPanie Antonii, spokojnie. Wszystko się ułoży. Proszęwracać na oddział. Wszystkie wybuchy zostanąwyjaśnione jak Pan weźmie tabletki zamiast znowuje wypluwać. Jak Antonii będzie grzeczny, to siostrapozwoli założyć na głowę hełm przeciwko bronielektromagnetycznej.••V Rzeczpospolita O ©rzeczpospolita • 4 g..@Macierewicz_A: @donaldtusk nie uniknie odpowiedzialności karnejrp.pl/Katastrofa-smo..
 –  Co mi wyjdzie, jeślidodam sproszkowanegokorzenia asfodelusado nalewki z piołunu?
Tragedią naszego kraju jest to, że ludzie, którzy powinni przyjmować tabletki, przyjmują ustawy... –
 –  Big Pharma PolandWczoraj o 10:25Według publicznie dostępnych danych, możliwe działanianiepożądane produktu Pfizera to m.in.:Zaburzenia widzenia, utrata słuchu, udar naczyniowy mózgu,migotanie przedsionków, zespół Stevensa-Johnsona, toksycznanekroliza naskórka, nadciśnienie tętnicze, nagła śmierć sercowa.Oczywiście mowa o produkcie Viagra Connect 25 mg tabletkipowlekane. Obrazek niepowiązany
Urząd miasta, aby złagodzić stres zwierząt... rozdaje właścicielom psówi kotów tabletki uspokajające –  BEZPŁATNE TABLETKI DLA TWOJEGO PUPILAMieszkasz w Zielonej Górze?Posiadasz zwierzaka domowegoi martwisz się o niego w Sylwestra?Zapraszamy do okienka Biura ZGranej RodzinyVETEXPERTVETEXPERTprzy ul. Stary Rynek 1.Otrzymasz za darmo preparat wspomagającydla psów i kotów, który łagodzi objawy stresu.KalmKalmVet@Tabletki można odbieraćw poniedziałek (21 grudnia) orazw środę (23 grudnia)w godzinach 12:00-17:00w okienku biura ZGranej RodzinyNależy podawać 3 dni przed Sylwestrem,natomiast w dniu Sylwestra podwoić dawkę.Tabletki przeznaczone są dla psów i kotów.VETEXPERTKalmZGRANA
Chono Pan, chono! – Paragonik z apteki dla Pana? Za tabletki przeciwbólowe, syropy, antybiotyki - jakie Pan chce.Panie, przecież to nieważne...Ważne że na wyjście w Sylwestra jest ważne. To jaki dać? Za apap tańszy, ale na paragon za antybiotyk Pan wyjdziesz o każdej porze.Nie giąć, nie niszczyć, nosić w okładce, przez całą narodową kwarantannę będzie służył

Niby takie proste. Czemu tylu ludzi nadal to przerasta? Żyj i daj żyć innym

Niby takie proste. Czemu tylu ludzi nadal to przerasta? Żyj i daj żyć innym –  Siema!Od kilku miesięcy temat LGBT zrobił się absurdalnie głośny, a od kilku dni zaostrzył się do granic, które - jak tak dalej pójdzie - zostaną przekroczone i zrobi się naprawdę źle.Wszyscy boją się coraz bardziej.Jedni, że im ktoś wejdzie na chatę i stłucze dziecko penisem, inni że zaczną się egzekucje i rozstrzeliwanie każdego w czerwonych spodniach.Do niedawna myślałem, że potrafię oddzielić emocje od medialnych przekazów i politycznego szczucia. Okazało się jednak, że nie. Kilka dni temu miałem zderzenie z ciężarówką. To była ta homofobiczna ciężarówka, sącząca z megafonów jad wobec społeczności LGBT. Zderzenie było metaforyczne. Z jednym fizycznym akcentem.Tego dnia pierwszy raz spotkałem takiego poje-busa na żywo. I krew mi się zagotowała. Może miałbym to w nosie, ale dla mnie LGBT to nie tylko zbiór literek. To moi konkretni przyjaciele, których mam w tych środowiskach. Nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek z nich podawał dzieciom tabletki na zmianę płci, albo próbował uczyć je masturbacji. Nigdy też nie jeździli na przyczepie tira, kręcąc dupą w stringach do techno. Znamy się od lat. To są dobrzy, mądrzy i inteligentni ludzie. Z takimi ludźmi lubię się bujać.Ta okrutna nagonka, którą mamy dziś wkoło powoduje, że coraz częściej słyszę od nich, że chcą wyjechać z Polski. A ja nie chcę, żeby wyjeżdżali, bo ten kraj potrzebuje dobrych, mądrych i inteligentych ludzi. Wyszedłem na jezdnię, stanąłem przed maską i pokazałem kierowcy, żeby wypierdalał. To znaczy machnąłem ręką, a powiedziałem pod nosem. Nawet nie drgnął. Wiadomo – miał misję. W jego mniemaniu każdy taki przejazd chroni dzieci przed złem. A może bez sensu, że powiedziałem to pod nosem. Może myślał, że jestem fanem.Zrobiłem to jeszcze raz.Patrzył na mnie z góry – dosłownie i w przenośni.I stałem taki bezsilny. Najgorsze uczucie na świecie.A to cholerne dudnienie z głośników płynęło cały czas. On stał. Jemu grało. Mnie szlag trafił. To był ten moment, w którym powinienem był rzucić jakimś tekstem. Sprytnym, mocnym i zabawnym do tego stopnia, że facet słyszy, wypada z kabiny, tarza się po ziemi, przeprasza, rozumie, wyłącza szczekaczkę, zjada ciężarówkę, po czym umiera na moich oczach ze śmiechu. To był ten moment!Otworzyłem usta i...Jedyne co z nich wypadło to ślina. Oplułem ten samochód.Ostatnio zareagowałem tak w piątej klasie.Dziś czterdziestoletni siwy gość z brzuchem plujący na przednią szybę busa – żenada.Wiem.Ciągle o tym myślę.  O tym, że tak się nie robi, bo reagowanie agresją na agresję jest słabe. O tym, że ja, człowiek po studiach, ojciec, mąż, stand-uper, stary wyga, który pręży się tu nieraz na facebooku, albo na scenie i często próbuje pouczać innych, jedyne co potrafiłem zrobić, to zebrać w pysku trochę śliny i cisnąć ją przed siebie.Że zjadły mnie nerwy. Że pękłem. Że zareagowałem źle. Ale nie mogłem nie zareagować w ogóle.Nie w tych czasach.Można myśleć, żeby to olać, ale wstawcie sobie w miejsce czterech literek L, G, B i  T  kilka innych, tworzących Wasze nazwisko. I to coś jeździ po mieście i łączy Was z pedofilią. Nadal brak reakcji będzie wystarczający?Można założyć, że te komunikaty są tak bardzo oderwane od rzeczywistości, że lepiej machnąć ręką, bo kto w to uwierzy.Zapytajcie ludzi z Kraśnika.Niektórzy obok mnie zareagowali dużo lepiej. Zaczęli trąbić, zagłuszając megafonowe bzdury.Może mogłem zacząć śpiewać? Lepsze „Oczy zielone” niż to dziadostwo. Może trzeba zacząć chodzić po mieście z syreną przeciwlotniczą?Może mogłem zgłosić na policję zakłócanie spokoju i mieć nadzieję, że je przyjmą, bo nie zawsze to działa.Myślę też ciągle o tym, że przegrałem nie tylko z emocjami, z kulturą i klasą, ale też z tym, na co myślałem, że jestem odporny: z polityką i mediami. Jeśli ja oplułem, to czy bardzo się dziwię, że osoby, które są bezpośrednio szykanowane, wyrywają lusterka tym furgonetkom, albo wypisują na gmachu ministerstwa imiona ofiar homofobii?Nie dziwię się.Są z tym wszystkim sami.Na zimno, na spokojnie, siedząc przy klawiaturze nie popieram żadnych aktów wandalizmu i agresji. I wciąż nie mogę sobie wybaczyć tego głupiego plunięcia.Ale nie można na to wszystko patrzeć już tylko przez pryzmat rezultatu. Gdzieś są przyczyny.To nie jest zabawa, to nie są żarty. Ludzie zaczynają się opluwać i szarpać na ulicach.Pisałem niedawno posta o swoich dzieciach i o ich kłótniach. O tym, że muszę wtedy reagować, a nie podjudzać.Ludzie w garniturach!Władza to nie tylko limuzyny, kuzyn w Lotosie i darmowe wejściówki na mecz reprezentacji.To odpowiedzialność!I nie tylko za swoich. Nie rządzicie połową królestwa. Przestańcie załatwiać partyjne interesy i swoje jebane wojenki kosztem żywych ludzi. Ogarnijcie się trochę, bo jeszcze moment i powiesi się kolejny dzieciak na Podkarpaciu, albo w Trójmieście spłonie typ w ciężarówce.Nie zapanujecie nad tym. Mi też się wydawało, że sobie poradzę.Jeszcze można wymienić ministra edukacji i jeszcze da się zmienić przekaz dnia w TVP. Można też ciągle nie podpisywać ustawy o związkach partnerskich, ale można też Kaję Godek uczynić dożywotnią ambasador RP na Wyspach Salomona.I można jeszcze dziś pogadać z chłopakami od moralności, żeby przeczytali z ambon jakiś studzący list w niedzielę. Macie stały kontakt. Chociaż w nich wierzę najmniej. Żyjemy przecież w kraju, w którym stoi ponad 700 pomników Jana Pawła II, piętrzą się tysiące dzwonnic, mamy dwie godziny religii tygodniowo i ciągle więcej mszy w publicznej telewizji. Mimo to nadal nie dociera do nas jedno proste zdanie, które Jezus uznał za najważniejsze:„Żebyście się wszyscy wzajemnie miłowali.”Gdybym otworzył szkołę gry na gitarze i po 2000 tysiącach lat nikt by nie potrafił zagrać kluczowego chwytu, to bym ją pewnie zamknął, a nie budował kolejne filie.
Aptekarz zawsze pomoże –  Pewien młody człowiek po zrobieniu dyplomu dostał od swojej zamożnej rodziny bilet na rejs luksusowym statkiem pasażerskim. Radzi się kumpli, co ma ze sobą zabrać. — ...dobrą torbę podróżną, wygodne buty, kilka koszul, spodnie-bermudy, elegancki garnitur na wieczorne rauty, tabletki przeciwko chorobie morskiej i oczywiście kondomy... — wyliczają koledzy. Facet robi zakupy z listą w ręku. Dochodzi do apteki. — Dwadzieścia prezerwatyw i dwadzieścia tabletek przeciwwymiotnych — zamawia. Aptekarz, podając towar, stwierdza ze współczuciem: — Jak panu to nie służy, to może się nie zmuszać...?
Gdzie te czasy, kiedy do drinków wrzucano "tabletki gwałtu"... Dziś wrzucają tabletki na zmianę płci! Wychodzi córka na imprezę, a wraca syn! –
Nominacja do Głupoty Roku. Niestety, konkurencja w tym roku, jest wyjątkowo duża –  Pytania do Radia Erewan- Czy to prawda że w Poznaniu,edukatorzy seksualni rozdają wszkołach, tabletki zmieniającepleć?- Tak, to prawda, tylko nie wPoznaniu a w internecie, nieedukatorzy seksualni a niewiadomo kto, i nie tabletkizmieniające pleć a bliżejniezidentyfikowane środkifarmakologiczne.
Kiedy edukator seksualny dostarcza ci przeterminowane tabletki na zmianę płci –
Tabletki zmieniające płeć testowane były w tajemnicy na żołnierzach USA, już podczas wojny w Korei –