Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 286 takich demotywatorów

 –  Spotkał katar Katarzynę - A - psik!Katarzyna pod pierzynę - A - psik!Sprowadzono wnet doktora - A - psik!„Pani jest na katar chora". - A - psik!Terpentyną grzbiet jej natarł - A - psik!A po chwili sam miał katar - A - psik!Poszedł doktor do rejenta - A - psik!A to właśnie były święta - A - psik!Stoi flaków pełna micha - A - psik!A już rejent w michę kicha - A - psik!Od rejenta poszło dalej - A - psik!Bo się goście pokichali - A - psik!Od tych gości ich znów goście - A - psik!Że dudniło jak na moście - A - psik!Przed godziną jedenastą - A - psik!Już kichało całe miasto - A - psik!Aż zabrakło terpentyny - A - psik!Z winy jednej Katarzyny - A - psik!

Sytuacja we Włoszech jest o wiele gorsza, niż podają media. Oto relacja włoskiego lekarza z Bergamo:

Sytuacja we Włoszech jest o wiele gorsza, niż podają media.Oto relacja włoskiego lekarza z Bergamo: – Jak podaje portal polskiateista.pl: W mailach z wytycznymi, które obecnie codziennie otrzymuję z departamentu zdrowia, jest także akapit zatytułowany „Odpowiedzialność społeczna” – zawiera zalecenia, które w pełni popieram. Długo zastanawiałem się, czy opisać to, co się dzieje u nas i uznałem, że milczenie jest dalekie od odpowiedzialności. Postaram się więc opisać ludziom „nie zaangażowanym w sytuację” i bardziej odległym od naszej rzeczywistości, jak naprawdę wygląda sytuacja w Bergamo w ciągu ostatnich dni pandemii Covid-19. Rozumiem potrzebę powstrzymywania paniki, ale czuję powinność, aby przekazać informację o zagrażającym niebezpieczeństwie. Kiedy słyszę o osobach, które narzekają, że nie mogą chodzić na siłownię, albo nie mogą zagrać meczów piłkarskich, drżę. Rozumiem także szkody ekonomiczne i również martwię się sytuacją gospodarczą. Po epidemii, tragedia zacznie się na nowo.Jednakże, pomimo faktu, że w zasadzie dewastujemy także ekonomicznie nasz system opieki zdrowotnej, wykorzystam swoje prawo do wypowiedzi, aby ostrzec o niebezpieczeństwie dla zdrowia, które prawdopodobnie dotknie cały kraj. Przyprawia mnie o dreszcze fakt, że czerwone strefy nie zostały jeszcze wyznaczone dla regionów Alzano Lombardo i Nembro, pomimo wyraźnych zaleceń (zaznaczam, że jest to wyłącznie moja osobista opinia). Jeszcze w zeszłym tygodniu, sam ze zdumieniem patrzyłem na reorganizację całego szpitala, gdy nasz wróg jeszcze pozostawał w cieniu: oddziały powoli pustoszały, wybrane procedury medyczne przerwano, przygotowywano jak najwięcej wolnych łóżek na intensywnej terapii.Wszystkie te nagłe zmiany wniosły na szpitalne korytarze atmosferę surrealistycznej ciszy i pustki, której jeszcze w tamtym czasie nie rozumieliśmy, oczekując na wojnę, która dopiero miała się rozpocząć, a wiele osób (także ja) nie przypuszczało, że przyjdzie nam się zmierzyć z tak zaciekłym wrogiem (nawiasem mówiąc: wszystko to działo się w ciszy, bez szumu medialnego, zaledwie kilka gazet miało odwagę stwierdzić, że prywatna służba zdrowia nie jest wystarczająco przygotowana).Nigdy nie zapomnę mojego nocnego dyżuru tydzień temu, na którym nawet nie zmrużyłem oka, czekając na telefon od laboratorium mikrobiologii w Sack. Czekałem na wynik wymazu pierwszego podejrzanego pacjenta w naszym szpitalu, zastanawiając się nad tym, jakie konsekwencje będzie to miało dla nas i dla kliniki. Teraz kiedy o tym myślę i po tym wszystkim, co już widziałem, moje poruszenie spowodowane tym jednym podejrzanym przypadkiem wydaje się wręcz śmieszne i nieuzasadnione.Mówiąc wprost, sytuacja jest dramatyczna. Żadne inne słowa nie przychodzą mi na myśl, aby to opisać. Dosłownie wybuchła wojna – w dzień i w noc toczymy nieprzerwaną walkę. Jedni po drugich, nieszczęśni pacjenci przychodzą na szpitalne oddziały ratunkowe. Ich powikłania są dalekie od powikłań przy grypie. Należy przestać mówić, że to „gorsza” grypa. W ciągu tych ostatnich dwóch lat już się nauczyłem, że chorzy ludzie w Bergamo nie przychodzą do szpitala. Tak samo było i tym razem. Przestrzegali podanych zaleceń: tydzień albo dziesięć dni w domu z gorączką bez wychodzenia, aby nie ryzykować zakażania innych – ale tym razem nie dają rady. Nie mogą oddychać, wymagają tlenoterapii.Jest zaledwie kilka lekarstw, którymi można próbować leczyć wirusa.Przebieg choroby zależy głównie od naszego organizmu. Jedyne, co możemy zrobić, to wspierać go, kiedy już nie daje rady. Mówiąc wprost, przeważnie po prostu mamy nadzieję, że organizm sam pozbędzie się wirusa. Dostępne terapie antywirusowe są eksperymentalne i codziennie otrzymujemy nowe informacje na temat zachowania się wirusa. Pozostawanie w domu do czasu, kiedy objawy się pogorszą, nie wpływa na postęp choroby.Niestety teraz borykamy się jeszcze z dramatyczną sytuacją ze względu na brak wolnych łóżek. Opustoszałe oddziały, jeden po drugim zapełniły się w niesamowitym tempie. Ekrany wyświetlające nazwy pacjentów i przydzielające kolor poszczególnym przypadkom w zależności od tego, jak poważny jest ich stan i na który oddział mają zostać przydzieleni – świecą teraz całe na czerwono, a my zamiast wykonywać operacje dokonujemy diagnozy, która ciągle powtarza cztery przeklęte wyrazy: „obustronne śródmiąższowe zapalenie płuc”. Proszę mi powiedzieć, który wirus grypy w takim tempie powoduje taką tragedię.Jest różnica (muszę zagłębić w techniczne szczegóły): w klasycznej grypie, poza faktem, że zaraża dużo mniej osób w ciągu kilku miesięcy, powikłania zdarzają się dużo rzadziej, wyłącznie, kiedy wirus zniszczy barierę ochronną płuc, sprawiając, że bakterie atakują górne drogi oddechowe i oskrzela, powodując poważniejsze przypadki powikłań. U wielu młodych ludzi Covid 19 ma łagodne skutki, ale dla wielu starszych ludzi (ale nie tylko), jest jak Sars – niszczy pęcherzyki płucne i prowadzi do ich infekcji, upośledzając ich funkcjonowanie. Niewydolność oddechowa, będąca następstwem, jest często bardzo poważna i wymaga kilku dni hospitalizacji, zwykłe podanie tlenu na oddziale może nie wystarczyć. Przepraszam, ale mnie jako lekarza nie uspokaja stwierdzenie, że poważne przypadki zdarzają się głównie u ludzi starszych z innymi chorobami. Populacja ludzi w podeszłym wieku w naszym kraju stanowi najliczniejszą grupę społeczną i ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto powyżej 65 roku życia nie zażywa tabletki na nadciśnienie albo cukrzycę.Zapewniam także, że widok młodych ludzi, którzy kończą zaintubowani na intensywnej terapii, albo jeszcze gorzej podpięci do ECMO – maszyny do ciągłego pozaustrojowego natleniania krwi – czyli urządzenia, które w najgorszych przypadkach pobiera od pacjenta krew, ponownie ją natlenia i wtłacza z powrotem do organizmu, po czym czekamy w nadziei, że organizm sam uzdrowi płuca – w takich przypadkach cały ten spokój odnośnie waszego młodego wieku mija. W tym samym czasie, kiedy w mediach społecznościowych nadal są osoby, które szczycą się tym, że nie uważają na siebie i ignorują zalecenia, buntując się przeciwko zaburzeniu ich codziennych przyzwyczajeń – w tym samym czasie jesteśmy świadkami katastrofy epidemiologicznej, która dzieje się na naszych oczach. I nie mamy więcej chirurgów, urologów, ortopedów – jesteśmy tylko lekarzami, którzy nagle stali się częścią samotnego zespołu, który musi zmierzyć się z tsunami, które nas przerasta.Przypadki się mnożą, doszliśmy do poziomu 15-20 hospitalizacji dziennie, wszystkie z tego samego powodu. Wyniki wymazów przychodzą teraz jeden po drugim: pozytywny, pozytywny, pozytywny. Nagle szpitalny oddział ratunkowy nie daje rady. Wprowadzone są procedury awaryjne: potrzebna jest pomoc na izbie przyjęć. Szybkie spotkanie, aby przeszkolić nowe osoby, jak działa oprogramowanie i za chwile pomagają pracownikom na dole, kolejni wojownicy na froncie wojny. Objawy dające podstawy do przyjęcia na oddział są zawsze takie same: gorączka i trudności z oddychaniem, gorączka i kaszel, niewydolność oddechowa itd… Badania, zdjęcia rentgenowskie cały czas dają tę samą diagnozę: obustronne śródmiąższowe zapalenie płuc. Wszystkie przypadki muszą być hospitalizowane. Ktoś już zaintubowany trafia na oddział intensywnej terapii. Jednak dla innych jest już za późno. Oddział intensywnej terapii się zapełnia, choć stale jest poszerzany.Jest to dla mnie nie do pojęcia, a przynajmniej mówię z puntu widzenia szpitala Humanitas Gavazzeni (w którym pracuję) – jak to jest możliwe, że wymaga się przemieszczenia i reorganizacji zasobów, które przecież projektowano właśnie po to, żeby radzić sobie w przypadkach takich katastrof.Każda reorganizacja łóżek, oddziałów, personelu, zmianowości i zadań jest nieustannie poprawiana, abyśmy mogli dać z siebie wszystko i jeszcze więcej. Oddziały, które przedtem wyglądały jak oddziały duchów są teraz przepełnione. Personel jest na skraju wytrzymałości. Widziałem zmęczenie na ich twarzach jeszcze zanim zostali tak ogromnie przeciążeni pracą. Widziałem osoby, które kończą pracę coraz później i później, nawet biorąc pod uwagę nadgodziny, które teraz już weszły nam w nawyk. Widziałem naszą solidarność i ciągłą gotowość do pomocy kolegom internistom oraz pytania „jak mogę ci teraz pomóc?” albo chęć pomocy, kiedy słyszę „zostaw mi tę hospitalizację”.Lekarze, którzy muszą przewozić łóżka i przenosić pacjentów. Pielęgniarki ze łzami w oczach, kiedy nie mogą uratować wszystkich chorych i ciężkie objawy pacjentów w stanie krytycznym, które zwiastują nieunikniony ich nieunikniony los.Życie społeczne dla nas nie istnieje. Jestem poza domem od kilku miesięcy i zapewniam, że zawsze robiłem wszystko, aby zobaczyć się z moim synem, nawet kiedy pracowałem w dzień i w nocy, bez snu i przekładając sen na później, dopóki nie zobaczę swojego dziecka – ale od dwóch tygodni z własnej woli nie widziałem ani swojego syna, ani swoich bliskich, z obawy, żeby ich nie zarazić, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do zarażenia starszej babci albo krewnych z innymi problemami zdrowotnymi. Wystarczają mi zdjęcia mojego syna, które oglądam przez łzy i kilka rozmów wideo. Więc również bądźcie cierpliwi, jeśli nie możecie wyjść do teatru, muzeum lub na siłownię. Miejcie litość nad słabszymi starszymi ludźmi, których możecie skazać na śmierć
Co mogło k*rwa pójść nie tak? – Nie miej jakichkolwiek dobrych warunków, by zapewnić sobie i swoim dzieciom godnego życia. Miej męża menela, który cały dzień nic nie robi. Mimo to zróbcie sobie aż 15 dzieci z czego troje najstarszych już ćpa i potem rób rób z siebie wielką pokrzywdzoną ofiarę losu przed kamerami że dzieci są odbierane z w/w przyczyn.Polska patologia w pigułce polsatnews.pl> PolskaMa piętnaścioro dzieci,jedenaścioro właśnie jejodebrano. "Nie ma odpowiednichwarunków"wczoraj, 20:32 | PolskaPolsat NewsMatka zapowiada walkę. Chce ją zacząć od remontu poddaszaJedenaścioro dzieci pani Magdaleny z Wierzbicy zostanie jej odebranych.Rodzeństwo zostanie umieszczone w "pieczy zastępczej". Wniosek o odebranie ichmatce złożył kurator, a sąd w prawomocnym już orzeczeniu przychylił się doniego. Powód - fatalne warunki w jakich żyły dzieci. Pomoc społeczna, którawspiera rodzinę, jest zaskoczona tą decyzją. Materiał Jacka Gasińskiego.
Komisja Europejska nie zostawia suchej nitki na naszym systemie opieki społecznej. "Polska nie ma żadnej strategii" – Polska nie ma pomysłu na zapewnienie powszechnego, równego dostępu do usług społecznych, pracownicy opieki społecznej nie mają zapewnionych przyzwoitych warunków pracy, a sytuacja osób niepełnosprawnych i ich opiekunów nie ulega poprawie - to komentarze Komisji Europejskiej dotyczące działań polskiego systemu opieki społecznej przedstawione w raporcie semestralnym nt. Polski
Tak się manipuluje opinią społeczną –  Tomasz ZimochZamieszczone przez użytkownika Tomasz Zimoch4 min · 0Złożyłem zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwaprzez Sekretarza Stanu w Min.Sprawiedliwości - Michała Wójcika.Na plenarnym posiedzeniu Sejmu znów mówił o sędzi, któraukradła spodnie. Staję w obronie sędzi z Łodzi, jako poseł z tegookręgu. Jestem przeciwnikiem manipulacji, jakiej dokonuje się, byosiągnąć doraźny cel partyjny. W drodze dostępu do informacjipublicznej, otrzymałem z Sądu Okręgowego w Łodzi i SąduApelacyjnego w Lublinie stosowne dokumenty. Sędzia, o którejmówi się w Ministerstwie Sprawiedliwości, że ukradła spodnie - w2005 roku przeniesiona została w stan spoczynku. W 2016 roku wczasie popełnienia zarzucanego jej czynu - kradzieży spodni - nierozpoznawała jego znaczenia. Przypisywany jej czyn nie zawieraznamion czynu zabronionego. Michał Wójcik zataił przed opiniąpubliczną wszystkie okoliczności zdarzenia, celowo je pominął.Według mnie naruszył prawo w celach propagandowych, bywywołać w społeczeństwie poczucie bezkarności sędziów.Niedopuszczalne jest, by funkcjonariusz publiczny przekraczałswoje uprawnienia, celowo manipulują faktami.DEMOTYWATORY.PLTak się manipuluje opinią społeczną
Moja córka zaczęła robić swój własny make-up. Coś czuję, że Opieka Społeczna niedługo zapuka do moich drzwi... –
 –  Niezły pyton kolego
Lepienie bałwana w XXI wieku –  4, Chodzi o odgłos paszczowo cnoop 31 grudnia 2019 o 11:56 • • • • 8:00 - Ulepiłem bałwana. 8:40 - Przechodząca feministka spytała, czemu nie bałwankę. 8:43 - Ulepiłem też bałwankę. 8:50 - Inna feministka poskarżyła się na fakt, że bałwanka ma piersi - w końcu to uprzedmiotowienie kobiet. 8:54 - Para gejów z naprzeciwka przyszła ponarzekać, czemu nie ulepiłem dwóch bałwanów jednak. 9:02 - Transseksualista/tka/"osoba" spytała, czemu nie zrobiłem po prostu bałwosoby z doczepianymi i odczepianymi częściami. 9:15 - Weganie z sąsiedztwa wpadli z awanturą, iż marchewka to jest ich żywność a nie nos dla bałwosób. 9:22 - Nazwano mnie rasistą, gdyż śnieżne postaci są ZBYT BIAŁE. 9:31 - Mój bliskowschodni sąsiad przyszedł z żądaniem, bym natychmiast ubrał bałwankę. 9:40 - Przyjechało czternaście radiowozów policji, gdyż studenci z pobliskiego uniwersytetu poczuli się urażeni całą sytuacją. 9:42 - Feministka z sąsiedztwa złożyła drugą już skargę - tym razem na miotłę u bałwanki, gdyż przypisuje ona stereotypowe role płciowe. 9:48 - Przewodniczący miejskiej komisji ds. równości przyszedł i grozi mi eksmisją. 9:55 - Pokazała się ekipa z telewizji, zadawali mi pytania czy jestem w stanie wskazać różnice między bałwanem a bałwanką. Odpowiedziałem, iż śnieżne "kule" co chyba się im nie spodobało. Następnie o godzinie 10:00 - pokazali mnie w TV oraz nazwali seksistą. 10:10 - Przyjechała opieka społeczna. Spytali, czy mam jakiś wspólników, po czym odebrali mi dzieci. 10:19 - Skrajnie lewicowi demonstranci, urażeni wszystkim, urządzili marsz po mojej ulicy, domagając się natychmiastowego aresztowania i skazania mojej skromnej osoby. 11:00 - Pojawiłem się w największych mediach na całym świecie jako rasista, seksista, homofob, człowiek podejrzewany o terroryzm, który wykorzystuje pogodę do rozsiewania nienawiści i niepokojów. W południe śnieg stopniał. Morału w sumie brak. Tak własnie wygląda świat wśród "płatków śniegu".
Akcja społeczna z Łodzi, którą warto popierać –
Z raportu NIK wynika, że pracownicy opieki społecznej zarabiają mniej niż wynoszą zasiłki, jakie przyznają swoim biednym podopiecznym – I jak w tym kraju ma być normalnie?
I tak się żyje w tym patriarchalnym społeczeństwie –  Mariusz na rękę zarabia2500. Połowę pensji oddajepaństwu. Sam musi opłacićwynajomwany pokój.Mariusz nigdy nie będziemiał rodziny, bo brakuje 300tys kobiet.Dżesika puszcza się z bylekim. Na dwójkę dziecidostaje 3000 zł zasiłków imieszkanie socjalne. NaMariusza nawet nie spojrzy,bo jest brzydki i małozarabia.
Dlatego właśnie jestem przeciwnikiem socjalu –  Wadim Tyszkiewicz dodał 5 nowych zdjęć. 19 godz. • QI Czy warto pomagać? Jaką rolę ma spełniać Pomoc Społeczna? Czy nasze pieniądze są właściwie wydawane? Na zdjęciach oddane do użytku 4 lata temu osiedle, pachnące świeżością i nowością (pierwsze zdjęcie). Kosztowało ono nas, podatników, 2,5 mln zł. Jak dzisiaj wygląda (kolejne zdjęcia)? Czy warto było? Każdy jest kowalem swego losu. Trudno winić innych, że ktoś znalazł się na zakręcie swojego życia i to często z własnej winy. Mam świadomość tego, że są ludzie, których los potraktował okrutnie i należy do nich wyciągnąć pomocną dłoń. Jednak spora część tych najbardziej narzekających sama sobie zgotował ten los. Rodzi się więc pytanie: czy mieszkańcy, każdego dnia ciężko pracujący i płacący podatki, powinni w nieskończoność utrzymywać tych, którzy pracą nie chcą się zhańbić, a z korzystania z zasiłków zrobili sobie sposób na życie? I na dodatek uważają się za najbardziej pokrzywdzonych. Sąd wykonuje eksmisję, a miasto czy gmina z naszych podatków musi zapewnic odpowiedni standard eksmitowanemu. Jako prezydent ja zarządzam nie swoimi pieniędzmi, a środkami wszystkich mieszkańców gminy i w ich imieniu powinienem przekazywać pomoc tylko tym najbardziej potrzebującym. Tylko którym? Czy dalej pomagać tym, którzy darowane od miasta mieszkania zamienili w chlew? Tym, którzy wyrwali i sprzedali drzwi, bojlery, kaloryfery, krany i kuchenki? Pomagać im? Co z nimi począć?
Halo! Czy mnie widzisz? - krótki, ale bardzo wartościowy film na temat bezpieczeństwa na drogach, który każdy powinien zobaczyć! –

Świat bez takich Januszy byłby nudny...

 –  Sluchajcie co sie odjebalo xD 10 rano jedna ze stacji benzynowych w Kielcach. Zatankowałem samochód wbijam na stację, nic nadzwyczajnego. Ochroniarz popija poranną kawę, elegancka pani w szpilkach płaci przy kasie za zatankowane wcześniej paliwo. Podchodzę do kasy, płacę, odwracam się i nagle wchodzi on. Człowiek, którego styl bycia od razu można poznać, styl życia Andrzeja. Zaś wygląd ów Pana można opisać jednym prostym stwierdzeniem, typowy Janusz. Siwy wąs, kamizelka i inne atrybuty kojarzące się z tą właśnie grupą społeczną. Janusz, tak będę go dalej nazywał, wchodzi na stację rozgląda się i mówi: "mam problem". Tak szybko jak Janusz skończył mówić, tak szybko pojawił się jeden z pracowników stacji. "Jakiż to problem tego pięknego poranka?" pyta pracownik. - Zatankowałem za dużo paliwa i nie mam jak za nie zapłacić. - Nie ma problemu, wystawimy fakturę, którą będzie mógł Pan opłacić przez 24h. I tu pojawił się prawdziwy problem Janusza, który ze stoickim spokojem rzekł "Ale ja nie chce płacić za ten nadmiar paliwa" Jak się za chwile okazało Janusz zatankował coś koło 114 zł a miał tylko 100 ale nie to było jego zmartwieniem. Pracownik powiedział, że nie ma możliwości na niezapłacenie za paliwo pobrane z dystrybutora. Wtedy mina Janusza zrzedła, na twarzy zaczęły pojawiać się wypieki a z ust z prędkością karabinu maszynowego wyrzucane były kolejne słowa. "JAK TO SIĘ NIE DA! PROSZĘ TO WYPOMPOWAĆ I SOBIE ZABRAĆ MNIE TO NIE INTERESUJE!" krzyczy szanowny Pan. "Ale nawet jeśli wypompujemy benzynę nadal będzie musiał Pan za nią zapłacić". Wtedy Janusz nie wytrzymał. Popatrzył na ludzi znajdujących się na stacji i krzyknął "SKURWYSYNY! Jak to mam zapłacić. Nie zapłacę i chuj mi zrobicie, zabieraj tą stówę i sam dopłać resztę. To jest firmowy samochód, firmowe pieniądze i nikt mi ich nigdy nie odda!". Janusz jak by stanął w płomieniach, furia porównywalna do tej jaką zaprezentował Jeży Janowicz po nie tak dawno przegranym meczu, trenowanie po szopach itd. Już wtedy wiedziałem, że ten dzień będzie dobrym dniem. "W takim razie dzwonimy po policję" mówi jedna z kasjerek. Zostałem poproszony o poczekanie na przyjazd radiowozu żeby zeznać w jak skandaliczny sposób zachowywał się ten uciemiężony człowiek pracy ale i tak od początku wiedziałem, że nie mogę tego opuścić. Po 10 może 15 minutach przyjeżdża policja, spisuje zeznania i podchodzi do Janusza. - Proszę zapłacić z benzynę, którą Pan pobrał. - Nie - W takim razie sprawę kierujemy do sądu. Proszę jakiś dokument tożsamości. - Nie - Proszę Pana, ma Pan obowiązek wylegitymowania się. Janusz wkurwiony rzucił w policjanta portfelem i wyszedł na zewnątrz. Od razu po opuszczeniu stacji z wewnętrznej kieszeni swojej kamizelki wyjął papierosy i odpalił jednego tuż przed rozsuwanymi szklanymi drzwiami. Wtedy jeden z policjantów podszedł do pracownika ochrony i zaczął coś do niego mówić pół głosem. Z całej rozmowy zrozumiałem tylko jedno, jedyne słowo klucz! "GAŚNICA!" Pracownik chwycił gaśnicę stojącą na jednej z półek po czym poszedł negocjować z wąsatym Panem. - Proszę zgasić papierosa - Nie - Powtarzam po raz ostatni proszę zgasić papierosa, to jest stacja benzynowa tu nie można palić - Nie I to był błąd. Tego dnia Janusz przegrał z systemem. Został pokonany w tej nierównej walce. Jak tylko ostatnia litera partykuły wylała się z jego ust pracownik stacji bez wahania ODPALIŁ GAŚNICE! I JEB W JANUSZA. JANUSZ NIE WIE CO MA ROBIĆ, KRZYCZY COŚ WKURWIONY. Wyzywa wszystkich na około. Nagle proszek się skończył, kurz bitwy opadł. I stoi sam na środku placu wkurwiony Janusz. Ale jak on był wkurwiony, tego po prostu nie da się opisać. Był tak czerwony, że czerwień przebijała się przez grubą warstwę proszku gaśniczego. W tym momencie Janusz rzucił się do samochodu, jednak szybszy był policjant, który jebnął Panem o maskę i zakuł go w kajdanki. I pomyśleć, że to wszystko o jebane 14 zł!
 –  Gdy w latach 80-tych z szarych bloków wybiegali jako młode chłopaki naboisko, każdy chciał być jak Marco van Basten. Diego Maradona, MichelPlatini. Bo oni mieli wyniki. Oni wygrywali- A na bramce zawsze stał gruby.Gdy chodzili na siłownię ze skrzypiącymi maszynami i czarno-białymizdjęciami Schwarzennegera na ścianach, porównywali, kto wyciśniewięcej na klatę albo zrobi cięższy przysiad. Rywalizowali i tak wyłanialilidera.Gdy nadchodziły wakacje, nosili butelki do skupu albo zbierali w upaletruskawki na polach. Było wiadomo, że ma się tyle, ile się zarobi. Nikt nicnie dostawał za darmo.Gdy kłócili się z pijącymi czy krzyczącymi na matki ojcami, to stawali wobronie kobiet. Przysięgali sobie wtedy, że nigdy nie będą tacy, jak ichoni. Szybko wyprowadzali się z domów. Jeśli nie boisz się własnego ojca,to naprawdę jesteś już dorosły.Gdy chodzili na inne podwórka, zwykle wracali z limem pod okiem.Uśmiechnięci, bo dumni, że nie stchórzyli. Że się odważyli. Gdy szli poulicy i jakiś idiota uderzał ich ramieniem, zatrzymywali się i leciały bluzgi.Honor był ważniejszy niż złamany nos.Gdy w szkołach w pierwszych ławkach kujony podlizywały sięnauczycielom, przypatrywali się i uczyli szacunku do siebie samych.Nigdy nie można było się sprzedawać. To zawsze kończyło się tonieodpowiednim zachowaniem.Minęły lata. Wiele lat.Gdy zakochiwali się w kobietach, byli bezbronni wobec uczuć, które nimizawiadywały - miłością, wrażliwością, bliskością. Uczyli się czuć, boodebrano im to w dzieciństwie. Nauczyli się.Gdy dostawali pracę, harowali w niej zawsze więcej, niż trzeba było. Etospracy, sprawczości, zaradności był tak głęboko zakorzeniony, że nikomunie przyszło do głowy by narzekać czy wybrzydzać. Wszystko byłoszansą, bo jak się kiedyś nie miało nic, to potem z wszystkiego można sięcieszyć.Gdy rodziło się dziecko, zaczynali dbać o siebie. Po raz pierwszy w życiuczuli, że powinni. Bo stali się ważni, ale nie dla siebie... Oni nigdy nieumieli być ważni dla siebie. Wyzywani w szkołach od idiotów zapopełnione błędy, wściekli na ojców, zdradzeni przez system,zakompleksieni po wyjechaniu na Zachód po otwarciu granic, oni nieumieli nigdy być ważni dla siebie samych, bo uważali się za nic. Ale gdypojawiało się dziecko... Zaczynali być ważni. Ale nie dla siebie - dla niego.Wtedy rzucało się palenie, inaczej wydawało pieniądze. Brało tę całą żółćspołeczną, poniżanie, odrzucanie i krytykowanie i trzymając to dziecko wrękach obracało to wszystko o 180 stopni i dawało mu miłość, akceptację,życzliwość i ciepło, którego się samemu nie dostało. Syf, który oniprzeżyli, miał jednak sens.Gdy przyjaciel miał tarapaty, to mu pomagali. Było ich niewielu, ale gdywisiał na skraju przepaści to chwytało się go za rękę i nigdy, nigdy, nigdynie puszczało. Wyrażenie "liczyć na kogoś" miało szczególne znaczenie -oni wiedzieli, co to znaczy, bo sami mogli liczyć tylko na siebie. Tegonauczyło ich życie. I choć było trudne, momentami koszmarnie trudne, to itak się do tego nie przyznawali. Chcieli... Musieli być silni.Minęły lata. Wiele lat.I coś się zmieniło. Poznali kobiety, za które są w stanie oddać życie.Urodziły się im dzieci, dla których zrobią wszystko. Poznali ludzi, którychmożna zobaczyć po wielu latach rozłąki i mimo tego czuć tak, jakbywidziało się ich wczoraj. Porobili kariery, osiągnęli sukcesy i zwojowaliświat materialny. Jak się startuje z samego dna, nigdy nie boi się do niegowrócić, ale zrobi się wszystko, by już go nigdy nie dotknąć.Z gówniarzy ganiającymi za kobietami stali się przewodnikami, a przeżytyzawód i wściekłość przekuli na pracę. By być, zaczęli robić. By robić,zaczęli walczyć. Walczyć by ich żony, dzieci, pracownicy nie musieliprzechodzić przez to, co oni. Przez syf.Tęsknię za tymi Mężczyznami. Imponują mi. Są odpowiedzialni. Gotowido poświęceń. Słowo "honor" nie jest dla nich puste. Stawiają rozwójwyżej niż laury. Podejmują nowe wyzwania. Przecierają ścieżki. Są gotowibronić słabszych. Osiągają rzeczy w życiu. Nie boją się mówić, co myślą iczują. Można na nich liczyć. Dotrzymują słowa. Wysiłek jest dla nichsposobem życia. Noszą krzyż większy od siebie. I nie swój, ale wielu.Tęsknię za nimi, bo takich mężczyzn jest coraz mniej. Coraz rzadziej sięich spotyka. Dobrobyt nie wymusza ciężkiej pracy, egocentryzm nakazujemyśleć o sobie i unika poświęceń, a internet stawia prawdziwe autorytetyna równi z cyfrowymi awatarami mającymi do zaoferowania historię bezfaktów. Zmieniły się wartości, stało się łatwiej i przez to płycej. Ma byćprzyjemnie i szybko.Ci mężczyźni są szczególnym gatunkiem. Jak dadzą słowo, to godotrzymają, a nie zmienią bo "coś wypadło". Jak przegrają z kimślepszym, to okażą mu szacunek, a nie obrobią dupę w internecie. Niekręci ich władza, choć ją dostają. Nie imponują im pieniądze, choć jemają. Nie potrzebują podziwu, choć go dostają. Tam chodzi o cośzupełnie innego, co zrozumie tylko garstka nielicznych.Im chodzi o bycie wzorem.Wybrali cel, któremu nigdy nie sprostają.Ale znając ich, to umrą próbując. Dlatego gdy kiedyś ich spotkacie, to ichpozdrówcie. Potrzebują tego, choć nigdy Wam tego nie powiedzą.MDr Mateusz Grzesiak25 września o 21:02
#OdpowiadamDobrem - świetna akcja społeczna stowarzyszenia WIOSNA, która zachęca wszystkich do drobnych gestów, które mają uczyć świat choć trochę lepszym – -Wierzymy w dobro. I w to, że każda wielka zmiana zależy od tysiąca małych wyborów. Każdy, nawet najmniejszy dobry uczynek – w autobusie, w pracy, w codzienności – sprawia, że świat wokół nas staje się lepszy. Że my stajemy się lepsi. #OdpowiadamDobrem to z jednej strony codzienny wybór, z drugiej – społeczna zmiana, którą każdy może zacząć od siebie – tak o akcji opowiadają organizatorzy ze Stowarzyszenia WIOSNA.Zachęcają także do odwiedzenia strony podanej w źródle, by wylosować samemu jakiś dobry uczynek na każdy dzień
Hikikomori osiągnęło w Japonii takie rozmiary, że uważane jest już za chorobę społeczną –
 –  OSTRZEŻENIE PUBLICZNEDOTYCZĄCE OPASKI "WYKRYWAJĄCEJ PIGUŁKĘ GWAŁTU"Polski dystrybutor LimeBand zataja fałszywe wyniki testu orazwprowadza w błąd twierdząc, że produkt wykrywa "pigułkę gwałtu".Opaska LimeBand (oryg. Xantus) nie wykrywa substancji, którewedług badań dotyczą aż 3/4 incydentów z "pigułką gwałtu":pochodnych GHB (GBL, BDO) oraz leków nasennych(np. zolpidem) i przeciwlękowych (np. alprazolam).Społeczna Inicjatywa Narkopolityki - SIN3 godz. ·⚠️ OSTRZEŻENIE ⚠️ Opaska LimeBands / Xantus służąca do badania obecności GHB w napojach nie nadaje się do wykrywania pigułki gwałtu. Udostępnij lub oznacz znajomych aby przestrzec ich przed oszustwem!W dniach 19-20.08.2019 na wielu polskich portalach ukazały się artykuły sponsorowane marki LimeBands zawierające lokowanie produktu i niezgodne z prawdą twierdzenia. Poniżej publikujemy sprostowanie:1️⃣ KŁAMSTWO: ❌ INNOWACJA [1].✅ FAKTY: Produkt nie jest ani wynalazkiem nowym, ani polskich nastolatków. Opaski importowane są z Niemiec, gdzie oryginalny Xantus Drinkcheck Armband kosztuje 5 PLN za test [2], nie 20 PLN jak LimeBands.pl. Dodatkowo opaska stosuje zawodną technologię, znaną od lat z podobnych testów dostępnych w aptekach.2️⃣ KŁAMSTWO: ❌ WYKRYWA PIGUŁKĘ GWAŁTU. [3]✅ FAKTY: Opaska jest zawodna. Może potwierdzić obecność GHB, ale zamienników już nie. Według badań aż 3/4 incydentów z użyciem tzw. „pigułki gwałtu” dotyczy innych substancji: pochodnych GHB (GBL, BDO) oraz leków nasennych (np. zolpidem, Stilnox) i przeciwlękowych (np. alprazolam, Xanax). [4]3️⃣ KŁAMSTWO: ❌ „Nie ma informacji na temat nieprawidłowej interakcji testu z jakimkolwiek napojem.” [5]✅ FAKTY: Producent oryginalnego produktu Xantus informuje o wielu możliwych fałszywych wynikach testu. Wszystkie napoje z wodą i Budweiser, Amstel Light, Coors Light, Corona Extra czy Bailey’s Irish Cream - to pierwsze z brzegu przykłady, o których informuje sam Xantus [6]. LimeBands zataja te informacje z pełną świadomością. Dodatkowo ciemne napoje jak cola czy sok porzeczkowy utrudniają lub uniemożliwiają prawidłową interpretację testu.4️⃣ KŁAMSTWO: ❌ „Nie ma produktu w Polsce, który choć trochę pomógłby zwalczać takie sytuacje.” [7]✅ FAKTY: Może i nie ma w formie bransoletki, ale są. Są też darmowe i 100% skuteczne kampanie profilaktyczne „Pilnuj Drinka”. Zawsze pilnuj swojego napoju. Bądź przy momencie otwierania butelki i pilnuj swojego drinka przez cały czas. To prostsze i skuteczniejsze od odgrzewanych kotletów-gadżetów.
Administracja Trumpa ujawniła nowe przepisy, które mogą odmówić wydania wizy i stałego pobytu setkom tysięcy ludzi za to, że są zbyt biedni – Nowy zasady odrzucą osoby, które nie spełniają standardów dochodów lub otrzymują pomoc publiczną taką jak m.in opieka społeczna, bony żywnościowe, mieszkania publiczne. Eksperci uważają, że Trump chce zmniejszyć imigracje w państwie

Realistyczne rzeźby manekinowe, umieszczone na całym świecie, aby 'zadzierać' z ludźmi! (25 obrazków)