Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 337 takich demotywatorów

Silna osoba to nie ta, która nie płacze – Silna osoba to ta, która płacze, ociera łzy i walczy dalej
Źródło: aga k...
Jak cię widzi społeczeństwo, gdy powiesz, że jesteś starą panną –
Prawdziwa silna i niezależna kobieta –
Niepełnosprawny 18-latek chce nieść pomoc dla Polaków mieszkających na Ukrainie – Krzysztof  Gudzelak znany jest w Przemyślu i okolicy ze wspierania innych osób. Jako wolontariusz udziela się w wielu akcjach.– Z pomocą przyjaciół organizuję teraz pomoc dla polskich dzieci na Ukrainie. Wiem, że potrzeby są tam ogromne, a nasze wsparcie potrzebne – mówi.– Nie można tylko siedzieć w domu z założonymi rękoma, przed telewizorem lub komputerem i nic nie robić – mówi Krzysztof Gudzelak, niepełnosprawny 18-latek z Żurawicy koło Przemyśla, organizator akcji „Młodzież dzieciom”. Sam w życiu nie ma lekko. Porusza się na wózku inwalidzkim, ma spore problemy z poruszaniem się, ale również ze swobodną rozmową. Jednak ma również niesamowicie silną wolę pomagania innym.– Nasi rodacy, w tym moi rówieśnicy i młodsi mieszkający na Ukrainie, często mają ciężką sytuację materialną. Z tego względu taki drobny gest z naszej strony, którym będą paczki mikołajowe, na pewno sprawi im dużo radości. Chodzi przede wszystko o to, aby ci kilku czy kilkunastolatkowie wiedzieli, że tutaj w Polsce pamiętamy o nich i chcemy im pomagać – mówi Krzysztof. Paczki, głównie ze słodyczami i żywnością, mają trafić do polskich dzieci mieszkających na Ukrainie, przy granicy z Polską. Akcja „Młodzież dzieciom” potrwa miesiąc, do 3 grudnia. Zaproszenie do udziału w niej skierowane jest głównie do uczniów szkół ponadgimnazjalnych z Przemyśla i okolic. Oczywiście, przyłączyć może się każdy chętny, młodszy i starszy. Zbierane będą głównie słodycze i różnego rodzaju żywność. Mogą to być również być inne rzeczy, np. przybory szkolne, które sprawią radość młodym Polakom

Poruszający wpis matki do córki, której pozwoliła żyć własnym życiem:

 –  11.10.1999 - moja córka Oliwia Małkowska skończyłaby dziś 18 lat- piękny wiek wkraczania w dorosłe życie.Codziennie myślę jakby wyglądała, Byłaby wyższa? Szczuplejsza? Jakie miałaby wartości? Jakie pasje? Czy przyprowadziłaby nowego chłopaka, a może przygarnęłaby kota? Zawsze o tym marzyła…Co chciałaby dostać na swoje 18 urodziny? Nie wiem i nigdy się tego nie dowiem bo zdecydowała inaczej Piszę ten post bo bardzo czuję, że jestem jej to winna. Wiem , że by sobie tego życzyłaSkąd wiem? Matka takie rzeczy po prostu wieDlaczego FB? Bo wiele osób może ten post przeczytać i wielu osobom ten post może pomóc albo otworzyć oczy ..Oliwia była wyjątkowa, zawsze pod prąd, zawsze swoimi drogami, na pozór bardzo silna – nauczyciele mówili bezczelna. Potrafiła uciąć rozmowę ciętą ripostą a dla przyjaciół zrobiła by wszystko, pod warunkiem, że zasłużyli na jej przyjaźń a wiem, że to nie było łatwe i szybko można było wypaść z listy …A ona była krucha i wrażliwa, delikatna tak, że nie udźwignęła życia..W zasadzie dedykuję ten post wszystkim rodzicom Kochani – nigdy nie zapominajcie o wyjątkowości swoich dzieci, o tym , że są cudem nawet jeśli w tej chwili właśnie powiedziały Wam coś przykrego. Jeśli tak właśnie się stało to nie dotyczy to w ogóle Was- one mają swój świat i wszystkie problemy odreagowywują właśnie w ten sposób, na Was- bo wiedzą że mogą sobie na to pozwolićNie są gorsze bo nie potrafią się dobrze wysłowić, nie są też gorsze gdy matematyka idzie im jak krew z nosaWasze dzieci są wyjątkowe właśnie dlatego, że są.. że wybrały kiedyś Was aby uczyć się z Wami iść przez życie, doświadczaćPozwólcie im na popełnianie błędów inaczej nie nauczą się życia..Nie przynudzajcie próbując im wcisnąć swoje prawdy- jak mówił Janusz Korczak- po 5 minutach dziecko przestanie was słuchać nudząc się przy tym okrutnie Nie mówcie im jak mają żyć – tylko żyjcie tak abyście swoim zachowaniem inspirowali je do tego co dobre. Nie przeżyjecie za nich ich życia, więc nawet nie próbujcieNie wymuszajcie dobrych ocen gdy czujecie że ten właśnie przedmiot to nie ich bajka.. nie muszą być orłami ze wszystkiego- przecież Wy też nie jesteścieUczestniczcie w ich życiu będąc ale nie nadmiernie kontrolując – inaczej zrobią wszystko aby Was przechytrzyć.. po co?Uczcie się dzieci – czytajcie książki jeśli nie rozumiecie swoich dzieci .Ja czytałam aby pojąć fenomen inności Oliwii - często przechwytywała te książki - czytała i mówiła: Matka widzę, że się starasz, nieźle Ci idzie.. jaki to był komplement.Krzyś Bazyl – zawsze gdy się spotykamy powtarza- Aneta Twoje dziecko to piękna i dojrzała dusza- ono przyszło na świat aby czegoś się nauczyć i czegoś doświadczyć, ale ma mądrość o której nie masz zielonego pojęcia Ty bądź po prostu - ucz swoje dziecko szacunku do innych –sama mając w swojej postawie szacunek do każdego.. do Pana przy szlabanie i Pani która sprząta Twoje biuro. Kłaniaj się nisko- dziecko to widzi..Niech Twoje dziecko wie, że nie może naśmiewać się z innych. Ty jesteś za to odpowiedzialny!!!!Ja zawsze uczyłam moje dzieci szacunku. Kiedyś syn przyszedł i opowiedział o dziwnym koledze co to chodzi po korytarzu i cały czas rozmawia przez telefon-(dla syna to było takie zabawne…)miałam łzy w oczach- poprosiłam aby wszedł w jego skórę – w skórę chłopaka który boi się odtrącenia dlatego udaje być może rozmowy przez telefon aby w oczach rówieśników nie wyjść na takiego co nie ma nikogo.. Wziął do serca, Olina pomagała swoim przyjaciołom jak tylko umiała.. śmiała się, że zaraziłam ją tym i trzeba będzie z tym przekleństwem żyć a ja byłam szczęśliwa..Gdy jeszcze była, pomagała mi kupować ubrania dla dzieciaków z domów dziecka Dziś nie ma Oliwii – została wielka tęsknota codziennie, ale to co mi zostawiła jest bezcenne – bo nauczyła mnie swoim odejściem wielkiego szacunku do drugiego człowieka- jego odmienności i innościMam syna dorosłego, mam też siostrę którą wychowuję- o ile o 19 latce mogę tak powiedziećObydwoje tak jak Oliwia są niesamowici – każde na swój sposób, jestem z nimi i dla nich ale nigdy nie narzucam, wierzę w ich mądrość i wierzę, że sobie poradzą …Czasem widzę jak się męczą rozkminiając swoje bardzo ważne problemy ( pamiętajcie – ich problemy są baaaaardzo ważne, nawet jeśli dla Ciebie trywialne) ale wiem że sobie poradzą – ja jestem – i jeśli tylko zechcą mogę z nimi porozmawiać, opowiedzieć o swoich podobnych doświadczeniach z wieku dorastania – ale decyzja i ostatnie słowo jak rozwiązać problem- należą do nich.11.12 2014 –miną trzy lata odkąd Oliwia jest w innym wymiarzePrzeczytałam kilkadziesiąt książek, byłam na wielu warsztatach, obejrzałam mnóstwo filmów, przeprowadziłam setki godzin rozmów z przyjaciółmi aby ją odnaleźć bo szukałam wszędzie i aby zrozumieć :DLACZEGO? Nie znam odpowiedzi, ale po tych trzech prawie latach mam akceptację dla jej decyzjiDziś jestem dla wielu młodych ludzi tu – kocham młodzież !!! bo jest wyjątkowa- mam przyjemność i wielki zaszczyt współpracować z nimi . Zarażają mnie swoimi pasjami, są kreatywni , otwarci, gotowi do pomocy … Jestem mimo wszystko wielką szczęściarą w swoim Nowym życiu bez OliwiiW sierpniu tego roku dzięki Ewie Foley dałam sobie oficjalne prawo do bycia szczęśliwą, chcę przeżyć to życie tak aby pod koniec powiedzieć – nie spieprzyłaś, wykorzystałaś nawet jeśli nie byłaś doskonałaCzuję, że moje dziecko odetchnęło dziś z ulgą . To taki prezent dla MOJEJ PRINCIPESSY na 18 urodzinyNa zdjęciu Oli - wierzę, że wreszcie znalazła wolność
Moc jest w tobie silna,młody Sebastianie –
Przeciętna kobieta pragnie faceta, który już jest ustawiony. Silna kobieta pragnie brać udział w jego rozwoju, przetrwać wszystkie trudności oraz stać się częścią jego sukcesu –  Ślub 4 lipca 1999Trzypokojowe mieszkanie w Leytonstone, Londyn26 lutego 2014Rezydencja warta 10 milionów funtów, studio nagraniowe, baseny - słowem bogactwo.
Błagam! Znajdźcie jej faceta bo nie wytrzymam tego dłużej! –
11-letni chłopiec po całej dzielnicy porozklejał ogłoszenie, w którym pisze, że szuka pracy. Gdy sąsiedzi dowiedzieli się na co zbiera, otworzyli przed nim swoje portfele – Lukas i jego nowy kompan Bear bardzo przypadli sobie do gustu i przez kilka lat niestraszna była im żadna przygodna. Niestety w pewnym momencie psiak przestał się bawić z Lucasem i kompletnie stracił apetyt, dlatego mama chłopca Karen, zabrała go do weterynarza. W klinice stwierdzono, że zwierze zaatakowała niezwykle rzadka i silna infekcja grzybicza – blastomykoza.Infekcja ma charakter przewlekły, a jej leczenie jest trudne, a przede wszystkim drogie. Państwo Fuller nie mieli żadnych oszczędności na taki wydatek, dlatego 11-letni Lucas sam postanowił wziąć się do pracy i zarobić na leczenie swojego najlepszego przyjaciela.Chłopczyk sam wykonał plik ulotek, że zbiera na leczenie psa i rozniósł je po całej okolicy. W pakiecie swoich usług miał prace ogrodnicze (koszenie trawy, przycinanie krzewów), wynoszenie śmieci czy mycie samochodów. Takie zachowanie chłopca wzruszyło wszystkich mieszkańców okolic, a jedna z kobiet umieściła otrzymaną od chłopca ulotkę w sieci.Zdjęcie ogłoszenia Lucasa, że szuka pracy, szybko stało się viralem. Setki ludzi pisało do niego jak może mu pomóc, dlatego rodzice chłopca pomogli mu założyć stronę na platformie GoFundMe. Akcja okazała się sukcesem, bo w kilka dni rodzina z Pittsborow w stanie Indiana, zebrała potrzebą na leczenie psa kwotę, a nawet więcej.Infekcja  zaatakowała m.in. oczy, skórę, węzły chłonne i płuca czworonoga. Gdyby nie zbiórka pieniędzy na leczenie, Bear już by nie żył, ale dzięki uporowi swojego małego właściciela, zwierze jest leczone w najlepszych warunkach i istnieje szansa, że nie straci wzroku.Lucas jest bardzo wdzięczny wszystkim ludziom za pomoc i ma nadzieję, że jego najlepszy przyjaciel będzie żył jeszcze długie lata
Nie wiem czy cuda istnieją, ale ta historia pozwala wierzyć, że coś w tym może być: – Sara Moore Gruver jest mamą trójki dzieci. Mieszkają w Watkins Glen w stanie Nowy Jork. Kilka dni temu zdarzyło się coś, co przypomniało kobiecie jak silna potrafić być dziecięca wiara.Kobiecie zostało ostatnie 20 dolarów do wypłaty, ale jej dzieci nie rozumiały tego i prosiły ją o lody. Mama spokojnie wytłumaczyła maluchom, że nie mają na to pieniędzy, a w domu jest pełno jedzenia.W drodze powrotnej do domu, Sara usłyszała z tylnego siedzenia coś bardzo dziwnego. Jedno z jej dzieci zaczęło się modlić: Panie Boże, bardzo chcielibyśmy zjeść lody. Mógłbyś dać mamie pieniądze? Dziękuję. Matka szybko powiedziała dzieciom, że Bóg ma ważniejsze sprawy na głowie niż ich lody, w końcu w Teksasie trwa huragan. Powiedziała im też, że Bóg nie zostawi im przecież pieniędzy na progu, gdy musi słuchać modlitw od rodzin, które straciły wszystko w powodzi.Kiedy podjechali pod dom, w skrzynce, kobieta znalazła tajemniczą kopertę. W środku był czek na 123 dolary. Pieniądze były zwrotem za nadpłatę kredytu, sprzed kilku miesięcy. Sara oczywiście wróciła do sklepu i kupiła dzieciom lody. Wtedy zdała sobie sprawę jak silna potrafi być dziecięca wiara

Mąż zostawił ją dla młodszej, więc postanowiła się zemścić. Zemsta była pomysłowa i perfidna…

Mąż zostawił ją dla młodszej, więc postanowiła się zemścić. Zemsta była pomysłowa i perfidna… – Byli małżeństwem od 37 latNiestety, po tym czasie mężczyzna wyznał swojej żonie, że zakochał się w młodszej od niej sekretarce i postanowił się rozwieść. Jakby tego było mało, oznajmił, że jego nowa ukochana bardzo chce mieszkać w ich posiadłości. Kobieta nie chciała się na to zgodzić. Zatrudnił jednak lepszych adwokatów i musiała opuścić swoją ukochaną rezydencję. Miała na to 3 dni.Kobieta była już tak zrezygnowana, że nie miała siły walczyćPrzyjęła wszystko ze stoickim spokojem. Postanowiła, że po protu spakuje się i odejdzie. Gdy wróciła do pustej rezydencji, którą tak uwielbiała, jej oczy zaniosły się łzami, ale obiecała sobie, że będzie silna. Zaczęła pakowanie i tak upłynął jej dzień pierwszy.Drugiego dnia, gdy wszystkie jej rzeczy były już spakowane, zatrudniła firmę, która wywiozła je do nowego domu. Choć niczego z jej rzeczy osobistych nie było już w posiadłości, postanowiła, że czas, który jej pozostał w tym pięknym miejscu, wykorzysta do końca.Pojechała więc na zakupyPo powrocie rozpakowała je do lodówki i poszła spać.Trzeciego dnia już od samego rana miała lepszy humorPopływała trochę w swoim ukochanym basenie, poopalała się i dużo myślała. Gdy nadszedł wieczór, zaczęła przygotowywać kolację. Kiedy wszystko było gotowe, zasiadła do stołu – wyborny kawior, wspaniałe krewetki i najlepsze wino, jakie znajdowało się w piwnicy. Wszystko to na ten wyjątkowy wieczór. Były też nastrojowe świece i odprężająca muzyka.Kiedy skończyła jeść, postanowiła po raz ostatni zajrzeć do wszystkich pomieszczeń. Jednak już nie po to, aby wspominać… W każdym z nich chciała zostawić pamiątkę dla byłego już męża i jego nowej dziewczyny. Do karniszy, które się w nich znajdowały, włożyła skorupki z krewetek zamoczone w kawiorze. Ukryła je tak dobrze, że nie było po prostu szans na ich znalezienie… Posprzątała po kolacji i opuściła rezydencję. Mąż i jego sekretarka w końcu mogli wprowadzić się do williPrzez pierwszych kilka dni byli niesamowicie szczęśliwi i prawdopodobnie byliby jeszcze dłużej, gdyby nie te krewetki… Niestety, wszędzie zaczęło niemiłosiernie cuchnąć…Wymieniali dywany, wykładziny, a mimo to w domu wciąż śmierdziało. Sprawdzono nawet cały system wentylacyjny i nic! W końcu mieli już dość i postanowili, że sprzedadzą posiadłość. Myśleli, że nie będzie z tym problemu, a jednak… Cuchnęło tak strasznie, że nawet pośrednicy nieruchomości nie chcieli (mimo wielkiej prowizji) zająć się sprzedażą.Pewnego dnia spotkał swoją byłą żonę. Mimo tego, jak zakończyło się ich małżeństwo, porozmawiali ze sobą całkiem spokojnie. Nie wytrzymał i opowiedział jej o swoich problemach. Ona, ku jego wielkiej radości, stwierdziła, że niesamowicie brakuje jej tego domu… Wtedy mężczyzna postanowił, że zaproponuje jej odsprzedanie go w o wiele niższej cenie.Od razu się zgodziła i kupiła willę za 10% jej rzeczywistej wartości. Wszystkie formalności załatwili tego samego dnia. Już po tygodniu świeżo upieczone małżeństwo spakowało wszystko, co było w domu… Zostały tylko gołe ściany. Pazerna kobieta zabrała ze sobą nawet karnisze… Zemsta jest najlepsza, gdy dobrze się ją obmyśli…
Bądź silna Grażyna! Bądź silna! –
Za to gardzę wszystkimi ludźmi, którzy nie mają alergii glutenowej, a w sklepach pytają o produkty bezglutenowe, bo w necie się naczytali, że gluten zabija – A jeszcze bardziej gardzę tymi j*banymi reklamami produktów, które nigdy nie miały glutenu, bo z racji swojego składu mieć go nie mogły. Ostatnio w jakimś Tesco widziałem wędzoną rybę w opakowaniu z napisem "Bez glutenu"... ku*wa mać... serio? Tak jak te pie*dolone płatki kukurydziane Cornflakes czy jakoś, co kilka p*zd w reklamie je wpie*dala i mówią, że nie czują różnicy między starymi płatkami a tymi bezglutenowymi... NO SHIT! Ciężko wyczuć różnicę w NOWYCH płatkach kukurydzianych bez glutenu, które mają taki sam j*bany skład i proces produkcyjny jak stare płatki, które też nie miały j*banego glutenu, bo kukurydza nie ma pie*dolonego glutenu ku*wa wasza mać!
 –
Łóżko silnej i niezależnej kobiety –
Silna bestia! –

Trump vs. Merkel

Trump vs. Merkel –  chylimy czoła przed Polską za jej decyzjeNajeźdźcy próbowali was złamać, ale Polski nie da się złamaćSilna Polska to błogosławieństwo dla krajów Europy i one dobrze o tym wiedząAmeryka kocha Polskę i Ameryka kocha Polaków
Widzisz Andrzeju, jak ja to robię? Prezydent pióro musi chwytać silną ręką, a nie na rozkaz –
To jest Eclipse. Każdego ranka sama opuszcza dom, wskakuje w autobus i jedzie do parku dla psów. Posiada nawet swój bilet przyczepiony do obroży – Prawdziwa silna i niezależna psina!
Kiedy Scarlett Tipton miała 10 miesięcy, amputowano jej ramię. Pewnego dnia, kiedy dziewczynka skończyła 2 latka, jej mama postanowiła zabrać ją do schroniska – Gdy dotarły na miejsce, były bardzo zszokowane…Powitał je kot, z którym od razu poczuły bardzo silną więź…