Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 367 takich demotywatorów

Pies do zadań specjalnych –

Cudze chwalicie, swego nie znacie - czyli lista obrazów spod ręki polskich artystów, które każdy kulturalny Polak znać powinien wg Kulturą w płot (11 obrazków)

Płot pod napięciem, druty kolczaste, drugi płot, wojsko i policja graniczna – Na zdjęciu László Toroczkai - burmistrz Ásotthalom (Węgry) i pomysłodawca budowy płotu
Źródło: własne
To była gruba impreza –
Przepraszam – Jestem bardzo głodne
 –  Wszystkich znajomych puszczających bezkrytycznie durne obrazki o antykatolickim i sztanistycznym wpływie Halloween i wysyłajaych kretyńskie informacje do mnie, zanim kolejny raz zrobią z siebie bałwana pragnę poinformować, że tradycja pochodzi z Irlandii nie z USA. Irlandia jak wiadomo obecnie jest jednym z najbardziej katolickich krajów Europy i tam nikt nikogo z powodu dyni na podjeździe z kościoła nie wyrzuca, bo All Hallows' Eve to wigilia Wszystkich Świętych (Zmarłych). Radzę zluzować gumę w gaciach i zastanowić się zanim się kliknie udostępnij. Lepsze dziecko z imperialistyczną dynią niż z naszą "polską i katolicką" pałą baseballową. Nawiasem mówiąc jesteśmy w czołówce światowej krajów sprzedających kije baseballowe, tylko piłki u nas nie idą. Szkoda, że ta amerykańska "tradycja" nie razi. Rozwala mnie to, że "znajomi" z którymi za młodu po tanim winie przez płot rzygałam w zawodach "kto rzygnie dalej" (o grubszych sprawach przez grzeczność nie napiszę - ale miło wspominam), teraz są czołowymi moralizatorami i uważają, że od latania za cukierkami szatan się w małych duszyczkach zalęgnie. No bez jaj...
Chyba tylko po to, żeby nikt naj*bany do rowu nie wpadł –
 –  domek do wynajęcia
Opieka nad dzieckiem – Poziom: Rosja
Choćbyś nie wiadomo jak się starał, będziesz zawsze poniżej oczekiwań swojego szefa! –  Pewien właściciel sklepu mięsnego, układając jużprzed zamknięciem towar do chłodni, zauważył, że dosklepu wbiegł pies - owczarek niemiecki.Właściciel krzyknął na psa by się wynosił, jednak tentylko popatrzył za siebiejak gdyby to nie było do niego.Wyszedł więc zza łady żeby wyprowadzić go zaobrożę, gdy nagle zauważył, że pies trzyma w pyskutorebkę foliową. Kiedy się zbliżył, pies upuściłzawartość na podłogę.W torebce znajdowała się kartka ze spisem towarów do kupienia i sto złotych. Zaskoczony przygotował towar, zapakował wszystko razem z paragonem i resztą do mocnej reklamówki i położył przed psem. Ten merdając ogonem wziął do pyska reklamówkę i wyszedł ze sklepu. Rzeżnik szybko zrzucił z siebie fartuch i wiedziony ciekawością, zamknął sklep bypodążyć śladem psa.Pies doszedł do skrzyżowania, położył reklamówkę na chodniku, stanął na tylnych łapach, a przednią nacisnął przycisk zmiany świateł.Wziął ponownie reklamówkę do pyska i w pozycjisiedzącej czekał na zmianę świateł. Po zmianie światełprzebiegł na drugą stronę ulicy i skierował się naprzystanek autobusowy. Rzeżnik z oczami szerokootwartymi ze zdziwienia podążał za nim w niewielkiejodległości.Kiedy przyjechał autobus, pies wślizgnął się tylnymidrzwiami cło wnętrza nie zauważony przez kierowcę.Rzeżnik wsiadł przodem, skasował bilet i bacznieobserwował co będzie dalej.Po przejechaniu dwóch przystanków pies stanął na tylnych łapach i nacisnął podobnie jak na skrzyżowaniu, guzik sygnalizujący chęć wysiadania. Kiedy autobus się zatrzymał, spokojnie wysiadł i poszedł w kierunku dużej willi stojącej przy bocznej ulicy.Rzeżnik szedł za nim jak w transie.Kiedy pies podszedł pod furtkę, położył reklamówkę na kostce, a sam stając na tylnych łapach próbował kilka razy nacisnąć na klamkę. Bramka jednak pozostawała nieruchoma.Wziął reklamówkę do pyska, pobiegł z drugiej stronywzdłuż ogrodzenia, a tam wspinając się po siatceprzeskoczył plot. Podbiegł pod drzwi wejściowe willi iznanym już wcześniej sposobem nacisnął dzwonek.Rzeżnik stal przy furtce z ustami otwartymi zezdziwienia. Nagle drzwi willi się otwarły, a w nichukazała się zarośnięta twarz, wykrzykującegonerwowo na psa mężczyzny.- Dlaczego pan na niego krzyczy?... Przecież to jestgenialny pies!- Genialny?.. On drugi raz w tym tygodniuzapomniał kluczy!
Spryciarz! Wygrywa ten, który pierwszydotknie ściany –
Wprowadził się nowy sąsiad...Nowy sąsiad ma dwa psy... –

Gdyby Patryk Vega napisał scenariusz do nowego Batmana:

 –  Wyobraźcie sobie, że sławny polski reżyser filmów akcji Patryk Vega został poproszony o napisanie scenariusza nowego Batmana. No przecież to jest kurwa złoto na samym wejściu. Już widzę ten motyw jak coś dramatycznie zjebało się w Gotham i zarządzono ewakuację miasta. Komisarz Gordon w przypływie obowiązku obrony miasta, na wieżowcu wzywa Batmana. Ten przylatuje pyta „co jest”, a Gordon na jednym wydechu „Joker chuj rozjebał kurwa pół miasta kurwa”. Batman poruszony rozpoczyna dochodzenie, żeby dopaść Jokera.Dochodzi do lokacji w których Joker podłożył bomby i praktycznie po 15 minutach filmu sprawa wydaje się dobiegać ku końcowi. Jednak mamy tu film akcji, wątek Jokera zostaje wyciszony, pojawia się Agnieszka Dygant jako kobieta kot i zostaje poruszony zupełnie inny wątek na temat tego jak złodzieje i zli brutalniu policjanciu wykorzystują seksualnie złodzieje-kobiety, a ona z tym dzielnie walczy. Wpada w grupke złodziejaszków i super fajnym tekścikiem „ja kurwa się z wami zaraz zabawię kurwa”. Ujeciami z drona pokazana jest walka, w której kobieta kot masakruje towarzystwo. Przyjeżdzają źli policjanci i na wejściu jeden do kobiety kot „włożysz do buzi? heheheheheh”. Kobieta Kot ucieka i można zająć się ewakuacją Gotham.Do gry wchodzi Tomasz Oświeciński policjant-debil. Pierwsza scena – pogania staruszkę tekstem „pani kurwa szybciej do tego autobusu kurwa”. Po tej scenie przychodzi przybliżenie postaci policjanta. Ciężkie życie, matka mu umarła, ojciec chleje, nie ma żony ani dzieci. Ciuła w tej policji w mieście najbardziej zjebanym dla policji i na każdym kroku pokazywana jest jego głupota jak np wtedy kiedy na bomby w radiowozie powiedział "kury". W pracy ma takiego kolegę Radka powiedzmy najlepszego kumpla. Siedzą se w barze i nagle do baru huehue "wchodzi" Oracle, czyli córka Gordona, która Radkowi się bardzo spodobała. Leci bajera i następna scena to już wulgarne bzykanie w łóżku. Oczywiście nie mogło zabraknąć sceny jak Radek wstaje z łóżka cały goły i widać mu dupę. Przecież w każdych filmach to jest to czemu nie tu. Radek wraca do siebie, a Oracle musi pomóc Batmanowi.O co tam chodziło? Aaa bomby. Jednak do Oracle zgłasza się Kobieta Kot, bo chce pomocy przy takiej „fujarze”. Niestety rozmowę podsłuchał Batman. Zaczyna śledzić Kobietę Kot i dochodzi do szokującego odkrycia, że ma romans z nikim innym jak komisarzem Gordonem i to jest ta „fujara”, której chce się pozbyć. Chuj wie czemu.Wraca wątek ewakuacji. Otóż okazuje się, że Radek przy ewakuacji molestował bezbronne kobiety. Traf chciał, że jedna z nich okazała się być siostrą Kobiety-Kot. Ta siostra z kolei ma męża, który jest bratem Oświecińskiego. I tyle w sumie.Batman uchronił komisarza Gordona przed Kobietą-Kot. I tu mamy plot twist. Umiera ojciec Tomka. Tomek wypłakuje się Radkowi „jak to kurwa umarł kurwa to był mój ojciec”. Wracamy do konfrontacji z Jokerem. Wielki spotkanie odwiecznych wrogów. Batman standardowo na jednym wydechu „co Ty kurwa ty, pojebało Cię kurwa? Nie możesz niszczyć miasta kurwa” a joker „ssij kurwa mi pałę”. Dochodzi do konfrontacji. Kolejna walka nagrana przy użyciu dronów i hura batman wygrywa, miasto uratowane.Pomyśleć by można, że to koniec. Ale tu przebitka na Kobietę Kot. Zabija Radka za molestowanie siostry. Całą sytuację wdziała Oracle. W płaczu i smutnej muzyce odjeżdża z miejsca zdarzenia, bo komisarz nie może się nic dowiedzieć. Oczywista zapowiedź fabuły drugiej części. Ekran powoli gaśnie. Nikt nic nie zrozumiał i gitara.
Jak już robić, to porządnie! –
 –
Dobro powraca. Interesujmy się ludźmi - tym bardziej podczas takich upałów –  Wracam sobie z pracy, ostatnia prosta Towarową, widzę dziewczynę opartą o płot budowy. Wyglądała jakby rozmawiała przez telefon. Coś mnie tknęło, spojrzałam za siebie. Ręce jej luźno zwisały, wzrok lekko nieprzytomny. Podchodzę, pytam czy dobrze się czuje. Kręci głową i zaczyna mnie przepraszać. Powoli i wyraźnie, bo widzę że kontakt z bazą lekko zakłócony, pytam czy jej duszno, czy potrzebuje wody. Kręci głową, znowu mnie przeprasza. Szukam wzrokiem bransoletki - nic nie ma. Uprzedzam ją, że dzwonię na 112. Baza odpowiada, że nie, że do siostry. Siostra nie odbiera. Już wybieram 112 kiedy dziewczyna z trudem wybiera numer siostry na swoim telefonie i od razu zaczyna, że wcale nie spadł jej cukier. Ach, nie wpadłam by zapytać o choroby. Kiedy tylko się rozłącza pytam o cukrzycę. Tak, ma, ale ona jadła, to nie cukier. Kiedy już wiem, że to cukrzyca, wszystko się zgadza. Oddzwania do mnie jej siostra, mówi żeby nie wierzyć w to, że to nie cukier. Czyli tu się zgadzamy. Poleca kolę. Sklepu blisko nie ma, pytam czy ma coś słodkiego. Połowa małej koli zostaje wypita natychmiast. Pani odzyskuje lekko kolory, zgrabność mowy, koordynację kopytkową niekoniecznie, więc pod rękę maszerujemy na przystanek. Leje, siostra jedzie, siedzimy, nawet gawędzimy bo kola zadziałała cuda. Pani mnie przeprasza jakieś osiemset razy, ja mówię że nic się nie stało, dziekuje mi. Odruchowo mówię, że nie ma za co. Ona na to "jest, bo ja dzięki pani żyję". Zatkało mnie, w kto mnie zna, wie że to niełatwe. Przyjeżdża siostra, tonem nie znoszącym sprzeciwu zagania siostrę do samochodu i również mi dziękuje. Mówi, że karma wraca. Ja w karmę nie wierzę, ale od dziewczyny dostałam lizaka. Przyjęłam, bo widziałam że czuje potrzebę odwdzięczenia się. Zresztą to taki lizak mojego dzieciństwa. Kij z dietą.Drodzy, nie mijajcie ludzi. W tym upale nawet najzdrowszy koń może zasłabnąć. Ja się dziś nauczyłam, że życie może uratować wrócenie się o 2 kroki i pół butelki Coca Coli. A karma może i nie istnieje, ale lizak wygląda na pyszny. ;)PS. Jeśli możecie, podajcie dalej. Chcę sprawdzić czy Michalina spełniła swoją obietnicę o noszeniu bransoletki.
Ten budowlaniec udowodnił, że Polak potrafi! –
Źródło: Włącz głos
Jestem bogiem słońca! –
Już czuję wolność... –

Różnice kulturowe

Różnice kulturowe –  Płot w PolscePłot w UE