Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 192 takie demotywatory

Co za bydło... –  Rezerwat przyrody wyspy świderskie
Żeby uratować stare drzewo przewieźli je po szynach 220 metrów w górę – „Ogawachi nno sugi” to jedno z wielu bardzo starych drzew w Japonii. Jego wiek szacuje się na 700-800 lat. Zostało uznane na pomnik przyrody przez japoński rząd już w 1956 roku. Wzbudziło tym samym duże zainteresowanie i było powodem do objęcia go większą ochroną, która, jak niedawno się okazało, przekroczyła wyobrażalne granice.Zaplanowano, że ogromny cedr zostanie przeniesiony 220 metrów w górę doliny za cenę 780 mln jenów (7 mln dolarów amerykańskich). Całe przedsięwzięcie zajęło ponad 10 godzin, ale ostatecznie okazało się sukcesemTakie rzeczy tylko w Japonii

Ogromne poświęcenie mężczyzny o imieniu Adam Warwick, aby uratować niedźwiedzia. Oto ich historia:

 –  Najłatwiejszym i najbezpieczniejszym sposobem usunięcia niedźwiedzia z terenów zabudowanych byłoby uśpienie zwierzęcia i przewiezienie go ale strzałka ze środkiem usypiającym sprawiła, że niedźwiedź wpadł w panikę i zaczął uciekać w kierunku oceanu spanikowany zwierzak dotarł do zatoki i zaczął płynąć , jednak już po kilku chwilach środek usypiający zadziałał i niedźwiedź zaczął robić się senny i zdezorientowany. Adam warwick , biolog - specjalista od dzikiej przyrody - wiedział, że niedźwiedź bez wątpienia utonie, więc postanowił działać. podpłynął do oszołomionego drapieżnika i podtrzymał go. zareagowałem impulsywnie. Adrenalina podskoczyła mi, gdy zobaczyłem niedźwiedzia w wodzie. zwierzę oparło się na adamie, by nie utonąć, jednak nogi niedźwiedzia robiły sie coraz słabsze i słabsze. Adam podtrzymywał niedźwiedzia pod głową, aby nie wpadła mu do wody,. To nie było łatwe zadanie. Mężczyzna pozostawał opanowany i nie chciał się poddać. To było naprawdę ciężkie, ale adam zaczął wyciągać (ważącego ponad 180kg) niedźwiedzia z wody.w końcu udało im się dotrzeć do brzegu. Nie obyło sie bez ran mężczyzna miał kilka zadrapań na ciele i rozciętą nogę. wkrótce ruszyła reszta ekipy im na pomoc.  W końcu odzyskawszy siły niedźwiedź hasał radośnie po swoim lesie
 –  Robert MakłowiczW miejscowości Cielętniki niedaleko Częstochowy od siedmiuset lat rosła lipa. Powalił ją ostatnio wicher Ksawery, gdyż dendrologiczny Matuzalem był wielce osłabiony systematycznym podgryzaniem. Pątnicy z pielgrzymek na Jasną Górę przechodzących przez Cielętniki zapamiętale gryźli drzewo wierząc, że jego kora uśmierza ból zębów i generalnie poprawia stan zdrowotny jamy ustnej. Nie pomogły smołowanie ani ogrodzenie, każdego roku tłumy wpijały swe zęby w pień, kąsając go w uniesieniu i odmawiając przy tym modlitwy do św. Apolonii, niegdyś patronki cyrulików i balwierzy, dziś dentystów. To nie wydarzyło się pięćset, trzysta ani sto lat temu. To wydarzyło się w XXI wieku. W Polsce. Pozdrawiam zatem wszystkich bardzo serdecznie, a szczególnie ciepło naszych emigrantów.
W Tatrach zaobserwowano niezwykłe zjawisko. Wiąże się z nim przerażający przesąd! – O niektórych zjawiskach mających pojawić się na niebie wiemy z wyprzedzeniem, ale większość z nich pojawia się niespodziewanie. I w tym właśnie tkwi piękno przyrody! Ostatnio turystów w Tatrach, którzy licznie wykorzystują ostatnie słoneczne dni, zaskoczyło tzw. widmo Brockenu. To zjawisko optyczne zwane też mamidłem górskim to własne odbicie obserwowane w wysokich górach. Powstaje ono, gdy promienie słoneczne padają na obserwatora, który następnie rzuca cień na znajdujące się poniżej niego chmury czy mgłę, powodując powstanie specyficznej tęczy. Widmo Brockenu choć piękne i niezwykle rzadkie, jest źródłem wielu przesądów (i to straszliwych). Według taterników, ten, kto zobaczy owe zjawisko, poniesie śmierć w górach. Za przykład podawany jest Mieczysław Karłowicz, wielbiciel Tatr, który sfotografował widmo Brockenu w 1907 roku, a dwa lata później zginął przysypany lawiną śnieżną. Legenda głosi, że dopiero trzecie spotkanie z tym rzadkim zjawiskiem może znieść górską klątwę
 –
Niesamowite poświęcenie dla sztuki. Alan McFayden poświęcił 6 lat i wykonał ponad 720 000 zdjęć, żeby zrobić to jedno! – Alan McFayden to człowiek pełen pasji do fotografii, który zajmuje się fotografowaniem dzikiej przyrody. Przez sześć lat mieszkał w tym samym miejscu tylko po to aby osiągnąć zamierzony cel i spełnić marzenie jakim było perfekcyjne, idealne ujęcie nurkującego zimorodka. Alan wykonał ponad 720 000 zdjęć z ukrycia, nie wspominając już o ilości spędzonych godzin – 4200 h. Dlaczego było to aż tak trudne? Fotograf postawił sobie cel: zimorodek musi być idealnie pionowo i nie może być żadnych kropli wody w momencie nurkowania

Pamiętacie Łowcę Krokodyli? Tragicznie zmarły 11 lat temu podróżnik Steve Irwin miał syna, Roberta (37 obrazków)

Żubr z Polski zastrzelony w Niemczech w pierwszy dzień swojego pobytu tam – Żubr od miesięcy maszerował po Polsce. Zwierzak przeszedł w Polsce ponad sto pięćdziesiąt kilometrów. Z Mirosławca przez Gorzów Wielkopolski dotarł do Owczar. To ich naturalne zachowanie, przekonują miłośnicy przyrody. Gdy tylko przepłynął na teren Niemiec został bez skrupułów zastrzelony, bo "mógł powodować zagrożenie"
Długi weekend Polacy wykorzystali na podziwianie piękna przyrody –  Rezerwat przyrody Wyspy Świderskie
Źródło: wp.pl
Filip Chajzer wybrał się na wycieczkę rowerową do rezerwatu przyrody. Ten widok go rozwścieczył – Ludzie to potwory
"Palenie pomaga mi się odstresować przed sprawdzianem z przyrody" –
Co drzewo widziało? – - znacznik żółty - drzewo ma parę lat a tu takie wydarzenie rok 1918 Polska odzyskała niepodległość,- znacznik czarny - koniec wolności rok 1939 wybuch II wojny światowej,- znacznik czerwony - rok 1945 zakończenie wojny,- znacznik niebieski - rok 1978 Karol Wojtyła zostaje papieżem,- znacznik zielony - obrady okrągłego stołu rok 1989,- znacznik biały - rok 2000- ostatni krąg Jan Szyszko kat polskiej przyrody zostaje ministrem, drzewo zostaje ścięte bo rosło na prywatnej działce
- A kim my w ogóle jesteśmy żeby przeciwstawiać się siłom przyrody- Marek kurwa, nie pierdol tylko bierz łopatę i odśnieżaj! –
Safari niedługo przejdzie do historii – Słonie, żyrafy, nosorożce wkrótce można będzie oglądać tylko w ogrodach zoologicznych, na wolności już ich nie będzie. Taką prognozę przedstawiła międzynarodowa organizacja ekologiczna WWF. Jest ona jedną z największych organizacji zajmujących się ochroną przyrody na świecie
Potęga przyrody –
Próba ożywienia przyrody nieożywionej –

Zdjęcia finalistów konkursu na najlepszą fotografię dzikiej przyrody (12 obrazków)

To słabe jak dzisiejsze czasy odbiegają od dawnych lat w prostocie i uprzejmości –  PODRYW W PODSTAWÓWCE KIEDYŚ:HEJ MONIKA, CO DZISIAJ DOSTAŁAŚ Z PRZYRODY?PODRYW W PODSTAWÓWCE DZIŚ:HEJ MAŁA, RUCHASZ SIĘ CZY TRZEBA Z TOBĄ CHODZIĆ?
Mimo choroby samotnie przepłynął Wisłę kajakiem – 25 dni zajęło Andrzejowi Michalikowi przepłynięcie Wisły z Goczałkowic-Zdroju (woj. śląskie) do Gdańska. W trakcie samotnej podróży przeżył załamania pogody, zatrucie i awarię kajaka. Wyprawa nie należała do łatwych także dlatego, że od dziecka choruje na cukrzycę, ale i to nie stanęło na przeszkodzie. Było bardzo ciężko. Walczyłem z chorobą, licznymi burzami, trzema wichurami, metrową falą i 1000 km wody, niejednokrotnie płynąc pod prąd – mówi Wirtualnej Polsce Andrzej Michalik. – Dodatkowo przeżyłem zatrucie i awarię pierwszego kajaka – już po dwóch dniach wymieniłem go na nowy. Na koniec musiałem stoczyć walkę z większymi jednostkami w Gdańsku, które tworzyły spore falePo drodze podziwiałem piękno naszego kraju, przyrody i przeżywałem cudowne chwile. Było bardzo ciężko ze względu na chorobę, ale udało się. Nie poddałem się i dopłynąłem do celu – mówi.