Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 17 takich demotywatorów

Czy to odpowiedni moment na wypowiedzenie wojny Japonii? –  GZNANZoo Poznań Official Site1 godz.. →Zostałam zdyskwalifikowana. Powodów nie znam.Opiekunowie przekazali mi taką wiadomość, wzwiązku z tym, mimo, że nie zależało mi specjalnie, tosię na chwilę odwrócę tyłem. Nie, to nie! :)Magellan ma nadal swój tytuł i nikt mu go nieodbierze, a ja też miałam swoją chwilę sławy :). Jakpewnie wiecie, my, manule za rozgłosem raczej nieprzepadamy. Miło było, do zobaczenia :)#Mania #manul #PallassCat #poznan #Poznań #ZooPally194 glosy - Pozostaly 23 godzinyОвdet tysTOOLonyTOOLony_steFAN-15 minHmm.Czemu jest final, skoro polfinal jeszcze się nieskończył??полуманManol will go all the way towill win the Manul World CupDuPylyτου 1DailyMantle aDailyMantle3Mania has been disqualified from thetournament.2:09 PM-22 kwi 2024 140 Wyświetleniaд
W Poznaniu to już tradycja, co roku w okresie poprzedzającym święta Bożego Narodzenia, na tory wyjeżdża ozdobiony światełkami tramwaj – Linia 24 ma ułatwić dojazd w miejsca, w których odbywa się Betlejem Poznańskie. Tramwaj będzie kursował do 23 grudnia 24 Wesołych Świąt5136114
 –  Zoo Poznań Official Site1h.wwwDobrego Dnia Bez Futra. Futra na grzbiecie do konca życia życzymy przedewszystkim naszym siostrom i braciom oraz pobratymcom: norkom, jenotom iinnym... Ale i do was, ludzi, słów kilka.Poznajmy się: mam na imię Cykoria. Na wybiegu ze mną jest w tej chwili jeszczeLebiodka. Jesteśmy lisicami fermowymi. Udało się nam. Nie mieszkamy już na fermiei nikt nie obedrze nas ze skóry.Wyobraźcie sobie, że możemy tu kopać nory! Możemy schować się w krzakach,biegać (choć to z trudem - nie z naszej winy zresztą).Co w tym nadzwyczajnego, że lis kopie nory? Nic, pod warunkiem, że lis ów, niespędza całego, niezbyt długiego życia na podłodze z metalowej siatki. Tam noryraczej wykopać się nie da.XPo co siatka? Bo pod jednym lisem mieszka kolejny, a dopiero pod nim jestpodłoga. W ten sposób, kiedy wydalamy - nasze odchody spadają na sam dół...Czasem na towarzysza niedoli w klatce poniżej. Uciec przed tym trudno, nie madokąd. Klatka jest ciasna.Dzień Bez Futra. 25 listopada. Wy, ludzie obchodzicie go od 1994 roku. Obchodzicieteż, dużym łukiem, fermy futrzarskie. Bo brzydko pachną, bo emitujązanieczyszczenia. Jeśli nie będziecie ich czuć i widzieć, to one nie znikną, pamiętajcieo tym. Nadal będą śmierdzieć i nadal będą zanieczyszczać.Koniec listopada, to, jak po nas widać, czas, w którym lisie futra są geste i grube.Tu na wybiegu, to dobry objaw, bo zima za pasem. Dla lisów wegetujących nafermach to znak, że za chwilę zginą. Porażone prądem. Jeśli będą miały szczęścieumrą szybko.Chciałam Wam w imieniu swoim i Lebiodki coś jeszcze powiedzieć.Jeśli będziecie w ZOO - zerknijcie, proszę, na tablice przy naszym wybiegu...Słucham? Że te zdjęcia są straszne, że nie powinno się ich pokazywać? Tak, macieracje są straszne, a to tylko zdjęcia. Myśmy były tam, w środku.
Nowe ławki w Poznaniu! – Oto nowe Poznańskie ławki, które sprawią, że każdy spacer mamy z niemowlakiem w wózku, teraz stanie się o wiele spokojniejszy! Nowe ławki z przewijakami spotkacie min. w Parku Sołackim czy Starym Zoo na Jeżycach. Brawo Miasto Poznań!
Źródło: ON THE MOVE
 –  UKRAINA BEZ PUTINA
 –
Głośno było ostatnio o kawale, jaki zrobili rosyjscy żartownisie dzwoniąc do Andrzeja Dudy i wmawiając mu, że rozmawia z sekretarzem generalnym ONZ – To jednak nic w porównaniu z żartem, jaki wyciął władzom Poznania w 1924 r. student Romuald Gantkowski razem z grupą kolegów. Zadzwonił do kilku redakcji, podając się za pracownika wydziału prasowego polskiego MSZ. Niedługo potem, 12 czerwca, w poznańskiej prasie ukazał się komunikat: „Z wielkobrytyjskiej wystawy w Wembley przybywa dziś do Poznania dwu delegatów Beludżystanu (leżącego w Azji, południowy wschód równiny Iranu). Gości podejmować będzie tutejsze Polsko-Tureckie Towarzystwo”. Nikt z miasta nie wiedział wtedy jeszcze, że za tą lakoniczną depeszą kryje się perfekcyjnie przygotowany dowcip. Pomysłodawca kawału poinformował miejskie władze, że beludżystańscy goście przejeżdżają przez Polskę incognito, ale chcą na chwilę zatrzymać się w Poznaniu i zwiedzić zamek oraz ratusz.Żartownisie przebrali się m.in. w turbany wypożyczone z teatralnej garderoby i wsiedli w wypożyczoną u znajomego Gantkowskiego limuzynę berliet. Przed dworcem powitał ich komendant policji w odświętnym mundurze, białych rękawiczkach, z szablą u boku. Funkcjonariusz w stroju galowym zapewnił, że policjanci objęli misję dyskretną opieką i zaprosił gości do zamku. Tam czekali na nich już intendent gmachu, dziekan uniwersytetu, profesorowie i... tłum poznaniaków.Wizyta książąt w zamku trwała ponad godzinę. Goście piękną francuszczyzną rozpytywali o szczegóły doskonale sobie znanego gmachu, a biedni profesorowie nie mieli pojęcia, że z przesadną uprzejmością kłaniali się... studentom pierwszego roku.Co ciekawe, gdy misja zwiedzała Poznań, w operze, gdzie wieczorem miało się odbyć galowe przedstawienie na cześć gości, trwały gorące poszukiwania... nut beludżystańskiego hymnu narodowego. Książęta zostali na nie zaproszeni przez reprezentanta rady miejskiej w ratuszu.Tam też okazało się, że poznańskie władze bezpieczeństwa zdążyły już zadzwonić do Warszawy i dowiedzieć się, że o misji z Beludżystanu nikt nie słyszał. Goście musieli uwolnić się spod policyjnej opieki i szybko zakończyć kawał.Jeszcze tego samego wieczora policja zażądała od rektora uniwersytetu wydania dowcipnych studentów. Ten jednak oświadczył prasie, że stanowczo odmawia, bo to jeden z lepszych kawałów, o jakich słyszał w życiu. Koniec końców ścigania sprawców odpuścił sam prezydent, który po ochłonięciu ogłosił, że „również uśmiał się z tego dowcipu na swój sposób”
Poznańskie koleje dumnie wkraczają w XIX w. –
Ciężarówka z tygrysami w klatkach, która utknęła kilka dni temu na polsko- białoruskiej granicy, dotarław nocy do Poznania – "Przyjechały. Chude, odwodnione, z zapadniętymi oczami, futra obklejone odchodami, odparzenia od moczu, w totalnym stresie, bez woli i chęci do życia. Pokrzywione grzbiety, straszliwy smród w aucie. Skrzywdzone, cierpiące i upodlone" .Mimo wcześniejszych obaw okazało się, że wszystkie zwierzęta, które dotarły do Poznania, żyją.Szacunek i wielkie podziękowania dla pracowników poznańskiego ZOO
 –  cukierki do wyboru do koloru
Równość płci według MPK Poznań –  MPK Poznań Sp. z o.0.ed 18808 mar o 12:04Na poznańskie tory wyjechał właśnie specjalnytramwaj 102Na, zwany przez nas potocznie"Księżniczką". Na jego pokładzie podróżująreprezentanci Klubu Miłośników PojazdówSzynowych, którzy będą wręczać tulipankinaszym pasażerkomWiemy, że ten miły akcent podoba sięmieszkankom Poznania, ponieważ co rokureagują radosnymi uśmiechami i gorącymipodziękowaniami. W tej przyjemnej inicjatywietradycyjnie już towarzyszy nam Galeria MaltaDo zobaczenia na trasie!Dzień Meżczyzny,Dzień ChłopakaDzień Kobiet
W Poznaniu jest taki porządek, że jak chce się zrobić lans na sprzątaniu śmieci, to najpierw je trzeba samemu rozrzucić –  Poznań: Międzynarodowe Targi Poznańskie posprzątały świat. Ale śmieci najpierw... rozrzucono • MARTA DANIELEWICZ • 19 kwietnia • Zaktualizowano 41 minut temu We wtorek, 16 kwietnia, pracownicy Międzynarodowych Targów Poznańskich zebrali się na nadbrzeżu Cybiny, by w związku ze zbliżającym się Światowym Dniem Ziemi wziąć udział we wspólnym sprzątaniu. Tyle, że jeszcze dzień wcześniej miejsce, które sprzątano, było czyste. Kilka godzin przed akcją pracowników MTP kilku mężczyzn w kombinezonach podrzuciło tam śmieci. Na pytania przechodniów odpowiadali: "To jest taka akcja na Dzień Ziemi, przyjdźcie zobaczyć o godzinie 16: Czy to byfa ustawiona akcja?
W poznańskim zoo jest robot, który umożliwia zwiedzanie dzieciom ze szpitala – Leoś to tablet umieszczony na odpowiednim statywie. Powstał w ramach pilotażowego programu "Misie Dzieciom", do którego włączyło się włączyło się już poznańskie zoo i oddział Ortopedyczno-Rehabilitacyjny Szpitala Klinicznego im. Wiktora Degi w Poznaniu - czytamy na portalu donald.plCelem programu jest zwiększenie ilości robotów podobnych do Leosia, tak by więcej dzieci mogło wirtualnie odwiedzać zoo i spędzić miło czas
 –  Film "Kler" jest zakłamany.Mają rację ci którzy twierdzą, że film Kler Wojciecha Smarzowskiego jest zakłamany. Konkretnie zakłamane są sceny, w których wieś buntuje się przeciwko księdzu podejrzewanemu o pedofilię. Polskie społeczeństwo owszem potępia en masse pedofilię, ale też nie przyjmuje do świadomości, że takich czynów może dopuszczać się osoba duchowna, która jest w okolicy powszechnie znana i szanowana. Oczywiście Smarzowski zrobił film fabularny, a nie dokument i w filmie takim może wymyślać sobie sceny jakie chce. Ale skoro to ma być film mówiący prawdę, nie tylko o klerze, ale także o nas jako społeczeństwie, to sceny gdy na kościelnym murze wypisywane są hasła "pedofil" , sceny gdy młodzi, wyrywni mieszkańcy gonią księdza po wsi i chcą go zatłuc, bo skrzywdził dziecko, sceny w których księdzu wybija się na plebanii szybę i osacza się go potępieniem są nieprawdziwe i jest to czysty wymysł reżysera i scenarzysty. Rozumiem, że twórcy filmu tego typu sceny były potrzebne do konstrukcji fabuły, ale nie zmienia to faktu, że są one czystą fantazją. W Polsce NIGDY nie doszło do takich sytuacji. Wręcz odwrotnie. Społeczności wiejskie, w których ujawniono księży pedofilii zaciekle ich broniły. Ksiądz Michał M. z Tylawy był bezkarny przez trzydzieści lat. Rozbierał dzieci, całował, pieścił, wkładał palce w pochwy nieletnich dziewczynek, spał z nimi w łóżku. Gdy pojawiły się oskarżenia i zarzuty broniła go nie tylko hierarchia kościelna, ale także mieszkańcy Tylawy. Dziwnym trafem wielu pedofilii jest w Polsce chronionych przez silnych i wpływowych ludzi władzy i Kościoła. Znany polityk PiS poseł Stanisław Piotrowicz, bronił przed laty księdza z Tylawy mówiąc, że ksiądz klepał dziewczynki po tyłku z ojcowską troską, a głaskał je po brzuszku bo "ma zdolności bioenergoterapeutyczne". Dzięki tej obronie wpływowej osoby, przestępca z Tylawy został skazany jedynie na dwa lata w zawieszeniu. Inny głośny przypadek to ksiądz Wojciech Gil, któremu udowodniono gwałt analny na trzech chłopcach w wieku 7-12 lat, a w jego komputerze odkryto 87 tysięcy zdjęć pedofilskich. Mieszkańcy jego rodzimej Modlnicy pod Krakowem stanęli za nim murem i twierdzili, że padł ofiarą prowokacji. Warto przypomnieć też smutny przypadek arcybiskupa Paetza z Poznania, któremu udowodniono molestowanie seksualne młodych księży. Broniły go elity miasta, a wielu prominentnych artystów, biznesmenów i naukowców napisało list w jego obronie. W tym osoby tak wpływowe jak multimilioner dr Jan Kulczyk, dyrygent Stanisław Stuligrosz, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu Stanisław Pietras, rektor ASP Włodzimierz Dreszer czy słynna polska rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz. Osoby z absolutnego topu polskich elit nie miały empatii w stosunku do ofiar arcybiskupa, ale znalazły litościwe usprawiedliwienia dla osoby znanej i wpływowej. W tym przypadku głoszona od lat teoria prawicowych publicystów o "zmowie elit" nie jest tylko czczą gadką. Tak już jest. Silnych i wpływowych się broni. Dla maluczkich jest lekceważenie. Aby nie trzymać się tylko przykładów kościelnych warto wspomnieć skandaliczny przypadek dyrektora chóru Poznańskie Słowiki Wojciecha Kroloppa, który przez wiele lat był w Poznaniu nietykalny (pierwsze pogłoski o jego skłonnościach pojawiły się już w latach 70). Gdy wybuchła afera z jego udziałem rodzice chłopców śpiewających w chórze organizowali akcje w obronie pedofila. Niestety jako społeczeństwo nie jesteśmy gotowi uwierzyć, że osoby powszechnie znane i szanowane to zboczeńcy i przestępcy. Nie jesteśmy w stanie potępić też wysokiej rangi hierarchów kościelnych, którzy o pedofilii swoich podwładnych wiedzieli od lat i to ukrywali. Sceny osaczania księdza Kukuły przez oburzonych mieszkańców są w filmie Smarzowskiego zwyczajnie nieprawdziwe. Żadne polskie dziecko nie zapyta księdza: "Czy ksiądz jest pedofilem?" (jest taka scena w filmie). Nikomu takie pytanie nie przyjdzie do głowy, a gdyby nawet to taki dzieciak z miejsca dostałby w pysk od głęboko wierzących rodziców. I w tym sensie uważam film "Kler" za "bajkowy", a reszta problemów tam pokazana, to po prostu lustro przystawione Polsce kościelnej prosto w twarz.
Poznańskie mury prawdę ci powiedzą –  Widzę tu niestety same intelektualne miernoty i pozerów. Ruchacze - pozerzy pozerki - dupodajki. Bardzo bystra uwaga. Jak to dobrze, że ktoś tak mądry Albo ruchasz albo jesteś intelektualistą
Brak słów dla takiego debilizmu –

Nowe poznańskie tramwaje wyglądają jak pojazdy z filmu "Tron" Pod koniec listopada po raz pierwszy pokazano Moderusa Gamma. Już wkrótce Gamma będzie woziła pasażerów w Poznaniu

Pod koniec listopada po raz pierwszy pokazano Moderusa Gamma.Już wkrótce Gamma będzie woziła pasażerów w Poznaniu –
Źródło: www.gloswielkopolski.pl/

1