Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 82 takie demotywatory

Prezes Radia Gdańsk Adam Chmielecki (po prawej) wyrzucił go właśnie z pracy za obronę wolnych mediów –
Kiedy menedżerowie Barcelony byli sceptyczni co do wzrostu 12-letniego Messiego i zaburzeń hormonu wzrostu, jego ojciec chciał go wysłać do Realu Madryt. Jedak dyrektor Carles Rexachi agent Horacio Gaggioli postanowili podpisać z nim kontrakt w restauracjina serwetce –
 –  Maria Hnii%  5 @Marial_e85219860Kolejni współpracownicyopuszczają Macierewicza.Nie chcieli się podpisać podraportem komisji"Nie zgadzamy się ztreściami znajdującymi sięw materiałach związanychz raportem końcowym, jakrównież z metodologią pracPodkomisji, narzuconą przezA. Macierewicza"Biedny Antek. V
Nie zapomnij podpisać się GPSem –
Niech ktoś mu powie, że nie musi wszystkiego podpisywać... –
Aby wejść do domu grozy McKamey uczestnicy muszą podpisać 40 stronicową umowę i przejść badania medyczne. Sesja w domu trwa 7 godzin- jeśli uda Ci się przejść wygrywasz 20.000$. Jak do tej pory nikomu się to nie udało. Jedna osoba zmarła na zawał –
Platforma Obywatelska inicjuje obywatelski projekt ustawy w sprawie likwidacji propagandowej tuby PiS oraz zniesienia abonamentu RTV – W Warszawie projekt można podpisać m.in. w biurze poselskim przy ul. Brackiej 5/9, na patelni, przy rondzie De Gaulle'a oraz przy Metrze Świętokrzyska
Oburzające oczekiwania księdza – Uczniowie, którzy chcą przystąpić do sakramentu bierzmowaniaw Ropicy Polskiej w Małopolsce, muszą podpisać szokujące oświadczenie. Proboszcz parafii oczekujedeklaracji ws. "strajku kobiet"
Gdzieś w niebie... –  fWITAJ PAPCIU! GZY ZANIM SIĘROZGOŚGISZ, MÓGŁBYŚ,PODPISAĆ KILKAKOMIKSÓW?...
Polska szczepionka na koronawirusabyła niemal gotowa już w lipcu – Brakowało 15 mln zł dofinansowania na dopięcie wszystkiego, lecz rząd się rozmyślił po 2 tygodniach od rozpoczęcia rozmów... Potem kupiliśmy amerykańską... Polska szczepionka na COVID-19 gotowa za 1,5 miesiąca. "Jest nowocześniejsza, od tego, co stworzyli Amerykanie"PAP | data publikacji: 26.07.2020, 10:42ten tekst przeczytasz w 4 minutyZa półtora miesiąca będziemy mieli gotowy prototyp szczepionki na SARS-CoV-2. Będzie działała, mogę podpisać cyrograf z samym diabłem – mówi prof. Andrzej Mackiewicz, wybitny onkolog i immunolog. Uczony wspólnie z grupą naukowców z Centrum Biologii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu pracuje nad stworzeniem szczepionki na koronawirusa.Polska szczepionka na koronawiursa. Rząd odrzucił wniosek o dofinansowanie badań (WIDEO)
Poruszające znaleziska w dziecięcych bucikach w Muzeum Auschwitz – W jednym z dziecięcych bucików natrafiono na odręcznie wykonany napis z imieniem i nazwiskiem dziecka, oznaczeniem transportu oraz numerem, pod którym zarejestrowano dziecko na liście transportowej (chodzi o transport Ba 541).Z dokumentów wynika, że matka z synem zostali deportowani do Auschwitz w jednym transporcie 4 października 1944 r. Wszystko wskazuje na to, że oboje zostali zamordowani w komorze gazowej. Najprawdopodobniej to właśnie ona zadbała o to, żeby podpisać bucik swojego dziecka. To znalezisko jest bardzo wartościowe i ciekawe, ponieważ dokumenty zachowały się w dobrym stanie. Widnieją na nich daty, nazwiska osób, których dotyczyły opisane sprawy, a także odręczne podpisy. Pochodzą one z 1941 i 1942 roku
Moralna elastyczność –  .1) zi Leszek Piątkowski !g: ®Leszek_5 Trzeba być naprawdę wielkim prezydentem, żeby jedną ręką zaatakować osoby #LGBT , a drugą podpisać UŁASKAWIENIE pedofilia. 23:29 30 cze 20 witter for Android
Profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles został zawieszony po tym, jak nie zgodził się na anulowanie egzaminów czarnoskórym studentom, którzy są teraz zajęci protestami – Jego dom musi teraz ochraniać policja, ponieważ dostaje wiele gróźb. Powstała też petycja nawołująca do zwolnienia go z uczelni (podpisało się ponad 20 tys. osób). Na szczęście oprócz tej petycji powstała również taka, pod którą mogą podpisać się wszyscy ci, którzy uważają, że profesor nie zrobił nic złego i nie zasługuje na zwolnienie (podpisało się ponad 40 tys. osób)
Rządzący będą wiedzieć na kogo oddałeś głos! To nie ponury żart. Kartę do głosowania, którą wyślesz Pocztą Polską będziesz musiał podpisać imieniem, nazwiskiem i nr PESEL. – Konstytucyjna fraza "Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany przez Naród w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu TAJNYM" - jest już nieaktualna

Jak czytam tego typu posty to szlag mnie trafia, w jakim ja ku*wa kraju żyję...

 –  Dariusz Misiuna28 marca o 21:28 · DŁUGI TYDZIEŃ W PIEKLE CZYLI W POLSCEPiątek: Rano przywożę matkę z warszawskiego szpitala-widmo na ul. Banacha, gdzie miała „prosty zabieg” bronchoskopii w związku z komplikacjami choroby nowotworowej. W szpitalu wybuchła epidemia, lekarze jednak nie używali maseczek. Dowiaduję się za to, że pomimo jej zerowej odporności kazano jej długo czekać w Izbie Przyjęć oraz przechodzić przez salę z brudną pościelą. Po powrocie do domu dostaje wysokiej gorączki. Myślimy, że to może być reakcja organizmu po zabiegu, choć wzbudza to w nas niepokój.Sobota: Matka rano ma 40 stopni. Dochodzi uporczywy kaszel. Próbuję dodzwonić się do przychodni, nikt nie odbiera. Pojawia się we mnie myśl, że należałoby sprawdzić, czy nie zarażono jej koronawirusem. Wydzwaniam też do Wojewódzkiej Stacji Epidemiologicznej, również bez skutku. Telefoniczny konsultant Narodowego Funduszu Zdrowia twierdzi, że należy uderzać do WSE lub do szpitala zakaźnego. Dzwonię więc na Wolską, nikt nie odbiera. Próbujemy zbić temperaturę paracetamolem. Obniża się o kilka stopni by po kilku godzinach rosnąć do 40. Kaszel się nasila.Niedziela: Matka rano ma 40,5 stopni. Dzwonimy na pogotowie. Dowiadujemy się byśmy „nie blokowali linii”, ponieważ „jak ktoś ma białaczkę i chłoniaka, to nie jest powód dla wzywania pogotowia, zajmujemy się tylko koronawirusem”. Przychodnia milczy. Instytut Hematologii, w którym przechodziła chemioterapię, również milczy. Lekarz kontaktowy z Banacha jako jedyny odbiera telefon. Mówi, że bardzo mu przykro, ale system jest niewydolny i dopóki u matki nie wykluczą koronawirusa, nie przyjmą jej do Instytutu Hematologii. Sugeruje jak najszybsze wezwanie karetki do zakaźnego, ponieważ przejazd samochodem wiąże się z dłuższą ścieżką oczekiwania, której może nie przeżyć. Ponieważ na Wolskiej ani Wołoskiej nikt nie odbiera, piszę mail do Wojewódzkiej Stacji Epidemiologicznej. Matka kaszle i ledwie łapie oddech.Poniedziałek: Matka niknie w oczach. Raz jeszcze dzwonię na pogotowie i mówię o dusznościach. Bardzo niechętnie, ale przyjmują zlecenie. Przyjeżdża wóz pancerny. Ratownicy ubrani w potrójne mundury najpierw rozmawiają ze mną przez megafon, potem opieprzają za to, że mój 95-letni ojciec i zatrudniona opiekunka nie noszą maseczek, w końcu zaś po bardzo niemiłej rozmowie zabierają matkę do szpitala na Szaserów, gdzie robią jej test na koronawirusa. Po półtoragodzinnym oczekiwaniu na powrotny transport medyczny, wraca do domu. Temperatura rośnie do 41 stopni, a mnie gotuje się krew i pęka serce.Wtorek: Czekamy na wyniki testu, które obiecano nam przedstawić w ciągu jednego lub dwóch dni. W międzyczasie dodzwaniam się do lekarza rodzinnego i proszę o jakąkolwiek pomoc, ponieważ matka tak koszmarnie się czuje, że może nie doczekać wyników badań. Słyszę, że nie może narażać swojego zdrowia oraz innych pacjentów, a poza tym to, wbrew temu co mówią w telewizji, nie jest zobowiązana do całodobowego dyżuru pod telefonem, tylko pracuje do 14. W radiu słyszę głos kogoś z rządu o wielkich sukcesach w walce z epidemią oraz o tym, że warto być cierpliwym, ponieważ „cierpliwość to dobro”. Jestem zły, jestem wściekły, jestem wkurwiony. Patrzę na zegar, jak klik, klik, minuta po minucie ucieka życie, nie dzwoni nikt z wynikami testu. Nie mam już serca rozmawiać ze „służbą” zdrowia. Telefon chwyta Samuela. Dzwoni od instytucji do instytucji, od lekarza do lekarza. Słyszymy dziesiątki pustych słów o procedurach, niemocy, wyższej konieczności. Zapisujemy kolejne numery telefoniczne. Nie sposób dociec, gdzie można otrzymać wyniki testu.Środa: Nad ranem dzwoni pani z WSE. Trzy dni od zgłoszenia. Prosi o nasze dane i mówi, że zostaniemy objęci kwarantanną. Pytam, czy mogą nam dostarczyć jakąś pomoc? Słyszę, że oni nie są od tego. Dziękuję pięknie za rozmowę. Kolejne telefony. Kolejne puste słowa. Zbywanie, ignorowanie, zabawa w gorący kartofel. Opiekunka rodziców ucieka na Ukrainę. Matka już niemal kona.Czwartek: Ostatecznie udaje się nam dodzwonić na Oddział Dermatologii szpitala na Szaserów przerobiony na punkt badań zakaźnych. Słyszymy, że matka nie ma wirusa. Możemy więc działać dalej. Tylko że nikt nie odbiera telefonów. A matka niknie. W końcu dodzwaniamy się do Instytutu Hematologii. Jeśli otrzymamy potwierdzenie na piśmie, że matka nie ma wirusa, przyjmą ją do siebie… w poniedziałek. Czy was do reszty porąbało, przecież moja matka może nie dożyć poniedziałku? Nasze argumenty zostają wysłuchane. Po dość trudnej rozmowie ze szpitalem na Szaserów i tekstach o procedurach, wyższej konieczności i niemocy, okazuje się, że jednak można wydrukować dany dokument i ktoś może go podpisać. W szpitalu nie ma skanera, więc jedziemy i odbieramy go sami.Piątek: Matka na w pół przytomna trafia do Instytutu Hematologii. Muszę zawieźć ją sam, gdyż karetka mogłaby ją zawieźć tylko do najbliższego szpitala. W drodze, co kilka minut, spoglądam na nią, czy jeszcze oddycha. Przetaczają jej krew. Podłączają pod aparat tlenowy. Trzymają na pustym oddziale. Robią kolejny test na obecność wirusa.
Kiedy mama nie chce ci podpisać usprawiedliwienia, więc idziesz do prezydenta, bo on podpisuje wszystko –
 –  Rosyjski turysta powrócił z Włoch z koronawirusem. POłożono go w szpitalu na sali ogólnej. lekarze kazali mu podpisać papiery żeby o tym nie mówił Pierwsza zasada koronawirusklubu nie mówimy o koronawirusklubie
W pewnym momencie zaczęłam to rozumieć i było mi piekielnie wstyd – W piątej klasie mama mojej przyjaciółki spytała, czy nie chciałabym nocować dzień przed jej urodzinami. Kiedy jej córka się myła, wyciągnęła torbę prezentów, które jej kupiła na urodziny i kazała mi wybrać jeden z nich, zapakować i podpisać swoim imieniem.Mam już 37 lat, a wciąż jestem wdzięczna tej mamie.To naprawdę miało na mnie ogromny wpływ
Wyobrażacie sobie, jaki teraz ubaw musi mieć ten "debil" z artykułu –  Prezydent Stalowej Woli niewytrzymał! Daje 5 tys. zł za złapanie"debila"f PODZIEL SIĘ30 gru 19 19:30ALOWAfoto: LASKAR-MEDIAO 3 Zobacz zdjęcia"Chętnie poznam debila, który ma tak małymózg, że musi swoje istnienie podpisać napraktycznie nowym autobusie" – pisze wostrych słowach prezydent Stalowej Woli naPodkarpaciu Lucjusz Nadbereżny (34 1.).Oferuje 5 tys. zł nagrody za pomoc w ujęciugrafficiarza, który pomazał miejski sprzęt.