Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 63 takie demotywatory

Spieprzone jajka –
Najgorsze jest to, że sporo kobiettak myśli –  Aktywny(a) terazAle masakraKurna w ciazy jestemAle nie chcemy z pawlem tegodzieckanie lubimy dziecimusze je usunacPieprz się z nim i płacz, że wciąży jesteś, a odpowiadać zawaszą nieodpowiedzialność maniewinne dziecko. Gratuluję!nie jestem pieprzonyminkubatorem!Typowa wygodnicka lewaczka.Wpierw sie ru ha, zachodzi wciążę a potem wrzeszczy "mojeciało moja sprawa". ŻałosneW całej tej sytuacji szkodajedynie tego biednego dzieckapie dol sieAa
 –  ZupnikOpublikowane przez: f\ • 15 listopada o 17:10 • QNie lubię rosołu. Po prostu mi nie smakuje.p£) Lubię tol C) Komentarze•Autor to debil. Doucz się o rosole i potem zabiera)głosLubię lo! Odpowiedz 7 min•Nie pierdol głupot. Rosół jest pyszny, widać żenigdy go nie jadłeśLubię toł Odpowiedz - 6 minm Wróć do pisania o historii zup, o polityce cl niewychodziLubię to! Odpowiedz 6 minrosolovo.pl I znowu głos ignoranta który nie ma pojęcia odobrym rosole. Zapraszamy na naszą stronę rosolove.pl i nieprzejmujcie się Idiotami -zawszerosółLubię toł Odpowiedz 5 minIle ci zapłacili ci od pomidorowej żebyś tak pisał?Lubię lot Odpowiedz 5 minPo co piszesz o rosole skoro go nie lubisz? Nierozumiesz że są ludzie którzy go lubią I Ich obrażasz w ten sposób?Nie lubisz rosołu to go nie jedz ale nie pieprzLubię tol Odpowiedz 4 minKiedyś to była fajna strona o zupach, a teraz siękompletnie zepsuła, cofam polubienie, żegnamLubię tol Odpowiedz - 3 minMój kolega zwrócił ci ostatnio kulturalnie uwagężebyś zamknął ryj, to go zbanowałeś. taka tu jest wolność słowa na tejstronie, wystarczy mieć inne poglądy i już ten debil z małym wackiemcię zbanuje
Ann rzuca wyzwanie Jezusowi - zamiana łososia w kurczaka kontra zamianawody w wino –  annalewandowskahpba • Healthy Center by Ann •• • SKŁADNIKI: Łosoś świeży Cukinia S6I himalajska, pieprz Papryka czerwona ostra Tymianek PRZYGOTOWANIE: Kurczaka przypraw i grilluj. Cukinię pokrój w plastry, przypraw i zgrilluj.
Ptaki śpiewające uciekają gdzie pieprz rośnie, a te akurat gniazdujące, tracą całe swoje potomstwo. – "Kiedy młode sikorki i wróble, słowiki i inne zaczynają latać to sroki hordami je dziesiątkują. Istne jatki. Sroki to straszne szkodniki i tylko durnota nieświadomych ludzi je chroni, ale cena jest strasznie wysoka, gdyż pozbywamy się pożytecznych małych ptaków śpiewających dostając w zamian wstrętny skrzek."
Pasażerka kazała jej „usunąćpieprzo..go psa” z autobusu – Niedawno dziewczyna weszła do autobusu ze swoim psem Rowleyem. Wtedy pojawiła się niegrzeczna pasażerka i nakazała jej natychmiast „usunąć pieprzo..go psa” z autobusu.Nie wierzyła, że był jej psem pomocnikiem, ponieważ był czarnym labradorem – upierała się, że mogą to być tylko żółte labradory…„Dlaczego w autobusie jest pieprz..y pies? Wynoś się z nim”"Ludzie powinni wiedzieć, że psy asystujące mogą być małe, duże, czarne, białe i kolorowe, bo liczy się charakter, a nie rasa przy ocenie, który pies nadaje się na pomocnika"„Wydaje mi się, że nigdy nie odbyłam bezstresowej podróży w transporcie publicznym. Byłam już opluta, szarpana, popychana i oskarżona o bycie pijaną”Dziewczyna stara się być pozytywnie nastawiona nawet do ignorantów i wulgarnych ludzi, bo mimo wszystko: „Większość ludzi jest dobra i życzliwa”
 –  Spotted: Madka and Tatel11 godz.Od Spotterki(Polecam zrobić sobie kapuczinkę, dość długi wylew emocji.)em wstepu -wielkie brawa i podziw wszystkim pracownikom obstugiklienta w lokalach gastronomicznych.Sytuacja sprzed jakiegoś czasu. Zaczynałam pracę jako kelnerka w lokaluDzień pierwszy, początkowo pustki. Wchodzi kobieta i od drzwi rzucaPANIOM PANI NAM ZŁACZY STOLIKI, BO MY W DUZO OSÓB ZJEMYNasz klient nasz pan wraz ze znajomą ziączyłyśmy stoly, że postat jedenduży niemal na środku sali. Wchodzą koleino: dwa razy matka z ojcem iczwórka gówniaków - dwójka po 5/6 lat, dwójka jeszcze wózkowa. Jako, żelokal przystosowany do grzdyli, kącik z klockami i te sprawy, zrobiłyśmydodatkowo miejsce na wózki koło stołu. Podając kartę już wolają szefakuchni. Nie żeby miał dużo roboty, więc wchodzi na salę-A czyna pewno są z glutenemte ziemniaki co podajecie do dań są bez glutenu? Bo ja mam alergięe proszę pani, ziemniaki nie posiadają glutenu. Gotujemy je w wodzie z-Ale na pewno dodajecie pieprzu, pieprz ma gluten!"Zamówili jakieś żarło, w tym dzieciakom, którym już wyrosto uzębienieoczywiście filety z kurczaka. Poszło szybko, nosimy talerze, w między czasiewchodzą następni klienci, siadają stolik obok.KELNERIITen kotlet jest twardy jak ceglal Nie da się go przekroići Woladmi tu kucharzal(oczywiście ponad połowa kotleta była już zjedzona przez smr(Szef kuchni) Pani, to jest cycek z kurczaka, nie da się zrobić tak, żeby bytwardy. Z resztą, widać radzi sobie skoro zjadł już tyle... Ale w porządkuskoro pani nie pasuje - zrobimy nowyKiedy kucharz wracal do roboty usłyszałam pełny satysfakcji (i wcale niecichy) komentarz: Widzisz, Józiu? Tak się to robi, mamy dwa obiady wcenie jednego ehuehueh"Pomijam co się później działo, dzieci drące mordy, biegające i skrzypiącegumowymi podeszwami o podłogę, rodzice zero reakcji, mimo zwróceniauwagi, że na sali są inni goście, którzy zaczeli się schodzić.I tutaj miarka się przebiera, a właściwie... pielucha. Posprzątawszy talerze,ni stąd ni z owąd, baba wyciąga z wózkaNA STOLE W RESTAURACJI. Obok ludzie siedzą i jedzą steki.Kiedy mówimy, że jest od tego toaleta przystosowana do dziecek, zprzewijakiem - brak odpowiedzi. Chwilę później ojciec uśmiechniętypodchodzi z tekstem ,ups, chyba wam się kibel zatkał hueeheuheuehe".Faktycznie, cały zatkany ową pieluchą. Kiedy próbu uporać zklientelą narzekającą na ów stolik, zatkanym kiblem i wciąż biegającymidzieciakami robiącymi smugi podeszwami na posadzce, zamawiają herbatęTYLKO PANI WYSTUDZI DZEJKOBIKOWI, BO ON TAKIEGORACEGO TO NIE WYPIJE. No niech mnie chuj. Zalewam wrzątkiem,ide z tymi cholernymi herbatami, robię miejsce na stole i słyszę ,tu niechpani -drugim dzieckiem nastolik i przy mnie otwiera pieluchę. To był moment, w którym zdjęlamzapaskę, powiedziałam kuchni dziękuję za współprace" i wyszłam. To byłabardzo krótka przygoda próby kelnerskiejdziecko i zaczyna... przewijać jejemy sięnie kładzie, tu jeszcze miejsce potrzebne" i dup
Jak spieprzyć każdą zupę? – Użyć niedomkniętej pieprzniczki
Ten koleś kupił gaz pieprzowy i użył go do doprawiania mięsa na grillu – Teraz żali się na niedobry smak i na za duży odrzut przy psikaniu. I radzi producentowi, by nad tym popracował dodając, że poleca jednak klasyczny młynek do pieprzu.. amazon 0. sauerlich und zu scharf Von C C - 10 Jun 2015 Von AtilUZOtt verifizierter kord wir haben den Spray ber euler Gartenparty verwendet und abgesehen davon, dass sich kaum eine "normale" Menge auf dem Grillgut verteilen lica, schmeckte der Pfeffer sauerlich und war viel zu intensiv. Der Druck war siei zu stark, hier sollte vom Erzeuger nachgebessert werden. Ich role von diesem Produkt ab und empfehle eine klassische Miihle 2.329 von 2.704 Kunden fanden diese Rezension hilfreich Welter -.
 –  Co ja właśnie odjebalem...Zamówiłem espresso w Warsie, Pani podała mi kubeczek z kawą, chciałem nieco posłodzić, były czarne i białe saszetki z cukrem, wziąłem czarną, wsypuję a Pani krzyczy-To pieprz!!!Na co ja patrząc Pani prosto w oczy, wypiłem jedynym łykiem cała kawę i rzekłem-Tak lubięBycie samcem alfa wymaga poświęcenia
Z cyklu wspomnienia dzieciństwa: Wasza babcia też to miała? –
 –  Pieprz to i pamiętaj, że wszystko, czym się przejmujesz, nie ma najmniejszego znaczenia w porządku wszechświata.

Rozpoczynając zbieranie doświadczeń

Rozpoczynając zbieranie doświadczeń –  Jak urozmaicić sexgość - Dzisiaj, 3 lutego (16:11)SeksPlakalem gdy pierwszy raz uprawialem seks z kobietą. Niewiem czy to kwestia zlamania pewnego tabu, możeświadomość fizycznego poszerzenia emocjonalnych więzi?A może po prostu gaz pieprzowy?ocente natOdpoenee6 25odpawie02Najnowsze odpowiedzi
Wegetować –  SOLIĆPIEPRZYĆ
Na jednej z ulic Buenos Aires dziewczynka została zaczepiona prawdopodobnie przez gwałciciela. Przed tragedią uchroniły ją bezdomne psy – Ten wstrząsający incydent miał miejsce w stolicy Argentyny, Buenos Aires. Według amerykańskich mediów 12-letnia dziewczynka szła w odwiedziny do ciotki. Było wcześnie rano, jednak na ulicy już pojawiali się ludzie. Co prawda nie całe tłumy, ale pojedyncze osoby, które zmierzały rano do pracy. Wszyscy się spieszyli i nie zwracali uwagi na dziecko, które potrzebuje ich pomocy.Z ciemnego zaułku wyszedł postawny człowiek. W kilka sekund zbliżył się do dziewczynki, złapał ją za usta i zaciągnął w ciemną uliczkę. Był wielki i silny. Nastolatka próbowała się wyrwać, ale nie była w stanie. Jedyne co zrobiła, to ugryzła go w rękę i zaczęła rozpaczliwie wzywać pomocy. Odwróciło się kilka osób, jednak nikt nie zareagował tak, jakby chciała. Nikt nie przeciwstawił się napastnikowi ani nie zadzwonił po policję. Wszyscy patrzyli bezradnie, a po chwili szybko się oddalili.Wydawało się, że już nikt nie pomoże 12-latce, która prawdopodobnie wpadła w łapy gwałciciela. Wtedy usłyszała warczenie psów. Zwierzęta obstąpiły mężczyznę z wszystkich stron i zaczęły gryźć go po nogach. Dziewczynki nawet nie tknęły. Robiły to dotąd, dopóki nie poluzował uścisku i nie puścił dziecka wolno. Wystraszony i pogryziony uciekł, gdzie pieprz rośnie. Niedoszła ofiara została na ulicy w towarzystwie bezpańskich psów, ale nie musiała obawiać się agresji z ich strony.Po chwili czworonogi się rozeszły i zostawili ją samą. Natychmiast udała się do ciotki i opowiedziała jej o całym zdarzeniu. Następnego dnia poszła w to samo miejsce ze starszą siostrą, aby podziękować swoim wybawcom. Kupiła im kilka smakowitych przekąsek, chleb i trochę mięsa."Jestem bardzo wdzięczna tym zwierzętom. Nie rozumiem, dlaczego ludzie mi nie pomogli, przecież widzieli, że zaatakował mnie ten człowiek?" – powiedziała z zakłopotaniem dziewczyna
Pieprz się! –

Umieć

Umieć –

To jeden z najlepszych tekstów dotyczących miłości i związków jaki kiedykolwiek czytałam:

 – Życie jest zbyt krótkie, więc nie bójmy się miłości,wykorzystujmy szanse i nie traćmy czasu! Dlaczego współczesne związki się rozpadają?Nie jesteśmy przygotowani na kompromisy i poświęcenia. Nie chce nam się inwestować w związek. Chcemy żeby wszystko było proste. Pierwsza przeszkoda i poddajemy się. Nie pozwalamy miłości na rozwój tylko uciekamy.Nie szukamy miłości tylko ekscytacji, podniecenia i nowości. Szukamy rozrywki i nie chcemy nudy. Nie dla nas wspólne milczenie i przeżywanie kłopotów. Chcemy coś robić, zawsze być w ruchu i dobrze się bawić. Nie szukamy partnera na całe życie tylko towarzysza zabaw. Gdy zaczyna się robić nudno- szukamy nowego.Nie mamy czasu na miłość. Żyjemy w pośpiechu, zarabiamy, kupujemy, podróżujemy. Zawsze w biegu. Związek potrzebuje czasu i spokoju a my nie mamy do tego cierpliwości.Musimy od razu mieć odzew. Tak jak w Internecie- opublikujesz post i od razu sypią się lajki i komentarze. Tego samego oczekujemy od innej osoby- ma się natychmiast w nas zakochać, zamieszkać z nami i lubić to, co my lubimy. Marzymy o dojrzałej miłości ale nie mamy czasu ani cierpliwości by do niej dojrzeć.Wolimy spędzić godzinę z setką ludzi niż cały dzień z jedną osobą. Uwielbiamy mieć wybór i różne opcje. Jesteśmy towarzyscy. Jesteśmy chytrzy i zachłanni, chcemy mieć wszystko. Wskakujemy bez zastanowienia w związek i gdy tylko ktoś inny nas zauroczy, zmieniamy partnera. Chcemy od razu znaleźć ideał. A że ideał nie istnieje, ludzie nas rozczarowują a my szukamy dalej.Technologia nas zbliża do siebie. Tak bardzo zbliża, że aż dusi. Dzięki Snapchatowi, FB, Twitterowi cały czas widzimy co ktoś robi. Jest z nami 24/7. I nie musi być przy nas. Włączymy Skype i widzimy kogoś znajdującego się na drugim końcu świata. Po co się więc spotykać skoro na bieżąco jesteśmy o wszystkim informowani?Jesteśmy pokoleniem wędrowców. Nie zostajemy zbyt długo w jednym miejscu. Zmieniamy pracę i miejsce zamieszkania ponieważ boimy się związków i zobowiązań. Coś stałego to dla nas zło. Nie chcemy zobowiązań więc od nich uciekamy i zaczynamy nowe życie w nowym miejscu. Chcemy czuć się "innymi niż reszta, lepszymi od pospólstwa".Lubimy się określać jako pokolenie "seksualnie wyzwolone". Odróżniamy miłość od seksu i nie przeszkadzają nam jednonocne przygody, tak dla higieny psychicznej i fizycznej. Czasem wskakujemy z kimś do łózka a potem zastanawiamy się czy warto kontynuować tą znajomość. Kiedyś było odwrotnie. Teraz seks przychodzi łatwo, jest praktycznie odpowiednikiem upicia się. Seks poza związkiem jest czymś normalnym, modne stały się otwarte związki, seks przyjacielski i szybkie numerki z nieznajomymi. To na pewno nie sprzyja trwałości związku.Jesteśmy praktyczni i logiczni. Nie mamy pojęcia co oznacza zakochać się w kimś szaleńczo. Nie wskakujemy w samolot żeby przytulić się do osoby, która musiała się wyprowadzić do innego kraju, po prostu kalkulujemy i zrywamy znajomość. Po co się poświęcać.Boimy się. Boimy się uczuć, przywiązania i bliskości. Boimy się zostać zranieni. Wolimy zranić kogoś pierwsi byleby nie cierpieć po odrzuceniu. Niby szukamy miłości ale gdy już ją znajdziemy, wycofujemy się i uciekamy gdzie pieprz rośnie. Jesteśmy emocjonalnymi tchórzami.Nie cenimy związków. Zostawiamy wspaniałych ludzi,bo wmawia się nam że jest pełno innych rybek w morzu. A szukając czegoś nowego tracimy to, co najważniejsze - szansę na prawdziwą miłość.

Syndrom poluzowanego wieczka

Syndrom poluzowanego wieczka –  Cierpię na syndrompoluzowanegowieczka.Raz na jakiś czaswszystko mi siępieprzy.

Tak było...

Tak było... –
Źródło: 1 majowe historie