Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 319 takich demotywatorów

 –
 –  Tomek Czech@finicestfiniBył u mnie pracownik, któremu nie wypłaciłem pensji zamarzec. Płakał, że nie ma na chleb.Wstałem i przez 3 minuty biłem mu brawo za jego heroicznewalkę o podtrzymanie produkcji.Dziękował mi ze łzami w oczach. Powiedział, że jeszcze nigdynie czuł się tak najedzony.

Wyjechałem z Polski dwa lata temu, bo miałem dość. Miałem co jeść, miałem w co się ubrać, ale brakowało mi choć grama szacunku mojego państwa do mnie samego

Wyjechałem z Polski dwa lata temu, bo miałem dość. Miałem co jeść, miałem w co się ubrać, ale brakowało mi choć grama szacunku mojego państwa do mnie samego – O ironio, jedyny urząd, który okazał mi się przyjaznym, nowoczesnym, szybkim, miłym i uprzejmym, był urzędem paszportowym. Może to taka zachęta dla tych ludzi, którzy jeszcze zastanawiają się nad emigracją?Dlaczego nie wrócę?Mieszkałem w Polsce wiele lat, w dużym mieście, gdzie udało mi się studiować na państwowej uczelni. Nigdy nie oczekiwałem wiele od kraju. Do pracy poszedłem już w trakcie studiów i za swoje studia uczciwie płaciłem (częściowo płatne). Studia, w kontekście znajomych, wspominam jako dobry, ciekawy czas wielu historii i masy ludzi. Mimo to żałuję, że nie wyjechałem wcześniej. Moje studia, jako nauka rzeczy przydatnych, to czas stracony. Konfrontacja z prehistorycznym urzędniczym molochem, który obdarza pokornych studentów swoimi łaskami, nie była wysiłkiem koniecznym w moim życiu. Ponieważ jestem człowiekiem wielkiej cierpliwości, ze spokojem znosiłem kapryśnych starców tracących kontakt z rzeczywistością, formalne absurdy, prywatne animozje, polityczne uczelniane romanse. Nie, nie jestem studentem, który bruździ na uczelnię, bo studiował 10 lat po 5 kierunków na raz. Przebrnąłem płynnie i za pierwszym razem. Straciłem masę czasu na kontakty z profesorami - urzędnikami, którzy głównie uczyli mnie tego, jak mało jestem wart.Po tym kilkuletnim doświadczeniu, za które dodatkowo sowicie zapłaciłem swoją pracą, przyszedł czas na plany dorosłego człowieka. Pomyślałem... może mieszkanie, bo dobrze byłoby się ustatkować. Jako inżynier pracujący w informatyce, nie mogłem nigdy narzekać na brak ofert pracy. Ogólnie zadowolony z mojej pensji, odwiedziłem jeden z banków, by sprawdzić, jaka przyszłość czeka mnie w mojej ojczyźnie. Dowiedziałem się, że ze względu na przestępstwo urodzenia się w złym kraju, czeka mnie oddawanie połowy mojej pensji, do czasów emerytury, za małe mieszkanie w dużym mieście. Oczywiście musiałbym utrzymać swój zarobek na podobnym poziomie przez następnych 30-40 lat, przy założeniu, że nie będą nękały mnie jakiekolwiek choroby lub zdarzenia losowe. Pieniędzy wystarczyłoby na 30-40 m2. Reszta to najpewniej jedzenie i rachunki, utrzymanie ewentualnej przyszłej rodziny. Jeśli chodzi o moje przyszłe dzieci... musiałyby nauczyć się minimalizmu i radości z ciasnoty w małych przestrzeniach. O posiadaniu ich normalnej ilości, jak w czasach naszych rodziców, 2-4, nie mogło być mowy, ze względu na rozmiary mieszkania i wydatki. Ta wizja mnie nie satysfakcjonowała. W końcu jeśli siedziałem parę lat na studiach, byłoby miło stworzyć coś więcej niż cygańską komunę na kredytach.Jeśli chodzi o pracodawców, to też niestety nie ułatwiają oni sprawy. Ze względu na to, że każdy próbuje oszukać własny kraj, który łapami różnych urzędników zabiera to, co zostawił kredyt, nikt nie pracuje na pełnej umowie o pracę. Moja niezwykle wysoka informatyczna pensja była finansową manufakturą umów dziełowo-pracowych po to, by jak najwięcej oszukać system emerytalno-podatkowy. A tak na marginesie: nawet uczciwie i w pełni go opłacając, to co dostałbym w obfitości, będzie głównie gestem Kozakiewicza mojej drogiej ojczyzny. Jeśli nie ukradną lub znacjonalizują, to pewnie zgubią, jak to się ostatnio przydarzyło 3 mln moich rodaków. Nie było dla mnie nadziei jako spokojnego obywatela. Mój bank, kraj, uczelnia, urzędy dały mi prosty wybór: musiałem stanąć w szranki odwiecznej wojny polsko-polskiej. Zaradni kontra frajerzy.Po studiach w końcu dotarło do mnie, że moje relacje z ojczyzną może opisać jedynie wulgarny język pijanej bramy. Jako człowiek raczej spokojny, nie lubię wchodzić oknem, kiedy wyrzucają mnie drzwiami. Z lekkim smutkiem pożegnałem kolegów i pojechałem ku zachodzącemu słońcu do miejsca, gdzie jest zagranica, a wszystko smakuje lepiej. Jak się z czasem okazało, do lepszego smaku szybko się przyzwyczaiłem. Jedyne zaskoczenie to to, że nie czuję się lepszym człowiekiem. Jestem natomiast bardzo szczęśliwy z faktu, że nie czuję się gorszy. Niebo, piwo i samochody są prawie takie same, ale jako rezydent jestem tutaj lepszy niż obywatel w swojej Polsce.Jeżdżę do kraju, gdy muszę i tylko do rodziny. Wiem, że nie pracuję tylko dla siebie, bo być może kiedyś będę musiał pomóc tym, co tam zostali. Moja mama za to, że mnie wychowała, dostała wyrok od państwa: dogorywanie do jak najszybszej śmierci za pieniądze śmiecie. Co to za ojczyzna, przed którą muszę ratować swoją mamę? Dzieci, rodziców i kraju się nie wybiera, ale można wybrać czy być szczęśliwym.Siedzę sobie tutaj na zielonej trawie i nikt nie pluje mi w twarz. To miło, ciekawe czy dlatego, że tutaj tak wypada, czy musieli ludzi zmusić do tego jakimś prawem? W Polsce na pewno zaradni by je obeszli i dostałbym w mordę bez podatku. Do widzenia mój kraju, mam nadzieję, że wkrótce już cię nie będzie, takim jak teraz. Wole cię pamiętać z historii poprzednich pokoleń. Dobrze jest być Polakiem i będę nim razem z innymi Polakami już zawsze. III Rzeczpospolita jest dla mnie tworem, który okupuje ludzi i ziemię, z której wyrosłem, i krzywdzi, tak jak mnie skrzywdziła
Kto popiera? –
Według mnie osoby te powinny dostać dodatek do pensji –
Wielu pracowników narzeka na swoich pracodawców w kwestii wynagrodzenia – Co powiecie na to,  by zmienić przepisy tak, aby pracodawca wypłacał całą kwotę BRUTTO na konto pracownika, a każdy niech sam opłaci sobie z tego ZUS, oraz PODATEK?Może w końcu ludzie zrozumieją kto ma z tego najwięcej?
Bo w Polsce nie ma obywateli – Są podatnicy W 2020 r. Polak zpensji 5 228 zł musizapłacić 2 081 zł naZUS i podatek aAnglika podatkiwyniosą 300 zł
 –
Ceny mieszkań w Polsce rosną, a lata wyrzeczeń i średnia pensja to często za mało – Statystyczny Kowalski za średnią miesięczną pensję kupi w Warszawie niewiele ponad pół metra kwadratowego mieszkania. Za 5169 zł dostanie dokładnie 0,51 metra kwadratowego.By zarobić na 50-metrowy lokal w stolicy, trzeba odłożyć dokładnie 97 średnich pensji. I to pod jednym warunkiem - nie można z nich wydać ani jednej złotówki. I przy założeniu, że za tych kilka lat ceny nieruchomości się nie zmienią. Odkładając po 2 tys. zł miesięcznie, wymarzone mieszkanie w stolicy można mieć po 250 miesiącach oszczędzania. To dokładnie 21 lat czekania.Trochę taniej będzie w innych dużych miastach: we Wrocławiu potrzeba 79 miesięcy odkładania średniej pensji, w Krakowie 88, w Gdańsku stanie się to po 82 miesiącach
Myślę, że Sharon kłamie –
Nareszcie po tylu latach przepracowanych w McDonaldzie kupiłam sobie aparat –
Ciekawe jak to się dzieje... –  najniższa krajowa podniesiona ale za to wszystkie opłaty z nia  paranoja
 –
 –  Informacja odnośnie płatności za miesiąc styczeń została przesłana na państwa skrzynki mailowe. Dodatkowo plik z płatnościami dostępny będzie na stronie szkoły. W porozumieniu z Dyrekcja oraz Radą rodziców informujemy o dokonaniu podwyżki posiłków wydawanych na naszej stołówce. Nowe ceny wchodzą w życie o stycznia 2020 roku i obowiązywać będą do czerwca 2020 roku. Zmiana cen związana jest z planowanym od stycznia 2020 roku podwyższenia płacy minimalnej z kwoty 2150.00 zł na kwotę 2600,00 zł brutto. PB GASTRO
 –
Stróż nocny, roznosiciel ulotek, zamiatacz ulic – Oni wszyscy zarabiają więcej niż lekarz, który cię leczy Lekarze stażyści będą zarabiać poniżej płacy minimalnejLekarz odbywający staż podyplomowy będzie zarabiał poniżej najniższej płacy, dopóki resort nie wyda odpowiedniego rozporządzenia.
Wynagrodzenia brutto w 2020 r.: – 2600 zł - #placaminimalna2663 zł - #nauczyciel kontraktowy z tytułem magistra bez przygotowania pedagogicznego2 509 zł – #lekarz stażysta3050 - 3200 zł - początkujący kasjer-sprzedawca w Biedronce3100 - 3850 zł - początkujący kasjer-sprzedawca w Lidlu
Panie Prezydencie,Panie Premierze – Nie założę rodziny ponieważ moja pensja (na rękę!) wynosi 2500 zł z czego połowę muszę oddać (kredyt hip./czynsz/rachunki) muszę sam żyć za 1250 zł a mam 30+ lat. Bardzo chciałbym mieć może nawet 4 dzieci ale mnie na nie nie stać bo dzieci nie rodzą się same, a do kobiety z taką żałosną pensją nawet lepiej nie podchodzić żeby się nie ośmieszać . Dlatego postanowiłem z miłości do tych potencjalnych dzieci ich po prostu nie mieć dla ich dobra. Mam również rodzeństwo brata z siostrą też 30+ i też bezdzietne... Baa mam wielu znajomych po 30+ też nie mających rodzin. Niektórzy nawet tak jak ja twierdzą że też chcieli by mieć rodziny ale ich nie stać nawet na randkę z ...no właśnie...
Janusz Korwin-Mikke ściągnął do Sejmu rodzinę i teraz jego asystentami społecznymi zostali jego żona, córka i zięć – Takie zabiegi w polityce widzieliśmy już nie raz, jednak w tym przypadku żadne z nich nie pobiera pensji
Biedactwo ty nasze, jak możemyci pomóc? Jakże krają nam się serduszka jak słyszymy o twych cierpieniach! – Może jakaś zrzutka na pana sekretarza? Panie pośle, może by się pan zgłosił do opieki społecznej? Może oni coś pomogą. W końcu od tego są, żeby wspierać ludzi żyjących w skrajnej biedzie.PS. Wg Wikipedii nie shańbił się inną pracą niż politycznebycie radnym lub asystentem Poseł: Spróbujcie się utrzymać w Warszawie za 9 tys. zł
Źródło: ~ FB: Schabowy po lubelsku