Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 15 takich demotywatorów

Śliczna z nich parka –  ก.ค.
0:12
 –  Pierścionek Za chudakupiłeś? jesteś. JedzKiedy wkońcu dzieci?Na kogogłosowaliście?Kiedy ślub?Niezbyt taryba w tymroku CiwyszłaJa bym taktego stołu nienakryłaSTOPedurada.plSwojskieZe mną się nie I tak wszyscy Mikołaj się nie Ten barszcz najlepsze, a tonapijesz?to złodziejepostarał wtym roku.to z kartonu?Ja w twoimwieku to już...Kiedy drugie?Parka musibyćA kościelnykiedy?Cywilny to nieślubMoje już w tymwieku chodziło/mówiłoA znajdzieszpracę po tychstudiach?Kiedyprzyprowadziszkawalera/dziewczynę?Chyba Ci sięprzytyło?Karierapoczeka, amłodsza niebędzieszpewniecatering?Za kadencji....żyło się lepiejA może Ty wogóle niechcesz byćmatką?
 –
Chciałam tylko powiedzieć: dziękuję. Mój starszy pies obudził się dziś i przestał chodzić. Upada na błoto, wierzga w przerażeniu łapami. Jadę do weterynarza (Gdańsk). Siedzę w poczekalni, dochodzą kolejne osoby, tak jak ja na godz. 12. – Pojawia się para ok 30stki z kotem na czyszczenie zębów i 20-latka po wyniki. Pan z pary demonstracyjnie mówi, że mu się śpieszy, choć wszedł 5 minut temu, a inni czekają dłużej. Gdy ponownie otwierają się drzwi wychodzi zapłakana kobieta, która właśnie uśpiła kota. Lekarka prosi o kolejnego zwierzaka na 12 i patrzy na mnie. Zbieram się, ale to trudne, bo muszę podnieść 17kg psa. W głowie mam tylko płacz tej kobiety i modlitwę, by zaraz nie wyjść w takim samym stanie jak ona. Nagle 30letnia parka, widząc, że mam problem, podrywa się z krzeseł. - Idź, idź - pogania facet, a jego partnerka wbiega do gabinetu. 20latka obok mnie nie wytrzymuje i wybucha:-Czy pan jest poważny? Nie widzi pan, że ten pies leży na podłodze, nawet stać nie może? Co za gburstwo!Tamten wywraca oczami, że on był na 12.- Ja też - szepczę.Po chwili 20latka pomaga mi zabrać teczkę, gdy wnoszę psa do gabinetu. Nie zdążyłam Ci podziękować, tak miałam ściśnięte gardło od emocji, strachu i chamstwa. DZIĘKUJĘ!!!
Ciekaw jestem w jakim kierunkuto wszystko zmierza –  Czyli tak: Michałw heteroseksualnym związku z ZuzannąPonieważ tradycyjne związki są w pewnychśrodowiskach passe, nie korzystają też z bezkarności i|(Margot) żył sobie spokojnieochrony politycznej postępowych sił Europy, dodatkowozarobić bez pracy się na tym nie da, Michał ogłosił się"kobietą uwięzioną w ciele mężczyzny" i zmienił sobieimię na Margot a jego partnerka ogłosiła się... lesbijką. Itak, tradycyjna heteroseksualna parka stała siępostępowym związkiem osób tej samej płci (!), dokonaławielu sprzecznych z prawem działań i nagłaśnia je wmediach społecznościowych a kasa na zbiórki leje sięszerokim strumieniem (ponad 125 tys. i rośnie).Cwane te "kobitki"Czy jak zacznę mówić do męża "Krystyno" i ogłoszęświatu, że jestem mężczyzną uwięzionym w ciele kobietyto też będę mogła bezkarnie napadać ludzi na ulicach,niszczyć ich mienie i obrażać ich przy byle okazji astadko "pożytecznych idiotów" będzie mi wplacałopieniądze na konto?Gdzie coś się popsuło w tej "ewolucji"? OPoniżej: zdjęcie obu szczęśliwych "aktywistek" e
 –  Sytuacja sprzed godziny:Stoję na rogu z psem pod 'Społem',czekając aż browarki przybędą do mnie ibędę mógł w spokoju iść do domu,rozgościć się przed monitorem i pisaćjakies niedojebane wypociny na jbzd.W bocznej uliczce 50m dalej stoi parka.Ledwo co ich widać w cieniu, onablondynka, on suchoklates 60kg , rurki,gołe kostki, bluza z kapturem, wyglądająna 17 lat.I się zaczyna. Blondyna zapuszczasłowotok "...nawet Ci nie było wstydjak...". Tyle wychwytuję, bo odległośćdaleka, ale myślę - nieźle się zapowiada.Laska się rozkręca, napierdala jakkatarynka, chłopak uszy po sobie, głowaspuszczona, ogląda płytki chodnikowe."...a przy Kaśce to byłeś taki milutki...”- leci dalej.Patrzę na zegarek, druga minuta leci,moich browarków jeszcze nie ma.Zaglądam przez szybę, jeszcze dwieosoby. Spoglądam na psa, z nudów juz siępołożył. A z boku znowu "...nigdy nieumiesz nic zrobić, wymyślić, nawetzaangażować się nie umiesz...".Trzecia minuta leci, monolog trwa, piesjuż jakiś korek znalazł i go opierdala. Jużwidzę jak moje browarki do mnie idą,jednoczęśnie zerkając na parkę i ichniezmienioną od paru minut sytuację. Onanapierdala, on patrzy w chodnik."I co?...Popatrz na siebie. Nawet niewiesz co mi teraz odpowiedzieć.".Patrzę kątem oka, typ podnosi głowę,nabrał tyle powietrza aż się zdziwiłem żeto usłyszałem.Myślę sobie 'po takim wdechu to albosię przyzna do czegokolwiek co zrobił,albo będzie soczyste odbicie piłeczki', alegość tak samo jak wziął wdech, tak samogłośno to powietrze wypuścił.Nastąpił dwusekundowy antrakt, poczym powiedział:"Dobra, idę do domu, bo inaczej zaraz Cizajebię.”
Pechowa parka –
Parka z Instagrama zorganizowała zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów wakacji w Afryce, bo sami nie wyobrażają sobie jak można pracować, a na razie żyją na utrzymaniu matki dziewczyny, która musi pracować na dwa etaty – "Niektórzy powiedzą nam żebyśmy znaleźli pracę, jak inni, i przestali żebrać. Ale kiedy ma się taki wpływ na życie innych, znalezienie pracy nie jest rozwiązaniem""W tej chwili utrzymuje nas moja mama, pracuje na dwóch etatach i sama dla siebie niemal nic nie ma."
Ta parka od paru dni próbuje budować gniazdo. Co chwilę im coś spada, ale się nie poddają. Bierzmy z nich przykład –
 –  Zero dzieci - To kiedy dziecko? Jedno dziecko - To kiedy następne? Dwoje dzieci - parka - Udało się Wam!  Dwóch chłopców - Musicie się teraz postarać o dziewczynkę! Dwie dziewczynki? Musicie się teraz o chłopca Troje dzieci - To była wpadka? Czworo dzieci - Zaszaleliście!  Pięcioro i więcej dzieci -Boże, współczuję!
Zmiennopłciowi dewianci zniszczą życie swemu dziecku. Tatuś zostaje mamusią, mamusia tatusiem i razem wychowają syna, który "nie ma płci" – Nikki Dreaven to póki co mamusia, a noszący żeńskie imię Louise to tatuś. Za chwilę ma być odwrotnie. Zmiennopłciowa parka bowiem zamierza zafundować sobie operacje, po której zamienią się rolami.Razem wychowują syna, którego nazwali Star Cloud, czy Gwiezdna Chmura. Chłopiec ma 5 lat, ale wychowywany jest jako bezpłciowiec, bo dewianci zdecydowali, że sam wybierze sobie płeć. Chłopiec już teraz na ojca mówi mamusia. Razem malują sobie paznokcie. Zaś mamusia biologiczna jak zostanie tatusiem to będzie mieć na imię Charlie. Czasami jednak tatuś mamusia ma wątpliwości.– Ostatnio Star pytał mnie na basenie dlaczego noszę kostium kąpielowy zamiast spodenek tak jak inni tatusiowe.  Odpowiedziałam mu że mamusia idzie do specjalnego doktora który usunie mi „kaczuszkę”. Tak Star nazywa penisa – opowiada Louise.Louise przepoczwarza się od 2011 roku. Przy okazji zrucił 100 kg. Wcześniej ważył 160. To wszystko w ramach przygotowań do zostania mamusią. Zbyt dużo sadła uniemożliwiało operacje, więc Louise kazał wyciąć sobie połowę żołądka, by mniej jeść.Jak zaczął przyjmować hormony żeńskie to okazało się, że to bardzo źle wpływa na jego włosy, więc je zgolił. Tatuś będzie więc łysą mamusią z połową żołądka.Zaś Nikki, która jest teraz Charliem opowiada, że nigdy nie lubił mieć miesiączek, ani piersi. Poszperał więc w internecie i doszedł do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie jak zrobi sobie operację.Mamusia tatuś Charlie też ma swoje problemy ze swym dzieckiem osobą Gwiezdną Chmurą.– Kiedyś Star przeszedł z przedszkola i powiedział, że nie może bawić się lalkami, bo te są dla dziewczynek. Wytłumaczyłem mu, że może się bawić i przyda mu się to jak będzie tatusiem. Na co Star odpowiedział, że być może będzie mamusią – opowiada Nikki, która jest Charliem
 –  Zero dzieci - To kiedy dziecko? Jedno dziecko - To kiedy następne? Dwoje dzieci - parka - Udało się Wam!  Dwóch chłopców - Musicie się teraz postarać o dziewczynkę! Dwie dziewczynki? Musicie się teraz o chłopca Troje dzieci - To była wpadka? Czworo dzieci - Zaszaleliście!  Pięcioro i więcej dzieci -Boże, współczuję!

Nie wiem co mają w głowie ci, którzy takie "męskie mody" wymyślają

Nie wiem co mają w głowie ci, którzy takie "męskie mody" wymyślają – Ale jak dla mnie to facet jest męski, gdy jest facetem - głównie z charakteru. Żadna koszula w kratkę z pi*dy faceta nie zrobi Nadchodzi era drwala - nowy trend w modzie męskiejJuż nie metroseksualny wymuskany elegant, ani pan w garniturze, ani hipster. Najnowszy wzorzec męskiego stylu to miejski drwal. Czyli mężczyzna drwaloseksualny (cichy chichot).Amerykańskie portale lajfstajlowe odnotowały usadowienie się w miejskiej przestrzeni mężczyzny "drwaloseksualnego” (ang. lumbersexual). Myliłby się ten, kto założyłby, że drwaloseksualni mieszkają w leśnych chatkach w głuszy, dajmy na to - Alaski. Otóż najwięcej przedstawicieli gatunku można spotkać w Nowym Jorku. Najzagorzalsi drwaloseksualni mieszkają w Williamsburgu, są fotografami, projektantami albo bliżej nieokreślonymi artystami, a w wolnych chwilach lubią wędkować, rzeźbić w drewnie, oliwić motocykle, warzyć domowe piwo i szykować herbatki z kombuczy. Albo pracują nad nowym programem komputerowym, który może pomóc najbiedniejszym rejonom świata, a w chwilach wolnych lubią uciec do lasu, w góry, powspinać się albo pojeździć/popływać na desce. W plecaku mają raczej drogiego laptopa, choć wyglądają jakby wyszli z remake'u "Przystanku Alaska”. Takie połączenie miejskiego zwierza z dzikim barbarzyńcą.Metroseksualny typ (wizualizacja - David Beckham ca. 2002 i później) - w wąskich spodniach i dopasowanej koszuli, jest passe, co ucieszy bez wątpienia wielu mężczyzn. Tak przynajmniej przewiduję na podstawie obserwacji ze sklepów i rozmów na temat ubrań i mody ze znajomymi mężczyznami - zazwyczaj prędzej czy później padało zdanie "Czy teraz wszystkie spodnie muszą szyć na zabiedzonych chłopców? Dlaczego one są takie, że nogę mogę wcisnąć w nogawkę maksymalnie do kolana?”. Zapomnijcie, chłopaki. Te straszne czasy dobiegają końca, choć w pewnym momencie - przyznać trzeba - metroseksualnymi byli nazywani wszyscy faceci, którzy potrafili sami kupić sobie ciuchy, chodzili na siłownię i używali kosmetyków innych niż mydło (dziatwa nigdy nie uwierzy, że to był wielki postęp w historii ludzkości).Teraz naszedł czas "drwali” - zainteresowanych bardziej aktywnościami na świeżym powietrzu (niech to będzie nawet włóczenie się po mieście, choć wyjechać gdzieś w naturę nie zaszkodzi) niż pielęgnowaniem idealnej fali nad czołem i testowaniem pianek do golenia w poszukiwaniu tej idealnej. Drwaloseksualny mężczyzna wygląda jakby wybierał się na szlak górski lub rozważał ścięcie jakiejś sosny. A! - i najczęściej się nie goli.Nie dajmy się jednak zwieść tej powłoce. Drwaloseksualni głównie przenoszą akcesoria i styl przypisane dotychczas "twardzielom” żyjącym w naturze do mainstreamu, a ich wygląd jest równie przemyślany, jak metroseksualne czy hipsterskie kreacje (nie, wbrew pozorom styl hipsterski nie polega na ubieraniu się po ciemku, w tym szaleństwie jest metoda). Jakie więc są elementy stylu "na drwala”? Bawełniana bluza z długim rękawem, zazwyczaj biała, na to sweter, na to koszula w kratę. Albo koszula w kratę i na nią wrzucony zapinany sweter w norweskie wzorki. Może być na zamek albo na takie guziki-kołki, to mniej ważne. Najważniejsza jest koszula w kratę. Flanelowa. Taka, jaką nosili wielbiciele grunge. Ponadczasowa, miękka, ciepła. Poza tym dżinsy. Buty, na które może spaść siekiera i nic się nie stanie, ale na zimę w mieście, oblodzone chodniki i zaspy - też niczego sobie. No i czapka - najlepiej zrobiona na drutach, bo świadomy społecznie drwaloseksualny ceni rękodzieło i nie popiera wielkich koncernów wyzyskujących ludzi i niszczących środowisko.W wersji bardziej miejskiej, to sweterek na koszulę, kurtka, najlepiej parka, na bluzę z kapturem albo na tę koszulę i sweterek. Dżinsy. Czapka. Generalnie - na "zwykłego studenta”. Uwaga - co łączy drwaloseksualnych? To, że w prawdziwym życiu są raczej wykształconymi panami z porządną pracą, którzy swoją męskość podkreślają para-kampingowym strojem i butami za 500 PLN.Na razie drwaloseksualni występują głównie w Stanach Zjednoczonych, wieszczę jednak szybką adaptację trendu u nas. Zadałam sobie trud (a był to trud nie lada, uwierzcie) przejrzenia blogów i Instagramów polskich szafiarzy i da się tam wyczuć wyraźny powiew wiatru przemian znad lasu w Michigan. Wprawdzie - jak to na blogach szafiarskich - sprawa dyktowana jest raczej tym, kto płaci, a nie osobistymi wyborami ("jeśli dziś środa, to kochamy buty Timberlanda/Caterpillar, jeśli piątek, to wyginamy się w bluzach Wang dla H&M”. Tak, oczywiście, piszę to tylko dlatego, że zazdroszczę sławy, szczęścia i miliona monet od sponsorów). Ale są też bardzo kreatywne wariacje na temat stylu drwala.Poza tym, większość stylizacji mogłaby być trzymana pod kloszem w Sevres jako wzorzec generyczności.Jednym i drugim typom pytani o zdanie koledzy powiedzieli "nie!” - argumentując, że proponowanym stylizacjom równie daleko do menelstwa jak ekskluzywności. Jeden nawet twierdzi, że to, co zobaczył u naszych szafiarzy go zabiło, a inny na obeznanie go z polską męską blogosferą modową (cóż za zwariowana konstrukcja językowa) odpowiedział mi tym oto rysunkiem:Ale wracając do drwaloseksualnych... skąd wzięła się ta moda? Trudno powiedzieć. Można stwierdzić, że została wykreowana przez szare eminencje światowego marketingu, każące nam co jakiś czas zmieniać upodobania i pragnąć "nowych” rzeczy. Moda się powtarza, nic nowego nie zostanie już wymyślone, połykamy własny ogon, przyszedł czas na flanelowe kratki (co logiczne, biorąc pod uwagę, że dopiero co modne były różne koszmarki z lat 80.). W pewnym sensie poziomu i estetyki stylizacji "drwaloseksualny" jest męskim odpowiednikiem pin-up girl, a oba te style cieszą się obecnie za Oceanem wielką popularnością.Można też - siląc się na socjologiczne dywagacje i analizy - uznać, że mężczyzna drwaloseksualny jest odpowiedzią na potrzeby wyemancypowanych kobiet i wyrazem buntu mężczyzn. Ogólna szorstkość i strój nawiązujący do pracy fizycznej implikują siłę i testosteron. Że fascynacja drwalem, to atawizm - że duży, zarośnięty, żylasty chłop, co drwa narąbie, wióry polecą, te sprawy. Że jest też wyrazem buntu przeciwko korporacyjnemu kieratowi, czy wymuszonej "metro” elegancji. Tak, jak grunge'owa flanela i brud były wyrazem buntu i przekory wobec plastikowej estetyki lat 80., tak "drwal” jest zaprzeczeniem uwięzionego za biurkiem od 9 do 17 (haha, dobre sobie, chyba że pracuje w administracji) nieszczęśliwego trybika machiny finansowej. No i z drwalem od razu wątła białogłowa widzi się w leśnej chacie z dala od cywilizacji, serce mocniej bije, on przed zimnem ogrzeje, generalnie - szał ciał i odwieczny eskapizm klasy średniej.A tak serio, to nie zrozumiem chyba nigdy konieczności nazywania terminami jak "metroseksualny” czy "cośtam-seksualny” zjawiska polegającego na tym, że istnieją mężczyźni, którzy nie chcą chodzić tylko w garniturach albo dżinsach i koszulce, i mają jakiś styl. Ot, moda. Wielkie mi mecyje.
Aquapark –
Są takie miejsca – ...gdzie każdy może poczuć się dzieckiem

1