Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 31 takich demotywatorów

 –  7TelewizjaPROGRAM16.00 TTR. Język polski6.30 TTR. Historia11.05 Dla kl. I-III:,,Czerwone,żółte, zielone" (kolor)12.00 Dla kl. VI. Fizyka: Ener-gia12.55 Dla kl. I-II lic. Rodzinawspółczesna:,,My i dom"13.25 TTR. Matematyka: Rów-nania trygonometryczne14.00 TTR. Chemia: Węglowo-dory nienasycone i nasyco-ne15.20 Program dnia15.25 TELEWIZYJNYSENIORA15.55 OBIEKTYW16.15 Dziennik (kolor)16.3 STUDIOKLUBTELEWI-ZJI MŁODYCH:,,Turniej re-porterów" (kolor)21.05 Festiwal na dworcu"program rozrywkowy (kolor)Wykonawcy: Josef Laufer, Hele-na Bleharova, Vera Spinarova,Lenka Filipova, Karel Zich, EwaZylanka, Stanisław Ptak, grupabaletowa,,Fanat"21.50,,Siostry"(kolor)22.10 CAMERATAreportażmagazynmuzyczny (kolor)22.35-22.50 Dziennik (kolor)PROGRAM215.20 ECHA STADIONÓWpowt. z 24 III (kolor)15.45 ZWIERZYNIECz 24 III (kolor)16.10 Program dnia16.15 Język angielski (22)16.45 Język niemiecki (22)17.10,,Sekrety kina"powt.pro-gram dla młodych widzów(kolor)17.40 PORADNIAZKolejny program z cyklu, wktórym młodzi dziennikarzeprasy, radia i TV zgłaszają pro-pozycje reportaży. Red. JacekMaziarski - juror ocenia te po-mysły i kwalifikuje do realiza-eji. Decyzja ostatecznado widzównależy16.55 DZIEN DOBRY W KRĘ-GU RODZINY (kolor)17.20,,Kołobrzeg1945 r."marzecwojskowy pro-gram historyczny (kolor)17.45 SONDA:,,Jak po maśle"program popularnonau-kowy (kolor)18.10,,Dwaj kapitanowie"odc. animowanego serialuprod. USA JASKINIOW-CY" (kolor)18.40 Radzimy rolnikom (ko-lor)NIE<<18.10 Program morski*ZAUFA-18.40 PORADNIK DOBRYCHOBYCZAJÓW:wie (kolor)Staruszko-19.10 Program lokalny19.30 DZIENNIKZYJNY (kolor)TELEWI-20.10 WTOREK MELOMANA:Recital fortepianowy Murra-ya Perahii (kolor)Jest to retransmisja recitalumłodego, wybitnie utalentowa-nego pianisty amerykańskiegoMurraya Perahil. Recital odbę-dzie się 18 III br. w sali koncer-towej Filharmonii Narodowej wWarszawie. W programie: Lud-wig van BeethovenSonataEs-dur op. 7, Robert SchumannPhantasiestücke op. 12,21.15 24 godziny (kolor)18.50 Dobranoc: „Barbapapa" 21.25-23.00 WIECZÓR FILMO-(kolor)19.00,,Skojarzenia"niej (kolor)19.30 DZIENNIKZYJNY (kolor)WY. 60 LAT KINA RA-DZIECKIEGO:-,,Ziemia"-Aleksandra Dowżenki-teletur-TELEWI-odc.(kolor)22.25 KINOfilm w reż.MINIATUR-TV Angielskiej20.10,,Synowie i córki"Iserialu7lor),,SZPITAL MIEJSKI" (ko-RadioiTV 13
Źródło: Facebook
 –  NIE MAMY WICEMARSZAŁKA, A JESTEŚMYNAJWIĘKSZYM KLUBEM PARLAMENTARNYMTO GOWRESZCIE ZGŁOŚCIEZGŁOSILIŚMY WITEKJUŻ WAM MOWILIŚMY,ŻE JEJ NIE POPRZEMY.WSKAZCIE KOGOŚ INNEGO,KTO NIE ŁAMAŁ PRAWAI PARLAMENTARNYCH OBYCZAJÓWALE MY CHCEMY WITEK!!!!!CZEMU POSŁOWIESIEDZĄ W WIĘZIENIU??abue.CountuBO DOPUŚCILI SIĘPRZESTĘPSTW, A PREZYDENTICH NIESKUTECZNIE UŁASKAWIŁ!POGORSZYŁ SIĘ IM STAN ZDROWIA.NIECH BODNAR ICH WYPUSCI!!!CZEMU WIĘZI KRYSZTAŁOWO CZYSTYCH LUDZI???DUDA MOGŁ ICHPO PROSTU UŁASKAWIĆW TZW. SZYBKIEJPROCEDURZE I JUŻDAWNO BYLIBY NAWOLNOŚCI, ALE UPIERASIĘ BY TEGO NIE ZROBIĆTO SOM WIEŃŹNIOWIEPOLITYCZNI!! UWOLNIĆ POSŁA!!11
Jestem facetem... –
Będzie on uzupełniony materiałem w języku polskim oraz danymi związanymi z polskim kontekstem społeczno-kulturalnym – "Kupujemy sprzęt warty prawie 130 mln zł. Składa się na niego m.in 300 kart graficznych H100, stosowanych do trenowania głębokich sieci neuronowych, ponad 30 petabajtów miejsca na dyskach twardych i petabajt pamięci RAM" - wymienia dr inż. Jan Kocoń."Nie czekaliśmy na ten sprzęt z założonymi rękami. Już teraz mamy zebrane prawie 300 gigabajtów czystego tekstu pochodzącego z różnych źródeł i liczba ta cały czas rośnie. Zatrudniamy też 60 osób przygotowujących instrukcje do tego systemu, przy pomocy których można go stroić pod realizację naszego modelu językowego. Do badań można dołączyć już teraz”.Opracowanie "polskiej" wersji ChatGPT jest o tyle ważne, że obecnie rozwiązanie stworzone przez firmę OpenAI ciągle nie najlepiej radzi sobie z wieloma elementami związanymi z językiem polskim.- Podejrzewamy, że podczas trenowania ChatGPT nie widział za dużo języka polskiego w stosunku do innych języków. W związku z tym jest duża szansa, że przygotowując odpowiedzi, nadpisuje pewną wiedzę dotyczącą polskiej kultury, obyczajów i faktów danymi z innych języków. W trakcie testów zwróciliśmy uwagę, że dotyczy to zwłaszcza polskiej kultury i historii, popełnia też trochę błędów gramatycznych i stylistycznych – tłumaczy dr inż. Jan Kocoń z Katedry Sztucznej Inteligencji. – W naszym interesie jest, by nad tym panować i mieć kontrolę nad informacjami, które są związane z naszych krajem 10ororoorooortoisblvJநmaumDEnG128000 S
Senior nie doczekał jednak odbioru swojej nagrody, ponieważ zmarł kilka godzin przed spotkaniem. Zamówił w pobliskiej knajpie steka i zakrztusił się nim – Nagrodę ostatecznie odebrał wnuk zmarłego, który zgłosił 86-latka do konkursu
Przepraszam, ale czy biskupi mogliby zaprzestać już tych średniowiecznych, skromnych obyczajów? –
Mój wnuk nie poszedł do komunii. Syn zaproponował, że zrobimy mu postrzyżyny. Na początku byłem niechętny - co to za zabobon! To mam się teraz modlić do Twaroga? – Ostatecznie przekonałem się, że to dobry pomysł, nawiązujący do prastarych słowiańskich obyczajów. To ważne, aby podtrzymywać tradycje, tak dużo ich zostało bezpowrotnie zniszczonych. Wyszło świetnie, na luzie. Wystylizowaliśmy stroje - jak ktoś chciał. Po obiecie pod niebem Krzyś wyszedł na środek z ojcem. Po krótkim przemówieniu ten ściął mu włosy. Inne dzieci z rodziny też tak chciały, więc mimo, iż poszły do komunii, niektórzy powtórzyli rytuał w ciągu miesiąca. Nic dziwnego, skoro zespala to rodzinne więzi i różni się od napompowanych, sztucznych kościelnych świąt. Tylko ciotka Marcelina coś tam mamrotała pod nosem, ale ona zawsze narzeka
Mimo przyjętych obyczajów możesz przez życie płynąć na swój sposób –
0:02
 –  Oświadczenie Łony:Po pierwsze - duet Łona i Webber nie dostał 900 tys. zł od min. Glińskiego. Ani nawet 1 zł. To był żart. I doprawdy trudno uwierzyć, że ktoś wziął na poważnie moje bajdurzenie o tym rzekomym grancie, przy okazji którego mówiłem np. o tym, że znamy się z ministrem jeszcze z czasów hip-hopowych jamów w latach '90.      Druga rzecz to wypadki na czwartkowym koncercie: przyznaję, że forma tych pokrzykiwań była mało wyrafinowana — nie jestem dumny z miotania ze sceny wulgaryzmów tego rodzaju i wszystkie uwagi dotyczące języka przyjmuję z pokorą. Ale już emocja, która za tym stoi jest zupełnie szczera i wynika z autentycznego gniewu. Gniewu człowieka, który ma dość słuchania o tym, że geje i lesbijki "nie są równi normalnym ludziom"; dość dewastowania wymiaru sprawiedliwości i podsycania chaosu prawnego; dość rozwalenia publicznych mediów; dość brutalnego rozpędzanie pokojowych protestów; wreszcie dość tej niespotykanej arogancji i pychy, których twarzą stali się Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz (choć nie jestem może akurat w dogodnej pozycji do pouczania innych w sprawie dobrych obyczajów).Z dużą przykrością obserwuję natomiast, jak cała ta sytuacja uderza w moich Bogu ducha winnych przyjaciół z zespołu, w Jurka Owsiaka czy w jeden z najfajniejszych festiwali jakie znam - Pol'and'Rock Festival. Używanie mojego zachowania do ataku na Woodstock czy WOŚP jest chwytem poniżej pasa — okrzyki wznosiłem ja i to ja za nie odpowiadam.
Aktor i reżyser Ludwik Solski wracał do domu późnym wieczorem z żoną, gdy zastąpiła mu drogę mocno umalowana panna lekkich obyczajów i klepnąwszy mistrza po ramieniu, zawołała: – - Jak się masz, Ludwiczku, ptaszku miły!Solski zdrętwiał, ale jego przysłowiowa już przytomność umysłu niezawiodła. Uśmiechnąwszy się do napotkanej, ruszył naprzód ze swoją oburzoną małżonką, mówiąc:- Widzisz duszko, do czego doprowadza ta przeklęta popularność!
 –  ** Kamil KoziełW lOg-OPanie Premierze.waha się Pan, czy warto wziąć te 750 000 000000 PLN z Unii (słownie: siedemset pięćdziesiątmiliardów złotych 00/100). Ja to się w sumiePanu nie dziwię. To bardzo abstrakcyjna kwota,nawet dla kogoś, kto na co dzień obcuje z PanemSasinem.Pozwoli Pan więc, że osadzę tę kwotę włatwiejszym do zrozumienia kontekście.Nie wiem, czy interesuje się Pan motoryzacją, aleza 75 dużych baniek można kupić dokładnie 6255 213 nowych Mercedesów Klasy C. Oznaczato, że każdemu świeżo upieczonemu kierowcy,wraz z prawem jazdy, mógłby Pan wręczaćkluczyki do nowego Merca codziennie przezponad 17 lat. A pewnie nawet dłużej, bozakładam, że przy takim zamówieniu dostałbyPan jakiś rabat.Jeżeli nie obchodzą Pana samochody, to możemarzy Pan o nowym mieszkaniu. Np. dla siebie ikogoś z rodziny. Własne „em" w Warszawie towydatek prawie 12 000 zl za metr2, ale za ww.kwotę mógłby Pan naprawdę zaszaleć.Konkretnie to mógłby Pan kupić 1 041 667sześćdziesięciometrowych apartamentów, copozwoliłoby Panu przewaletować na Panakwadracie całą Warszawę, Radom, Piaseczno iPłock. Dodam, że w naprawdę komfortowychwarunkach.Jeżeli nie w głowie Panu ani samochody, aninieruchomości, to może czuje się Pan zmęczony?Za kwotę 75 m!d zł mógłby Pan pojechać nawypasione wakacje all inclusive {np. na Majorkę) ispędzić tam ponad 19 lat (a przy okazji zabrać zesobą cały Rzeszów - tam podobno Pana bardzolubią).Jeżeli i to Pana nie przekonuje, to może lubi Pandobrze zjeść? Za hajs z Unii mógłby Pan zabraćswój rodzinny Wrocław na kolację w knajpieMichelin i stołować się tam codziennie przeznajbliższe 6 lat. Słyszałem, że ten Wrocław jestjakoś na Pana wkurzony, protestują czy coś, a wkońcu nic tak nie łagodzi obyczajów co dobraszama. Tylko proszę pamiętać o zachowaniudystansu.Podsumowując, Panie Premierze! Ja wiem, że i tapraworządność, i to traktowanie wszystkich ludzijak ludzi, to ze strony tej Unii ewidentne fanaberie,ale niech się Pan może jeszcze chwilę zastanowi.

Łódź podczas Dnia Tolerancji:

 – "Każdy inny, wszyscy równi. Historia Łodzi zawsze była silnie związana z mieszaniną różnych kultur, obyczajów oraz ich wspólną, harmonijną koegzystencją. W Międzynarodowy Dzień Tolerancji przypominamy, że warto pielęgnować takie wartości również w obecnych czasach i nikt nie powinien być dyskryminowany za swoje wyznanie, kolor skóry, orientację seksualną czy pochodzenie"
 –  Ilona Łepkowska4 godz. · Szanowny Panie Jarosławie Kaczyński!Uznałam, że muszę do Pana napisać tych kilka słów w niezwykłą Wielką Sobotę w czasach pandemii. Piszę na FB celowo, choć, jak się zapewne Pan domyśla, mogłam znaleźć inny, prywatny kanał dotarcia do Pana. Chciałabym jednak, aby to, co mam Panu do powiedzenia nie ugrzęzło gdzieś po drodze u ludzi, których zadaniem od dawna jest strzeżenie Pana spokoju i dobrego samopoczucia na swój temat.Zobaczyłam dziś w internecie zdjęcie, jak wysiada Pan z limuzyny zaparkowanej w alei Cmentarza Powązkowskiego, gdzie wybrał się Pan, mimo zakazów, by odwiedzić grób swojej Matki.Tym samym okazał Pan głęboką pogardę i całkowity brak zrozumienia uczuć milionów zwykłych Polaków, ludzi, w których interesie działa Pan ponoć od dziesięcioleci. Tych Polaków, którym w te Święta nie dane będzie odwiedzić grobów swoich bliskich, bowiem im, zwykłym Polakom jest to zakazane.Szanuję Pana głęboką miłość do Matki, opiekę, którą ją Pan z Pana Bratem otaczaliście i rozumiem ból po jej stracie. Ale miłość do Rodziców i ból po ich śmierci to jedna z tych rzeczy, która ludzi powinna łączyć. Tymczasem ona dziś podzieliła Pana i pozostałych Polaków.Jadąc limuzyną z ochroną ( a swoją drogą - kogo się Pan bał na tym pustym cmentarzu, Panie Prezesie?) pokazał Pan swoim Rodakom, że Pana ból jest lepszy i ważniejszy. Bo Pan MOŻE. Bo Panu WOLNO go okazać. Wjechał Pan na Powązki - gdzie i ja mam grób swoich bliskich - jak król do prywatnej kaplicy. Jak cesarz do mauzoleum swoich przodków w swoim prywatnym pałacu.Okazał Pan nie po raz pierwszy, ale pierwszy raz w tak szczególnym czasie, który powinien być czasem wyjątkowym, czasem wzajemnej empatii, solidarności i czułości że ma się Pan za kogoś lepszego, ważniejszego, kogo zakazy i nakazy nie obowiązują.Myślę, że się to na Panu i na Pana obozie politycznym zemści. Nie życzę Panu niczego złego, bo nie mam takich obyczajów i takiego charakteru, ale mówię to Panu z głębokim przekonaniem, że czegoś takiego Rodacy Panu nie zapomną.Jakich doradców ma Pan wokół siebie, że nikt Panu nie odradziłtej wizyty na cmentarzu? To nie są doradcy, tylko albo klakierzy, albo tchórze. Niebezpieczne jest jednak to, że doradzają oni Panu także w innych sprawach, podstawowych dla bytu naszego społeczeństwa i losu naszego Narodu.Piszę to Panu jako osoba, która od lat uważana jest za twórcę wyjątkowo dobrze odczytującego potrzeby i uczucia Polaków, czego dowodem są wielomilionowe wyniki oglądalności stworzonych przeze mnie seriali. I mając za sobą te miliony widzów, zwykłych Polaków mówię Panu - popełnił Pan wielki błąd. Okazał Pan lekceważenie ludziom, którzy też kochali swoich Rodziców, ale zastosowali się do zakazów nałożonych na nas przez rząd powołany z Pana nadania. Wstyd, Proszę Pana.Już za późno, ale gdyby ktokolwiek z Pana otoczenia mnie spytał, poradziłabym Panu, by powiedział Pan w jakimś wywiadzie, że nie pojechał Pan na grób Mamy, mimo, że było to dla Pana bardzo trudne, ale postanowił być Pan w tym dniu ze zwykłymi Polakami, którym nie wolno odwiedzać cmentarzy. Może nawet poradziłabym Panu, by Pan powiedziawszy to otarł łzę smutku. I zapewniam, że tymi słowami zapewniłby Pan kilkuprocentowy wzrost poparcia swojej partii...Czy nie boję się pisać do Pana? Nie. Bo ja generalnie mało czego się w życiu boję, a już na pewno - co wiedzą moi bliscy i znajomi - nigdy nie bałam się mówienia prawdy... Trudno więc, bym zaczęła się w 66 roku życia bać mówienia prawdy szeregowemu posłowi, Jarosławowi Kaczyńskiemu.A na tegoroczną Wielkanoc i po niej życzę Panu refleksji nad tym, co chciał Pan powiedzieć Polakom swoją wizytą na Powązkach... Niech Pan o tym pomyśli, dobrze radzę. Lepiej późno, niż wcale.Szeregowa Scenarzystka Ilona ŁepkowskaPS.Upoważniam wszystkich chętnych do kopiowania i udostępniania tego posta.
Tradycja nie polega na założeniu trzy razy w roku stroju ludowego i pójściu co tydzień do kościoła. Właśnie przez takie myślenie polska kultura została spłycona i jest na krawędzi zapomnienia – Dziś już nikt nie zna staropolskich obyczajów i pieśni ludowych, łatwiej bowiem pozować do zdjęć w barwnym ubraniu niż zainteresować się etnografią
Czyli ubierasz się prowokująco = prosisz się o gwałt –  Prowokujący „look” lub ciuchy„hot”: minispódniczki, body, pępekna wierzchu, spodnie biodrówki,stringi, przepastny dekolt, nagieplecy... są zaproszeniem do czegoświęcej. Uchodzisz za frywolną,dyspozycyjna dziewczynę. Jeśli cięzaczepiają, sama jesteś sobie win-na: kusisz los.Twój strój jest odzwiercie-dleniem twojej osobowości.V Strój zbyt skąpy albo zbyt „sexy”sugeruje płochość umyslu i lekkośćobyczajów oraz wzbudza nieufność,1; pogardę... albo pożądanie.3 V Pelen prostoty, godny i eleganc-ki strój jest natomiast oznaką szla-chetnej duszy i wzbudza respekt,szacunek. Będziesz prawdziwie po-ciągająca!Młoda kobieto, podkreślaj swo-ją kobiecość bez sprzedawaniaswojego ciała. Upiększ się dys-kretnym urokiem prostego o, a nawet „klasyczne-go” stroju. Dlaczego nie? Bycieza wszelką cenę „na tOpie" nie3 jest ani oznaką osobowości, anikryterium piękności.
Abp Hoser już wie, skąd zdrady i upadek obyczajów. To wina... antykoncepcji! – "Profetyczny okazał się głos encykliki co do skutków działania antykoncepcji. Paweł VI przewidywał, że jej stosowanie otworzy szeroką i łatwą drogę zarówno niewierności małżeńskiej, jak i ogólnemu upadkowi obyczajów" - mówił abp Hoser
Do XVIII wieku jedzenie do poświęcenia przynoszono przed dwór. W przeciwieństwie do dzisiejszych obyczajów należało poświecić całe jadło, a nie tylko to co mieści się do koszyczka – Z czasem bogatsi gospodarze zaczęli zapraszać duchownych, aby w ich domu również poświęcili potrawy. Dochodziło do kłótni u kogo ksiądz ma być pierwszy. W dodatku częstowano kapłanów alkoholem. Księża byli tak pijani, że nie byli w stanie odprawiać mszy. Dlatego zaczęto wydawać rozporządzenia (np. biskup płocki Załuski w 1733), aby przynosić jedzenie do poświęcenia w kościele i to w symbolicznej ilości
Ponte Delle Tette – Po polsku ta nazwa znaczy "Most cycków". Zbudowany jest nad jednym z weneckich kanałów. Panie lekkich obyczajów miały w tej okolicy pokazywać się w oknach z odkrytym biustem. Takie było zalecenie władz. Miało to przyciągnąć uwagą młodzieńców i zawrócić ich z drogi szerzącego się w XVI wieku homoseksualizmu
 –  O tym, jak uprzykrzyć komuś życie do kwadratu. Studiuję, mieszkam sama w malusieńkiej kawalerce na poddaszu w dość starym bloku. Sąsiadów raczej nie widuję, poza jednym wyjątkowym przypadkiem. Panią Jadzią, emerytką. Pani Jadzia mieszka dokładnie pod moim mieszkankiem. I ma wyjątkowo piekielny charakter. Skąd to wiem? O tym cała ta historia.Pominę już praktycznie codzienne (i to nie po ciszy nocnej, tylko o jakiejkolwiek godzinie) pukanie, a raczej łupanie w moje drzwi bo:a) Za głośno chodzę.b) Za głośno gadam.c) Na pewno chleję/biorę narkotyki.Jednak ostatnio sąsiadeczka przeszła samą siebie.Niedzielny wieczór, godzina 23. Pukanie do drzwi. Wstaję od komputera, podchodzę do judasza i zerkam. Policja. I gdzieś z tyłu Pani Jadzia. Zaskoczona otwieram drzwi. Dowiaduję się, że jest u mnie głośna impreza, a obowiązuje już cisza nocna. Odpowiadam zdziwiona, że przecież nic takiego się nie dzieje. Policjanci, generalnie chyba trochę poirytowani, chcą się rozejrzeć i upewnić. No ok. Wpuszczam ich. I w tym momencie podbiega do drzwi Jadzia, chcąc również wparować mi do domu. Zastępuję jej drogę. Policjanci, którzy dopiero co przekroczyli próg odwracają się do Jadzi i mnie zdziwieni. Mówię do babska, że ona nie ma prawa do mieszkania mi wchodzić, na co ta, po nabraniu oddechu, drze się, że ona POLICJANTOM POKAŻE, GDZIE JA CHOWAM TEN NIELEGALNY ALKOHOL I NARKOTYKI! Panowie mundurowi spojrzeli się to na mnie, to na nią i zapytali o co chodzi. Jadzia wciąż w drzwiach zaczęła wywód, że to oczywiste, iż robię alkohol i narkotyki w mieszkaniu, bo przecież STUDIUJĘ CHEMIĘ, a tam "same takie dilery!".Panowie kazali Paniusi natychmiast przestać pakować mi się do mieszkania, grożąc mandatem. Dokonali szybkich oględzin na jedyny pokój i łazienkę znajdujące się w moim lokum, i stwierdzili, że imprezy faktycznie nie ma. Podziękowali, wyszli......I wlepili Jadzi mandat, tylko, że za niesłuszne wezwanie. Happy end? No jeszcze nie. Poniedziałek. Wychodzę na zajęcia. W połowie drogi do windy zza rogu wyskakuje Jadzia. Z kwitkiem w łapie. Czego chce? Ano, żebym jako WSPÓŁWINNA pokryła połowę kosztu mandatu. Szczęka mi opadła, serio. Stwierdziłam krótko, że to jej mandat, nie mój, i w towarzystwie wiązanki pań lekkich obyczajów ulotniłam się do windy.Na razie dzień w dzień kilka razy dobija mi się do drzwi. Nie otwieram. Jutro wracam do domu na święta. I liczę, że w tę gwiazdkę stanie się cud, który te babsko zmieni. Albo to chyba ja zacznę wzywać policję.
Hipokryzja na skalę światową – Gdy muzułmanka przyjeżdża do kraju chrześcijańskiego to manifestuje swoje obyczaje, kulturę i religię (np. nosi burkę). Gdy chrześcijanka przyjeżdża do kraju muzułmańskiego to nie może manifestować swoich obyczajów, kultury i religii (musi się dostosować i założyć burkę).Zdrowy rozsądek mówi: albo dostosowujesz się do obyczajów, kultury i religii obywateli państwa albo nikt się nie czepia tego, jakie ciuchy nosisz i jakie wartości reprezentujesz