Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 210 takich demotywatorów

Wspaniałe zdjęcia, które pokażą wam odpowiedzi na pytanie „A co jeśli...?” (15 obrazków)

Źródło: brightside.me
 –  Wojciech Krysztofiak 40 10 godz. • O W Polsce jest wszystko na opak; komunistka, feministka i lewicowka namawia do karmienia piersią i jeszcze dodaje,. cycki nie służa seksowi Obsenvator oczekiwalby,że komunistka będzie raczej promowała zdrowe odżywainie dzieci - czyli butelka i mleko w proszku. Przecie wiadomo,że naturalne mleko jest bardziej toksyczne niż sztuczne - bo kobiety źle odzywiaja się. A tu posłanka promuje katolicka wizję - uwiązania kobiety z cyckiem do dziecka: ja swojej żoniep karmienia (po tygodniu poszła do pracy zawodowej; a po trzech miesiącach przeszedłem na zwykłe mleko ze sklepu z kartonów; nawet z mleka w proszku zrezygnowałem - efekt? dziecko zdrowe jak ryba. A kobieta mogła w tym czasie rozwijac sie intelektualnie. zawodowo, itd. Przy czym ja jestem raczej konsen,vatystą - morał? Ludziom się wszystko chrzani; szczególnie tym młodym, którzy awansuja na stanowiska, a potem im odbija. I na koniec - pierś służy do seksu ,ni poseł o t, nie wie, znaczy,że nie była odpowiednio pieszczona Albo jest oziębła: więc w tym wypadku tylko współczuć - większosć kobiet wręcz uwielbia pieszczoty ustne oraz .penisualne" sutka , Nawet ortodoksyjne katoliczki - jak np. żona dra Terlikowskiego (jest zwolenniczką monogamicznego fellatio). Moim zdaniern, każdy poseł powinien jednak posiadać doświadczenia o nieprzecietnej złozonosci behawioralnej KOBIETA.ONET.PL Posłanka karmi piersi, dziecko. "Pierś do tego służy. A nie do podniecania!"

W meksykańskim Chihuahua znajduje się niewielki sklepik z sukniami ślubnymi. Od ponad 80 lat w witrynie stoi niezwykły manekin, o którym krążą ponure legendy

W meksykańskim Chihuahua znajduje się niewielki sklepik z sukniami ślubnymi. Od ponad 80 lat w witrynie stoi niezwykły manekin, o którym krążą ponure legendy – Niektórzy twierdzą, że to zabalsamowane zwłoki córki właścicielki sklepu, zmarłej tragicznie w dniu ślubu. Ponura legenda narodziła się 25 marca 1930 roku, kiedy manekin o dość nietypowym wyglądzie pojawił się w witrynie La Popular, jednego z najbardziej znanych sklepów z modą ślubną w Chihuahua. Mieszkańcy niemal od razu zauważyli, że coś nie jest z nim do końca w porządku: niezwykle realistycznie odwzorowane zmarszczki na dłoniach, "ludzkie" paznokcie, piękne naturalne włosy i przeszywające spojrzenie szklanych oczu sprawiało, że manekin przypominał raczej żywą osobę, zatrzymaną w czasie. Albo – zmarłą. W końcu ludzie zaczęli doszukiwać się podobieństw między lalką i córką właścicielki, Pascuali Esparzy, którą w dniu jej własnego ślubu miała ukąsić Czarna Wdowa. Miejscowi zaczęli szeptać, że piękny manekin, który uzyskał przydomek La Pascualita, to wcale nie lalka, ale zabalsamowane ciało córki Esparzy. Oczywiście właścicielka sklepu zaprzeczyła tym pomówieniom, ale na rozwiewanie plotek było już za późno. Historia zaczęła żyć własnym życiem. Dziś, choć minęło ponad 80 lat, Pascualita wciąż spogląda z okna sklepu swoimi szklanymi oczyma. Spośród wszystkich pracowników sklepu, zaledwie dwojgu wolno zmieniać jej suknie i to wyłącznie za zamkniętymi drzwiami. Podsyca to plotki, a chętnych do oglądania niezwykłej "modelki" nie brakuje, przyjeżdżają z daleka obejrzeć niezwykłą piękność. Tymczasem nawet sami pracownicy twierdzą, że czują się przy niej nieswojo. Pocą im się ręce, nie są pewni, czy mają do czynienia z manekinem, czy może jednak z prawdziwą osobą. Jeden z pracowników stwierdził w wywiadzie, że żylaki na nogach i zbyt realistyczne ręce przeczą twierdzeniu, by La Pascualita mogła być zwykłą lalką. Niektórzy pracownicy sklepu po otwarciu z rana zauważali także, że zmieniała ona pozycje. A goście? Niektórzy traktują niezwykłą modelkę jak świętą, zostawiają przed sklepem świece, proszą ją o wstawiennictwo i szczęście. Kobiety kupujące suknie zawierzają jej w kwestii wyboru i nie tylko. Pascualita miała nawet uratować życie pewnej dziewczynie, która pokłóciła się z narzeczonym i została przez niego postrzelona. Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, czym jest Pascualita. Plotek nie chce rozwiać nawet obecny właściciel sklepu, ale z drugiej strony – dlaczego miałby to zrobić? Legenda napędza mu klientów, mały sklepik jest sławny na cały kraj, turyści ściągają ze Stanów, a nawet z Europy, żeby przekonać się na własne oczy. I wielu najbardziej sceptycznych odchodzi z krwią zmrożoną w żyłach, bo Pascualita robi ponoć niesamowite wrażenie
"A ja mam prawo, jak każdy, nie rozumieć fenomenu Roberta Lewandowskiego i piłki nożnej. (...) Dla mnie Zmarzlik jest sportowym bohaterem, a Lewandowski nie" – "To naturalne, że ludzie dostrzegają wyczyn i doceniają wysiłek w różnych dyscyplinach. Gorzej byłoby, gdyby wszyscy myśleli tak samo"
Co sądzisz o takich sesjach? –
Naturalne schronienie od upałów, które często jest zapominane i niszczone –
Wskazaniami do stosowania jest "utrata dziecka, poronienie naturalne, poczucie winy, lęki i stany depresyjne po utracie dziecka, przerwanie ciąży, syndrom poaborcyjny, in vitro" - napisano na stronie – W skład zestawu wchodzi ikona Matki Bożej, modlitewnik i "pojednanie z Bogiem, sobą i utraconym dzieckiem"
 –  Partia, której jesteś prezesem siłą inercji zdołała wygraćkolejne wybory, ale wiadomo, że z wielu powodówugrupowanie będzie narażone na utratę poparcia: kryzysspowodowany Covidem, naturalne zużycie władzy (Banasie,Sasiny itp), wymieranie twardego elektoratu. Co w tejsytuacji robisz by zachować szanse na wyborczy sukces za3 lata w nowych okolicznościach?Wariant A:Starasz się dostosować metody rządzenia do zmieniającejsię rzeczywistości i w miarę spokojnie przetrwać trudny czasWariant B:Odpalasz tryb szybkiej autodestrukcji- wq..asz rolników, czyli swój bazowy elektoratodpalasz turbo protesty decyzją TK w kwestii aborcjiwysyłasz partyjne bojówki pod kościoły, żeby jeszczebardziej podgrzać sytuację- to jeszcze za mało więc wq...asz nauczycieli, lekarzy,restauratorów, właścicieli siłowni, sprzedawców zniczyBez zastanowienia wybierasz wariant B, bo tak jest fajnie.Niestety naród tego nie rozumie i proponuje ci"Piątkę dla Kaczyńskiego":1. Wyp...aj2. Wyp...aj3. Wyp...aj4. Wyp...aj5. Wyp...aj
Wilki i wrony współpracują ze sobą i dzielą się zdobyczą. Obserwatorzy zauważyli, że wrony potrafią prowadzić wilki do poszczególnych ofiar – Wrony nie są w stanie swoim dziobem przebić skóry ofiary, więc ta współpraca jest im bardzo na rękę. Wrony również ostrzegają stado wilków przed potencjalnym niebezpieczeństwem. Można powiedzieć, że wilki mają swoje naturalne drony.
Znajoma prowadzi mikro-kwiaciarnię.Żyje z bieżącego obrotu, dosłownie z dnia na dzień.Wieczorem ze łzami w oczach pokazywała zapasy kwiatów – Praktycznie 90% obrotu przed Wszystkimi Świętymi robi w ostatnie dni przed świętem, oraz w samego 1 listopada.W tym roku, może wszystkie naturalne kwiaty - WYRZUCIĆ.Stroiki i wiązanki przygotowywane przez ostatnie kilka m-cy,  przez nią, jej męża i córkę może sobie zmagazynować w piwnicy na cały rok! Warto dodać, że inwestuje w to całe swoje oszczędności.Za kilka dni nowy miesiąc, czynsz za lokal, ZUS, księgowa, rata leasingowa... Koniec kolejnej rodzinnej firmy...
Rozszyfrowanie kodu daje następujące słowa: sand, snow, river, rocks (piasek, śnieg, rzeka, kamienie) czyli środowisko naturalne wszystkich samochodów marki Jeep –
 –  Madeline Rauu 4 godz. • Jak mnie wkurwiają ci leworęczni. Nie mogą tak jak NORMALNI ludzie pisać prawą ręką? Żeby jeszcze sobie pisali lewą ręką w domu we własnym pokoju, ale nie! Obnoszą się tym wszędzie, w szkole, w urzędach, na poczcie - to chore! Chcesz pisać lewą ręką to pisz, ale po co się z tym tak obnosisz przed całym światem? I jeszcze ta propaganda, że to normalne, gdyby to było normalne to też mogłabym pisać lewą ręką, a nie mogę. Mam nadzieje, że niedługo zaczną leczyć z leworęczności, bo mam już dość tej chorej propagandy, którą serwują naszym dzieciom w szkołach. Chce żyć w kraju, gdzie nie będę musiała bać się, że jak moje dziecko wyjdzie z domu to zobaczyć na ulicy kogoś leworęcznego - przecież jak zobaczy takie "coś" i nasłucha się, że to normalne i "naturalne" to również zachce pisać lewą ręką. Już mam dość tego chorego lewactwa i ich tolerancji, chce żyć w normalnym zdrowym kraju. Niedługo zaczną adoptować dzieci i jak się takie dziecko w domu napatrzy, to potem te będzie pisało lewą ręką. Dzisiaj zaczniemy tolerować leworęcznych, a jutro co? Pedofilia? Zoofilia? DOŚĆ! WON!
 –  Weganie - wkurwiacie mnie.Nie chcecie jeść mięsa to nie jedzcie, ale nietłumaczcie się żadną pierdoloną moralnością i tym,że nie chcecie zabijać.Bo rośliny do kurwy nędzy też żyją i chcą żyć.Kwiaty które ścinacie - służą im do rozmnażania, doprzyciągnięcia uwagi owadów, by je zapyliły.Ścinanie kwiatów to jak żarcie jaj kurzych. Onasionach już nawet nie wspomnę, bo to jakjedzenie płodówSałata, rukola, i inne zielska to już w ogólewpierdalacie 90-100% ŻYWEGO ORGANIZMU, wktórym zachodzą procesy życiowe, który oddycha,pije, je, reaguje na czynniki środowiskowe, broni sięprzed atakiem, wykazuje odpowiedzi na reakcje.Rzodkiewki, marchewki, ziemniaki, i inne bulwy - TOSAMO, to żyjący organizm, który kurwa z abijacieKojarzycie pewnie popularne badanie napomidorach, w których przy muzyce heavymetalowej rosły gorzej, a nawet obumierały, aidentyczne próbki w identycznych warunkach tyle,że z muzyką spokojną rosły nawet lepiej niż próbkizerowe (bez żadnej muzyki).Drzewo po ucięciu jego kawałka od razu zasklepiaranę żywicą, każda właściwie roślina zasklepiaswoje rany.Rośliny potrafią KONTAKTOWAĆ się ze sobą zapomocą impulsów elektromagnetycznych poprzezpleche grzybni! (stwierdzono takie anomaliapomocą mpuisow elektromayrnetycznycii poprzezplechę grzybni! (stwierdzono takie anomaliapodczas atakowania jednej rośliny pasożytami,wysyłała ona sygnały do roślin pobliskich), oraz nochemicznych ofc, ale to mniej spektakularnezjawisko.Rośliny wykazują więc objawy inteligencji iświadomości (reagują na czynniki i dostosowująróżną odpowiedź dającą możliwie najlepszyrezultat).One kurwa żyją!To, że nie mają układu nerwowego, nie znaczykurwa, że nie CZUJĄ, ponieważ gdyby nie czuły tonie zdawałyby sobie sprawy z np. uszkodzeń, któretrzeba "załatać".Nie mają też płuc - a oddychają. BO TO KURWAINNE KRÓLESTWO, nie ma identycznych układówco nasze, a bliźniacze(nie wiemy jeszcze coodpowiada za formułowanie przez nie odpowiedzi)To że nie mówią, nie mają słodkich oczków iuroczych łapek ani futerka NIE ZNACZY ŻE NIEŻYJĄ.Owoce chyba są jedynym wyjątkiem - roślinaprodukuje je, żeby coś je zjadło a następnie gdzieśdalej wypróżniło nasiona (robi to po to by zająćwiększe tereny)Ale myślicie, że takie awokado ma ochotę rosnąćna masowej uprawie? Nie ma kurwa, ale chce zawszelką cenę żyć, więc żyje, masowa uprawa to niejest naturalne środowisko żadnej rośliny - tak samojak masowe hodowle zwierząt.
Deadpool pomógł ofierze poparzenia odzyskać pewność siebie – Johnny Quinn, niemal zginął w pożarze domu. Na szczęście na ratunek przyszła mu jego młodsza siostra. Niestety Johnny doznał dotkliwych poparzeń i stracił dłonie. Blizny osłabiły jego pewność siebie.Gdy obejrzał serię filmów z z Ryanem Reynoldsem chłopak postanowił zostać cosplayerem i zaczął nosić kostium podobny do tego z filmu. Długo trenował też szpagat, aby idol go zauważył.W końcu jeden z postów dotarł do  Reynoldsa, który odpisał fanowi: "Kurna mać, Jadiant. Ten post zrobił mi ROK! Nawet nie umiem opisać, co ten post dla mnie znaczy. Dodatkowo przyznam, że też umiem robić szpagaty... tylko że raz do roku. I dzieje się to tylko na szpitalnym korytarzu" Liczba polubień: 12 321Gdyby Ryan Reynolds zobaczył ten post, spełniłoby sięmoje marzenie! "Nauczyłem się robić szpagat tylko napotrzeby tego zdjęcia. Szczerze, Deadpool uczynił mnieo wiele bardziej pewnym siebie. Każdy, kto czytał luboglądał cokolwiek z Deadpoolem, wie, że jego twarz i ciałosą bardzo zmasakrowane. Więc to naturalne, że gocosplayuję. Chciałem być tak autentyczny, jak to tylkomożliwe, a to oznaczało pozbycie się maski. Tak łatwo jestukryć to, kim jestem i wpaść w rozpacz. A Deadpool poprostu sprawia, że nie przejmuję się tymi rzeczami ipokazuję swoje prawdziwe oblicze. To ja i nie wstydzę siętego. Deadpool niczego nie ukrywa i bardzo pomógł mi wpodniesieniu poczucia własnej wartości. Muszę, żyć z tym,kim jestem, a cosplayowanie Deadpoola sprawia,że jest to o wiele łatwiejsze.DEMOTYWATORY.PLDeadpool pomógł ofierze poparzeniaodzyskać pewność siebieJohnny Quinn, niemal zginął w pożarze domu. Na szczęściena ratunek przyszła mu jego młodsza siostra. NiestetyJohnny doznał dotkliwych poparzeń i stracił dłonie. Bliznyosłabiły jego pewność siebie.Gdy obejrzał serię filmów z z Ryanem Reynoldsem chłopakpostanowił zostać cosplayerem i zaczął nosić kostiumpodobny do tego z filmu. Długo trenował też szpagat, abyidol go zauważył.W końcu jeden z postów dotarł do Reynoldsa, który odpisałfanowi: "Kurna mać, Jadiant. Ten post zrobił mi ROK! Nawetnie umiem opisać, co ten post dla mnie znaczy. Dodatkowoprzyznam, że też umiem robić szpagaty... tylko że raz doroku. I dzieje się to tylko na szpitalnym korytarzu"
Tuż pod piaskiem biją gorące źródła i w czasie odpływu ludzie kopią sobie tam baseny do gorących kąpieli w wysoko zmineralizowanym, ciepłym błocie –
Kiedy mówisz influencerce,żeby zapozowała naturalnie –
Dziewczyny apel do was – Pozostańcie naturalne
Dziewczyny, pokażcie swoje naturalne piękno! –
 –  Szóstego maja zostaną otwarte żłobki i przedszkola. Dzieci w wieku 1-5 lat wystosowały oficjalne pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym oświadczają, że zastosują się do rządowych zaleceń, aby zminimalizować szansę zakażenia koronawirusem. - Zdajemy sobie sprawę z ciążącej na nas odpowiedzialności i przyrzekamy przestrzegać oficjalnych rządowych obostrzeń jak zabawa tylko w małych grupach czy siedzenie z zachowaniem dwumetrowych odstępów - napisały kilkulatki. Dzieci dodały, że dla dobra ogółu powstrzymają swoje naturalne instynkty skłaniające je do chaotycznego biegania czy wkładania do ust wszystkiego, co tylko wpadnie im w ręce. -Rozumiemy, jak ciężką pracą jest opieka nad kilkunastoosobową grupą ciekawych świata, pełnych energii i nieświadomych zasad społecznych paroletnich dzieci, zwłaszcza w dobie pandemii -zapewniły Skrzaty i Muchomorki. - Zrobimy wszystko, aby jej dodatkowo nie utrudniać. Aby udowodnić swoją dobrą wolę, dzieci uszyły dla siebie i pracowników żłobków i przedszkoli 70 tysięcy maseczek.

Co o tym sądzicie?

Co o tym sądzicie? –  Dokładnie 10 lat temu mieszkałam w Hangzhou i uczyłam się na jednym z tamtejszych uniwersytetów. Była 8 rano, kiedy opuściłam mieszkanie, zjechałam 24 piętra windą i - zaspana - wsadziłam klucz do stacyjki mojego elektrycznego skutera. Ósma rano to dla mnie środek nocy, niewiele o tej porze kojarzę, ale pamiętam, że zezłościłam się strasznie, jak się zorientowałam, że cały skuter - siedzisko i kierownica - były brudne jak matka Ziemia. Oklejał je rdzawy pył. Zaklęłam pod nosem na toczący się w pobliżu remont i otrzepałam je nieco a potem wyjechałam z osiedla i zrozumiałam, że … nie, to nie remont. Działo się coś, czego nie rozumiałam. Ten rdzawy pył był wszędzie. Wisiał w powietrzu ograniczając widoczność.Włączyłam się do ulicznego ruchu. W dziwnym, rdzawo-sinym świetle wydawał się wolniejszy niż zwykle i jakiś taki … nierealnie apokaliptyczny. Wszyscy rowerzyści i skuterowicze mieli zasłonięte twarze. Ja nie miałam się czym zasłonić. Pył wgryzał się w nos, w oczy, wpychał do ust. Dojechałam na skrzyżowanie, gdzie przyuważył mnie znajomy policjant: mijałam go codziennie w drodze na zajęcia. Niezmiennie, ze srogą miną i głośno pohukując kierował ruchem na kolizyjnej krzyżówce dla tysięcy rowerów, skuterów i samochodów. Był w maseczce. Na mój widok wyjął drugą z kieszeni i skinął, żebym do niego podjechała.“Zakładaj!” - rzucił krótko wyciągając ją w moim kierunku.“I sio!” - klepnął mnie w plecy i odesłał w dosłownie siną od pyłu dal.Do sali wpadłam - jak zwykle - spóźniona, ale zajęcia się jeszcze nie zaczęły. W sali siedziała wykładowczyni i kilka koleżanek i kolegów z Korei. Na ich kruczoczarnych włosach leżała warstwa rdzawego pyłu.- Ja bardzo przepraszam - zapytałam na wejściu - Ale co się dzieje?Wykładowczyni uśmiechnęła się z pobłażaniem widząc tę jedyną odważną - albo zupełnie nieświadomą - Europejkę, co dotarła tego dnia na zajęcia.- To burza piaskowa - wyjaśnił mi usłużnie jeden z kolegów - Dolatują i do nas, do Seulu.- Burza piaskowa? - zdziwiłam się - Myślałam, że to w Pekinie!- Teraz, od niedawna i u nas - westchnęła ciężko wykładowczyni - Zniknęły wszystkie lasy i bariery naturalne dla piasku z Gobi. Dociera więc i tutaj. Ponad 1300 kilometrów na południe dalej niż Pekin.Teraz burze piaskowe mamy i w Polsce. I niepotrzebna nam Gobi. Wystarczą galopujące zmiany klimatu, ekspresowo stepowiejące Wielkopolska i Polska centralna (dziękujemy Wam kopalnie odkrywkowe węgla brunatnego za skuteczne przyspieszenie tego procesu!) i najgorsza od 50 lat susza. IMGW odnotowuje niskie i bardzo niskie stany wód w polskich rzekach. Nic nie wskazuje na to, żeby wkrótce miały nadejść bardzo potrzebne opady deszczu. Tego lata wody w kranach zabraknie w większej ilości miejsc, nie tylko w Skierniewicach.Nie mam wątpliwości, że z perspektywy czasu pandemia koronawirusa okaże się pierwszym, ale wcale nie największym problemem 2020 roku.Zdjęcie poniżej pochodzi z portalu Sieć Obserwatorów Burz. Przedstawia wczorajszą sytuację z okolic Rabowic w WIelkopolsce.