Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 131 takich demotywatorów

Alchemik Hennig Brand wierzył, że uda mu się wydestylować złoto z ludzkiego moczu. Po zagęszczeniu 1500 galonów płynu i zagotowaniu go, odkrył fosfor –
Podczas koncertu zespołu Brass Against, wokalistka Sophia Urista postanowiła, że odda mocz na fana, który pojawił się na scenie – Nie wiadomo jaki artystyczny zamysł się za tym krył, ale wiadomo, że zespół przeprasza za to zajście. Wiadomo też, że zespół w maju pojawi się w Krakowie jako support dla Tool
Historyczny moment. Naukowcy z Uniwersytetu Nowojorskiego z powodzeniem przeszczepili nerkę genetycznie zmodyfikowanej świni do organizmu człowieka. Organ się przyjął i produkował mocz –
Samiec żyrafy uderza głową w brzuch samicy w okolicy jej pęcherza, dopóki ona się nie posika. samiec pije jej mocz i po smaku wie, czy samica jest płodna –
Dziękuję wam panowie z ciężarówek, strach pomyśleć ile bym zapłacił za lawetę, gdyby nie te butelki z ropą, które wyrzucacie przez okno przy tarasie –
Alabama – Pewien mieszkaniec Alabamy myślał, że ma wszystko: piękny dom, o który dbał i kochającą żonę. Miał jeszcze jedno, o czym nie wiedział: sekretnego lokatora.Lokatora na krzywy ryj (zdjęcie u góry) do domu wprowadzała żona właściciela. Intruz płacił kobiecie czynsz w naturze. Ona za to donosiła mu jedzenie i butelki, w które oddawał mocz (tzw. nerkowa Fanta). Pewnego dnia kobieta, która prócz mężczyzn uwielbia także metamfetaminę, wymyśliła, że powie mężowi, że ktoś włamał się do ich domu.Jako że każdy w Alabamie ma przy sobie cały arsenał, szybko wywiązała się strzelanina. Na szczęście żaden z mężczyzn nie zginął, a obaj zostali jedynie ranni.Teraz policja stara się ustalić, czy to był sprytny plan kobiety, by pozbyć się jednego z ukochanych, czy po prostu przyćpała tak bardzo, że zapomniała, że w domu trzyma innego chłopa i gdy usłyszała jakieś głosy, naprawdę się przestraszyła Pewien mieszkaniec Alabamy myślał, że ma wszystko: piękny dom, o który dbał i kochającą żonę. Miał jeszcze jedno, o czym nie wiedział: sekretnego lokatora.Lokatora na krzywy ryj (zdjęcie u góry) do domu wprowadzała żona właściciela. Intruz płacił kobiecie czynsz w naturze. Ona za to donosiła mu jedzenie i butelki, w które oddawał mocz (tzw. nerkowa Fanta). Pewnego dnia kobieta, która prócz mężczyzn uwielbia także metamfetaminę, wymyśliła, że powie mężowi, że ktoś włamał się do ich domu.Jako że każdy w Alabamie ma przy sobie cały arsenał, szybko wywiązała się strzelanina. Na szczęście żaden z mężczyzn nie zginął, a oboje zostali jedynie ranni.Teraz policja stara się ustalić, czy to był sprytny plan kobiety, by pozbyć się jednego z ukochanych, czy po prostu przyćpała tak bardzo, że zapomniała, że w domu trzyma innego chłopa i gdy usłyszała jakieś głosy, naprawdę się przestraszyła
Pakistan to jednak jest barbarzyński kraj – W Polsce za obrazę uczuć religijnych dostałby najwyżej dwa lata. Ośmiolatek oskarżony o bluźnierstwo. Grozimu śmierćTo CHANGE OyRELIGTON UnOr Force I Noi'REATBur Romer ConStopReligiousTerroriOśmioletni chłopiec został oskarżony o bluźnierstwo po tym, jak oddałmocz na podłogę medresy - muzułmańskiej szkoły teologicznej. Chłopcugrozi kara śmierci.
Karma wraca. Czasem błyskawicznie –
0:26
Coraz dziwniejsza jest ta moda –
 –
 –  SĄSIEDZIE Z	CO JEZDZłsz LUKSUS0NYM	SARDZO Ci' DZIĘKUJEMY WSPANIĄtY	6AtąTECZNY oczŁâ	PQEZENT K ZAWSZE TRAFIONY.	h' WINt*łeđ	EST NCZYH	LETNI M txszczu Jue	WESoEHc# Ale	SERIO LECZ go
Już Starożytni Egipcjanie mieli test ciążowy- kobieta oddawała mocz na nasiona jęczmienia i pszenicy. Jeśli nasiona wykiełkowały, wtedy mówiono, że jest w ciąży. W 1963 roku przeprowadzono test w laboratoriachi okazało się, że skuteczność tej metody wynosi 70% –
Naukowcy zaprojektowali inteligentną toaletę, która odczytuje twój odbyt jak odcisk palca i analizuje mocz i kał użytkowników, aby monitorować nieprawidłowości, które mogą sygnalizować pewne choroby, infekcje, a nawet niektóre nowotwory, takie jak rak jelita grubego lub urologiczny. –
 –  1. Ubikacja powinna być zawsze utrzymana w czystości. 2. Do muszli klozetowej i pisuarów nie należy wrzucać śmieci, szmat, niedopałków, zapałek ani resztek jedzenia. 3. Do muszli klozetowej nie należy wchodzić nogami, lecz siadać jak na krześle, całym ciężarem ciała, tak aby pośladki całkowicie i dokładnie przylegały do deski klozetowej. Tułów powinien być wyprostowany, przy czym punkt ciężkości należy przenieść ze stop na pośladki, kładąc ręce wzdłuż odpowiednich kolan. 4. Siedzieć należy w taki sposób, ażeby kał wpadał do muszli, a nie na deskę. 5. Jednocześnie należy starać się nie zmoczyć deski moczem, w tym celu należy przytrzymywać ręką narząd moczowy, .kierowując go do muszli. 6. Przy korzystaniu pisuaru należy podejść do niego jak najbliżej, nawet dotykając go 'ekko kolanami, pochylić się ilo przodu, wyjąć całkowicie narząd moczowy, lekko nachylić go w d61 i oddać mocz aż do ostatniej kropli. 7. Przed zakończeniem oddawania moczu nie należy odchodzić od pisuaru, aby nie rozbryzgiwać moczu po podłodze. W ten sposób podłoga wokół pisuaru będzie sucho.
 –
 –  Telewizor śmierdzi moczem - odmowa naprawy
Zrozumiałe? –

Pamiętajmy o tym, co jest w życiu naprawdę ważne:

 –  Marchew z Ciemnogrodu· "Miałam iść na zakupy. W głowie miałam plan: Tiger, H&M, a potem jedzenie w knajpie. iPod włączony na "full volume". Nie wiem czemu, włączyła się Marika, ale byłam zbyt leniwa, żeby zmienić kawałek. Przy spożywczaku stoi starsza pani z dwoma bukietami. Mały - z nasturcji, większy - z polnych kwiatów. W tym piwonie, które zawsze kojarzyły mi się z moją babcią.Pani spojrzała na mnie:- A stoję tak, może kto kupi... - uśmiechając się niepewnie, wyraźnie zawstydzona. Tak, jakby te kwiatki to było coś, czego trzeba się wstydzić.- Ile kosztują? - spytałam, nie chcąc jej urazić.- Ojej, no nie wiem... Najmniej to chyba złotówkę. Najwięcej to chyba trzy złote. Wiesz córeczko, ja nie wiem, ile kosztują takie kwiatki. To z działki takie byle co. Trzy złote za te dwa razem może? Albo dwa? Dwa złote?DWA ZŁOTE.Mokrą szmatą w pysk. Witamy w prawdziwym świecie, pustaku. Myślisz, że masz gorszy dzień, że ci smutno, że nikt cię nie kocha, jesteś gruba, nie masz iPhone'a 6, ani buldożka francuskiego, a przecież byłabyś taką dobrą matką. Wieczorem wrócisz do dwupokojowego mieszkania na strzeżonym osiedlu i opowiesz komuś przez Skype'a, jak przez pół dnia odkopywałaś się z maili, potem zjadłaś burgera na lunch, ale sama musiałaś go sobie zrobić i w dodatku był mrożony. Potem napijesz się kilka łyków wina, które rano będziesz musiała wylać do zlewu, bo żywot zakończy w nim cała rodzina muszek-owocówek i położysz się spać w świeżo wymienionej pościeli z Zara Home. Wstaniesz rano, poćwiczysz jogę albo inny pilates, na YT obejrzysz nowy haul zakupowy na kanale laski, której nie znasz i w sumie gówno cię obchodzi, co wklepuje w ryj, ale patrzysz, bo wydaje ci się, że yerba z internetowego sklepu ze zdrową żywnością jest wtedy mniej gorzka i pasuje do twojego chleba-tekturki, posmarowanego pastą z tuńczyka, przywiezionej z ostatniej wycieczki zagranicznej. Postoisz chwilę przed szafą, marszcząc brwi, wkurzając się, że nie masz się w co ubrać, bo wszystko jest na ciebie za duże, dlatego że mniej żresz i zapominasz, że jeszcze dwa lata temu, siedząc w samej bieliźnie, przypominałaś ludzika Michelin. Znowu za późno wyjdziesz z domu, więc zaklniesz szpetnie pod nosem, czekając na windę, na co obruszy się sąsiadka stojąca obok z psem, który ostatnio przestał trzymać mocz i leje między 2 a 3 piętrem. Wciskasz guzik kilka razy, myśląc, że to coś da. Drugą ręką starasz się rozplątać słuchawki. Przypadkowo wrzucasz klucze do głównej kieszeni w przepastnej torbie i po chwili orientujesz się, że przecież musisz sobie nimi jeszcze bramkę otworzyć, więc grzebiesz w tym syfie, macasz dno, które wciąż pamięta plażę w Sopocie i piach włazi ci pod wypielęgnowane paznokcie. Znajdujesz, otwierasz, wychodzisz do ludzi. Widzisz tramwaj i próbujesz dojrzeć numer, ale słońce świeci ci prosto w oczy. Biegniesz więc na wszelki wypadek i wsiadasz do tego ze skróconą trasą. Wściekasz się. Wysiadasz na kolejnym przystanku i łapiesz kolejny, jadący w dobrym kierunku. Jest miejsce siedzące. Dwa miejsca. Obok ciebie siada żulian, a jego torba w kratę muska twoją napiętą łydkę w nowych spodniach, kupionych na wyprzedaży w sieciówce. Docierasz do pracy, robisz sobie kawę, otwierasz maila i odpalasz fejsa. Scrollujesz przez kolejnych kilka godzin. Od stukania w klawiaturę drętwieje ci prawy nadgarstek, a w lewej dłoni łapie cię skurcz kciuka. Pośmiejesz się z suchych żartów koleżanek z pracy, wyślesz grafikom kilka poprawek od Klienta, przypalisz sobie croissanta na drugie śniadanie i zjesz z przesadnie drogim dżemem z wiśni, w którym więcej jest cukru niż owoców. Zrobisz jeszcze kilka ważnych rzeczy, bez których bieguny ziemskie zamienią się miejscami, a z instagrama znikną wszyscy twoi followersi. Wyjdziesz z zamiarem wydania milionów monet na szmaty szyte w Bangladeszu i kolejny zszywacz w kształcie żaby z wystawionym językiem. Spotykasz starszą panią z dwoma bukiecikami i przekrwionymi oczami, która wykręca z ciebie śrubki krótką wymianą zdań, bo przecież spieszysz się na zajęcia z tańca.W portfelu miałam tylko dychę. Wręczam ją staruszce. Cofa chudą dłoń, którą wcześniej wyciągnęła w moim kierunku i zaczyna tłumaczyć, że to za dużo i że ona nie chce, bo będzie miała wyrzuty sumienia. W końcu udaje mi się ją przekonać. Łamiącym się głosem dziękuje mi, oczy zachodzą jej łzami, pyta o moje imię. Obiecuje, że będzie się za mnie modlić do końca życia, nawet jeśli niewiele jej go zostało.Rozryczałam się kilka kroków dalej..."Aut. Edie Maciejewska
Optymista: "Szklanka jestw połowie pełna"Pesymista: "Szklanka jestw połowie pusta"2020: "To jest mocz, prawda?..." –
 –