Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 178 takich demotywatorów

Ognista tęcza czyli łuk horyzontalny! – To jedna z bardzo rzadkich odmian tęczy, występująca kiedy promienie słoneczne pod odpowiednim kątem padają na kryształki lodu unoszące się nad chmurami pierzastymi/cirrus. Należy do grupy efektów Halo. Ta widziana nad Atlantą, Georgia, USA
Źródło: OTM
Grunt to mieć jakiś powód do zmotywowania się –  :Zawsze, gdy czuję, że cośzje*ałem, przypominam sobiesłowa mojego ojca sprzedponad 20 lat "Synek, to nic,że jest ciepło. Lód na jeziorzejest gruby. Powiedz matce,że poszedłem na ryby.A potem przypominają mi sięsłowa strażaka, który ratowałgo z kry, która oddzieliła sięod reszty lodu: "Mamy państwadebila"
 –  1) Im dalej do pilota, tym bardziej Ci się podobato, co właśnie leci w TV.2) Jak ktoś nie dosłyszy co mówisz, szkoda Cienergii żeby powtórzyć.3) Jak rozlejesz wodę, to myślisz że to tylkowoda i w końcu wyschnie.4) Nie płacisz rachunków dopóki nie przyjdzie Ciponaglenie.5) Nie czytasz licencji, tylko wciskasz "zgadzamsię".6) Jak nie ma czegoś na 1 stronie w googlach, tonie istnieje.7) Nie ma sensu robić łóżka bo wieczorem i taktrzeba je znowu rozścielić.8) Jak masz się spóźnić to dochodzisz do wnioskuże lepiej wcale nie iść.9) Jak upadnie Ci kostka lodu na podłogę, tokopiesz ją pod lodówkę.10) Nie chce mi się więcej wymieniać.
 –  VOLCANOCHASER
0:36
 –  stoynka2024-01-30 10:20:38
0:18
 –
0:11
 –
0:18
 – –  Jednak senior, nie czekając aż szyby odmarzną, wyjechał na ulice miasta. Nie zatrzymał się nawet po tym, jak prawie uderzył w inny pojazd, a następnie jechał krawężnikiem. Przed rondem, na skrzyżowaniu ulicy Szpakowej  z Piłsudskiego, jeden z kierujących, widząc tę niebezpieczną sytuację,  zwrócił uwagę kierowcy, że stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu, uświadamiając go, że musi oczyścić szybę z lodu – relacjonuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.To też nie pomogło. Kierowca forda ruszył przed siebie. – Dalej nie widząc drogi, nie zastosował się do zasad obowiązujących na skrzyżowaniu z ruchem okrężnym i próbował przejechać przez rondo na wprost. Próba nie powiodła się, ponieważ wjechał na wysepkę i uszkodził auto – kontynuuje rzeczniczka.
Zdjęcie: Danuta Skindzielewska –
 –  DOBRZE SIĘPAN TRZYMAHARTUJĘ SIĘBIERZE PAN ZIMNE PRYSZNICE?DODAJĘ WIĘCEJLODU DO WHISKY
 –
Filary świetlne powstają, gdy promienie światła padają na sześciokątne, unoszące się w powietrzu kryształki lodu – Gdy promienie światła odbijają się od nich, powstaje słup rozciągający się w górę od źródła światła KIRUNAGIRONKIERUNAGamp
 –  ŚNIEG: OPAD ATMOSFERYCZNY W POSTACIKRYSZTAŁKÓW LODU O KSZTAŁTACHGŁÓWNIE SZEŚCIORAMIENNYCH GWIAZDEK,LACZACYCH SIĘ W PŁATKI ŚNIEGUDROGOWCY:FB.COM/GOORSKYPLGOORSKY.PL
 –
Jakoś mnie to nie zaskakuje –  TAK CHCEMY ŻYĆKONFEDERACJAWOLNOŚĆ I NIEPODLEGŁOŚĆŻANETA NOCHOWICZNUMER 8. W OKRĘGU 11.,,BILL GATES HODUJE KOMARY GMO"GÓRY TO STAROYŻYTNE DRZEWA EDENU„JESTEM PŁASKOZIEMCĄ"ZA WIELKĄ ŚCIANĄ LODU UKRYTE SĄ ŚWIATY„LUDOBÓJSTWO 5G NA POLAKACH",,SEKTA Z HOLLYWOOD ODMŁADZA SIĘ KRWIĄ DZIECI"
Żal by było nie skorzystać z darmowego lodu –
 –
 –  Inergie181 kJ25Pro 100Die Haselnuss in Caramel mit Nougatcreme und Schokolade

Nieustraszeni alpiniści zdobyli szczyt, jednak zostawili koleżankę na pastwę losu, ryzykując jej życie i zdrowie

 –  Łukasz Supergan2 dniCZY POWYŻEJ 4000 METRÓW MORALNOŚĆ NIEOBOWIĄZUJE?Od początku mojej kariery górskiej wpajano wemnie, że lina jest symbolem nierozerwalnościzespołu. Że gdy wyszliśmy razem wracamyrazem, z wyjątkiem zejścia po pomoc. Żezostawienie kogoś w górach jest niewybaczalne.A potem trafiłem na tę historię opisaną przezB.W tym miesiącu B. wchodziła w tym miesiącu naKazbek z dwójką kolegów. Wspólnie dotarli podKazbek i doszli do bazy.I tu zdarzyło się coś niewiarygodnego.Z bazy położonej na 3600 m B. i jej dwóchkolegów dotarli na lodowiec. Było zimno inastąpiła rzecz zdumiewająca (cytat z naszejrozmowy): „Na około 4400 kolega oznajmił, żezimno mu w stopy. Nie zasugerował zejścia, tylkoprzyspieszenie tempa do góry. Powiedziałam, żeszybciej na pewno nie dam rady iść. Na 4600akurat wzeszło słońce, ale to nie pomogło mu sięogrzać. Usłyszałam, że rozwiązujemy się z liny ikażdy idzie w swoim tempie, bo on już niewytrzyma. Powiedziałam, że bez nich raczej niewejdę. Usłyszałam 'powodzenia' i chłopaki ruszylido góry.".Proste? Nie, zważywszy, że znajdowali się nalodowcu (zagrożonym szczelinami) i napółnocnym zboczu góry (zagrożenie długimzjazdem). W takim miejscu asekuracja jestkoniecznością.,,Finalnie podeszłam do 4700, samopoczucie sięobniżało, tempo jeszcze zwolniło, morale spadło. Ibyłam w kropce: niebezpiecznie iść samej dogóry, skoro źle się czuję, a ich nie dogonię; niemogę zostać i czekać, bo zamarznę; nie mogęwracać, bo jestem sama. Finalnie podjęłamryzyko samotnego powrotu jakieś 2h od wschodusłońca, więc liczyłam, że śnieg nie jest jeszczecukrem. Chłopaki weszli na szczyt. Do mniechyba dotarło dopiero po zejściu na sam dół, że tonie jest zwykłe nieporozumienie, a było realnezagrożenie."Czy rozwiązali się za zgodą wszystkich? Niestetynie. B. wyrażała obawy, ale jak napisała ,dyskusjewewnątrzzespołowe już się odbyły". Jej koledzyuznali, że jeśli chcą wejść na szczyt, muszą iśćszybciej i po prostu... rozwiązali się, zostawiającją samą. Pośrodku lodowca. Bez pomocy. Bezpewności, że pamięta drogę. Gdyby na drodzepowrotnej wpadła w szczelinę, efekt mógłby byćtragiczny - w lodowcu pod Kazbekiem leży jużkilku ludzi, o czym mówią tablice stojące przyszlaku do bazy. B. wracała między szczelinami iprzez lawiniska.Gdy pisaliśmy do siebie, B. w pierwszej chwiliusprawiedliwiała tą decyzję. Pisała, że niezadbała o komunikację przed wyjściem i nieuzgodniła z chłopakami co zrobią w takimprzypadku. Ale tego, co się stało, nie da się tegousprawiedliwić niczym. Każda osoba w zespolemusi czuć się bezpiecznie i musi wrócićbezpiecznie, nawet gdy jest najwolniejsza inajsłabsza. Jeśli zespół nie może się podzielić –wraca w całości. Pozostawienie kogoś tak, jakzrobili to dwaj partnerzy B. to nie tylko Everestgłupoty, ale i wystawienie jej na ryzyko śmierci.Kilka lat temu na mojej stronie opublikowałemwywiad pt. „Samobójcy idą na Kazbek". Dziśmógłbym dopisać ciąg dalszy, dodając do tegotytułu ,, i zabójcy". Gdyby B. zginęła, dwaj koledzy,którzy zostawili na lodowcu wolniejszą od siebiekobietę, aby wejść na szczyt, byliby winni tejśmierci.Przez lata zdanie „Nie zostawia się przyjaciela,nawet gdy jest już tylko bryłą lodu" budowało etospolskich wspinaczy. Jak widać dziś mamy wśródnas ludzi, hołdujących zasadzie ,,Jeśli maszparcie na szczyt, nie ma miejsca na moralność".Oby były to pojedyncze przypadki.Personaliów bohaterów nie ujawniam.Internetowy lincz jest zbędny. Mam nadzieję, żeprzeczytają te słowa i przemyślą to, co zrobili nagórze. A Was wszystkich proszę: gdziekolwiekidziecie, fundamenty alpinizmu i partnerstwozostają te same. Trzymajmy się ich zawsze.O: Kazbek na wysokości 4600 podczas jednegoz naszych wejść. W tym terenie rozwiązał sięzespół B.
 –  ←KrychaPo drodze kupimy w biedrze kostkilodu?Ale do domu bedzie jeszczegodzinano roztopia sie!83% 10:04 .... ا *Onieszkodzi, zamrozimy z powrotemty to rzeczywiscie blondi jestes!nie mrozi sie drugi raz, jak sie cosrozmroziAaD