Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 14 takich demotywatorów

Złoty żyrandol dodanow XVIII wieku –  000INTERS
100. urodziny świętuje Hanna Zawistowska-Nowińska ps. "Hanka Zerwicz", sanitariuszka z Powstania Warszawskiego, a po wojnie lekarz pediatra – "Kiedyś był moment bardzo dla mnie ciężki, jak bomba burząco-zapalająca wpadła do jakiegoś domu i stamtąd przybiegli do nas zupełnie palący się ludzie. To jest coś potwornego. Taki widok, że tego się nie zapomni, zupełnie jak postacie z gliny czy z brązu. Skóry czystej nie było widać tylko coś szarego, łuszczącego się, oczy tylko błyskały i wargi. Ci biedni ludzie nie mogli stać ani utrzymać się. Właściwie robili koci grzbiet, na rękach i na nogach się opierali. To było straszne. Nie mieliśmy dla nich żadnego ratunku, poza tym, żeby jakiś znieczulający środek dać, tylko tyle, żeby ulżyć w cierpieniu, a oni się przecież dusili jednocześnie. Skóra nie oddychała, płuca. To było coś tak strasznego... Takich pięć czy sześć osób było. Już nie pamiętam. Ubrania na nich nie było. Było tylko coś takiego... To było okropne, patrzeć jak ci biedni ludzie umierali. Serce się krajało.Kiedyś przyprowadzili do mnie chłopca. Siedział w piwnicy jakiś czas, bo nic nie widział. Myślał, że jest niewidomy. Miał bandaże na oczach. Przyprowadzili go, żeby mu zmienić opatrunek. Dostał odłamkami w twarz, więc jak zmieniłam mu opatrunek, patrzę: muchy łażą, ropa tak grubo zasłaniała oczodoły, że w ogóle oczu nie było widać. Pomaleńku, pomaleńku oczyściłam i okazało się, że widzi, a odłamki są tak szczęśliwie umiejscowione, że gdzieś poza gałką, obok gałki, w powiece. Nie mógł ruszać powiekami, ale na szczęście muchy ropę zjadały i oczyszczały. To jest szczęście w nieszczęściu, tylko wygląda okropnie. Te larwy chodzące po tym... Jak mu oczy przemyłam, on raptem zobaczył. Był tak zdziwiony i zszokowany, że myślał, że cud. Klęknął przede mną i dziękował, jakbym była jakimś cudotwórcą. Zupełnie nie wierzył, że kiedykolwiek zobaczy. Był przekonany, że jest niewidomy, prowadzili go przecież. To był dla niego taki szok i szczęście wielkie, a dla mnie wzruszenie ogromne. Różne rzeczy były..." 20rowstania WarPowstania Warszawie

Relacja jednego z uczestników festiwalu w Izraelu, który przeżył brutalny atak terrorystów z Hamasu

Relacja jednego z uczestników festiwalu w Izraelu, który przeżył brutalny atak terrorystów z Hamasu – "Byłem tam na festiwalu, wybuchły rakiety, więc ludzie zaczęli się niepokoić i wszyscy zaczęli uciekać.Pojechaliśmy w kierunku głównej drogi, gdzie zobaczyliśmy wiele samochodów stojących w czymś, co wyglądało jak korek, na końcu byli policjanci i żołnierze ustawiający blokadę i zamykający przejazd.To nie był policyjny punkt kontrolny, to byli terroryści podszywający się pod nich.Czekali, aż wiele osób stanie w korku, a następnie wyciągnęli karabin maszynowy i zaczęli ostrzeliwać samochody kulami, co najmniej 300 zabitych.Zginęło 300 osób, to, co mówią w wiadomościach, jest błędne.Byliśmy ostatnim samochodem, więc cofaliśmy się.Dostaliśmy dwa pociski w przednią szybę, pocisk przeszył ramię Liora, a ja zostałem zraniony w ręce tłuczonym szkłem.Udało nam się uciec od nich z ledwo działającym samochodem, otworzyliśmy "Waze" i Lior powiedział mi: "Służyłem tutaj, jedźmy do bazy wojskowej: Gaza Division".Jadąc w kierunku bazy dywizji, byliśmy pewni, że będziemy tam bezpieczni.Ale oni już zaatakowali tę bazę w nocy i zabili wszystkich żołnierzy w ich łóżkach, do tego momentu już przejęli bazę.Dojechaliśmy do bramy rozbitym samochodem.Zobaczyłem przy bramie osoby, co do których byłem pewien, że są żołnierzami, ale w rzeczywistości było to 13 terrorystów stojących w kuckach z AK47 i M16, patrzących na nas z odległości około 20 metrów, po czym zaczęli ostrzeliwać nasz samochód.Zostaliśmy ostrzelani dookoła, wszystkie drzwi były podziurawione, kula trafiła mnie w głowę, oderwała mi część skóry z głowy. Evyatar dostał kulę w miednicę, Lior w ramię.Wszyscy byliśmy we krwi, rzucili w nas granatem, nagle nic nie słyszałem, patrzyłem to w prawo, to w lewo krzycząc "Lior wynoś się".Ubrałem Liora i wysiedliśmy z samochodu, zaczęliśmy biec, a oni wciąż do nas strzelali, słyszałem, jak kule przechodzą obok mojej głowy i wciąż strzelali do moich nóg, wciąż mam odłamki w nogach od kul.Biegliśmy i zobaczyliśmy ogrodzenie bazy, miało około trzech metrów wysokości, przeskoczyliśmy przez drut kolczasty, wszystkie moje ręce były pocięte.Strzelali do nas, ale żadna kula nas nie trafiła, nie udało im się nas jakoś trafić.Biegliśmy dalej i ukryliśmy się w bunkrze snajperów, byliśmy tam około 3-4 godzin, bez wody, krwawiący, sam zrobiłem sobie opaskę uciskową, Lior też.Byliśmy pewni, że reszta już nie żyje, nie oglądałem się za siebie.Wtedy do bazy przybył zespół Shayetet 13 (izraelskich komandosów) i w środku rozpoczęła się prawdziwa wojna, około 30-40 żołnierzy zginęło.Słyszałem wrzaski śmierci, wycofaj się, wycofaj się, śmierć, strzelali do siebie z RPG, byliśmy w samym środku wojny.W końcu wyszliśmy do nich, baliśmy się, że nasi żołnierze będą do nas strzelać, ponieważ z koszulami owiniętymi wokół głowy wyglądaliśmy jak terroryści.Wyszliśmy z rękami w górze, powiedziałem im, żeby nie strzelali, bo jesteśmy Izraelczykami.Kazali nam położyć się na podłodze i przepytywali nas, sprawdzając, czy jesteśmy Izraelczykami, powiedziałem mu, jak się nazywamy i że jesteśmy ranni.Na koniec przyleciał helikopter, by uratować kilku rannych żołnierzy. złapałem żołnierza za ręce i spojrzałem mu w oczy, powiedziałem mu: "Mój bracie, mam w domu małą córeczkę i rodzinę, zabierzesz mnie ze sobą w tym helikopterze". Spojrzał na mnie i powiedział "yalla" (chodź), "współpracuj".Więc zaczęliśmy współpracować, podnosząc rannych żołnierzy na ramionach, Lior pomógł podnieść nosze do helikoptera, próbując uratować tyle osób, ile to możliwe, Ludzie krzyczeli, żeby trzymać się mocno i nie umierać na moich rękach, to było jak film.Zabrał nas na końcu,Dzięki Bogu teraz dochodzimy do siebie" WWARNY
 –  Roman Giertych©Giertych RomanPlotka głosi, że Komendant Główny Policji strzeli! dotelewizora, gdyż zobaczył sondaż w którym PiSprzegrywa. Użył granatnika, bo uznał, iż sprawa jestpoważna. Niestety odłamki telewizora zraniły dwieosoby.Cała ta władza to świry sa.
Źródło: Twitter
Za wojnę najbardziej płacą niewinni ludzie – Miała na imię Anna. Pracowała w sklepie z kosmetykami."Tak uderzyło, taki huk, pomyślałem, że to koniec świata. A to naprawdę był koniec naszego świata. Krzyczę "ANIA, ANIA?". NIE MA JEJ. ANIA???Wybiegam na ulicę.. a ona siedzi dalej na ławeczce. Lewa ręka wisi na skrawku skóry. Kosteczki na wierzchu. I wszystko, już wszystko.. Krzyczę dalej "ANIA!!!", a ona nic nie odpowiada."Sekcja pokazała później, że serce dosłownie pękło jej od fali uderzeniowej. Mama jeszcze długo tuliła ciało zabitej córki, dopóki nie rozdzieliła ich policja. Rodzice przychodzą na ławkę codziennie rano. Tak jak Ania lubiła. Siadają zawsze z lewej strony. Nie z prawej, bo tam zawsze siedziała córeczka. Gładzą dziury w drewnie zostawione przez odłamki, które ją zabiły. Rozmawiają. Matka: "Dobrego raneczku, córeczko, chodź, napijemy się razem kawki, herbatki.. I jak tu przychodzę, czuję jak mój aniołek siada mi na ramieniu, jakby wciąż tu była... moja kochana córeczka, moja gołąbeczka" Myślę o tej biednej dziewczynie, która została podstępnie zabita przez rosyjską rakietę, gdy po ostrzale artyleryjskim wreszcie wyszła z piwnicy i usiadła na ławeczce przed swoim domem. Niewinni ludzie płacą za wojnę, niewinni. Tacy jak Anna, a nie jak kremlowskie propagandystki.
 – Prawdopodobnie pokazuje fragmenty chińskiej rakiety Long March 5B wchodzące w atmosferę ziemską. Odłamki mogły spaść na terytorium Malezji lub Brunei
0:26

Posąg chłopca i dziewczynki na ukraińskim placu zabaw. Jest podziurawiony przez odłamki. Patrzenie na to przyprawia o smutek Mam przeczucie, że zostanie on przekształcony w jakiś pomnik, jeśli wytrzyma do końca wojny...

Mam przeczucie, że zostanie on przekształcony w jakiś pomnik, jeśli wytrzyma do końca wojny... –
Przez lata fale morskie zamieniały ostre odłamki szkła w gładkie, kolorowe kamyczki. Natura naprawiła błędy człowieka i zamieniła to niebezpieczne miejsce w miejsce piękne –
Chociaż nikomu nic się nie stało, NASA dostała 400 dolarów mandatu za zaśmiecanie –
Policjanci zatrzymali mężczyznę, który rzucając kamieniem i butelką po piwie, wybił szybę w ołtarzu w przejściu Bramy Floriańskiej i uszkodził znajdujący się tam obraz przedstawiający Matkę Boską Piaskową – Sprawca rzucił butelką w stronę obrazu, który osłonięty był szybą. Ta pękła, a odłamki zarówno szyby, jak i butelki uszkodziły płótno bezcennego dzieła. Obraz, który namalowano na płótnie, to Matka Boska Piaskowa. Dzieło z XIX w. Za uszkodzenie zabytku grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności
W nocy płonął wieżowiec w Warszawie. Przypatrujący się ludzie klaskali, gdy spadały większe odłamki metalu dając chwilowy popis błyskającego światła. Takie mamy czasy... – Reżyser Życia bardzo trafnie to skomentował
Orłosęp - największy sk...syn wśród ptaków – Naturalnym pokarmem tych ptaków są kości. Nie tylko szpik kostny, ale całe kości. Wyciągają one wielkie kości z martwych zwierząt i rozłupują je o kamienie tak długo, aż uzyskają małe odłamki, które mogą połknąć. Kwas w ich 'żołądku je później rozpuszcza. Nie zjadają innych części padliny. Kości stanowią 90% ich diety. Istnieje legenda, że porywają one całe owieczki i rozprawiają się z nimi w swoich kryjówkach. Nie jest to prawdą, lecz w Niemczech do dziś są one nazywane „Lammergeier" na pamiątkę tego mitu
Ludzie zaczynają zachowywać się tak – Jakby myślenie było rzeczą ekskluzywną Idiota rzucił butelką w pociąg. Trafił w dzieckoPolicjanci zatrzymali czterech mężczyzn, z których jeden rzucił butelką w nadjeżdżający pociąg relacji Warszawa-Skierniewice. Odłamki tłuczonego szkła zraniły podróżującego z ojcem 10-letniego chłopca.Do zdarzenia doszło we wtorek, około godz. 21.00. Oficer dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie otrzymał zgłoszenie, że na Dworcu PKP w miejscowości Jesionka doszło do groźnego zdarzenia. W jadący pociąg ktoś rzucił butelką. Butelka rozbiła się, a jej ostre, szklane odłamki raniły jadącego koleją chłopca. Obrażenia były na tyle poważne, że dziecko trafiło do szpitala.Na miejsce zdarzenia natychmiast wysłano mundurowych. Gdy przyjechali, zauważyli na miejscu kilku mężczyzn. Postanowiono z nimi porozmawiać, jednak ci na ich widok zaczęli uciekać. Po krótkim pościgu zostali zatrzymani.Zaczęli się agresywnie zachowywać wobec interweniu­ją­cych, wielokrotnie ich znieważając. Na miejsce wezwano więc drugi patrol policji - relacjonują policjanci.Wszyscy czterej trafili do aresztu, a wcześniej przeszli przez badania na zawartość alkoholu. Każdy z mężczyzn był pijany. Krótko po zatrzymaniu ustalono też, że to jeden z zatrzymanych, 22-latek rzucił szklaną butelką w nadjeżdżający pociąg.Teraz grozi mu 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkową karę on oraz jego koledzy mogą otrzymać za znieważenie funkcjonariu­sza publicznego.
WP.PL: "Eksperci zbiorą wszystkie odłamki... –  ...i odbudują wrak Tupolewa" Znając polskie realia, później go odmalująi wcielą do floty powietrznej
Źródło: wp.pl

1