Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 32 takie demotywatory

 –  @KAWUਨਾਲ
 – W lutym Dobromir Sośnierz, Jakub Kulesza i Artur Dziambor odeszli z Konfederacji i założyli sejmowe koło "Wolnościowcy" i mocno krytykowali to, co się stało z Konfederacją.– Ta Konfederacja nie zasługuje już na miano Konfederacji, ponieważ ulega wyraźnej federalizacji.Prawybory w partii Nowa Nadzieja nazwali ustawką i "prawyborami na pełnym Putinie", porównując je z głosowaniem w Donbasie w sprawie dołączenia do Rosji VILISTLISTA0FDOINDOW
"...Nie, no to nie do wiary! Nie, to być nie może! Osiem lat podstawówki i cztery liceum. Potem pięć, bite studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę. Ja pie.., kur…! – O, bracia poloniści, siostry polonistki, sto trzydzieścioro było nas na pierwszym roku. Myśleliśmy, że nogi Boga złapaliśmy, że oto nas przyjęto do szkoły poetów. Szkoła poetów, Dżizus, kur…, ja pier…! Przez pięć lat stron tysiące, młodość w bibliotekach. A potem bida, bida i rozczarowanie! A potem beznadzieja i starość pariasa. I wszechporażająca nas wszystkich pogarda władzy, od dyktatury aż po demokrację, która nas, ”kałamarzy”, ma za mniej niż zero. Dlaczego władza każdej maści ma mnie za nic? Czy czerwona, czy biała, jestem dla niej śmieciem, kur..! Pod każdą władzą czuję się jak kundel! Czemu nie jestem chamem ze sztachetą w ręku? Ktoś by się ze mną liczył, gdybym rzucił cegłą! A przecież stanowimy sól ziemi. Tej ziemi! Mimo, że nie jesteśmy prymitywną siłą, dyktaturami zawsze wstrząsają poeci! Wtedy nas potrzebują, zrozpaczone masy, które nie widzą dalej niż kawał kiełbasy!"
Źródło: OTM
 –
 –
To najukochańsze i najzdrowsze psiaki pod słońcem! –
Wiem, że nie jestem rasowy, ale będę cię kochał tak samo mocno –
 –
Kolejny remake filmu Disney'a, tym razem zabrano się za "Zakochanego Kundla" – Jakoś tego nie widzę, po prostu nie...

Gdy ten kundelek trafił do weterynarza, wyglądał jak siedem nieszczęść. Dzięki fachowej opiece w ciągu trzech miesięcy przeszedł niesamowitą przemianę: Teraz Terry jest wesołym i zdrowym kundelkiem, co najlepiej pokazują powyższe zdjęcia

Teraz Terry jest wesołym i zdrowym kundelkiem, co najlepiej pokazują powyższe zdjęcia –
Gdy masz czułe serce i pójdziesz do schroniska –
No i co teraz, kundlu? –
Niegdyś kundel bury penetrował wszystkie dziury i jakoś nikomu to nie przeszkadzało –
"Zakochany kundel" w rzeczywistości –
0:10
Dajcie im makaron! –
Najbardziej jazgotliwe są te małe kundle –
Gdy oglądasz romans –
Gdyby "Zakochanego Kundla" stworzono obecnie –  Nie mają opcji wegańskiej? A ten makaron na pewno bez glutenu?Wersja z 2017 roku
Pies Ciapek był legendarną maskotką polskiego 305 Dywizjonu Bombowego: – „Ciapek to był kundel, przybłęda, którym zaopiekowali się żołnierze z personelu ziemnego. Nie należał on do psów darzących przyjaźnią każdą spotkaną osobę […] "Obcych" obchodził, a gdy do niego się zbliżali to warczał i szczekał. Każdego z naszych witał machaniem ogona i nawet pozwalał się pogłaskać. Rozumiał tylko po polsku i na wezwanie w angielskiej mowie nie zwracał uwagi. Nauczono go wielu sztuczek - umiał prosić, stać na tylnych łapach i iść do tyłu. Zawsze był z mechanikami, szedł z nimi na zbiórki, patrzył jak samoloty startowały na loty bojowe. Na tym się nie kończyło, bo niektóre załogi brały go czasami ze sobą nad Niemcy. Miał swoją butlę z tlenem, którą otwierano na wysokości około 3000 metrów. Leżał przy niej rozkoszując się tlenem. Miał też pasy spadochronowe i te łatwo było przyczepić do pasów jednego z członków załogi, który był odpowiedzialny za Ciapka w powietrzu. Za każdą wyprawę bombową otrzymywał Ciapek małą bombę wyrzeźbioną z drzewa, długości 2 i 1/2 cm i zawieszoną na obroży. Miał ich na swojej obroży aż osiem. Członkowie załogi, z którą leciał, wpisywali w swej książce lotów imię "Ciapek" w rubryce "pasażerowie". […] Wskutek lotów bojowych z butlą tlenową Ciapek stał się swego rodzaju narkomanem tlenowym. Najbardziej pociesznym było gdy biegł do samochodu usłyszawszy syk wydobywającego się powietrza z dętki. Lizał językiem uciekające powietrze z dętki myśląc, iż jest to tlen z butli tlenowej. Czasem, gdy zobaczył oponę samochodową prosił na tylnych łapach o "tlen".” Według jednej z relacji zaginął z załogą podczas lotu bojowego nad Morzem Północnym
 –  "Nazywali go "Ciapek". Pies miał na obroży numer dywizjonu, znak eskadry i... stopień wojskowy starszego sierżanta. Załoga "Marii" i jej pies słynnabyła w całym lotnictwie polskim. Nakręcono nawetna ten temat film, pokazywany w kinach jakododatek. Kundel, który wraz ze swoją załogą miałjuż na koncie 18 lotów operacyjnych, przeszedł dohistorii. Ciapek swoim psim instynktem odgadywałbezbłędnie, kiedy jego załoga szykuje się do lotu ibiada temu, kto chciałby go wtedy zatrzymać! Odziwo, kiedy szli do miasta, nie zwracał nanich uwagi.”Ciapek byt maskotką polskich lotników z 305Dywizjonu Bombowego, którzy według relacjizabierali go na misje bojowe. Pies miał nawetwłasną butlę tlenową, a za każdą wyprawęotrzymywał małą bombę wyrzeźbioną z drewnai zawieszaną na obroży. Miał ich aż osiem.Podczas jednej misji samolot, którym leciałCiapek prawdopodobnie rozbił się wraz z całązałogą nad Morzem Północnym