Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 15 takich demotywatorów

 –  Shattle
Plusy dla Siergieja Szojgu, bohatera Wolnego Świata, który ogromny budżet na modernizację rosyjskiej armii przebimbał na lewo na jachty i złote kible, ratując nas tym samym przed III Wojną Światową –
100% gratulacji dla tego faceta – W szkole średniejPrzerzucałem hamburgery w McDonald's, żeby stać mnie było na przywilej przystąpienia do egzaminu dojrzałości. Karmiłem i opiekowałem się trójką mojego młodszego rodzeństwa, dopóki nie zasnęło i zostawałem do 4 rano, żeby odrobić lekcje. Po zajęciach pozalekcyjnych wracałem do domu pieszo przez niebezpieczną część miasta, bo nie stać mnie było na samochód. W nocy wystawiałem laptopa przez okno, żeby podkraść sąsiadowi wifi i dokończyć pracę w szkole. Wyśmiewano się ze mnie i mówiono. "Z tej części Ohio tylko dzieci lekarzy i prawników dostają się do szkół lvy League"- Uniwersytet w Stanach Zjednoczonych uznawany za najlepszy na świecieNa studiachWpadałem w panikę, gdy zepsuł mi się laptop, bo pracowałem 150 godzin za minimalną stawkę, żeby go kupić. Szorowałem kible, układałem książki na półkach i sprzedawałem ubrania, żeby móc realizować swoje marzenia i podróżować po świecie. W ciągu całego mojego życia manewrowałem i błagałem o każdy rodzaj dotacji i kuponów. Jestem synem pracownika magazynu i imigranta, studentem w pierwszym pokoleniu.DziśUkończyłem Harvard W szkole średniejPrzerzucałem hamburgery w McDonald's, żeby stać mnie było na przywilej przystąpienia do egzaminu dojrzałości. Karmiłem i opiekowałem się trójką mojego młodszego rodzeństwa, dopóki nie zasnęło i zostawałem do 4 rano, żeby odrobić lekcje. Po zajęciach pozalekcyjnych wracałem do domu pieszo przez niebezpieczną część miasta, bo nie stać mnie było na samochód. W nocy wystawiałem laptopa przez okno, żeby podkraść sąsiadowi wifi i dokończyć pracę w szkole. Wyśmiewano się ze mnie i mówiono. "Z tej części Ohio tylko dzieci lekarzy i prawników dostają się do szkół lvy League"- Uniwersytet w Stanach Zjednoczonych uznawany za najlepszy na świecieNa studiach.Wpadałem w panikę, gdy zepsuł mi się laptop, bo pracowałem 150 godzin za minimalną stawkę, żeby go kupić. Szorowałem kible, układałem książki na półkach i sprzedawałem ubrania, żeby móc realizować swoje marzenia i podróżować po świecie. W ciągu całego mojego życia manewrowałem i błagałem o każdy rodzaj dotacji i kuponów. Jestem synem pracownika magazynu i imigranta, studentem w pierwszym pokoleniu. Dziś. Ukończyłem Harvard
 –  SubDAYAleksandra Chromik jest z: Paweł Pawlik i 37 użytkownikami.21 godz.Stowarzyszenie wspierające OGABeda przekleństwa e . Mam gdzieś co o mnie pomyślicie!!!! Mój wkurwosiagnął szczyty.To post do wszystkich obrońców życia poczętego, obrońców zlepka komórek, zktórych kiedyś może narodzić się gleboko niepelnosprawne, uposledzone dzieckoGdzie jesteście ksrwas teraz, gdy niepełnosprawni, uposledzeni znow sąpozostawieni sami sobie? Gdzie ksrwas jestescie, gdy umęczone, udręczonematki siedza zamknięte że swoimi gleboko niepełnosprawnymi dziećmi wdomach? Gdzie jesteście, gdy nasze dzieci, często Dorosle silne jak tury biją nas,wrzeszczą, rozbijają naczynia, szyby, samookaleczaja się? Pytam gdziejesteście???!!!!Program z Pefron 500 dla niepełnosprawnych obejmie mała garstkę ludzi. Jeśliuposledzone dzieci, dorośli chodza do szkoły życia, pomocy nie dostana, bo majązdalne nauczanie. Śmiech karwas na sali, bo ja pytam jak gleboko uposledzonaosoba ma uczyć się przez komputer, jak sam nawet zjeść nie potrafi!!!!Czego ma się karwas uczyć zdalnie???? Jak się robi supełek na sznurku?????Albo jak trafić koralikiem do dziurki? Szkoła życia, jak nazwa wskazuje ma uczyćżycia a nie tabliczki mnożenia!!!!! Acoz opieka psychologów, logopedów i innychspecjalistow????!!!?? A co z tymi, którzy nigdzie nie uczęszczają, bo państwo niema dla nich propozycji dalszego rozwoju????! Co z tymi, których matki, naczamo myją cudze kible, drżąc, że stracą swiadczenie, żeby zarobić na kilkagodzin prywatnych terapii dla swojego dziecka?????!!!Kto ksrwas wymyślił taka idiotyczna formę pomocy, która ma dać ale niedać????!!!??Gdzie ksrwas jestescie obrońcy życia poczętego?????? Siedzicie w swoichwygodnych stołkach i napierdala. Cie na internetach, wy lenie nie znające życianawrt za funt kłaków kota kota tego pojeb.nego kurdupla zwanegoprezesem!!!!.Do roboty lenie, pomagać tym, którzy są pozostawieni na pastwę psrsxywegolosu.W Chorzowie podopiczni osrodka są od miesiąca nie kapani, chodzą w brudnychciuchach, bo nie mają łazienki i pralki. Osrodek był ich jedyna ostoją. Do robotyobrońcy życia poczętego, macie ojazje się wykazać!!
Jeśli zastanawiasz się jak zimno jest w USA, to jest tak zimno, że rozsadza kible –
- To ja mam kible święcić??!!- Dają 25 tysięcy na sanktuarium- To kiedy to ma być? –
Źródło: film Kler, reż. W. Smarzowski

Dieta cud naprawdę istnieje:

 –  Chcecie schudnąć? Jedzcie żelki! Ale nie takie zwykłe. Słuchajcie, opowiem wam historię.Byłem sobie ostatnio w Tesco i zdałem sobie sprawę z tego, że chyba z dziesięć lat nie jadłem żelków. Stoi facet, lat trzydzieści pięć, łysina się zaznacza zakolami większymi niż ma Amazonka w górnym biegu, i ogląda żelki jak mały knyp. No i upatrzyłem sobie - Haribo sugar free. No spoko, bez cukru to może mi dziąseł nie wypali bo słodyczy to nie jadłem w hooy długo. Kupiłem sobie taką paczkę 2kg i szczęśliwy podbijam do kasy. Za mną jakiś starszy pan. Stuka mnie w ramię i mówi:-Tylko pan ich nie jedz za dużo, bo jak wnuczce kupiłem to dwa dni z kibla nie wychodziła.Nie dałem o to najmniejszego jebania(od kiedy mój bratanek zjadł całego szluga i wysrał kiepa nic mnie już nie zdziwi, ale to temat na osobną historię), zapłaciłem za wszytko i wychodzę. Ale po jakimś czasie dałem jebanie. I pomyślałem sobie "a hooy, spróbuję."Wbijam do domu(oczywiście nie mówię dzień dobry bo mieszkam sam, żadna nie odważy się spojrzeć na moje piękne, kuliste ciało), jem sobie obiadek, i coraz bardziej myślę o żelkach. Szybko wpieprzyłem mielone(sprzed 4 dni, ale tbw) i otwieram paczkę. Te misie, matko, jakie piękne! Żebyście wy to widzieli. To nie jakieś tam zwykłe żelki pizdryki ze sklepu, tylko dosłownie każdy miś patrzy na ciebie i się uśmiecha. Pragnie, żebyś go wchłonął. No i zacząłem je wchłaniać. W międzyczasie zadzwonił dzwonek do drzwi - jak się okazało, brat wpadł z ww. bratankiem. No i tak siedzimy sobie, my z bratem po kawce, młody prawilnie spija soczek z wysokiej szklanki jak browara. Ojebaliśmy może ze trzy czwarte tej paczki(tak z półtora kilo), kiedy usłyszałem bulgotanie. Ale to nie takie bulgotanie jak bączek w wannie, tylko takie jak to wyśpiewują mnisi z Tybetu czy innego zapizdowa. Młody czerwony, spuścił łeb, zdążyłby nawet szklankę po tym soku umyć zanim to bulgotanie ustało.-Tata, kupa.-No słyszęNo i jak brat wstawał, to tylko spojrzał na mnie oczami jak 5 złotych i jak nie pierdolnął bączura, to myślałem że mu spodnie rozerwie. Brzmiał dosłownie jak stary Wartburg, i to przez dobre 10 sekund.-Coś ty nam kurwa dał?-No zwykłe że... - i nagle jakbym dostał pięścią w brzuch. Tak mnie skręciło, że się zjebałem z krzesła. No i zjebałem.Co potem się działo to była fekaliopokalipsa. Młody oczywiście nie doszedł do kibla, zasrał próg w kuchni i kawałek przedpokoju. Brat w ostatniej chwili podłożył sobie garnek, fajny taki nowy, pięciolitrowy, i w trzy sekundy się z niego wylało. Kurwa nie dość, że garnek zasrany, to jeszcze brat się patrzy na mnie jakbym nie wiem co mu zrobił. A ja sram na podłogę i krzyczę z bólu, bo mnie skręca jakby mnie zombie gryzły. Brat wtóruje, młody wyje sopranem. No istny performance, oprócz wrażeń wizualnych mamy jeszcze śpiew i breakdance w konwulsjach.Po pięciu minutach pierwsza fala ustąpiła. Co za debil wymyślił żelki-misie, które w jelitach zmieniają się w niedźwiedzie polarne? Brat patrzy na mnie, ja na brata, młody patrzy tępym wzrokiem przed siebie. Nawet on czegoś takiego z siebie nie wyrzucił, a oprócz wcześniej wspomnianego szluga ma na swoim koncie więcej podobnych wyczynów. Już zacząłem iść po wiadro, i to był dobry odruch. Druga fala przyszła tak niespodziewanie, że ledwo zdążyłem kucnąć nad wiadrem. Młody popuszcza jakieś mokre bąki, a ja kurczowo trzymam się drzwi od łazienki podczas gdy furia szatana niszczy wiadro. Brat siedzi wyczerpany na krześle i mówi:-O, dobra. Ten będzie suchy.Po jego twarzy wywnioskowałem, że nie bardzo. Zaraz zaczął się zwijać i spadł z tego krzesła, prosto we wcześniej pozostawione przez niego gówno. Ta fala trwała jakieś dwadzieścia minut, i czułem że jak przyjdzie jeszcze jedna to wysram materię pozakosmiczną, bo gówna to tam już nie będzie. W międzyczasie słyszę stukanie w rury. Jakby ta stara raszpla z piętra niżej wiedziała przez co przechodziliśmy, to już by co najwyżej w wieko trumny mogła pukać.Do czwartej fali byliśmy już przygotowani niemal strategicznie - młody zajął kibel bo najwygodniej, a my z bratem siedzimy oparci dłońmi o brzeg wanny. I czekamy. Nagle jak lecącego Apache wroga słyszę takie łopotanie. I zaczyna się desant, który trwa kolejne czterdzieści minut. To już był rekord. Nie wiedziałem, że mam w sobie tyle czegokolwiek - myślałem w pewnej chwili, że jelitom już się popierdoliło do reszty i zaczęły się wywijać na lewą stronę. Nagle walenie do drzwi.-Spierdalać!-Panie Gównalski, otwierać! Policja!-Sram!-Gówno mnie to obchodzi! Otwierać!-Pięć minut!Jelita pozwoliły mi wstać po dwunastu. Otworzyłem drzwi, i nie zdążyłem nawet przyjrzeć się policjantowi, bo pierdolnął na glebę jak kawka XD raszpla szepnęła tylko "o boże" i zaczęła zbiegać po schodach. Dała radę zejść po dwóch zanim zgasły jej światła. Zamknąłem drzwi(przy okazji wychlapując trochę niedźwiedziego łupu na klatkę schodową), i zdążyłem dojść do drzwi od łazienki, kiedy się znowu zaczęło. Czułem, jak gorąca magma opuszcza mój wulkan i tworzy nowe połacie lądu na podłodze mojego przedpokoju. Było tam wszystko - rzeki, małe pagórki i dolinki, nawet coś na kształt naszej komendy policji. Zrezygnowany brat z tępym wzrokiem osunął się dupą do wanny i tak już siedział w środku, stopniowo robiąc coraz głębszą błotną kąpiel. Mówię wam, wyglądało gorzej niż te kible w "Trainspotting."Koniec końców, spędziliśmy jakieś sześć godzin walcząc z tymi niedźwiedziami. Młody miał mniej w sobie więc po czterech godzinach tylko siedział w rogu kibla i cichutko płakał. Mieszkanie było wynajęte, więc trochę przyps, bo posprzątać trzeba. Po czterech dniach było w miarę ok(poza smrodem), a worki wyjebałem do lokalnej oczyszczalni ścieków bo po godzinie spuszczania w kiblu zapchałem i zrobił się mały wylew. Myślałem, żeby zacząć to gówno ściągać z podłogi jak wodę z akwarium (wiecie, gumowa rurka, zasysanie i lecimy), ale w ostatniej chwili brat mi wyrwał węża z ręki i pierdolnął nim w głowę. Jak znosiłem worki po klatce schodowej to wylewałem trochę pod wycieraczkę tej starej psiochy, niech ma to zdarzenie w pamięci do końca swojego życia XDEpilog: zgubiłem tego dnia 12 kilo. DWANAŚCIE. Niech mi żadna Ewa Koniakowska czy inna Mela B nie pierdoli, że jej dieta jest skuteczniejsza. Po tym, jak tydzień nie było mnie w pracy wyjebali mnie z firmy ochroniarskiej. Zatrudniłem się w restauracji. I jak przychodzą jakieś gnojki które są za głośno to daję im miseczkę żelków "dla szanownych klientów." Przecież się gówniarze (hehe) nie przyznają rodzicom, że wpieprzały słodycze. A ja mam ubaw, widząc ich skręcone małe ryje XD brat dalej się do mnie nie odzywa, ale myślę że mu niedługo przejdzie.
Gdy próbujesz udawać kogoś innego –  Witam chciałbym obejrzeć pańskie kible Eee chodzi panu o auta tak
 –  Pojawiła się ciekawa inicjatywa jeśli chodzi o rozwój społeczenstwa obywatelskiego w Polsce. Na giełdzie rządowych pomysłów stanął taki, by Polska w ramach unijnego partnerstwa zamieniła się na społeczeństwa z jednym z krajów Unii Europejskiej. W ramach tzw. rozszerzonego Erasmusa myślimy o przeniesieniu całego społeczeństwa na okres od 2 do 4 lat na inne terytorium, a tamtego na nasze. Chcemy pokazać Polakom jak żyje się w innych uwarunkowaniach, żeby wszyscy liznęli trochę Świata, poznali inne sposoby funkcjonowania w różnych dziedzinach czy to ustrojowych czy bardziej przyziemnych jak systemy kanalizacji, chamstwa, wychowania dzieci – mówi anonimowo informator zbliżony do osoby dobrze poinformowanej. Niby dużo Polaków jest za granicą, ale przebywają tam w formie niezorganizowanej, rozproszeni, chodzi o to by pojechali wszyscy naraz, a mieszkańcy tego kraju w tym samym czasie odwiedzili nas. Myślę (ja Wojtek), że to mocna propozycja, ludzie potrzebują zmian, dość tego duszenia się w polskim piekiełku, zobaczmy inne słońce, inne góry, jeziora, kible, to dobrze nam zrobi. Może się okazać, że wcale nie mamy tak źle. Wierzę, że dla zagranicznych partnerów wymiany będzie to również pozytywne doświadczenie, poznają Polskę z lepszej strony, bez Polaków, nie będą narzekać na nasze cechy narodowe, a my na ich.
Trudno mi to pojąć – XXI wiek, szklane budynki, wszędzie ludzie odwaleni jak szczury na otwarcie kanału, a kible jak były obsrane, tak są dalej. Może powinniśmy wrócić do głębokich otworów w ziemi, zabitych dechami. Przynajmniej ryzyko obsrania byłoby znikome
Clip Clop – "U nas zesrasz się ze szczęścia"
Niemieccy pseudokibice zniszczyli toalety na Narodowym. – Gdyby to Polacy tak się zachowali za granicą wszystkie media by o tym trąbiły - tymczasem cisza....
Źródło: Ian
Gdy myślisz, że widziałeś już wszystko – twoim oczom ukazuje się sedes na biegunach
Kurde jego mać – ...a ja narzekałem że kible naprawiam
Przyszła pora – porozmawiać w cztery oczy

1