Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 322 takie demotywatory

 –  Paweł Paczul>@PawelPaczulA co jeśli Janusz Korwin-Mikke to SeverusSnape polskich brunatnych szurów i całe życiesabotuje ich starania, bo się zakochał w jakiejślewicowej kobiecie i na koniec życia powie doZandberga albo Czarzastego, że masz jej oczy,Harry.
Mieliśmy okazję uczestniczyć w jakimś interesie dla dobra naszego przemysłu – Czemu nie uczestniczymy? Morawiecki nie widzi możliwości kupna tam jakiejś działki, to się w to nie pakuje? Działanie na szkodę Polski i zdrada kraju to jest Ambasador Ukrainy ujawnia. Warszawa nieskorzystała z zaproszenia KijowaWołodymyr Zełenski spotkał się z przedstawicielami kilku zachodnich państw i ichfirmami zbrojeniowymi. Polska nie uczestniczyła w wydarzeniu. Ambasador Ukrainywskazał, że władze w Warszawie nie skorzystały z zaproszenia Kijowa.299Lukasz Gdak/East News722
 –
A może tak u nas? Może w jakimś mieście, na jakiejś trasie, linii? Może w jakieś dni? –  En Rumania, el transporte público es totalmentegratuito para aquellas personas que duranteel trayecto lean un libro; esto con el finde fomentar la lectura.
Źródło: Fb: Uruguay Seguridad Vial
 –  FORSAL.PLQ|||Dlaczego dzieci majętnych rodzicówczęsto same są bogatsze?
"Ten 14-latek przyszedł do mnie z kosiarką i zapytał, czy może skosić mój trawnik za $5. Cóż, ze względu na swój charakter, musiałem go zapytać, dlaczego chodzi po domach i pyta się, czy może skosić trawnik? – Odpowiedział mi: "Chciałbym jutro zabrać dziewczynę na kolację i brakuje mi pieniędzy." Postanowiłem mu pomóc i pochodziłem po sąsiadach popytać, czy nie mają jakiejś pracy do wykonania. Chłopak wylał 7. poty tego dnia, ale zarobił wystarczająco dużo, aby nie tylko zabrać dziewczynę na kolację, ale i kupić jej kwiaty.Tak się cieszę, że taka postawa jeszcze istnieje. Mam nadzieję, że będzie żywa dla przyszłych pokoleń. Jestem pod wielkim wrażeniem rodziców, którzy wychowują tego chłopaka. Świetna robota!" ΝΟΜΙΣΙ1082
To mogłoby być śmieszne, gdyby nie było takie prawdziwe... –  X: Ej gdybym kiedyś miał funkcjonować tylkodzięki jakiejś maszynie, to proszę, odłączmniey Nie ma sprawyX: EJ, co ty robisz?!Zostaw ten router
 –  Twho.NEADAMPANIE MICHAŁKU,AGNIESZKAANETAMAGNESY ZIMIONAMIPANIE ARECZKU...GDANw przyszłym miesiącu zmiana czaspracujemy godzinę dłużej.ANTONPANI MILENO,Chice Pant wypłate? Apo co,Ita Panizaraz wszystko wyda.PANI MIRKO,prosze posprzatac winde. Tylkowszystkich pietrach bede sprawacPANI NIKOLD.CHOSZO SMO. odzie Pani na urteale prosze WING IS Soba kompuHteteton stuitiowy.PANI OLIWIO,wprowadzany czterodniowyydzień pracy. W piatki pracuje Paniza darmoPANI PATRYCJO,wlasne blurko jest-jak w oglos niunigdzie nie pisaliśmy, ze krzeslo stW zestawiePANIE PAWEŁKUNIE RADIAKHIRZTEILPANI SABINKYMal Tojakas chorobaWORKPANIE MIETKUja dalem Panu prace, a Pan do mnieo jakiejs umowie?PANIE MIŁOSZU,co Pan robisz? Umowa jestdo podpisywania, a nie do czytania.PANI MONIKO,Jakie wolne w wigille? Świeta saco roku, jeszcze sie Pani nasiedziPANI OLUz mojel strony moge zaaterowactakie benefity. Jak rodzinna atmosferwypłata na czas.PANI OLUmojej strony moge zaoferowacTwynlatan atmosterPANIE PATRYCZKU.takle benefity, jak rodantco będziesz Pan ZUS opłacać?Itak nie doczekasz Pan emeryturyPANIE PIOTRZELUNDERLYImBecomPANIE RAFAŁKU,martwi mnie to 2e malo zarabiacie.wam daję zarobić, ale wy nie chcecPANIE MIKOŁAJU,chcialby Pan kilka bezpłatnychnadgodzin?PANI NATALIO,zmieniam Pani stanowisko.Od dzisiai jest Pani wolontariuszką.PANI NATALIO,zmieniam Pani stanowisko.d dzisial jest Pant wolontariuszką.PANI OLGO,a umowa? Przecież sobie utamyPANIE OSKARZEJakie staten nadgowwwins PanozinyPANI PAULINKO,PANI PAULINKO.oda butelkoven no fost diaPANIE PRZEMKU,PANIE PRZEMKUCaPromena swatPANI RENATKO,claża to nie choroba. Weźmie Panipaleciaka i poćwiczy jazdę z wózkierPANIE SEBASTIANIERadekRafatRenataPatrycjaPatrykPaulinaPawełPiotrPrzemekRobertRomanRyszardSabinaSandraSebastianOliwiaOliwierOskar8₁-MichałMietekMikołajMilenaMiłoszMirekMirkaMonikaNataliaNikolaOlaOlga

Zamknijcie oczy

Zamknijcie oczy – Macie, powiedzmy, 40 lat, pracujecie na jakiejś uczelni. Skończyliście pięcioletnie studia i kilkuletni przewód doktorski, łącznie dobra dekada ciężkiej pracy. Pracujecie nad kilkoma projektami na raz, przepychacie się o granty, bo przecież środków zawsze brakuje. Gdy grant wpada, odpalacie poważne badania. Miesiącami siedzicie w laboratorium, badacie, powiedzmy, genetyczne uwarunkowania zachorowalności na grypę, świecące nanokryształy, nowe rodzaje powłok fotowoltaicznych, rozwój nowotworów, aerodynamikę skrzydła z nowych kompozytów czy laser do zestrzeliwania dronów. Oczy Wam puchną od setek godzin przed ekranami, w goglach, nad mikroskopem, w ciemni, w yellow-roomie, w kombinezonie biologicznym, przed tablicą i rzutnikiem. Zagadnienia, którymi się zajmujecie są na tyle wąskie, że szary człowiek ze średnio rozwiniętym zmysłem naukowym nawet nie jest w stanie ich zrozumieć bez dłuższego tłumaczenia. Jeździcie na sympozja i konferencje, gdzie wymieniacie się doświadczeniami z ludźmi z całego świata, proponujecie nowe projekty, podważacie dogmaty, rewidujecie consensusy. W międzyczasie uczycie kolejne roczniki studentów i doktorantów, którzy za kilka lat do Was dołączą. Ale gdy w końcu Wam się udaje, efekty Waszych prac przynoszą wcale nie abstrakcyjne Dobro. Udowadniacie, że da się zrobić coś, co jeszcze rok temu uchodziło za niemożliwe. Opracowujecie nowe metody, które umożliwiają zrobienie czegoś szybciej, lepiej, taniej, bardziej efektywnie. Tworzycie leki i techniki leczenia, urządzenia, które ratują życie, nowe źródła energii, nowe schematy zachowań ludzkich. Odkrywacie nieznane ludzkości fakty i prawa natury, które każą nam na nowo zadawać wielkie pytania filozoficzne, a niekiedy nawet udzielają na nie odpowiedzi.To ciężka praca i czasem przypomina orkę na ugorze, ale jednak macie satysfakcję, bo raz na jakiś czas Wnosicie Wkład.To jeden z tych wypadków. Udowodniliście nowe prawo lub podważyliście stare, mniejsza o to. Skumulowane efekty prac Was i Waszego zespołu, a także wszystkich tych, na których pracach i odkryciach się opieraliście, przynoszą owoce. Opisujecie to w artykule, dobrym artykule, sprawdzonym przez szereg weryfikatorów, których praca polega na znalezieniu dziury w Waszych wnioskach. Artykuł w renomowanym międzynarodowym piśmie. Ten pękaty od źródeł, analiz, symulacji i tabelek z danymi tekst, który będzie potem tysiące razy cytowany, którego ustalenia staną się podwaliną nowego consensusu w danej dziedzinie - to jest Wasz prezent dla ludzkości. I ludzkość z niego korzysta.Zamknijcie oczy.Macie, powiedzmy, 40 lat i skończyliście teologię czy inne prawo kanoniczne. Wasz kolega ksiądz proponuje Wam napisanie eseju o tym, że Jan Paweł II lubił grać w szachy, albo i nie, bo w sumie nie wiadomo. Sprawa jest prosta, bo pisaliście już o jego wycieczkach kajakowych oraz biografię jego ciotki, więc możecie obficie czerpać z własnych tekstów, ba, nawet recyklingować je całymi akapitami, bo przecież Wasz kolega ksiądz tego nie sprawdzi. Robicie dużą kawę i w dwa wieczory spod palca piszecie co trzeba. W tekście jest pięć źródeł na krzyż, z czego cztery to Wasze wcześniejsze teksty, a piąty to “źródło: internet”. Wnioski są proste, papież wielkim Polakiem był, ale jego dorobek wymaga dalszych badań, więc od razu umawiacie się na kolejny tekst o papieżowych sztukach teatralnych, bo czemu nie.Wasz kolega ksiądz puszcza to bez czytania, z literówkami i błędami logicznymi, bez żadnego klarownego wnioskowania, bez udziału recenzentów. Zanim zdążycie zaparzyć następną kawę, tekst leży we wszystkich ośmiu egzemplarzach jakiegoś kwartalnika, który przeczyta mniej ludzi, niż brało udział w procesie drukarskim.Zamknijcie oczy.W obydwu wypadkach dostajecie 200 punktów, najwięcej ile się da.A punkty to granty. Granty na kolejne badania.W Polsce, a gdzie? 0804 MCONON35 INTORECONOMICNOMICWh

Zwykły ksiądz z małej parafii przynosi list Jurkowi Owsiakowi

 –  Wygląda na to, że ksiądz ze zwykłej parafii listZostawił osobiście. Ekipa sekretariatu mówi, żestarszy pan chciał tylko zostawić list, nie chciałpotwierdzenia, bo nie jest kurierem i już go nie było.Przytaczam jego treść, pomijając wątki bardzoosobiste skierowane do mnie, za które autorowi tegolistu bardzo, bardzo dziękuję. Jednak najważniejszymprzekazem jest to, co księdza ze zwykłej parafii boli iniepokoi. Cytuję:,,Szanowny Panie, proszę wybaczyć, że pozostaję dlaPana nieznany, lecz skłania mnie do tego zwykłaostrożność. Niech Panu wystarczy to, że jestemksiędzem. Jestem zwykłym księdzem w zwykłymmiejscu mojej posługi. I po prostu nie mogę jużpatrzeć na to, co dzieje się w naszym kraju - a chodzio nieszczęsny sojusz tronu z ołtarzem konkretnierządu PiS z Kościołem katolickim. Doszło już dojakiejś chorobliwej paranoi, czego wyrazem byłypseudo-uroczystości <<religijne>> Radia Maryja naJasnej Górze kilka dni temu. Zastanawiałem się nadtym, co ja, zwykły, szary ksiądz i równocześnieobywatel naszego kraju mogę zrobić wobec tegodramatu. Modliłem się. I w mojej głowie zrodził siępomysł. Potrzebne jest zwycięstwo opozycji wtegorocznych wyborach i to już nieważne, jakiej opcji,byle odsunąć PiS od władzy. Ale jak do tegodoprowadzić? Do wyborów muszą iść młodzi! Tuchodzi o młodych, obojętnych, którzy normalnie niechodzą na wybory. Trzeba ich poderwać, trzeba ichzapalić, żeby WSZYSCY poszli, żeby nikt nie został [...].Trzeba iść do wyborów!-Bierzemy los Polski w nasze ręce! Wszyscy idziemy dowyborów! Przecież Kościół katolicki też to głosiswoim wiernym [...].To może uratować Polskę, to może uratować nasprzed wystąpieniem z Unii Europejskiej. Możeuratować... kościół nawet, bo Kościół musi sięopamiętać, wytrzeźwieć, oprzytomnieć. To może naswszystkich uratować przed narodową tragedią.Panie Jurku. Tak, naprawdę jestem księdzem. Inaprawdę - mówię jak na sądzie ostatecznym - niktmnie nie skłonił do napisania tego listu. On powstał zpotrzeby mojego rca. Ksiądz ze zwykłej parafii".Podpisuję się pod tym obiema rękami. Tak, nie możnabyć obojętnym na wyborach. Moim zdaniem powinienbyć to wręcz obowiązek każdego obywatela naszegokraju. Słuchajmy dokładnie, co do nas mówią politycy.W swoim sercu i swoich głowach odcedźmy plewy odziarna i zagłosujmy, bo w ten sposób mamy wpływ nato, co przez kolejne lata dziać się będzie w Polsce. Jaknapisałem wcześniej, pod słowami księdza ze zwykłejparafii mocno i gorąco się podpisuję.
 –  Janusz Kowalski @JKowalski_... 1 dzień40 tys. osób umiera w Polsce z powodujakości powietrza? Poważna teza. A więcproszę o zweryfikowane dowód - źródłonaukowe/ statystyczne. Wiarygodne. Niezielony PR jakiejś fundacji. Według mojejwiedzy to nadużycie i nie ma takiego badania.327Adam Ambrozik @AdamAmbro... - 1 dzień:Źródło: rządowa strona programu "Czystepowietrze", zakładka "Edukacja" :-) cyt.: "WPolsce z powodu chorób wywołanychzanieczyszczonym powietrzem rocznieumiera ok. 45 000 osób, czyli ponad 7 razywięcej niż w wyniku biernego palenia."
Kolejnym krokiem będzie oskarżenie prawników Kaczyńskiego o przekupstwo jakiejś prostytutki, aby milczała o ich związku –  MERICAAGAIN
 –  STARTER SEKS //A imie jego…..Partnerka za mój penis mówi: Zenus.Trochę mi to uwłacza, raczej odbieramęskość niż jej dodaje. Czy to norma,może jakaś moda? Czy wie Pani, jak innekobiety nazywają męski organ?Nie ma modnych określeńtej części ciała, każda osoba,jeśli ma taką potrzebę, two-rzy je samodzielnie, sponta-ZENONunikalne, wymyślone pierwszy raz wła-śnie przez nich. Jeśli Zenuś cię niepokoi,nie odpowiada twojej wizji, nie pasuje doemocji, jakie odczuwasz w trakcie seksuogó-PokryjepełneJak najlepnym imieje wyłączjest u cieKobieże najczprostu zjakiejś pPenisek
 –  漢汉字字
 –  لله40⁰BNDAWEARAACHCESZ TO WYPRASOWAĆTO WEŹ TO WYWRÓCCPNA LEWA STRONĘ!A NAJLEPIEJ DAJ TO JAKIEJSKOBIECIE, BO SPIE DOLISZZAJEBISTĄ KOSZULKEWITHALL DUERESPECT
Rodzinka się ustawia –  JOE MONSTERMój syn już nie chcebyć Jedi.Znudziło mi się.HDobrze. ZnajdziemyŁukasz,mu coś w jakiejś spółce. podziękuj panu!IMPERIUM DBA O RODZINĘ!
Czekam na jakąś posłankę PiS, której córka umrze w szpitalu, bo każą jej rodzić martwy płód, jak stoi przed szpitalem i mówi "Kobiety umierały i umierać będą". – Ale coś mi się wydaje, że się nie doczekam, bo jakby sprawa dotyczyła córki jakiejś posłanki PiS, to się okaże, że to "jest wyjątkowa sytuacja". Posłanka PiS kompletnie bezserca. "Kobiety umierały, umierająi umierać będą"Dorota Kuznik15 czerwca 2023, 10:29 - 3 minuty czytaniaB- Kobiety niestety umierały, umierają i umierać będą, bo to się zdarza. Błędylekarskie niestety były, są i będą, bo też niestety się zdarza - tymi słowamiKatarzyna Sójka skomentowała dyskusję na temat konsekwencji zmian w prawieaborcyjnym. PiS niezmiennie utrzymuje, że zmiana nie miała żadnego wpływu nasytuację i zagrożenie życia kobiet w ciąży.Postanka PiS Katarzyna Sójka o aborcji i umieraniu kobiet w ciąży. Fot. screen Polsat News.
Źródło: natemat.pl
 –  ry! 9 godz.Jest tu jakaś kobieta od 25 do 40 lat, która szuka fajnegowybranego sługi Bożego? Jestem od wielu lat sługą BogaOjca i Maryi, mam niezwykle wiele największych darówtakże mam wielki nadprzyrodzony dar ochrony Boga Ojcaprzepowiedziany w apokalipsie. Na 100% będę zbawiony ibędę miał ogrom świętych zasług i błogosławionych borobię coś co Bogu Ojcu bardzo się podoba. Mam 31 lat.Szukam jakiejś mocno wierzącej kobiety na sakramentmałżeństwa. Chcę mieć dużo dzieci bo potem moje dziecibędzie błogosławić Bóg Ojciec i Pan Jezus.Jestem jednym z najlepszych kandydatów na mężajakiego możesz mieć w całej Polsce bo znam sięniezwykle dobrze na sprawach duchowych bo wiele latczytałem słowa Boga Ojca, Jezusa i Maryi, także różnychświętych. Nie jestem bogaty lecz biedny ale prawdą jest,że bardziej skupiałem się na tym aby jak najwięcej ludziposzło do Nieba a nie na szukaniu pieniędzy.Jeśli się zakocham i jak kobieta będzie mnie bardzomiłować to dla niej mogę stać się pracowity podobnie doŚw. Juzefa ale dopóki nie zobaczę miłości to nie będęchciał być tak pracowity dla kobiety, która nie szanujemnie i moich dobrych uczuć. Powiem w prost, kobieta cochce tylko pieniędzy a nie Boga i miłości to nawet nie jestmnie godna.Zdjęcia moje pokażę na messenger.Ćwiczę i za 1 rok będę miał mega fajną sylwetkę ciała,jestem sługą Boga Ojca ale i wojownikiem co nie będzielękać się bronić swojej kobiety duszą i ciałem.Jestem bardzo odważny i bardzo inteligentny, bardzokochający i czuły także. Tomek.
W jakiejś małej mieścinie kobieta zamurowała przystanek autobusowy i zamontowała w nim drzwi. Wiemy już o co chodzi w tej historii: – "historia wyglada tak ze obok przystanku stoi sklepik, pani Hania sprzedala dzialke z tym sklepikiem i okazalo sie ze na owej dzialce stoi tez przystanek z gminnych pieniedzy, jakas baba to kupila i postanowila z przystanku zrobic kotlownie, chuj ze zamiast domu ma wiejski sklepik w ktorym nikt nie mieszka, przy okazji przystanek byl calkiem niedawno malowany przez dzieci, oczywiscie dzieci malowaly to za zgoda soltysa, nawet przyjechal taki chlop z Warszawy ktory namalowal niewielki mural ktory zostal zastapiony tymi jakze pasujacymi drzwiami" Imıwww
 –  Mam 32 lata i nigdy nie będę zabiegał o kobiety.W podjęciu tej decyzji pomogło mi małżeństwo moichdziadków. Byli ze sobą około 50 lat. I przez te 50 lat babciadyrygowała moim dziadkiem - mówiła mu co ma robić,kiedy ma robić i jak ma robić, krzyczała na niego, kłóciła się- a ja się temu wszystkiemu przyglądałem ze wstrętem.Dziadek w młodości bardzo długo zabiegał o jej względy,a babcia cały czas kręciła nosem - narzekała, że jestniechlujny, pryszczaty, odpychający. Jednak dziadek się niepoddawał i ciągle zapraszał ją na spacery, do kina, kupowałjej kwiaty. Po jakiejś szóstej randce babcia stwierdziła, żejuż choj, niech będzie, bądźmy "przyjaciółmi". Żyli razemdługo, ale czy szczęśliwie? Nie sądzę. Dziadek bał się nawetprzy niej zapalić.Patrząc na ich związek, zrozumiałem, że jeśli kobietaczegoś nie chce, to znaczy, że nie chce i kropka. Podczasrandkowania kieruję się zasadą "trzech nie". Jeślidziewczyna odmówi ci trzy razy, to koniec, do widzenia.W sensie zapoznajecie się, rozmawiacie i wydawałoby się,że wszystko jest git, ale gdy zapraszasz ją gdzieś, ona szukawymówek - że a to chomik zmarł, a to z kotem musi pójśćdo weterynarza, a to ciotka ma urodziny itp. Jeślidziewczyna chce się spotkać, ale nie może, po prostuzaproponuje inny termin, bez zbędnego kręcenia.Jaki ma sens upokarzanie się, proszenie, narzucanie się?I to wszystko tylko po to, żeby później żyć jak moidziadkowie? Ciągłe kłótnie, spanie w oddzielnychpokojach, znikanie z domu z samego rana, żeby nienapatoczyć się na swoją małżonkę i wysłuchiwać, że ma siędwie lewe ręce (chociaż dziadek sam zbudował dom), i poco ona w ogóle z tobą żyje tyle lat?! Nope, podziękuję.Jeśli daję dziewczynie do zrozumienia, że jestem niązainteresowany, to oczekuję z jej strony tego samego.A jeśli nie jest mną zainteresowana, to po prostukończymy znajomość. Żeby stworzyć szczęśliwy związek,trzeba znaleźć odpowiednią osobę, która będzie tegochciała równie mocno jak ty.