Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 233 takie demotywatory

Przed seksem z mężem muszę wypić choć jednego drinka. Inaczej nie ma opcji na zbliżenie. Polska internautka napisała list, który kieruję do panów, mężów i nie tylko:

Przed seksem z mężem muszę wypić choć jednego drinka. Inaczej nie ma opcji na zbliżenie. Polska internautka napisała list, który kieruję do panów, mężów i nie tylko: – Na początku chcę zaznaczyć, że bardzo kocham mojego męża, ale okropnie wkurza mnie jego podejście do spraw łóżkowych. W sumie nie tylko do nich. Zacznijmy jednak od początku. Ja lubię powoli, delikatnie i czule, a on najlepiej ostro, szybko i… po wszystkim. Zauważyłam, że od dłuższego czasu bzykamy się tylko tak, jak on chce. Bez sensu. W sumie… to mi się nawet nie chce z nim kochać. Dlaczego? Nie podoba mi się? Nie, mój mąż jest bardzo atrakcyjnym mężczyzną. Nieraz widzę wzrok innych kobiet na nim. Problem tkwi w czymś zupełnie innym.Drodzy Panowie, czy wiecie, że u kobiet gra wstępna naprawdę trwa cały dzień? To nie są wymysły kobiecych czasopism czy portali internetowych. Czy myślicie, że jeśli będziecie nas mieć w nosie przez większość czasu, rozłożycie się wygodnie na kanapie i włączycie mecz, zamiast chwilę pobawić się z dziećmi lub chociaż wynieść śmieci czy nawet powiedzieć kilka miłych słów, to nam będzie się chciało z Wami kochać?To jeszcze nie wszystko. Chodzi też o to, żebyście pokazywali nam, że chcecie, że Wam zależy, że nas pragniecie. Na początku potraficie wypisywać romantyczne i miłe smsy, głaskać nas godzinami, a później… Czar pryska. Myślisz jeden z drugim, że jak złapiesz za cycek w czasie, gdy żona będzie odkurzać, a później pójdziesz odpocząć przed tv, to ona będzie już napalona i gotowa na szybkie i ostre seksy wieczorem? Otóż nie. Jesteś w dużym błędzie. Będzie co najwyżej wkurzona, że jej przeszkadzasz i sam wygodnie się rozkładasz, kiedy ona musi zapieprzać jak wół. Zwłaszcza kiedy tak jak i Ty pracuje na etacieWiele moich koleżanek ma bardzo podobne zdanie na ten temat. Jeśli wydaje Wam się, że tylko Wy lubicie rozmawiać o seksie, to także się mylicie. Ile już razy słyszałam: „Kurde, wymyślam jakieś seksy w aucie, wieczorne wypady, a on nic. Zero. Żadnych starań. Wszystko ma w nosie. Wydaje mi się, że już mu na mnie nie zależy”. „Żeby się z nim bzykać muszę wypić przynajmniej jednego drinka. Jakoś nie mam ochoty po tym, kiedy widzę, jak on ciągle jest zmęczony albo siedzi i gra w te swoje strzelanki, a ja muszę po swojej pracy jeszcze wszystko w domu ogarnąć, a często i podać mu obiad pod nos”. No właśnie… komu by się chciało jeszcze bzykać?AAAA i jeszcze jedno. Myślicie, że Waszym kobietom miło jest słuchać, jakie to atrakcyjne są inne panie, kiedy im nie mówicie żadnych komplementów? Nawet jeśli one dokładają wszelkich starań, aby dobrze wyglądać? Myślicie, że to dla nich budujące? A później macie tylko pretensje, że seks tylko pod kołdrą i przy zgaszonym świetle… Tak moje koleżanki nieraz żaliły mi się, że ich mężowie wcale ich nie adorują, nie mówią komplementów. Mimo że one same często im je powtarzają: „o w tym naprawdę fajnie wyglądasz” czy nawet „ten krawat faktycznie pasuje do koloru twoich oczu”. Niby nic, a jednak miłe, prawda?Dlatego na koniec mam dla Ciebie jedną szalenie ważną do zapamiętania rzecz: Kochaj swoją kobietę, dbaj o nią, pomagaj jej. Zrób wszystko, aby w waszym związku nie zabrakło flirtu i czułości. Ona również będzie to robić. Wtedy nie tylko Wasze życie łóżkowe będzie udane, ale i Wasz cały związek.Na dobry start mam dla Ciebie radę. Wieczorem, gdy ona będzie kończyć ogarnianie wszystkiego po całym dniu, idź do łazienki, zapal świece, przygotuj jej gorącą i pachnącą kąpiel, a później daj jej chwilę dla siebie. Sam połóż spać dzieciaki w tym czasie. Gwarantuję, że nawet jeśli będzie mega zmęczona, później w łóżku znajdzie siłę na wiele…
Wielu pracowników sklepów internetowych potwierdza, iż najwięcej problemów bez powodu generują osoby mające dane w ustawieniach konta wpisane z małych liter, oraz osoby piszące z rażącymi błędami – Nie czytają opisów, mają zastrzeżenia bez powodu, nie czytają powiadomień mailowych, są roszczeniowi, domagają się elementów, których nie było w opisie, nie odbierają paczek pobraniowych....Czasami mam wrażenie, że społeczeństwo zaczyna się cofać w rozwoju...
Ciekawy sposób na przyciągnięcie ludzi do księgarni. Chińczycy organizują w jednej z nich... wesela! – Od momentu otwarcia w 2014 roku w księgarni zorganizowano już 36 uroczystości weselnych. Zdjęcia wszystkich par młodych zdobią jedną ze ścian. W odróżnieniu od tradycyjnych wesel w hotelach i restauracjach księgarnia oferuje klientom możliwość wyprawienia bardziej kameralnej uroczystości, na którą zaprasza się najbliższych krewnych i przyjaciół.„Tradycyjne księgarnie stawiają czoła wielu wyzwaniom ze strony internetowych konkurentów, więc musimy reagować, opracowując nowe sposoby rozwoju. Organizowanie wesel w księgarniach jest dobrym pomysłem, ponieważ tego typu propozycje są mile widziane przez młodych ludzi i sprawiają, że o książkach znowu się mówi” – komentuje właścicielka Yu Bing w rozmowie z „China Daily”

20 rozmów internetowych, które gwarantuję, że cię rozbawią (21 obrazków)

Pedofil próbował na czacie namówić do zbliżenia 14-latkę z Warszawy. Ojciec, który nie mógł opanować emocji po tym, co spotkało jego córkę na jednym z internetowych czatów, zdecydował się opublikować jego treść: Powinniśmy bardziej pilnować nasze dzieci i tego, co robią w sieci, bo takich przypadków jest coraz więcej

Powinniśmy bardziej pilnować nasze dzieci i tego, co robią w sieci, bo takich przypadków jest coraz więcej –
Ta historia mogłaby być scenariuszem dla filmu. Sposób w jaki pewien człowiek zemścił się na szkolnym prześladowcy, mógłby być kanwą zarówno dla niemądrej komedii w stylu "American Pie", jak i dla ciężkiego dramatu społecznego – Pewnego dnia na antenę zadzwoniła pani przedstawiająca się imieniem Arielle. Prowadzącemu wyjaśniła, że próbuje odnaleźć faceta, z którym przeżyła niesamowicie upojną noc. Pan na imię miał Ron i był od niej 20 lat młodszy. Radio skontaktowało się z nim i szybko stało się jasne, że to nie będzie wątek z komedii romantycznej. Na antenie Rob wyjaśnił, że randka z Arielle była częścią jego planu zemsty na Samie, który jest synem Arielle. Rob na matkę łobuza natknął się w jednym z internetowych serwisów i ad hoc obmyślił brutalny scenariusz.Zaszokowana Arielle wydusiła z siebie tylko: "Mówisz poważnie? Jesteś kolegą Sama?". To błyskawicznie wyprowadziło jej rozmówcę z równowagi.- Nie, nie jestem kolegą twojego **** syna. Nie wiem, czy obchodziło cię co wyprawiał, ale był dla mnie totalnym *** i zrujnował moje życie. Teraz jesteśmy kwita. Nie mogę doczekać się, aż powiem mu, że zadzwoniłaś do radia, bo tak bardzo chciałaś się ze mną znowu spotkać. To jest zbyt doskonałe - powiedział na antenie.W dalszej części rozmowy szalony plan okazał się jeszcze bardziej okrutny, bo Rob przyznał, że udokumentował spotkanie i chciał wysłać Samowi zdjęcia. Kiedy Arielle próbowała przekonać Roba, że Sam go znajdzie i przypomni mu lanie z liceum, Rob spokojnie odparł, że od tamtego czasu dobrze opanował Krav Magę.- Jeśli zbliży się do mnie, będę mógł mu nakopać po zaliczeniu jego mamy - uciął

20 rozmów internetowych, które gwarantuję, że cię rozbawią (21 obrazków)

Wydrukowane umowy użytkowania kilku popularnych serwisów internetowych – Ktoś to w ogóle czyta?
Jak to skomentujecie? –  Dorota Krzywicka-Kaindel 6 godz c W związku z ogólną wesołością i szyderą, jaką Patryk Jaki wzbudził swoim nieudolnym spotem o Warszawie pozwalam sobie dodać moje trzy grosze. Otóż wszystkie, powtarzam: wszystkie zdjęcia rzekomych "warszawiaków" pobrane zostały z agencji zdjęciowych, głównie niemieckich. Zadałam sobie trud i sprawdziłam to ‚wycinając stopklatki i porównując w sieci. Oto lista źródeł oraz niektórych wykorzystań na innych stronach internetowych. 1. htlps://www.alamy.de/stockfoto-paar-mit-smartphone-zusammen... http://cwmtaLwales/outpatient-appointment-reminder-service/ 2. https://www.dreamstime.com/stock-photo-young-friends-walkin... htlps://www.buecherde/.../products_.../detail/prodid/47069898/ 3. https://1sthghtenergy.conVtestimonials/ https://luebbe.de/.../notaerzlin-andrea-bergen-fol.../id_5859917 http://www.najemikoco.si/de/ 4. http://www.lebenslaufvorlagen.at/muster lebenslauf vorlage.../ 5. htlps://www.dreamstime.com/stock-photo-happy-man-showing-so... htlps://www.dreamstime.com/stock-photo-happy-man-showing-so... 6. https://de.dreamstime.conVstockfoto-gl%C3%13Ccklicher-mann-d... http://www.businessbuildersacademy.com.au/.../how-to-build-a.../

20 rozmów internetowych, które gwarantuję, że cię rozbawią (21 obrazków)

Przestańcie nimi być –
Źródło: wspinanie.pl

20 rozmów internetowych, które gwarantuję, że cię rozbawią (21 obrazków)

20 rozmów internetowych, które gwarantuję, że cię rozbawią (21 obrazków)

12 osób, które skorzystały z internetowych porad i nie wyszły na tym dobrze (13 obrazków)

20 rozmów internetowych, które gwarantuję, że cię rozbawią (21 obrazków)

20 rozmów internetowych, które gwarantuję, że cię rozbawią (21 obrazków)

20 rozmów internetowych, które gwarantuję, że cię rozbawią (21 obrazków)

Ostatnio w internecie i w TVP spadła lawina hejtu na strajkującą rezydentkę, Katarzynkę Pikulską. Dokopano się do jej zdjęć z zagranicznych "wojaży", podczas których odwiedza Maltę, Tanzanię, Las Vegas, Rumunię i Kurdystan – Jak  podaje portal wp.pl wojaże Pikulskiej, która jest ortopedą były związane z misją Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej w Iraku. Organizacja wysyła wolontariuszy na tereny objęte wojną, głodem i poważnymi brakami w służbie zdrowia.Informacje nt. Pikulskiej odnajdziemy również na stronie internetowej Fundacji Nauka Dla Rozwoju, z którą współpracuje lekarka. Z jej wizytówki dowiadujemy się, iż w Tanzanii, o której wspominali jej krytycy, wcale nie wypoczywała, lecz ciężko pracowała. W ostatnim czasie uczestniczyła w misji medycznej zorganizowanej przez Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej w Erbil w Kurdystanie, gdzie pracowała w tamtejszym szpitalu na SOR i na bloku operacyjnym, co dało Jej doświadczenie w pracy w warunkach istotnie odmiennych niż polskie.  Podjęła pracę na Malcie i przez 3 miesiące pracowała w prywatnym szpitalu. Pani doktor współpracowała z naszą Fundacją w realizacji projektu Programu Wolontariat Polska Pomoc 2016: „Poprawa jakości opieki medycznej świadczonej w regionie Lindi Rural (Tanzania).Trudno nie wspomnieć, że wytropiony przez dziennikarzy oraz internetowych trolli niemoralny kawior kosztuje w markecie 9 złotych z groszami

20 rozmów internetowych, które gwarantuję, że cię rozbawią (21 obrazków)

Każdy działkowiec ma swoje mroczne tajemnice:

 –  Piłem wczoraj na działkach. Wódkę.W kulminacyjnym momencie libacji poczułem, że mogę zaraz podać tyły ze szkodą dla mojej, i tak już nadwątlonej, reputacji. Postanowiłem więc przejść się działkowymi alejkami, zebrać myśli i nabrać sił do dalszej szermierki.Musicie wiedzieć, że mam słabość do ogródków działkowych i od lat pilnie badam subkulturę działkowców. Dlatego każdy spacer po nieznanych mi jeszcze działkach jest dla mnie jak wycieczka do obcego miasta o obcych obyczajach, rządzącego się obcymi regułami.Szwendałem się już dobre kilkanaście minut, obserwując różne grządki i rabaty, gdy nagle z działki na końcu alejki, zza imponującej, kutej bramki doszedł mnie szloch.Trochę się przestraszyłem, no bo wiadomo - gołda, noc i bagaż słabych horrorów obejrzanych w liceum.Ostrożnie podszedłem bliżej.Działka z której dobiegał płacz była inna od wszystkich. Nie rosły na niej żadne kwiaty ani warzywa, tylko równo przystrzyżona trawa, a na samym środku działki stała piętrowa altanka, w stylu przełomu Gierka i Jaruzelskiego.W drzwiach altanki, oświetlony zółtym światłem słabej żarówki, leżał starszy mężczyzna. Zwinięty w kłębek płakał i rwał z głowy resztki siwych włosów.-Nic Panu nie jest? - zapytałem nieśmiało. -Nic, po prostu jestem potworem i zwyrodnialcem - wyjęczał staruszek.Trochę mnie zatkało.-Nie no, nie może być tak źle - rzuciłem z wymuszonym uśmiechem. -Gorzej być nie może, to pewne - mówił mężczyzna starając się podnieść. -No ale co może być takiego złego na takich pięknych działkach? -Ja - odpowiedział głosem pełnym przejęcia patrząc mi prosto w oczy wzrokiem, który mnie zmroził. -Niech Pan się wygada, ulży Panu - powiedziałem, sam nie wiem dlaczego. -Wie Pan po co to zbudowałem? - powiedział starzec, ogarniając ręką imponującą altankę.-No żeby trzymać tam grabie? -Nie. Zbudowałem to, żeby ukryć moją tajemnicę. -Jaką tajemnicę? - zapytałem, chociaż wiedziałem, że powinienem był uciekać. -Wejdź, pokaże ci.Weszliśmy do altanki. Cały dolny poziom był jednym pomieszczeniem, w którym stał tylko stary stół i krzesło. Sciany były pomalowane białą farbą olejną, okna zakratowane, a jedynym źródłem światła była żarówka wisząca na kablu.-Czy wiesz co ja tu robię!? - dziadek wrzasnął nagle i złapał mnie za ramiona. -C.. co? - wyjąkałem. -Ja. Ojciec rodziny, katolik, przykładny pracownik i obywatel wchodząc tutaj zamieniam się w potwora. Żonie mówię, że jadę na delegację, a tak naprawdę przychodzę tutaj i oddaje się bez reszty swoim chorym żądzom. -Jezus Maria - pomyślałem. -Tak, od kilkunastu lat gdy obok rosą truskawki, zakwiatają kwiaty i jabłka spadają z drzew, ja zamykam się tutaj i zaprzeczam własnej człowieczej naturze. - krzyczał waląc pięścią w stół.Powoli zaczyąłem cofać się do drzwi. Dziadek to zobaczył i zastąpił mi drogę.-O nie. Wysłuchasz mnie do samego końca - wycedził przez zęby.Byłem w potrzasku.Dziadek zamknął drzwi i kazał mi usiąść na krześle. Przerażony wykonałem jego polecenie bez słowa.-Chłopcze, może wyglądam na niegroźnego starszego pana, ale od kilkunastu lat regularnie przychodzę tutaj, siadam na tym krześle i myślę sobię, że ludzie, z którymi kłócę się na forach internetowych... - tu głos mu się załamał i spuścił głowę.Zachwiał się na nogach i zatoczył pod żarówkę, tak że dokładnie widać było jego karykaturalną powykręcaną sylwetkę. Następnie naprężył wszystkie mięśnie i wrzasnął nieludzkim głosem:-MYŚLĘ, ŻE CI LUDZIE CZASAMI MAJĄ TROCHĘ RACJI, ROZUMIESZ!?Dreszcz obrzydzenia przebiegł całe moje ciało. Wezbrała we mnie wściekłość jakiej jeszcze nigdy w życiu nie czułem. Pomyślałem tylko, że nie zniose ani chwili dłużej w jednym pomieszczeniu z tym potworem. Z siłą, której się po sobie nie spodziewałem, odepchnąłem stół i potrącając dziadką z impetem wpadłem na drzwi, wyrywając je z zawiasów. Dwoma susami dobiegłem bramki, przeskoczyłem ją i puściłem się na oślep przez działki.Niech moja historia będzie dla was przestrogą.
Źródło: facebook.com/gdziekogo

 
Color format